Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

zachodniopomorskie

Dystans całkowity:14787.80 km (w terenie 3139.85 km; 21.23%)
Czas w ruchu:850:41
Średnia prędkość:16.32 km/h
Liczba aktywności:303
Średnio na aktywność:48.80 km i 3h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.33 km 22.00 km teren
03:39 h 17.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stargardzkie okolice _ kółeczko przez Lubiatowo - Moskorzyn

Sobota, 15 lipca 2017 · dodano: 03.08.2017 | Komentarze 1

Stargard - Golczewo - Warnice - Reńsko - Obryta - Stary Przylep - Cieszysław - Zaborsko - Lubiatowo - Ukiernica - Moskorzyn - Morzyca - Trzebień - Rzeplino - Krępcewo - Witkowo Drugie - Stargard.

MAPA

Jako że dwa ostatnie weekendy lipca mam inne plany które nie pozwolą mi wsiąść na rower postanowiłem wykorzystać ten weekend na rowerowe przejażdżki. Jak to ze mną bywa wyrobiłem się dopiero ok. południa i ruszyłem w kierunku lotniska. Na lotnisku po krótkiej analizie zdecydowałem pojechać sobie w kółeczko asfalcikami by nie wpakować się w zabłocone po deszczach drogi. I tak przez Warnice - Obrytą - Lubiatowo toczyłem się do Moskorzyna. Znudziły mi się w końcu asfalty :) i w Moskorzynie postanowiłem z niego zjechać i drogą brukowaną, betonową i polną przez Morzycę dotrzeć do Rzeplina. Powrót do domu zaplanowałem sobie przez podwitkowskie łąki więc w Rzeplinie betonką kieruję się do Kanału Rzeplińskiego potem drogą polną jadę wzdłuż kanału, droga z dużą ilością bajorek ale da się jechać. Po ujechaniu jednak ok. 1 km widzę zalane łąki razem z dalszą drogą, wygląda to tak jakby Ina połączyła się z Kanałem Rzeplińskim, wracam więc kawałek i inną drogą wyjeżdżam za Rzeplinem na asfaltówkę Witkowo - Pasecznik i kieruję się do Krępcewa. W Krępcewie znowu zjeżdżam na betonkę w kierunku ruin zamku, gdy już dojeżdżam do drogi którą mam skręcić w lewo wzdłuż kanału widzę drogę przegrodzoną sznurkiem i zbliżające się z lewej stado krów :). Musiałem poczekać ok. 15 minut nim to stado ok. 200 krów zwolniło drogę :D. Po przejściu stada ruszam dalej, obserwuję rozlewiska na łąkach, pełne kanały poprzeczne łączące Kanał Rzepliński z Iną ale nie spodziewam się tego co po 2 km ujrzałem :). Woda z prawej strony od Iny tak zalała łąkę że dociera prawie do drogi a po klikuset metrach widzę że przelała się przez drogę. Jako że jest to droga z płyt jumbo widząc ją pod wodą która się przez nią przelewa postanawiam ją przejechać. Gdy ujechałem kilkadziesiąt metrów okazuje się że jest głębiej niż myślałem :), na początku zamoczyły mi się czubki butów a potem już nogi po kostki :D, pedałując chlapałem wodą więc w końcu mokry byłem po kolana :). Po przejechaniu tego zalanego kawałka myślałem że już po wszystkim i ruszyłem dalej. Docieram w końcu do drogi prowadzącej z Witkowa przez most do Tychowa i Świętego ale do mostu nie ma szansy dojechać gdyż utworzyło się jezioro. Postanawiam ruszać dalej betonką do Witkowa Drugiego, po drodze pokonuję jeszcze dwa razy zalane odcinki drogi ale w końcu docieram na suchy grunt :).  Jako że męcząca była jazda przez jeziorka, jestem mokry do kolan postanawiam wracać najkrótszą drogą do domu :). Jak dla mnie super wycieczka :D.

Znowu na lotnisku
Znowu na lotnisku © Trendix

W drodze do Warnic
W drodze do Warnic © Trendix

W drodze asfalcikami :)
W drodze asfalcikami :) © Trendix

Przydrożne widoki
Przydrożne widoki © Trendix

Przydrożne krajobrazy
Przydrożne krajobrazy © Trendix

Gołębnik w Lubiatowie
Gołębnik w Lubiatowie © Trendix

Przydrożne widoki
Przydrożne widoki © Trendix

Opuszczam drogi polne
Opuszczam drogi asfaltowe © Trendix

Dalej w drodze do Rzeplina
Dalej w drodze do Rzeplina © Trendix

Dalej w drodze do Rzeplina
Dalej w drodze do Rzeplina © Trendix

W Rzeplinie kieruję się na łąki
W Rzeplinie kieruję się na łąki © Trendix

Droga pokryta bajorkami
Droga pokryta bajorkami © Trendix

Widać że Ina wylała na łąki
Widać że Ina wylała na łąki © Trendix

No i w końcu widzę że połączyła się z Kanałem Rzeplińskim zalewając drogę
No i w końcu widzę że połączyła się z Kanałem Rzeplińskim zalewając drogę © Trendix

Wracam więc na asfalt do Krępcewa
Wracam więc na asfalt do Krępcewa © Trendix

I znowu wracam na łąki
I znowu wracam na łąki © Trendix

Trafiam na stado krów
Trafiam na stado krów © Trendix

Jest ich bardzo dużo
Jest ich bardzo dużo © Trendix

W końcu mogę dalej ruszać w drogę
W końcu mogę dalej ruszać w drogę © Trendix

Kanały poprzeczne pełne wody
Kanały poprzeczne pełne wody © Trendix

Woda z Iny dochodzi do samej drogi
Woda z Iny dochodzi do samej drogi © Trendix

No i w końcu okazuje się że tu też zalała drogę
No i w końcu okazuje się że tu też zalała drogę © Trendix

Ja jednak postanawiam jechać dalej :)
Ja jednak postanawiam jechać dalej :) © Trendix

Czuję się jak na środku jeziora :)
Czuję się jak na środku jeziora :) © Trendix

Przez most do Tychowa i Świętego się nie przedostanę
Przez most do Tychowa i Świętego się nie przedostanę © Trendix

Więc najkrótszą drogą jadę do domu
Więc najkrótszą drogą jadę do domu © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK






Dane wyjazdu:
45.26 km 9.00 km teren
02:27 h 18.47 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stargardzkie okolice_kółeczko przez Wierzbno i Morzyczyn

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 03.07.2017 | Komentarze 2

Stargard - Golczewo - Warnice - Reńsko - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard

MAPA

W sobotę do południa pogoda nie zachęcała do wyjazdu, po południu zajmowałem się wnusią więc dziś mimo że nie za bardzo mi się chciało postanowiłem jednak trochę się ruszyć. Przebrałem się więc i poszedłem po rower a tam zonk, flak w tylnym kole, już miałem zrezygnować ale jednak wymieniłem dętkę, z opony wyciągnąłem jakiś kawałek wbitego w oponę drucika, zakleiłem dziurę aby mieć jakiś zapas na drogę i pojechałem :). Nad głową kłębiły się ciemne chmury, wiaterek zawiewał całe szczęście nie od czoła a z boku więc DDRką do lotniska dość szybko dojechałem. Dalej ruszyłem do Warnic by odbić potem na Reńsko. W drodze do Warnic minąłem resztkę torów kolejowych, wzdłuż których potem  od Reńska pojechałem do dawnej stacji PKP Obryta. Po minięciu Reńska zaczął kapać z nieba kapuśniaczek, który ustał krótko przed Wierzbnem. Zajrzałem na plażę w Wierzbnie, siadłem przy izotoniku z Baru Tropikana i obserwowałem zmagania kit surferów :). Po przerwie ruszyłem dalej w kierunku Koszewa. I tu niezbyt dobra wiadomość dla rowerzystów, szykują się do naprawy tej żużlówki i sterty kruszywa o dość pokaźnych rozmiarach wskazują że znacząco utrudni to przejazd rowerami. Za Koszewkiem znowu zaczął kropić deszczyk ale po chwili przestał więc zatrzymałem się w mojej ulubionej miejscówce nad Miedwiem położonej przed Wierzchlądem.  Po zrobieniu kilku zdjęć postanowiłem zajrzeć jeszcze na główną plażę. Po dotarciu do Zieleniewa zajrzałem najpierw do mariny a potem ruszyłem promenadą. Gdy tak sobie jechałem usłyszałem że ktoś mnie woła, był to MarekMarian, którzy wracali sobie z wycieczki do Ińska i gdy ja miałem na liczniku 35 km oni mieli prawie 150 :D. Przysiadłem się do nich, pogadaliśmy trochę, wypiłem kawę i zaczęliśmy zbierać się do wyjazdu, szczególnie że Marek szedł jeszcze dziś na nockę do pracy (twardziel z niego :)  ). Pojechałem z nimi do DDRki gdzie się pożegnaliśmy, oni skręcili w lewo do Kobylanki a ja w prawo do Stargardu. Gdy się żegnaliśmy znowu zaczął kropić kapuśniaczek, który towarzyszył mi aż do Lipnika. Gdy dotarłem do domu wstawiłem rower i dotarłem do mieszkania przez okno zobaczyłem że zaświeciło słoneczko :). Mimo kapuśniaczka i wiatru fajna przejażdżka z niespodziewanie miłym spotkaniem :).

 W drodze na lotnisko w towarzystwie ciemnych chmur :)
W drodze na lotnisko w towarzystwie ciemnych chmur :) © Trendix


Już na pasie startowym
Już na pasie startowym © Trendix

W drodze do Warnic
W drodze do Warnic © Trendix

Na tym odcinku z torów niewiele już zostało
Na tym odcinku z torów niewiele już zostało © Trendix

W drodze do Reńska
W drodze do Reńska © Trendix

Od Reńska tory w całkiem dobrym stanie :)
Od Reńska tory w całkiem dobrym stanie :) © Trendix

Przerwa na torach :)
Przerwa na torach :) © Trendix

Dawna stacja PKP w Obrytej
Dawna stacja PKP w Obrytej © Trendix

Izotonik nad Miedwiem :)
Izotonik nad Miedwiem :) © Trendix

Kitsurferzy w akcji
Kitsurferzy w akcji © Trendix

Kitsurferzy w akcji
Kitsurferzy w akcji © Trendix

Tak chcą nam drogę naprawić :(
Tak chcą nam drogę naprawić :( © Trendix

Brama pałacowa w Koszewie
Brama pałacowa w Koszewie © Trendix

Pałac w Koszewku
Pałac w Koszewku © Trendix

Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem
Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem © Trendix

Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem
Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem © Trendix


Nad Miedwiem w Zieleniewie
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix

Nad Miedwiem w Zieleniewie
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix

Waleczny łabędź w Morzyczynie
Waleczny łabędź w Morzyczynie © Trendix

Spotkanie z Markiem i Marianem :)
Spotkanie z Markiem i Marianem :) © Marian Pacanowski


Spotkanie z Markiem i Marianem :)
Spotkanie z Markiem i Marianem :) © Trendix

W drodze do Stargardu
W drodze do Stargardu © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK



Dane wyjazdu:
64.41 km 18.00 km teren
03:47 h 17.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stargardzkie okolice_kółeczko przez Bącznik i Łęsko

Niedziela, 25 czerwca 2017 · dodano: 26.06.2017 | Komentarze 1

Stargard - Żarowo - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Sowno - Bącznik - Stawno - Łęsko - Reptowo - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard

MAPA


Długo się zastanawiałem czy wziąć udział w wycieczce organizowanej przez Stowarzyszenie "Stargard na Rowery" pod nazwą VI Rajd Rowerowy, powód moich wątpliwości był prozaiczny :D start o 8:30 :D. Wstałem ok. 7:00 i jeszcze przez pół godziny zastanawiałem się czy nie położyć się dalej do łóżka :). Jednak chęć spotkania SnRowerowego towarzystwa zwyciężyła i o 8:20 jako pierwszy pojawiłem się na miejscu zbiórki przy Bramie Pyrzyckiej. Po chwili dotarł Jacek z Moniką i pozostali uczestnicy, zebrało się 12 osób, trochę porozmawialiśmy o przewidywanych prognozach pogody i ruszamy w drogę. Ulicami Stargardu docieramy do DDRki na Żarowo i wesoło mkniemy dalej. Po wyjechaniu od strony Poczernina na drogę Stargard - Sowno dołącza do nas szóstka uczestników wycieczki ze Smogolic. W już osiemnastoosobowym składzie mijamy Sowno i wjeżdżamy na leśną drogę która prowadzi nas do pierwszego celu rajdu czyli do ruin młyna wodnego w Bączniku. Pogoda jak na razie nam dopisuje, świeci słoneczko, wieje niezbyt silny wiatr więc dość szybko docieramy do celu. Byłem już tu nie raz ale zawsze lubię to miejsce, ruiny wśród drzew, płynący dość wartko strumień robią fajne wrażenie. Spędzamy tu trochę czasu, po przerwie ruszamy dalej, przez pomyłkę przewodnika Darka skręcamy nie w tą stronę co trzeba i przez przypadek docieramy do Stawna :D, robimy nawrotkę i ruszamy już we właściwym kierunku do Zagrody Konika Polskiego w Łęsku. Po dwóch kilometrach jesteśmy na miejscu, z oddali widać kilka koników, które jednak gdy nas usłyszały podchodzą do ogrodzenia. Zagroda bardzo fajnie zrobiona, pomost widokowy pozwala na wygodną obserwację koników. Po pogłaskaniu wszystkich koników ruszamy dalej w kierunku Klinisk. Po 4 kilometrach robimy kolejną przerwę na skrzyżowaniu z drogą do Sowna, Darek udaje się na poszukiwanie zagrody muflonów a dziewczyny pomagają holenderskiemu małżeństwu podróżującemu kamperem odnaleźć się na mapie i w terenie :). Niestety Darkowi nie udaje odnaleźć się zagrody, postanawiamy ruszać więc dalej. Tu odłączają się od nas Darek i Arek gdyż jeden ma wyznaczoną godzinę powrotu do domu a drugi musi iść dziś do pracy :), oraz ekipa ze Smogolic gdyż w ich gronie była czwórka dzieci i nie wszystkie gotowe na dłuższe dystanse. Pozostali ruszają do drogi pożarowej nr 8, gdy tylko ruszamy zaczyna padać deszcz, jednak sprawdziła się norweska prognoza pogody która przewidywała opady od 12:00 :). Zakładamy co kto ma przeciwdeszczowego, ja chowam aparat do torby i ruszamy dalej. Woda leje się z nieba, potem spływając z kasku zalewa mi oczy więc nie bardzo podziwiam widokowe walory trasy a staram się tylko patrzeć pod koła :). Gdy jesteśmy gdzieś na wysokości Wielichówka deszcz ustaje, zatrzymujemy się więc by zdjąć przeciwdeszczowe okrycia i po chwili ruszamy dalej gdyż komary w tym miejscu chciały nas zjeść żywcem :). Po paru kilometrach docieramy do Reptowa i po pokonaniu przejazdu kolejowego już asfaltem mkniemy do Kobylanki. W Kobylance zatrzymujemy się pod sklepem celem uzupełnienia zapasów. Po krótkiej przewie ruszamy dalej nad Miedwie.
Po dotarciu na plażę spotykamy dużą grupę rowerzystów, którzy przybyli tu ze Szczecina w ramach wycieczki zorganizowanej przez Bike Nature. Witamy się ze znajomymi i nieznajomymi :). Gdy zdążyliśmy się przywitać nadchodzi kolejna ulewa, w pobliżu stoi jednak namiot imprezowy z którego schronienia korzystamy razem z naszymi rowerami. Gdy deszcz przestaje padać żegnamy szczecińską grupę i ruszamy do domu. Wiatr wieje w plecy więc droga mija bardzo szybko. Przejeżdżając koło mojego bloku żegnam się z pozostałymi uczestnikami wycieczki i wracam do domu. Fajna wycieczka, jak dobrze że nie polazłem jednak z powrotem do łóżka :D

Zbieramy się przy Bramie Pyrzyckiej
Zbieramy się przy Bramie Pyrzyckiej © Trendix

Ulicami Stargardu do DDRki
Ulicami Stargardu do DDRki © Trendix

Na DDRce do Żarowa
Na DDRce do Żarowa © Trendix

Widok na Żarowo z drogi Lubowo - Rogowo
Widok na Żarowo z drogi Lubowo - Rogowo © Trendix

Dołączyła do nas ekipa ze Smogolic
Dołączyła do nas ekipa ze Smogolic © Trendix

Minęliśmy już Sowno
Minęliśmy już Sowno © Trendix

Docieramy do leśnej drogi do Bącznika
Docieramy do leśnej drogi do Bącznika © Trendix

W drodze do Bącznika
W drodze do Bącznika © Trendix

Ruiny młyna wodnego w Bączniku
Ruiny młyna wodnego w Bączniku © Trendix

Przy ruinach młyna w Bączniku
Przy ruinach młyna w Bączniku © Trendix

Przy ruinach młyna w Bączniku
Przy ruinach młyna w Bączniku © Trendix

Wież kościoła w Stawnie gdzie przez pomyłkę zmierzamy :)
Wieża kościoła w Stawnie gdzie przez pomyłkę zmierzamy :) © Trendix

W drodze do Łęska
W drodze do Łęska © Trendix

W drodze do łęska
W drodze do łęska © Trendix

Koniki gdy nasz usłyszały zaraz się zbliżać zaczęły :)
Koniki gdy nasz usłyszały zaraz się zbliżać zaczęły :) © Trendix

Przy zagrodzie konika polskiego
Przy zagrodzie konika polskiego © Trendix

Przy zagrodzie konika polskiego
Przy zagrodzie konika polskiego © Trendix

I dalej w drogę :)
I dalej w drogę :) © Trendix

Dziewczyny pomagają holenderskiej parze odnaleźć się w terenie
Dziewczyny pomagają holenderskiej parze odnaleźć się w terenie © Trendix

Przestało padać więc możemy zdjąć odzież przeciwdeszczową :)
Przestało padać więc możemy zdjąć odzież przeciwdeszczową :) © Trendix

Przerwa pod sklepem w Kobylance
Przerwa pod sklepem w Kobylance © Trendix

W drodze nad Miedwie
W drodze nad Miedwie © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Spotkanie z ekipą Bike Nature
Spotkanie z ekipą Bike Nature © Trendix

Pod namiotem chowamy się przed ulewą
Pod namiotem chowamy się przed ulewą © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY



Dane wyjazdu:
61.56 km 24.00 km teren
03:36 h 17.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stargardzkie okolice _ kółeczko przez Dolice

Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 24.06.2017 | Komentarze 1

Stargard - Witkowo Drugie - Rzeplino - Bralęcin - Dolice - Morzyca - Kolin - Przewłoki - Barnim - Warnice - Lotnisko Kluczewo  - Golczewo - Giżynek - Stargard.

MAPA

I w końcu trafiła się super pogoda i chęci na rower :). Postanowiłem zatem odwiedzić okolice których jeszcze w tym roku nie zaliczyłem. Z osiedla kieruję się do Witkowa Drugiego gdzie kieruję się na podwitkowskie łąki, które bardzo lubię. Jako że lubię te polne i betonowe drogi jadę nimi aż do Rzeplina gdzie wyjeżdżam na drogę Witkowo - Piasecznik i docieram nią do Bralęcina. Dalej tocząc się wśród lasów i pól polnymi dróżkami docieram do Dolic. Przed nosem zamykają mi szlaban na przejeździe kolejowym i stoję tam z 10 minut nim pociąg się pojawił :). Z Dolic jadę asfaltówką na Stargard. Mam okazję wypróbować nowy asfalt na odcinku Morzyca - Kolin, jedzie się nim jak po stole :). Jako że jazda po takim równym asfalcie jest nudna w Kolinie odbijam na Przewłoki :) skąd dalej już drogą prosto do Barnimia, tu wskakuję na dróżkę do Warnic i dalej na lotnisko. Jako że słoneczko dało mi się we znaki na całej trasie postanawiam wracać do domu. DDRką z lotniska docieram pod sam blok :). No i kolejny fajny wyjazd za mną :)

Docieram do Witkowa Drugiego
Docieram do Witkowa Drugiego © Trendix

Rzut oka do tyłu na Osiedle Pyrzyckie
Rzut oka do tyłu na Osiedle Pyrzyckie © Trendix

Z Witkowa ruszam na moje ulubione Łąki
Z Witkowa ruszam na moje ulubione Łąki © Trendix

Na podwitkowskich łąkach
Na podwitkowskich łąkach © Trendix

Z daleka dostrzegam biegnącego liska :)
Z daleka dostrzegam biegnącego liska :) © Trendix

W oddali widać miejscowość Żukowo
W oddali widać miejscowość Żukowo © Trendix

Gdzieś na łąkach przed Rzeplinem
Gdzieś na łąkach przed Rzeplinem © Trendix

Rzeplino
Rzeplino © Trendix

W drodze do Bralęcina
W drodze do Bralęcina © Trendix

Makowe pola :)
Makowe pola :) © Trendix

W drodze do Dolic
W drodze do Dolic © Trendix

Na przejeździe w Dolicach
Na przejeździe w Dolicach © Trendix

Stara gorzelnia w Dolicach
Stara gorzelnia w Dolicach © Trendix

Nowa droga, Morzyca - Kolin
Nowa droga, Morzyca - Kolin © Trendix

Docieram do Kolina
Docieram do Kolina © Trendix

Na drodze Kolin - Przewłoki
Na drodze Kolin - Przewłoki © Trendix

Barnim
Barnim © Trendix

W drodze do Warnic
W drodze do Warnic © Trendix

Na lotnisku
Na lotnisku © Trendix

DDRką do Stargardu
DDRką do Stargardu © Trendix

I już pod blokiem :)
I już pod blokiem :) © Trendix

Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK




Dane wyjazdu:
20.62 km 0.00 km teren
01:29 h 13.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Elegancka Parada Rowerowa z okazji Dni Stargardu

Sobota, 17 czerwca 2017 · dodano: 22.06.2017 | Komentarze 3

Stargard - Stargard

MAPA

W sobotę z okazji Dni Stargardu Stargardzkie Porozumienie Rowerowe we współpracy z Młodzieżowym Ośrodkiem Sportowym zorganizowało Elegancką Paradę Rowerową. Pierwotnie miałem inne plany ale w końcu postanowiłem wziąć udział w tej imprezie. O godz. 10.30 stawiłem się na Rynku Staromiejskim gdzie zbierali się już uczestnicy parady. Jako że pogoda była trochę niepewna, do 9:00 padał deszcz zebrało się tylko a może i aż ok. 70 rowerzystów. Niektórzy pojawili się na sportowo inni elegancko a jeszcze inni bajkowo :), pojawili się nawet przedstawiciele Wielgowo RowerowoRomanem na czele :). Po godzinie 11:00 eskortowani przez Policję i Straż Miejską ruszamy na przejazd ulicami Stargardu. Po przejeździe docieramy na ul. Szczecińską, która w tym dniu zamknięta była dla ruchu ze względu na odbywające się tam imprezy. Po dojechaniu pod scenę zostali wyróżnieni najbardziej eleganccy i przebrani. W końcu odbyło się lodowanie roweru na podstawie numerków jakie dostawał każdy uczestnik parady. Po wręczeniu roweru szczęśliwcowi który miał właściwy numerek postanawiam ruszać do domu gdyż zrobiło się dość chłodno a ja pojechałem tylko na krótko ubrany :). Miłe chwile w miłym towarzystwie, warto było pojechać.

 Było elegancko
Było elegancko © Trendix


Ale i bajkowo :)
Ale i bajkowo :) © Trendix


Przebierańcy :)
Przebierańcy :) © Trendix


W drodze
W drodze © Trendix


W drodze
W drodze © Trendix


W drodze
W drodze © Trendix


Wyróżnienia dla przebierańców
Wyróżnienia dla przebierańców © Trendix


Szczęśliwiec, który wylosował rower
Szczęśliwiec, który wylosował rower © Trendix

Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film z imprezy: PLAY



Dane wyjazdu:
18.28 km 1.00 km teren
01:08 h 16.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z Majką na Czerwone Lotnisko

Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 12.06.2017 | Komentarze 0

Stargard - Giżynek - Golczewo - Lotnisko Kluczewo - Golczewo - Giżynek - Stargard

MAPA

Dziś kolejna rowerowa przejażdżka z Majką. Jako że wczoraj oglądaliśmy mecz i było co świętować to dziś wyruszyliśmy dopiero o 12:00 w południe :). Pojechaliśmy sobie zobaczyć na "Czerwone Lotnisko" czyli imprezę na której byłem wczoraj. Majka przez całą drogę jechała zadowolona, będzie z niej rowerzystka :). Po dotarciu na lotnisko trochę się porozglądaliśmy a potem poszliśmy na grochówkę, której jednak Majka za bardzo nie chciała jeść :), ale za to bardzo się ucieszyła gdy tata kupił jej balon z Myszką Miki gdyż aktualnie jest jej fanką :D. Spotkałem na lotnisku kilku znajomych rowerzystów MirkaBeatęArka no i dzielnego rekruta Sławka, który na lotnisku spędził 3 dni a wyglądał jakby cały szlak bojowy przeszedł :D. Po rozmowach ze znajomymi postanawiamy wracać do domu. Majka usypia już na lotnisku :) i budzi się praktycznie dopiero w Piccolo gdzie zajrzeliśmy jeszcze do córki, która była w pracy :). Wypiliśmy tam po izotoniku w kubkach od kawy by nie drażnić ludzi, tu nowa Miki Majki się uwolniła i poleciała wolna :D. Gdy córka skończyła pracę ruszyliśmy do domu ja miałem do mieszkania tylko 100 m oni trochę dalej bo 200 m :). Fajnie spędzony czas z wnuczką która polubiła jazdy rowerem :).

Pożegnanie z mamą :)
Pożegnanie z mamą :) © Trendix

I ruszamy w drogę
I ruszamy w drogę © Trendix

Majka jak widać zadowolona :)
Majka jak widać zadowolona :) © Trendix

Dotarliśmy na Czerwone Lotnisko
Dotarliśmy na Czerwone Lotnisko © Trendix

Spotkałem Mirka
Spotkałem Mirka © Trendix

Beatę, Arka i Majkę :)
Beatę, Arka i Majkę :) © Trendix

I dzielnego rekruta Sławka :)
I dzielnego rekruta Sławka :) © Trendix

Majka i jej nowa Miki
Majka i jej nowa Miki © Trendix

Ruszamy w drogę powrotną
Ruszamy w drogę powrotną © Trendix

Majka postanowiła się zdrzemnąć :)
Majka postanowiła się zdrzemnąć :) © Trendix

Zajrzeliśmy jeszcze do Piccolo
Zajrzeliśmy jeszcze do Piccolo © Trendix

Gdzie Miki na wolność poleciała :)
Gdzie Miki na wolność poleciała :) © Trendix

W Piccolo :)
Zadowolony z wycieczki dziadek :) © Trendix

Zadowolona z wycieczki Majka :)
Zadowolona z wycieczki Majka :) © Trendix

Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK

Krótki filmik: PLAY



Dane wyjazdu:
47.94 km 15.00 km teren
02:55 h 16.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Przez Czerwone Lotnisko do Wierzbna

Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 12.06.2017 | Komentarze 0

Stargard - Giżynek - Golczewo - Lotnisko Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Dębica - Lotnisko Kluczewo - Golczewo -Giżynek - Stargard

MAPA

Postanowiłem dziś wybrać się na małe kółko zahaczając po drodze o lotnisko na którym odbywała się IV edycja Zlotu Pojazdów Militarnych "Czerwone Lotnisko". Wyruszyłem przez Giżynek i Golczewo i po chwili byłem już na miejscu imprezy. Przejechałem przez obozowisko i teren gdzie wystawiony był sprzęt i udałem się na koniec pasa startowego gdzie startowały ultralekkie samolociki. Za 100-120 zł można było zaliczyć 15 minutowy lot widokowy. Porobiłem trochę zdjęć, nakręciłem kilka startów i lądowań i wróciłem na teren obozowiska aby skosztować jakiegoś izotonika, bo dzień był upalny :). Potem zajrzałem jeszcze na pas startowy i w końcu postanowiłem ruszyć dalej. Przez Dębicę i dalej żużlówką pojechałem na plażę w Wierzbnie, w planie miałem pojechać dalej nad Miedwie. Zrobiłem kilka zdjęć i podjechałem do Tropikany celem zakupienia jakiegoś izotonika do domu. Gdy chciałem go wsadzić do torby zdziwiony zauważyłem jej brak :(. Zmieniło to moje plany, wsiadłem szybko na rower i ruszyłem w drogę powrotną z nadzieją że ją odnajdę, pamiętałem że jeszcze ją miałem przed wyruszeniem do Wierzbna kiedy na końcu pasa startowego przewrócił mi się rower gdy robiłem zdjęcia. Już nie robiąc po drodze zdjęć jak najszybciej jechałem licząc że jeszcze nikt nie poruszał się tą drogą. Niestety dotarłem na lotnisko a torby po drodze nie odnalazłem. W torbie poza zestawem naprawczym i dętką zapasową był telefon i klucze od mieszkania. Odechciało mi się już rowerowania i skierowałem się do domu. Po drodze miałem podjechać do pracy do żony po klucze od mieszkania ale postanowiłem sprawdzić czy córka jest w domu bo ma zapasowe klucze od mojego mieszkania, gdy już podjeżdżałem pod jej blok wybiegła do mnie z informacją że torba się znalazła i gdzie mam ją odebrać :). Ucieszony zadzwoniłem z jej telefonu do znalazcy i umówiłem się że za 15-20 minut podjadę do niego na Aleję Dębową. Tak też zrobiłem, torbę odzyskałem, pozostawiłem znalazcy dowód wdzięczności i wróciłem do domu :). Nie była to pierwsza moja zguba podczas wycieczek rowerowych ale pierwsza odzyskana :).

W drodze na lotnisko
W drodze na lotnisko © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

Czerwone Lotnisko 2017
Czerwone Lotnisko 2017 © Trendix

W drodze do Wierzbna
W drodze do Wierzbna © Trendix

Gdzieś na tej drodze zgubiłem torbę :)
Gdzieś na tej drodze zgubiłem torbę :) © Trendix

Na plaży w Wierzbnie
Na plaży w Wierzbnie © Trendix

Na plaży w Wierzbnie
Na plaży w Wierzbnie © Trendix

Zdjęcia z wyjazdu cz.1 : KLIK
Zdjęcia z wyjazdu cz.2: KLIK

Film z lotniska: PLAY



Dane wyjazdu:
18.86 km 1.00 km teren
01:21 h 13.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z Majką do Żarowa

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 05.06.2017 | Komentarze 2

Stargard - Żarowo - Grzędzice - Lipnik - Stargard

MAPA

Po raz pierwszy miałem okazję udać się na przejażdżkę rowerową z wnuczką i jej rodzicami. Gdy tydzień temu przeczytałem że w Żarowie mają odbywać się Powiatowe obchody Dnia Dziecka umówiliśmy się że się tam z Majką przejedziemy. Ok. 11:00 zjawiłem się pod klatką ich bloku gdzie ujrzałem ich gotowych do wyjazdu. Aby nie jechać ruchliwą ulicą 1 Brygady poprowadziłem ich do ronda przy TESCO a potem przez Nasienną i Składową do DDRki przy Podleśnej. Majka w swoim foteliku była całą drogę bardzo zadowolona. Po dotarciu na miejsce imprezy Majka musiała obskoczyć wszystkie atrakcje. Najbardziej podobał jej się wysoki dmuchany zamek na który oczywiście była za mała ale nie mogła tego zrozumieć i głośno wyrażała swoje niezadowolenie :D. Ale kucyki, malowanie i doświadczenia z sodą w końcu odciągnęły ją od zamku :). W drodze powrotnej postanowiliśmy pojechać przez Grzędzice gdzie od 13:00 miał odbywać się festyn rycerski. Fotelik majki okazał się tak wygodny że w połowie drogi między Żarowem a Grzędzicami usnęła. Po dotarciu na miejsce festynu do Grzędzic mimo że było po 13:00 festyn dopiero się organizował ruszyliśmy więc w drogę powrotną przez Lipnik. Majka obudziła się dopiero gdy dotarliśmy do przejścia dla pieszych przy Biedronce w Stargardzie :). DDRką pojechaliśmy na swoje osiedle gdzie pożegnałem się z nimi pod ich blokiem a sam pojechałem dwa dalej do swojego. Trzeba to będzie częściej powtarzać :).

Majka gotowa do wyjazdu :)
Majka gotowa do wyjazdu :) © Trendix

W drodze
W drodze © Trendix

Dotarliśmy na miejsce
Dotarliśmy na miejsce © Trendix

Dziadek z Majką na festynie w Żarowie
Dziadek z Majką na festynie w Żarowie © Trendix

To na szczyt tego zamku chciała wejść Majka :)
To na szczyt tego zamku chciała wejść Majka :) © Trendix

Pogłaskać kucyka :)
Pogłaskać kucyka :) © Trendix

Malowanie pozwoliło Majce zapomnieć o zamku :)
Malowanie pozwoliło Majce zapomnieć o zamku :) © Trendix

Ciekawe doświadczenia :)
Ciekawe doświadczenia :) © Trendix

W drodze do Grzędzic
W drodze do Grzędzic © Trendix

No i sobie przysnęła :)
No i sobie przysnęła :) © Trendix

W Grzędzicach przygotowania do festynu dopiero były w toku
W Grzędzicach przygotowania do festynu dopiero były w toku © Trendix

Na przejeździe w Lipniku
Na przejeździe w Lipniku © Trendix

I koniec wycieczki pod blokiem :)
I koniec wycieczki pod blokiem :) © Trendix

Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY




Dane wyjazdu:
77.72 km 46.00 km teren
05:24 h 14.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dookoła Jeziora Bytyń Wielki

Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 29.05.2017 | Komentarze 3

Mirosławiec - Zacisze - Hanki - Kolonia Hanki - Bronikowo - Próchnówko - Bytyń - Lubiesz - Lubowo - Zdbowo - Mączno - Rutwica - Nagórze -  Nakielno - Jabłonkowo - Drzewoszewo - Próchnowo - Bronikowo - Kolonia Hanki - Hanki - Zacisze - Mirosławiec

MAPA

Objechać to jezioro chciałem już rok temu, wtedy swoją wycieczkę zacząłem w Kaliszu Pomorskim, niestety po dojechaniu do Mączna stwierdziłem zgubienie po drodze plecaka w którym dodatkowo znajdowały się kluczyki od pozostawionego w Kaliszu samochodu więc wracałem do Kalisza drogą którą jechałem z nadzieją odnalezienia plecaka, przeczytać zresztą o tym możecie w ubiegłorocznym wpisie :). Tym razem objazd tego jeziora zaplanowałem z Mirosławca. Po wypakowaniu roweru na parkingu ruszam w drogę. Mirosławiec opuszczam polną drogą, przekraczam rzeczkę Korytnicę by po 2 km wyjechać na drogę 177, którą docieram do Bronikowa i ruszam dalej polnymi drogami, które niestety są coraz mocniej zarośnięte, widać że dawno nie używane aż w końcu prawie nie widać jak biegną, wybieram drogę między dwoma polami rzepaku, która w końcu zmienia się w wąską miedzę między polami aż do momentu kiedy już nie ma nawet miedzy tylko ściana rzepaku o wysokości 1,5 m, nie chcąc wracać po śladach pokonuję 300 ostatnich metrów przedzierając się z rowerem przez ten rzepak co zajmuje mi jakieś 40 minut :). W końcu docieram do skraju pola i widzę żużlową dróżkę :) docieram nią do Próchnówka a potem nad brzeg jeziora Bytyń Wielki. Robię tu sobie małą sesję fotograficzną i ruszam w dalszą drogę obiecując sobie że już w żadne bezdroża się nie wpakuję :). Zgodnie z oznaczeniem szlaku ruszam w kierunku grodziska ale że droga robi się niewidoczna rezygnuję z pokonania ostatnich 800 metrów do grodziska i wracam do drogi by po chwili znaleźć się w miejscowości Bytyń. Jadę sobie dalej przez las gdy w pewnym momencie droga kończy się na polu pszenicy. No cóż mimo że obiecywałem sobie że już nie ruszę bezdrożami decyduję się pojechać przez pole śladem ciągnika rolniczego :) i po 2,5 km docieram do polnej dróżki która wyprowadza mnie na drogę 177,po ujechaniu kolejnych 1,5 km orientuję się że dotarłem do miejsca gdzie już w ubiegłym roku dotarłem z Kalisza skręcam więc w polną drogę prowadzącą do Zdbowa by po 5 km dotrzeć do Mączna czyli do miejsca gdzie byłem zmuszony zakończyć ubiegłoroczną próbę objechania jeziora Bytyń Wielki. Tym razem kluczyk od samochodu mam przy sobie więc ruszam dalej asfaltową drogą aż do miejscowości Nagórze by tam opuścić przyjazny asfalt i dalej już drogą brukowaną i polną dotrzeć do Nakielna. W miejscowości tej jest przystań żeglarska i wiele domków letniskowych. Łapię kierunek na Drzewoszewo i polnymi drogami, miejscami dość piaszczystymi kontynuuję swoją podróż. Niestety między 48 a 49 km przegapiam dróżkę w którą powinienem wjechać by dotrzeć do Drzewoszewa co powoduje że muszę teraz objechać drugie jezioro Drzewicz gdyż nie mogę znaleźć innej drogi :). Mijam przez mostek dla pieszych rzekę Piławkę i po dwukrotnej próbie gdy docieram cały czas nad brzeg tego jeziora, postanawiam już nie kombinować i kieruję się w stronę Jabłonowa. Nie chcąc wyjechać na drogę krajową nr 10 postanawiam objechać do końca jezioro Drzewicz i skierować się dalej do Drzewoszewa. W Drzewoszewie kolejny raz zaglądam nad brzeg jeziora Bytyń, tu także jest przystań jachtowa i ładna plaża. Polnymi drogami i kiepskimi asfaltami kontynuuję objazd jeziora by po przejechaniu 6 km dotrzeć do Próchnowa. Tu żegnam się z jeziorem Bytyń i ruszam do Bronikowa by tam wjechać na drogę 177 która zaprowadzi mnie do Mirosławca. Po przejechaniu 9 km docieram na parking do samochodu. Szybkie pakowanie roweru i ruszam do Stargardu. Tym razem z przygodami ale udało mi się objechać to jezioro :) całe szczęście że nikogo nie zapraszałem na wspólny wyjazd bo chyba w połowie trasy za wybór dróg został bym ubity :D :D. 

No to ruszam w drogę
No to ruszam w drogę © Trendix

Mijam Korytnicę
Mijam Korytnicę © Trendix

Drogą 177 do Bronikowa
Drogą 177 do Bronikowa © Trendix

Z Bronikowa drogą polną w kierunku Próchnówka
Z Bronikowa drogą polną w kierunku Próchnówka © Trendix

Potem była wąska miedza między polami
Potem była wąska miedza między polami © Trendix

A potem już tylko ściana rzepaku :)
A potem już tylko ściana rzepaku :) © Trendix

Droga do Próchnówka
Droga do Próchnówka © Trendix

Mijam po drodze jakieś rozlewiska
Mijam po drodze jakieś rozlewiska © Trendix

By w końcu dotrzeć nad brzeg jeziora Bytyń Wielki
By w końcu dotrzeć nad brzeg jeziora Bytyń Wielki © Trendix

Jezioro Bytyń Wielki
Jezioro Bytyń Wielki © Trendix

Docieram prawie do grodziska
Docieram prawie do grodziska © Trendix

I znowu droga mi się skończyła :)
I znowu droga mi się skończyła :) © Trendix

No cóż, nie ma drogi trzeba ruszać przez pole :)
No cóż, nie ma drogi trzeba ruszać przez pole :) © Trendix

Tą drogę znam już z ubiegłorocznej wycieczki
Tą drogę znam już z ubiegłorocznej wycieczki © Trendix

Tu na przystanku w ubiegłym roku zakończyłem wycieczkę
Tu na przystanku w ubiegłym roku zakończyłem wycieczkę © Trendix

Tym razem jadę dalej, do miejscowości Nagórze
Tym razem jadę dalej, do miejscowości Nagórze © Trendix

Na widnokręgu widać już Nakielno
Na widnokręgu widać już Nakielno © Trendix

Wschodni cypel jeziora Bytyń Wielki
Wschodni cypel jeziora Bytyń Wielki © Trendix

Pełno tu domków letniskowych
Pełno tu domków letniskowych © Trendix

Mostek nad Piławką
Mostek nad Piławką © Trendix

Nad brzegiem jeziora Dzrewicz
Nad brzegiem jeziora Drzewicz © Trendix

W drodze do Jabłonkowa
W drodze do Jabłonkowa © Trendix

W drodze do Drzewoszewa
W drodze do Drzewoszewa © Trendix

W Drzewoszewie nad jeziorem Bytyń Wielki
W Drzewoszewie nad jeziorem Bytyń Wielki © Trendix

W drodze do Próchnowa
W drodze do Próchnowa © Trendix

Zachodni brzeg jeziora Bytyń Wielki
Zachodni brzeg jeziora Bytyń Wielki © Trendix

W drodze do Bronikowa
W drodze do Bronikowa © Trendix

Drogą 177 do Mirosławca
Drogą 177 do Mirosławca © Trendix

No i dotarłem do Mirosławca
No i dotarłem do Mirosławca © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK




Dane wyjazdu:
40.18 km 5.00 km teren
02:35 h 15.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

III Rowerowy Rajd Kwitnącego Rzepaku

Niedziela, 21 maja 2017 · dodano: 27.05.2017 | Komentarze 2

Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Jęczydół - Bielkowo - Kobylanka - Motaniec- Reptowo - Cisewo - Miedwiecko - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.

MAPA

Po wczorajszej samotnej wycieczce dziś postanowiłem spotkać się z innymi rowerzystami więc po 10:00 ruszyłem z domu by dojechać do amfiteatru w Morzyczynie czyli na punk zbiórki III Rowerowego Rajdu Kwitnącego Rzepaku organizowanego przez Stowarzyszenie "Kobylanka gminą dla swoich mieszkańców". Po dotarciu na miejsce spotkałem znajomych rowerzystów z Szczecina i Maszewa. Przed wyruszeniem na trasę główny organizator Krzysztof rozdał koszulki rowerowe i inne gadżety ufundowane przez Gminę Kobylanka między innymi dla najmłodszych uczestników rajdu i tu trafiło na Darka z Maszewa oraz dla osób które przyjechały z najdalszego miejsca i tu załapał się Marian. Jako że tematem przewodnim tegorocznego rajdu były gminne lapidaria i miejsca pamięci najpierw pojechaliśmy do Parku Pamięci w Morzyczynie. Dalej droga powiodła nas do nowo powstałego lapidarium w Jęczydole. Po obejrzeniu tego obiektu ruszamy do Bielkowa, górka przy wyjeździe z Jęczydołu dała niektórym popalić :D. Z Bielkowa jedziemy do Kobylanki, na zakręcie zaraz za Bielkowem zatrzymujemy się, nie wiedziałem czemu, ale okazało się że kilkanaście metrów od drogi w lasku znajduje się tu głaz pamięci. Po obejrzeniu głazu jedziemy do lapidarium w Kobylance gdzie Krzysztof opowiada trochę historii (lapidarium dalej nie wykoszone :) ). Z Kobylanki drogą polną jedziemy do kolejnego lapidarium, tym razem w Motańcu. Potem już asfaltem do kolejnych w Reptowie i Cisewie. Z Cisewa najpierw drogą polną na której piasek niektórym sprawiał problemy a potem już asfaltem przez Miedwiecko jedziemy do Zieleniewa gdzie Krzysztof ogłasza zakończenie rajdu. Jako że droga była męcząca jedziemy z Markiem i Marianem na plażę by zażyć jakieś środki przeciwko zakwasom :). Po spożyciu lekarstwa żegnam się z Markiem i Marianem którzy ruszają do Szczecina i wracam do domu. Ogólnie w rajdzie udział wzięło ok. 90 osób, spotkałem wielu znajomych, odwiedziłem dwa miejsca których wcześniej nie widziałem (lapidarium w Jęczydole i głaz pamięci w Bielkowie). No i jeszcze jedno, na trasie rajdu nie widzieliśmy ani kawałka pola z kwitnącym rzepakiem :D :D.



W drodze na miejsce zbiórki
W drodze na miejsce zbiórki © Trendix


Dotarłem do amfiteatru
Dotarłem do amfiteatru © Trendix


Darek załapał się na koszulkę dla najmłodszego uczestnika rajdu
Darek załapał się na koszulkę dla najmłodszego uczestnika rajdu © Trendix

Ruszamy na trasę
Ruszamy na trasę © Trendix

W Parku Pamięci w Morzyczynie
W Parku Pamięci w Morzyczynie © Trendix

W drodze do Jęczydołu
W drodze do Jęczydołu © Trendix

Lapidarium w Jęczydole
Lapidarium w Jęczydole © Trendix

W drodze do Bielkowa było trochę pod górkę :)
W drodze do Bielkowa było trochę pod górkę :) © Trendix

Ale jak jest pod górkę to potem jest przecież z górki :)
Ale jak jest pod górkę to potem jest przecież z górki :) © Trendix

Głaz pamiątkowy w Bielkowie
Głaz pamiątkowy w Bielkowie © Trendix

W drodze do Kobylanki
W drodze do Kobylanki © Trendix

Lapidarium w Kobylance
Lapidarium w Kobylance © Trendix

W drodze do Motańca
W drodze do Motańca © Trendix

Lapidarium w Motańcu
Lapidarium w Motańcu © Trendix

W drodze do Reptowa
W drodze do Reptowa © Trendix

Lapidarium w Reptowie
Lapidarium w Reptowie © Trendix

Jedziemy do Cisewa
Jedziemy do Cisewa © Trendix

Lapidarium w Cisewie
Lapidarium w Cisewie © Trendix

W drodze do Zieleniewa
W drodze do Zieleniewa © Trendix

Marian, Marek i środki lecznicze
Marian, Marek i środki lecznicze © Trendix

Marek i Marian ruszają do Szczecina
Marek i Marian ruszają do Szczecina © Trendix

A ja docieram do Stargardu
A ja docieram do Stargardu © Trendix

Wszystkie zdjęcia z rajdu: KLIK
Film z rajdu: PLAY