Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:729.40 km (w terenie 102.00 km; 13.98%)
Czas w ruchu:40:37
Średnia prędkość:17.96 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:66.31 km i 3h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
113.26 km 17.00 km teren
06:18 h 17.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Za Odrę i Szlakiem Bielika

Wtorek, 27 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 7

Stargard - Kobylanka - Kołbacz - Stare Czarnowo - Glinna - Kartno - Żelisławiec - Gardno - Wełtyń - Gryfino - Mescherin - Staffelde - Pargowo - Kamionki - Moczyły - Siadło Dolne - Kurów - Ustowo - Szczecin (Pomorzany, Zdroje, Dąbie, Zdunowo) - Niedźwiedź - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.

Tak to na mapie wygląda:


Dwa dni po okrążeniu Szczecina postanowiłem zrobić jakieś kółeczko. Zerknąłem na mapę i postanowiłem obrać kierunek na Gryfino a jak już Gryfino to wpadłem na pomysł by przekroczyć Odrę. Wieczorem przygotowałem sobie trasę, sprawdziłem pogodę )miał być lekki wschodni wiaterek) i rano ok. 10:30 ruszyłem. Jak na mnie to skoro świt bo nieraz do tej godziny śpię :). Do Bielkowa nie wyjmowałem wcale aparatu gdyż ostatnio trochę w tamtych terenach byłem i nic nowego nie zauważyłem. Więc pierwszy postój na foto przy tablicy przed Kołbaczem oznaczającej granicę Gminy Stare Czarnowo.

No to wjeżdżamy do Gminy Stare Czarnowo © Trendix


W Kołbaczu też już się nie zatrzymywałem tylko jechałem dalej zgodnie z wytyczoną trasą do drogi polnej, która miała zaprowadzić mnie do Starego Czarnowa. Droga ta okazała się być prawie sadem :) Rosły przy niej jabłonie, grusze, śliwy i krzewy jeżyn.

Droga jabłkami usłana © Trendix


Jabłka nawet smaczne © Trendix


Gruszki i to nie na wierzbie :) © Trendix


Śliwy jak w sadzie a to polna droga © Trendix


Przydrożne jeżyny między Kołbaczem a Starym Czarnowem © Trendix


Stare Czarnowo minąłem bokiem polna drogą.

Stare Czarnowo z drogi polnej widziane © Trendix


A potem już wyjazd na szosę i prosto do Gryfina. Po minięciu Glinnej przy gospodarstwie rolnym zobaczyłem ładne konie.

Koniki w zagrodzie © Trendix


Kolejny krótki przystanek przy kościele w Kartnie.

Kościół w Kartnie wzniesiony w XIII wieku w formie salowej na planie prostokąta, bez chóru i wieży © Trendix


Kolejną miejscowością na trasie był Żelisławiec gdzie słomiane chochoły witają przybyszów.

Gospodarze w Żelisławcu witają przybyszów © Trendix


Kościół w Żelisławcu salowy, na rzucie prostokąta, zrujnowany po 1945, odbudowany w 1977 © Trendix


Dalej droga wiodła przez Gardno. Przed samą miejscowością przejechałem nad drogą S-3.

Przydrożne krajobrazy © Trendix


Przejazd nad S-3 przed Gardnem © Trendix


Po minięciu Gardna dotarłem do Wełtynia gdzie znajduje się kolejny ciekawy kościół.

Kościół w Wełtyniu pochodzi z drugiej połowy XV w © Trendix


I dalej w drogę do Gryfina z krótką przerwą w przydrożnym lesie.

Któtka przerwa w lesie przed Gryfinem © Trendix


Potem już tylko przejazd przez Gryfino i kierunek za Odrę :).

Kościół p.w. Narodzenia NMP w Gryfinie © Trendix


Most w Gryfinie na Odrze wschodniej © Trendix


Widok z mostu na Odrę Wschodnią © Trendix


Po pokonaniu międzyodrza dotarłem do mostu na Odrze Zachodniej za którym leży już Mescherin. Zjechałem z drogi w głąb tej miejscowości ale widząc kolejne górki wróciłem na wyznaczoną trasę. Nawet nie wszedłem na wzgórze widokowe bo nie miałem co zrobić z rowerem.

Most na Odrze Zachodniej © Trendix


A to już Mescherin © Trendix


Park Narodowego Doliny Dolnej Odry © Trendix


Obere Dorfstrasse w Mescherin © Trendix


Dalej z głównej drogi odbiłem w prawo na Staffelde i po przejechaniu tej miejscowości wjechałem na drogę rowerową. Na północnym krańcu Staffelede trafiłem na prehistoryczny kamienny kurhan prawdopodobnie powstał 1500 lat przed naszą erą.

Kierunek Staffelede © Trendix


W Staffelde © Trendix


Północny kraniec miejscowości © Trendix


Prehistoryczny kamienny kurhan w Staffelde © Trendix


Informacja o tym miejscu © Trendix


Przysiadłem sobie na kurhanie © Trendix


Po krótkiej przerwie ruszyłem dalej by za Staffelede skręcić w prawo na drogę rowerową i wrócić w granice Polski kierując się do Pargowa. Na granicy grupa sakwiarzy suszyła właśnie pranie na linkach porozwieszane :).

Mijam granice i wracam do Polski :) © Trendix


Zaraz na początku Pargowa fajne miejsce odpoczynkowe, jest tu wiata ze stołami, miejsce na ognisko z ławeczkami i boisko do siatkówki plażowej. Dalej zatrzymałem się na chwilę przy ruinach kościoła wybudowanego przed 1336 r. z głazów narzutowych i kwadr granitowych.

Super miejsce na przerwę w czasie przejażdżki © Trendix


Ruiny kościoła w Pargowie © Trendix


Wyjeżdżając z Pargowa zobaczyłem jeszcze inne ruiny, ale nie wiem czego, może to pozostałości po upadłym PGR ??

Ruiny w Pargowie © Trendix


Na końcu Pargowa skręciłem w drogę polną w prawo i ruszyłem oznakowanym Szlakiem Bielika. Droga na tym szlaku jest różniej jakości ale trzeba przyznać że szlak jest bardzo dobrze oznakowany. tabliczki informacyjne znajdują sie prawie co 200 m, a już na pewno w każdym miejscu gdzie jakaś inna droga odchodzi od szlaku.

A dalej Szlakiem Bielika © Trendix


Oznakowanie na Szlaku Bielika © Trendix


Teraz czekało mnie kilka kilometrów po górzystych polnych drogach samotnie na łonie natury bo nawet jednego ludka nie mijałem.

Na Szlaku Bielika © Trendix


Pokrzywy na szlaku mnie atakowały :) ale byłem na ten atak przygotowany :) © Trendix


Przed Kamionkami kwiatową alejką do Odry Zachodniej się zbliżyłem.

Taki kwiatowy dojazd do Odry :) © Trendix


Trzmiele pracowicie nektar zbierały i kwiatki zapylały :) © Trendix


Widok na Odrę Zachodnią © Trendix


Tak ładnie tu było że postanowiłem chwilę nad Odrą posiedzieć :)

Chwila nad Odrą © Trendix


Po krótkiej przerwie ruszyłem dalej na chwilę z Szlaku Bielika zjeżdżając gdyż chciałem zobaczyć dokąd ta druga droga prowadzi. Doprowadziła mnie do pojedynczego gospodarstwa rolnego w dolince położonego gdzie w koło na płotach tabliczki teren prywatny i wstęp wzbroniony wisiały.

Gospodarstwo przed Kamionkami © Trendix


A cóż to za tajemniczy krąg ?? © Trendix


Ruszyłem więc pod górkę by spowrotem do Szlaku Bielika dotrzeć i droga asfaltową do Moczył ruszyć.

Pod górkę do drogi Kamionki - Moczyły © Trendix


Droga Kamionki - Moczyły © Trendix


Jadąc cały czas pod górkę dotarłem do miejsca oznaczonego jako wzgórze widokowe, i rzeczywiście super widoki z tego miejsca były.

Wzgórze widokowe między Kamionkami a Moczyłami © Trendix


Widoki z wgzórza © Trendix


Widoki z wzgórza © Trendix


Dalej znowu ominąłem Szlako Bielika i do skraju Moczył dojechałem asfalcikiem z drugiej strony.

W Moczyłach serdecznie żeglarzy witają :D © Trendix


A że ja nie żeglarz więc dalej Szlakiem Bielika na rowerze pojechałem.

Dalej Szlakiem Bielika © Trendix


Przydrożne widoki © Trendix


Przydrożne widoki © Trendix


Aż w końcu dotarłem do ostrego zjazdu, który ze względu na kamienie i wymyte wyrwy przez wodę pokonałem na obu hamulcach by dotrzeć do Rezerwatu Przyrody "Wzgórze Widokowe Nad Międzyodrzem" tuż przy samej autostradzie.

A teraz z górki © Trendix


Rezerwat Przyrody Wzgórze Widokowe nad Międzyodrzem © Trendix


Po przekroczeniu autostrady dalej do Siadła Dolnego gdzie kończył się Szlak Bielika. Na nadodrzańskich łąkach spotkałem jeszcze kilka koni. Jeden w miarę robienia zdjęć zbliżał się do mnie i co chwilę pozował jakby wiedział że do netu trafi :)

Konie na dodrzańskich łąkach © Trendix


Ten coraz bliżej podchodził © Trendix


I normalnie do zdjęć pozował :) © Trendix


Teraz w Siadle Dolnym znowu do Odry na chwilę podjechałem i ruszyłem dalej przez Kurów - Ustowo do Autostrady Poznańskiej.

Odra z Siadła Dolnego widziana © Trendix


Osiedle Wichrowe Wzgórza w Siadle Dolnym © Trendix


Widok na rozlewiska Odry z Autostrady Poznańskiej © Trendix



A potem już do Dąbia, dalej Zdunowa i do lasu w kierunku na Niedźwiedź. Siły powoli mnie opuszczały :)

Tu już tylko o dojechaniu do domu myślałem © Trendix


Ale przejeżdżając obok Miedwia nie mogłem nie podjechać na promenadę :)

Nad Miedwiem © Trendix


I w drogę do domu gdyż słońce już zachodziło.

Zachód słońca, kolejny z siodełka oglądany © Trendix


Zmęczyła mnie ta wycieczka okrutnie ale tego co oglądałem nikt mi nie odbierze. Więc do następnego wyjazdu :)

Komu mało obrazków było, więcej znajdzie tu: KLIK

Dane wyjazdu:
125.14 km 15.00 km teren
07:24 h 16.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szczecińskie koło z ostrogami

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 8

Pilchowo - dookoła Szczecina - Pilchowo. Trasa przejazdu na mapce:

MAPA

Było prawie tak jak siwobrody w swojej relacji opisał. Ale prawie robi wielka różnicę więc podam teraz swoją prawdziwą wersję. W czasie rozmowy telefonicznej na pytanie co robię w weekend odpowiedziałem że chętnie pojechał bym do Nowego Warpna nowymi asfalcikami po płaskiej drodze bo tyle fajnych fotek z tego miasteczka widziałem w relacjach na co siwy mi odpowiedział że on ma ambitniejszy plan i chce objechać Szczecin dookoła. Zapaliła mi się zaraz alarmowa lampka ale nie chcąc wyjść na mięczaka z ciężkim sercem zgodziłem się na to. I tak to o 10:00 pojawiłem się w Pilchowie i gdy siwobrody naprawił już antenę u sąsiada (cokolwiek to znaczy) ruszyliśmy w tą krzyżową drogę. Początek super, od razu z górki.

No to w drogę, ruszamy z Pilchowa © Trendix


Już po chwili dojeżdżamy do pierwszej tablicy, jakich na dzisiejszej drodze przyjdzie mi jeszcze kilka zobaczyć.

Koniec Szczecina po raz pierwszy © Trendix


Potem siwobrody postanowił mi udowodnić jaki jestem cienki i przeciągnął mnie przez góry i piachy do Mostu Meyera. Już wtedy moja lampka ostrzegawcza kazała mi wracać do domu ale udawałem twardziela.

Takie sobie leśne dróżki © Trendix


Most Wilhelma Meyera © Trendix


Pojechaliśmy więc dalej i tu siwy pokazał mi Dąb Bogusława o którym ja myślałem że to okazałe drzewo a tu okazało się że to już tylko uschnięty pień.

Dąb Bogusława © Trendix


W tym miejscu wycieczki miałem już dość ale siwy obiecał że zaraz będzie asfalcik więc zebrałem siły i ruszyłem dalej. Po jakimś czasie pokazał się asfalcik, jak się okazało nie ten do którego siwobrody prowadził ale to zawsze droga bez piachu :) Jadąc nim przez Police dotarliśmy do Osiedla Mścięcino gdzie siwobrody chciał postraszyć mnie żuczkiem abym jednak jechał dalej co poskutkowało.

Taki sobie żuczek w Mścięcinie © Trendix


Potem siwy obejrzał jeszcze wodospad który pasowałby mu do ogródka i ruszyliśmy dalej docierając do kolejnych tablic na naszej drodze.

Wodospad dla sowobrodego © Trendix


Koniec Polic a początek Szczecina © Trendix


W końcu dotarliśmy do Skolwina gdzie ujrzałem starą papiernię wybudowaną w latach 1886–1914 w której produkcja papieru różnego gatunku trwała do 2007 roku.

Dawne zakłady papiernicze w Skolwinie © Trendix


Tu tez udało mi się uchwycić końcówkę pierwszego pociągu który widzieliśmy na trasie :)

Odjeżdżający skład towarowy © Trendix


Ruszamy w dalszą drogę a ja dalej oglądam widoki zza pleców siwego starając się dotrzymać mu tempa.

Cały czas plecy siwego przed sobą widziałem © Trendix


Kolejny przystanek przy Marinie Gocław skąd widać wieżę Bismarcka i statki z portu wychodzące.

Kopuła wieży Bismarcka z Gocławia widziana © Trendix


Statek handlowy Phantom pływający pod banderą Giblartaru © Trendix


Potem siwobrody doprowadził mnie do dziwnego obiektu który okazał się być naziemnym schronem wybudowanym przez Niemców. W tym ma siedzibę klub bokserski Sparatkus.

Betonowy schron naziemny przy ul. Konarskiego w Szczecinie © Trendix


Potem znaną trasa którą już kiedyś z siwym przejechałem docieramy na Bulwar Chrobrego i dalej Piastowski gdzie spotykamy zatopionego w lekturze rudzielca :).

Basia przyjechała nad Odrę poczytać książkę © Trendix


Ja już byłem w tym miejscu wypompowany ale siwobrody aby móc mnie dalej katować nafaszerował mnie lodami (o sobie oczywiście nie zapominając) i nabrałem trochę sił do dalszej jazdy :)

Lody dla ochłody i siła nabrania © Trendix


Potem już na trasę zamkową ruszyliśmy aby Odrę pokonać i do Dąbia się dostać.

Widok na Basię z Trasy Zamkowej © Trendix


Widok na Zamek z Trasy Zamkowej © Trendix


W Dąbiu chwila na lotnisku

Wilga na lotnisku w Dąbiu © Trendix


Taki sobie śmigłowiec na lotnisku w Dąbiu © Trendix


i poprowadził mnie siwobrody do kolejnej tabliczki koniec Szczecina, tym razem wylot drogi na Pucice - Lubczyne.

Na granicy Szczecina i Załomia © Trendix


Z tego miejsca obieramy kierunek na Wielgowo by dotrzeć do kolejnej tablicy koniec Szczecina tym razem przy wylocie na Goleniów.

Kolejny pociąg, tym razem na przejeździe kolejowym w Załomiu © Trendix


I kolejna tablica zaliczona :) wylot ze Szczecina na Goleniów © Trendix


Siwobrody coraz dalej a ja już ledwo ciągnę © Trendix


Kolejny pociąg tym razem przejeździe kolejowym w Dąbiu © Trendix


Teraz kierunek Jezierzyce. Ledwo, ledwo za siwym nadążałem. Więc krótki przystanek na budowanym wylocie do S-3.

Bergamont na nowo budowanym wylocie z Dąbia do S-3 © Trendix


I dalej do kolejnej ostrogi tym razem z tablicą na końcu Szczecina przy drodze ze Zdunowa do S-3.

Kolejna tablica do dzisiejszej kolekcji © Trendix


Teraz ruszamy do Jezierzyc po drodze uzupełniając zapasy na nasze coraz dłuższe i częstsze przerwy :D

Uzupełniamy zapasy, ale czy to były warzywa ?? © Trendix

Zaliczamy tabliczkę przy wylocie na Stargard i ruszamy przez las nad Staw Cysterski na kolejną przerwę.

Wylot ze Szczecina na Stargard © Trendix


Kolejna przerwa © Trendix


A potem do kolejnej tabliczki tym razem wylot ze Szczecina na Pyrzyce.

I kolejna tabliczka tym razem w kierunku na Pyrzyce © Trendix


Teraz naszym zadaniem było pokonanie autostrady, Wlokłem się resztami sił za siwobrodym, który mimo moich błagań nie chciał przerwać wycieczki.
Siwy twierdził że zna szlak Montera i na pewno drogi nie zgubimy. A jednak zgubiliśmy i dotarliśmy do zjazdu z autostrady na 10 ale tu jej pokonać nie szło. Potem dróżka w lesie całkiem nam się skończyła ale jakoś resztkami sił dotarliśmy nad autostradę.

Tu to my autostrady nie przekroczymy © Trendix


Nareszcie nad autostradą © Trendix


Tu już odmówiłem siwemu dalszej jazdy ale zaciągnął mnie na hot-doga którego też pochłonął i jakoś resztką sił ruszyłem za nim dalej.

O sobie tez nie zapomniał :) © Trendix


Ruszyliśmy więc dalej by zwiedzić kolejną tablicę koniec Szczecina :D tym razem przy wylocie na Gryfino.

5 Pułk Inzynieryjny w Podjuchach © Trendix


Dawne zakłady Wiskord © Trendix


Kolejny pociąg na trasie widziany © Trendix


Koniec Szczecina przy wylocie na Gryfino © Trendix


Teraz musieliśmy wrócić z powrotem aby dostać się na Autostradę Poznańską aby obejrzeć kolejną tabliczkę przy wylocie na Kołabskowo.

Na Autostradzie Poznańskiej © Trendix


Na Autostradzie Poznańskiej © Trendix


Wylot na Kołabaskowo © Trendix


Został nam jeszcze do zaliczenia wylot na Lubieszyn gdzie po krótkim błądzeniu resztkami moich sił dotarliśmy.

Przy Cmentarzu Zachodnim słońce już się z nami pożegnało © Trendix


W końcu właściwy kierunek złapaliśmy © Trendix


Wylot z Szczecina na Lubieszyn © Trendix


Tu już sił całkiem nie miałem więc siwobrody zlitował się nade mną i postanowił najkrótszą drogą poprowadzić mnie do Głębokiego i do domu.

W drodze na Głębokie © Trendix


Gdy dotarliśmy do Głębokiego siwobrody stwierdził że chwilkę się zdrzemnie i robimy Szczecin dookoła nocą.

Po krótkiej drzemce chciał robić drugie kółko © Trendix


Tego dla mnie było już za dużo. W panice wsiadłem na rower i nie oglądając się na siwego pognałem do Pilchowa, gdzie zapakowałem rower do samochodu i zwiałem z jego szalonych łap do domu.

I tak wygląda prawdziwa historia okrążenia Szczecina a nie tak jak przedstawił to siwobrody :).

Dzięki siwy że tak daleko mnie przeciągnąłeś :) że swój rekord o trochę pobiłem :)

Komu mało zdjęć to wszystkie z drogi znajdzie tutaj: KLIK

Dane wyjazdu:
59.62 km 0.00 km teren
02:56 h 20.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Taka sobie nocna wycieczka :)

Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 5

Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Szczecin (Płonia - Śmierdnica) - Sosnówko - Dobropole Gryfińskie - Stare Czarnowo - Kołbacz - Nieznań - Bielkowo - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.

Za namową Michała dziś pojechałem na nocną wycieczkę :) Miało to być lajtowe 50 km kółeczko przez Płonię - Kołbacz i powrót do Stargardu. O 20.30 spotkaliśmy się na rondzie 15 Południk i ruszyliśmy ddrką do Kobylanki natykając się po drodze na cichociemnych rowerzystów (gdzie oni mają światłą :-o a gdzie głowy ?? :-o) Ale jakoś na nich szczęśliwie nie wpadliśmy. My za Kobylanką włączyliśmy wszystkie błyskotki na rowerach i ruszyliśmy dziesiątką do Płoni lajcikowym tempem (bo nie mam podświetlacza licznika i nie widziałem ile km/h :D ) W Płoni krótki postój, Michał widząc ruch na drodze proponuje przejazd przez Sosnówko - Dobropole i Stare Czarnowo. Ja oczywiście się zgadzam ze stoickim spokojem (zapomniałem jaka tam górka :D ). Prawie przed jej szczytem musiałem zrobić chwilkę przerwy na złapanie oddechu. W dzień udawałbym że robi fotkę ale tu było ciemno jak w d.. i musiałem przyznać że mam dość :) Po chwili ruszamy dalej i po zjechaniu ze starej trójki krótka przerwa na próbę fotek, rezultat marny mi wyszła tylko jedna jak Michał foci księżyc. Ale jemu chyba nie wyszedł bo nie dał go w relacji :D.

Próba sfocenia księżyca © Trendix


Próba sfocenia drogi do Kołbacza © Trendix


Michał uwiecznia księżyc © Trendix


Po nieudanych próbach ruszamy dalej licząc na iluminację kościoła w Kołabaczu. Niestety tam tez ciemno więc ruszamy już prosto nad Miedwie.
Na oświetlonym placu zabaw robimy wspólną fotkę (niestety nie potrafię usiedzieć 20 sekund bez ruchu, co na nich widać :D ).

Z Michałem w postawie stojącej nad Miedwiem © Trendix


Z Michałem na ławeczce © Trendix


Potem jeszcze kilka fotek nad Miedwiem (nie najlepszych bo brakło czasu na eksperymenty i próby). Michał jutro normalnie do pracy i to na 12 godzin, ja mogę spać ile chcę ;)
Ale kilka fotek choć niezupełnie udanych wrzucę, a co?? w końcu to mój blog :D

Promenada nad Miedwiem © Trendix


Żaglówki przy amfiteatrze © Trendix


Molo nad Miedwiem © Trendix


Amfiteatr nad Miedwiem © Trendix


Łuna nad Bidgestonem z nad Miedwia widziana © Trendix


Potem już prosto do Stargardu pod Tesco po izotoniki dla mnie i arbuza dla Michała :) Potem na skrzyżowaniu uścisk ręki i każdy w swoja stronę do domu.

Michał dzięki za wspólny superankci wyjazd. I za podniesienie mojej prędkości średniej :D :D

Michał ten wyjazd widział tak: Relacja Michała

Trasa przejazdu:


Dane wyjazdu:
54.91 km 23.50 km teren
03:42 h 14.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lajcikowy objazd i polnych dróżek sprawdzanie :)

Środa, 21 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 2

Stargard - Skalin - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Szczecin (Jezierzyce) - Rekowo - Nieznań - Żelewo - Bielkowo - Jęczydół - Morzyczyn - Zieleniewo - Grzędzice - Stargard.

Po kliku dniach lenistwa za oknem zobaczyłem super rowerową pogodę, która nie pozwalała już niechęci wyjazdu na nią zgonić, siadłem więc na rower i ruszyłem bez określonego celu. Najpierw do Giżynka a dalej betonką w kierunku Golczewa. Niestety trzeba na niej uważać bo ktoś sobie chodnik na działce urządził cudzym kosztem.

A tu już ktoś zajumał płyty jumbo :) © Trendix


Dalej przejechałem nad dziesiatką i za nią skręciłem na drogę techniczną by dojechać do Kunowa. Wtedy dojrzałem zapomnianą już przez wszystkich i bardzo dawno nieużywaną drogę do Skalina. Nie mogąc się jej oprzeć zacząłem się przez wysoką trawę i zielsko przedzierać.

Zapomniana droga do Skalina © Trendix


Przejeżdżałem już nieraz przez Skalin ale jakoś nigdy przy kościele się tam nie zatrzymałem. Nadrobiłem więc ten brak i go sfociłem. Jak większość w okolicy ten kościół też został wzniesiony w XV wieku. W drewnianej dzwonnicy wzniesionej na kalenicy dachu znajduje się odlany z brązu w XIV wieku dzwon.

Kościół w Skalinie © Trendix


Dalej już asfalcikiem o wątpliwej jakości ruszyłem do Kunowa. Postanowiłem dojechać lasem do Jezierzyc znaną już drogą ale w czasie jazdy stwierdziłem że sprawdzę gdzie prowadzą inne drogi odbiłem więc w lewo.

Paśnik w drodze do Jezierzyc © Trendix


I tak sobie klucząc po lesie dotarłem do stawu w Płoni. Postanowiłem więc nie wracać a ruszyć dalej. Zostawiając więc staw po prawej stronie ruszyłem dalej w kierunku Rekowa mijając po drodze jakąś rzeczkę.

W drodze do Rekowa © Trendix


W drodze do Rekowa © Trendix


Wjeżdżając do Rekowa minąłem przy drodze gospodarstwo agroturystyczne a przy nim wielką sowę :)

Pan Sowa pod Rekowem © Trendix


Z Rekowa mogłem obrać prostą drogę do Bielkowa ale postanowiłem jechać jak najbliżej Miedwia ruszyłem więc na Nieznań i dalej Żelewo.

W drodze z Rekowa do Nieznania © Trendix


A dalej Puszcze Bukową już widać © Trendix


Woda dla Szczecina © Trendix


Woda dla Szczecina © Trendix


Przed przepompownią zobaczyłem trawiastą drogę, liczyłem że doprowadzi mnie ona nad Miedwie, ale niestety okazała się kończyć na łące.

Droga pierwszy i nie ostatni raz mi się skończyła © Trendix


Wróciłem więc trochę i skręciłem we wcześniejsza drogę która po polach i zarośniętej dróżce doprowadziła mnie do jednostki wojskowej.

W drodze do Bielkowa © Trendix


Przydrożne kolory © Trendix


W drodze do Bielkowa © Trendix


W drodze do Bielkowa © Trendix


W drodze do Bielkowa © Trendix


Jako że jednostka jest ogrodzona aż do brzegu Miedwia trzeba ją objechać dookoła. Przynajmniej tak myślałem. Pokonałem więc rów po prowizorycznej kładce i ruszyłem w kierunku Bielkowa szukając drogi polnej która w kierunku Miedwia poprowadzi.

Mostek na solidniejszy niż Montera wygląda © Trendix


Z betonówki skręciłem więc w pierwszą drogę polną w prawo ale niestety okazało się że to ślepa ulica i w kukurydzy ma swój koniec :)

Szukam przejazdu do Jęczydołu © Trendix


Drugi raz droga mi się skończyła :) © Trendix


Kukurydza już prawie gotowa © Trendix


Stwierdziłem po próbach że jednak do Bielkowa muszę dojechać. Więc obrałem kierunek i ruszyłem do Bielkowa.

Wieża kościoła w Bielkowie w oddali © Trendix


I znowu wieża kościoła w Bielkowie © Trendix


Koniecznie chciałem zjechać z asfaltu więc skręciłem w drogę polną która jak liczyłem doprowadzi mnie już do Jęczydołu. Niestety zrobiła zakole i spowrotem do szosy przed Jęczydołem dotarłem :)

Miało być na skróty do Jęczydołu © Trendix


Dopiero więc zgodnie ze znakami Maratonu Miedwie znowu z szosy zjechałem.

A to już po trasie MM © Trendix


Jeszcze kilkukrotnie próbowałem zbliżyć się do Miedwia porzucając trasę maratonu ale kończyło się to albo w zaroślach albo na drucie kolczastym :)

Albo droga kończyła się tak © Trendix


W końcu za którymś podejściem znalazłem dróżkę która doprowadziła mnie do promenady nad Miedwiem.

Ścieżką nad Miedwiem do Morzyczyna © Trendix


Nad Miedwiem © Trendix


Nad Miedwiem © Trendix


Nad Miedwiem © Trendix


Po przejechaniu promenady stwierdziłem że dziś ominę nielubiany przeze mnie odcinek podjazdu do Lipnika. Pojechałem więc na Miedwiecko i za 10 na drogę techniczną która przechodząc potem w leśną i polną do Grzędzic prowadzi.

W drodze do Grzędzic © Trendix


Obserwowałem cały czas jak słońce się zniża i schodzi za horyzont.

Słońce już coraz niżej © Trendix


Ambonka w słońcu © Trendix


Gdy wyjechałem z lasu za Grzędzicami już za lasem się chowało.

Słońce już za lasem czas do domu wracać © Trendix


Tak też zrobiłem i do domu wróciłem :)

Wszystkie zdjęcia: KLIK

Trasa przejazdu:


Dane wyjazdu:
28.06 km 3.50 km teren
01:35 h 17.72 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pałuki 5 _ szukając źródła Gąsawki

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 6

Gąsawa - Oćwieka - Gołąbki - Ryszewo - Ryszewko - Szelejewo - Gąsawa

Wracając wczoraj z wycieczki ujrzałem drogowskaz do Źródła Gąsawki więc postanowiłem tam pojechać. Wiatr boczny był tak silny że spychał mnie na środek drogi ale co tam :). Krajobrazy widziane są tak wiejskie i spokojne że aż miło z tym wiatrem walczyć.

Pałuckie krajobrazy © Trendix


Dotarłem więc do skrzyżowania w lesie z drogowskazem do źródła i od razu Jurkowi zaprzeczam że nie o pieczone gołąbki mi chodziło :D

Drogowskaz do źródła Gąsawki © Trendix


Niestety to był koniec oznakowania i źródełka zacząłem szukać sam. Zobaczyłem drogowskaz Do Punktu Czerpania Wody więc tam pojechałem i może źródełka nie znalazłem ale jeziorko w lesie na pewno. Na mapie jest ono nieopisane ale wszyscy zwą je Głęboczek od nazwy wsi nieopodal leżącej.
Jezioro Głęboczek © Trendix


Ruszyłem więc na poszukiwanie źródła Gąsawki według wskazań mapy w telefonie.
Gdy pokazało że jestem w okolicy zostawiłem rower w lesie i zacząłem schodzić do leśnej dolinki gdzie nalazłem bagienko z którego może zaczynać się ta rzeczka. Po powrocie do domu według wskazań mapy okazało się że to nie dokładnie było to miejsce ale gdzieś tam zaczyna się Gąsawka która po 58 km i przepłynięciu przez kilka pałuckich jezior wpada do Noteci w okolicach Rynarzewa.
Szukam dalej początku Gąsawki © Trendix

Gdzieś tu Gasawka ma swój początek © Trendix


I tu nastąpił mały problem bo trochę się zakręciłem i nie mogłem trafić do pozostawionego rowerka. Dotarłem więc jakoś do szosy, zorientowałem się gdzie wjechałem w las i tak go odnalazłem :)

Odnalezione miejsce postoju roweru :) © Trendix


Po szczęśliwym odnalezieniu mojego środka transportu ruszyłem dalej przez Gołąbki, Ryszewo do Ryszewka dalej oglądając pałuckie widoki.

W drodze do Gołąbek © Trendix

Pałuckie krajobrazy © Trendix


Pałuckie krajobrazy © Trendix


W Ryszewku zatrzymałem się przy starym drewnianym kościółku, który także znajduje się na Szlaku Pałuckich Kościołów. Kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny istniał już w XIV w. Konsekracja obecnego, drewnianego kościoła nastąpiła w 1789 r. Świątynia ta była wielokrotnie odnawiana, ostatnio w 1997 r. Obecnie prezentuje się doskonale i jest niezwykle cennym zabytkiem drewnianej architektury sakralnej.

Modrzewiowy kościół konstrukcji zrębowej na podmurowaniu kamiennym z XVI w. w Ryszewku © Trendix


A potem już przez Szelejewo do Gąsawy. Tu skręciłem jeszcze w prawo by objechać dookoła gąsawskie huby i wróciłem do domu. I tak jak i wczoraj wiatr od razu zelżał :)

Pałuckie krajobrazy © Trendix


I prosto do domku © Trendix


Reszta fotek KLIK

Trasa przejazdu:


Dane wyjazdu:
27.47 km 7.50 km teren
01:36 h 17.17 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Pałukach 4 _ wśród lasów i jezior

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 1

Gąsawa - Godawy - Łysinin - Chomiąża Szlachecka - Gąsawka - Oćwieka - Gąsawa.

Jako że weekend był bardzo imprezowy, dopiero dziś na rower wsiadłem. Wiaterek wiał dziś okrutnie, mimo tego postanowiłem się trochę w okolicy pokręcić. W lesie tak nie wieje więc wyjeżdżając z Gąsawy skierowałem się do Godaw aby tam wjechać do lasu. Zaraz za Gąsawą zatrzymałem się na mostku przez rzeczkę łączącą jeziora Gąsawkie i Godawskie z którego widać oba jeziora.
Jezioro Gąsawskie © Trendix

Jezioro Godawskie © Trendix

Potem kawałek pod górkę i do Godaw. Z górki przed Godawami fajny widok na Jezioro Godawskie a za nim kolejne małe jeziorko to Jezioro Święte.

Jezioro Godawskie a za nim Jezioro Święte © Trendix


Dojeżdżam do skrzyżowania, w lewo droga prowadzi do Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecja a ja skręcam w prawo w stronę lasu cały czas oglądając wiejskie krajobrazy Pałuk.
I w stronę lasu za Godawami © Trendix


Pałuckie krajobrazy © Trendix


Jadąc przez las docieram do strzelnicy sportowej zbudowanej tu przez Towarzystwo Godawskie.
Leśna dróżka © Trendix


Strzelnica sportowa w lesie za Godawami © Trendix

Ruszam dalej lasem. Planowałem dojechać do drogi Wenecja - Mogilno i skręcić w prawo na Folusz okazało się jednak że jadąc przez las nie tu dojechałem i znalazłem się prawie w Łysininie.
Asfalcik w lesie szerokości ściezki rowerowej :) © Trendix


Nie to skrzyzowanie o którym myślałem :) © Trendix


Wróciłem więc z powrotem i zgodnie z drogowskazem skierowałem się do Grodu Piasta (Ośrodek Rehabilitacyjno - Wypoczynkowy) nad jeziorem Chomiąskim.

Kierunek na Gród Piasta obrałem © Trendix


Ośrodek Rehabilitacyjno - Wypoczynkowy Gród Piasta w Chomiąży Szlacheckiej © Trendix


Jadąc dalej przez las znalazłem się nad stawem porośniętym liliami wodnymi czy też jak inni zwą grzybieniami.

Leśny staw w Chomiąży Szlacheckiej © Trendix


Grzybienie na leśnym stawie © Trendix


Potem dalej lasem, wzdłuż jezior do Gąsawki.

Jezioro Chomiąskie zza drzew widoczne © Trendix


I dalej lasem przed wiatrem chroniącym © Trendix


aż natknąłem się na tabliczki które mi się spodobały :)

W pełni to hasło popieram © Trendix

Drogowskazy do grzybów © Trendix


Jezioro Oćwieckie z Gąsawki widziane © Trendix


A to już Gąsawka gdzie domki kempingowe można wynająć, namiot rozbić i w małej restauracyjce zjeść posiłek będąc nad jeziorem w środku lasu :) © Trendix


Wyjeżdżając z Gąsawki zauważyłem super sprawę zrobioną przez nadleśnictwo a mianowicie nową ścieżkę przyrodniczą Dolina Gąsawki. Oby więcej takich inicjatyw.
Nowa ścieżka przyrodnicza © Trendix


W Dolinie Gąsawki © Trendix


W Dolinie Gąsawki © Trendix


A potem już tylko z wiatrem w twarz wiejącym starałem się dotrzeć do Gąsawy.

Droga z Oćwieki do Gąsawy © Trendix


27 km i 5 jezior po drodze :) to właśnie Pałuki :)


Pozostałe zdjęcia KLIK

Trasa wycieczki:


Dane wyjazdu:
67.46 km 0.00 km teren
03:13 h 20.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na pałukach 3 _ Wizyty rodzinne

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 3

Gąsawa - Biskupin - Gogółkowo - Bożejewice - Cerekwica - Podobowice - Gorzyce - Nadborowo - Żarczyn - Dziewierzewo - Górki Zagajne - Górki Dąbskie - Brzyskorzystew - Dochanowo - Słabomierz - Sulinowo - Bekanówka - Żnin - Podgórzyn - Wenecja - Godawy - Gąsawa.

Dziś postanowiliśmy z młodym zrobić trochę kilometrów i przy okazji odwiedzić rodzinkę siostrę mamy z mężem w Żarczynie i jej brata z rodzinką w Górkach Zagajnych. Ruszyliśmy więc przez Biskupin - Gogółkowo do Bożejewic gdzie kiedyś uczęszczałem do szkoły podstawowej:)
Widok z góry na Jezioro Biskupińskie © Trendix


Kolejne mijane jezioro, Jezioro Weneckie © Trendix


Moja stara szkoła podstawowa © Trendix



Dalej skierowaliśmy się do Cerekwicy gdzie znajduje się jeden z kościołów na "Szlaku Pałuckich Kościołów". Jest to najstarszy zachowany obiekt architektury gotyckiej na terenie powiatu Żnińskiego. Kościół pw. św. Mikołaja wzniesiony został z fundacji szlacheckiej, zapewne na przełomie XIII i XIV w., z cegły w układzie wendyjskim (wczesnogotyckim).

Kościół pw. św. Mikołaja w Cerekwicy © Trendix


Pałac eklektyczny w Cerekwicy z elementami renesansu francuskiego, nawiązujący stylem do podparyskich willi budowanych w stylu XVII - wiecznego architekta Francoisa Mansar'ta © Trendix


Z Cerekwicy ruszyliśmy w kierunku Gorzyc przez Podobowice. W Gorzycach znów krótki przystanek przy tamtejszym kościele. Kościół stał tu już na przełomie XII i XIII w. Obecna świątynia pw. Wszystkich Świętych i św. Rocha została zbudowana w 1834 r., a w 1937 r. dobudowano do niej wieżę.

W drodze do Podobowic © Trendix


Na górce widoczna wieża kościoła w Gorzycach © Trendix


Kościół w Gorzycach © Trendix


i dalej przez Nadborowo do Żarczyna do cioci na kawę. Grzegorz ciągnął mnie do Paryża ale mnie wieża Eiffla nie bardzo interesowała :D.

Grzesiek chciał do Paryża ale mnie wieża Eiffla nie interesowała © Trendix


Po godzinnej rozmowie ruszamy dalej do Dziewierzewa. Znajduje się tu stara szkoła w której często bywałem gdyż kierownikiem był tu przyjaciel rodziny i bywaliśmy u nich na odwiedzinach.

Stara szkoła podstawowa w Dziewierzewie © Trendix



Szkoła ta stoi na przeciw kościoła. Parafia powstała ok. 1415 r. Pierwszy kościół został spalony przez Niemców jesienią 1939 r. Obecna świątynia to kościół poprotestancki pochodzący z 1905 r. Prawnie kościół ten został przekazany na własność parafii 26.06.1990 r. W latach 1987-1992 przeprowadzono kapitalny remont świątyni. Jej konsekracji dokonał ks. arcybiskup Henryk Muszyński 03.06.1992 r.

Kościół w Dziewierzewie © Trendix


Potem tylko małe zakupy w sklepie i ruszamy do Górek Zagajnych gdzie wychowywałem się do 6 roku życia gdyż mój ojciec był nauczycielem w tamtejszej szkole i mieszkaliśmy wtedy w szkolnym mieszkaniu. Wiele czasu po wyprowadzce z Górek spędzałem tam wakacje u dziadków :). Tu odwiedziliśmy brata mojej mamy, który tu nadal mieszka z rodziną. Po miłych rozmowach ruszyliśmy w drogę powrotną do Gąsawy.

W drodze z Dziewierzewa do Górek © Trendix



Po minięciu Górek Dąbskich dotarliśmy do Brzyskorzystwi w której znajduje się kolejny kościół na "Szlaku Pałuckich Kościołów". Na przełomie XIII i XIV w. arcybiskupi gnieźnieńscy wznieśli tu i uposażyli pierwszą świątynię. Obecny kościół pobudowano w 1826 r., w miejscu dwóch poprzednich, które spłonęły. Nie jest to typowa budowla drewniana. Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej ma konstrukcje szachulcową – drewniany szkielet wypełniony jest cegłą, a pola między belkami otynkowane (tzw. mur pruski).

W drodze do Brzyskorzystwi © Trendix


Kościół w Brzyskorzystwi © Trendix



Aby nie musieć jechać ruchliwą drogą nr 5 z Brzyskorzystwi kierujemy się do Dochanowa i przez Sulinowo - Bekanówkę do Żnina.
Jedziemy do Żnina © Trendix


A teraz na rondzie kierunek Gąsawa i do domku :) © Trendix


Przed Gąsawą rzut oka na Jezioro Godawskie z punktu widokowego na krzyżówce do Łysinina

Jezioro Godawskie © Trendix


i w dół do Gąsawy.

Droga w doł do Gąsawy © Trendix


I tak to 3000 km w tym roku już przejechałem.

Reszta zdjęć KLIK.

Trasa przejazdu:


Dane wyjazdu:
49.63 km 3.50 km teren
02:42 h 18.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Pałukach 2_Jezioro Wolskie i okolice

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 4

Gąsawa - Marcinkowo Górne - Marcinkowo Dolne - Czewujewo - Wola - Kaczkówko - Cerekwica - Kaczkowo - Tonowo - Wiewiórczyn - Izdebno - Rogowo - Grochowiska Szlacheckie - Złotniki - Marcinkowo Górne - Gąsawa.

Dziś do południa upał jak wczoraj ale po południu postanowiłem się trochę gdzieś pokręcić, młody zrezygnował więc pojechałem sam. Obrałem kierunek na Jezioro Wolskie. Najpierw z Gąsawy pod górkę do Marcinkowa Górnego gdzie na skrzyżowaniu dróg stoi pomnik księcia Leszka Białego zamordowanego w tych okolicach.

Pomnik księcia krakowskiego Leszka Białego © Trendix


Z górki na której stoi pomnik widać leżącą w dole Gąsawę.

Widok na Gąsawę z pod pomnika Leszka Białego © Trendix


Jakieś 2 km od pomnika Leszka Białego znajduje się miejsce jego zamordowania upamiętnione również pomnikiem i tablicą z rysem historycznym tego księcia.

Pomnik upamiętniający miejsce śmierci Leszka Białego © Trendix


Tablica z rysem historycznym Leszka Białego © Trendix


A potem znowu pod Górkę i powrót do Marcinkowa Górnego

Droga do Marcinkowa Górnego z miejsca śmierci Leszka Białego © Trendix


a dalej przez Marcinkowo Dolne do Czewujewa gdzie podjeżdżam na chwilę pod tamtejszy kościółek pw. św. Wawrzyńca.

Neogotycki, poewangelicki kościół pw. św. Wawrzyńca w Czewujewie wybudowany w 1890 roku © Trendix


Dalej jadę w kierunku Woli aby podjechać nad brzeg Jeziora Wolskiego. Jest tu dość dużo domków letniskowych i kempingowych.

Jezioro Wolskie © Trendix


Nie mając określonej konkretnej trasy ruszyłem dalej w kierunku Kaczkówka i Cerekwicy. Bardzo mały ruch na tych wąskich drogach asfaltowych aż zachęca do jazdy rowerem.

Droga z Kaczkówka do Cerekwicy © Trendix


Po dojechaniu do Cerekwicy zawróciłem i ruszyłem do Kaczkowa mając tym razem Jezioro Wolskie z lewej strony. W Kaczkowie skończył się asfalt i trochę tu pobłądziłem nim do drogi na Tonowo dotarłem.

Tu troszkę bładzić zacząłem _ koniec Kaczkowa © Trendix


Ale w końcu asfalcik znalazłem i ruszyłem w kierunku Tonowa a potem Rogowa.

Za Tonowem z drogi widać za drzewami kolejne pałuckie jezioro jest to jezioro Tonowskie. Nie darmo Pałuki zwane są krainą tysiąca jezior :)

Za drzewami widoczne Jezioro Tonowskie © Trendix


Gdzieś w okolicach Wiewiórczyna © Trendix


Po minięciu Wiewiórczyna postanowiłem odbić przed Rogowem na Izdebno aby raz jeszcze dojechać do Jeziora Wolskiego tym razem z innej strony.
po dojechaniu do Izdebna polną dróżką dojechałem nad brzeg jeziora gdzie z pomostu zrobiłem kilka zdjęć tego akwenu.

Jezioro Wolskie od strony Izdebna © Trendix


Jezioro Wolskie od strony Izdebna © Trendix


Wróciłem następnie do drogi do Rogowa i mijając Park Dinozaurów, mając po prawej stronie Jezioro Rogowskie skierowałem się na rogowski rynek.

Park Dinozaurów w Rogowie © Trendix


Jezioro Rogowskie © Trendix


Do dnia dzisiejszego nie zachował się dawny układ urbanistyczny Rogowa. Obecny, wydłużony rynek (plac Powstańców Wlkp.) o zwartej zabudowie jest wynikiem XIX-wiecznej regulacji. Pośrodku placu stoi kamienna figura św. Jana Nepomucena z drugiej połowy XIX wieku oraz pomnik z 1982 roku ku czci ofiar katastrof lotniczych, przy rynku stoi chyba jeden z najładniejszych budynków w Rogowie a jest to gmach Banku Spółdzielczego. W okresie międzywojennym znajdowała się tutaj polska Kasa Pożyczkowa, był też Bank Rolny i biblioteka.

Rynek w Rogowie © Trendix


Pomnik z 1982 roku ku czci ofiar katastrof lotniczych © Trendix


Zabytkowy budynek Banku Spółdzielczego na rynku © Trendix


Z Rogowa ruszyłem w kierunku Gąsawy. Pierwszym obiektem przy którym się zatrzymałem był dwór w Grochowiskach Szlacheckich. Obecnie mieści się tu restauracja i hotel.
Dwór w Grochowiskach Szlacheckich wybudowany w stylu klasycystycznym przez Teofilę Korytowską w końcu XVIII wieku © Trendix


Kolejnym dworem przy którym się zatrzymałem był Dwór w Złotnikach, Niestety ten obiekt wygląda już tak okazale mimo że jest w dobrym stanie technicznym, mieści Biura Zarządu Gospodarstwa Rolnego Zasobu Własności Skarbu Państwa.

Dwór neoklasycystyczny z ok. 1880 r. w Złotnikach © Trendix


Dalej oglądając pałuckie krajobrazy docieram do Dworu w Marcinkowie w którym mieści się obecnie restauracja i pokoje gościnne. Na zespół podworski składa się: barokowy dwór z I poł. XVIII w., dwie oficyny oraz stajnia. Nieopodal Dworu, na skraju parku, stoi pomnik Leszka Białego, który mijałem na początku tej wycieczki.

Krajobrazy pałuckie © Trendix


Barokowy dwór z I poł. XVIII wieku w Marcinkowie Górnym © Trendix


Z Dworu w Marcinkowie czeka mnie już tylko zjazd z górki do Gąsawy, minięcie torów i końcowej stacji Żnińskiej Kolejki Turystycznej której szlak prowadzi ze Żnina przez Wenecję - Biskupin do Gąsawy i kończę dzisiejszą wycieczkę.

Droga w doł do Gąsawy © Trendix


Końcowa stacja Żnińskiej Kolejki Turystycznej © Trendix


Reszta zdjęć KLIK

Trasa przejazdu:


Dane wyjazdu:
98.60 km 24.00 km teren
05:37 h 17.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Pałukach 1_Pałuckie krajobrazy

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 4

Gąsawa - Godawy - Wenecja - Podgórzyn - Czerwonym szlakiem (Żnin - Rydlewo - Podgórzyn - Wenecja - Pniewy - Ostrówce - Wiktorowo - Wójcin - Szczepanowo - Barcin - Lubostroń - Oporowo - Zdziersk - Łabiszyn - Gąbin - Chomętowo - Redczyce - Wilczkowo - Żnin) - Podgórzyn - Wenecja - Biskupin - Gąsawa.

No i w końcu jak planowałem dotarłem z rowerem na rodzinne Pałuki. Zapewne niewielu wie co to Pałuki :) wiec odsyłam do swojej strony na której trochę je opisywałem :) O Pałukach. Na pierwszy ogień wybrałem oznakowany czerwony szlak rowerowy "Pałuckie Krajobrazy". Wytyczony szlak liczy 67 km ale ja musiałem dojechać z MCzP :) na miejsce startu szlaku i potem powrócić więc wyszła prawie setka :)

Miejsce startu czerwonego szlaku. Siedziba Żnińskiej Kolei Powiatowej © Trendix


Zgodnie z opisem szlaku ruszamy ulicami Żnina i docieramy do okazałej XV wiecznej świątyni, jest to kościół p.w. św. Floriana, a na przeciw niego dworek biskupi z 1795 roku ufundowany przez biskupa sufragana Stefana Łubieńskiego zwany Sufraganią.

Kościół p.w. św. Floriana w Żninie © Trendix


Dworek biskupi z XVIII w. zwany Sufraganią w Żninie © Trendix


I dalej jadąc wyznaczonymi uliczkami docieramy na niedawno zrewitalizowany żniński rynek na którym stoi charakterystyczna baszta.

Późno gotycka baszta na rynku w Żninie © Trendix


Z rynku kierujemy się do miejscowości Rydlewo jadąc dnem tak zwanej rynny żnińskiej. Po lewej stronie drogi cały czas widać z daleka panoramę Żnina z charakterystyczną wieżą oglądanego wcześniej kościoła.

Widok na Żnin z drogi do Rydlewa © Trendix


Po minięciu Rydlewa kierujemy się do Podgórzyna pokonując zbocze rynny żnińskiej i dalej po dojechaniu do drogi powiatowej Żnin - Gąsawa ruszamy do Wenecji, gdzie po dojechaniu do wsi można na skrzyżowaniu zobaczyć starą podcieniową kuźnię z 1908 roku która dalej pełni tą rolę.

Stara kuźnia z początku XX wieku w Wenecji © Trendix


Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo i ruszamy do Pniew. Po drodze na skraju lasu po prawej stronie zatrzymujemy się przy pomniku poświęconemu 22 Polakom zamordowanym przez hitlerowców w grudniu 1939 roku.

Pomnik z 1969 roku projektu T. Małachowskeigo i J. Sowy © Trendix


Po dotarciu do Pniew zjeżdżamy w centrum wsi nad brzeg Jeziora Pniewskiego podziwiając jezioro z pływającą po środku niego wyspą.

Pływająca wyspa na jeziorze Pniewskim © Trendix


Jadąc dalej docieramy do Ostrówiec. Po wjechaniu na górką rzut oka na Jezioro Ostrowieckie

Widok na Jezioro Ostrowieckie © Trendix


i ruszamy dalej w kierunku Wiktorowa, dalej leśną drogą mając po lewej stronie cały czas Jezioro Ostrowieckie docieramy do źródełka św. Huberta, które prawdopodobnie nigdy nie zamarza.

Źródełko św. Huberta © Trendix


Od źródełka dalej droga prowadzi przez las,

Droga lasem biegnąca © Trendix


aż dojedziemy do drogi asfaltowej Żnin - Szczepanowo. Skręcamy w prawo i kierujemy się w stronę Szczepanowa podziwiając pałuckie krajobrazy, po pewnym odcinku drogi widzimy komin cementowni Bielawy i i przykopalnianą hałdę.

Pałuckie krajobrazy © Trendix


Komin i hałda Cementowni w Bielawach © Trendix


W końcu docieramy do Barcina gdzie krótko zatrzymujemy się na rynku i pod wzgórzem św. Wojciecha.

Rynek w Barcinie © Trendix


Na rynku w Barcinie © Trendix


Grzesiek szuka ochłody © Trendix


Wzgórze św. Wojciech w Barcinie. według legendy głosił tu kazania © Trendix


Z Barcina wyjeżdżamy drogą osiedlową, która następnie przechodzi w drogę polną i jedziemy w kierunku Lubostronia. Docieramy do chronionej prawem alei modrzewiowej potem alei z starych drzew liściastych, głównie lip, którą docieramy na wprost bramy wjazdowej do pałacu w Lubostroniu.

Chroniona aleja modrzewiowa w drodze do Lubostronia © Trendix


Aleja wprost do pałacu w Lubostroniu prowadząca © Trendix


Perełka polskiego klasycyzmu_pałac w Lubostroniu © Trendix


Z Lubostronia już asfaltową drogą docieramy do Łabiszyna. Zaraz na wjeździe ukazuje się na wzgórzu kościół p.w. św. Mikołaja a dalej w drodze na rynek XVIII wieczny spichlerz zbożowy o konstrukcji szachulcowej. Potem krótki przystanek na rynku i dalej w drogę.

Kościół p.w. św. Mikołaja w Łabiszynie © Trendix


XVIII wieczny spichlerz zbożowy w Łabiszynie © Trendix


Rynek w Łabiszynie © Trendix


Kolejny cel naszej wycieczki to Chomętowo. Po wyjeździe z Łabiszyna skierowaliśmy się na drogę polną i ruszyliśmy oznakowanym szlakiem. Po kilku kilometrach trochę się zakręciliśmy i z powodu nie najlepszego oznakowania szlaku w tym miejscu pojechaliśmy dalej drogą asfaltową trochę dookoła. Już po minięciu wsi Gąbin na górce widać Chomętowo z charakterystyczną wieżą kościoła pw. św. Piotra i Pawła. Obecny Kościół z wieżą o widocznym z dala ażurowym hełmie został zbudowany w latach 1957 – 1965 według projektu Aleksandra Holasa z wykorzystaniem murów budowli z 1911 roku.

Drogą polną z Łabiszyna Grzesiek pomyka © Trendix


Objazd asfalcikiem w wyniku złego szlaku oznakowania © Trendix


Z drogi już ażurowa wieża kościoła w Chomętowie widoczna © Trendix





Z Chomętowa szlak wiedzie do Redczyc drogą polną, niestety te 3 km pokonaliśmy prowadząc rowery z powodu okrutnego piachu.

I tak nam przyszło podróżować :) © Trendix


Z Redczyc już asfalcikiem do Dobrylewa. Po minięciu miejscowości po prawej stronie w dole widać jezioro Dobrylewskie.
Jezioro Dobrylewskie © Trendix


Dalej jadąc mijamy Wilczkowo a za nim już widać Jezioro Żnińskie Duże i Żnin w oddali.

Jezioro Żnińskie Duże © Trendix


Docieramy do ścieżki rowerowej wzdłuż jeziora,

Ddrka wzdłuż jeziora © Trendix


Jezioro Żnińskie Duże © Trendix



a nią do ulicy Klemensa Janickiego i dalej Dworcowej by dotrzeć do miejsca zakończenia i początku szlaku.

Potem jeszcze nakarmić młodego i w drogę do MCzP :)

To co młody lubi najbardziej :) © Trendix


Po drodze krótki przystanek w Wenecji.
Wnętrze kościoła pw. Narodzenia NMP w Wenecji © Trendix


I tak zakończyła się pierwsza przejażdżka na Pałukach w tym roku.

Reszta zdjęć z tej trasy KLIK
Trasa wycieczki:


Dane wyjazdu:
81.29 km 0.00 km teren
04:10 h 19.51 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szczecin nocą po raz drugi

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 6

Stargard - Morzyczyn - Kobylanka - Szczecin - Kobylanka - Morzyczyn - Stargard.

Już wracając we wtorek z nocnej wycieczki do Szczecina Michał zaproponował na fejsie piątkowy wyjazd, jako że zawsze można zdjęcia robić zgodziłem się od razu i przed 20:30 spotkaliśmy się na rondzie 15 Południk: ja, Michał i Daniel. I o 20:30 ruszyliśmy na Szczecin. Tak jak ostatnio, pojechaliśmy 10, ale tym razem Michał pociągnął 28-30 km/h. Całe szczęście że potem samochody i tłumy ludzi na bulwarach go zwolniły i średnia końcowa spadła do przyzwoitych 19,5 km :).
Tym razem do centrum jechaliśmy przez Dąbie gdzie dołączył do nas Jarek.
Ruszyliśmy więc już w czwórkę dalej łapiąc kierunek na Most Długi. Jako że nasza wycieczka miała cel fotograficzny widząc fajny widok z mostu na Hryniewieckiego zatrzymaliśmy się na chwilę by zrobić zdjęcie na kominy Elektrowni Szczecin.

Widok na kominy elektrowni © Trendix


Michał, Jarek i Daniel _ most na Hryniewieckiego © Trendix


Dalej ruszyliśmy pod Operę gdzie dołączył do nas Marcin i już pięcioosobową grupą zajechaliśmy na bulwar na Nabrzeżu Celnym.

Widok na Most Długi z Nabrzeża Celnego © Trendix


Bulwar na Nabzrzeżu Celnym © Trendix


Kolejnym punktem widokowym był Most Długi.

Widok z Mostu Długiego na nadodrzańskie bulwary i Trasę Zamkową w głębi © Trendix


Michał na Moście Długim z radością wszystko fotografuje :) © Trendix


Wesołe miasteczko i wysoka karuzela na Łasztowni © Trendix


Potem zjechaliśmy na dół na Bulwar Piastowski.

Bulwar Piastowski pod Mostem Długim © Trendix


Bulwar Piastowski © Trendix


Widok na Most Długi z Bulwaru Piastowskiego © Trendix


Dalej było poszukiwanie kawałka wolnego od ludzi na rozstawienie statywów na Trasie Zamkowej :).

Zamek Książąt Pomorskich © Trendix


Jeden z piwnych ogródków Tyskiego na łasztowni © Trendix


Widok na Wyspę Grodzką i Bulwar Chrobrego © Trendix


I tu zachciało mi się jeść, Daniel też miał chęć coś przekąsić więc namówiliśmy pozostałych i ruszyliśmy na poszukiwanie jedzenia. Najbliższy MAK KWAK był oblężony, pojechaliśmy szukać dalej i wylądowaliśmy na Śląskiej przy Placu Grunwaldzkim gdzie kiedyś był Mak Kwak a teraz inny bar, kebab serwujący i to wcale niezły.

Po rolo i coli ruszyliśmy dalej. Michał z Danielem na Jasne Błonia, które chciał sfocić Michał a nasza pozostała trójka na nową Starówkę :) i Wały Chrobrego.

Widok na kamienice z Małej Odrzańskiej © Trendix


Maszty żaglowców przy Bulwarze Chrobrego © Trendix


Maszty żaglowców przy Bulwarze Chrobrego © Trendix


Marcin na Wałach Chrobrego, piąty który do nas dołączył © Trendix


Widok na główną scenę i Diabelskie Koło w oddali © Trendix


Tu znalazł nas Michał z Danielem. Gdy Michał też już pstryknął fotki z Wałów stwierdziliśmy że czas wracać. Pożegnaliśmy Marcina i w czwórkę ruszyliśmy Trasą Zamkową w kierunku Stargardu. Na Struga pożegnaliśmy Jarka który odbijał na Dąbie i we trójkę pognaliśmy do Stargardu. Jeszcze podjazd pod Tesco po izotoniki :) i po krótkim pożegnaniu ja, Michał i Daniel udaliśmy się w swoich kierunkach.
Jak zawsze super było.

Wszystkie zdjęcia różnistej jakości tu: KLIK

Trasa przejazdu: