Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Dane wyjazdu:
5.11 km
1.00 km teren
00:18 h
17.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Oznakowanie roweru
Poniedziałek, 13 lipca 2015 · dodano: 13.07.2015 | Komentarze 3
Ranna przejażdżka do KPP w Stargardzie celem oznakowania roweru.MAPA
Kategoria krótkie do 20 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
38.36 km
14.00 km teren
02:46 h
13.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Nie było łatwo :)
Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 5
Stargard - Krępcewo - Strzebielewo - Kurcewo - Kluczewo - Golczewo - Giżynek - StargardMAPA
Jako że trafił się kolejny dzień wolny wsiadłem znowu na rower i tak jak wczoraj jak najszybciej chciałem wjechać na polne drogi. Z racji tego że musiałem zajrzeć jeszcze do kolegi na Andersa ruszyłem do małej obwodnicy gdzie przy Lidlu niespodziewanie spotkałem Monikę i Jacka (dalej sobie urlopującego :) ). Potem Aleją Dębową dotarłem do Andersa gdzie umówiłem się z kolego na popołudnie (musiał mi powiększyć blat przy komodzie bo zakupiony przez żonę nowy TV nie chciał się zmieścić :D ). Gdy już pogadaliśmy, ruszyłem w drogę, okazało się że Andersa jest naprawdę ślepa i nie ma z niej wyjazdu :), wróciłem więc do Alei Dębowej którą dojechałem do wiaduktu kolejowego i zaczęło się to co lubię :D trawiasta droga wzdłuż łąk z której mogłem podziwiać widoki na Stargard i jego wieże :). Potem dotarłem do znanej drogi do Świętego i po przekroczeniu mostku na Krąpieli pojechałem wzdłuż Iny aż do estakady drogi nr 10 gdzie Kanał Rzepliński wpada Iny. Za estakadą skończyła się droga a nie chciało mi się w koło jechać pojechałem więc wzdłuż wału przeciwpowodziowego przy Inie :), niestety nie jest to tak wygodna droga jak Odra - Nysa a dodatkowo boczny wiatr spychał mnie na ogrodzenie elektrycznego pastucha :) Ale jakoś tą trawę pokonałem i dotarłem do mostu na Inie na wysokości Witkowa Pierwszego, dalej ruszyłem już płytami jumbo wzdłuż Kanału Rzeplińskiego. Walcząc cały czas z bocznym wiatrem dotarłem do ruin zamku w Krępcewie gdzie zrobiłem krótką przerwę. Potem ruszyłem do Krępcewa i od tego momentu aż do Bridgestona walczyłem z wiatrem który przeważnie wiał mi w twarz :). W Krępcewie wstąpiłem do sklepu gdzie zakupiłem izotonik i porozmawiałem z sprzedawczynią która jak się okazało lubi rower i w miarę możliwości też jeździ ciągając dodatkowo przyczepkę z dzieckiem :) Ponarzekaliśmy trochę na dzisiejszy wiatr i ruszyłem dalej :) Zatrzymałem się na chwilę przed Strzebielewem gdzie wyczerpany spożyłem izotonik. Sił z izotonika do walki z wiatrem starczyło mi do Strzyżna. Tam na przystanku zacząłem się raczyć krówką w tubce aby zyskać trochę sił na dalszą drogę :) Dalsza droga prowadziła mnie do Kluczewa a dalej DDRką wzdłuż Bridgestona do Golczewa. I dopiero tutaj wiatr zrobił się prawie w plecy i spokojnie bez wysiłku nareszcie mogłem dotrzeć do domu. Łatwo dziś nie było ale FAJNIE BYŁO :)
Aleją Dębową © Trendix
Na Andersa © Trendix
Pod wiaduktem © Trendix
I nareszcie na trawiastej drodze :) © Trendix
I dalej trawami :) © Trendix
Stargardzkie wieże w oddali :) © Trendix
Nad Krąpielą © Trendix
Wzdłuż Iny © Trendix
Kanał Rzepliński wpada do Iny © Trendix
Nad Iną © Trendix
A teraz bez drogi wzdłuż wału © Trendix
W oczy mi popatrzyła :) © Trendix
I łatwo nie było :) © Trendix
Ina wśród łąk się wijąca © Trendix
Nad Iną © Trendix
Wzdłuż Kanału Rzeplińskiego © Trendix
Gdzieś przy Kanale Rzeplińskim © Trendix
Przy ruinach zamku w Krępcewie © Trendix
W drodze do Strzebielewa © Trendix
Mała Ina pod Kurcewem © Trendix
Przerwa na krówkę :) © Trendix
DDRką do Bridgestone © Trendix
W drodze z Golczewa do Stargardu © Trendix
Giżynek, już prawie w domu © Trendix
Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
38.32 km
17.00 km teren
02:14 h
17.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Takie małe testowanie :)
Środa, 8 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 7
Stargard - Grzędzice - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Niedźwiedź - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Kunowo - Stargard.MAPA
I znowu trafił mi się wolny dzień w środku tygodnia a że właśnie otrzymałem wiadomość z Mad Bike że mój zamówiony rower jest gotowy do odbioru szczęśliwie się złożyło :) Zapakowałem na bagażnik Stevensa i udałem się do Szczecina. Najpierw z wielce szczęśliwą miną obejrzałem zamówiony rower okazało się że ma tylko inne opony niż poprzedni i uregulowałem rachunek, potem poczekałem na diagnozę Stevensa. Diagnoza zabrzmiała do wymiany korba i suport, no cóż jako że lubię gdy wszystko jest sprawne zdecydowałem się chwilę poczekać i wymiana została zrobiona na poczekaniu :). Po naprawie Stevensa zapakowałem oba rowerki na bagażnik i wróciłem do domu. Poczekałem aż wiatr trochę ucichnie i ok. 19:00 ruszyłem na testowanie roweru. Chciałem jak najwięcej drogi pokonać w terenie do czego ten rower jest stworzony :) więc zaraz ze Stargardu wjechałem na polną ścieżkę którą dojechałem do przystanku kolejowego w Grzędzicach. Dalej postanowiłem jechać drogą polną wzdłuż torów którą nigdy jeszcze nie miałem okazji przejechać, ruch kolejowy jest na tej trasie dość spory :). Droga ta zaprowadziła mnie do łąki którą chciałem pokonać po śladach jakiegoś traktora ale ślady się skończyły i musiałem zawrócić :) Wróciłem więc do drogi i jadąc nią dalej dotarłem do drogi technicznej przy 10 na wysokości Zieleniewa. Po minięciu skrzyżowania z drogą Zieleniewo - Miedwiecko pojechałem nią dalej, a gdy się skończyła brnąłem dalej zarośniętą, trawiastą drogą aż dotarłem do kolejnej drogi technicznej która doprowadziła mnie do przejazdu nad 10 Morzyczyn-Reptowo czyli do ul. Chrobrego w Morzyczynie. Dalej już znaną drogą pojechałem do Reptowa i dalej do Niedźwiedzia. Z Niedźwiedzia skierowałem się na Motaniec ale na rozwidleniu dróg znowu skierowałem się do lasu by po jakimś czasie dojechać do przejazdu tym razem pod 10 na wysokości Niedźwiedzia. Po przejechaniu pod 10 skierowałem się do drogi leśnej Motaniec - Jezierzyce aby po chwili znaleźć się przy stacji paliw Oaza w Motańcu. Potem już prosto DDRką nad Miedwie gdzie spędziłem tylko chwilę. Jako że nie chciało mi się jeszcze kończyć przejażdżki ruszyłem do Kunowa by stamtąd dopiero skierować się do domu. Kolejny raz przejechałem nad 10 tym razem przejazdem Kunowo - Lipnik i drogą techniczną pojechałem w kierunku Golczewa. Do drogi Giżynek - Golczewo dotarłem na skróty znowu zarośniętą trawą drogą i po pokonaniu rowu wjechałem na DDRkę do Giżynka a stąd już z wiatrem w plecach gnając 28-30 km/h dotarłem do domu. Mimo że te opony mają drobniejszy bieżnik niż w poprzednim rowerku żaden teren nie sprawił mi problemu :) Teraz tylko więcej czasu zajmuje mi zabezpieczenie roweru gdyż zakładam aż trzy zabezpieczenia aby móc spokojniej spać :)
Ścieżką do Grzędzic © Trendix
I dalej wzdłuż torów © Trendix
Ruch kolejowy na tej trasie dość spory, co chwilę mijał mnie jakiś skład © Trendix
Łąka na której droga się skończyła © Trendix
I ja gdzieś na tej łące © Trendix
Po minięciu drogi technicznej na wysokości Zieleńca znowu w trawie :) © Trendix
Po minięciu drogi technicznej na wysokości Zieleńca © Trendix
Z Niedźwiedzia do 10 © Trendix
I na drugą stronę © Trendix
W drodze nad Miedwie © Trendix
Chwila nad Miedwiem © Trendix
W drodze do Kunowa © Trendix
Znowu nad 10 © Trendix
I już na DDRce Golczewo - Giżynek © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
72.50 km
13.00 km teren
03:46 h
19.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Dookoła Miedwia czyli AWS vol. 10
Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 7
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Kunowo - Wierzchląd - Koszewko - Koszewo - Wierzbno - Grędziec - Okutnica - Ryszewo - Turze - Młyny - Giżyn - Dębina - Nieznań - Rekowo - Bielkowo - Jęczydół - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Jakiś czas temu kliknąłem swój udział w wydarzeniu Wielgowo Rowerowo czyli objeździe Miedwia w ramach Aktywnych Wielgowskich Sobót, ale nie podejrzewałem że będzie taki upał. Jadąc wczoraj w 500 km trasie samochodem bez klimatyzacji bliski byłem podjęcia decyzji o rezygnacji z tej wycieczki :). No ale słowo się rzekło więc dziś ok. 11:00 pojawiłem się nad Miedwiem jako pierwszy, po chwili pojawiła się Monika z którą porozmawialiśmy po uprzednim przedstawieniu się a po chwili zjawiło się jeszcze pięcioro rowerzystów. Grupa szczecińska przyjechała z 40 minutowym opóźnieniem :) Po przywitaniu się część grupy pojechała od razu na plażę a reszta ruszyła na objazd Miedwia trasą maratonu MTB. Pierwszy przystanek był już przy sklepie w Kunowie celem uzupełnienia szybko wyparowujących zbiorników z płynami. Kolejny przystanek w mojej ulubionej zatoczce za Wierzchlądem gdzie parę osób zamoczyło nogi lub głowy, co kto wolał :) Gdy trochę ostygliśmy w cieniu drzew ruszyliśmy dalej by zatrzymać się pod sklepem w Wierzbnie :) Gdy już trochę temperatura nam spadła ruszyliśmy dalej aż do miejscowości Młyny za którą to w ocienionej alei drzew zrobiliśmy sobie kolejną przerwę w miejscu gdzie podczas maratonu MTB urządzany jest zawsze bufet :) Potem w dalszej drodze była kolejna przerwa pod jakimś sklepem a potem już tylko krótkie przystanki na chwilowe ochłodzenie się w cieniu drzew. Udawało mi się pokonywać wszystkie górki aż do tej z Rekowa do Bielkowa gdzie musiałem na chwilę przystanąć bo zagotowała mi się woda w chłodnicy :D . Od Bielkowa już bez większych przerw dojechaliśmy nad Miedwie gdzie część ekipy szybko zanurzyła się w wodach jeziora. Potem trochę jeszcze pogadaliśmy i w końcu postanowiłem wracać do domu aby spłukać z siebie czarne muszki które lepiły się do moich rąk, nóg i twarzy :). Nie był to mój najłatwiejszy wyjazd szczególnie że przez Romana średnia prędkość z tej upalnej wycieczki wyniosła 19 km/h gdzie przy moich samotnych wyjazdach oscyluje w granicach 15-17 :) Dziękuje wszystkim za atmosferę i pozytywną energię która pozwoliła pojeździć w takim upale :)
Czekamy na przybycie szczecińskiej grupy © Trendix
No i przybyły siły główne :) © Trendix
Ruszamy na objazd Miedwia © Trendix
Pierwsza przerwa już w Kunowie © Trendix
Chwila przerwy w zatoczce nad Miedwiem © Trendix
W drodze do Wierzbna © Trendix
W drodze do Wierzbna © Trendix
Przed sklepem w Wierzbnie © Trendix
Dalej w drodze z fajnymi widokami © Trendix
I znowu przerwa w miejscu gdzie w czasie maratonu MTB jest bufet © Trendix
No i zaczęły się płyty jumbo :) © Trendix
Dalej w drodze a peleton się rozciągnął :) © Trendix
Przejeżdżamy mostem nad Płonią a w wodzie ławice rybek © Trendix
Po pokonaniu podjazdu który mnie prawie pokonał zjeżdżamy w dół do Bielkowa © Trendix
Już prawie na mecie :) © Trendix
Panowie już po kąpieli myślą co dalej robić :) © Trendix
A ja przyglądam się aportującemu pieskowi ;) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Krótki film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
84.10 km
0.00 km teren
04:44 h
17.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Rowerowe podróże małe i DUŻE_Łasztownia
Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 6
Stargard -Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
I po tygodniu znowu wyjazd do Szczecina tym razem na imprezę organizowaną w ramach "Rowerowe podróże małe i DUŻE" pod nazwą "Nieznane oblicze Łasztowni" . Łukasz dla Stargardu na Rowery zarządza zbiórkę na godz. 8:00 pod Biedronką na Szczecińskiej. Gdy dojeżdżam na miejsce zbiórki z nieba leci drobna upierdliwa mżawka, ale zbiera się 7 facetów, Łukaszowi jednak to nie odpowiada i wykonuje telefon do przedstawicielki płci przeciwnej oznajmiając nam że dogoni nas ona w drodze. Ruszamy więc na Szczecin. Po dojechaniu do Morzyczyna robimy krótką przerwę pod sklepem celem zakupu przez Jacka jakiś środków przeciwbólowych na jego bolący ząb. Po chwili ruszamy dalej. Kolejny przystanek w Motańcu gdzie dogania nas Łukasz z "bandziorkiem" czyli przedstawicielką płci przeciwnej :). Ruszamy dalej na Szczecin bo czas nas goni. Jadę prawie cały czas na przodzie pod wiejący w twarz wiatr i mżawkę która skapuje mi z daszku kasku :), staram się cisnąć jak mogę i jakieś 24 km/h udaje mi się wyciskać :D . Od Kijewa trochę mieszamy z drogą robiąc jakieś półkole ale w końcu parę minut po 10 docieramy na miejsce zbiórki gdzie zebrali się pozostali uczestnicy tej wycieczki. Wpłacamy tradycyjnego piątaka na cele charytatywne, odpieramy pakiety startowe i rozglądam się za znajomymi rowerzystami, jest duża grupa Szczecina na Rowerach, liczna grupa Samej Ramy z Polic, są przedstawiciele Gryfusa (Prezes z całą rodziną :) ), Niewidomych na Tandemach a także przedstawiciele Wielgowo Rowerowo :) gdy ledwo zdążyłem się z wszystkimi przywitać najpierw organizator wygłasza kilka słów wstępnych a potem mikrofon przejmuje nasz przewodnik Michał Rembas i zaczyna opowieść o historii Łasztowni. Po czym konwojowani przez Policję jedziemy do szczecińskiego portu. Zwiedzamy teren portu, słuchamy opowieści przewodnika o historii mijanych obiektów, na dłużej zatrzymujemy się przy elewatorze Ewa oraz cumującym w porcie statku Bembridge, brytyjskim kutrze pilotowym zwodowanym w 1938 roku a uratowanym przez Polaków w ostatniej chwili przed złomowaniem. Potem wchodzimy do budynku dawnej maszynowni by po wysłuchaniu historii tego obiektu ruszyć w dalszą drogę pod budynek Izby Celnej. Po obejrzeniu budynku i oczywiście wysłuchaniu jego historii udajemy się w głąb Nabrzeża Starówka do Starej Rzeźni.w pobliżu którego został zorganizowany przez organizatora wycieczki piknik i poczęstunek. Po zjedzeniu kiełbasy i zrobieniu kilku zdjęć nasza grupa postanawia wracać do Stargardu. W drogę powrotną ruszamy już w 6-cio osobowym składzie gdyż Darek już wcześniej się odłączył jadąc nad Jezioro Szmaragdowe a "bandziorek" postanowił wracać pociągiem. W drodze powrotnej już bez kombinowania jedziemy znaną z poprzedniej niedzieli drogą. Chłopaki cisną tak że ledwo za nimi nadążam. Po wyjechaniu za Szczecin robimy krótką przerwę a potem już w drogę do Stargardu. Chłopaki cisną tak że już za nimi nie nadążam :D przelotowa prędkość 28-30 km/h to nie moja bajka :D, ale co jakiś czas stają abym mógł ich dogonić :). Przejeżdżając kładką nad obwodnicą mijamy się z grup rowerzystów z której ktoś krzyczy cześć Wojtek, nie jestem pewien ale był to chyba Mariusz :). Po dojechaniu do Stargardu jak zawsze na skrzyżowaniu Szczecińskiej i 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty wykrzykujemy słowa pożegnania i każdy rusza w swoją stronę. Po dotarciu do domu zabezpieczam rower przed niespodziankami i udaję się do mieszkania gdzie obrabiam film, zdjęcia i tą relację :). Kolejna udana niedziela za mną :)
Zbieramy się pod Biedronką © Trendix
Dogania nas "bandziorek" :) © Trendix
Docieramy na miejsce zbiórki © Trendix
Na miejscu zbiórki przy ewangelickim kościele św. Trójcy © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
W szczecińskim porcie © Trendix
Elewator "Ewa" w szczecińskim porcie © Trendix
Przewodnik Michał Rembas opowiada o historii elewatora "Ewa" © Trendix
Przedstawiciele Szczecina na Rowerach i Gryfusa :) © Trendix
W szczecińskim porcie z widokiem na żurawie :) © Trendix
W szczecińskim porcie z widokiem na Wały Chrobrego © Trendix
Przedstawiciele akcji Niewidomi na Tandemach © Trendix
Statek Bembridge © Trendix
Statek Bembridge © Trendix
Zwiedzamy budynek starej maszynowni © Trendix
Komin starej maszynowni © Trendix
Obiekt dawnej maszynowni © Trendix
Opuszczamy port © Trendix
W drodze do budynku Izby Celnej © Trendix
Przy budynku Izby Celnej na Nabrzeżu Celnym © Trendix
nie, nie zobaczyliśmy UFO :) podziwiamy szczegóły architektoniczne Izby Celnej © Trendix
Szczęśliwy kupiec © Trendix
Kupiec po opłaceniu cła już nie był taki szczęśliwy :D © Trendix
Nasze rowery :) © Trendix
Na pikniku przy Starej Rzeźni © Trendix
Stara Rzeźnia © Trendix
Na pikniku przy Starej Rzeźni © Trendix
Z siwobrodym przy muralu niedaleko Starej Rzeźni :) © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
95.10 km
6.00 km teren
06:20 h
15.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Na Święto Cykliczne z Stargardem na Rowery
Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 6
Stargard -Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StragardMAPA
Nadszedł 21.06 a więc czas na Święto Cykliczne w Szczecinie. Do końca nie wiedziałem czy pojadę ze Stargardu rowerem czy samochodem do Szczecina i tam dołączę do Święta ale Monika się nie odezwała więc wygrała opcja pierwsza. Prognozy pogody mówiły o przelotnych deszczach do godz. 11.00 ale nawet nie pomyślałem by zrezygnować z wyjazdu szczególnie że w piątek odebrałem koszulkę "Stargardu na Rowery" a to zobowiązywało :) . Po godz. 8:00 zszedłem do piwnicy po rower i po spakowaniu sakwy ruszyłem pod dworzec PKP na miejsce zbiórki. Przebyłem tam prawie razem z Pawłem a po chwili zauważyliśmy Marcina, przedstawiciela Rowerowego Szczecina który miał prowadzić stargardzką grupę. Stawiło się 23 rowerzystów z tego 7 w stroju "Stargard na Rowery" (Ja, Jacek i Monika, Arek i Beata, Darek i Łukasz) oraz jeden przedstawiciel Sosnowca czyli Edward który dzień wcześniej brał udział w zawodach rolkarzy odbywających się do soboty w Szczecinie. W deszczowej atmosferze w konwoju Policji ruszyliśmy do Szczecina. Po dojechaniu do DDRki jako mała grupa pojechaliśmy drogą rowerową a Policja aż do Motańca zabezpieczała nam przejazdy przez drogi samochodowe. Mimo deszczu i błota w dobrych humorach dotarliśmy do Płoni gdzie dołączyła grupa z Wielgowa z Romanem na czele i Lipian. Dalej już w eskorcie szczecińskiej Policji przez Zdroje gdzie dołączyły grupy z Widuchowej i Goleniowa pojechaliśmy na miejsce zbiórki czyli na Plac Adama Mickiewicza gdzie wg organizatorów zebrało się ok 1,5 tys rowerzystów. Zacząłem rozglądać się za szczecińskimi znajomymi ale niewielu ich znalazłem :( . Zauważyłem Jaszków, Tobiaszka, Janusz, Jacka, Artura, Marcina, Wieśka Gawła. Po powitaniu i słowach wstępnych ruszamy na trasę przejazdu otrzymując na starcie szprychówki będące jednocześnie losem na loterii :) . Przejazd jak zawsze powolny tak że niektórych momentach trudno było utrzymać równowagę. W dobrym humorze który zresztą dopisywał nam przez cały dzień dotarliśmy znowu na miejsce startu gdzie odbyło się losowanie roweru, który tym razem wygrała Ola z Szczecina. Jako że przed nami był jeszcze powrót do Stargardu po rozlosowaniu nagrody głównej w 10-cio osobowym składzie ruszamy w drogę powrotną. Po drodze wstępujemy na Wały Chrobrego aby zrobić wspólną fotkę i ruszamy w kierunku Os. Słonecznego gdyż niektórzy poczuli głód i postanowili zahaczyć o jakiegoś fast fooda :). W okolicach Basenu Górniczego dogania nas Marcin który prowadzi nas przez Zdroje na oś. Słoneczne po drodze pokazując pętle i przystanek szybkiego tramwaju jeszcze do użytku nie oddanego. Przejeżdżamy przez przystanek tramwajowy a potem między blokami docieramy do KFC gdzie zostaje część grupy, ja z jackiem i Moniką ruszamy do Biedronki a reszta do McDonaldsa. Gdy z Jackiem i Moniką ruszamy do McDonaldsa na miejsce zbiórki spotykamy naszego kolegę Radka sławnego "przewodnika" rowerowych wycieczek "Stargardu na Rowery" :D . Gdy dociera do nas grupa, która zjadła wszystko w KFC ruszamy w drogę powrotną do Stargardu, aby nie brudzić rowerów już bardziej na leśnych drogach postanawiamy jechać dziesiątką. Droga szybko nam mija, po krótkiej przerwie przy stacji paliw w Motańcu ruszamy dalej. W Lipniku Darek i Łukasz odbijają na Grzędzice by dokręcić do 100 km a my jedziemy dalej do Stargardu. Na skrzyżowaniu z ul. 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty żegnamy się z pozostałymi uczestnikami wycieczki i z Beatą i Arkiem ruszamy w kierunku Alei Żołnierza. Gdy dojeżdżamy do os. Hallera żegnam się z nimi i po chwili jestem w domu. Wyjazd mimo deszczowej na początku aury odbył się w wesołej atmosferze więc czego więcej wymagać :). Czekam na następne wspólne wyjazdy, może za tydzień Rowerowe Podróże Małe i Duże ?? :)
Zbieramy się przy dworcu PKP w Stargardzie © Trendix
W Kobylance czekamy chwilę na ewentualnych uczestników wyjazdu na Święto Cykliczne © Trendix
Przez las do Jezierzyc © Trendix
Jacek i Monika prezentują nowe stroje Stargardu na Rowery © Trendix
Jacek i Monika prezentują nowe stroje Stargardu na Rowery © Trendix
W Zdrojach czekamy na grupy z Widuchowej i Goleniowa © Trendix
W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix
W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix
W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix
Jesteśmy już na miejscu startu Wielkiego Przejazdu © Trendix
Wiesiu Gaweł z Samej Ramy z Polic © Trendix
Pod sceną zbierają sie rowerzyści © Trendix
Organizatorzy witają przybyłych © Trendix
Na placu Mickiewicza © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix
Po zakończeniu przejazdu czekamy na losowanie © Trendix
W drodze powrotnej na Wałach Chrobrego © Trendix
W drodze powrotnej na Wałach Chrobrego © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Na nowym przystanku szybkiego tramwaju © Trendix
Spotykamy Radka © Trendix
Dziesiątka do domu :) © Trendix
Przerwa w Motańcu © Trendix
I już prawie w Lipniku © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Relacja filmowa: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
48.20 km
17.00 km teren
02:34 h
18.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Kółeczko po pracy
Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 4
Stargard - Grzędzice - Smogolice - Sowno - Wielgowo - Niedźwiedź - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Dzisiaj w pracy miałem krótką trasę 310 km a że udało się spakować i ruszyć już o 9:30 więc przed 15:00 byłem już w domu. Korzystając z okazji postanowiłem pojechać na rowerek aby nie zmarnować popołudnia. Jako że nie dorobiłem się jeszcze drugiego Gianta i mam tylko trekingi do dyspozycji postanowiłem ruszyć na asfaltowe kółeczko ale że to jest jednak nudne :) szybko zmieniłem zdanie i do Grzędzic pojechałem na skróty przez pola, dalej tak samo do Smogolic i dopiero wyjechałem na szosę do Sowna. W Sownie znowu zjechałem z asfaltu by kamienną szutrówką przez lasy dotrzeć do Wielgowa, pamiętam że ta droga kiedyś była znacznie przyjaźniejsza dla rowerów, teraz pełno wystających ostrych kamieniu nie ułatwia przejazdu.. Gdy byłem już w połowie drogi zadzwonił mechanik że mój samochód jest gotowy do odbioru. Postanowiłem więc zwiększyć tempo i zrobiłem sobie tylko dwa przystanki, jeden przy Bagnach Reptowskich a drugi nad Miedwiem, by po 20:00 dojechać do domu. Przejechałem w pracy samochodem 310 km, potem 48 rowerem dla relaksu i jeszcze odebrałem samochód z warsztatu więc dzień zaliczam do w pełni udanych :D Dodam że dzięki telefonowi od mechanika wykręciłem najwyższą średnią z moich rowerowych wycieczek :D :D
W drodze do Grzędzic © Trendix
Z Grzędzic do Smogolic na skróty © Trendix
Przed Smogolicami © Trendix
Przy drodze z Sowna do Wielgowa © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
Przerwa przed Wielgowem © Trendix
W Wielgowie © Trendix
W drodze do Niedźwiedzia © Trendix
W Motańcu © Trendix
Na DDRce do Kobylanki © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Wszystkie fotki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
47.10 km
8.00 km teren
02:40 h
17.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Kółeczko po okolicy
Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 10.06.2015 | Komentarze 6
Stargard - Klępino - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Sowno - Wielichówko - Cisewo - Reptowo - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
Jako że służbowy samochód się rozkraczył i musiałem pozostawić go w warsztacie w Goleniowie miałem dziś dzień wolny. Wczoraj Łukasz namawiał mnie na ranne rowerownie ale miałem w planie dłużej pospać więc z oferty nie skorzystałem :) Za to po obiedzie po sprawdzeniu prognozy na norweskiej stronie zobaczyłem że ma być słonecznie w okolicach 20 stopni ubrałem się na krótko i przed 16 ruszyłem na małe kółeczko. Aby w drodze do Klępina ominąć ul. I Brygady na której stale panuje duży samochodowy ruch pojechałem dookoła przez dzielnicę przemysłową gdzie po południu ruch samochodowy jest niewielki a potem Wojska Polskiego i Reymonta na betonkę do Klępina. Przejechałem mostem przez Inę i już byłem w Klępinie skąd gruntówką ruszyłem do Lubowa. Gdy dotarłem do mostku nad Małką zauważyłem że miejsce którym kiedyś do rzeczki schodziłem zarosło teraz pokrzywami więc zrezygnowałem z zejścia nad wodę :). W drodze do Lubowa stwierdzam że ta słoneczna aura przez Norwegów zapowiadana jakoś się nie sprawdza bo słońce jakoś przez chmury przebić się nie może. Ale mimo tego i tak jest fajnie :) po jednej stronie drogi kwitnący jeszcze żółty rzepak a po drugiej niebieska lawenda :). Z Lubowa już asfaltem pojechałem przez Rogowo do Poczernina gdzie w sklepiku uzupełniłem zapasy i ruszyłem do Sowna drugi raz przejeżdżając w czasie tego wyjazdu nad Iną. (Darek jakby coś to dróżka do głazu w Rogowie jest dokładnie 150 m od znaku koniec Rogowa :) ). Gdy zbliżałem się do Sowna w końcu słońce zaczęło przebijać się przez chmury. W Sownie skierowałem się do Wielichówka. Zawsze mnie ciekawi czemu drogowskaz w Sownie wskazuje Wielichówek a miejscowość nazywa się Wielichówko :). Droga z Sowna do Wielichówka to porażka, opisowo to wygląda tak jakby przejechała tamtędy betoniarka z której kapał beton i tak zastygł jak spadł :). Z kolei droga z Wielichówka do Cisewa wygląda jak tarka naszych babć do prania bielizny :). Ale w końcu w Cisewie wyjechałem na asfalt i moje ręce przestały drżeć :). W Cisewie obrałem kierunek na Reptowo skąd miałem zamiar pojechać do Kobylanki ale już wyjeżdżając z Reptowa zauważyłem drogę polną prowadzącą do drogi Reptowo - Motaniec i tam się skierowałem. Potem już z Motańca do Kobylanki i dalej nad Miedwie. Nad Miedwiem kilka fotek i aparat zameldował że wyładowała się bateria a że w dodatku wiał chłodny wiaterek a ja nic z długim rękawem nie miałem ruszyłem do domu. Ten nieplanowy dzień wolny spowodował jednak że w sobotę trzeba będzie iść do pracy :)
W drodze do Klępina © Trendix
Nad Iną w Klępinie © Trendix
Klępino © Trendix
Żółte rzepaki przy drodze © Trendix
Niebieska lawenda © Trendix
Nad Małką © Trendix
W drodze do Lubowa © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Poczernin © Trendix
Nad Iną w Poczerninie © Trendix
W drodze do Sowna © Trendix
W drodze do Wielichówka © Trendix
W drodze © Trendix
W drodze do Cisewa © Trendix
Przechodził przez drogę i zamiast uciekać to się położył :) © Trendix
W drodze do Motańca © Trendix
Nad Miedwie © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Wszystkie fotki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
87.90 km
0.00 km teren
05:30 h
15.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Kołobrzeg z Stargardem na Rowery
Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 3
Rzesznikowo - Rymań - Drozdowo - Trzynik - Pławęcino - Gościno - Lubkowice - Jarogniew - Ząbrowo - Charzyno - Bezpraw - Zieleniewo - Kołobrzeg - Rzesznikowo (powrót do Rzesznikowa tą samą drogą).MAPA
Gdy Łukasz napisał mi parę dni temu o propozycji wycieczki rowerowej do Kołobrzegu bez chwili zastanawiania odpowiedziałem tak :). Gdy nadszedł czwartek zerwałem się z łóżka o 6:00, przygotowałem bagażnik na rowery, spakowałem się i o 7:45 pojawiłem się za PKO w Stargardzie gdzie po chwili pojawił się Łukasz, zapakowaliśmy jego rower i ruszyliśmy na punkt zbiórki z resztą uczestników wycieczki. Przy Biedronce na Gdańskiej pojawiliśmy się jako pierwsi, po chwili nadjechał Radek i zapakowaliśmy jego rower jako ostatni na mój bagażnik. Po krótkiej chwili pojawił się kolejny samochód, tym razem z platformą na 4 rowerki a przybyli nim Darek, Nikola, Jacek i Monika. Brakowała jeszcze dwójka uczestników wycieczki do których nie mieliśmy numeru telefonu ale gdy Łukasz zalogował się na fejsa odczytał wiadomość że już się pakują i podjeżdżają :) Po krótkim oczekiwaniu podjechał trzeci samochód, tym razem z platformą na dwa rowerki a w nim Arek i Beata. Byliśmy już wszyscy więc ruszamy w drogę do Rzesznikowa. Po jakiś 70 minutach jazdy dotarliśmy na parking w Rzesznikowie, szybkie rozpakowanie rowerków i ruszamy w drogę. Po chwili trafiamy na drogę rowerową i ruszamy nią w kierunku Rymania. Tam na chwilę zatrzymujemy się przy pałacu, którego historia sięga 1751 roku. Obecnie odrestaurowany pełni rolę hotelu, restauracji i SPA. Po krótkiej sesji fotograficznej dalej w drogę. Po wyjechaniu z Rymania droga prowadzi wśród łąk, pól i lasów, humory uczestnikom wycieczki dopisują więc czegóż nam więcej trzeba. Przy drodze co jakiś czas znajdują się punkty odpoczynku dla rowerzystów. My również co jakiś czas robimy sobie przerwę ale jak się okazuje zawsze kawałek przyd takimi miejscami wyznaczonymi do odpoczynku :). na razie na drodze nie mijamy wielu rowerzystów więc cała droga jest nasza :). W końcu docieramy do Gościna, a tu kończy nam się droga rowerowa ze względu na budowę obwodnicy. Po krótkim kluczeniu po parkingach w końcu znajdujemy wjazd na dalszy szlak rowerowy do Kołobrzegu. Od Gościna do Ząbrowa już nie jest tak uroczo bo DDRka biegnie przy drodze nr 162. Po dotarciu do Ząbrowa, krótka przerwa na lody, i rozmowę z grupą rowerzystów z Kołobrzegu którzy wyjaśniają nam jak najlepiej jechać. Żegnamy się z nimi i ruszamy dalej. I znowu jadąc wśród łąk i lasów docieramy do miejsca odpoczynku z napisem Gmina Kołobrzeg, więc krótka foto sesja oczywiście :) DDRką z kolorowych płytek (dodam że bardzo równo położonych) docieramy w końcu do Kołobrzegu. Wspólna fotka na wjeździe do Kołobrzegu i ruszamy w kierunku katedry. No mieliśmy ruszyć w stronę katedry ale rolę przewodnika przejmuje Radek i być może on czuje się dobrze w tej roli ale ja wolę inne przewodnictwo :D :D. Radek jedzie gdzie sam chce a nie gdzie my chcemy, jak jest DDRka prowadzi nas drogami dla samochodów a gdzie jej nie ma wjeżdża na chodniki, na zakazy też nie patrzy :D ale w końcu wymogliśmy na nim właściwy kierunek i po krótkim postoju przy fontannie na środku Parsęty ruszamy pod Bazylikę Konkatedralną. Oczywiście wspólna fotka i ruszamy dalej pod przewodnictwem kombinującego Radka na objazd starówki i w końcu docieramy pod latarnię morską. Tu już tłumy ludzi, więc prowadząc rowerki ruszamy promenadą wzdłuż Bałtyku. Łukasz bez przerwy mówi o racuchach i w końcu je kupuje, jest nimi tak pochłonięty że nie zauważa nawet dwóch wspaniałych dziewczyn na rolkach, co nie zdarzyło mu się na całej trasie ani razu bo wyłapywał wszystkie :D. W końcu schodzimy na plażę i dokonujemy zaślubin z morzem :). Wszyscy zaczynają odczuwać już głód a najbardziej chyba Nikola, najmłodsza uczestniczka naszej wycieczki. Oddalamy się więc od promenady gdyż tu wszystkie punkty gastronomiczne przeżywają oblężenie. Zostawiamy rowery pod opieką Radka i ruszamy na poszukiwanie jedzenia. Jedni zamawiają kebaby, inni rybę do tego izotonik i po posiłku wracamy do rowerów. Tu Darek zmienia dętkę gdyż od wjazdu do Kołobrzegu musiał co chwilę dopompować powietrza. Jacek grzebie coś przy przednim kole i gdy wszystko jest już gotowe ruszamy w drogę powrotną. Wyjeżdżając z Kołobrzegu natrafiamy na powracającą grupę kołobrzeskich rowerzystów, którą spotkaliśmy pod sklepem w Ząbrowie, machamy sobie na pożegnanie i jedziemy dalej. Po jakimś czasie gumę łapie Jacek, ma on już doświadczenie w zmianie dętek po przejechaniu szlaku Odra-Nysa z informatykami :D. Po zmianie dętki dojeżdżamy pod ten sam sklep w Ząbrowie gdzie robimy krótką przerwę. Ruszamy dalej by spotkać po drodze kolejnego rowerzystę zmieniającego dętkę, zostawiamy mu łatkę bo swoje już zużył jedziemy dalej by w końcu dotrzeć do Hotelu-Restauracji "Polonez" w Rymaniu gdzie zatrzymujemy się na późny obiad lub wczesną kolację :). Na tarasie restauracji w zielonym otoczeniu pochłaniamy posiłek. Gdy wszyscy już pojedli ruszamy do Rzesznikowa gdzie czekają nasze samochody. na parkingu pakujemy nasze rowery i po pożegnaniu ruszamy w drogę powrotną do Stargardu. Pod Biedronką zostawiamy Radka i jadę do żony do sklepu zakupić jakieś piwo na późny wieczór :). Przed sklepem żegnam się z Łukaszem i po zrobieniu zakupów ruszam do domu. Tu czeka mnie jeszcze rozpakowanie roweru, odpięcie platformy, zniesienie wszystkiego do piwnicy. No i gdy w końcu docieram do mieszkania wybija godzina 22:00 :). To się nazywa super spędzony dzień. Dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki za całodzienne towarzystwo, kiedy następny wyjazd ?? :D
Już wszyscy na miejscu zbiórki, możemy ruszać :) © Trendix
Rozpakowanie rowerów i w drogę © Trendix
Kierunek Kołobrzeg © Trendix
Pałac w Rymaniu © Trendix
Wspólne foto przed pałacem w Rymaniu © Trendix
Drogą wśród łąk © Trendix
Drogą w szpalerze drzew © Trendix
Humory dopisują © Trendix
Drogami przez lasy © Trendix
Koniec DDRki w Gościnie © Trendix
Pod sklepem w Ząbrowie © Trendix
Dalej przez lasy © Trendix
I już jesteśmy w Gminie Kołobrzeg © Trendix
Docieramy do Kołobrzegu © Trendix
Fontanna na Parsęcie © Trendix
W drodze do bazyliki © Trendix
Przy Bazylice Konkatedralnej w Kołobrzegu © Trendix
Przy ratuszu w Kołobrzegu © Trendix
Fontanna w parku © Trendix
Przy latarni morskiej © Trendix
Prowadząc rowerki na promenadzie © Trendix
Plaża w Kołobrzegu © Trendix
Zaślubiny z morzem :) © Trendix
Monika pomaga Darkowi a Nikola kieruje serwisem :D © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Teraz Jacek zmienia dętkę :) © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Pomoc napotkanemu w drodze rowerzyście © Trendix
W "Polonezie" w Rymaniu © Trendix
Na późnym obiedzie lub wczesnej kolacji :) © Trendix
Jacek udaje że pomaga :D © Trendix
Gotowi do powrotu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
43.17 km
17.00 km teren
02:57 h
14.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Bergamont Vitess N-8 SL
Kolejne przez Wierzbno kółeczko
Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 6
Stargard - Giżynek - Golczewo - Kluczewo - Dębica - Reńsko - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Wierzchląd - Kunowo - Lipnik - Stargard.MAPA
Wczoraj jakoś nie miałem chęci na rower a i pogoda z przelotnymi opadami też mnie nie zachęcała do wyjazdu. Dzisiaj jednak postanowiłem trochę się pokręcić. Bez planu ruszyłem najpierw DDRką do Golczewa i dalej mijając Bridgestone i Cargotec dotarłem na lotnisko. Cały czas wiał silny wiatr prosto w twarz i już miałem chęć zawrócić do domu ale postanowiłem jednak że pojadę do Wierzbna. Przejechałem przez pas startowy i skierowałem się do Dębicy. Jednak zaraz po opuszczeniu pasa startowego zobaczyłem na drzewie ręcznie namalowaną tabliczkę "Pomniki przyrody 500 m". Wiele razy tędy przejeżdżałem ale nie zwróciłem na nią uwagi tym razem postanowiłem tam zajrzeć. Ruszyłem więc kierując się według białych strzałek namalowanych na drzewach. Minąłem kilka ruin budynków z czasów świetności lotniska by po przejechaniu 500 m znaleźć się w środku lasku gdzie rzeczywiście rośnie kilka okazałych starych drzew. Te ciekawsze oznakowane są znakiem X. Zrobiłem kilka fotek i kierując się strzałkami wróciłem do miejsca gdzie zobaczyłem wiszącą na drzewie tabliczkę. Ruszyłem dalej do Dębicy i potem drogą polną wzdłuż torów dojechałem do szosy Wierzbno - Obryta. Dalej walcząc z wiatrem po trzech kilometrach dotarłem w końcu na plażę w Wierzbnie. Wiejący wiatr chyba wszystkich wywiał bo ujrzałem tam tylko jedną parkę siedzącą na ławce i kitesurfera który prowadził swój latawiec na trawę :). Kilka fotek i ruszam dalej w kierunku Koszewa, jedzie się teraz znaczniej lepiej gdyż od Wierzbna mam wiatr prawie w plecy :) W Koszewie jak zawsze fotka bramy do pałacu gdyż zawsze mnie ona urzeka :) i dalej do Koszewka. Mijam Koszewko i ruszam w kierunku Wierzchlądu i Kunowa. Przed Wierzchlądem zaglądam do mojego ulubionego miejsca nad Miedwiem na tej trasie, robię kilka zdjęć i ruszam do Kunowa mijając z boku Wierzchląd. W Kunowie wstąpiłem do sklepu po jakieś piwo aby mieć co spożyć po powrocie do domu :). Po zrobieniu zakupu ruszam drogą polną w kierunku Lipnika. Gdy docieram do Lipnika stwierdzam że nie widać tu braku pieniędzy w polskim społeczeństwie gdyż ilość budowanych domów temu przeczy :). Z Lipnika ruszam drogą polną w kierunku Stargardu by wyjechać na Alei Żołnierza. Na skrzyżowaniu z ul. 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty wjeżdżam na DDRkę, którą docieram pod sam blok. Przejechałem tylko 43 km ale przez ten wredny wiatr przez połowę trasy czułem się jakbym 80 przejechał :D
W oddali widoczne zakłady Bridgestone © Trendix
Zakład Cargotec © Trendix
Na pasie startowym © Trendix
Tabliczka na którą pierwszy raz zwróciłem uwagę © Trendix
Mijane po drodze ruiny © Trendix
I dalej zgodnie z strzałkami © Trendix
Stare drzewa w środku lasku © Trendix
Stare drzewa w środku lasku © Trendix
Stare drzewa w środku lasku © Trendix
Stare drzewa w środku lasku © Trendix
Kolejna ruina zarośnięta drzewami © Trendix
Przydrożny łubin © Trendix
W drodze do Dębicy © Trendix
Wzdłuż torów do nieczynnego już przystanku w Obrytej © Trendix
Dawny przystanek kolejowy w Obrytej © Trendix
W drodze do Wierzbna © Trendix
Widok na Miedwie z plaży w Wierzbnie © Trendix
W drodze do Koszewa © Trendix
Brama pałacu w Koszewie © Trendix
W drodze do Kunowa © Trendix
Widok na Miedwie z mojego ulubionego przy tej trasie miejsca © Trendix
W drodze z Kunowa do Lipnika © Trendix
A Lipnik cały czas się rozbudowuje © Trendix
Droga z LIpnika do Stargardu © Trendix
I już na Alei Żołnierza © Trendix
I już prawie w domu, a budowa z drugiej strony widziana :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie