Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:172.83 km (w terenie 61.00 km; 35.29%)
Czas w ruchu:10:00
Średnia prędkość:17.28 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:57.61 km i 3h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
34.64 km 5.00 km teren
02:06 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

III Rowerowy Hubertus czyli "Polowanie na lisa" z Szczecinem na Rowerach.

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 4

Szczecin - Głębokie-Pilchowo - Żółtew - Bartoszewo - Sławoszewo - Bartoszewo - Tanowo - Pilchowo - Szczecin.

Mapka trasy to tylko pierwsze 35 km a potem zapomniałem wyłączyć endo wracając samochodem do domu :)



Już tradycyjnie w listopadzie Szczecin na Rowerach urządził Rowerowy Hubertus - "Polowanie na lisa", nie mogło więc mnie tam zabraknąć :). Rano zapakowałem rower na platformę i ruszyłem do Witkowa po Monikę tam okazało się że zapomniałem dokumentów i musiałem wrócić do domu więc do Janusza który był pilotem Moniki dotarliśmy z 15 minutowym opóźnieniem. Po wypakowaniu roweru i przygotowaniu tandemu ruszyliśmy na miejsce zbiórki czyli na skwer przy kościele na Głębokim. Przybyliśmy tam jednak mimo naszego u Janusza spóźnienia na czas :) Frekwencja dopisała, zebrało się ok 80 rowerzystów. Zjawiła sie też liczna reprezentacja akcji Niewidomych na tandemach w liczbie pięciu tandemów. Wielki łowczy czyli Leszek omówił warunki polowania, lisica Tunia pojechała do swojej nory i po chwili sfora ruszyła na polowanie :).  Trasa wiodła fajnymi leśnymi drogami, trochę piaszczystymi ale dla mojego nowego rowerka nie sprawiały one żadnego problemu :). W drodze oczywiście było szukanie tropów lisa za które to na mecie czekały nagrody ufundowane przez zaprzyjaźniony sklep Mad Bike. W końcu dotarliśmy do ostoi lisicy i zaczęło się poszukiwanie jej nory. Szczęśliwcem któremu to się udało był Darek, który został tegorocznym królem polowania. Zrezygnował on jednak z zabrania lisicy na cały rok do siebie, być może w tej rezygnacji pomógł mu wzrok jego żony :D. W końcu dotarliśmy do Zjawy do Sławoszewa gdzie odbyło się wręczenie nagród zwycięzcom. Nagrody dostali Ci co znaleźli tropy lisa, dostał je król polowania, dostała i lisica :). Ewa i Tomek wyróżnili organizatora Leszka tytułem "najlepszego organizatora wycieczek rowerowych" oraz pucharem a ja zostałem wyróżniony przez "Szczecin na Rowerach" żółtą koszulką lidera i całą paczką euro za prowadzenie w rywalizacji kilometrowej z siwobrodym :D. Po zjedzeniu tego co można było bo grochówka niestety nie zdążyła się ugotować postanowiliśmy zajrzeć jeszcze do Tanowa do Gospody Lawendowej. Tu oprócz kawy zamówiłem oczywiście "Przysmak Andrzeja" a jest to po prostu kanapka ze schabowym super usmażonym :) polecam wszystkim :). Po kolejnym posiłku zrobiliśmy jeszcze wspólną fotkę z NnT i ruszyliśmy w drogę powrotną do Szczecina. W Pilchowie pożegnaliśmy się z pozostałymi uczestnikami wycieczki i ja oraz Janusz z Moniką ruszyliśmy pod dom Janusza gdzie oczekiwał mój samochód. Tam po zapakowaniu się do samochodu i pożegnaniu Janusza i jego żony ruszyłem z Moniką w drogę powrotną do Stargardu. W Witkowie oddałem Monikę w ręce jej mamy i wróciłem do domu. I cóż tu dodać?? fajna pogoda, fajna impreza i super fajni ludzie, oby więcej tak spędzonych dni było :)


Sfora zbiera się na Głębokim
Sfora zbiera się na Głębokim © Trendix

Wielki łowczy Leszek pradstawia lisicę i omawia warunki polowania
Wielki łowczy Leszek przedstawia lisicę i omawia warunki polowania © Trendix

Sfora za lisicą ruszyła
Sfora za lisicą ruszyła © Trendix

W poszukiwaniu tropów lisa
W poszukiwaniu tropów lisa © Trendix

Dalej w pogoni za lisicą
Dalej w pogoni za lisicą © Trendix

NnT na polowaniu _Janusz i Monika
NnT na polowaniu _Janusz i Monika © Trendix

NnT na polowaniu _ Renia i Renia
NnT na polowaniu _ Renia i Renia © Trendix

NnT na polowaniu _ Agnieszka i Kasia
NnT na polowaniu _ Agnieszka i Kasia © Trendix

NnT na polowaniu - Krzysiek i Aleksander
NnT na polowaniu - Krzysiek i Aleksander © Trendix

NnT na polowaniu _ Daniel i Arek
NnT na polowaniu _ Daniel i Arek © Trendix

W poszukiwaniu lisicy
W poszukiwaniu lisicy © Trendix

Lisica w norze :)
Lisica w norze :) © Trendix

Lisica odnaleziona
Lisica odnaleziona © Trendix

Darek, król polowania zw swoją zdobyczą
Darek, król polowania ze swoją zdobyczą © Trendix

Któl polowania z rodziną i swoją zdobyczą :)
Król polowania z rodziną i swoją zdobyczą :) © Trendix

Wręczanie nagród za znalezione tropy lisa
Wręczanie nagród za znalezione tropy lisa © Trendix

W kolejce po jedzenie
W kolejce po jedzenie © Trendix

Nagroda dla Leszka
Nagroda dla Leszka © Trendix

Moja nagroda :)
Moja nagroda :) © Trendix

Moja żółta koszulka lidera za wyścig z siwobrodym :)
Moja żółta koszulka lidera za wyścig z siwobrodym :) © Mad Bike


W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

W Lawendowej Gospodzie w Tanowie
W Lawendowej Gospodzie w Tanowie © Trendix

Współna fotka NnT
Wspólna fotka NnT © Trendix

Wracamy do Szczecina
Wracamy do Szczecina © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK

Dane wyjazdu:
89.61 km 30.00 km teren
04:57 h 18.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wokół Miedwia raz jeszcze

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 6

Stargard - Gizynek - Golczewo - Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Grędziec - Okutnica - Ryszewo - Turze - Młyny - Ostrowica -
 Giżyn - Żelewo - Bielkowo - Jęczydół -  Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.


Na dziś zapowiadali lepszą pogodę niż wczoraj więc nie mogłem siedzieć w domu a że pomysłu na wyjazd nie miałem postanowiłem objechać po raz kolejny Miedwie, tym razem nowym rowerem :).  Udało mi się wyjść z domu po 11, ruszyłem więc nową drogą (jeszcze chyba oficjalnie nie oddaną do użytku) w stronę Golczewa by potem przez pas startowy dawnego lotniska Kluczewo dojechać do miejscowości Dębiec a dalej już drogą polną do Wierzbna by wjechać na trasę maratonu MTB.  Oczywiście zatrzymałem się na molo w Wierzbnie na chwilę. Po przerwie ruszyłem dalej aby zatrzymać się na kolejny przystanek już po drugiej stronie jeziora w miejscowości Turze. Zrobiłem fotkę wysłałem kolejny meldunek na fejsa :), zjadłem pół czekolady i ruszyłem dalej w drogę. Po minięciu Giżyna wjechałem na słynne na tej trasie płyty jumbo :) po paru kilometrach zatrzymałem się i chciałem złożyć kolejny meldunek z trasy na fejsa i jakież było moje zdziwienie gdy zauważyłem że torba jest otwarta a telefonu nie ma :( . Stwierdziłem że musiałem go zgubić na odcinku 11 km od ostatniego przystanku, miałem już zrezygnować ale przypomniałem sobie że ostatni postój miałem w polu skąd dojazd do drogi był przez błotnistą dziurawą polną drogę i zaświtała mi nadzieja że wypadł tam nim do asfaltu dotarłem. Ruszyłem więc z powrotem, po dotarciu na miejsce przeszukałem teren i nic, pomyślałem jednak chwilę ustaliłem gdzie stał rower i ruszyłem  z tego miejsca z powrotem  i po 5 metrach dojrzałem telefon leżący na drodze :). Byłem szczęśliwy gdyż poprzednio zgubionych 4 telefonów nie odnalazłem :D. Ruszyłem więc w drogę by dokończyć zaplanowaną wycieczkę.  Gdy przed Żelewem skręciłem w lewo i wspiąłem się na górkę stwierdziłem że słońce już nisko i zapewne wycieczkę skończę już w ciemnościach :). Ruszyłem więc dalej i po dojechaniu do drogi 120 skręciłem od razu na Bielkowo by stamtąd dalej pojechać trasą maratonu. Za Jęczydołem zatrzymałem się na chwilę aby popróbować nocne opcje aparatu i po chwili ruszyłem już na metę maratonu :) Po dojechaniu nad Miedwie jeszcze kilka nocnych zdjęć i w drogę do domu :) Na ostatnią fotkę zatrzymałem się na kładce nad obwodnicą, kolejna fotka i już prosto do domu :)

Podsumowując, gdy ruszyłem na wycieczkę było pochmurnie i mglisto, potem zrobiło się słonecznie a wróciłem do domu po ciemku :) mimo problemów z telefonem i tak było fajnie :) Tylko leniwe endomondo nie chciało cały czas jechać ze mną a leżało sobie z telefonem, więc pokazuje wrednie dwadzieścia kilka kilometrów mniej niż przebyłem :D


Nowa droga do Golczewa już prawie gotowa :)
Nowa droga do Golczewa już prawie gotowa :) © Trendix

Na dawnym lotnisku w Kluczewie
Na dawnym lotnisku w Kluczewie © Trendix

Jakiś kanał za lotniskiem mijany
Jakiś kanał za lotniskiem mijany © Trendix

Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna
Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna © Trendix

Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna
Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

W drodze do m. Grędziec
W drodze do m. Grędziec © Trendix

Po zrobieniu tego zdjęcia zaginęła mi komórka :)
Po zrobieniu tego zdjęcia zaginęła mi komórka :) © Trendix

Całe szczęście niedaleko tego miejsca nim na szosę wyjechałem :)
Całe szczęście niedaleko tego miejsca nim na szosę wyjechałem :) © Trendix

I sławetne płyty jumbo a to znak że minąłem Giżyn :)
I sławetne płyty jumbo a to znak że minąłem Giżyn :) © Trendix

Jezioro Żelewko
Jezioro Żelewko © Trendix

Widząc zachód słońca za Żelewem wiedziałem że w ciemościach do domu wracał będę
Widząc zachód słońca za Żelewem wiedziałem że w ciemnościach do domu wracał będę © Trendix

Słońce jeszcze całkiem nie zaszło a księżyc się pokazał
Słońce jeszcze całkiem nie zaszło a księżyc się pokazał © Trendix

Prosto do Bielkowa
Prosto do Bielkowa © Trendix

Nocne fotki za Jęczydołem
Nocne fotki za Jęczydołem © Trendix

Nocne fotki za Jęczydołem
Nocne fotki za Jęczydołem © Trendix

Nocne fotki nad Miedwiem
Nocne fotki nad Miedwiem © Trendix

Nocne fotki nad Miediwem
Nocne fotki nad Miediwem © Trendix

Nad stargardzką obwodnicą
Nad stargardzką obwodnicą © Trendix

Wszystkie zdjęcia z tego wyjazdu: KLIK




Dane wyjazdu:
48.58 km 26.00 km teren
02:57 h 16.47 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zamglona wycieczka

Sobota, 1 listopada 2014 · dodano: 01.11.2014 | Komentarze 3

Stargard - Grzędzice  - Cisewo - Wielichówko - Sowno - Warchlino - Warchlinko - Poczernin - Smogolice - Grzędzice - Stargard.


Jako że nie jestem "autochtonem" w Stargardzie, nie mam tu grobów rodzinnych więc zamiast wybrać się na cmentarz ruszyłem na rower. Prognozy pogody jakie słuchałem w radiu mówiły o ładnej pogodzie na weekend. Rano pojechałem odwieźć znajomych samochodem do Polic i na całej trasie towarzyszyła mi mgła, liczyłem że do południa opadnie. Gdy jednak o 12:00 ruszyłem na rower stwierdziłem że niestety została :D. W powietrzu czuć było dużą wilgotność, ale temperatura była na pewno ponad 10 stopni więc można było ruszać. Planowałem przejechać jak najwięcej kilometrów omijając asfalty więc ruszyłem przez pola do Grzędzic. Jechało się całkiem przyjemnie choć na otwartych przestrzeniach czułem zimny wiaterek przenikający przez dwie bluzy i koszulkę termoaktywną, co prawda miałem jeszcze w torbie kurtkę ale postanowiłem na razie jej nie  zakładać. Nie miałem określonego celu wycieczki więc zaraz za Grzędzicami łapałem kierunek na Cisewo-Reptowo. Oponki przy tym rowerku radzą sobie z każdym terenem więc te trochę piasku na leśnych drogach nie sprawiało mi problemu :). Po dotarciu do Cisewa zatrzymałem się na chwilę przy tamtejszym lapidarium, żałowałem że nie wziąłem jakiegoś znicza by w tym dniu zapalić go chociaż symbolicznie. Po chwili przerwy ruszyłem dalej łapiąc kierunek na Sowno ale że chciało mi się pojeździć drogami którymi jeszcze nie jeździłem do Wielichówka wjechałem trochę okrężną drogą. To samo zresztą zrobiłem w Sownie nie dojeżdżając do szosy skręciłem w polną drogę przy nowo wybudowanych domkach co w końcu zmusiło mnie do pokonania rowu po prymitywnej kładce :). W końcu dotarłem do szosy i postanowiłem pojechać do Przemoczy ale asfalt szybko mi się znudził i widząc odbijającą w prawo drogę polną ruszyłem nią by jak się okazało wyjechać w Warchlinie. Zrobiłem więc kółeczko by dotrzeć do Warchlinka i przeprawić się pod drogą 142. Gdy dotarłem już do znanego przejazdu pod tą drogą skierowałem się dalej do Poczernina a dalej do Smogolic. Znowu szybko znudził mi się asfalt więc zaraz za Smogolicami odbiłem w drogę polną do Grzędzic. Aby nie jechać tą samą drogą postanowiłem do Stargardu wjechać od ul. Podmiejskiej no a potem już prosto do domu.

Podsumowując to wielkich widoków krajobrazowych z powodu mgły dziś nie było :) ale taka jazda we mgle ma swoje uroki :)


Dróżka do Grzędzic
Dróżka do Grzędzic © Trendix

Jesienne barwy
Jesienne barwy © Trendix

Zamglone widoki
Zamglone widoki © Trendix

W drodze do Cisewa
W drodze do Cisewa © Trendix

Przez koło widziane :)
Przez koło widziane :) © Trendix

Jesień w pełni
Jesień w pełni © Trendix

Lapidarium w Cisewie
Lapidarium w Cisewie © Trendix

Giant na drodze do Wielichówka
Giant na drodze do Wielichówka © Trendix

W drodze do Sowna
W drodze do Sowna © Trendix

Kładką przez rów
Kładką przez rów © Trendix

Przy moście w Sownie
Przy moście w Sownie © Trendix

Droga przez pola
Droga przez pola © Trendix

I pod drogą 142 kierunek Poczernin
I pod drogą 142 kierunek Poczernin © Trendix

Ina koło Poczernina
Ina koło Poczernina © Trendix

Widok na Poczernin
Widok na Poczernin © Trendix

W drodze ze Smogolic do Grzędzic
W drodze ze Smogolic do Grzędzic © Trendix

Z Grzędzic do Podmiejskiej w Stargardzie
Z Grzędzic do ul. Podmiejskiej w Stargardzie © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK