Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:149.31 km (w terenie 36.00 km; 24.11%)
Czas w ruchu:08:44
Średnia prędkość:17.10 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:49.77 km i 2h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.80 km 20.00 km teren
02:57 h 17.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

A celem był Bącznik

Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 27.03.2016 | Komentarze 4

Stargard - Grzędzice - Sowno - Bącznik - Stawno - Tarnówko - Tarnowiec - Przemocze - Poczernin - Rogowo - Lubowo - Stargard

MAPA

Pogoda na rower wspaniała więc postanowiłem zrealizować swój plan i zajrzeć znowu do Bącznika. Byłem tam już kilka razy i podoba mi się to miejsce. Wyjechałem ok. 10:00 i skierowałem się ulubioną ścieżką do Grzędzic. Po minięciu Grzędzic drogą leśną pojechałem do Sowna. Słoneczko ładnie grzało choć wiaterek wiejący był dość zimny ale w lesie już tego nie odczuwałem. Z Sowna po przejechaniu przez drogę 142 znowu wjechałem do lasu i drogą pożarową ruszyłem w kierunku Bącznika. Jechałem tą drogą pierwszy raz po zmianie nawierzchni, mimo ze większe kamyki już zostały wbite w drogę to jednak wolałem dawną nawierzchnię :). Po przejechaniu 23 km dotarłem do Bącznika. Jest to urocze miejsce, ruiny młynu wodnego wokół którego rozwinęła się osada, może nie duża bo w końcu XIX wieku zamieszkiwało tu 17 osób ale pierwsza wzmianka o istniejącej tu osadzie pochodzi z roku 1872. Pochodziłem sobie po ruinach sfotografowałem wszystko i czas było zbierać się w drogę powrotną. Jako że nie lubię wracać po swoich śladach skierowałem się na Stawno. Asfaltem dotarłem do skrzyżowania z drogą 142, którą pojechałem kawałek aby znowu przez las dotrzeć do Poczernina. Mijając wszystkie wioski spotykałem grupy ludzi wracające z święconkami z kościołów. Zatrzymałem się jeszcze na krótko przy głazie-pomniku poświęconym mieszkańcom Rogowa którzy zginęli w czasie I Wojny Światowej. Potem już prosto do Lubowa by tam skręcić w drogę polną i dojechać do ul. Reymonta w Stargardzie i dalej do domu. Fajna pogoda i fajny wyjazd.


Ścieżką do Grzędzic
Ścieżką do Grzędzic © Trendix

Staw w Grzędzicach
Staw w Grzędzicach © Trendix

Krótki postój w lesie przed Sownem
Krótki postój w lesie przed Sownem © Trendix

Kamień młyński w Sownie
Kamień młyński w Sownie © Trendix

Droga pożarowa do Bącznika
Droga pożarowa do Bącznika © Trendix

Słup wskazujący dawniej prawdopodobnie granicę między posiadłościami Goleniowa i Stargardu
Słup wskazujący dawniej prawdopodobnie granicę między posiadłościami Goleniowa i Stargardu © Trendix

Ruiny młynu wodnego w Bączniku
Ruiny młynu wodnego w Bączniku © Trendix

Ruiny młynu wodnego w Bączniku
Ruiny młynu wodnego w Bączniku © Trendix

Ruiny młynu wodnego w Bączniku
Ruiny młynu wodnego w Bączniku © Trendix

W drodze powrotnej
W drodze powrotnej © Trendix

Wiadukt na drodze 142
Wiadukt na drodze 142 © Trendix

Figura w Poczerninie
Figura w Poczerninie © Trendix

Głaz-pomnik w Rogowie
Głaz-pomnik w Rogowie © Trendix

No i mamy wiosnę :)
No i mamy wiosnę :) © Trendix

Już prawie w Stargardzie
Już prawie w Stargardzie © Trendix

Na ulicach Stargardu
Na ulicach Stargardu © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK



Dane wyjazdu:
71.03 km 10.00 km teren
04:11 h 16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Puszcza Wkrzańska w promieniach przedwiośnia

Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 7

Szczecin - Wołczkowo - Dobra - Blankensee - Pampow - Glashutte - Dobieszczyn - Zalesie - Węgornik - Tanowo - Pilchowo - Szczecin

MAPA

 Mało razy w tym roku na rower wsiadłem, jakoś pogoda do rowerowych wycieczek mnie nie nastraja, ale gdy dostałem od Sebastiana zaproszenie na wycieczkę pod tytułem "Puszcza Wkrzańska w promieniach przedwiośnia przez Niemcy i Zalesie" nie mogłem sobie odmówić udziału w tym wydarzeniu. Umówiłem się z Beatą i Arkiem i razem na 9:30 dojechaliśmy samochodem do Szczecina. Po wypakowaniu rowerów dotarliśmy na Plac Lotników gdzie dopiero było 3 rowerzystów. Było trochę chłodno, zachmurzone niebo więc myślałem że i frekwencja nie będzie duża. Po paru minutach jednak zaczęli się zjeżdżać rowerzyści, przybyła też pięcioosobowa grupa Stargardu na Rowery, twardziele przybyli tu rowerami z samego Stargardu :) Około 10:00 organizator Arkadiusz Dobrzeniecki z Bike Nature Pomorze Zachodnie wygłosił słowo wstępne o zasadach bezpiecznego przejazdu i przez Park Kasprowicza ruszyliśmy na Głębokie gdzie był ustalony kolejny punkt zbiórki. Po dotarciu tam stwierdziliśmy że czeka już pokaźna grupa rowerzystek i rowerzystów i kolejna trzyosobowa grupa ze Stargardu czyli Jola z dwoma rowerzystami :), tak więc stargardzka grupa wzrosła do 11 uczestników wycieczki. Tu drugi z organizatorów Sebastian z Rowerowego Warszewa powiedział kilka zdań, dokonano podziału rowerzystów na 15 osobowe grupy aby zgodnie z przepisami przebyć drogę do Dobrej. Droga upływała w wesołej atmosferze szczególnie że wyszło słońce, wiał słaby tylko wiatr więc pogoda była idealna do jazdy. Tak dotarliśmy pod Netto do Dobrej gdzie dano czas na zrobienie zakupów tym którzy nie wzięli prowiantu na ognisko przewidziane w Zalesiu. Ja z Marcinem wyjechaliśmy trochę do przodu aby policzyć uczestników wycieczki. Gdy grupa wyjechała na prostą ja zacząłem ją filmować a Marcin liczyć, doliczył się 130 uczestników wycieczki :). W Dobrej wjeżdżamy na drogę rowerową i jedziemy wśród pól aż do granicy przed Blankensee gdzie na przydrożnym parkingu robimy chwilę przerwy. Kolejny przystanek jest pomiędzy Blankensee i Pampow gdzie Arek i Sebastian opowiadają trochę o powstaniu Puszczy Wkrzańskiej, historii waśni pomiędzy Pampow i Blankensee i innych ciekawostkach. Po przerwie ruszamy dalej by po minięciu Pampow wjechać na polną drogę, która doprowadziła nas nad leśne jeziorko Thursee. Tu mamy kolejną przerwę szczególnie że dwa rowerki złapały gumę a jednemu coś z wolno biegiem się stało. Przy pomocy innych rowerzystów awarie zostają usunięte i ruszamy dalej by dotrzeć do dawnej małej stacji kolejowej Glashutte gdzie parę słów o tym miejscu mówi nam Arek. Ruszamy dalej, po minięciu miejscowości Glashutte jedziemy w kierunku Hintersee by potem odbić w prawo do granicy Niemiecko - Polskiej. Po minięciu Glashutte rowerzystom zawrzała krew i przycisnęli mocniej na pedały :) próbowałem za nimi jechać ale mając 25 km/h na liczniku widziałem tylko oddalającą się grupę :) tak więc szybko docieramy do granicy Niemiecko - Polskiej przed Dobieszczynem. Tu troszkę dłuższa przerwa gdyż grupa strasznie się rozciągnęła :D. Gdy już wszyscy dołączyli czy to na holu czy też normalnie, ruszamy dalej już prosto do TOEE w Zalesiu. Tempo jest dalej dość żwawe więc po niedługim czasie jesteśmy już w Zalesiu.

Tu czeka już na nas przygotowane ognisko. Wygłodniali rowerzyści rzucają się do pieczenia kiełbasek a ci którzy nie mogą dopchać się do ognia zjadają kiełbasę na zimno :D Gdy już podjedliśmy a Ci co jeszcze nie byli obejrzeli TOEE postanawiamy wracać do domu. Powrót z Zalesia odbywa się już w mniejszych grupach. Jedni jadą jeszcze nad Świdwie inni asfaltem do Szczecina a ja Arek i Beata zabieramy się z grupą jadącą polną drogą do Węgornika. Twardziele z SnR postanawiają jechać asfaltem, jakie było moje zdziwienie gdy przed Węgornikiem nas mijają jadąc jednak naszą drogą :D, ale oni pędzą dalej gdyż przed nimi do przebycia jeszcze jakieś 60 km :). Po dotarciu do Pilchowa zatrzymujemy się by pożegnać siwobrodego i Grażynę. Potem z Arkiem i Beatą ruszamy już do samochodu. Zatrzymujemy się na chwilę przy "Ptakach" Hasiora gdzie robię im fotkę i jedziemy dalej na Jasne Błonia. Tu zauważam Cafe Rower a że to najdłuższy dystans przejechany przeze mnie w tym roku i odczuwam już zmęczenie postanawiamy wypić kawę czy też jak Arek kakao :) . Po kawie poczułem się od razu lepiej :) wsiadamy na rowery i po chwili pakujemy je na bagażnik. Po zapakowaniu rowerów ruszamy do Stargardu. Super wycieczka, super organizatorzy, super towarzystwo :) to się nazywa udana sobota :).

Beata i Arek na Placu Lotników
Beata i Arek na Placu Lotników © Trendix

Przybyli twardziele z Stargardu :)
Przybyli twardziele z Stargardu :) © Trendix

A na Placu Lotników coraz więcej rowerzystów
A na Placu Lotników coraz więcej rowerzystów © Trendix

Jedziemy przez Park Kasprowicza na Głębokie
Jedziemy przez Park Kasprowicza na Głębokie © Trendix

Tłum rowerzystów czeka już na Głębokim
Tłum rowerzystów czeka już na Głębokim © Trendix

Jola i mniej widoczna jej ekipa :)
Jola i mniej widoczna jej ekipa :) © Trendix

Stargardzka grupa w drodze do Dobrej
Stargardzka grupa w drodze do Dobrej © Trendix

Przed Netto w Dobrej
Przed Netto w Dobrej © Trendix

W drodze do Blankensee
W drodze do Blankensee © Trendix

Niezła kawalkada rowerzystów :)
Niezła kawalkada rowerzystów :) © Trendix

Przerwa na przygranicznym parkingu
Przerwa na przygranicznym parkingu © Trendix

Poluję na dobre ujęcie :)
Poluję na dobre ujęcie :) © Joanna Ol

Jedziemy przez Blankensee
Jedziemy przez Blankensee © Trendix

Na postoju międzu Blankensee a Pampow
Na postoju między Blankensee a Pampow © Trendix

Polną drogą nad jezioro
Polną drogą nad jezioro © Trendix

Przerwa nad jeziorem Thursee
Przerwa nad jeziorem Thursee © Trendix


Przerwa przy dawnej stacji Glashutte
Przerwa przy dawnej stacji Glashutte © Trendix

Jedziemy przez Glashutte
Jedziemy przez Glashutte © Trendix

W drodze do granicy
W drodze do granicy © Trendix

Przerwa na granicy przed Dobieszczynem
Przerwa na granicy przed Dobieszczynem © Trendix

W drodze do Zalesia
W drodze do Zalesia © Trendix

Docieramy do celu
Docieramy do celu © Trendix

Ci co do ogniska się nie dopchali jedzą kiełbase na zimno :D
Ci co do ogniska się nie dopchali jedzą kiełbasę na zimno :D © Trendix

A szczęśliwcy pieką kiełbaski :)
A szczęśliwcy pieką kiełbaski :) © Trendix

W drodze do Węgornika
W drodze do Węgornika © Trendix

Beata i Arek przy
Beata i Arek przy "Ptakach" Hasiora © Trendix

Kawa na Jasnych Błoniach
Kawa na Jasnych Błoniach © Arkadiusz Wierzchowski

Krokusy na Jasnych Błoniach
Krokusy na Jasnych Błoniach © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK


Film z wycieczki: PLAY





Dane wyjazdu:
26.48 km 6.00 km teren
01:36 h 16.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rowerowy Dzień Kobiet z Mad Bike

Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 07.03.2016 | Komentarze 5

Pilchowo - Szczecin - Pilchowo - Tanowo - Pilchowo

MAPA

Pogoda jaka obecnie panuje nie nastraja mnie jakoś do jazdy rowerem więc dawno już nie jeździłem. Jednak nie mogłem sobie odmówić przyjemności wzięcia udziału w Rowerowym Dniu Kobiet, który na prośbę organizatorki Jany już któryś raz dokumentuję. Na tą imprezę jak zawsze miałem zabrać Monikę ale tym razem Monika poprosiła bym zabrał również jej znajomą Elę. Gdy zadzwoniłem do Eli by się umówić ta z kolei poprosiła by zabrać jej znajomą Jolę :), jako że miejsce na rower na bagażniku jeszcze było oczywiście się zgodziłem. Przed godziną ósmą stawiłem się w umówionym miejscu po Elę, no i zaczęły się schody :D Ela zbyt późno zabrała się za przygotowanie roweru i okazało się że powietrza nie ma i nie będzie :). Załatwiła jej zastępczy rower Jola, więc pakujemy się do samochodu i jedziemy po Jolę a potem do jej znajomego po rower.  Niestety ten rower to typowy mieszczuch z nisko wygięta ramą która za nic nie chce wejść na moją platformę. Przypominam sobie że u mnie w piwnicy stoi rower żony więc szybko po niego jedziemy. Gdy już zebraliśmy potrzebną ilość rowerów :) jedziemy po Monikę. Cisnę samochodem aby nadrobić stracony czas i o mało nie pakuje się pod inny samochód na rondzie :). Zabieramy Monikę i szybkim tempem jedziemy do siwobrodego, do którego dojeżdżamy prawie zgodnie z umówionym czasem. U siwobrodego jest już Grażyna, Kasia, Daniel i dwóch Sławków.  Przygotowujemy chwilę rowery i ruszamy na umówione miejsce zbiórki. Reszta ekipy raźno pognała, ja toczyłem się powoli przed Elą by po drodze nie zginęła ale jednak próbowała za mną jechać :D Okazało się że ostatnio Ela na rowerze siedziała w maju ubiegłego roku :D. W Parku Kasprowicza dołącza do nas przedstawiciel Samej Ramy, któremu przekazuję Elę pod opiekę a sam przyspieszam by dotrzeć pod Trzy Orły i zdążyć zrobić trochę zdjęć Paniom przed wyruszeniem w trasę :). Pod Orłami zebrała się ponad setka Pań, była prasa, radio i telewizja. Uczestniczki tej imprezy przywiozły ze sobą karmę dla zwierząt które zbierało TPZ. Po wręczeniu Paniom pamiątkowych szprychówek i omówieniu zasad przejazdu przez organizatorkę Janę ruszamy w drogę. Grupa trochę się rozciąga, jedni jadą z lewej strony jeziorka inni z prawej :) ale w końcu wszystkie grupy nie ważne jaką drogą jadące docierają w wesołej atmosferze do Gospody Lawendowej w Tanowie gdzie ma się odbyć zasadnicza część Święta Pań :) Po powitaniach Panie stają w kolejki jak za dobrych czasów PRLu :D jedne pierw do Pana Andrzeja który serwuje dania z grilla i gorącą zupę inne do Jany która rozdaje Paniom upominki podarowane przez sponsorów szczególnie przez Gianta producenta marki Liv przeznaczonej specjalnie dla kobiet a inne wewnątrz Gospody Lawendowej zamawiają słodkości i inne dania z menu Gospody. Wszędzie krąży Adam, właściciel Lawendowej nadzorujący wszystko :). Ja spotykam wiele znajomych twarzy nie tylko z rowerów. Jest Aga która z dwoma koleżankami reprezentuje na tej imprezie Widuchową. Pojawia się i Gosia, która pomimo że przybyła z grupą z rajdu pieszego łapie się w kolejkę po upominki dla rowerzystek :D. Gdy już Panie wyszły z kolejek pojawiły się dziewczyny z Studia Tańca Anna Kowalska i rozpoczął się trening Zumby co okazało się przyjemne zarówno dla ćwiczących Pań jak i obserwujących te popisy Panów którzy zabezpieczali tą imprezę. Na koniec rowerzyści z akcji Niewidomi na Tandemach Szczecin i Okolice zaprosili Panie do próby jazdy tandemami z którego to zaproszenia kilka Pań z radością skorzystało.

Jako że robiło się coraz zimniej, impreza zbliżała się do końca robimy jeszcze grupowe zdjęcia z Niewidomymi na Tandemach, pakujemy się na rowery i ruszamy z powrotem do domu siwobrodego. Jako że byłem już przemarznięty gnałem do Pilchowa bez żadnego zatrzymywania się. Za mną szybko dojechała Jola i potem reszta towarzystwa oprócz Eli która ostatnio widziana była prowadząc rower :) Trochę się na nią naczekaliśmy, zszedłem aż na dół do drogi zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłem Elę prowadzącą rower, myślałem że się zepsuł ale okazało się że dolna część pleców Eli odmówiła współpracy z siodełkiem i wolała znajdować się obok roweru niż na nim :D. U siwobrodego wypijamy jeszcze kawę lub herbatę co kto chciał i żegnając się w wesołych nastrojach wracamy do Stargardu.

Jana znowu jako organizatorka spisałaś się na szóstkę :)

Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu
Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu © Trendix

Ela cały czas za mną podążą

Ela cały czas za mną podążą © Trendix

Zostawiam Elę pod opieką przedstawiciela Samej Ramy
Zostawiam Elę pod opieką przedstawiciela Samej Ramy © Trendix

Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix

Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix

Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix

Jana omawia zasady przejazdu
Jana omawia zasady przejazdu © Trendix

Zbiórka karmy dla zwierząt dla TPZ
Zbiórka karmy dla zwierząt dla TPZ © Trendix

W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa (Jana i jej obstawa) © Trendix

W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

Dojeżdżamy już do celu
Dojeżdżamy już do celu © Trendix

Tunia i Małgorzata
Tunia i Małgorzata © Trendix

Aga i jej grupa z Widuchowej
Aga i jej grupa z Widuchowej © Trendix

Piechurka Gosia tez się na upominek załapała :D
Piechurka Gosia tez się na upominek załapała :D © Trendix

W kolejce po jedzonko
W kolejce po jedzonko © Trendix

W kolejce po upominki
W kolejce po upominki © Trendix

Właściciel Lawendowej dodał upominki od siebie i przekazał je na ręce Jany
Właściciel Lawendowej dodał upominki od siebie i przekazał je na ręce Jany © Trendix

Jana wręcza wszystkim Paniom upominki
Jana wręcza wszystkim Paniom upominki © Trendix

A dziewczyny robią reklamę marce LIV firmy GIANT :)
A dziewczyny robią reklamę marce LIV firmy GIANT :) © Trendix

Udekorowane światecznie rowery
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix

Udekorowane światecznie rowery
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix

Udekorowane świątecznie rowery
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix

Czas na Zumbę
Czas na Zumbe © Trendix

Czas na Zumbę
Czas na Zumbe © Trendix

Czas na Zumbę
Czas na Zumbe © Trendix

Przejażdżki tandemami
Przejażdżki tandemami © Trendix

Przejażdżki tandemami
Przejażdżki tandemami © Trendix

Przejażdżki tandemami
Przejażdżki tandemami © Trendix

Przejażdżki tandemami
Przejażdżki tandemami © Trendix

Grupowe fotki na koniec imprezy
Grupowe fotki na koniec imprezy © Trendix

Grupowe fotki na koniec imprezy
Grupowe fotki na koniec imprezy © Trendix

Wszystkie fotki z tej imprezy: KLIK
Film z imprezy:
PLAY