Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
krótkie 20-50 km
Dystans całkowity: | 5934.24 km (w terenie 1457.50 km; 24.56%) |
Czas w ruchu: | 347:15 |
Średnia prędkość: | 15.37 km/h |
Liczba aktywności: | 156 |
Średnio na aktywność: | 38.04 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
50.24 km
13.00 km teren
03:04 h
16.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Do Kołbacza na spotkanie z Hopfenami :)
Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 3
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Jęczydół - Bielkowo Nieznań - Kołbacz - Żelewo - Kołbacz - Nieznań - Bielkowo - Jęczydół - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Na sobotę nie miałem jakoś planów rowerowych ale gdy wstałem ok. 10:00 postanowiłem jednak gdzieś pojechać i wtedy przypomniał mi się wpis Ivoncji o wyjeździe na koncert do Kołbacza. Postanowiłem zatem że ruszę na spotkanie z nimi. Chciałem też przetestować nowo zakupioną kamerkę sportową. Przygotowałem więc uchwyty do kamerki, napoje na drogę i ok. 12:30 wyruszyłem z domu. Pierwsze kroki skierowałem nad Miedwie gdzie w dniu dzisiejszym odbywał się X Maraton MTB wokół Jeziora Miedwie. Już zaraz za Stargardem zauważyłem jadących z przeciwka uczestników tego maratonu wracających już do Stargardu po zakończeniu trasy. Gdy dotarłem nad Miedwie były tam nieprzebrane tłumy ludzi, normalni plażowicze szukający ochłody w Miedwiu jak i tłumy zawodników i towarzyszących im osób. Po rozmowach z napotkanymi znajomymi postanowiłem jednak zmykać jak najszybciej z tego tłumu i gdy udało mi się w końcu przecisnąć na otwartą przestrzeń ruszyłem w kierunku Jęczydołu. Z przeciwka w kierunku mety przy amfiteatrze nad Miedwiem zmierzało jeszcze wielu zawodników :). Gdy dotarłem do Kołbacza objechałem dookoła kościół i okazało się że dopiero trwają przygotowania do festynu. Ruszyłem więc w kierunku starej trójki na spotkanie z Hopfenami. Gdy wyjechałem na górkę za Kołbaczem i zatrzymałem się w celu przestawienia kamerki z kasku na kierownicę ujrzałem wyłaniających się zza górki Jacka, Iwonę i ich koleżankę Bożenę. Po powitaniu ruszyliśmy do Kołbacza. Jako że dopiero wszystko jeszcze się rozstawiało wstąpiliśmy na izotonika do kawiarni przy dawnym opactwie cystersów. Do zwiedzania z przewodnikiem było jeszcze sporo czasu zdecydowaliśmy podjechać sobie nad Miedwie do Żelewa. Ale zaraz po ruszeniu zauważyliśmy że miejscowe gospodynie rozwinęły już stoisko, wstąpiliśmy więc na pajdę chleba ze smalcem i ogórkiem :). Za jedyne 3 zł dostawało się dużą pajdę chleba ze smalcem w którym były duże kawałki mięsa i ostra papryczka a do tego był jeszcze ogórek małosolny :). Gdy już się posililiśmy ruszamy dalej i drogą z płyt jumbo czyli jak na maratonie :), wśród wzgórz i pól docieramy do Żelewa. Plaża w Żelewie była również pełna ludzi, odbywał się tu jakiś turniej piłki plażowej. Zobaczyłem całą beczkę izotonika ale niestety okazało się że tylko dla uczestników turnieju :D. Gdy Jacek i Iwona pomoczyli nogi wraz z obuwiem w Miedwiu ruszyliśmy w drogę powrotną do Kołbacza. Po powrocie do Kołbacza ja pozostałem na straży rowerów a oni udali się na zwiedzanie z przewodnikiem. Ja to zwiedzanie zaliczyłem w ubiegłym roku na tej samej imprezie więc mogłem sobie odpuścić. Po wycieczce zjedliśmy jeszcze ciasto przywiezione przez Hopfenów i oni zaczęli się szykować do koncertu. Ja z tej racji, że jestem ostatnio przewrażliwiony na kradzieże rowerów stwierdziłem że nie zostawię go przypiętego przed kościołem :). Pożegnałem się zatem z całą trójką i ruszyłem w drogę powrotną do domu. Od Bielkowa nad Miedwie dotarłem trasą maratonu. W amfiteatrze dalej trwało losowanie nagród dla uczestników maratonu. Po przejechaniu promenady ruszyłem w drogę powrotną do Stargardu. I tak to dzięki rowerowi i spotkaniu znajomych sobota znowu była udanym dniem :).
Co do testu kamerki to jestem zadowolony, mimo że 4 razy tańsza od GO PRO to obraz wcale nie jest tyle razy gorszy :). Po zgraniu z kamery jest dobrej jakości, trochę traci potem w obróbce i po przesłaniu na YT ale jest OK :)
Tu na DDRce jeszcze było spokojnie :) © TrendixNad Miedwiem już tłoczno :) © Trendix
Jacek już zakończył trasę maratonu :) © Trendix
Beata i Arek również :) © Trendix
Przedzierałem się przez tłum by dotrzeć na otwartą przestrzeń :) © Trendix
W drodze do Bielkowa © Trendix
I już w Kołbaczu © Trendix
Trwają dopiero przygotowania do imprezy © Trendix
Z Iwoną, Bożeną i Jackiem na izotoniku w kawiarni przy danym opactwie cystersów w Kołbaczu © Trendix
Przy izotoniku :) © Ivoncja
Konsumujemy pajdy chleba ze smalcem :) © Trendix
W drodze do Żelewa © Trendix
Chłodzenie nóg :) © Trendix
W drodze powrotnej do Kołbacza © Trendix
Wycieczka z przewodnikiem po opactwie © Trendix
A ja pilnuję rowerów :) © Trendix
W drodze powrotnej nad Miedwie © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
A losowanie nagród trwa nadal :) © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
A na DDRce do Stargardu nadal duży ruch panuje © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki 1: PLAY
Film z wycieczki 2: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
46.60 km
24.00 km teren
02:41 h
17.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Popołudniowe kółeczko przez Sowno
Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 27.07.2015 | Komentarze 3
Stargard - Grzędzice - Sowno - Wielgowo - Niedźwiedź - Reptowo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
Jak to u mnie bywa weekend ma trzy dni, przez dwa dni wiał wiatr a ja rowerem jeździłem więc dziś gdy wiatru nie było nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności :). Po ruszeniu zaraz skierowałem się do mojej ulubionej ścieżki na Grzędzice. Po minięciu przystanku kolejowego skierowałem się do wsi by po objechaniu stawu ruszyć drogą do Sowna. Gdy skończyła się brukowana droga za Grzędzicami wjechałem do lasu i już spokojnie pojechałem sobie do Sowna. Tam po minięciu kamienia młyńskiego pojechałem do końca miejscowości by wjechać na drogę do Wielgowa. Jechało się nią tym razem lepiej bo większe kamienie zostały już gdzieś wbite głębiej przez pojazdy lub poleciały na boki :). Dojechałem do miejsca odpoczynku na skraju Reptowskich Torfowisk zrobiłem sobie krótką przerwę. Dalej udałem się przez Wielgowo - Zdunowo do Niedźwiedzia, tym razem szpital w Zdunowie ominąłem z lewej strony. Z Niedźwiedzia asfaltem do Reptowa by za wsią znowu wjechać do lasu. Gdy dotarłem do Morzyczyna postanowiłem zajrzeć do Parku Pamięci i sprawdzić czy naprawiono tablicę, która leżała połamana na schodach gdy ostatnio tu byłem. Okazało się że ktoś się zlitował, pozbijał ją w całość i zawiesił na drzewie. Na pewno nie był to nikt z Stowarzyszenia "Kobylanka Gminą dla swoich mieszkańców" :D bo odpowiedzieli mi poprzednio że to nie ich sprawa. Jakże inne podejście :) gdy wczoraj wspomniałem członkowi Stowarzyszenia Rozwoju Krępcewa że tablicę przy zamku podwiewa wiatr od razu była odpowiedź podjedziemy i naprawimy :). Po chwili przerwy pojechałem w kierunku Orlenu, gdy jechałem DDRką z przeciwka ujrzałem Mariusza z jeszcze jednym rowerzystą którego nie poznałem :) krzyknęliśmy cześć i jechaliśmy dalej. Teraz po wpisach endomondo wiem że to był Marek :D. Na Orlenie zakupiłam kawę i udałem się nad Miedwie. Z kawą w jednym reku ciężko się jedzie więc o mało się nie wywaliłem waląc kolanem o kierownicę :D. Po dotarciu nad Miedwie wypiłem kawę, zrobiłem parę fotek i ruszyłem do domu. Po dojechaniu do Lipnika postanowiłem znaleźć Kościół Filialny pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Gdzieś rzuciła mi się fotka w necie i postanowiłem go znaleźć :) Gdy w końcu podjechałem do niego okazało się że już go chyba kiedyś widziałem :D, zresztą na teren i tak nie można wejść bo bramka zamknięta na trzy spusty. Pstryknąłem mu jednak fotkę dla pewności gdyby się okazało że jeszcze go nie uwieczniałem :D. A potem już przez poligon pognałem do Stargardu. Po minięciu więzienia dojechałem do skrzyżowania i już DDRką prosto pod blok. Fajnie że chociaż jeden z trzech wyjazdów mógł być zrealizowany bez walki z wiatrem :)
Ulubioną ścieżką do Grzędzic © Trendix
Koło przystanku kolejowego w Grzędzicach © Trendix
Staw w Grzędzicach © Trendix
Przez las do Sowna © Trendix
Pomnik przyrody przy drodze © Trendix
Kamień młyński w Sownie © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
A słoneczko choć przez chmury promienie na ziemię zsyła :) © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
Przerwa na skraju Reptowskich Torfowisk © Trendix
Przerwa na magnez :) © Trendix
W Zdunowie musiałem chwilę poczekać :) © Trendix
W drodze do Niedźwiedzia © Trendix
W Reptowie © Trendix
I znowu nad 10 © Trendix
Park Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Kawa z Orlenu nad Miedwiem :) © Trendix
W drodze z Kunowa do Lipnika © Trendix
Kościół w Lipniku © Trendix
W drodze do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
44.93 km
19.00 km teren
03:28 h
12.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rowerem na rajd pieszy z "Ścieżkami Pomorza"
Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 27.07.2015 | Komentarze 2
Stargard - Witkowo - Kolin - Krępcewo - StargardMAPA
W niedzielę Fundacja Ścieżkami Pomorza organizowała rajd pieszy pod hasłem "Krępcewo. Dziedzictwo Wedlów". Postanowiłem zatem spotkać się z tą grupą zaprzyjaźnionych osób nie rezygnując jednak z roweru :). Jako że rajd miał się rozpocząć na stacji w Kolinie gdzie oni mieli dotrzeć pociągiem a postanowiłem pojechać tam rowerem. Przed dziesiątą ruszyłem w kierunku Kolina. Dziś wiał okropny boczny wiatr który za Witkowem na otwartej przestrzeni chciał mnie koniecznie zepchnąć na przeciwległy pas jezdni :). Na przystanek kolejowy w Kolinie dotarłem 15 minut przed planowanym przyjazdem pociągu. Miałem zatem czas na fajeczkę i jakiegoś musli do przegryzienia. Pociąg przybył dość punktualnie i wysiadła z niego grupa znajomych, po powitaniu ruszyliśmy w drogą chwilę oczekując na otwarcie szlabanu na przejeździe, który jak kilka w tych okolicach jest cały czas zamknięty i otwiera się tylko na żądanie. Jako że byłem rowerem wyjeżdżałem sobie do przodu by potem wrócić do grupy na chwile rozmów :). Pierwszym punktem przy którym się zatrzymaliśmy była żwirownia Krępcewo, w której wyrobiskach utworzyły się dwa szmaragdowe jeziorka :), muszę przyznać że byłem tu pierwszy raz :). Dalej droga prowadziła nas do megalitycznego grobu. Okazało się że polna droga którą nieraz już pokonywałem tym razem została rozorana i zalana gnojowicą :) więc łatwo ją przebyć nie było. W drodze do megalitu zatrzymaliśmy się na chwilę przy głazie zwanym "Stół Ofiarny" gdzie zastanawialiśmy się kogo by tu złożyć w ofierze :). Potem dotarliśmy do megalitów gdzie po zapoznaniu się z historią grobu opisaną na zamontowanej tam tablicy informacyjnej i zrobieniu kilku zdjęć zrobiliśmy chwilę przerwy na pogawędki. Następnym punktem programu były ruiny zamku Wedlów w Krępcewie. Postanowiłem pojechać tam od razu i tam poczekać na pieszą grupę. Po dotarciu do ruin przekąsiłem kolejnego musli, porobiłem trochę zdjęć ruin i okolicy aż po niecałej godzince dotarli tu uczestnicy rajdu pieszego. Po sesji zdjęciowej i obejrzeniu ruin ruszyliśmy do następnego punktu wycieczki czyli Stelli Dziękczynnej. Gdy dotarła tam grupa piesza oczywiście znowu kilka fotek i ruszamy pod kościół w Krępcewie gdzie robimy dłuższą przerwę w oczekiwaniu na przybycie Jarka Stychlerza który ma nam opowiedzieć o historii kościoła i nie tylko. Gdy przybywa nasz przewodnik kończymy przerwę i udajemy się na zwiedzanie kościoła w którym zachowało się wiele starych elementów choć nie wszystkie można zobaczyć bo wiele akurat jest w konserwacji. Po zwiedzaniu kościoła grupa została zaproszona przez przedstawiciela Stowarzyszenia Rozwoju Krępcewa na herbatkę. Ja jednak postanowiłem się tu pożegnać z grupą i ruszyć w drogę do domu. Jako że nie chciało mi się jechać asfaltem zaraz za Krępcewem skręcam na betonkę i docieram do Kanału Rzeplińskiego wzdłuż którego jadąc po płytach jumbo docieram aż do 10. Kanał pokonuję po nieczynnym mostku, przejeżdżam pod 10 i drogą polną wzdłuż torów a potem ulicą Sadową docieram do Warszawskiej. Potem tylko przejazd przez rondo na Różaną i już jestem prawie w domu. Dzień bardzo udany :) spotkanie z grupką nierowerowych przyjaciół i jazda rowerem więc wszystko można pogodzić.
W drodze do Witkowa © Trendix
Przy drodze do Kolina © Trendix
Jak widać po drzewach, wiatr wiał dziś okrutnie :) © Trendix
Koniec asfaltu a do stacji PKP dojazd zniszczonym brukiem :) © Trendix
W oczekiwaniu na przybycie piechurów wcinam musli :) © Trendix
I przybyła ze Szczecina grupa piechurów :) © Trendix
Jeszcze tylko czekamy na podniesienie szlabanu i w drogę :) © Trendix
Jeziorko w wyrobisku żwirowni Krępcewo © Trendix
Nawet na chwile nie mogłem roweru bez nadzoru zostawić bo zaraz znikał :) © Trendix
Piechurzy na szlaku © Trendix
Na głazie zwanym "Stół Ofiarny" © Trendix
W drodze do Megalitów © Trendix
Na megalitach © Trendix
W drodze do ruin zamku Wedlów © Trendix
W drodze do ruin zamku Wedlów © Trendix
Ina przy ruinach zamku Wedlów © Trendix
W oczekiwaniu na przybycie piechurów :) © Trendix
Wzgórze zamkowe © Trendix
Przybywają piechurzy :) © Trendix
Na ruinach zamku Wedlów w Krępcewie © Trendix
Solenizantka Ania na ruinach © Trendix
W drodze do Stelli mijam charakterystyczne słupy bramne © Trendix
Przy Stelli Dziękczynnej © Trendix
Krótka wizyta na cmentarzu w Krępcewie © Trendix
Przed kościołem w Krępcewie czekamy na przewodnika © Trendix
W kościele w Krępcewie © Trendix
W kościele w Krępcewie © Trendix
W kościele w Krępcewie © Trendix
W drodze powrotnej wzdłuż Kanału Rzeplińskiego © Trendix
W drodze do domu © Trendix
Przez nieczynny mostek :) © Trendix
Wzdłuż torów do Sadowej © Trendix
Sadową do Warszawskiej © Trendix
I już prawie w domu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z tej wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
44.05 km
11.00 km teren
02:28 h
17.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Wieczorne kółeczko przez Rekowo
Sobota, 25 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Jęczydół - Bielkowo - Rekowo - Jezierzyce - Niedźwiedź - Reptowo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Miałem w planie dziś od rana pokręcić się po okolicznych lasach i polach, niestety padający deszcz odwiódł mnie od tego planu. Jednak około 18:00 wszedłem na meteo.pl i pokazało że padać już nie będzie, postanowiłem więc zrobić jakieś wieczorne kółeczko. Plan zakładał asfaltowe kółeczko przez Jęczydół - Bielkowo - Kobylankę gdyż po deszczach mogłem spodziewać się błota na polnych drogach. Wsiadłem więc na rower ok. 19:00 i ruszyłem w kierunku Morzyczyna DDRką, po drodze minąłem kilku rowerzystów którzy wracali w kierunku Stargardu. Wiatr okrutnie wiał mi w twarz ale cisnąć na pedały myślałem sobie że za to powrót będzie lżejszy :). W Morzyczynie odbiłem na Jęczydół i dalej do Bielkowa. Odechciewało mi się jechać gdy z powodu wiatru musiałem pedałować nawet wjeżdżając z górki do Bielkowa :). Gdy w końcu dotarłem do Bielkowa coś mnie jednak skusiło by jednak zamiast grzecznie pojechać asfaltem do Kobylanki odbić na Rekowo i pojechać przez las do Jezierzyc. Może to mój rower sam tak z asfaltu ucieka ?? :D. Jakoś z trudem udało mi się wjechać pod wiatr i pod górę w kierunku Rekowa no a potem już zjazd do Rekowa z górki. Po przejechaniu Rekowa wjechałem na drogę polną i ruszyłem w kierunku Jezierzyc, no i jak się spodziewałem zaczęły się kałuże przez całą szerokość drogi ale jakoś powoli przez nie przejeżdżałem :) oczywiście byłem ochlapany wodą i błotem zresztą tak samo jak mój rower :). W końcu dotarłem do stawów i wjechałem na chwilę na asfalt :). Na skrzyżowaniu odbiłem w prawo i ruszyłem w kierunku Motańca. Gdy dotarłem jednak do drogi prowadzącej do 10 zdecydowałem wracać przez Niedźwiedź-Reptowo. Po przejechaniu pod 10 znowu ruszyłem przez las próbując omijać kałuże a których się nie dało ominąć pokonując powoli po ośki w wodzie :). Po dotarciu do drogi prowadzącej do Reptowa ruszyłem już asfaltem by jednak po przejechaniu miejscowości znowu wrócić na leśną drogę :). Jak się domyślacie znowu było trochę błota i wielkie kałuże ale dotarłem w końcu do przejazdu nad 10. Tam zauważyłem że słońce już się chowa a księżyc ładnie widać więc czas wracać do domu :). Po dotarciu do DDRki w Morzyczynie ruszyłem już prosto do Stargardu. Po drodze podjechałem jeszcze do żony do sklepu bo skończyły mi się LD :) i zajechałem na myjnie opłukać błoto z roweru. Gdy rower już lśnił pojechałem do domu. Tam jeszcze tylko nasmarowanie łańcucha i mogłem zakończyć ten wyjazd :). Mimo pierwszych 15 km pod wiejący w twarz wiatr było super :).
Gdy na asfalcie takie kałuże czego można było się w lesie spodziewać ?? :) © Trendix
I już w Jęczydole © Trendix
Kierunek Bielkowo © Trendix
Na horyzoncie widać już Bielkowo © Trendix
Pierwsze zabudowania Rekowa a dalej w tle Puszcza Bukowa © Trendix
Nareszcie osłonięty od wiatru ale jak się spodziewałem kałuże drogę zagradzają :) © Trendix
Koło stawów w Jezierzycach © Trendix
Na drodze do Motańca © Trendix
Przejazd pod 10 i dalej kierunek Niedźwiedź © Trendix
W Reptowie © Trendix
Przejazd nad 10 © Trendix
DDRką do Stargardu © Trendix
Jeszcze tylko myjnia i wracam do domu :) © Trendix
Wszystkie fotki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
41.52 km
19.00 km teren
02:26 h
17.06 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Kółeczko po pracy, ruiny lotniska i nie tylko :)
Środa, 22 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 4
Stargard - Giżynek - Golczewo - Koszewo - Wierzbno - Obryta - Reńsko - Dębica - Kluczewo - Golczewo - Giżynek - StargardMAPA
Jako że w weekend popijałem izotoniki mocniejsze niż te dla rowerzystów będąc na Western Piknik Country w Sułominie więc miałem dłuższą przerwę w jeżdżeniu :). Jak to często w środy u mnie bywa trasa była krótka i o 15:00 byłem już w domu dlatego po obiedzie postanowiłem zrobić małe kółeczko. Wyjechałem więc w kierunku Giżynka i dalej Golczewa i dopiero tam postanowiłem że pojadę na lotnisko. Pojechałem więc w kierunku Cargotecu by po chwili znaleźć się na pasie startowym. Z pasa jednak zjechałem w pierwszą drogę między polami kukurydzy by dotrzeć do drogi równoległej do pasa. Ruszyłem pierw w stronę Skalina gdy dotarłem po chwili do ruin bloku który pamiętam jeszcze w całości z czasów gdy tamtędy jeszcze służąc w Stargardzie maszerowaliśmy do zapasowego rejonu alarmowego :) Wtedy jeszcze blok był w całości a mi utkwiły w pamięci gazety nalepione na szyby zastępujące firanki :). Gdy przejeżdżałem koło ruin zauważyłem dwa samochody stojące przy ruinie. Gdy zmieniłem decyzję i zamiast do Skalina postanowiłem jechać do Koszewa zawróciłem i gdy przejeżdżałem obok ruin wyskoczyło na drogę kilka osób w strojach militarnych z bronią w ręku, nie patrzyłem co to za broń czy do paintballa czy na inną amunicję tylko przydusiłem mocniej na pedały by zniknąć im jak najszybciej z oczu :D. Drogą polną którą ktoś próbuje miejscami utwardzić odłamkami cegieł i gruzu jechało się tak sobie ale ten rowerek wiele wytrzymuje więc nie narzekałem. Po dotarciu do Koszewa postanowiłem jechać dalej do Wierzbna. Droga do Wierzbna jak Darek ją nazywa "tarka" nie sprawiała mi problemów gdyż przedni amortyzatorek nie przenosił drgań na moje ręce. Tym razem wjechałem do Wierzbna z dołu :). Już kiedyś próbowałem ale droga która prowadzi nad jezioro na początku wioski kończy się na jakimś podwórku :) wtedy zawróciłem z powrotem do normalnej drogi ale tym razem pod bacznym wzrokiem jakiejś gospodyni przejechałem przez podwórko i za domem wyjechałem przez bramę na drogę prowadzącą do wioski wzdłuż jeziora. Na chwilę zajrzałem na plażę, było tam kilka samochodów na parkingu i trochę ludzi zarówno w wodzie jak i na boisku do siatkówki. Po chwili przerwy ruszyłem w kierunku Obrytej by przed torami skręcić w drogę polną wzdłuż torów którą kiedyś jechałem już w przeciwnym kierunku. Minąłem z boku Renice i potem Dębiec i Warnice by po chwili znaleźć się po drugiej stronie lotniska. Fotografowałem wszystkie napotkane ruiny by w końcu podjechać do wieży kontroli lotów. Niestety tam drogi się skończyły i musiałem wrócić, pojechałem więc między hangary ale tam też zrobiono wielki nasyp na drodze i musiałem się cofnąć by dotrzeć do drogi która zaprowadziła mnie na osiedle Kluczewo. Gdy już znalazłem się na osiedlu ruszyłem DDRką w kierunku Golczewa i przez Giżynek do domu. Muszę powiedzieć że nie ma nic lepszego niż taka wieczorna rundka bez wiatru i piekącego słońca :).
Przy Cargotecu © Trendix
I już na pasie startowym © Trendix
Polotniskowe ruiny © Trendix
Z tych ruin wyskoczyła na mnie zmilitaryzowana grupa :) © Trendix
W drodze do Koszewa © Trendix
Słońce za chmurami ale promienie na ziemię zsyłało :) © Trendix
Już prawie w Koszewie © Trendix
"tarką" do Wierzbna :) © Trendix
Ta droga prowadzi na jakieś podwórko :) © Trendix
Od tej strony jeszcze do Wierzbna nie wjeżdżałem :) © Trendix
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix
W drodze do Obrytej © Trendix
Kierunek Dębica wzdłuż torów © Trendix
W drodze do Dębicy © Trendix
Polotniskowe ruiny © Trendix
Wieża kontroli lotów © Trendix
Wieża kontroli lotów © Trendix
Stare hangary © Trendix
Między hangarami © Trendix
Kiedyś stały tu samoloty a teraz leży jakaś kiszonka © Trendix
No i ktoś postawił blokadę :) © Trendix
W drodze do Golczewa © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
29.60 km
15.00 km teren
01:50 h
16.15 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Wieczorne kółeczko
Poniedziałek, 13 lipca 2015 · dodano: 13.07.2015 | Komentarze 1
Stargard - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Grzędzice - Żarowo - Stargard.MAPA
Wstałem dziś wcześnie rano by powrócić od rodziców do Stargardu gdyż byłem umówiony na Komendzie do oznakowania roweru. Jako że w sobotę świętowaliśmy urodziny mamy nie dałem radę wracać samochodem w niedzielę :) . Po przyjeździe pojechałem do KPP i oznakowałem rower ale potem musiałem się zdrzemnąć bo oczy same mi się zamykały :) Przed 18 jednak postanowiłem wsiąść na rowerek :) i jak najszybciej z asfaltu wjechać w pole :) Postanowiłem więc pojechać przez poligon do Kunowa. Opady deszczu wielkie nie były ale kałuże i błoto na drogach pozostały więc pod Kunowem rowerek wyglądał już jak nieboskie stworzenie :). Z Kunowa pojechałem już asfaltem do Zieleniewa i Morzyczyna gdzie na Orlenie wypiłem kawę na rozbudzenie i pokrążyłem trochę po polach za Zieleniewem. Potem drogą techniczną, dalej polną wzdłuż torów dotarłem do Grzędzic. Przejeżdżając przez Grzędzice spotkałem mieszkających tam znajomych, chwile porozmawialiśmy i ruszyłem dalej do Żarowa a potem w kierunku Lubowa. Przejeżdżając przez tory skierowałem się w stronę mostu, byłem tu już nie raz ale lubię takie stare żelazne konstrukcje. Po chwili spędzonej przy moście skierowałem się w stronę Żabiego Uroczyska ale tym razem zajechałem do niego od tyłu. Potem zacząłem przebijać się zarośniętą drogą napotykając dodatkowo na niej zwalone drzewa :). W końcu jednak przedarłem się i dotarłem do ul. Orzeszkowej gdzie sfociłem stare zrujnowane spichlerze. A potem już prosto na myjnię spłukać błoto z rowerka. Gdy już zaczął błyszczeć udałem się do domu :). I znowu fajnie było :)
Przez poligon do Kunowa © Trendix
Za Zieleniewem po polnych drogach © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
Już w Grzędzicach © Trendix
W drodze do Żarowa © Trendix
Na starym moście kolejowym © Trendix
W drodze na Żabie Uroczysko © Trendix
Z tyłu Żabiego Uroczyska © Trendix
Przeszkody na bezdrożach © Trendix
Kolejna przeszkoda © Trendix
Ruiny dawnych spichlerzy przy Orzeszkowej © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
38.36 km
14.00 km teren
02:46 h
13.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Nie było łatwo :)
Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 5
Stargard - Krępcewo - Strzebielewo - Kurcewo - Kluczewo - Golczewo - Giżynek - StargardMAPA
Jako że trafił się kolejny dzień wolny wsiadłem znowu na rower i tak jak wczoraj jak najszybciej chciałem wjechać na polne drogi. Z racji tego że musiałem zajrzeć jeszcze do kolegi na Andersa ruszyłem do małej obwodnicy gdzie przy Lidlu niespodziewanie spotkałem Monikę i Jacka (dalej sobie urlopującego :) ). Potem Aleją Dębową dotarłem do Andersa gdzie umówiłem się z kolego na popołudnie (musiał mi powiększyć blat przy komodzie bo zakupiony przez żonę nowy TV nie chciał się zmieścić :D ). Gdy już pogadaliśmy, ruszyłem w drogę, okazało się że Andersa jest naprawdę ślepa i nie ma z niej wyjazdu :), wróciłem więc do Alei Dębowej którą dojechałem do wiaduktu kolejowego i zaczęło się to co lubię :D trawiasta droga wzdłuż łąk z której mogłem podziwiać widoki na Stargard i jego wieże :). Potem dotarłem do znanej drogi do Świętego i po przekroczeniu mostku na Krąpieli pojechałem wzdłuż Iny aż do estakady drogi nr 10 gdzie Kanał Rzepliński wpada Iny. Za estakadą skończyła się droga a nie chciało mi się w koło jechać pojechałem więc wzdłuż wału przeciwpowodziowego przy Inie :), niestety nie jest to tak wygodna droga jak Odra - Nysa a dodatkowo boczny wiatr spychał mnie na ogrodzenie elektrycznego pastucha :) Ale jakoś tą trawę pokonałem i dotarłem do mostu na Inie na wysokości Witkowa Pierwszego, dalej ruszyłem już płytami jumbo wzdłuż Kanału Rzeplińskiego. Walcząc cały czas z bocznym wiatrem dotarłem do ruin zamku w Krępcewie gdzie zrobiłem krótką przerwę. Potem ruszyłem do Krępcewa i od tego momentu aż do Bridgestona walczyłem z wiatrem który przeważnie wiał mi w twarz :). W Krępcewie wstąpiłem do sklepu gdzie zakupiłem izotonik i porozmawiałem z sprzedawczynią która jak się okazało lubi rower i w miarę możliwości też jeździ ciągając dodatkowo przyczepkę z dzieckiem :) Ponarzekaliśmy trochę na dzisiejszy wiatr i ruszyłem dalej :) Zatrzymałem się na chwilę przed Strzebielewem gdzie wyczerpany spożyłem izotonik. Sił z izotonika do walki z wiatrem starczyło mi do Strzyżna. Tam na przystanku zacząłem się raczyć krówką w tubce aby zyskać trochę sił na dalszą drogę :) Dalsza droga prowadziła mnie do Kluczewa a dalej DDRką wzdłuż Bridgestona do Golczewa. I dopiero tutaj wiatr zrobił się prawie w plecy i spokojnie bez wysiłku nareszcie mogłem dotrzeć do domu. Łatwo dziś nie było ale FAJNIE BYŁO :)
Aleją Dębową © Trendix
Na Andersa © Trendix
Pod wiaduktem © Trendix
I nareszcie na trawiastej drodze :) © Trendix
I dalej trawami :) © Trendix
Stargardzkie wieże w oddali :) © Trendix
Nad Krąpielą © Trendix
Wzdłuż Iny © Trendix
Kanał Rzepliński wpada do Iny © Trendix
Nad Iną © Trendix
A teraz bez drogi wzdłuż wału © Trendix
W oczy mi popatrzyła :) © Trendix
I łatwo nie było :) © Trendix
Ina wśród łąk się wijąca © Trendix
Nad Iną © Trendix
Wzdłuż Kanału Rzeplińskiego © Trendix
Gdzieś przy Kanale Rzeplińskim © Trendix
Przy ruinach zamku w Krępcewie © Trendix
W drodze do Strzebielewa © Trendix
Mała Ina pod Kurcewem © Trendix
Przerwa na krówkę :) © Trendix
DDRką do Bridgestone © Trendix
W drodze z Golczewa do Stargardu © Trendix
Giżynek, już prawie w domu © Trendix
Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
38.32 km
17.00 km teren
02:14 h
17.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Takie małe testowanie :)
Środa, 8 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 7
Stargard - Grzędzice - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Niedźwiedź - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Kunowo - Stargard.MAPA
I znowu trafił mi się wolny dzień w środku tygodnia a że właśnie otrzymałem wiadomość z Mad Bike że mój zamówiony rower jest gotowy do odbioru szczęśliwie się złożyło :) Zapakowałem na bagażnik Stevensa i udałem się do Szczecina. Najpierw z wielce szczęśliwą miną obejrzałem zamówiony rower okazało się że ma tylko inne opony niż poprzedni i uregulowałem rachunek, potem poczekałem na diagnozę Stevensa. Diagnoza zabrzmiała do wymiany korba i suport, no cóż jako że lubię gdy wszystko jest sprawne zdecydowałem się chwilę poczekać i wymiana została zrobiona na poczekaniu :). Po naprawie Stevensa zapakowałem oba rowerki na bagażnik i wróciłem do domu. Poczekałem aż wiatr trochę ucichnie i ok. 19:00 ruszyłem na testowanie roweru. Chciałem jak najwięcej drogi pokonać w terenie do czego ten rower jest stworzony :) więc zaraz ze Stargardu wjechałem na polną ścieżkę którą dojechałem do przystanku kolejowego w Grzędzicach. Dalej postanowiłem jechać drogą polną wzdłuż torów którą nigdy jeszcze nie miałem okazji przejechać, ruch kolejowy jest na tej trasie dość spory :). Droga ta zaprowadziła mnie do łąki którą chciałem pokonać po śladach jakiegoś traktora ale ślady się skończyły i musiałem zawrócić :) Wróciłem więc do drogi i jadąc nią dalej dotarłem do drogi technicznej przy 10 na wysokości Zieleniewa. Po minięciu skrzyżowania z drogą Zieleniewo - Miedwiecko pojechałem nią dalej, a gdy się skończyła brnąłem dalej zarośniętą, trawiastą drogą aż dotarłem do kolejnej drogi technicznej która doprowadziła mnie do przejazdu nad 10 Morzyczyn-Reptowo czyli do ul. Chrobrego w Morzyczynie. Dalej już znaną drogą pojechałem do Reptowa i dalej do Niedźwiedzia. Z Niedźwiedzia skierowałem się na Motaniec ale na rozwidleniu dróg znowu skierowałem się do lasu by po jakimś czasie dojechać do przejazdu tym razem pod 10 na wysokości Niedźwiedzia. Po przejechaniu pod 10 skierowałem się do drogi leśnej Motaniec - Jezierzyce aby po chwili znaleźć się przy stacji paliw Oaza w Motańcu. Potem już prosto DDRką nad Miedwie gdzie spędziłem tylko chwilę. Jako że nie chciało mi się jeszcze kończyć przejażdżki ruszyłem do Kunowa by stamtąd dopiero skierować się do domu. Kolejny raz przejechałem nad 10 tym razem przejazdem Kunowo - Lipnik i drogą techniczną pojechałem w kierunku Golczewa. Do drogi Giżynek - Golczewo dotarłem na skróty znowu zarośniętą trawą drogą i po pokonaniu rowu wjechałem na DDRkę do Giżynka a stąd już z wiatrem w plecach gnając 28-30 km/h dotarłem do domu. Mimo że te opony mają drobniejszy bieżnik niż w poprzednim rowerku żaden teren nie sprawił mi problemu :) Teraz tylko więcej czasu zajmuje mi zabezpieczenie roweru gdyż zakładam aż trzy zabezpieczenia aby móc spokojniej spać :)
Ścieżką do Grzędzic © Trendix
I dalej wzdłuż torów © Trendix
Ruch kolejowy na tej trasie dość spory, co chwilę mijał mnie jakiś skład © Trendix
Łąka na której droga się skończyła © Trendix
I ja gdzieś na tej łące © Trendix
Po minięciu drogi technicznej na wysokości Zieleńca znowu w trawie :) © Trendix
Po minięciu drogi technicznej na wysokości Zieleńca © Trendix
Z Niedźwiedzia do 10 © Trendix
I na drugą stronę © Trendix
W drodze nad Miedwie © Trendix
Chwila nad Miedwiem © Trendix
W drodze do Kunowa © Trendix
Znowu nad 10 © Trendix
I już na DDRce Golczewo - Giżynek © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
48.20 km
17.00 km teren
02:34 h
18.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Kółeczko po pracy
Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 4
Stargard - Grzędzice - Smogolice - Sowno - Wielgowo - Niedźwiedź - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Dzisiaj w pracy miałem krótką trasę 310 km a że udało się spakować i ruszyć już o 9:30 więc przed 15:00 byłem już w domu. Korzystając z okazji postanowiłem pojechać na rowerek aby nie zmarnować popołudnia. Jako że nie dorobiłem się jeszcze drugiego Gianta i mam tylko trekingi do dyspozycji postanowiłem ruszyć na asfaltowe kółeczko ale że to jest jednak nudne :) szybko zmieniłem zdanie i do Grzędzic pojechałem na skróty przez pola, dalej tak samo do Smogolic i dopiero wyjechałem na szosę do Sowna. W Sownie znowu zjechałem z asfaltu by kamienną szutrówką przez lasy dotrzeć do Wielgowa, pamiętam że ta droga kiedyś była znacznie przyjaźniejsza dla rowerów, teraz pełno wystających ostrych kamieniu nie ułatwia przejazdu.. Gdy byłem już w połowie drogi zadzwonił mechanik że mój samochód jest gotowy do odbioru. Postanowiłem więc zwiększyć tempo i zrobiłem sobie tylko dwa przystanki, jeden przy Bagnach Reptowskich a drugi nad Miedwiem, by po 20:00 dojechać do domu. Przejechałem w pracy samochodem 310 km, potem 48 rowerem dla relaksu i jeszcze odebrałem samochód z warsztatu więc dzień zaliczam do w pełni udanych :D Dodam że dzięki telefonowi od mechanika wykręciłem najwyższą średnią z moich rowerowych wycieczek :D :D
W drodze do Grzędzic © Trendix
Z Grzędzic do Smogolic na skróty © Trendix
Przed Smogolicami © Trendix
Przy drodze z Sowna do Wielgowa © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
Przerwa przed Wielgowem © Trendix
W Wielgowie © Trendix
W drodze do Niedźwiedzia © Trendix
W Motańcu © Trendix
Na DDRce do Kobylanki © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Wszystkie fotki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
47.10 km
8.00 km teren
02:40 h
17.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Kółeczko po okolicy
Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 10.06.2015 | Komentarze 6
Stargard - Klępino - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Sowno - Wielichówko - Cisewo - Reptowo - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
Jako że służbowy samochód się rozkraczył i musiałem pozostawić go w warsztacie w Goleniowie miałem dziś dzień wolny. Wczoraj Łukasz namawiał mnie na ranne rowerownie ale miałem w planie dłużej pospać więc z oferty nie skorzystałem :) Za to po obiedzie po sprawdzeniu prognozy na norweskiej stronie zobaczyłem że ma być słonecznie w okolicach 20 stopni ubrałem się na krótko i przed 16 ruszyłem na małe kółeczko. Aby w drodze do Klępina ominąć ul. I Brygady na której stale panuje duży samochodowy ruch pojechałem dookoła przez dzielnicę przemysłową gdzie po południu ruch samochodowy jest niewielki a potem Wojska Polskiego i Reymonta na betonkę do Klępina. Przejechałem mostem przez Inę i już byłem w Klępinie skąd gruntówką ruszyłem do Lubowa. Gdy dotarłem do mostku nad Małką zauważyłem że miejsce którym kiedyś do rzeczki schodziłem zarosło teraz pokrzywami więc zrezygnowałem z zejścia nad wodę :). W drodze do Lubowa stwierdzam że ta słoneczna aura przez Norwegów zapowiadana jakoś się nie sprawdza bo słońce jakoś przez chmury przebić się nie może. Ale mimo tego i tak jest fajnie :) po jednej stronie drogi kwitnący jeszcze żółty rzepak a po drugiej niebieska lawenda :). Z Lubowa już asfaltem pojechałem przez Rogowo do Poczernina gdzie w sklepiku uzupełniłem zapasy i ruszyłem do Sowna drugi raz przejeżdżając w czasie tego wyjazdu nad Iną. (Darek jakby coś to dróżka do głazu w Rogowie jest dokładnie 150 m od znaku koniec Rogowa :) ). Gdy zbliżałem się do Sowna w końcu słońce zaczęło przebijać się przez chmury. W Sownie skierowałem się do Wielichówka. Zawsze mnie ciekawi czemu drogowskaz w Sownie wskazuje Wielichówek a miejscowość nazywa się Wielichówko :). Droga z Sowna do Wielichówka to porażka, opisowo to wygląda tak jakby przejechała tamtędy betoniarka z której kapał beton i tak zastygł jak spadł :). Z kolei droga z Wielichówka do Cisewa wygląda jak tarka naszych babć do prania bielizny :). Ale w końcu w Cisewie wyjechałem na asfalt i moje ręce przestały drżeć :). W Cisewie obrałem kierunek na Reptowo skąd miałem zamiar pojechać do Kobylanki ale już wyjeżdżając z Reptowa zauważyłem drogę polną prowadzącą do drogi Reptowo - Motaniec i tam się skierowałem. Potem już z Motańca do Kobylanki i dalej nad Miedwie. Nad Miedwiem kilka fotek i aparat zameldował że wyładowała się bateria a że w dodatku wiał chłodny wiaterek a ja nic z długim rękawem nie miałem ruszyłem do domu. Ten nieplanowy dzień wolny spowodował jednak że w sobotę trzeba będzie iść do pracy :)
W drodze do Klępina © Trendix
Nad Iną w Klępinie © Trendix
Klępino © Trendix
Żółte rzepaki przy drodze © Trendix
Niebieska lawenda © Trendix
Nad Małką © Trendix
W drodze do Lubowa © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Poczernin © Trendix
Nad Iną w Poczerninie © Trendix
W drodze do Sowna © Trendix
W drodze do Wielichówka © Trendix
W drodze © Trendix
W drodze do Cisewa © Trendix
Przechodził przez drogę i zamiast uciekać to się położył :) © Trendix
W drodze do Motańca © Trendix
Nad Miedwie © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Wszystkie fotki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie