Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
zachodniopomorskie
Dystans całkowity: | 14787.80 km (w terenie 3139.85 km; 21.23%) |
Czas w ruchu: | 850:41 |
Średnia prędkość: | 16.32 km/h |
Liczba aktywności: | 303 |
Średnio na aktywność: | 48.80 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
51.45 km
13.00 km teren
02:49 h
18.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Wieczorne kółeczko
Niedziela, 21 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 0
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Reptowo - Niedźwiedź - Wielgowo - Sowno - Poczernin - Rogowo - Lubowo - Żarowo - Stargard.MAPA
Dziś do południa było pochmurno i jakoś nie mogłem się zebrać na rower. Zajrzałem na norweską prognozę pogody a tam widzę że od 18:00 nie ma być już opadów i wiatr od 0 do 1 m/s więc postanowiłem że dziś pojadę na wieczorną wycieczkę. Po obiedzie zrobiłem sobie małą drzemkę i ok. 17:15 ruszyłem w drogę. Nim ruszyłem zadzwonił siwobrody i poinformował mnie że nad Pilchowem przeszła ulewa :). Postanowiłem zrobić sobie kółeczko przez Sowno. Gdy tylko dotarłem do DDRki przy Al. Żołnierza zaczął siąpić deszczyk ale wierząc Norwegom stwierdziłem że go przetrzymam bo od 18:00 przecież ma nie padać :D. Tak dotarłem do Morzyczyna, postanowiłem kupić kawę na Orlenie i wypić ją pod osłoną przystanku. Gdy tylko usiadłem z kawą na przystanku deszczyk przestał padać i zaczęło z za chmur pojawiać się słoneczko :). Po wypiciu kawy ruszam dalej, jest 18:00 deszcz nie pada, słońce świeci a wiatr zerowy, Norwegowie mieli rację :). Trochę obawiałem się polnych dróg po deszczu ale mimo to jadę do Niedźwiedzia przez Reptowo i dalej leśną drogą do Wielgowa. Trochę kałuż na drodze było ale jechało się całkiem przyjemnie :). W Wielgowie odbijam na drogę prowadzącą do Sowna. Na wysokości Reptowskich Torfowisk robię sobie przerwę w miejscu postoju przy ławeczkach. Słońce dość mocno świeci i fajnie wyglądają oświetlone drzewa oglądane z zacienionego miejsca. Po dotarciu do Sowna zastanawiałem się czy jechać na Grzędzice ale w końcu zdecydowałem się na asfalt. Zatrzymuję się na chwilę za Sownem przy drzewku które w maju było całe oblepione pajęczyną i liście miało zjedzone przez namiotnika, zastaję je w dobrej formie z nowymi liśćmi :). Gdy docieram do skrzyżowania z drogą do Poczernina postanawiam wydłużyć sobie wycieczkę i kieruję się w tą drogę. Przed Poczerninem zjeżdżam nad Inę. Robię kilka zdjęć rzeki i zachodzącego słońca. Dalej ruszam w kierunku Rogowa. Za Rogowem zjeżdżam znowu nad Inę do miejsca postoju dla kajakarzy. Gdy odwracam głowę na zachód widzę niesamowite efekty jakie wyprawiają chmury i ukryte już za nimi słońce. Niebo wygląda jakby nad lasem zapłonęło a w innym miejscu jak stygnąca lawa. Gdy już się napatrzyłem na płonące niebo ruszam dalej by przez Lubowo dotrzeć do DDRki w Żarowie. Jako że robi się już coraz ciemniej ruszam prosto do domu. Warto było wyjechać o tej porze by widzieć taki zachód słońca :).
Przed 18:00 deszcz ustał i zaczęło pojawiać się słońce © Trendix
Nim dotarłem do Kobylanki słońce w pełni już z za chmur wyszło :) © Trendix
Bocian na gnieździe w Reptowie © Trendix
Drogi szybko odparowywać zaczęły © Trendix
Trochę kałuż na drodze było ale szło przejechać :) © Trendix
W drodze z Wielgowa do Sowna © Trendix
Oświetlone słońcem drzewa © Trendix
Na drodze do Sowna © Trendix
Krajobraz za Sownem © Trendix
Pajęczynowe drzewko dzisiaj © Trendix
A tak wyglądało w maju © Trendix
Krajobrazy za Sownem © Trendix
Nad Iną koło Poczernina © Trendix
Słońce już zachodzi © Trendix
Zachodzące słońce widziane z drogi Poczernin Rogowo © Trendix
Nad Iną za Rogowem © Trendix
Niebo nad lasem zapłonęło © Trendix
Jak zastygająca lawa to wyglądało © Trendix
Ina koło Lubowa © Trendix
Na DDRce z Żarowa © Trendix
Plac Słoneczny czyli już prawie w domu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
88.31 km
21.00 km teren
04:54 h
18.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Dookoła Miedwia troszeczkę inaczej :)
Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Jęczydół -Bielkowo - Rekowo - Nieznań - Kołbacz - Stare Czarnowo - Glinna - Będgoszcz - Chabowo - Nowe Linie - Linie - Stare Chrapowo - Rzepnowo - Pyrzyce - Okutnica - Grędziec - Wierzbno - Dębica - Golczewo - Stargard.MAPA
Nareszcie weekend bez imprez i mogę sam pojeździć :). Co prawda na dziś miałem inny plan wycieczki ale horror sprawiony przez polskich szczypiornistów spowodował że za późno wstałem więc musiałem zmienić plany, szybki rzut oka na mapę i postanowiłem zrobić objazd jeziora Miedwie ale po dużym kole :). O 11:00 udało mi się w końcu zebrać i wsiąść na rower. Ruszam w kierunku Kobylanki, po drodze postanawiam zajrzeć jednak na promenadę nad Miedwiem, wiatr lekko wieje nawet mi trochę pomaga. Po dojechaniu nad Miedwie widzę pustą plażę i promenadę, to na pewno zasługa zachmurzonego nieba, za to na jeziorze pełno żagli, okazuje się że odbywają się właśnie regaty o puchar Wójta Gminy Kobylanka. Robię kilka zdjęć i ruszam dalej. Przez Jęczydół, Bielkowo, Rekowo jadę do Kobylanki z daleka spoglądając na widoczną w oddali Puszczę Bukową. Po dotarciu do Kobylanki robię sobie krótką przerwę przy głazach w pobliżu pałacu. Dalej do Starego Czarnowa postanawiam pojechać polną drogą, którą jechałem z dwa lata temu. Trafiam na nią bez problemu ale jazda już nie jest taka łatwa jak kiedyś, droga nieużywana mocno zarosła trawą i chwastami ale w końcu udaje mi się dotrzeć do starej trójki. I tu widzę oznakę że ta dróżka którą przybyłem musiała być kiedyś bardziej używana gdyż przed dojazdem do drogi stoi jeszcze znak "STOP" :) staję więc i gdy droga wolna przekraczam 120 i po przejechaniu ok. 1km docieram do Starego Czarnowa i tu popełniam dziecinny błąd. Wydawało mi się że starą trójkę przekraczałem przed Starym Czarnowem więc skręcam w prawo jak mi się zdaje w kierunku Gryfina a docieram z powrotem do starej trójki :D robię więc nawrotkę i ruszam we właściwym kierunku :). Po dojechaniu do stacji Orlen robię sobie przerwę na kawę wypijając ją pod wiatą na placu zabaw dla dzieci znajdującym się zaraz za stacją. Po wypiciu kawy ruszam do Glinnej już bez zatrzymywania się. Z Glinnej planowałem jechać w kierunku miejscowości Kartno by dotrzeć do drogi prowadzącej do Babinka ale na końcu Glinnej ujrzałem drogę brukowaną prowadzącą na łąki, cofam się do niej i jadę nie wiedząc dokładnie dokąd :). Był to dobry wybór, droga ta zmieniła się w polną a potem płyty jumbo raz mniej raz bardziej trawa porośnięte ale cały czas wiła się wśród, łąk, skrajem lasu więc jechało się bardzo przyjemnie może z wyjątkiem tego że wiatr nabrał siły i wiał mi teraz w twarz ale widoki rekompensowały wszystko :). Mijałem jakieś oczka wodne porośnięte trzcinami w tle z prawej strony widać było Puszczę Bukową. Po siedmiu km dotarłem do starej trójki w okolicy Będgoszczy. Panował na niej dość spory ruch więc zaraz na następnym skrzyżowaniu odbijam w prawo i docieram do Chabowa. Tu rzut oka na mapę w endo i wyznaczam sobie drogę do Pyrzyc praktycznie tak jak pierwotnie planowałem gdybym pojechał z Glinnej do Babinka. Tak mijając kolejne miejscowości docieram do Starego Chrapowa. Zaraz na wjeździe do wsi po lewej stronie znajduje się cmentarz, już go minąłem gdy kątem oka dojrzałem jakiś pomnik wróciłem więc, wszedłem na cmentarz i okazało się że to pomnik poświęcony mieszkańcom Altgrape poległym w czasie I Wojny Światowej. Ruszam dalej i przez Rzepnowo docieram do Pyrzyc po raz pierwszy zresztą widzę Pyrzyce od tej strony :). Podjeżdżam pod prototyp małej tężni i robię sobie przerwę. Nie jeżdżę po zabytkach Pyrzyc bo już kiedyś specjalnie w tym celu zrobiłem sobie tu wycieczkę. Po odpoczynku ruszam w drogę powrotną. Wiatr jest teraz moim sprzymierzeńcem :). Na drodze Pyrzyce Stargard panuje jak zwykle duży ruch więc zaraz za Okutnicą uciekam na Grędziec by do Stargardu dotrzeć przez Wierzbno. Zresztą lubię drogę przez Grędziec który leży przy Rezerwacie Przyrody Brodogóry. Te porośnięte trawami wzgórza mają niezaprzeczalny urok. Docieram w końcu na plażę w Wierzbnie, na parkingu dużo samochodów a na plaży ludzi, zapewne to zasługa słońca które od południa zaczęło już ładnie grzać. Zamawiam sobie mały izotonik w Barze Tropicana i siadam na chwilę przy stoliku przyglądając się parawanom które jak się okazuje są popularne nie tylko nad polskim morzem :D. Po przerwie ruszam dalej by za Wierzbnem skierować się ma żużlówkę którą już nieraz jeździłem. Żużlówką docieram do miejscowości Dębica i dalej kieruję się na kluczewskie lotnisko. Z lotniska już DDRką jadę do Stargardu. Niedaleko domu zajeżdżam jeszcze do Piccolo gdzie pracuje córa aby wpaść na darmową kawę. Mam szczęście po akurat tata przyprowadził Majkę do mamy :) więc czekam pijąc kawę kiedy się obudzi :). Po chwili Majka już nie śpi i mogę sobie z nią trochę pospacerować :). Po wypiciu kawy i zabawie z Majką wracam do domu. Super udany dzień :).
Pustki nad Miedwiem © Trendix
Za to na jeziorze dużo żagli © Trendix
A w oddali już Puszczę Bukową widać © Trendix
W drodze z Bielkowa do Rekowa © Trendix
Kołbacz już na horyzoncie © Trendix
Przerwa w Kołbaczu © Trendix
Kiedyś ta droga była łatwiej przejezdna :) © Trendix
I pewnie dlatego stoi tu znak "STOP" © Trendix
Mała czarna w Starym Czarnowie © Trendix
W drodze do Glinnej © Trendix
Przydrożne krajobrazy © Trendix
Droga która mnie w Glinnej skusiła :) © Trendix
Ale warto było nią pojechać © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Mimo że nieraz trochę płyty trawa zarosły :) © Trendix
Oczka wodne przy drodze mijane © Trendix
Stara trójka którą szybko opuściłem © Trendix
Kościół w Chabowie © Trendix
W drodze do miejscowości Nowe Linie © Trendix
Pomnik na cmentarzu w Starym Chrapowie © Trendix
Mijam kościół w Starym Chrapowie © Trendix
W oddali widać już Pyrzyce © Trendix
Tężnie w Pyrzycach © Trendix
Mury obronne w Pyrzycach © Trendix
W drodze do Wierzbna z miejscowości Grędziec © Trendix
Plaża w Wierzbnie © Trendix
Żużlówką opuszczam Wierzbno © Trendix
Już na lotnisku © Trendix
DDRką do Stargardu © Trendix
Docieram do Piccolo © Trendix
Majka właśnie obudzona na moim rowerze przez mamę trzymana :) © Trendix
Spacery z Majką albo raczej gonienie Majki :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
34.37 km
4.00 km teren
02:21 h
14.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień trzeci
Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · dodano: 19.08.2016 | Komentarze 4
Pilchowo - Szczecin - PilchowoMAPA
Trzeci dzień Szczecińskich Spotkań Tandemowych wyglądał trochę inaczej. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza grupa z Leszkiem pognała na niemiecką stronę, ja z dwoma tandemami (Andrzej z Waldkiem i siwobrody z Darkiem) pojechaliśmy jak w dni poprzednie pod Azoty Arenę oczekiwać na chętnych do jazdy tandemami. Postanowiliśmy dziś nie czekać do 11:00 ale zwinąć się wcześniej, gdy jednak mieliśmy już się zbierać pojawiła się rodzinka z Sandrą która chciała spróbować jazdy na tandemie. W roli pilota wystąpił Andrzej który zrobił z Sandrą kilka kółek wokół Areny. Sandrze jazda bardzo się spodobała. Szkoda tylko że nie pojawili się nowi chętni piloci do prowadzenia tandemów gdyż na chwilę obecną więcej jest osób z jakimiś dysfunkcjami chętnych do jazdy a brakuje pilotów i niestety nie wszyscy mogą wziąć udział w organizowanych imprezach. Gdy już Sandra popróbowała jazdy na tandemie pożegnaliśmy się z nią i jej rodziną i ruszyliśmy lansować się po mieście. Najpierw skierowaliśmy się do Różanki, nie było dziś żadnego koncertu a Waldek i Darek nie chcieli wąchać róż więc po chwili ruszamy dalej. Kolejnym punktem gdzie się zatrzymaliśmy były "Ptaki" Hasiora przy amfiteatrze, tu postaliśmy trochę dłużej bo Darek z Waldkiem dość długo badali tą rzeźbę. Kolejnym punktem naszej wycieczki była oczywiście kawa na Jasnych Błoniach w Cafe Rower. Po kawie ruszamy dalej i docieramy nad Odrę by przejechać się bulwarem Piastowskim. Wracamy potem do mostu Długiego i po przejechaniu na drugą stronę Odry zachodniej robimy kółeczko bulwarem Gdańskim by dalej ul. Władysława IV przejechać koło bramy portu i dotrzeć do Starej Rzeźni. Ja zostaję przy rowerach a siwy oprowadza chłopaków po Starej Rzeźni. Gdy już wszystko obeszli siadamy pod parasolami aby się czegoś napić. Wtedy dostajemy telefon że nasza druga ekipa jest już na dworcu i odprowadza Natalię i Malwinę wracające do Gdyni. wsiadamy więc na rowery i pędzimy najkrótszą drogą na dworzec. Gdy tam docieramy i schodzimy na peron widzimy naszą grupę w otoczeniu SOK-istów i obsługi pociągu - co tam się stało ?? :-o. Gdy jednak podchodzimy bliżej widzimy uśmiechnięte twarze, więc chyba nic strasznego. Po dojściu do nich dowiadujemy się, że z przyczyn technicznych zmieniono skład pociągu i ten podstawiony nie ma wagonu dla rowerów. jako że kolejarze wiedzieli że jest sprzedany bilet na rower na jednym z przedziałów pasażerskich wywiesili kartkę "Miejsce dla rowerów" gdy jednak zobaczyli tandem dziewczyn zaczęli drapać się po głowach gdyż nie mógł on zmieścić się do tego przedziału w żaden sposób :D. Po burzliwych rozmowach ustalono że tandem zostanie wstawiony do korytarza pierwszym wejściem do wagonu zaraz za lokomotywą. tak też uczyniono. Wtedy okazało się że nie będzie można otwierać drzwi po próg drzwi unoszący się podczas otwierania cały czas podrzucał by tandem do góry :). Pani kierownik pociągu stanęła na wysokości zadania i przyczepiła do drzwi kartkę "Drzwi zablokowane. Przepraszamy" :). Teraz mogliśmy już pożegnać się z dziewczynami i pomachać im na do widzenia :). Po pożegnaniu dziewczyn pakujemy się na rowery i ruszamy na ul. Wernyhory na kebab do Turków. W czasie drogi rozmawiamy jakie to duże dają tam porcję ale Waldek chyba nam nie uwierzył bo stwierdził że porcja L będzie dla niego za mała. Została więc dla niego zrobiona specjalnie duża mega porcja :). Rollo zrobione dla Waldka miało grubość i długość przedramienia dobrze zbudowanego mężczyzny. Okazało się że Waldek potrafi duuuużo zjeść, zostały mu tylko okruszki, ale po jego zjedzeniu stwierdził że na drugi raz uwierzy nam na słowo i porcja L w zupełności mu wystarczy :D. Po sutym posiłku wsiadamy na rowery i leniwie kierujemy się do Pilchowa. Tu czekamy aż następni odjeżdżający się spakują i wsiadamy do samochodu. Ja zabieram Kaczora i Mirka w drodze na dworzec a Grażynka zabiera Monikę która ma pociąg trochę później. Po odstawieniu chłopaków na dworzec i roweru Grażynki do jej domu ruszam w drogę powrotną do Stargardu. W drodze otrzymuję od kierownika telefon że jutro mam dzień wolny :). Skąd on wiedział że jestem taki zmęczony po długim weekendzie ?? :D
To był naprawdę wesoły weekend :).
Znowu pod Azoty Areną © Trendix
Dla Kasi zabrakło dziś pilota ale przyszła chociaż trochę pojeździć © Trendix
Hala widowiskowo - sportowa Azoty Arena © Trendix
Sandra szykuje się do próbnej jazdy tandemem © Trendix
Andrzej z Sandrą w drodze © Trendix
Sandra mówi o swoich wrażeniach © Trendix
W drodze na Różankę © Trendix
Na Różance © Trendix
Przy "Ptakach" Hasiora © Trendix
Cafe Rower © Trendix
Wzmacniamy się kawą © Trendix
Lansujemy się na bulwarze Piastowskim © Trendix
Zabytkowe żurawie © Trendix
W Starej Rzeźni © Trendix
Zamawiamy coś do picia przy Starej Rzeźni © Trendix
Dziewczyny w otoczeniu SOK-istów i obsługi pociągu :) © Trendix
Tu tandem nie chciał się zmieścić :) © Trendix
Ale tutaj już wszedł :D © Trendix
Natalia i Malwina już w pociągu © Trendix
Waldek macha chusteczką dziewczynom na pożegnanie :) © Trendix
Nasze rowery przed dworcem Szczecin Główny © Trendix
W drodze na kebab © Trendix
Już sławny rollo Waldka :) © Trendix
To tu podają te wielkie porcje :) © Trendix
Ostatni odcinek drogi, pod górkę do domu siwobrodego :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film z tego dnia: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
45.43 km
7.00 km teren
02:29 h
18.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień drugi
Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 18.08.2016 | Komentarze 1
Pilchowo - Szczecin - Wołczkowo - Dobra - Buk - Blankensee - Sulisław - Stolec - Bolków - Jezioro Świdwie - Węgornik - Tanowo - Pilchowo.MAPA
Po wczorajszym wieczorku integracyjnym obudziłem się z lekkim bólem głowy, postanowiłem więc jeszcze trochę poleżeć i wstałem dopiero gdy wszyscy już wyjechali tak jak wczoraj pod Arenę. Zrobiłem sobie kawę po wypiciu której ból głowy minął, przygotowałem się do wyjazdu i ruszyłem dołączyć do reszty grupy :). Pod Areną trochę ich się naszukałem gdyż zmienili miejsce stacjonowania :). Tak jak i w dniu wczorajszym mało było chętnych do próbowania swoich sił na tandemie. Gdy minął wyznaczony czas naszego oczekiwania pod Areną wsiadamy na rowery i ruszamy w drogę. Najpierw kierujemy się do Dobrej gdzie w tamtejszym Netto uzupełniamy zapasy. Po uzupełnieniu zapasów ruszamy dalej. Drogą rowerową wijącą się wśród pól i łąk docieramy do przejścia granicznego Buk-Blankensee gdzie robimy sobie krótką przerwę. W altanie na przejściu czekały w skrzynce na nas jabłka przyniesione przez jakiegoś mieszkańca Blankensee. Po przerwie wracamy na swój kierunek i jedziemy do Stolca (jakkolwiek to brzmi :D ). Przed Stolcem trafiamy na żerowisko żurawi a w samym Stolcu zatrzymujemy się na chwilę przed bramą pałacu, która robi na nas wrażenie i dalej ruszamy drogą najpierw szutrową a potem polną do dawnej osady Bolków gdzie obecnie znajduje się Ośrodek Edukacyjno-Muzealny "Świdwie", który jest dziś naszym głównym punktem programu. Mimo tego że Ośrodek jest czynny tylko w dni powszednie to dla nas zrobiono wyjątek i dwóch pracowników oczekiwało już na nas. Po przybyciu i powitaniu zostajemy podzieleni na tak jak wczoraj na dwie grupy. Pierwsza grupa ma najpierw wykład o historii, wykopaliskach i znaleziskach odkrytych na terenie Rezerwatu Przyrody Świdwie a druga grupa w tym czasie słucha wykładu o tutejszej przyrodzie. Jako że są wśród nas osoby niewidome i niedowidzące Panowie z Ośrodka przygotowali wiele eksponatów które mogli poznawać przez dotyk. Potem następuje zmiana grup. Spędziliśmy w Ośrodku dość dużo czasu gdyż Panowie z Ośrodka nie odrabiali pańszczyzny ale z wielkim zaangażowaniem przedstawiali nam swoje tematy. Po wspólnej fotografii ruszamy dalej na punkt widokowy nad Jeziorem Świdwie. Z nad jeziora ruszamy przez Węgornik do Gospody Lawendowej w tanowie na obiad. Niektóre drogi nie bardzo nadają się dla niektórych tandemów, które są typowo miejskie więc niektórzy drogę pokonują trochę nerwowo :D ale w końcu docieramy do Tanowa. Tu mamy dłuższą przerwę :), ja zamawiam sobie schabowego z boczkiem pieczonymi talarkami ziemniaka i brokułami :) może niezbyt to dietetyczne ale jakie dobre :D. Gdy wszyscy już spożyli co chcieli ruszamy do Pilchowa. Tu znowu zaczynają się nocne Polaków rozmowy :). ja nauczony dzisiejszym porannym doświadczeniem zmywam się wcześniej spać :D.
I znowu przed Azoty Areną :) © Trendix
A jednak ktoś się pojawił by spróbować jazdy tandemem :) © Trendix
I to nie tylko jako pasażerka :) © Trendix
W drodze do Dobrej © Trendix
Ostatnie zakupy i dalej w drogę © Trendix
Na przejściu granicznym Buk-Blankensee © Trendix
W drodze do Stolca :) © Trendix
Żurawie na żerowisku © Trendix
I oto jest :) © Trendix
Brama pałacu w Stolcu © Trendix
W drodze do Bolkowa © Trendix
W drodze do Bolkowa © Trendix
Panowie z Ośrodka już na nas czekają © Trendix
Waldek próbuje wiertarki z przed paru tysięcy lat :) © Trendix
Na stanowisku przyrodniczym © Trendix
To dopiero są zęby :) © Trendix
Wspólna fotka i w drogę © Trendix
Na wieży widokowej nad jeziorem Świdwie © Trendix
Miejskie tandemy łatwo nie miały :) © Trendix
Docieramy do Gospody Lawendowej w Tanowie © Trendix
Kolega Leszek w Lawendowej przy drugim daniu :) © Trendix
Moje nie bardzo dietetyczne danie :D © Lech Jewtuszko
I znowu ognisko :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, Niemcy, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
20.70 km
5.00 km teren
01:32 h
13.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień pierwszy
Sobota, 13 sierpnia 2016 · dodano: 18.08.2016 | Komentarze 0
Pilchowo - Szczecin - PilchowoMAPA
W ostatni weekend "Niewidomi na Tandemach Szczecin i okolice" a szczególnie siwobrody zorganizowali "Szczecińskie Spotkania Tandemowe". Nie mogło i mnie tam zabraknąć choć na tandemie nie umiem jeździć ani z przodu ani z tyłu :D. Tak więc w sobotę o 7:00 zjawiłem się pod domem Moniki którą zabierałem na tą imprezę i ok. 8:00 zameldowaliśmy się w Pilchowie u Krzyśka. Byli tam już Kaczor z Jasła, Mirek z Bochni oraz Waldek i Darek z Bolesławca, którzy do Szczecina dotarli pociągiem. Po niedługim czasie samochodem dotarł Andrzej z Żyrardowa oraz kliku szczecińskich rowerzystów. Ok. 8:40 całą grupą ruszyliśmy pod Azoty Arenę by zgodnie z planem opracowanym przez siwobrodego oczekiwać na ewentualnych chętnych do współpracy z nami w roli pilotów tandemów oraz osób z jakimiś dysfunkcjami które chciałyby popróbować jazdy na tandemie. Dołączyli do nas również dwaj zawodnicy Klubu Sportowego Inwalidów "Start Szczecin" na swoich handbike'ach oraz Natalia na swoim czterokołowym rowerze. Mimo że nie pojawiło się niestety wielu chętny do próbowania sił w roli pilotów ani osób chętnych do spróbowania jazdy na tandemie bawiliśmy się przed areną świetnie. Warto było tam pojechać choćby dla Marty która spróbowała jazdy a przy okazji zrobiła nam kilkanaście fajnych zdjęć :). Przybył nawet reporter Radia Szczecin i przeprowadził kilka rozmów. Po godz. 11.00 całą grupą ruszyliśmy do Muzeum Techniki i Komunikacji - Zajezdnia Sztuki w Szczecinie. Krzysiek załatwił nam darmowe wejście i dwóch przewodników którzy po podzieleniu nas na dwie grupy oprowadzali nas po tym muzeum. W tym dniu wszystko było dozwolone, osoby niewidome i niedowidzące mogły dotykać wszystkiego tego czego innym zwiedzającym nie wolno oraz wsiadać wszędzie tam gdzie pisało "Nie wsiadać" :D. Gdy byliśmy w muzeum Janusz udał się na dworzec odebrać dwie uczestniczki Spotkań które przyjechały pociągiem do nas z Gdyni przywożąc swój tandem. Niestety nie daliśmy rady obejrzeć wszystkich egzemplarzy sprzętu zgromadzonego w tym muzeum gdyż na to mało jest jednego dnia. Po zwiedzeniu muzeum całą grupą pojechaliśmy do Kaskady na obiad, a potem na Jasne Błonia gdzie Janusz przyjechał z Natalią i Malwiną. Z Jasnych Błoni udaliśmy się do siwobrodego u którego przez dwie noce nocleg znalazło 9 osób :). Jak to bywa na takich spotkaniach przy ognisku miło minął nam wieczór integracyjny :). Spać poszliśmy dość późno więc nie było wiele czasu na wypoczynek :)
Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu © Trendix
Sławek i Mirek w drodze pod Azoty Arenę © Trendix
Dotarliśmy pod Azoty Arenę © Trendix
Są i zawodnicy z klubu Start Szczecin na swoich handbike'ach © Trendix
A także Natalia na swoim czterokołowcu :) © Trendix
Nasi piloci tandemów próbują innego sposobu jazdy :) © Trendix
Nasi piloci tandemów próbują innego sposobu jazdy :) © Trendix
Przybył nawet redaktor z Radia Szczecin © Trendix
Marta która przybyła zrobić nam trochę zdjęć © Trendix
A także spróbować jazdy na tandemie © Trendix
I jak widać nawet jej się to spodobało :) © Trendix
Jedziemy do Muzeum Techniki i Komunikacji © Trendix
Zaczynamy zwiedzanie © Trendix
"Nie wsiadać" dziś nie obowiązywało :) © Trendix
"Nie wsiadać" dziś nie obowiązywało :) © Trendix
Dotykanie też było dozwolone :) © Trendix
A nawet wskazane :) © Trendix
Na Wałach Chrobrego © Trendix
Na Jasnych Błoniach © Trendix
W drodze do Pilchowa © Trendix
Wieczorek integracyjny :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z tego dnia: KLIK
Film z tego dnia: PLAY
Kategoria krótkie do 20 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
48.61 km
15.00 km teren
02:44 h
17.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Trasą fioletową wg przewodnika "Stargard i okolice. Przewodnik rowerowy".
Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Sowno - Poczernin - Siwkowo - Małkocin - Klępino - Stargard.MAPA
Jakoś ciężko było mi się wybrać na rower, nie miałem pomysłu gdzie pojechać i wtedy przypomniałem sobie o przewodniku opracowanym przez Mirosława Mazańskiego "Stargard i okolice. Przewodnik Rowerowy". Krótki rzut okiem do przewodnika, jest trasa 42 km więc ją wybieram :). Trasa ta w przewodniku jest oznaczona kolorem fioletowym i ma tytuł "Po Puszczy Goleniowskiej i doliną Iny". Pojechałem więc najpierw DDRką nad Miedwie. Po wjechaniu na promenadę stwierdziłem że jest tu dla mnie za ciasno :) więc nawet nie robiłem zdjęć tylko przeciskałem się w tłumie do amfiteatru by przez parking wyjechać na DDRkę. Nie pojechałem tak jak pisze Mirek w przewodniku ul. Długą tylko od razu DDRką do ul. Chrobrego. Tak pędziłem że ją przegapiłem i musiałem zawrócić :). Ul. Chrobrego dotarłem do Parku Pamięci gdzie zresztą niedawno byłem z córką i kandydatem na zięcia :). Po chwili przerwy ruszyłem dalej i po powrocie na ul. Chrobrego dotarłem nią do przejazdu nad S-10 i dalej dość piaszczystą drogą do Reptowa. W Reptowie zajrzałem do lapidarium, zatrzymałem się chwilę przy kościele i dalej w drogę. Po minięciu torów kolejowych przy przystanku Reprowo skręciłem w las na drogę prowadzącą do Sowna i tak znalazłem się na południowym skraju Puszczy Bukowej. Drogą przez puszczę dotarłem do Sowna gdzie skierowałem się w kierunku Goleniowa. Po minięciu mostu skręcam w prawo i kieruję się znowu do lasu. Trzeba tu trochę uważać gdyż mimo że Mirek napisał o rozwidleniach i skrzyżowaniach, po ilu metrach skręcać to jednak jest tu tyle rozwidleń i skrzyżowań że można się pogubić :), ja po prostu obrałem kierunek na Poczernin i tak się trzymałem aż dotarłem do miejsca gdzie widać ślady drogi brukowanej. Po skręcie w prawo dotarłem do ośrodka misyjnego na którego terenie znajduje się stary młyn wodny. Nie zbliżałem się do niego za bardzo, jest to ogrodzony teren i gdy kiedyś na wycieczce z SnR chcieliśmy obejrzeć młyn siostra zakonna stwierdziła że trzeba najpierw załatwić zezwolenie z księdzem prowadzącym ośrodek. Zrobiłem więc zdjęcia z oddali, ciesząc się że młyn jest już tak odremontowany że nie grozi mu zawalenie. Ruszyłem dalej do wsi, przy kościele skręciłem w lewo kierując się do drogi 142. Potem drogą 142 ruszyłem w kierunku Chociwla. W przewodniku Mirek wspomina o wsi Warchlino do której musiałbym odbić ok. 1km ale że już tam bywałem skierowałem się od razu do Małkocina. Przy wjeździe do Małkocina zerknąłem na stary zabytkowy gołębnik po prawej stronie i skierowałem się pod pałac. Nie robiłem zdjęć gdyż mam te obiekty już sfotografowane na poprzednich wyjazdach. Skierowałem się więc w stronę Stargardu. Po minięciu torów dawnej kolejki wąskotorowej zacząłem wspinać się pod górkę. Po wjechaniu na szczyt wzniesienia można sobie poobserwować panoramę Stargardu. Zrobiłem kilka zdjęć i ruszyłem do Klępina. W Klępine od razu z przyzwyczajenia skręciłem na betonkę :) ale przypomniałem sobie że zgodnie z przewodnikiem jedziemy do ul. Morskiej :) wróciłem więc i ruszyłem tak jak trzeba :D. Zatrzymałem się na chwilę przy krzyżu pokutnym i ruszyłem przez starówkę do domu. Pogoda na trasie super, bez wiatru i mocnego słońca co chwilę za chmury się chowającego. Ruch samochodowy bardzo mały za to w drodze spotkałem wielu rowerzystów :).
Kamienne kręgi w Parku Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Przejazd nad S-10 © Trendix
Lapidarium w Reptowie © Trendix
Kościół w Reptowie © Trendix
Dawny budynek kolejowy z początku XX w. w Reptowie© Trendix
W Puszczy Goleniowskiej © Trendix
W Puszczy Goleniowskiej © Trendix
Most na Inie za Sownem © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Z przewodnikiem w ręku :) © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Stary młyn wodny w ośrodku misyjnym w Poczerninie © Trendix
Obelisk Matki Bożej Światłości w Poczerninie © Trendix
Kościół w Poczerninie © Trendix
Wiadukt pod drogą 142 © Trendix
Rzut oka do przewodnika i dalej w drogę © Trendix
Droga 142 w kierunku Chociwla © Trendix
Kościół w Małkocinie © Trendix
Tory dawnej kolejki wąskotorowej w Małkocinie © Trendix
Widoki na Stargard © Trendix
Droga do Klępina © Trendix
Kościół w Klępinie © Trendix
Widok na katedrę z drogi Klępino - Stargard © Trendix
Krzyż Pokutny © Trendix
Brama Wałowa w Stargardzie © Trendix
Baszta Tkaczy w Stargardzie © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
68.39 km
24.00 km teren
03:57 h
17.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Do Moskorzyńskiego Głazu i dalej :)
Niedziela, 17 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 1
Stargard - Golczewo - Warnice - Barnim - Wójcin - Kłęby - Żalęcino - Moskorzyn - Morzyca -Trzebień - Rzeplino - Żukowo - Brudzewice - Pęzino - Ulikowo - Stargard.MAPA
Od dłuższego czasu planowałem wybrać się ponownie do
Moskorzyńskiego Głazu który pierwszy raz odwiedziłem w sierpniu 2014 roku jadąc
Trasą Pomarańczową wg. przewodnika Mirka Mazańskiego „Stargard i Okolice.
Przewodnik rowerowy”. Pojechałem nie najkrótszą drogą ale taką gdzie jest
najmniejszy ruch. Tak więc ruszyłem DDRką
na lotnisko i tu ze zdziwieniem zobaczyłem że odcinek DDRki przez Golczewo jest
już wybudowany. Z lotniska przez Barnim – Wójcin – Żalęcino
dotarłem do Moskorzyna. Tu miałem mały problem bo nie mogłem znaleźć drogi w
parku prowadzącej do głazu ale jest tak mało uczęszczana że zarosła trawą :D. W
końcu przez trawę dotarłem do ścieżki prowadzącej do lasu i po kilkuset metrach
trafiłem na leśną drogę :). Zaraz za Moskorzynem po
lewej stronie drogi mały leśny cmentarzyk, zadbane miejsce z kilkoma
nagrobkami. Ruszam dalej by po kolejnych kilkuset metrach dotrzeć do
skrzyżowania dróg leśnych na którym skręcam w prawo i po kilkudziesięciu
metrach jestem przy Moskorzyńskim Głazie. Głaz ten po I WŚ stał się główną
częścią pomnika poświęconego mieszkańcom Muscherin poległym na wojnie. Wokół
niego pod drzewami ustawiono tablice z nazwiskami poległych. Gdy już zobaczyłem
że to miejsc jest dość zadbane postanowiłem ruszać w drogę powrotną ale znowu
nie najkrótszą a przez moje ulubione betonki na łąkach :). Ruszam więc w kierunku Rzeplina szukając po drodze
otwartego sklepu gdyż zgubiłem po drodze jeden bidon i kończą mi się płyny :). Całe szczęście w Rzeplinie sklep jest otwarty
uzupełniam płyny i ruszam przez łąki do Żukowa. Przekraczając mostek na Inie
zauważam duże zgrupowanie bocianów, było ich tam ok. 30, nie za wcześnie na
szykowanie się do odlotu?? a może to tylko towarzyskie spotkanie ?? :). Po dojechaniu do Żukowa postanawiam wracać przez
Pęzino, kieruję się więc do Brudzewic. Na początku miejscowości natykam się na
domki hobbitów :) Jest to „Zielony Zakątek”
w Brudzewicach. Po kilku km docieram do Pęzina, tu jedno zdjęcie zamku i dalej
w drogę do Ulikowa. W Ulikowie nie mam problemu z wyborem drogi, jest tu jedna
moja ulubiona droga polna. Nie dojeżdżam jednak nią do działek tylko odbijam w
prawo i wjeżdżam na początek DDRki biegnącej przy drodze nr 20. Dalej już przez
stargardzką starówkę pojechałem prosto do domu. Fajna wycieczka :)
No i ja przy Moskorzyńskim Głazie © Trendix
Moje ulubione betonki przez łąki :) © Trendix
Bociani zlot © Trendix
Wszystkie fotki w wyjazdu: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
36.30 km
2.50 km teren
02:27 h
14.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Familijnie nad Miedwie
Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 30.07.2016 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Grzędzice - Stargard.MAPA
Jakoś ciężko mi się ostatnio na rower wybrać :) może jak pouzupełniam wpisy to mi się uda :).
W niedzielę umówiłem się z córką i Grześkiem czyli rodzicami mojej wnusi na rowerową wycieczkę :) Córa nie jeździła już dwa lata a Grzegorz pewnie jeszcze dłużej :D ale że kupił sobie nowy rower więc trzeba go było wypróbować :). Jakoś tak się trafiło że żona miała wolną niedzielę więc została z Majką a my ruszyliśmy na przejażdżkę. Młodzi dawno nie jeździli więc miało być łatwo i niedaleko. A jak łatwo i niedaleko czyli nad Miedwie i z powrotem. Pojechaliśmy dość sprawnie nad Miedwie, Grzegorzowi coś tam w nowym rowerze stukało okazało się że tylko na jednym przełożeniu :) i przerzutki wymagają regulacji. Po dotarciu nad Miedwie zrobiliśmy rundkę promenadą i gdy ruszyliśmy w drogę powrotną zachciało nam się jakiegoś izotonika, wstąpiliśmy więc do sklepu. To był ich pech bo wtedy postanowiłem że pokażę im Park Pamięci w Morzyczynie więc kilometrów trochę przybyło :). Tam sobie chwilę posiedzieliśmy i w końcu ruszyliśmy w drogę powrotną. Gdy jednak dotarliśmy do Lipnika postanowiłem pokazać im jeszcze gdzie mogą Majkę do osiołków przywieźć, ruszyliśmy więc na Grzędzice. Zatrzymaliśmy się na chwilę przy osiołkach a potem moją ulubioną ścieżką wróciliśmy do Stargardu. Grzesiek trochę narzekał że boli go to co łączy kręgosłup z siodełkiem ale dawał radę :) Ola jakoś nie narzekała :D. No i w końcu po 22 km wróciliśmy do domu. Ola zapakowała Majkę i Babcię do samochodu i pojechała z nimi na działkę. Grzegorz okazał się twardzielem i zdecydował ze mną jechać rowerem :). Na działce grill, zabawy z Majką i trzeba było wracać. Po powrocie licznik wskazywał 36 km, więc uważam że Grzegorz jak na pierwszy raz przejechał dość daleko :D.
Majka u babci pozostawiona :) © Trendix
Ola i Grzesiek w drodze nad Miedwie © Trendix
Przejażdżka promenadą © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Park Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Z wizytą u osiołków © Trendix
Moją ulubioną ścieżką wracamy do Stargardu © Trendix
W drodze na działkę © Trendix
Nie ma to jak w suchym basenie na działce :D © Trendix
Rodzinne foto i wracamy do domu :) © Trendix
Kategoria krótkie 20-50 km, z Olą, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
67.46 km
12.00 km teren
03:47 h
17.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
"Czas na Trzebież"
Sobota, 2 lipca 2016 · dodano: 04.07.2016 | Komentarze 2
Pilchowo - Tanowo - Karpin - Trzebież - Pienice - Drogoradz - Nowa Jasienica - Turznica - Tanowo - Pilchowo.MAPA
Jak to u mnie bywa planowałem w ten weekend pojeździć samotnie po okolicach Stargardu a wylądowałem w Pilchowie. Do Pilchowa w weekend przyjechał Przemek i Szymon gdyż Szymek chciał dokręcić parę scen do swojego filmu a miały w nim być tandemy a gdzie je łatwiej znaleźć niż u siwobrodego ?? :). Więc gdy siwy powiadomił mnie o tym fakcie w piątek po pracy wylądowałem w Pilchowie. Wieczorem wpadła jeszcze do nas Agnieszka z mężem i trochę sobie posiedzieliśmy. Rano po śniadaniu dotarła Grażyna z Arkiem i Sławkiem. Przyjechała również Aga z mężem aby nam pomachać na do widzenia :) Po przygotowaniach wsiadamy na rowery by dotrzeć do Trzebieży gdzie odbywały się imprezy pod hasłem "Czas na Trzebież". Ruszamy w pięknej słonecznej pogodzie aż do skrzyżowania z drogą do Zalesia. Gdy tam docieramy zaczynają szybko nadciągać ciemne chmury, postanawiamy zatem poczekać trochę pod stojącą tam wiatą. Była to dobra decyzja gdyż po chwili zaczął padać dość ulewny deszcz. Siedzimy więc pod tą wiatą i czekamy aż przestanie padać, nie jesteśmy sami, jeszcze trzech innych rowerzystów wpadło na ten sam pomysł. Siwobrody korzystając z okazji opiera głowę o stół i odsypia nocne rozmowy :). Gdy przestaje padać ruszamy dalej drogą pożarową nr 14. Jak że jedziemy przez las z drzew dalej kapie na nas woda :). Niektórzy odczuwają chłód i ubierają jakieś kurtki, jak jakoś chłodu nie odczuwam a poza tym i tak nic nie wziąłem z sobą więc dalej na krótki rękawek jadę :D. Na trasie co jakiś czas zaskakuje nas Szymek z kamerą kręcąc jakieś sceny :). Gdy zbliżamy się do Trzebieży znowu wychodzi słońce i wszyscy się rozbierają. Docieramy nad plażę i widać że jest tu imprezowo, dużo straganów, mecze piłki plażowej, duża scena, rekonstruktorzy w historycznych mundurach i już dużo ludzi. Pierwsze co robi Grażynka to odwiedziny na stoisku z biżuterią i zakup nowych kolczyków do kolekcji na poprawę humoru :). Potem ruszamy wzdłuż promenady najpierw do wieży widokowej potem na pomost by w końcu wylądować w porcie. Po wizycie w porcie zaglądamy do starej części Trzebieży i zatrzymujemy się przy kościele z wspaniałą drewnianą wieżą. Postanawiamy dalej pojechać na klif. Wracamy promenadą do wjazdu na plażę i kierujemy się w las, prowadzi Grażynka której trochę droga się myli więc po przejechaniu 1,5 km wracamy z powrotem, słychać jak siwobrody coś wspomina gdzie ma piach ( czyżby siadł tyłkiem na plaży ?? :-o ) Kawałek dalej skręcamy znowu w prawo i to okazuje się właściwa droga, znowu zaczyna padać deszcz, jedziemy jednak dalej gdy zaczyna być bardziej intensywny chowamy się pod jakimś gęstym drzewem które dość dobrze nas osłania. gdy tylko deszcz zelżał ruszamy dalej by po kolejnym 1,5 km dotrzeć do klifu. Podziwiamy widoki, obserwujemy przepływający statek posilamy się co nieco. Wreszcie pada komenda do powrotu, wsiadamy więc na rowerki i ruszamy w drobnym deszczu w drogę powrotną. Tym razem nie jedziemy daleko przez las tylko prosto do drogi nr 114 gdzie fotografuję słupek aby na przyszłość wiedzieć gdzie skręcić na klif :). Po dotarciu do Drogoradza zatrzymujemy się w miejscu gdzie stał jeszcze niedawno dąb szypułkowy o obwodzie 3,5 m, niestety spróchniały wewnątrz pień nie wytrzymał wichury która tu przeszła z 15 na 16 maja i to co po wichurze pozostało musiało być usunięte. Po minięciu Drogoradza Grażyna pokazuje nam dawny cmentarzyk przedwojennego Hammer i powojennego Drogoradza. Zatrzymujemy się przy nim trochę dłużej i oglądamy pozostałości ogrodzeń wrośniętych w drzewo jak i elementy architektury nagrobnej. Widać w około wiele jeszcze nie odkopanych elementów. Gdy już wszystko obejrzeliśmy ruszamy w dalszą drogę. Na wysokości Turznicy skręcamy w drogę pożarową nr 27 i docieramy nią do drogi 115 jakieś 1,5 km przed Tanowem. W Tanowie wbijamy się na DDRkę, którą docieramy pod sam dom siwobrodego, Grażyna, Arek i Sławek jadą dalej do Szczecina. Gdy już pochowaliśmy rowery ja, Przemek i Szymek pojechaliśmy na zakupy aby wieczorem było przy czym porozmawiać :). Na wieczorne rozmowy przybywa również Grażynka z Arkiem. O czym rozmawialiśmy nie pamiętam ale wiem że był to męczący choć wesoły weekend :D.
Poranne przygotowanie do wyjazdu © Trendix
No to w drogę © Trendix
W czasie deszczu siwobrody odsypia nocne rozmowy :) © Trendix
Gdy zrobiło się chłodniej niektórzy kurtki poubierali :) © Trendix
Krótka przerwa przed Trzebieżą na zdjęcie niepotrzebnych już kurtek © Trendix
A na plaży w Trzebieży scena już gotowa © Trendix
Grażynka na zakupach :) © Trendix
Grupy rekonstrukcyjne kręcą się w historycznych mundurach © Trendix
Siwobrody pokazuje Przemkowi Zalew i objaśnia jak biegnie tor wodny do portów © Trendix
Ruszamy na przejażdżkę promenadą © Trendix
Docieramy do wieży widokowej © Trendix
Wspólna fotka na pomoście © Trendix
Jesteśmy już w porcie © Trendix
Sławek z Arkiem na tle jachtu © Trendix
W starej części Trzebieży © Trendix
Drewniana wieża kościoła © Trendix
Grażyna prowadzi nas na klif © Trendix
Gdy wracamy dróżką w którą przez pomyłkę wjechaliśmy niektórzy woleli zejść z rowerów :) © Trendix
Docieramy nad klif © Trendix
Widok na Zalew z klifu w drobnym padającym deszczu :) © Trendix
W drodze powrotnej w miejscu gdzie kiedyś stał dąb w Drogoradzu © Trendix
Dąb w Drogoradzu przed wichurą. Zdjęcie Wiesława Gawła
Na dawnym cmentarzyku © Trendix
Ciekawe elementy nagrobnej architektury © Trendix
Ciekawe elementy nagrobnej architektury © Trendix
Element metalowego ogrodzenia wrośnięty w drzewo © Trendix
Siwobrody i Przemek w drodze do Tanowa © Trendix
Grażyna w drodze do Tanowa © Trendix
Sławek i Arek w drodze do Tanowa © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
63.50 km
11.00 km teren
04:04 h
15.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Stargard i okolice z pilotami NnT
Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 27.06.2016 | Komentarze 4
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Kunowo - Skalin - Golczewo - Kluczewo - Witkowo Drugie - Stargard.MAPA
Siwobrody od dłuższego czasu planował wybrać się na wycieczkę do Stargardu i w końcu postanowił w niedzielę zrealizować ten plan. Na wyjazd namówił Grażynę i Sławka a wszyscy oni to piloci akcji Niewidomi na Tandemach Szczecin i okolice :). No i jak to z siwobrodym bywa wycieczkę zaczęli z 20 minutowym opóźnieniem gdyż on się znowu nie wyrobił :D. Po sobotnim meczu naszej reprezentacji wstałem o 9:00 trochę zmęczony i widząc zachmurzenie za oknem miałem nadzieję że Krzysiek zadzwoni z wiadomością że z powodu deszczu nie przyjadą :D. Gdy jednak nie dzwonił, zadzwoniłem ja z pytaniem gdzie są, okazało się że nie przestraszyli się chmur i są już w drodze i dadzą mi znać gdy będą już w Jezierzycach. Czas mijał telefonu od nich nie było więc postanowiłem wyjechać im na spotkanie. Dojechałem do Motańca, zatrzymałem się na skraju lasu a ich dalej nie było widać więc znowu zadzwoniłem z pytaniem gdzie są, okazało się że już wjeżdżają do lasu w Jezierzycach. Po jakimś czasie ujrzałem w oddali siwobrodego, wesołą Grażynkę i markotnego Sławka :) w czasie dalszej wspólnej jazdy domyśliłem się skąd ten markotny wyraz twarzy Sławka, siwobrody był tak zrzędliwy że trudno to było wytrzymać :D (pewnie to wynik kuracji desmoxanowej) :D. Po przywitaniu się ruszamy w drogę nad Miedwie gdzie docieramy po chwili. W drodze siwy miał chęć na jakieś ciastko i po dotarciu nad Miedwie okazało się, że swoje stoisko ma tam dziś Koło Gospodyń Wiejskich z Reptowa na którym za 2 zł można nabyć kawałek ciasta własnego wypieku. Siwobrody od razu kupił dwa kawałki, Grażynka też się nie mogła oprzeć i cisto na próbę nabyła, musiało być dobre bo wcinali je ze smakiem :). Siwobrody chciał jeszcze dokręcić parę kilometrów więcej więc najpierw przez Kunowo - Skalin pojechaliśmy na poradzieckie lotnisko w Kluczewie. Poprowadziłem ich na główny pas startowy aby potem przez osiedle pojechać. Na pasie startowym Grażynka prawie wylądowała gdy sznurowadło wkręciło jej się w łańcuch :D, całe szczęście do tego nieszczęśliwego lądowania nie doszło. Gdy już skręciliśmy w lewo aby dojechać do hangarów i dalej do osiedla zostaliśmy jednak zatrzymani przez pana sędziego, okazało się że dalej nie przejedziemy gdyż na dwóch bocznych pasach trwają wyścigi organizowane przez Automobilklub Stargard. Obejrzeliśmy więc przejazd dwóch samochodów i ruszyliśmy w drogę powrotną głównym pasem startowym. Gdy dotarliśmy na linię startu od drugiej strony okazało się że w kolejce na start czeka kilkanaście samochodów. Zaczęliśmy więc szukać drogi objazdu i w końcu dotarliśmy do hangarów. Grażyna była pod takim wrażeniem że stwierdziła że ona już najlepsze w Stargardzie zobaczyła i może wracać :D. Dalej postanowiłem poprowadzić ich przez Osiedle Lotnisko, dalej DDRką i wjechać do Stargardu od strony Osiedla Pyrzyckiego. gdy jednak byliśmy przy rondzie siwobrody ujrzał za cukrownią czerwony budynek i spytał co to jest, gdy mu powiedziałem że stary młyn, stwierdził że chce go zobaczyć więc pojechaliśmy w kierunku Witkowa Drugiego. Przy młynie odbyła się sesja zdjęciowa, Grażynka nie mogła znaleźć dogodnego miejsca na zrobienie zdjęcia gdyż jej wąskokątny obiektyw z żadnej dostępnej odległości nie mógł objąć młyna :D. Po sesji zdjęciowej ruszamy dalej, przejeżdżając przez Witkowo Drugie mijamy dom Moniki :), potem kierujemy się na Stargard. Po chwili jesteśmy już przy Bastei. Okazało się że z okazji Dni Stargardu trwa tu festyn. Zostałem ze Sławkiem pilnować rowerów by Grażyna i siwy mogli sobie pobiegać po stoiskach :). Przed dalszym zwiedzaniem Stargardu postanawiamy najpierw zaliczyć jakąś kawę i lody :). Jedziemy więc do Dolce & Freddo na Czarneckiego. Po lodach i kawie ruszamy dalej na objazd Stargardu. Jedziemy wzdłuż murów odwiedzając Bramę Pyrzycką i Basztę Morze Czerwone, gdzie spotykamy Jacka i Monikę, Jacek przestarszył się dzisiejszej prognozy pogody nie poszedł na rower i teraz musi pieszo po Stargardzie zasuwać :D. Potem po schodach wspinamy się na górę i ruszamy Aleją Słowiczą mijając wieżę ciśnień, cerkiew, kościół św. Jana, amfiteatr i Willę Karowów by schodami zejść w dół do Bramy Portowej. Tu kolejny budynek który spodobał się Grażynie, stary spichlerz :) lubi dziewczyna popadające w ruinę starocie :D. Dalej ruszamy do Baszty Białogłówki a potem do Bramy Wałowej. Nam wystarczyło obejrzenie Bramy z zewnątrz ale siwobrody poszedł obejrzeć wystawę galerii obrazów, Pani z galerii była szczęśliwa gdyż był jednym z nielicznych którzy dziś tam zajrzeli i miała z kim pogadać :). Z tego miejsca ruszamy pod Krzyż Pokutny, który jak mówi wiki jest największy w Europie a drugi pod względem wielkości na świecie. Wracamy przez park obok dawnego Domu Strzeleckiego, dalej Aleją Spacerową wzdłuż Iny by po przejechaniu mostu ul. Basztową dotrzeć do Arsenału. Dalej mijając Dom Protzena kierujemy się już na starówkę. Na Rynku Staromiejskim pierwszy raz przyjrzałem się mozaice brukowej tam wyłożonej :) jakoś wcześniej nie dostrzegłem tych kamieniczek :). Po krótkim pobycie na Rynku Staromiejskim pada decyzja o powrocie, jedziemy więc pod mój blok. Siwobrody cały czas zrzędzi że chciał dziś zrobić 200 km a ma tylko przejechane 90, ale nikt go już nie słucha :D. Po dotarciu pod mój blok pakujemy rowery na bagażnik i ruszamy samochodem do Szczecina. W Szczecinie najpierw zostawiamy Grażynkę pod jej blokiem, potem Sławka przy Jasnych Błoniach a ja udaję się do siwobrodego, gdzie muszę trochę poczekać gdyż w drodze powrotnej mam zabrać ok. 22:00 Łukasza i Artura, którzy wracają z wojaży po wyspie Rugia :).
I tak minął mi kolejny super dzień :).
Czekam w Motańcu na gości :) © Trendix
Grażyna, Krzysiek i Sławek pojawiają się w oddali :) © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Sławomir Naruszewicz
Krzysiek zdobył upragnione ciacho :) © Trendix
Widać że Grażynce też smakuje :) © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
W drodze na lotnisko © Trendix
Na głównym pasie startowym © Trendix
Grażynka prawie wylądowała :) © Trendix
Samochody które nam przejazd zablokowały :) © Trendix
Przy hangarach © Trendix
Przy młynie w Kluczewie © Trendix
Docieramy na festyn w parku © Trendix
U Włocha na lodach © Trendix
Brama Pyrzycka © Trendix
Baszta Morze Czerwone © Trendix
Brama Portowa © Trendix
W drodze do Baszty Białogłówka © Trendix
Przy Bramie Wałowej © Trendix
Krzyż Pokutny © Trendix
Przy moście na Inie © Trendix
Arsenał © Trendix
Dom Protzena © Trendix
Na Rynku Staromiejskim © Trendix
Nareszcie przyjrzałem się mozaice :) © Trendix
Gotowi do drogi :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie