Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
zachodniopomorskie
Dystans całkowity: | 14787.80 km (w terenie 3139.85 km; 21.23%) |
Czas w ruchu: | 850:41 |
Średnia prędkość: | 16.32 km/h |
Liczba aktywności: | 303 |
Średnio na aktywność: | 48.80 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
62.33 km
22.00 km teren
03:39 h
17.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Stargardzkie okolice _ kółeczko przez Lubiatowo - Moskorzyn
Sobota, 15 lipca 2017 · dodano: 03.08.2017 | Komentarze 1
Stargard - Golczewo - Warnice - Reńsko - Obryta - Stary Przylep - Cieszysław - Zaborsko - Lubiatowo - Ukiernica - Moskorzyn - Morzyca - Trzebień - Rzeplino - Krępcewo - Witkowo Drugie - Stargard.MAPA
Jako że dwa ostatnie weekendy lipca mam inne plany które nie pozwolą mi wsiąść na rower postanowiłem wykorzystać ten weekend na rowerowe przejażdżki. Jak to ze mną bywa wyrobiłem się dopiero ok. południa i ruszyłem w kierunku lotniska. Na lotnisku po krótkiej analizie zdecydowałem pojechać sobie w kółeczko asfalcikami by nie wpakować się w zabłocone po deszczach drogi. I tak przez Warnice - Obrytą - Lubiatowo toczyłem się do Moskorzyna. Znudziły mi się w końcu asfalty :) i w Moskorzynie postanowiłem z niego zjechać i drogą brukowaną, betonową i polną przez Morzycę dotrzeć do Rzeplina. Powrót do domu zaplanowałem sobie przez podwitkowskie łąki więc w Rzeplinie betonką kieruję się do Kanału Rzeplińskiego potem drogą polną jadę wzdłuż kanału, droga z dużą ilością bajorek ale da się jechać. Po ujechaniu jednak ok. 1 km widzę zalane łąki razem z dalszą drogą, wygląda to tak jakby Ina połączyła się z Kanałem Rzeplińskim, wracam więc kawałek i inną drogą wyjeżdżam za Rzeplinem na asfaltówkę Witkowo - Pasecznik i kieruję się do Krępcewa. W Krępcewie znowu zjeżdżam na betonkę w kierunku ruin zamku, gdy już dojeżdżam do drogi którą mam skręcić w lewo wzdłuż kanału widzę drogę przegrodzoną sznurkiem i zbliżające się z lewej stado krów :). Musiałem poczekać ok. 15 minut nim to stado ok. 200 krów zwolniło drogę :D. Po przejściu stada ruszam dalej, obserwuję rozlewiska na łąkach, pełne kanały poprzeczne łączące Kanał Rzepliński z Iną ale nie spodziewam się tego co po 2 km ujrzałem :). Woda z prawej strony od Iny tak zalała łąkę że dociera prawie do drogi a po klikuset metrach widzę że przelała się przez drogę. Jako że jest to droga z płyt jumbo widząc ją pod wodą która się przez nią przelewa postanawiam ją przejechać. Gdy ujechałem kilkadziesiąt metrów okazuje się że jest głębiej niż myślałem :), na początku zamoczyły mi się czubki butów a potem już nogi po kostki :D, pedałując chlapałem wodą więc w końcu mokry byłem po kolana :). Po przejechaniu tego zalanego kawałka myślałem że już po wszystkim i ruszyłem dalej. Docieram w końcu do drogi prowadzącej z Witkowa przez most do Tychowa i Świętego ale do mostu nie ma szansy dojechać gdyż utworzyło się jezioro. Postanawiam ruszać dalej betonką do Witkowa Drugiego, po drodze pokonuję jeszcze dwa razy zalane odcinki drogi ale w końcu docieram na suchy grunt :). Jako że męcząca była jazda przez jeziorka, jestem mokry do kolan postanawiam wracać najkrótszą drogą do domu :). Jak dla mnie super wycieczka :D.
Znowu na lotnisku © Trendix
W drodze do Warnic © Trendix
W drodze asfalcikami :) © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Przydrożne krajobrazy © Trendix
Gołębnik w Lubiatowie © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Opuszczam drogi asfaltowe © Trendix
Dalej w drodze do Rzeplina © Trendix
Dalej w drodze do Rzeplina © Trendix
W Rzeplinie kieruję się na łąki © Trendix
Droga pokryta bajorkami © Trendix
Widać że Ina wylała na łąki © Trendix
No i w końcu widzę że połączyła się z Kanałem Rzeplińskim zalewając drogę © Trendix
Wracam więc na asfalt do Krępcewa © Trendix
I znowu wracam na łąki © Trendix
Trafiam na stado krów © Trendix
Jest ich bardzo dużo © Trendix
W końcu mogę dalej ruszać w drogę © Trendix
Kanały poprzeczne pełne wody © Trendix
Woda z Iny dochodzi do samej drogi © Trendix
No i w końcu okazuje się że tu też zalała drogę © Trendix
Ja jednak postanawiam jechać dalej :) © Trendix
Czuję się jak na środku jeziora :) © Trendix
Przez most do Tychowa i Świętego się nie przedostanę © Trendix
Więc najkrótszą drogą jadę do domu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
45.26 km
9.00 km teren
02:27 h
18.47 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Stargardzkie okolice_kółeczko przez Wierzbno i Morzyczyn
Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 03.07.2017 | Komentarze 2
Stargard - Golczewo - Warnice - Reńsko - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
W sobotę do południa pogoda nie zachęcała do wyjazdu, po południu zajmowałem się wnusią więc dziś mimo że nie za bardzo mi się chciało postanowiłem jednak trochę się ruszyć. Przebrałem się więc i poszedłem po rower a tam zonk, flak w tylnym kole, już miałem zrezygnować ale jednak wymieniłem dętkę, z opony wyciągnąłem jakiś kawałek wbitego w oponę drucika, zakleiłem dziurę aby mieć jakiś zapas na drogę i pojechałem :). Nad głową kłębiły się ciemne chmury, wiaterek zawiewał całe szczęście nie od czoła a z boku więc DDRką do lotniska dość szybko dojechałem. Dalej ruszyłem do Warnic by odbić potem na Reńsko. W drodze do Warnic minąłem resztkę torów kolejowych, wzdłuż których potem od Reńska pojechałem do dawnej stacji PKP Obryta. Po minięciu Reńska zaczął kapać z nieba kapuśniaczek, który ustał krótko przed Wierzbnem. Zajrzałem na plażę w Wierzbnie, siadłem przy izotoniku z Baru Tropikana i obserwowałem zmagania kit surferów :). Po przerwie ruszyłem dalej w kierunku Koszewa. I tu niezbyt dobra wiadomość dla rowerzystów, szykują się do naprawy tej żużlówki i sterty kruszywa o dość pokaźnych rozmiarach wskazują że znacząco utrudni to przejazd rowerami. Za Koszewkiem znowu zaczął kropić deszczyk ale po chwili przestał więc zatrzymałem się w mojej ulubionej miejscówce nad Miedwiem położonej przed Wierzchlądem. Po zrobieniu kilku zdjęć postanowiłem zajrzeć jeszcze na główną plażę. Po dotarciu do Zieleniewa zajrzałem najpierw do mariny a potem ruszyłem promenadą. Gdy tak sobie jechałem usłyszałem że ktoś mnie woła, był to Marek i Marian, którzy wracali sobie z wycieczki do Ińska i gdy ja miałem na liczniku 35 km oni mieli prawie 150 :D. Przysiadłem się do nich, pogadaliśmy trochę, wypiłem kawę i zaczęliśmy zbierać się do wyjazdu, szczególnie że Marek szedł jeszcze dziś na nockę do pracy (twardziel z niego :) ). Pojechałem z nimi do DDRki gdzie się pożegnaliśmy, oni skręcili w lewo do Kobylanki a ja w prawo do Stargardu. Gdy się żegnaliśmy znowu zaczął kropić kapuśniaczek, który towarzyszył mi aż do Lipnika. Gdy dotarłem do domu wstawiłem rower i dotarłem do mieszkania przez okno zobaczyłem że zaświeciło słoneczko :). Mimo kapuśniaczka i wiatru fajna przejażdżka z niespodziewanie miłym spotkaniem :).
W drodze na lotnisko w towarzystwie ciemnych chmur :) © Trendix
Już na pasie startowym © Trendix
W drodze do Warnic © Trendix
Na tym odcinku z torów niewiele już zostało © Trendix
W drodze do Reńska © Trendix
Od Reńska tory w całkiem dobrym stanie :) © Trendix
Przerwa na torach :) © Trendix
Dawna stacja PKP w Obrytej © Trendix
Izotonik nad Miedwiem :) © Trendix
Kitsurferzy w akcji © Trendix
Kitsurferzy w akcji © Trendix
Tak chcą nam drogę naprawić :( © Trendix
Brama pałacowa w Koszewie © Trendix
Pałac w Koszewku © Trendix
Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem © Trendix
Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix
Waleczny łabędź w Morzyczynie © Trendix
Spotkanie z Markiem i Marianem :) © Marian Pacanowski
Spotkanie z Markiem i Marianem :) © Trendix
W drodze do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
64.41 km
18.00 km teren
03:47 h
17.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Stargardzkie okolice_kółeczko przez Bącznik i Łęsko
Niedziela, 25 czerwca 2017 · dodano: 26.06.2017 | Komentarze 1
Stargard - Żarowo - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Sowno - Bącznik - Stawno - Łęsko - Reptowo - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard
MAPA
Długo się zastanawiałem czy wziąć
udział w wycieczce organizowanej przez Stowarzyszenie "Stargard na Rowery" pod nazwą VI Rajd Rowerowy, powód moich wątpliwości był prozaiczny
:D start o 8:30 :D. Wstałem ok. 7:00 i jeszcze przez pół godziny zastanawiałem
się czy nie położyć się dalej do łóżka :). Jednak chęć spotkania SnRowerowego
towarzystwa zwyciężyła i o 8:20 jako pierwszy pojawiłem się na miejscu zbiórki
przy Bramie Pyrzyckiej. Po chwili dotarł Jacek z Moniką i pozostali uczestnicy,
zebrało się 12 osób, trochę porozmawialiśmy o przewidywanych prognozach pogody
i ruszamy w drogę. Ulicami Stargardu docieramy do DDRki na Żarowo i wesoło
mkniemy dalej. Po wyjechaniu od strony Poczernina na drogę Stargard - Sowno
dołącza do nas szóstka uczestników wycieczki ze Smogolic. W już
osiemnastoosobowym składzie mijamy Sowno i wjeżdżamy na leśną drogę która
prowadzi nas do pierwszego celu rajdu czyli do ruin młyna wodnego w Bączniku.
Pogoda jak na razie nam dopisuje, świeci słoneczko, wieje niezbyt silny wiatr
więc dość szybko docieramy do celu. Byłem już tu nie raz ale zawsze lubię to
miejsce, ruiny wśród drzew, płynący dość wartko strumień robią fajne wrażenie.
Spędzamy tu trochę czasu, po przerwie ruszamy dalej, przez pomyłkę przewodnika
Darka skręcamy nie w tą stronę co trzeba i przez przypadek docieramy do Stawna
:D, robimy nawrotkę i ruszamy już we właściwym kierunku do Zagrody Konika Polskiego w Łęsku. Po dwóch kilometrach jesteśmy na miejscu, z oddali widać
kilka koników, które jednak gdy nas usłyszały podchodzą do ogrodzenia. Zagroda
bardzo fajnie zrobiona, pomost widokowy pozwala na wygodną obserwację koników.
Po pogłaskaniu wszystkich koników ruszamy dalej w kierunku Klinisk. Po 4
kilometrach robimy kolejną przerwę na skrzyżowaniu z drogą do Sowna, Darek udaje
się na poszukiwanie zagrody muflonów a dziewczyny pomagają holenderskiemu
małżeństwu podróżującemu kamperem odnaleźć się na mapie i w terenie :).
Niestety Darkowi nie udaje odnaleźć się zagrody, postanawiamy ruszać więc
dalej. Tu odłączają się od nas Darek i Arek gdyż jeden ma wyznaczoną godzinę
powrotu do domu a drugi musi iść dziś do pracy :), oraz ekipa ze Smogolic gdyż
w ich gronie była czwórka dzieci i nie wszystkie gotowe na dłuższe dystanse.
Pozostali ruszają do drogi pożarowej nr 8, gdy tylko ruszamy zaczyna padać
deszcz, jednak sprawdziła się norweska prognoza pogody która przewidywała opady
od 12:00 :). Zakładamy co kto ma przeciwdeszczowego, ja chowam aparat do torby
i ruszamy dalej. Woda leje się z nieba, potem spływając z kasku zalewa mi oczy więc
nie bardzo podziwiam widokowe walory trasy a staram się tylko patrzeć pod koła
:). Gdy jesteśmy gdzieś na wysokości Wielichówka deszcz ustaje, zatrzymujemy
się więc by zdjąć przeciwdeszczowe okrycia i po chwili ruszamy dalej gdyż
komary w tym miejscu chciały nas zjeść żywcem :). Po paru kilometrach docieramy
do Reptowa i po pokonaniu przejazdu kolejowego już asfaltem mkniemy do
Kobylanki. W Kobylance zatrzymujemy się pod sklepem celem uzupełnienia zapasów.
Po krótkiej przewie ruszamy dalej nad Miedwie.
Po dotarciu na plażę spotykamy dużą grupę rowerzystów, którzy przybyli tu ze
Szczecina w ramach wycieczki zorganizowanej przez Bike Nature. Witamy się ze
znajomymi i nieznajomymi :). Gdy zdążyliśmy się przywitać nadchodzi kolejna
ulewa, w pobliżu stoi jednak namiot imprezowy z którego schronienia korzystamy
razem z naszymi rowerami. Gdy deszcz przestaje padać żegnamy szczecińską grupę
i ruszamy do domu. Wiatr wieje w plecy więc droga mija bardzo szybko.
Przejeżdżając koło mojego bloku żegnam się z pozostałymi uczestnikami wycieczki
i wracam do domu. Fajna wycieczka, jak dobrze że nie polazłem jednak z powrotem
do łóżka :D
Zbieramy się przy Bramie Pyrzyckiej © Trendix
Ulicami Stargardu do DDRki © Trendix
Na DDRce do Żarowa © Trendix
Widok na Żarowo z drogi Lubowo - Rogowo © Trendix
Dołączyła do nas ekipa ze Smogolic © Trendix
Minęliśmy już Sowno © Trendix
Docieramy do leśnej drogi do Bącznika © Trendix
W drodze do Bącznika © Trendix
Ruiny młyna wodnego w Bączniku © Trendix
Przy ruinach młyna w Bączniku © Trendix
Przy ruinach młyna w Bączniku © Trendix
Wieża kościoła w Stawnie gdzie przez pomyłkę zmierzamy :) © Trendix
W drodze do Łęska © Trendix
W drodze do łęska © Trendix
Koniki gdy nasz usłyszały zaraz się zbliżać zaczęły :) © Trendix
Przy zagrodzie konika polskiego © Trendix
Przy zagrodzie konika polskiego © Trendix
I dalej w drogę :) © Trendix
Dziewczyny pomagają holenderskiej parze odnaleźć się w terenie © Trendix
Przestało padać więc możemy zdjąć odzież przeciwdeszczową :) © Trendix
Przerwa pod sklepem w Kobylance © Trendix
W drodze nad Miedwie © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Spotkanie z ekipą Bike Nature © Trendix
Pod namiotem chowamy się przed ulewą © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
61.56 km
24.00 km teren
03:36 h
17.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Stargardzkie okolice _ kółeczko przez Dolice
Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 24.06.2017 | Komentarze 1
Stargard - Witkowo Drugie - Rzeplino - Bralęcin - Dolice - Morzyca - Kolin - Przewłoki - Barnim - Warnice - Lotnisko Kluczewo - Golczewo - Giżynek - Stargard.MAPA
I w końcu trafiła się super pogoda i chęci na rower :). Postanowiłem zatem odwiedzić okolice których jeszcze w tym roku nie zaliczyłem. Z osiedla kieruję się do Witkowa Drugiego gdzie kieruję się na podwitkowskie łąki, które bardzo lubię. Jako że lubię te polne i betonowe drogi jadę nimi aż do Rzeplina gdzie wyjeżdżam na drogę Witkowo - Piasecznik i docieram nią do Bralęcina. Dalej tocząc się wśród lasów i pól polnymi dróżkami docieram do Dolic. Przed nosem zamykają mi szlaban na przejeździe kolejowym i stoję tam z 10 minut nim pociąg się pojawił :). Z Dolic jadę asfaltówką na Stargard. Mam okazję wypróbować nowy asfalt na odcinku Morzyca - Kolin, jedzie się nim jak po stole :). Jako że jazda po takim równym asfalcie jest nudna w Kolinie odbijam na Przewłoki :) skąd dalej już drogą prosto do Barnimia, tu wskakuję na dróżkę do Warnic i dalej na lotnisko. Jako że słoneczko dało mi się we znaki na całej trasie postanawiam wracać do domu. DDRką z lotniska docieram pod sam blok :). No i kolejny fajny wyjazd za mną :)
Docieram do Witkowa Drugiego © Trendix
Rzut oka do tyłu na Osiedle Pyrzyckie © Trendix
Z Witkowa ruszam na moje ulubione Łąki © Trendix
Na podwitkowskich łąkach © Trendix
Z daleka dostrzegam biegnącego liska :) © Trendix
W oddali widać miejscowość Żukowo © Trendix
Gdzieś na łąkach przed Rzeplinem © Trendix
Rzeplino © Trendix
W drodze do Bralęcina © Trendix
Makowe pola :) © Trendix
W drodze do Dolic © Trendix
Na przejeździe w Dolicach © Trendix
Stara gorzelnia w Dolicach © Trendix
Nowa droga, Morzyca - Kolin © Trendix
Docieram do Kolina © Trendix
Na drodze Kolin - Przewłoki © Trendix
Barnim © Trendix
W drodze do Warnic © Trendix
Na lotnisku © Trendix
DDRką do Stargardu © Trendix
I już pod blokiem :) © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
20.62 km
0.00 km teren
01:29 h
13.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Elegancka Parada Rowerowa z okazji Dni Stargardu
Sobota, 17 czerwca 2017 · dodano: 22.06.2017 | Komentarze 3
Stargard - StargardMAPA
W sobotę z okazji Dni Stargardu Stargardzkie Porozumienie Rowerowe we współpracy z Młodzieżowym Ośrodkiem Sportowym zorganizowało Elegancką Paradę Rowerową. Pierwotnie miałem inne plany ale w końcu postanowiłem wziąć udział w tej imprezie. O godz. 10.30 stawiłem się na Rynku Staromiejskim gdzie zbierali się już uczestnicy parady. Jako że pogoda była trochę niepewna, do 9:00 padał deszcz zebrało się tylko a może i aż ok. 70 rowerzystów. Niektórzy pojawili się na sportowo inni elegancko a jeszcze inni bajkowo :), pojawili się nawet przedstawiciele Wielgowo Rowerowo z Romanem na czele :). Po godzinie 11:00 eskortowani przez Policję i Straż Miejską ruszamy na przejazd ulicami Stargardu. Po przejeździe docieramy na ul. Szczecińską, która w tym dniu zamknięta była dla ruchu ze względu na odbywające się tam imprezy. Po dojechaniu pod scenę zostali wyróżnieni najbardziej eleganccy i przebrani. W końcu odbyło się lodowanie roweru na podstawie numerków jakie dostawał każdy uczestnik parady. Po wręczeniu roweru szczęśliwcowi który miał właściwy numerek postanawiam ruszać do domu gdyż zrobiło się dość chłodno a ja pojechałem tylko na krótko ubrany :). Miłe chwile w miłym towarzystwie, warto było pojechać.
Było elegancko © Trendix
Ale i bajkowo :) © Trendix
Przebierańcy :) © Trendix
W drodze © Trendix
W drodze © Trendix
W drodze © Trendix
Wyróżnienia dla przebierańców © Trendix
Szczęśliwiec, który wylosował rower © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film z imprezy: PLAY
Kategoria krótkie do 20 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
18.28 km
1.00 km teren
01:08 h
16.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Z Majką na Czerwone Lotnisko
Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 12.06.2017 | Komentarze 0
Stargard - Giżynek - Golczewo - Lotnisko Kluczewo - Golczewo - Giżynek - StargardMAPA
Dziś kolejna rowerowa przejażdżka z Majką. Jako że wczoraj oglądaliśmy mecz i było co świętować to dziś wyruszyliśmy dopiero o 12:00 w południe :). Pojechaliśmy sobie zobaczyć na "Czerwone Lotnisko" czyli imprezę na której byłem wczoraj. Majka przez całą drogę jechała zadowolona, będzie z niej rowerzystka :). Po dotarciu na lotnisko trochę się porozglądaliśmy a potem poszliśmy na grochówkę, której jednak Majka za bardzo nie chciała jeść :), ale za to bardzo się ucieszyła gdy tata kupił jej balon z Myszką Miki gdyż aktualnie jest jej fanką :D. Spotkałem na lotnisku kilku znajomych rowerzystów Mirka, Beatę, Arka no i dzielnego rekruta Sławka, który na lotnisku spędził 3 dni a wyglądał jakby cały szlak bojowy przeszedł :D. Po rozmowach ze znajomymi postanawiamy wracać do domu. Majka usypia już na lotnisku :) i budzi się praktycznie dopiero w Piccolo gdzie zajrzeliśmy jeszcze do córki, która była w pracy :). Wypiliśmy tam po izotoniku w kubkach od kawy by nie drażnić ludzi, tu nowa Miki Majki się uwolniła i poleciała wolna :D. Gdy córka skończyła pracę ruszyliśmy do domu ja miałem do mieszkania tylko 100 m oni trochę dalej bo 200 m :). Fajnie spędzony czas z wnuczką która polubiła jazdy rowerem :).
Pożegnanie z mamą :) © Trendix
I ruszamy w drogę © Trendix
Majka jak widać zadowolona :) © Trendix
Dotarliśmy na Czerwone Lotnisko © Trendix
Spotkałem Mirka © Trendix
Beatę, Arka i Majkę :) © Trendix
I dzielnego rekruta Sławka :) © Trendix
Majka i jej nowa Miki © Trendix
Ruszamy w drogę powrotną © Trendix
Majka postanowiła się zdrzemnąć :) © Trendix
Zajrzeliśmy jeszcze do Piccolo © Trendix
Gdzie Miki na wolność poleciała :) © Trendix
Zadowolony z wycieczki dziadek :) © Trendix
Zadowolona z wycieczki Majka :) © Trendix
Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK
Krótki filmik: PLAY
Kategoria z Grześkiem, zachodniopomorskie, z Majką
Dane wyjazdu:
47.94 km
15.00 km teren
02:55 h
16.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Przez Czerwone Lotnisko do Wierzbna
Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 12.06.2017 | Komentarze 0
Stargard - Giżynek - Golczewo - Lotnisko Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Dębica - Lotnisko Kluczewo - Golczewo -Giżynek - StargardMAPA
Postanowiłem dziś wybrać się na małe kółko zahaczając po drodze o lotnisko na którym odbywała się IV edycja Zlotu Pojazdów Militarnych "Czerwone Lotnisko". Wyruszyłem przez Giżynek i Golczewo i po chwili byłem już na miejscu imprezy. Przejechałem przez obozowisko i teren gdzie wystawiony był sprzęt i udałem się na koniec pasa startowego gdzie startowały ultralekkie samolociki. Za 100-120 zł można było zaliczyć 15 minutowy lot widokowy. Porobiłem trochę zdjęć, nakręciłem kilka startów i lądowań i wróciłem na teren obozowiska aby skosztować jakiegoś izotonika, bo dzień był upalny :). Potem zajrzałem jeszcze na pas startowy i w końcu postanowiłem ruszyć dalej. Przez Dębicę i dalej żużlówką pojechałem na plażę w Wierzbnie, w planie miałem pojechać dalej nad Miedwie. Zrobiłem kilka zdjęć i podjechałem do Tropikany celem zakupienia jakiegoś izotonika do domu. Gdy chciałem go wsadzić do torby zdziwiony zauważyłem jej brak :(. Zmieniło to moje plany, wsiadłem szybko na rower i ruszyłem w drogę powrotną z nadzieją że ją odnajdę, pamiętałem że jeszcze ją miałem przed wyruszeniem do Wierzbna kiedy na końcu pasa startowego przewrócił mi się rower gdy robiłem zdjęcia. Już nie robiąc po drodze zdjęć jak najszybciej jechałem licząc że jeszcze nikt nie poruszał się tą drogą. Niestety dotarłem na lotnisko a torby po drodze nie odnalazłem. W torbie poza zestawem naprawczym i dętką zapasową był telefon i klucze od mieszkania. Odechciało mi się już rowerowania i skierowałem się do domu. Po drodze miałem podjechać do pracy do żony po klucze od mieszkania ale postanowiłem sprawdzić czy córka jest w domu bo ma zapasowe klucze od mojego mieszkania, gdy już podjeżdżałem pod jej blok wybiegła do mnie z informacją że torba się znalazła i gdzie mam ją odebrać :). Ucieszony zadzwoniłem z jej telefonu do znalazcy i umówiłem się że za 15-20 minut podjadę do niego na Aleję Dębową. Tak też zrobiłem, torbę odzyskałem, pozostawiłem znalazcy dowód wdzięczności i wróciłem do domu :). Nie była to pierwsza moja zguba podczas wycieczek rowerowych ale pierwsza odzyskana :).
W drodze na lotnisko © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix
W drodze do Wierzbna © Trendix
Gdzieś na tej drodze zgubiłem torbę :) © Trendix
Na plaży w Wierzbnie © Trendix
Na plaży w Wierzbnie © Trendix
Zdjęcia z wyjazdu cz.1 : KLIK
Zdjęcia z wyjazdu cz.2: KLIK
Film z lotniska: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
18.86 km
1.00 km teren
01:21 h
13.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Z Majką do Żarowa
Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 05.06.2017 | Komentarze 2
Stargard - Żarowo - Grzędzice - Lipnik - StargardMAPA
Po raz pierwszy miałem okazję udać się na przejażdżkę rowerową z wnuczką i jej rodzicami. Gdy tydzień temu przeczytałem że w Żarowie mają odbywać się Powiatowe obchody Dnia Dziecka umówiliśmy się że się tam z Majką przejedziemy. Ok. 11:00 zjawiłem się pod klatką ich bloku gdzie ujrzałem ich gotowych do wyjazdu. Aby nie jechać ruchliwą ulicą 1 Brygady poprowadziłem ich do ronda przy TESCO a potem przez Nasienną i Składową do DDRki przy Podleśnej. Majka w swoim foteliku była całą drogę bardzo zadowolona. Po dotarciu na miejsce imprezy Majka musiała obskoczyć wszystkie atrakcje. Najbardziej podobał jej się wysoki dmuchany zamek na który oczywiście była za mała ale nie mogła tego zrozumieć i głośno wyrażała swoje niezadowolenie :D. Ale kucyki, malowanie i doświadczenia z sodą w końcu odciągnęły ją od zamku :). W drodze powrotnej postanowiliśmy pojechać przez Grzędzice gdzie od 13:00 miał odbywać się festyn rycerski. Fotelik majki okazał się tak wygodny że w połowie drogi między Żarowem a Grzędzicami usnęła. Po dotarciu na miejsce festynu do Grzędzic mimo że było po 13:00 festyn dopiero się organizował ruszyliśmy więc w drogę powrotną przez Lipnik. Majka obudziła się dopiero gdy dotarliśmy do przejścia dla pieszych przy Biedronce w Stargardzie :). DDRką pojechaliśmy na swoje osiedle gdzie pożegnałem się z nimi pod ich blokiem a sam pojechałem dwa dalej do swojego. Trzeba to będzie częściej powtarzać :).
Majka gotowa do wyjazdu :) © Trendix
W drodze © Trendix
Dotarliśmy na miejsce © Trendix
Dziadek z Majką na festynie w Żarowie © Trendix
To na szczyt tego zamku chciała wejść Majka :) © Trendix
Pogłaskać kucyka :) © Trendix
Malowanie pozwoliło Majce zapomnieć o zamku :) © Trendix
Ciekawe doświadczenia :) © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
No i sobie przysnęła :) © Trendix
W Grzędzicach przygotowania do festynu dopiero były w toku © Trendix
Na przejeździe w Lipniku © Trendix
I koniec wycieczki pod blokiem :) © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria krótkie do 20 km, z Grześkiem, z Olą, zachodniopomorskie, z Majką
Dane wyjazdu:
77.72 km
46.00 km teren
05:24 h
14.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Dookoła Jeziora Bytyń Wielki
Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 29.05.2017 | Komentarze 3
Mirosławiec - Zacisze - Hanki - Kolonia Hanki - Bronikowo - Próchnówko - Bytyń - Lubiesz - Lubowo - Zdbowo - Mączno - Rutwica - Nagórze - Nakielno - Jabłonkowo - Drzewoszewo - Próchnowo - Bronikowo - Kolonia Hanki - Hanki - Zacisze - MirosławiecMAPA
Objechać to jezioro chciałem już rok temu, wtedy swoją wycieczkę zacząłem w Kaliszu Pomorskim, niestety po dojechaniu do Mączna stwierdziłem zgubienie po drodze plecaka w którym dodatkowo znajdowały się kluczyki od pozostawionego w Kaliszu samochodu więc wracałem do Kalisza drogą którą jechałem z nadzieją odnalezienia plecaka, przeczytać zresztą o tym możecie w ubiegłorocznym wpisie :). Tym razem objazd tego jeziora zaplanowałem z Mirosławca. Po wypakowaniu roweru na parkingu ruszam w drogę. Mirosławiec opuszczam polną drogą, przekraczam rzeczkę Korytnicę by po 2 km wyjechać na drogę 177, którą docieram do Bronikowa i ruszam dalej polnymi drogami, które niestety są coraz mocniej zarośnięte, widać że dawno nie używane aż w końcu prawie nie widać jak biegną, wybieram drogę między dwoma polami rzepaku, która w końcu zmienia się w wąską miedzę między polami aż do momentu kiedy już nie ma nawet miedzy tylko ściana rzepaku o wysokości 1,5 m, nie chcąc wracać po śladach pokonuję 300 ostatnich metrów przedzierając się z rowerem przez ten rzepak co zajmuje mi jakieś 40 minut :). W końcu docieram do skraju pola i widzę żużlową dróżkę :) docieram nią do Próchnówka a potem nad brzeg jeziora Bytyń Wielki. Robię tu sobie małą sesję fotograficzną i ruszam w dalszą drogę obiecując sobie że już w żadne bezdroża się nie wpakuję :). Zgodnie z oznaczeniem szlaku ruszam w kierunku grodziska ale że droga robi się niewidoczna rezygnuję z pokonania ostatnich 800 metrów do grodziska i wracam do drogi by po chwili znaleźć się w miejscowości Bytyń. Jadę sobie dalej przez las gdy w pewnym momencie droga kończy się na polu pszenicy. No cóż mimo że obiecywałem sobie że już nie ruszę bezdrożami decyduję się pojechać przez pole śladem ciągnika rolniczego :) i po 2,5 km docieram do polnej dróżki która wyprowadza mnie na drogę 177,po ujechaniu kolejnych 1,5 km orientuję się że dotarłem do miejsca gdzie już w ubiegłym roku dotarłem z Kalisza skręcam więc w polną drogę prowadzącą do Zdbowa by po 5 km dotrzeć do Mączna czyli do miejsca gdzie byłem zmuszony zakończyć ubiegłoroczną próbę objechania jeziora Bytyń Wielki. Tym razem kluczyk od samochodu mam przy sobie więc ruszam dalej asfaltową drogą aż do miejscowości Nagórze by tam opuścić przyjazny asfalt i dalej już drogą brukowaną i polną dotrzeć do Nakielna. W miejscowości tej jest przystań żeglarska i wiele domków letniskowych. Łapię kierunek na Drzewoszewo i polnymi drogami, miejscami dość piaszczystymi kontynuuję swoją podróż. Niestety między 48 a 49 km przegapiam dróżkę w którą powinienem wjechać by dotrzeć do Drzewoszewa co powoduje że muszę teraz objechać drugie jezioro Drzewicz gdyż nie mogę znaleźć innej drogi :). Mijam przez mostek dla pieszych rzekę Piławkę i po dwukrotnej próbie gdy docieram cały czas nad brzeg tego jeziora, postanawiam już nie kombinować i kieruję się w stronę Jabłonowa. Nie chcąc wyjechać na drogę krajową nr 10 postanawiam objechać do końca jezioro Drzewicz i skierować się dalej do Drzewoszewa. W Drzewoszewie kolejny raz zaglądam nad brzeg jeziora Bytyń, tu także jest przystań jachtowa i ładna plaża. Polnymi drogami i kiepskimi asfaltami kontynuuję objazd jeziora by po przejechaniu 6 km dotrzeć do Próchnowa. Tu żegnam się z jeziorem Bytyń i ruszam do Bronikowa by tam wjechać na drogę 177 która zaprowadzi mnie do Mirosławca. Po przejechaniu 9 km docieram na parking do samochodu. Szybkie pakowanie roweru i ruszam do Stargardu. Tym razem z przygodami ale udało mi się objechać to jezioro :) całe szczęście że nikogo nie zapraszałem na wspólny wyjazd bo chyba w połowie trasy za wybór dróg został bym ubity :D :D.
No to ruszam w drogę © Trendix
Mijam Korytnicę © Trendix
Drogą 177 do Bronikowa © Trendix
Z Bronikowa drogą polną w kierunku Próchnówka © Trendix
Potem była wąska miedza między polami © Trendix
A potem już tylko ściana rzepaku :) © Trendix
Droga do Próchnówka © Trendix
Mijam po drodze jakieś rozlewiska © Trendix
By w końcu dotrzeć nad brzeg jeziora Bytyń Wielki © Trendix
Jezioro Bytyń Wielki © Trendix
Docieram prawie do grodziska © Trendix
I znowu droga mi się skończyła :) © Trendix
No cóż, nie ma drogi trzeba ruszać przez pole :) © Trendix
Tą drogę znam już z ubiegłorocznej wycieczki © Trendix
Tu na przystanku w ubiegłym roku zakończyłem wycieczkę © Trendix
Tym razem jadę dalej, do miejscowości Nagórze © Trendix
Na widnokręgu widać już Nakielno © Trendix
Wschodni cypel jeziora Bytyń Wielki © Trendix
Pełno tu domków letniskowych © Trendix
Mostek nad Piławką © Trendix
Nad brzegiem jeziora Drzewicz © Trendix
W drodze do Jabłonkowa © Trendix
W drodze do Drzewoszewa © Trendix
W Drzewoszewie nad jeziorem Bytyń Wielki © Trendix
W drodze do Próchnowa © Trendix
Zachodni brzeg jeziora Bytyń Wielki © Trendix
W drodze do Bronikowa © Trendix
Drogą 177 do Mirosławca © Trendix
No i dotarłem do Mirosławca © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
40.18 km
5.00 km teren
02:35 h
15.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
III Rowerowy Rajd Kwitnącego Rzepaku
Niedziela, 21 maja 2017 · dodano: 27.05.2017 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Jęczydół - Bielkowo - Kobylanka - Motaniec- Reptowo - Cisewo - Miedwiecko - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
Po wczorajszej samotnej wycieczce dziś postanowiłem spotkać się z innymi rowerzystami więc po 10:00 ruszyłem z domu by dojechać do amfiteatru w Morzyczynie czyli na punk zbiórki III Rowerowego Rajdu Kwitnącego Rzepaku organizowanego przez Stowarzyszenie "Kobylanka gminą dla swoich mieszkańców". Po dotarciu na miejsce spotkałem znajomych rowerzystów z Szczecina i Maszewa. Przed wyruszeniem na trasę główny organizator Krzysztof rozdał koszulki rowerowe i inne gadżety ufundowane przez Gminę Kobylanka między innymi dla najmłodszych uczestników rajdu i tu trafiło na Darka z Maszewa oraz dla osób które przyjechały z najdalszego miejsca i tu załapał się Marian. Jako że tematem przewodnim tegorocznego rajdu były gminne lapidaria i miejsca pamięci najpierw pojechaliśmy do Parku Pamięci w Morzyczynie. Dalej droga powiodła nas do nowo powstałego lapidarium w Jęczydole. Po obejrzeniu tego obiektu ruszamy do Bielkowa, górka przy wyjeździe z Jęczydołu dała niektórym popalić :D. Z Bielkowa jedziemy do Kobylanki, na zakręcie zaraz za Bielkowem zatrzymujemy się, nie wiedziałem czemu, ale okazało się że kilkanaście metrów od drogi w lasku znajduje się tu głaz pamięci. Po obejrzeniu głazu jedziemy do lapidarium w Kobylance gdzie Krzysztof opowiada trochę historii (lapidarium dalej nie wykoszone :) ). Z Kobylanki drogą polną jedziemy do kolejnego lapidarium, tym razem w Motańcu. Potem już asfaltem do kolejnych w Reptowie i Cisewie. Z Cisewa najpierw drogą polną na której piasek niektórym sprawiał problemy a potem już asfaltem przez Miedwiecko jedziemy do Zieleniewa gdzie Krzysztof ogłasza zakończenie rajdu. Jako że droga była męcząca jedziemy z Markiem i Marianem na plażę by zażyć jakieś środki przeciwko zakwasom :). Po spożyciu lekarstwa żegnam się z Markiem i Marianem którzy ruszają do Szczecina i wracam do domu. Ogólnie w rajdzie udział wzięło ok. 90 osób, spotkałem wielu znajomych, odwiedziłem dwa miejsca których wcześniej nie widziałem (lapidarium w Jęczydole i głaz pamięci w Bielkowie). No i jeszcze jedno, na trasie rajdu nie widzieliśmy ani kawałka pola z kwitnącym rzepakiem :D :D.
W drodze na miejsce zbiórki © Trendix
Dotarłem do amfiteatru © Trendix
Darek załapał się na koszulkę dla najmłodszego uczestnika rajdu © Trendix
Ruszamy na trasę © Trendix
W Parku Pamięci w Morzyczynie © Trendix
W drodze do Jęczydołu © Trendix
Lapidarium w Jęczydole © Trendix
W drodze do Bielkowa było trochę pod górkę :) © Trendix
Ale jak jest pod górkę to potem jest przecież z górki :) © Trendix
Głaz pamiątkowy w Bielkowie © Trendix
W drodze do Kobylanki © Trendix
Lapidarium w Kobylance © Trendix
W drodze do Motańca © Trendix
Lapidarium w Motańcu © Trendix
W drodze do Reptowa © Trendix
Lapidarium w Reptowie © Trendix
Jedziemy do Cisewa © Trendix
Lapidarium w Cisewie © Trendix
W drodze do Zieleniewa © Trendix
Marian, Marek i środki lecznicze © Trendix
Marek i Marian ruszają do Szczecina © Trendix
A ja docieram do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z rajdu: KLIK
Film z rajdu: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy