Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
50 - 100 km
Dystans całkowity: | 7382.55 km (w terenie 1545.50 km; 20.93%) |
Czas w ruchu: | 421:46 |
Średnia prędkość: | 17.02 km/h |
Liczba aktywności: | 104 |
Średnio na aktywność: | 70.99 km i 4h 10m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
76.39 km
13.00 km teren
04:09 h
18.41 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecin - Jasienica - Trzebież
Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 7
Pilchowo - Szczecin - Pilchowo - Tanowo - Turznica - Jasienica - Dębostrów - Niekłończyca - Mazańczyce - Trzebież - Karpin - Podbrzezie - Tanowo - Pilchowo.MAPA
Na kolejną wycieczkę z cyklu "Poznajemy Szczecin Na Rowerach czyli poznajemy nie tylko Szczecin , ale na rowerach" organizowaną przez Szczecin na Rowerach wyruszyłem z Pilchowa razem z Moniką, benaskiem i siwobrodym. Jako, że był to weekend w którym odwiedził nas benasek już w piątek po pracy znalazłem się w Pilchowie. Popróbowaliśmy wieczorem izotoników przywiezionych przez benaska w ograniczonej ilości gdyż rano musiałem pojechać na dworzec kolejowy by odebrać Monikę :). Gdy wróciłem z Moniką do Pilchowa, po przygotowaniu rowerów ruszamy w drogę na Plac Lotników gdzie wyznaczono miejsce zbiórki dla chętnych na wyjazd do Jasienicy na Jarmark Augustiański. Siwobrody jechał tandemem z Moniką, benasek również tandemem ale sam gdyż pasażerka Natalia czekała na niego na Placu Lotników. A benasek nie mógł jechać inaczej niż jako pilot tandemu gdyż to właśnie od niego usłyszeliśmy pierwszy raz o akcji Niewidomi na Tandemach w której to brał on udział w Danii. Lekko spóźnieni ok. 10:00 docieramy na miejsce zbiórki gdzie czeka już kilkanaście osób. Siwobrody wygłasza kilka słów wstępnych i ruszamy w drogę pod Trzy Orły gdzie było wyznaczone kolejne miejsce spotkania dla chętnych do udziału w wycieczce. Pod Orłami było dość tłoczno gdyż była tu inna grupa rowerzystów ale biorąca udział w innej wycieczce związanej z obchodami rocznicowymi NSZZ "Solidarność". Po krótkiej przerwie ruszamy dalej na Polanę Sportową gdzie mogą dołączyć inni uczestnicy wycieczki. Dalej droga wiedzie nas do Tanowa gdzie wyznaczony został ostatni punkt zbiórki. Tu pod sklepem dołącza do nas kolejny tandem a mianowicie Maciej ze swoją uroczą pilotką. Po zrobieniu niezbędnych zakupów ruszamy już w drogę do Jasienicy. Jako że zebrało się ponad 30 rowerzystów Leszek dzieli nas na dwie grupy aby jak najmniej utrudniać ruch kierowcom i umożliwić im wyprzedzanie naszych kolumn. Po ok. 4 km skręcamy z drogi 115 do lasu na drogę pożarową i tu już możemy połączyć się razem gdyż droga ta nie jest uczęszczana przez pojazdy. Drogą tą docieramy do Turznicy gdzie znowu wyjeżdżamy na asfalt by po 3 km dotrzeć pod ruiny średniowiecznego klasztoru Augustianów w Jasienicy gdzie odbywa się Jarmark Augustiański. Po przyjeździe spotykamy grupę znajomych z Samej Ramy z prezesem Wiesławem na czele :). W niewielkim parku przy ruinach wystawiło się wiele stoisk z rękodziełem oraz Drużyna Grodu Trzygłowa, która zajmuje się zgłębianiem i popularyzowaniem kultury Słowian wczesnego średniowiecza. Gdy obszedłem już wszystkie stoiska pada propozycja pojechania do Trzebieży, więc nasza duża grupa rowerowa dzieli się na kilka mniejszych, część postanawia wracać do Szczecina, część pozostaje na Jarmarku aby dokładnie poznać prezentowane życie Słowian a siedmioro rusza do Trzebieży. Po zaledwie 9 km docieramy do przystani w Trzebieży gdzie Hania postanawia uwiecznić się na jednym z jachtów. Robimy więc jej kila zdjęć i ruszamy dalej w kierunku plaży. Po krótkiej chwili jesteśmy już na pomoście z którego możemy podziwiać widok na Zalew Szczeciński a następnie dojeżdżamy do wieży widokowej z której możemy popatrzeć na okolicę z góry. Gdy już nacieszyliśmy oczy widokami schodzimy na dół by spróbować lodów. Gdy już i nasze kubki smakowe otrzymały należną im część ruszamy przez lasy do Tanowa. Krysia narzuciła takie tempo że 23 km do Tanowa pokonujemy bez przystanków w dobrym czasie :). W Tanowie oczywiście wstępujemy do Lawendowej na małe co nieco. Po posiłku ruszamy w drogę powrotną. Krysia w Tanowie odbija w kierunku na Police a ja żegnam się z pozostałymi w Pilchowie. Gdy docieram do domu siwobrodego okazuje się że ich jeszcze nie ma, ale przez otwarte okienko w piwnicy włamuję się do domu, biorę kąpiel i z szklaneczką whisky siadam na tarasie oczekując na powrót siwego i Moniki z Jasienicy oraz benaska ze Szczecina gdzie odstawiał Natalię do domu, która wybierała się na Eska Music Awards. Razem z Moniką i siwobrodym przybywa Piotrek. W czasie gdy opowiadają co ciekawego zobaczyli po naszym wyjeździe na Jarmarku, siwobrody szykuje grilla. I tak przy grillu, whisky i rozmowach toczy nam się wieczór. Po jakimś czasie Piotr postanawia ruszać do domu a ja postanawiam udać się na spoczynek :). Po pobudce w niedzielę spotykamy się na słonecznym tarasie, siwobrody jako dobry gospodarz rusza do sklepu po jajka na śniadaniową jajecznicę na boczku. Gdy już zjedliśmy śniadanie dalej na tarasie rozmawiamy o różnych rzeczach. Gdy dochodzi godz. 12:00 dmucham w alkomat który pokazuje 0,00 a to oznacza że możemy wracać do domów. Żegnamy się z benaskiem, który rusza do Niemiec do swojego domu oraz z siwobrodym, który będzie mógł nareszcie odpocząć i z Moniką ruszamy do Stargardu. Po odwiezieniu Moniki i przekazaniu jej w ręce mamy wracam do siebie gdzie i ja mogę odpocząć po męczącym ale jakże przyjemnie spędzonym weekendzie :)
Przybywa benasek © Trendix
A dla każdego z nas ma prezent w postaci skrzyneczki różnych izotoników :) © Trendix
Przygotowania do wycieczki © Trendix
Na Placu Lotników zbierają się uczestnicy wycieczki © Trendix
Benasek z Natalią w drodze pod pomnik "Trzech Orłów" © Trendix
A tu rowerzyści świętujący rocznicę "Solidarności" © Trendix
Na Polanie Sportowej © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
Przy sklepie w Tanowie © Lech Jewtuszko
Przy sklepie w Tanowie © Trendix
Urocza pilotka tandemu Macieja :) a Maciek gdzieś tam w tle :D © Trendix
W drodze do Jasienicy © Jarosław Bawelski
Trzy tandemy w drodze do Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
A benasek spotyka znajomą :) © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Na Jarmarku w Jasienicy © Trendix
Szykujemy się w drogę do Trzebieży © Trendix
W drodze do Trzebieży © Trendix
Na przystani w Trzebieży © Trendix
Hania na jachcie © Trendix
Widok z pomostu na Zalew Szczeciński © Trendix
Wieża widokowa w Trzebieży © Trendix
Widok z wieży na Zalew Szczeciński © Trendix
Widok z wieży na nasze rowery :) © Trendix
Lody w Trzebieży :) © Lech Jewtuszko
W drodze do Tanowa © Trendix
W Lawendowej © Trendix
Jedni piją kawę mrożoną © Trendix
A inni wolą treściwy posiłek :) © Trendix
Poranek na tarasie u siwobrodego © Trendix
Zdjęcia z Jasienicy: KLIK
Zdjęcia z Trzebieży: KLIK
Film z Jasienicy: PLAY
Film z Trzebieży: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
94.31 km
5.00 km teren
05:26 h
17.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Z Łukaszem po górkach :)
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 · dodano: 13.08.2015 | Komentarze 6
Chojna - Stoki - Krzymów - Zatoń Dolna - Piasek - Lubiechów Dolny - Cedynia - Osinów Dolny - Stary Kostrzynek - Stara Rudnica - Siekierki - Stare Łysogórki - Moryń Dwór - Moryń - Przyjezierze - Dolsko - Mętno Małe - Chojna.MAPA
Wycieczkę rowerową w tamtych terenach planowałem już wcześniej choć trochę na innej trasie gdyż planowałem ruszenie z Morynia do Cedyni, potem na drugą stronę Odry w Osinowie i powrót na polską stronę promem w Gozdowicach ale pogoda nie dopisała i nie doszła wycieczka do skutku. Jakoś tydzień temu Łukasz zaproponował wycieczkę z Chojny i nie powiem że bez obaw (bo znam te górki z cotygodniowego przejazdu samochodem) ale się zgodziłem :). Miał jechać jeszcze z nami kolega Radek ale w ostatniej chwili zrezygnował, pewnie przeraził się ilością przerw jakie na trasie planowałem :D i nie chciał tak wolno jak ja jechać :D. O godz. 8:30 ruszyliśmy więc w dwójkę z Łukaszem samochodem do Chojny. Po jakiś 70 minutach zaparkowaliśmy na parkingu niedaleko Kościoła Mariackiego w Chojnie by przesiąść się na rowery. Zaczęliśmy od objechania centrum Chojny. Podjechaliśmy do Kościoła Mariackiego, Bramy Barnkowskiej, Klasztoru Augustianów, wzdłuż murów do Bramy Bocianiej, zajrzeliśmy pod Ratusz by dotrzeć pod Basztę Więzienną i w końcu na Cmentarz Wojenny Żołnierzy Sowieckich gdzie znajdują się ruiny Kaplicy św. Gertrudy, kaplicy która przetrwała wojnę a na polecenie władz została rozebrana, rozbiórkę wstrzymało zarządzenie konserwatora zabytków w 1953 roku i pozostała ona w formie ruiny trwałej. Po zrobieniu paru zdjęć ruszamy dalej w drogę, naszym pierwszym celem jest Dolina Miłości w Zatoni Dolnej. Droga wiedzie nas przez Stoki i Krzymów w większej części pod górkę choć wiadomo że jak jest pod górkę to musi być i z górki :D, najgorsze są długie odcinki na których nie widać wzniesienia ale rower nie chce jechać i trzeba cały cisnąć na pedały :). Ale po wjechaniu na wzgórza wokół Zatoni możemy podziwiać wspaniałe widoki :). Po obejrzeniu okolicy ze wzgórza ruszamy w dół do Zatoni Dolnej i ja jestem już przerażony myśląc o powrocie pod tą górę :) ale póki co podjeżdżamy do Wiejskiego Kocura bo z wcześniejszych tu pobytów pamiętam wspaniałe ciasta :). Niestety mimo że dzwonimy kilka razy nikt nam nie otwiera, postanawiamy więc podjechać do Doliny Miłości by do Kocura zajrzeć w drodze powrotnej. Jako że zwiedzanie Doliny Miłości rowerem jest raczej mało możliwe bo ta dolina to praktycznie dość strome wzgórza :), kręcimy się wokół jej podnóża. Ja zresztą chodziłem po Dolinie Miłości już nie jeden raz ale Łukasz był tu po raz pierwszy i postanowił że na pewno tu kiedyś zajrzy. Wracamy więc pod Wiejskiego Kocura i tym razem drzwi otwiera nam brodaty Pan którego ja oczywiście mylę z Panem Ryszardem i pytam od kiedy brodę nosi :D po wyjaśnieniu pomyłki składamy zamówienie. Kto był już w Dolinie Miłości i Wiejskim Kocurze wie jaka jest tu miła atmosfera. Ja zamawiam ciasto i kawę oraz coś zimnego do picia. Pan zaproponował zimną wodę na którą się zgodziłem. Siadamy z Łukaszem na werandzie by po chwili pojawiło się na stole nasze zamówienie. Ciasto z bitą śmietaną i czekoladą pycha, kawa smaczna a zimna woda z syropem z bzu niebo w gębie :). Po przerwie na werandzie ruszamy dalej, 2 km podjazdu pod stroma górkę z Zatoni do drogi Krajnik Górny - Cedynia. Łukasz łyknął tą górkę na raz ja niestety musiałem aż dwa przystanki sobie zrobić :D. Za to droga do Cedyni przez Piasek i Lubiechów Dolny to bajka :) odcinki po parę km gdzie nie trzeba było pedałować :). Zatrzymujemy się tylko na chwilę dla zrobienia zdjęć w Piaskach przy kościele i nad Odrą i w końcu docieramy do Cedyni. Tu pierwsze kroki kierujemy do kawiarni, ja zamawiam kawę mrożoną a do kawy ?? nie wcale nie izotonik :D tylko zimną mirindę z kija :). Po ostygnięciu i nawodnieniu Łukasz jako młody i przystojny chłopak wziął na spytki dziewczynę z lodziarni, która mu wyjawiła gdzie stoi fontanna z sikającymi wojami :). Podjeżdżamy pod górkę i naszym oczom ukazują się bezwstydnie na środku placu sikający wojowie :) Robimy kilka fotek, udajemy się do Lewiatana uzupełnić płyny na drogę i ruszamy w dalszą drogę do Siekierek. Zaraz za Cedynią dojeżdżamy do Góry Czcibora, na którą po schodach wspina się tylko Łukasz jako że ja już ją wcześniej zaliczyłem :). Gdy Łukasz zszedł z góry ruszamy dalej przez Osinów Dolny gdzie jest tylko jeden polski napis "Biedronka" gdyż reszta to szyldy w języku niemieckim :). Osinów Dolny to mała wioska i dwa wielkie targowiska gdzie zaopatrują się Niemcy :), jest tu tez kilka stacji paliw i kilkanaście salonów fryzjerskich. Po minięciu Osinowa zatrzymujemy się chwilę nad Odrą, gdyż chciałem pokazać miejsce w którym często zatrzymuję się w trasie gdy jadę tu z towarem :). Dalej przez Stary Kostrzynek, Starą Rudnicę docieramy do Siekierek. Tu chwila na fotki przy pomniku poświęconym żołnierzom 1 Batalionu Saperów, 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, 8 Batalionu Saperów i 1 Brygady Saperów którzy zorganizowali w tym miejscu przeprawę wojsk podczas forsowania Odry w dniach 14-20 IV 1945 r. w marszu na Berlin. Następnie zatrzymujemy się na chwilę przy Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańkiej. Kolejnym etapem naszej wycieczki jest Cmentarz Wojenny 1 Armii Wojska Polskiego, który wszędzie podawany jest jako w Siekierkach a właściwie znajduje się w Starych Łysogórkach. Robimy po drodze zdjęcia pomnika, czołgu i dojeżdżamy do cmentarza. W świetle słonecznym rozbłyskującym na żółtych kwiatach robi duże wrażenie powodując chwilę zadumy. Czas ruszać dalej, wybieram drogę którą przez pomyłkę kiedyś dotarłem samochodem choć pamiętam że nie była ona najlepsza :) no i przyszło wspinać się po piasku pod górkę :), było chyba niełatwo bo na tym odcinku nawet zdjęć nie miałem siły robić :D ale w końcu dojeżdżamy do asfaltu i nim do miejscowości Moryń Dwór a potem do samego Morynia. W Moryniu najpierw podjeżdżamy do Dino uzupełnić zapasy a potem wzdłuż starych obronnych murów, uroczymi uliczkami dojeżdżamy na rynek do Pomnika - Fontanny Wielkiego Raka. Oczywiście trochę zdjęć i czas ruszać w dalszą drogę. Jako że odczuwam już trudy wspinania się pod górki, proszę co jakiś czas Łukasza o chwilę przerwy :). Jeszcze tylko ostatni podjazd pod górę i już widać Chojnę do której zjeżdżamy już bez pedałowania :D. Jako że pora robi się już późna nic więcej w Chojnie nie oglądamy tylko bezpośrednio na parking do samochodu jedziemy. na parkingu jeszcze tylko fotka w geście zwycięstwa i pakujemy rowery na samochód. Do Stargardu docieramy ok. 20:30. Dzięki Łukasz że na ten wyjazd mnie namówiłeś, dzięki za wyrozumiałość na ilość moich przerw w drodze :D i w ogóle za wspaniałe towarzystwo. Tak to ja mogę jeździć :). Cudownie spędzony dzień.
Docieramy do Chojny © Trendix
Kościół Mariacki w Chojnie © Trendix
Brama Barnkowska w Chojnie © Trendix
Klasztor Augustianów w Chojnie © Trendix
Wzdłuż murów obronnych © Trendix
Ratusz w Chojnie © Trendix
Zwieńczenie Baszty Więziennej © Trendix
Ruiny kaplicy św. Gertrudy w Chojnie © Trendix
Niby płasko a cały czas pod górkę :) © Trendix
Kościół w Krzymowie © Trendix
W drodze do Doliny Miłości © Trendix
Łukasz na wzgórzach koło Zatoni © Trendix
Na wzgórzach koło Zatoni © Trendix
W tle wieża kościoła w Zatoni Dolnej © Trendix
Wiejski Kocur © Trendix
Droga wzdłuż Odry do Doliny Miłości © Trendix
Schody do Doliny Miłości :) © Trendix
Ciacho i kawa w Wiejskim Kocurze :) © Trendix
A teraz pod górę z Zatoni Dolnej © Trendix
Łukasz nad Odrą w Piasku © Trendix
Przy kościele w Piasku :) © Trendix
Na horyzoncie już widać Cedynię © Trendix
Kawa w Cedyni :) © Trendix
Fontanna w Cedyni © Trendix
Ratusz w Cedyni © Trendix
Skwer z fontanną w Cedyni © Trendix
Łukasz rusza na Górę Czcibora © Trendix
Osinów Dolny i niemieckojęzyczne reklamy :) © Trendix
Nad Odrą przed Starym Kostrzynkiem © Trendix
Kościół w Starym Kostrzynku © Trendix
Okolice Starego Kostrzynka © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Pomnik poświęcony saperom w Siekierkach © Trendix
Sanktuarium Maryjne w Siekierkach © Trendix
Pod czołgiem przy cmentarzu w Starych Łysogórkach © Trendix
Cmentarz I Armii Wojska Polskiego w Starych Łysogórkach © Trendix
Cmentarz I Armii Wojska Polskiego w Starych Łysogórkach © Trendix
W drodze do Morynia © Trendix
Mury obronne w Moryniu © Trendix
Uliczkami Morynia © Trendix
Pomnik - Fontanna Wielkiego Raka w Moryniu © Trendix
W drodze do Chojny © Trendix
Ostatnia górka zaliczona a w dole już Chojna :) © Trendix
Na mecie wycieczki :) © Trendix
Na mecie wycieczki :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Ja na wycieczce na zdjęciach Łukasza: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
54.15 km
11.00 km teren
03:07 h
17.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Do TOEE z NnT
Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 11.08.2015 | Komentarze 4
Szczecin - Pilchowo - Tanowo - Zalesie - Tanowo - Pilchowo - SzczecinMAPA
W sobotę zaliczyłem samotną wycieczkę, za to w niedzielę udałem się na zaproszenie siwobrodego na wycieczkę organizowaną w ramach "Niewidomi na Tandemach. Szczecin i okolice". Celem tej wycieczki był Transgraniczny Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Zalesiu. Do wyjazdu namówiłem Łukasza z Stargardu na Rowery a on Jacka więc w trójkę udaliśmy się samochodem do Szczecina pakując rowery na platformę. Po dojechaniu do Szczecina zaparkowaliśmy niedaleko Placu Lotników, przesiedliśmy się na rowery i udaliśmy się na miejsce zbiórki gdzie przybywali kolejni rowerzyści. Gdy nadszedł czas wyjazdu siwobrody wygłosił parę słów wstępnych i ruszyliśmy pod pomnik "Trzech Orłów" gdzie dołączyli kolejni rowerzyści, dołączył też do nas niespodziewanie kolega Radek - jeszcze jeden przedstawiciel Stargardu na Rowery. Kolejnym miejscem gdzie mogli dołączyć rowerzyści była Polana Sportowa przy Głębokim na którą udaliśmy się przez Park Kasprowicza. Następnie ruszyliśmy pod sklep w Tanowie gdzie mogli dołączyć ewentualni rowerzyści z Polic a po drodze dołączyła do nas w Pilchowie siostra siwobrodego z synami. W Tanowie w sklepie małe zakupy, niektórzy kupowali izotoniki a inni kiełbasę na ognisko. W Tanowie było już nasz ok. 40 rowerzystów, całą grupa ruszyliśmy do TOEE, zaraz za Tanowem skręcając do lasu. Na rozwidleniu leśnych dróg część ekipy pojechała do drogi 115 a wytrwalsi pojechali dalej lasem aby po paru km spotkać się w Zalesiu. Po zebraniu się całej grupy wyszedł do nas Pan z TOEE, który fajnie opowiadał i o historii powstania ośrodka jak i o jego celach i działalności a także o tym co można z flory i fauny w okolicy spotkać. Najbardziej wszystkich zdziwiła cena wypożyczenia roweru, których TOEE ma już ponad 30 na wycieczki po okolicy a wynosi ona 3 zł za dzień :). Po zwiedzeniu ogrodu, wystawy w ośrodku udaliśmy się do ogniska przygotowanego przez pracownika ośrodka a kosztowało nas ono 2 zł od osoby :D. Gdy już pojedliśmy postanowiliśmy udać się do gościnnej rowerzystom Gospody Lawendowej w Tanowie. Gdy dotarliśmy do Tanowa ja zamówiłem sobie oczywiście "Przysmak Andrzeja" a jest to po prostu świeżo usmażony kotlet schabowy w dwóch kromkach chleba na sałacie i z jakimś sosem :). Jako że przysmak Andrzeja to dwa kotlety podzieliłem się nim z Jarkiem :) oczywiście do przysmaku musiał być izotonik :). Gdy my złożyliśmy zamówienie pojawiła się reszta rowerzystów. Z Lawendowej już grupkami uczestnicy tej wycieczki rozjeżdżali się w swoje strony. Do Głębokiego dojechaliśmy w większej grupie a z tego miejsca już ja, Hania, Łukasz i Jacek prowadzeni przez Jarka udaliśmy się na Wały Chrobrego. Tu jeszcze sobie trochę pogadaliśmy, porobiliśmy fotki i po pożegnaniu Hani i Jarka pojechaliśmy do samochodu. Po zapakowaniu rowerów na platformę ruszyliśmy w drogę powrotną do Stargardu. Wielkie podziękowania dla organizatorów tej wycieczki, dla Łukasza i Jacka którzy mi towarzyszyli oraz dla Hani i Jarka z którymi byliśmy do końca pobytu w Szczecinie :) Kolejny fajnie spędzony dzień :)
Na parkingu przesiadamy się na rowery © Trendix
Zbiórka na Placu Lotników © Trendix
Jedziemy na Jasne Błonia © Trendix
Urząd Miasta © Trendix
Przy pomniku "Trzech orłów" © Trendix
W drodze na Polanę Sportową © Trendix
Na Polanie Sportowej © Trendix
Siostra siwobrodego z synami czekają na nas w Pilchowie © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
Przy sklepie w Tanowie © Trendix
W drodze do Zalesia © Trendix
Wyjeżdżamy z lasu na asfalt © Trendix
I druga grupa która wcześniej pojechała do drogi 115 © Trendix
Dojeżdżamy do TOEE © Trendix
Słuchamy wiadomości o ośrodku i okolicznej faunie © Trendix
Zwiedzamy ogród © Trendix
Zwiedzamy ośrodek © Trendix
Na tarasie ośrodka © Trendix
W TOEE © Trendix
W TOEE © Trendix
Przy ognisku © Trendix
W drodze do Lawendowej © Trendix
W Lawendowej Gospodzie w Tanowie © Trendix
W Lawendowej Gospodzie w Tanowie © Trendix
W drodze na Wały Chrobrego © Trendix
Przy fontannie pod Wałami Chrobrego © Trendix
Przy fontannie pod Wałami Chrobrego © Trendix
Fontanna na Wałach Chrobrego © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
69.24 km
18.00 km teren
04:18 h
16.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecin - Stargard przez Lubczynę
Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 10.08.2015 | Komentarze 2
Szczecin - Bystra - Lubczyna - Bystra - Czarna Łąka - Pucice - Kliniska Wielkie - Pucko - Strumiany - Sowno - Grzędzice - StargardMusiałem dziś odstawić samochód służbowy do Szczecina, postanowiłem zatem to wykorzystać i wrócić rowerem. Czując ten upał miałem zamiar wrócić najkrótszą drogą czyli dziesiątką prosto do Stargardu. Jednak po wyjechaniu z firmy postanowiłem najpierw zajrzeć na Bulwar Piastowski. Strażacy w ramach 5th Szczecin Firefighter Combat Challange 2015 szykowali się do kolejnych konkurencji a na Odrze odbywał się wyścig smoczych łodzi. Popatrzyłem chwilę i postanowiłem że nie wracam prosto do Stargardu ale odwiedzę Lubczynę, planowałem tam zajrzeć wielokrotnie ale jakoś nigdy nie było okazji :). Wyruszyłem więc z Bulwaru na Trasę Zamkową i dalej DDRką do Dąbia pstrykając po drodze parę fotek. W Dąbiu podjechałem pod bramę kąpieliska ale stwierdziłem że nie ma sensu tam zaglądać więc ruszyłem dalej kierując się do Lubczyny. Gdy dojechałem do ronda postanowiłem nie jechać asfaltem a przejechać jak najbliżej Jeziora Dąbie czyli po wale przeciwpowodziowym. Po minięciu więc Żołnierskiej Strugi i Chełszczącej zjechałem w lewo w drogę polną. Droga ta po chwili zamieniła się w drogę trawą zarośniętą a dodatkowo trzcina wpełzała na drogę pozostawiając tylko wąski przejazd :). Po niecałych dwóch km dotarłem w końcu do wału, który okazał się wykoszony z biegnącymi po nim wydeptanymi ścieżkami więc jazda stała się dużo łatwiejsza. Z tej strony jeszcze Dąbia nie oglądałem więc zrobiłem trochę fotek. Widoki super gdyż wał biegnie między jeziorem a kanałami z prawej strony. Wałem dotarłem do Czarnej Łąki gdzie wyjechałem na asfalt i po 5-6 km dotarłem do Lubczyny. W Lubczynie już kiedyś byłem ale wtedy dotarłem tam Savonką od strony jeziora. Teraz zajrzałem na plażę, rzuciłem okiem na marinę i ruszyłem w drogę powrotną. Przez Czarną Łąkę i Pucice dojechałem do Klinisk gdzie przekroczyłem szóstkę i ruszyłem w stronę Strumian. Wiatr jak na złość zmieniał co chwilę kierunek ale nigdy na taki by mi pomagać :D. Upał i wiatr powodowały że robiłem sobie częste przerwy w cieniach drzew :). Po przekroczeniu drogi 142 za Strumianami dotarłem do Sowna. W Sownie wstąpiłem do sklepu celem zakupu izotonika, który spożyłem zaraz za Sownem aby nie zdążył się zagrzać. Wypity na stosie ściętego drewna w lesie smakował wyśmienicie. Postanowiłem pojechać do Cisewa i potem zajrzeć jeszcze nad Miedwie ale w drodze poczułem chęć na kolejny izotonik :D więc odbiłem na Grzędzice i dalej prosto do Stargardu. Na Piłsudskiego wstąpiłem do sklepu gdzie pracuje żona i zakupiłem izotoniki. Potem już tylko chwila na myjni celem spłukania z roweru błota z poprzednich wyjazdów i prosto do domu :). Nie łatwo się jeździ w takie upały ale i tak było fajnie :)
Wyścigi smoczych łodzi na Odrze © Trendix
A strażacy szykują się do nowych konkurencji © Trendix
Widok z Mostu Cłowego © Trendix
Wejście na kąpielisko miejskie w Dąbiu © Trendix
W drodze na wał przeciwpowodziowy © Trendix
A droga coraz trudniejsza :) © Trendix
Nareszcie na wale © Trendix
Widok na Jezioro Dąbie i Szczecin © Trendix
Widok na Jezioro Dąbie © Trendix
Ścieżka na wale przeciwpowodziowym © Trendix
Prawie jak gotowy bukiet :) © Trendix
Docieram do Czarnej Łąki © Trendix
W drodze do Lubczyny © Trendix
W Lubczynie © Trendix
W Lubczynie © Trendix
W drodze do Klinisk © Trendix
W Kliniskach © Trendix
Przerwa w drodze © Trendix
W drodze do Strumian © Trendix
Ukryte wśród drzew SPA w Strumianach © Trendix
I już w Sownie © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
Staw w Grzędzicach © Trendix
Przy wodopoju :D © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
72.50 km
13.00 km teren
03:46 h
19.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Dookoła Miedwia czyli AWS vol. 10
Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 7
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Kunowo - Wierzchląd - Koszewko - Koszewo - Wierzbno - Grędziec - Okutnica - Ryszewo - Turze - Młyny - Giżyn - Dębina - Nieznań - Rekowo - Bielkowo - Jęczydół - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Jakiś czas temu kliknąłem swój udział w wydarzeniu Wielgowo Rowerowo czyli objeździe Miedwia w ramach Aktywnych Wielgowskich Sobót, ale nie podejrzewałem że będzie taki upał. Jadąc wczoraj w 500 km trasie samochodem bez klimatyzacji bliski byłem podjęcia decyzji o rezygnacji z tej wycieczki :). No ale słowo się rzekło więc dziś ok. 11:00 pojawiłem się nad Miedwiem jako pierwszy, po chwili pojawiła się Monika z którą porozmawialiśmy po uprzednim przedstawieniu się a po chwili zjawiło się jeszcze pięcioro rowerzystów. Grupa szczecińska przyjechała z 40 minutowym opóźnieniem :) Po przywitaniu się część grupy pojechała od razu na plażę a reszta ruszyła na objazd Miedwia trasą maratonu MTB. Pierwszy przystanek był już przy sklepie w Kunowie celem uzupełnienia szybko wyparowujących zbiorników z płynami. Kolejny przystanek w mojej ulubionej zatoczce za Wierzchlądem gdzie parę osób zamoczyło nogi lub głowy, co kto wolał :) Gdy trochę ostygliśmy w cieniu drzew ruszyliśmy dalej by zatrzymać się pod sklepem w Wierzbnie :) Gdy już trochę temperatura nam spadła ruszyliśmy dalej aż do miejscowości Młyny za którą to w ocienionej alei drzew zrobiliśmy sobie kolejną przerwę w miejscu gdzie podczas maratonu MTB urządzany jest zawsze bufet :) Potem w dalszej drodze była kolejna przerwa pod jakimś sklepem a potem już tylko krótkie przystanki na chwilowe ochłodzenie się w cieniu drzew. Udawało mi się pokonywać wszystkie górki aż do tej z Rekowa do Bielkowa gdzie musiałem na chwilę przystanąć bo zagotowała mi się woda w chłodnicy :D . Od Bielkowa już bez większych przerw dojechaliśmy nad Miedwie gdzie część ekipy szybko zanurzyła się w wodach jeziora. Potem trochę jeszcze pogadaliśmy i w końcu postanowiłem wracać do domu aby spłukać z siebie czarne muszki które lepiły się do moich rąk, nóg i twarzy :). Nie był to mój najłatwiejszy wyjazd szczególnie że przez Romana średnia prędkość z tej upalnej wycieczki wyniosła 19 km/h gdzie przy moich samotnych wyjazdach oscyluje w granicach 15-17 :) Dziękuje wszystkim za atmosferę i pozytywną energię która pozwoliła pojeździć w takim upale :)
Czekamy na przybycie szczecińskiej grupy © Trendix
No i przybyły siły główne :) © Trendix
Ruszamy na objazd Miedwia © Trendix
Pierwsza przerwa już w Kunowie © Trendix
Chwila przerwy w zatoczce nad Miedwiem © Trendix
W drodze do Wierzbna © Trendix
W drodze do Wierzbna © Trendix
Przed sklepem w Wierzbnie © Trendix
Dalej w drodze z fajnymi widokami © Trendix
I znowu przerwa w miejscu gdzie w czasie maratonu MTB jest bufet © Trendix
No i zaczęły się płyty jumbo :) © Trendix
Dalej w drodze a peleton się rozciągnął :) © Trendix
Przejeżdżamy mostem nad Płonią a w wodzie ławice rybek © Trendix
Po pokonaniu podjazdu który mnie prawie pokonał zjeżdżamy w dół do Bielkowa © Trendix
Już prawie na mecie :) © Trendix
Panowie już po kąpieli myślą co dalej robić :) © Trendix
A ja przyglądam się aportującemu pieskowi ;) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Krótki film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
84.10 km
0.00 km teren
04:44 h
17.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Rowerowe podróże małe i DUŻE_Łasztownia
Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 6
Stargard -Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
I po tygodniu znowu wyjazd do Szczecina tym razem na imprezę organizowaną w ramach "Rowerowe podróże małe i DUŻE" pod nazwą "Nieznane oblicze Łasztowni" . Łukasz dla Stargardu na Rowery zarządza zbiórkę na godz. 8:00 pod Biedronką na Szczecińskiej. Gdy dojeżdżam na miejsce zbiórki z nieba leci drobna upierdliwa mżawka, ale zbiera się 7 facetów, Łukaszowi jednak to nie odpowiada i wykonuje telefon do przedstawicielki płci przeciwnej oznajmiając nam że dogoni nas ona w drodze. Ruszamy więc na Szczecin. Po dojechaniu do Morzyczyna robimy krótką przerwę pod sklepem celem zakupu przez Jacka jakiś środków przeciwbólowych na jego bolący ząb. Po chwili ruszamy dalej. Kolejny przystanek w Motańcu gdzie dogania nas Łukasz z "bandziorkiem" czyli przedstawicielką płci przeciwnej :). Ruszamy dalej na Szczecin bo czas nas goni. Jadę prawie cały czas na przodzie pod wiejący w twarz wiatr i mżawkę która skapuje mi z daszku kasku :), staram się cisnąć jak mogę i jakieś 24 km/h udaje mi się wyciskać :D . Od Kijewa trochę mieszamy z drogą robiąc jakieś półkole ale w końcu parę minut po 10 docieramy na miejsce zbiórki gdzie zebrali się pozostali uczestnicy tej wycieczki. Wpłacamy tradycyjnego piątaka na cele charytatywne, odpieramy pakiety startowe i rozglądam się za znajomymi rowerzystami, jest duża grupa Szczecina na Rowerach, liczna grupa Samej Ramy z Polic, są przedstawiciele Gryfusa (Prezes z całą rodziną :) ), Niewidomych na Tandemach a także przedstawiciele Wielgowo Rowerowo :) gdy ledwo zdążyłem się z wszystkimi przywitać najpierw organizator wygłasza kilka słów wstępnych a potem mikrofon przejmuje nasz przewodnik Michał Rembas i zaczyna opowieść o historii Łasztowni. Po czym konwojowani przez Policję jedziemy do szczecińskiego portu. Zwiedzamy teren portu, słuchamy opowieści przewodnika o historii mijanych obiektów, na dłużej zatrzymujemy się przy elewatorze Ewa oraz cumującym w porcie statku Bembridge, brytyjskim kutrze pilotowym zwodowanym w 1938 roku a uratowanym przez Polaków w ostatniej chwili przed złomowaniem. Potem wchodzimy do budynku dawnej maszynowni by po wysłuchaniu historii tego obiektu ruszyć w dalszą drogę pod budynek Izby Celnej. Po obejrzeniu budynku i oczywiście wysłuchaniu jego historii udajemy się w głąb Nabrzeża Starówka do Starej Rzeźni.w pobliżu którego został zorganizowany przez organizatora wycieczki piknik i poczęstunek. Po zjedzeniu kiełbasy i zrobieniu kilku zdjęć nasza grupa postanawia wracać do Stargardu. W drogę powrotną ruszamy już w 6-cio osobowym składzie gdyż Darek już wcześniej się odłączył jadąc nad Jezioro Szmaragdowe a "bandziorek" postanowił wracać pociągiem. W drodze powrotnej już bez kombinowania jedziemy znaną z poprzedniej niedzieli drogą. Chłopaki cisną tak że ledwo za nimi nadążam. Po wyjechaniu za Szczecin robimy krótką przerwę a potem już w drogę do Stargardu. Chłopaki cisną tak że już za nimi nie nadążam :D przelotowa prędkość 28-30 km/h to nie moja bajka :D, ale co jakiś czas stają abym mógł ich dogonić :). Przejeżdżając kładką nad obwodnicą mijamy się z grup rowerzystów z której ktoś krzyczy cześć Wojtek, nie jestem pewien ale był to chyba Mariusz :). Po dojechaniu do Stargardu jak zawsze na skrzyżowaniu Szczecińskiej i 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty wykrzykujemy słowa pożegnania i każdy rusza w swoją stronę. Po dotarciu do domu zabezpieczam rower przed niespodziankami i udaję się do mieszkania gdzie obrabiam film, zdjęcia i tą relację :). Kolejna udana niedziela za mną :)
Zbieramy się pod Biedronką © Trendix
Dogania nas "bandziorek" :) © Trendix
Docieramy na miejsce zbiórki © Trendix
Na miejscu zbiórki przy ewangelickim kościele św. Trójcy © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
Elewator "Ewa" w szczecińskim porcie © Trendix
Przewodnik Michał Rembas opowiada o historii elewatora "Ewa" © Trendix
Przedstawiciele Szczecina na Rowerach i Gryfusa :) © Trendix
W szczecińskim porcie z widokiem na żurawie :) © Trendix
W szczecińskim porcie z widokiem na Wały Chrobrego © Trendix
Przedstawiciele akcji Niewidomi na Tandemach © Trendix
Statek Bembridge © Trendix
Statek Bembridge © Trendix
Zwiedzamy budynek starej maszynowni © Trendix
Komin starej maszynowni © Trendix
Obiekt dawnej maszynowni © Trendix
Opuszczamy port © Trendix
W drodze do budynku Izby Celnej © Trendix
Przy budynku Izby Celnej na Nabrzeżu Celnym © Trendix
nie, nie zobaczyliśmy UFO :) podziwiamy szczegóły architektoniczne Izby Celnej © Trendix
Szczęśliwy kupiec © Trendix
Kupiec po opłaceniu cła już nie był taki szczęśliwy :D © Trendix
Nasze rowery :) © Trendix
Na pikniku przy Starej Rzeźni © Trendix
Stara Rzeźnia © Trendix
Na pikniku przy Starej Rzeźni © Trendix
Z siwobrodym przy muralu niedaleko Starej Rzeźni :) © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
95.10 km
6.00 km teren
06:20 h
15.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Na Święto Cykliczne z Stargardem na Rowery
Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 6
Stargard -Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StragardMAPA
Nadszedł 21.06 a więc czas na Święto Cykliczne w Szczecinie. Do końca nie wiedziałem czy pojadę ze Stargardu rowerem czy samochodem do Szczecina i tam dołączę do Święta ale Monika się nie odezwała więc wygrała opcja pierwsza. Prognozy pogody mówiły o przelotnych deszczach do godz. 11.00 ale nawet nie pomyślałem by zrezygnować z wyjazdu szczególnie że w piątek odebrałem koszulkę "Stargardu na Rowery" a to zobowiązywało :) . Po godz. 8:00 zszedłem do piwnicy po rower i po spakowaniu sakwy ruszyłem pod dworzec PKP na miejsce zbiórki. Przebyłem tam prawie razem z Pawłem a po chwili zauważyliśmy Marcina, przedstawiciela Rowerowego Szczecina który miał prowadzić stargardzką grupę. Stawiło się 23 rowerzystów z tego 7 w stroju "Stargard na Rowery" (Ja, Jacek i Monika, Arek i Beata, Darek i Łukasz) oraz jeden przedstawiciel Sosnowca czyli Edward który dzień wcześniej brał udział w zawodach rolkarzy odbywających się do soboty w Szczecinie. W deszczowej atmosferze w konwoju Policji ruszyliśmy do Szczecina. Po dojechaniu do DDRki jako mała grupa pojechaliśmy drogą rowerową a Policja aż do Motańca zabezpieczała nam przejazdy przez drogi samochodowe. Mimo deszczu i błota w dobrych humorach dotarliśmy do Płoni gdzie dołączyła grupa z Wielgowa z Romanem na czele i Lipian. Dalej już w eskorcie szczecińskiej Policji przez Zdroje gdzie dołączyły grupy z Widuchowej i Goleniowa pojechaliśmy na miejsce zbiórki czyli na Plac Adama Mickiewicza gdzie wg organizatorów zebrało się ok 1,5 tys rowerzystów. Zacząłem rozglądać się za szczecińskimi znajomymi ale niewielu ich znalazłem :( . Zauważyłem Jaszków, Tobiaszka, Janusz, Jacka, Artura, Marcina, Wieśka Gawła. Po powitaniu i słowach wstępnych ruszamy na trasę przejazdu otrzymując na starcie szprychówki będące jednocześnie losem na loterii :) . Przejazd jak zawsze powolny tak że niektórych momentach trudno było utrzymać równowagę. W dobrym humorze który zresztą dopisywał nam przez cały dzień dotarliśmy znowu na miejsce startu gdzie odbyło się losowanie roweru, który tym razem wygrała Ola z Szczecina. Jako że przed nami był jeszcze powrót do Stargardu po rozlosowaniu nagrody głównej w 10-cio osobowym składzie ruszamy w drogę powrotną. Po drodze wstępujemy na Wały Chrobrego aby zrobić wspólną fotkę i ruszamy w kierunku Os. Słonecznego gdyż niektórzy poczuli głód i postanowili zahaczyć o jakiegoś fast fooda :). W okolicach Basenu Górniczego dogania nas Marcin który prowadzi nas przez Zdroje na oś. Słoneczne po drodze pokazując pętle i przystanek szybkiego tramwaju jeszcze do użytku nie oddanego. Przejeżdżamy przez przystanek tramwajowy a potem między blokami docieramy do KFC gdzie zostaje część grupy, ja z jackiem i Moniką ruszamy do Biedronki a reszta do McDonaldsa. Gdy z Jackiem i Moniką ruszamy do McDonaldsa na miejsce zbiórki spotykamy naszego kolegę Radka sławnego "przewodnika" rowerowych wycieczek "Stargardu na Rowery" :D . Gdy dociera do nas grupa, która zjadła wszystko w KFC ruszamy w drogę powrotną do Stargardu, aby nie brudzić rowerów już bardziej na leśnych drogach postanawiamy jechać dziesiątką. Droga szybko nam mija, po krótkiej przerwie przy stacji paliw w Motańcu ruszamy dalej. W Lipniku Darek i Łukasz odbijają na Grzędzice by dokręcić do 100 km a my jedziemy dalej do Stargardu. Na skrzyżowaniu z ul. 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty żegnamy się z pozostałymi uczestnikami wycieczki i z Beatą i Arkiem ruszamy w kierunku Alei Żołnierza. Gdy dojeżdżamy do os. Hallera żegnam się z nimi i po chwili jestem w domu. Wyjazd mimo deszczowej na początku aury odbył się w wesołej atmosferze więc czego więcej wymagać :). Czekam na następne wspólne wyjazdy, może za tydzień Rowerowe Podróże Małe i Duże ?? :)
Zbieramy się przy dworcu PKP w Stargardzie © Trendix
W Kobylance czekamy chwilę na ewentualnych uczestników wyjazdu na Święto Cykliczne © Trendix
Przez las do Jezierzyc © Trendix
Jacek i Monika prezentują nowe stroje Stargardu na Rowery © Trendix
Jacek i Monika prezentują nowe stroje Stargardu na Rowery © Trendix
W Zdrojach czekamy na grupy z Widuchowej i Goleniowa © Trendix
W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix
W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix
W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix
Jesteśmy już na miejscu startu Wielkiego Przejazdu © Trendix
Wiesiu Gaweł z Samej Ramy z Polic © Trendix
Pod sceną zbierają sie rowerzyści © Trendix
Organizatorzy witają przybyłych © Trendix
Na placu Mickiewicza © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Po zakończeniu przejazdu czekamy na losowanie © Trendix
W drodze powrotnej na Wałach Chrobrego © Trendix
W drodze powrotnej na Wałach Chrobrego © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Na nowym przystanku szybkiego tramwaju © Trendix
Spotykamy Radka © Trendix
Dziesiątka do domu :) © Trendix
Przerwa w Motańcu © Trendix
I już prawie w Lipniku © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Relacja filmowa: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
87.90 km
0.00 km teren
05:30 h
15.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Kołobrzeg z Stargardem na Rowery
Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 3
Rzesznikowo - Rymań - Drozdowo - Trzynik - Pławęcino - Gościno - Lubkowice - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - Kołobrzeg - Rzesznikowo (powrót do Rzesznikowa tą samą drogą).MAPA
Gdy Łukasz napisał mi parę dni temu o propozycji wycieczki rowerowej do Kołobrzegu bez chwili zastanawiania odpowiedziałem tak :). Gdy nadszedł czwartek zerwałem się z łóżka o 6:00, przygotowałem bagażnik na rowery, spakowałem się i o 7:45 pojawiłem się za PKO w Stargardzie gdzie po chwili pojawił się Łukasz, zapakowaliśmy jego rower i ruszyliśmy na punkt zbiórki z resztą uczestników wycieczki. Przy Biedronce na Gdańskiej pojawiliśmy się jako pierwsi, po chwili nadjechał Radek i zapakowaliśmy jego rower jako ostatni na mój bagażnik. Po krótkiej chwili pojawił się kolejny samochód, tym razem z platformą na 4 rowerki a przybyli nim Darek, Nikola, Jacek i Monika. Brakowała jeszcze dwójka uczestników wycieczki do których nie mieliśmy numeru telefonu ale gdy Łukasz zalogował się na fejsa odczytał wiadomość że już się pakują i podjeżdżają :) Po krótkim oczekiwaniu podjechał trzeci samochód, tym razem z platformą na dwa rowerki a w nim Arek i Beata. Byliśmy już wszyscy więc ruszamy w drogę do Rzesznikowa. Po jakiś 70 minutach jazdy dotarliśmy na parking w Rzesznikowie, szybkie rozpakowanie rowerków i ruszamy w drogę. Po chwili trafiamy na drogę rowerową i ruszamy nią w kierunku Rymania. Tam na chwilę zatrzymujemy się przy pałacu, którego historia sięga 1751 roku. Obecnie odrestaurowany pełni rolę hotelu, restauracji i SPA. Po krótkiej sesji fotograficznej dalej w drogę. Po wyjechaniu z Rymania droga prowadzi wśród łąk, pól i lasów, humory uczestnikom wycieczki dopisują więc czegóż nam więcej trzeba. Przy drodze co jakiś czas znajdują się punkty odpoczynku dla rowerzystów. My również co jakiś czas robimy sobie przerwę ale jak się okazuje zawsze kawałek przyd takimi miejscami wyznaczonymi do odpoczynku :). na razie na drodze nie mijamy wielu rowerzystów więc cała droga jest nasza :). W końcu docieramy do Gościna, a tu kończy nam się droga rowerowa ze względu na budowę obwodnicy. Po krótkim kluczeniu po parkingach w końcu znajdujemy wjazd na dalszy szlak rowerowy do Kołobrzegu. Od Gościna do Ząbrowa już nie jest tak uroczo bo DDRka biegnie przy drodze nr 162. Po dotarciu do Ząbrowa, krótka przerwa na lody, i rozmowę z grupą rowerzystów z Kołobrzegu którzy wyjaśniają nam jak najlepiej jechać. Żegnamy się z nimi i ruszamy dalej. I znowu jadąc wśród łąk i lasów docieramy do miejsca odpoczynku z napisem Gmina Kołobrzeg, więc krótka foto sesja oczywiście :) DDRką z kolorowych płytek (dodam że bardzo równo położonych) docieramy w końcu do Kołobrzegu. Wspólna fotka na wjeździe do Kołobrzegu i ruszamy w kierunku katedry. No mieliśmy ruszyć w stronę katedry ale rolę przewodnika przejmuje Radek i być może on czuje się dobrze w tej roli ale ja wolę inne przewodnictwo :D :D. Radek jedzie gdzie sam chce a nie gdzie my chcemy, jak jest DDRka prowadzi nas drogami dla samochodów a gdzie jej nie ma wjeżdża na chodniki, na zakazy też nie patrzy :D ale w końcu wymogliśmy na nim właściwy kierunek i po krótkim postoju przy fontannie na środku Parsęty ruszamy pod Bazylikę Konkatedralną. Oczywiście wspólna fotka i ruszamy dalej pod przewodnictwem kombinującego Radka na objazd starówki i w końcu docieramy pod latarnię morską. Tu już tłumy ludzi, więc prowadząc rowerki ruszamy promenadą wzdłuż Bałtyku. Łukasz bez przerwy mówi o racuchach i w końcu je kupuje, jest nimi tak pochłonięty że nie zauważa nawet dwóch wspaniałych dziewczyn na rolkach, co nie zdarzyło mu się na całej trasie ani razu bo wyłapywał wszystkie :D. W końcu schodzimy na plażę i dokonujemy zaślubin z morzem :). Wszyscy zaczynają odczuwać już głód a najbardziej chyba Nikola, najmłodsza uczestniczka naszej wycieczki. Oddalamy się więc od promenady gdyż tu wszystkie punkty gastronomiczne przeżywają oblężenie. Zostawiamy rowery pod opieką Radka i ruszamy na poszukiwanie jedzenia. Jedni zamawiają kebaby, inni rybę do tego izotonik i po posiłku wracamy do rowerów. Tu Darek zmienia dętkę gdyż od wjazdu do Kołobrzegu musiał co chwilę dopompować powietrza. Jacek grzebie coś przy przednim kole i gdy wszystko jest już gotowe ruszamy w drogę powrotną. Wyjeżdżając z Kołobrzegu natrafiamy na powracającą grupę kołobrzeskich rowerzystów, którą spotkaliśmy pod sklepem w Ząbrowie, machamy sobie na pożegnanie i jedziemy dalej. Po jakimś czasie gumę łapie Jacek, ma on już doświadczenie w zmianie dętek po przejechaniu szlaku Odra-Nysa z informatykami :D. Po zmianie dętki dojeżdżamy pod ten sam sklep w Ząbrowie gdzie robimy krótką przerwę. Ruszamy dalej by spotkać po drodze kolejnego rowerzystę zmieniającego dętkę, zostawiamy mu łatkę bo swoje już zużył jedziemy dalej by w końcu dotrzeć do Hotelu-Restauracji "Polonez" w Rymaniu gdzie zatrzymujemy się na późny obiad lub wczesną kolację :). Na tarasie restauracji w zielonym otoczeniu pochłaniamy posiłek. Gdy wszyscy już pojedli ruszamy do Rzesznikowa gdzie czekają nasze samochody. na parkingu pakujemy nasze rowery i po pożegnaniu ruszamy w drogę powrotną do Stargardu. Pod Biedronką zostawiamy Radka i jadę do żony do sklepu zakupić jakieś piwo na późny wieczór :). Przed sklepem żegnam się z Łukaszem i po zrobieniu zakupów ruszam do domu. Tu czeka mnie jeszcze rozpakowanie roweru, odpięcie platformy, zniesienie wszystkiego do piwnicy. No i gdy w końcu docieram do mieszkania wybija godzina 22:00 :). To się nazywa super spędzony dzień. Dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki za całodzienne towarzystwo, kiedy następny wyjazd ?? :D
Już wszyscy na miejscu zbiórki, możemy ruszać :) © Trendix
Rozpakowanie rowerów i w drogę © Trendix
Kierunek Kołobrzeg © Trendix
Pałac w Rymaniu © Trendix
Wspólne foto przed pałacem w Rymaniu © Trendix
Drogą wśród łąk © Trendix
Drogą w szpalerze drzew © Trendix
Humory dopisują © Trendix
Drogami przez lasy © Trendix
Koniec DDRki w Gościnie © Trendix
Pod sklepem w Ząbrowie © Trendix
Dalej przez lasy © Trendix
I już jesteśmy w Gminie Kołobrzeg © Trendix
Docieramy do Kołobrzegu © Trendix
Fontanna na Parsęcie © Trendix
W drodze do bazyliki © Trendix
Przy Bazylice Konkatedralnej w Kołobrzegu © Trendix
Przy ratuszu w Kołobrzegu © Trendix
Fontanna w parku © Trendix
Przy latarni morskiej © Trendix
Prowadząc rowerki na promenadzie © Trendix
Plaża w Kołobrzegu © Trendix
Zaślubiny z morzem :) © Trendix
Monika pomaga Darkowi a Nikola kieruje serwisem :D © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Teraz Jacek zmienia dętkę :) © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Pomoc napotkanemu w drodze rowerzyście © Trendix
W "Polonezie" w Rymaniu © Trendix
Na późnym obiedzie lub wczesnej kolacji :) © Trendix
Jacek udaje że pomaga :D © Trendix
Gotowi do powrotu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
60.74 km
12.50 km teren
03:58 h
15.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Mój pierwszy raz :)
Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 28.04.2015 | Komentarze 5
Stargard - Klępino - Grabowo - Kicko - Stara Dąbrowa - Nowa Dąbrowa - Trąbki - Marianowo - Czarnkowo - Pęzino - Trzebiatów - Sułkowo - Strachocin - Stargard.Mapa
Będąc w sobotę na masie krytycznej w Stargardzie zauważyłem dziwną rzecz, na ponad 300 rowerzystów ja znałem zaledwie 4 osoby, pomyślałem więc że czas to zmienić :) gdyż jadąc samochodem w Szczecinie co jakiś czas widzę znajomą twarz na rowerze, znam rowerzystów z Polic, a będąc w rowerowym gronie w Stargardzie nie :). Postanowiłem więc wziąć udział w wycieczce organizowanej przez "Stargard na rowery". Dlatego w niedzielę o wyznaczonej godzinie stawiłem się na wyznaczonym miejscu zbiórki, gdzie zebrało się nas 11 uczestników wycieczki. Miałem więc okazję poznać stargardzkich rowerzystów :) co prawda z imienia pamiętam tylko organizatora Łukasza, Jacka z którym pogadałem na trasie, Wojtka wiadomo dlaczego :D, no i "bandziorka" o siedmiu żołądkach :D. Gdy odczekaliśmy kilka minut ponad wyznaczony czas i nikt więcej się nie zjawił ruszyliśmy w drogę, najpierw do Klępina betonką a potem do Grabowa drogą gruntową wśród pól. Tu nastąpiła mała awaria roweru jednej z uczestniczek ale pozostawiona ekipa serwisowa szybko sobie z tym poradziła i na skrzyżowaniu w Grabowie tylko chwilę na nich czekaliśmy. Gdy już wszyscy dojechali ruszyliśmy dalej drogą 106 w kierunku Maszewa by po minięciu paru górek znaleźć się w Kicku. Tu zatrzymaliśmy się na chwilę przy lapidarium (dużo lepiej zadbanym niż to w Kobylance :) ) i ruszyliśmy dalej do Starej Dąbrowy. W Starej Dąbrowie krótki postój przy sklepie gdyż ta z uczestniczek która ma 7 żołądków musiała kupić coś do przegryzienia no i uzupełnić płyny w zbiorniku :D. Kolejny postój przy kościele i wspólna fotka pod cmentarną kaplicą. Między Starą i Nową Dąbrową myślałem że pobłądziliśmy gdy w oddali ujrzałem Kołowski maszt :) ale pozostali uczestnicy wycieczki wyprowadzili mnie z błędu :). Potem był przejazd przez Nową Dąbrowę i dalej drogą brukowaną a potem przez uroczy las gdzie była oczywiście kolejna przerwa ruszyliśmy do Stawów Dzwonowskich, które zrobiły na mnie duże wrażenie gdyż poprzednio widziałem je tylko z daleka z drogi, chyba nie muszę dodawać że tu mieliśmy kolejny krótki postój. Za Stawami Dzwonowskimi minęliśmy Pensjonat Bielik i przez Trąbki pojechaliśmy do Marianowa. Tu nasze rowery skierowaliśmy na plażę gdzie zbudowano nowy pomost, oczywiście mieliśmy tu znowu chwilę przerwy :). Kolejnym celem wycieczki było Pęzino gdzie nad Krąpielą w okolicy zamku niektórzy fachowym okiem sprawdzali jej przydatność dla wędkarzy :) Gdy ocena została dokonana ruszyliśmy dalej by dotrzeć do Trzebiatowa, chwilę przerwy zrobiliśmy sobie przy odnowionym pałacu w którym obecnie jest hotel i SPA. Dalej droga wiodła nas przez Bębnikąt gdzie chwilę przyglądaliśmy się znowu w tym miejscu spienionej Krapieli by po chwili ruszyć do Strachocina i dalej wzdłuż Krapieli do Stargardu gdzie przy Lidlu nad Iną nastąpiło rozwiązanie wycieczki. Po pożegnaniu się z pozostałymi uczestnikami wycieczki pojechałem najkrótszą droga do domu. Nie, nie był to mój pierwszy raz na rowerze jakby wynikało z tytułu :) ale było to mój pierwszy i na pewno nie ostatni raz z "Stargardem na rowery" wesoła atmosfera wycieczki, fajna trasa i wycieczkowe tempo spowodowały że będę im się dalej narzucał :)
Zbiórka pod wieżowcem na Konopnickiej © Trendix
W drodze do Grabowa © Trendix
Awaria usunięta i dołączają do nas © Trendix
W drodze do Kicka © Trendix
Stawy w Grabowie © Trendix
Lapidarium w Kicku © Trendix
Przy lapidarium w Kicku © Trendix
Uzupełniamy zapasy w sklepie w Starej Dąbrowie © Trendix
Wspólna fotka przy cmentarnej kaplicy © Trendix
I jeszcze raz wspólna bym ja się załapał :) © Łuksz
No prawie jak maszt RTV w Kołowie :) © Trendix
Kościół w Nowej Dąbrowie © Trendix
Przez las na Dzwonowskie Stawy © Trendix
Chwila przerwy w lesie © Trendix
Nad Dzwonowskimi Stawami © Trendix
Jeden z Dzwonowskich Stawów © Trendix
Pensjonat Bielik © Trendix
Droga do Marianowa © Trendix
Jezioro Marianowskie © Trendix
Nad Jeziorem Marianowskim © Trendix
W drodze do Bębnikąta © Trendix
Rzeka Krąpiel w Pęzinie © Trendix
Zamek w Pęzinie © Trendix
Przy pałacu w Trzebiatowie © Trendix
Nad Krąpielą w Bębnikącie © Trendix
Stargard widziany z drogi do Strachocina © Trendix
Wzdłuż Krąpieli do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria Zorganizowane imprezy, zachodniopomorskie, 50 - 100 km
Dane wyjazdu:
68.34 km
23.50 km teren
04:34 h
14.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Przez Krąpiel, Inę, Kanał Rzepliński i Małą Inę
Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 2
Stargard - Ulikowo - Pęzino - Brudzewice - Żukowo - Rzeplino - Krępcewo - Radziszewo - Witkowo - Strzyżno - Kluczewo - Golczewo - Giżynek - Stargard.Jako że trafił mi się nieprzewidziany dzień wolny w pracy a pogoda aż zachęcała do wyjścia z domu wsiadłem na rower i ruszyłem przed siebie. Postanowiłem zajrzeć znowu do Doliny Krąpieli. Pojechałem więc w kierunku Ulikowa ale tym razem zamiast pojechać ul. Klonową pojechałem dalej ul. Grudziądzką licząc na to że dalej wzdłuż torów będzie jakaś droga do Ulikowa. Dotarłem do torów i rzeczywiście droga gruntowa biegła wzdłuż torów, potem była to trawiasta droga aż się skończyła :D, pojechałem więc polem po śladach ciągnika rolniczego :) aż dotarłem na wysokość kolejowej nastawni czy innego budynku kolejowego :) i znowu pojawiła się droga. Dotarłem w końcu do przejazdu kolejowego który otwarł się na moje żądanie i pognałem prosto do Doliny Krąpieli. Chwila nad Krąpielą i ruszyłem szukać grodziska które ostatnio pominąłem. Po przejściu po kamieniach przez strumyk dotarłem w końcu do niego :) . Po krótkiej sesji fotograficznej ruszyłem dalej przez lasy, pola i bezdroża by dotrzeć do drogi w kierunku Pęzina. Gdy jednak dojechałem do przejazdu kolejowego przed Pęzinem postanowiłem znowu pojechać wzdłuż torów :) i nie muszę dodawać że droga gruntowa nie byłą w najlepszym stanie :), ale dojechałem nią do mostu i dalej jadąc pod nim wyjechałem na podwórze gospodarstwa rolnego w Pęzinie i dalej przez bramę na drogę :). Z Pęzina już asfaltem pojechałem do Brudzewic i dalej do Żukowa. Jazda asfaltem jest nudna więc w Żukowie odbiłem na drogę z płyt jumbo i ruszyłem w kierunku Rzeplina pokonując po drodze Inę i Kanał Rzepliński. Z Rzeplina już dalej asfaltem do Krępcewa, w okolicy którego znajduje się kilka atrakcji turystycznych. W pierwszej kolejności zajrzałem do ruin zamku Wedlów, następny w kolejności był grób megalityczny, dalej głaz narzutowy zwany "Stołem ofiarnym" i na końcu Stella Dziękczynna. Z Krępcewa już drogą asfaltową (dużo gorszą od płyt jumbo) ruszyłem do domu kierując się w stronę Witkowa. Gdy jednak dotarłem do Witkowa Drugiego stwierdziłem że nie śpieszy mi się do domu i odbiłem w drogę gruntową w kierunku Kurcewa, w połowie drogi odbiłem w prawo do Strzyżna. Po dotarciu do granic Stargardu ruszyłem dalej przez Kluczewo by w końcu skierować się do domu przez Golczewo i Giżynek. Na dzisiejszej trasie zaliczyłem kilka atrakcji przyrodniczych, historycznych i turystycznych:
- Dolina Krąpieli;
- Stare grodzisko;
- Zamek w Pęzinie;
- Ruiny zamku Wedlów w Krępcewie;
- Grób megalityczny koło Krępcewa;
- Głaz narzutowy "Stół ofiarny" koło Krępcewa;
- Stella dziękczynna koło Krępcewa;
pogoda była wyśmienita więc z całego wyjazdu wróciłem w pełni zadowolony :).
Byle do torów :) © Trendix
Wzdłuż torów © Trendix
Zmiana nawierzchni © Trendix
Sarny z daleka uchwycone © Trendix
Prosto przez pole © Trendix
Przejazd kolejowy na żądanie otwierany © Trendix
Zażądałem otwarcia :) © Trendix
Nad Krąpielą © Trendix
To też nad Krąpielą © Trendix
Ten też nad Krąpielą :) © Trendix
Droga do Grodziska © Trendix
Gdzieś w grodzisku :) © Trendix
Jakoś do drogi na Pęzino trzeba dojechać :) © Trendix
Droga przy torach do Pęzina :) © Trendix
Pod mostem do Pęzina © Trendix
Zamek w Pęzinie © Trendix
Gdzieś za Brudzewicami © Trendix
W Żukowie © Trendix
Gdzieś nad Iną © Trendix
Przez Kanał Rzepliński © Trendix
Ruiny zamku Wedlów w Krępcewie © Trendix
W drodze do megalitu zauważony :) © Trendix
Grób megalityczny koło Krępcewa © Trendix
Przy megalicie © Trendix
Głaz narzutowy "Stół ofiarny) © Trendix
Ten też się ukrywał :) © Trendix
Stella Dziękczynna koło Krępcewa © Trendix
Na DDRce z Witkowa do Stargardu © Trendix
Na drodze do Strzyżna © Trendix
Mała Ina w Strzyżnie © Trendix
Pałac w Strzyżnie © Trendix
Zakłady Bridgestone © Trendix
DDRka z Golczewa do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie