Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
66.84 km 5.50 km teren
04:07 h 16.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po obu stronach Iny

Poniedziałek, 23 marca 2015 · dodano: 24.03.2015 | Komentarze 8

Stargard - Żarowo - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Strumiany - Łęsko - Stawno - Tarnowiec - Przemocze - Kolonia Siwkowo - Małkocin - Klepino - Stargard.

Prognozy przewidywały na dziś pogodę podobną do wczorajszej więc już wczoraj postanowiłem że dziś znowu na rower ruszam. Zaplanowałem sobie ok 60 km wzdłuż Iny po obu jej stronach. Jak na mnie udało mi się dziś dość wcześnie wyrobić i już przed 11:00 byłem w drodze. Wyjechałem ze Stargardu kierując się do Żarowa a dalej do Lubowa. Za Żarowem krótka przerwa na fotkę metalowego mostu kolejowego dawnej kolejki wąskotorowej a przed Lubowem na pierwsze spotkanie z Iną. Dalej droga prowadziła do Rogowa, zajrzałem tam na mostek którym nie raz Inę pokonywałem i niestety okazało się że nadgryzł go ząb czasu, stoi tam tabliczka "Remont mostu" ale niestety nie widać by coś zaczęto tam robić, mam nadzieję że w końcu go wyremontują nim się zawali. Kolejnym miejscem gdzie planowałem się zatrzymać było miejsce odpoczynku dla kajakarzy nad Iną między Rogowem a Poczerninem. Niestety tu nie ząb czasu a idioci, imbecyle, durnie by gorzej nie powiedzieć zaczęli już powolne niszczenie tego co było kiedyś postawione, znikł stół i ławki a w dachu pojawiła się dziura. Więc jeszcze bardziej wkurzony ruszyłem dalej, tym razem na tereny zalewowe Iny koło Poczernina, tam chwila na fotki i dalej w drogę. Zatrzymałem się na chwilę na wysokości "Ośrodka Pomocy Duchowej" czy jakoś tak :) i tu nareszcie miły akcent. W 2013 roku gdy tu zajrzałem stały tu ruiny młyna wodnego chylące się ku upadkowi a dziś zauważyłem że budynek jest w trakcie remontu i nie grozi mu już upadek :). Dalej ruszyłem do chociwelki i pojechałem nią do skrzyżowania na Strumiany. Jazda chociwelką nie należy do przyjemności, łączenia płyt i pędzące samochody stanowią nie lada atrakcję :). Szybko dotarłem do skrzyżowania i już dalej spokojnie asfaltem pojechałem do Strumian. Dalej droga prowadziła lasem, asfaltową drogą na kolejne spotkanie z Iną :) tym razem przed Stawnem. Od Stawna zacząłem drogę powrotną do Stargardu, która prowadziła przez Przemocze, Małkocin i Klępino ale z Iną zetknąłem się w drodze powrotnej dopiero w Klępinie. Po ostatniej przerwie nad Iną ruszyłem jak najkrótszą droga do domu. Z obolałymi nogami gdyż chyba za mało jeżdżę :), ale zadowolony wróciłem do domu :).

DDRka do Żarowa
DDRka do Żarowa © Trendix

Most na dawnej trasie kolejki wąskotorowej
Most na dawnej trasie kolejki wąskotorowej © Trendix

Ina w Lubowie
Ina w Lubowie © Trendix

W drodze do Rogowa
W drodze do Rogowa © Trendix

Drewniany mostek nad Iną w Rogowie dziś
Drewniany mostek nad Iną w Rogowie dziś © Trendix

Drewniany mostek nad Iną w Rogowie
Drewniany mostek nad Iną w Rogowie (w 2013 roku) © Trendix

Ina w Rogowie
Ina w Rogowie © Trendix

Miejsce odpoczynku dla kajakarzy między Rogowem a Poczerninem (stan dzisiejszy)
Miejsce odpoczynku dla kajakarzy między Rogowem a Poczerninem (stan dzisiejszy) © Trendix

Między Rogowem a Poczerninem nad Iną, chyba przystanek dla kajakarzy
Między Rogowem a Poczerninem nad Iną, chyba przystanek dla kajakarzy (w roku 2013)  © Trendix

Ina przed Poczerninem
Ina przed Poczerninem © Trendix

Wieża kościoła w Poczerninie
Wieża kościoła w Poczerninie © Trendix

Ina w Poczerninie
Ina w Poczerninie © Trendix

Budynek młynu wodnego w Poczerninie )stan dzisiejszy)
Budynek młynu wodnego w Poczerninie (stan dzisiejszy) © Trendix

Zrujnowany młyn w Poczerninie
Zrujnowany młyn w Poczerninie (w 2013 roku) © Trendix

Ba chociwelce
Na chociwelce © Trendix

Ina między Sownem a Strumianami
Ina między Sownem a Strumianami © Trendix

Szachulcowy budynek w Strumianach (zresztą nie jedyny)
Szachulcowy budynek w Strumianach (zresztą nie jedyny) © Trendix

W drodze do Stawna
W drodze do Stawna © Trendix

Przerwa na jednym z leśnych parkingów (w drodze ze Strumian do Stawna zauważyłem ich kilka)
Przerwa na jednym z leśnych parkingów (w drodze ze Strumian do Stawna zauważyłem ich kilka) © Trendix

Ina w okolice Łęska
Ina w okolice Łęska © Trendix

Stawno
Stawno © Trendix

W drodze do Przemocza
W drodze do Przemocza © Trendix

Stadnina w Przemoczu
Stadnina w Przemoczu © Trendix

Zabytkowy gołębnik w Małkocinie
Zabytkowy gołębnik w Małkocinie © Trendix

Przydrożne wodoki w drodze do Klępina
Przydrożne widoki w drodze do Klępina © Trendix

Droga do klepina
Droga do Klępina © Trendix

Ina w Klępinie
Ina w Klępinie © Trendix

Film z wyjazdu: PLAY


Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK



Dane wyjazdu:
67.21 km 14.00 km teren
03:43 h 18.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Powitanie Wiosny w Trzebieży

Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 23.03.2015 | Komentarze 6

Pilchowo - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Trzebież - Niekłończyca - Dębistrów - Jasienica - Turznica - Tanowo - Pilchowo


W dniu dzisiejszym Sama Rama i Klub Morsów z Polic organizowali w Trzebieży "Powitanie Wiosny 2015" a siwobrody na FB zwołał ekipę do udziału w tym wydarzeniu. Więc zabrałem Monikę z Witkowa i przed 9:00 stawiliśmy się w Pilchowie skąd ruszyliśmy na miejsce zbiórki. Na wyznaczone przez siwego miejsce zbiórki przy Kąpielisku Głębokie stawiło się ponad 20 rowerzystów z Szczecina na Rowerach, Niewidomych na Tandemach, Prawobrzeża na Rowerze i niezrzeszonych :). Na kąpielisko Głębokie gdzie startowaliśmy Salon rowerowy Kadrzyński i Scott Polska prezentowali swoje rowery i udostępniali je do testowania. My jednak z tego nie skorzystaliśmy i po wspólnej fotce ruszyliśmy w drogę. W Tanowie dołączyli do nas kolejni rowerzyści a w drodze dojeżdżali kolejni. I tak jadąc wcale nie najkrótszą drogą dotarliśmy ok. 12:00 do Trzebieży. Tam zastaliśmy już mały tłum obserwujący morsy wskakujące do wody :). Ja spotkałem Krysię która nie mogąc usiedzieć w domu po wczorajszym deszczowym otwarciu drogi rowerowej w Przecławiu przybyła dziś witać słoneczną wiosnę w Trzebieży :). Po obejrzeniu morsów w kąpieli czym prędzej udaliśmy się do ciepłego ogniska :)

Tam po usmażeniu kiełbas i ich spożyciu spaliliśmy wredną Marzannę :) Gdy wszyscy się posilili ruszyliśmy w drogę powrotną. Aby nie było tak samo pojechaliśmy przez Jasienicę robiąc sobie przerwę przy ruinach. A potem już ruszyliśmy do Gospody Lawendowej w Tanowie, która jest bardzo życzliwa rowerzystom :). Po przerwie w Lawendowej w czasie której pojedliśmy co kto sobie zamówił nadszedł czas na ruszenie w drogę powrotną. Dojechaliśmy razem do Pilchowa gdzie pozostaliśmy Natalka, Monia, siwy i ja, a reszta grupy pojechała do swoich domów w Szczecinie i Przecławiu. Po szybkim zapakowaniu się do samochodu pod domem siwego ruszyłem z Moniką i Natalią do Stargardu, zostawiając Natalię po drodze na Słonecznym. Potem podwiozłem Monikę do domu w Witkowie (chyba była zmęczona bo przysnęła w samochodzie) i ruszyłem do siebie wstępując po drodze do żony do sklepu po browarki przeciwko zakwasom :D. Fajnie było sobie dziś pokręcić :)


Zbieramy się powoli na Głębokim
Zbieramy się powoli na Głębokim © Trendix

Kross prezentuje swoje rowery
Scott prezentuje swoje rowery © Trendix

Kross prezentuje swoje rowery
Scott prezentuje swoje rowery © Trendix

Jeszcze wspólna fotka i ruszamy w drogę
Jeszcze wspólna fotka i ruszamy w drogę © Trendix

I ruszamy dalej w drogę
I ruszamy dalej w drogę © Trendix

Gdzieś w drodze :)
Gdzieś w drodze :) © Trendix

Już w Trzebieży
Już w Trzebieży © Trendix

Oni potrafią zmrozić człowieka :)
Oni potrafią zmrozić człowieka :) © Trendix

I spotykam Krysię :)
I spotykam Krysię :) © Trendix

Jeszcze fotka na plaży
Jeszcze fotka na plaży © Trendix

I już przy ognisku smażymy kiełbaski :)
I już przy ognisku smażymy kiełbaski :) © Trendix

Główny sprawca zamieszania Wiesiu Gaweł szuka kata do spalenia Marzanny
Główny sprawca zamieszania Wiesiu Gaweł szuka kata do spalenia Marzanny © Trendix

Marzanna odeszła :)
Marzanna odeszła :) © Trendix

Wiesiu organizuje konkursy a my ruszamy w drogę powrotną
Wiesiu organizuje konkursy a my ruszamy w drogę powrotną © Trendix

Jedziemy do Jasienicy
Jedziemy do Jasienicy © Trendix

Przy ruinach w Jasienicy
Przy ruinach w Jasienicy © Trendix

Jedziemy do Tanowa
Jedziemy do Tanowa © Trendix

Na drodze pożarowej nr 27
Na drodze pożarowej nr 27 © Trendix

W Lawendowej Gospodzie w Tanowie
W Lawendowej Gospodzie w Tanowie © Trendix

W drodze do Pilchowa
W drodze do Pilchowa © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK


Film z wycieczki: PLAY



Dane wyjazdu:
30.63 km 8.00 km teren
02:00 h 15.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

IV Rowerowy Dzień Kobiet z Mad Bike

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 12.03.2015 | Komentarze 5

Szczecin - Pilchowo - Tanowo - Pilchowo - Szczecin

Tradycyjnie, bo już po raz czwarty Jana z Mad Bike zorganizowała Rowerowy Dzień Kobiet. Aby nie kolidował z innymi organizowanymi w Dniu Kobiet imprezami odbył się on w dniu 07 marca. Ja jako nadworny dokumentalista pojawiłem się na Placu Lotników w dniu imprezy. W tej imprezie nie mogło zabraknąć również znajomych z Niewidomych na Tandemach, którzy tym razem stawili się w sile trzech tandemów. Pojawiła się też moja znajoma z nierowerowych wycieczek Basia z Olkiem aby zobaczyć jak to wygląda :) Panie powoli się zbierały, przyjechało tez kilku Panów do pomocy w zorganizowaniu przejazdu oraz ratownicy medyczni z Enei, którzy co roku zabezpieczają przejazd i organizują krótkie szkolenia z udzielania pierwszej pomocy. Czy to z racji że w tym dniu szedł marsz PiSu i bano się kontrmanifestacji :) czy też z innego powodu nasze zgromadzenie zostało zauważone na monitoringu miejskim i skierowano patrol Policji w celu wyjaśnienia tego zbiegowiska :) Gdy podjechali policjanci i zaczęli zadawać pytania wszyscy wypierali się udziału w organizacji tego przedsięwzięcia i palcem wskazywali na Janę jako na głównego sprawcę tego zamieszania :D. Panowie policjanci jednak podeszli do Jany życzliwie i na razie jej nie aresztowali, więc gdy wybiła godzina 10:00 a na placu zebrało się grubo ponad 100 Pań organizatorka wszystkich przywitała, wygłosiła mowę wstępną, omówiła plan przebiegu tej imprezy i ruszyliśmy w drogę. Pierwszym miejscem zatrzymania był Pomnik Czynu Polaków (inaczej zwany Trzema Orłami) gdzie cała grupa zatrzymała się i zrobione zostało wspólne zdjęcie. Po wspólnej fotce ruszyliśmy dalej przez Park Kasprowicz by dotrzeć na Głębokie gdzie czekało na nas jeszcze kilka Pań chcących wziąć udział w Rowerowym Dniu Kobiet. Gdy już wszyscy byli gotowi ruszyliśmy do Tanowa gdzie w Gospodzie Lawendowej miał się odbyć finał tej imprezy. W Lawendowej czekały na nas przygotowane smakołyki :) kiełbasa i kaszanka z grilla, żurek z kociołka nad ogniskiem, przysmak Andrzeja, słodkie ciasta, kawa herbata i co kto sobie zażyczył :).  Asia przeprowadziła losowanie upominków dla uczestniczek wycieczki, Marek i Bodek przeprowadzili szkolenie z udzielania pierwszej pomocy.  Pani Ewa z firmy "Elipsa" przeprowadziła warsztaty dla uczestniczek imprezy "Czekolada i sok pomarańczowy, czyli jak zwiększyć pewność siebie" a siwobrody namawiał do przejażdżek na tandemie i pozyskiwał nowe pilotki do akcji Niewidomi na Tandemach. Po imprezie zaczęły się powroty w mniejszych grupach. Ja załapałem się z grupą dziewczyn wracających do miasta :) A do samochodu pod Urzędem Miasta dotarłem z Hanią Peiową :) nie wiedzieć czemu cały czas do niej Beatka mówiąc :D. Impreza była bardzo udana co potwierdzają inne relacje :)

Basia z Olkiem :) Olek to ten mały czarny na dole :D
Basia z Olkiem :) Olek to ten mały czarny na dole :D © Trendix

Nie mogło zabraknąć rowerowej kawiarenki :)
Nie mogło zabraknąć rowerowej kawiarenki :) © Trendix

Coraz więcej uczestniczek na Placu Lotników
Coraz więcej uczestniczek na Placu Lotników © Trendix

Udekorowane kwieciem rowerki
Udekorowane kwieciem rowerki © Trendix

Udekorowane kwieciem rowerki
Udekorowane kwieciem rowerki © Trendix

Udekorowane kwieciem rowerki
Udekorowane kwieciem rowerki © Trendix

Asia wita wszystkich i rozpoczyna imprezę
Asia wita wszystkich i rozpoczyna imprezę © Trendix

W drodze na Jasne Błonia
W drodze na Jasne Błonia © Trendix

Współna fotka pod Pomnikiem Czynu Polaków
Wspólna fotka pod Pomnikiem Czynu Polaków © Trendix

Przez Park Kasprowicza w drodze na Głębokie
Przez Park Kasprowicza w drodze na Głębokie © Trendix

Na Głębokim dołączają pozostałe uczestniczki imprezy
Na Głębokim dołączają pozostałe uczestniczki imprezy © Trendix

Na Głębokim
Na Głębokim © Trendix

W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

W kolejce do grilla
W kolejce do grilla © Trendix

W kolejce po żurek :)
W kolejce po żurek :) © Trendix

I wszystko w przystępnej cenie
I wszystko w przystępnej cenie © Trendix

Było również coś słodkiego :)
Było również coś słodkiego :) © Trendix

Losowanie upominków
Losowanie upominków © Trendix

Szkolenie z udzielania pierwszej pomocy
Szkolenie z udzielania pierwszej pomocy © Trendix

Siwobrody szkoli nowe pilotki do akcji Niewidomi na Tandemach :)
Siwobrody szkoli nowe pilotki do akcji Niewidomi na Tandemach :) © Trendix

Kolejna kursantka siwobrodego :)
Kolejna kursantka siwobrodego :) © Trendix

Współne zdjęcie uczestników akcji NnT
Współne zdjęcie uczestników akcji NnT © Trendix

Dziewczyny z którymi w drogę powrotną się zabrałem :)
Dziewczyny z którymi w drogę powrotną się zabrałem :) © Trendix

Krokusy na Jasnych Błoniach
Krokusy na Jasnych Błoniach © Trendix

Krokusy na Jasnych Błoniach
Krokusy na Jasnych Błoniach © Trendix

Film z imprezy: PLAY


Wszystkie zdjęcia: KLIK




Dane wyjazdu:
32.51 km 11.50 km teren
02:28 h 13.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Hydrotechniczna wycieczka

Poniedziałek, 23 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 7

Stargard - Witkowo Drugie - Tychowo - Święte - Strachocin - Stargard - Klępino - Stargard


Nastał trzeci dzień weekendu czyli poniedziałek :)  więc miałem sobie poleniuchować, szczególnie że zerknąłem na meteo.pl a tam wiatr 7-8 m/s do tego od ok.15:00 opady deszczu. Po godzinie leniuchowania stwierdziłem jednak że szkoda czasu, ubrałem się i wyskoczyłem na rowerek. Zamiast jednak udać się do lasu i schować przed wiatrem to ja pojechałem w drugą stronę w kierunku Witkowa i wylądowałem na otwartym terenie gdzie nic mnie przed wiatrem nie osłaniało :D.  Zacząłem po drodze oglądać i focić napotkane urządzenia hydrotechniczne :) a z tego względu że w czasie jazdy przekraczałem Małą Inę, Rzepliński Kanał, Inę, Krąpiel, Kanał Strumyk napotkałem na swojej drodze zastawki, progi spiętrzające, przepływy i mosty. Przez łąki jumbową drogą która dla tego rowerka już nie jest taka straszna jak dla Bergamonta dojechałem do Tychowa. Tym razem jednak nie wjechałem od razu do wsi ale pojechałem wzdłuż niej polną drogą by wyjechać na asfalt już na końcu Tychowa. A tu chwilę się zatrzymałem przy rurociągu leżącym na drodze. Co to za budowa że przez rok rura w poprzek drogi leży ?? Po dojechaniu do Strachocina trafiłem na kolejne hydrotechniczne urządzenia. Objechałem sobie wioskę i skierowałem się wzdłuż Krąpieli by dojechać do wiaduktu kolejowego przy którym jeszcze nigdy nie byłem a wygląda jak nowo postawiony. Po wjechaniu do Stargardu kontynuowałem hydrotechniczny szlak aż w końcu dotarłem w rejony gdzie jeszcze nie byłem czyli do oczyszczalni ścieków. Co prawda znak drogowy informował o ślepej ulicy ale myślałem że jakoś rowerem przejadę :) No i znalazłem ścieżkę na wale którą dojechałem do Iny :) no i dalej już ścieżką i bez ścieżki wzdłuż Iny brnąłem do mostu przez Inę w Klępinie. Było już ok. 14:00 gdy dotarłem do mostu na Inie, pamiętając że prognoza pogody twierdziła że ma od 15:00 padać postanowiłem już bez kombinowania skierować się w stronę domu. Było całkiem fajnie ale przy następnym takim wietrze chowam się do lasów :D

Most na Małej Inie w Witkowie
Most na Małej Inie w Witkowie © Trendix

Za Witkowem droga na łąki
Za Witkowem droga na łąki © Trendix

I nic przed woatrem mnie nie uchroniło :)
I nic przed wiatrem mnie nie uchroniło :) © Trendix

Zastawka na Rzeplińskim Kanale
Zastawka na Rzeplińskim Kanale © Trendix

Kolejne hydrotechniczne urządzenia
Kolejne hydrotechniczne urządzenia © Trendix

Bezgłowy Ent na drodze spotkany :)
Bezgłowy Ent na drodze spotkany :) © Trendix

Gdzie się obrócić tam coś z hydrotechniki
Gdzie się obrócić tam coś z hydrotechniki © Trendix

Ta zastawka chyba trochę zaniedbana
Ta zastawka chyba trochę zaniedbana © Trendix

Most na Inie
Most na Inie © Trendix

Na moście wśród łąk
Na moście wśród łąk © Trendix

I kolejna zastawka
I kolejna zastawka © Trendix

Omijając Tychowo :)
Omijając Tychowo :) © Trendix

A rura jak leżała tak leży :)
A rura jak leżała tak leży :) © Trendix

Zastawka na Krąpieli
Zastawka na Krąpieli © Trendix

W drodze jakieś prace melioracyjne widziałem a to pewnie to
W drodze jakieś prace melioracyjne widziałem a to pewnie to © Trendix

Zastawka na Kanale Strumyk
Zastawka na Kanale Strumyk © Trendix

Most nad Krąpielą w Starchocinie
Most nad Krąpielą w Starchocinie © Trendix

Rzeka Krąpiel
Rzeka Krąpiel © Trendix

Wiadukt kolejowy na którym pierwszy raz byłem
Wiadukt kolejowy na którym pierwszy raz byłem © Trendix

Stargardzkie zabytki
Stargardzkie zabytki © Trendix

Zastawka na Inie
Zastawka na Inie © Trendix

Ścieżka wzdłuż ogrodzenia oczyszczalni
Ścieżka wzdłuż ogrodzenia oczyszczalni © Trendix

Oczyszczalnia ścieków w Stargardzie
Oczyszczalnia ścieków w Stargardzie © Trendix

Czy to wypływ wody do Iny z oczyszczalni ścieków ??
Czy to wypływ wody do Iny z oczyszczalni ścieków ?? © Trendix

Wzdłuż Iny do mostu w Klępinie
Wzdłuż Iny do mostu w Klępinie © Trendix

Pokonać most i można do domu wracać :)
Pokonać most i można do domu wracać :) © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK




Dane wyjazdu:
42.90 km 9.00 km teren
02:58 h 14.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do Doliny Krąpieli

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 21.02.2015 | Komentarze 5

Stargard - Strachocin - Święte - Tychowo - Krąpiel - Trzebiatów - Pęzino - Ulikowo - Stargard




Gdy rano wstałem i wyjrzałem przez okno stwierdziłem że nie można takiego dnia zmarnować i postanowiłem ruszyć na rower. W związku z tym że po ostatnim wyjeździe był cały w grubej warstwie błota chciałem najpierw podjechać na myjnię i doprowadzić go do porządku. Po wyjechaniu z domu zauważyłem że wiaterek dziś będzie mi nieźle przeszkadzał. Niestety od tygodnia kolejki na myjni nie kończą się :D. Postanowiłem zatem jechać brudasem :) Pojechałem w kierunku Świętego i dalej do Tychowa. Przed Tychowem dalej w poprzek drogi biegnie rurociąg który trzeba polem objechać. I od razu rzuciło mi się w oczy że odnowiono korpus wiatraka holenderskiego w którym obecnie znajduje się mieszkanie. Do Krąpiela pojechałem drogą z płyt jumbo biegnącą pośród pól i łąk gdzie nic nie osłaniało mnie przed wiejącym wiatrem i jego boczne porywy chciały mnie zepchnąć z płyt :). Po dojechaniu do Krąpiela postanowiłem pojechać dalej do Pęzina. Gdy dojechałem do Trzebiatowa zauważyłem że Pałac został już odremontowany i znajduje się tu Hotel, Restauracja i SPA, kiedy ostatnio robiłem mu zdjęcie cały był okrążony przez rusztowania :). Dojeżdżając do Pęzina zauwazyłem żelazny most kolejowy który jakoś poprzednio był przeze mnie niezauważony. Postanowiłem zatem podjechać do niego i zrobić mu parę fotek. Potem chwila przy zamku w Pęzinie i nad Krąpielą która pod mostkiem jest bystra jak górski potok :). Kolejnym punktem dzisiejszej wycieczki była Dolina Krąpieli. Postanowiłem pojechać czerwonym szlakiem turystycznym :) ale to szlak pieszy więc rowerem trochę się tu namordowałem :). Porobiłem trochę zdjęć (wiosną i latem jest tu dużo ładniej) i ruszyłem w drogę powrotną. Miałem w planie pojechać dalej przez Krępcewo - Grabowo - Klępino ale czy to ten wiatr czy pieszy szlak nad Krapielą jakoś mi chęci zmniejszyły i po dojechaniu do dwudziestki skręciłem od razu na Stargard. Zatrzymałem się chwilę przy Ozach Kiczarowskich i ruszyłem już bezpośrednio do Stargardu. Po drodze do domu wstąpiłem na myjnię przy Towarowej, w kolejce stał tylko jeden samochód więc grzecznie za nim stanąłem i po zwolnieniu się stanowiska umyłem szybko rower i ruszyłem do domu. Mimo wiatru i mimo tego że słońce w połowie wycieczki się schowało, było fajnie :).

Droga Święte - Tychowo
Droga Święte - Tychowo © Trendix

Korpus holenderskiego wiatraka w Tychowie
Korpus holenderskiego wiatraka w Tychowie © Trendix

Droga z płyt jumbo do Krąpiela
Droga z płyt jumbo do Krąpiela © Trendix

Jak widać wiaterek był dzisiaj nielichy :)
Jak widać wiaterek był dzisiaj nielichy :) © Trendix

Gdzieś w drodze wśród łąk :)
Gdzieś w drodze wśród łąk :) © Trendix

Droga z Krąpiela do Pęzina
Droga z Krąpiela do Pęzina © Trendix

Pałac w Trzebiatowie
Pałac w Trzebiatowie © Trendix

Most kolejowy na Krąpieli w Pęzinie
Most kolejowy na Krąpieli w Pęzinie © Trendix

Zamek w Pęzinie
Zamek w Pęzinie © Trendix

Krąpiel w Pęzinie
Krąpiel w Pęzinie © Trendix

Droga do Doliny Krąpieli
Droga do Doliny Krąpieli © Trendix

W Dolinie Krąpieli
W Dolinie Krąpieli © Trendix

W Dolinie Krąpieli
W Dolinie Krąpieli © Trendix

Nza czerwonym szlaku turystycznym
Na czerwonym szlaku turystycznym © Trendix

Miejsce na ognisko nad Krąpielą
Miejsce na ognisko nad Krąpielą © Trendix

Ozy Kiczarowskie
Ozy Kiczarowskie © Trendix

Wszystkie zdjęcia: KLIK



Dane wyjazdu:
48.52 km 10.00 km teren
03:10 h 15.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

No to wystartowałem :)

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 7

Stargard - Giżynek - Golczewo - Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Lipnik - Stargard




Jak sam tytuł mówi wystartowałem dziś rowerowo w 2015 roku :). Późno trochę bo późno ale nareszcie. I to nie ze względu na pogodę tak późno ruszyłem a po prostu miałem dość intensywne weekendy spędzane na wycieczkach, czy to pieszych czy autokarowych :). Jak to u mnie bywa postanowiłem wczoraj że ruszam na rower ale gdy rano wstałem jakoś wczorajsze chęci mnie opuściły. Wyjrzałem jednak przez okno i nie znalazłem wymówki aby pozostać w domu :). Ruszyłem więc przez Giżynek na kluczewskie lotnisko asfaltami i betonami. Dalej miałem w planie dotrzeć nad Miedwie w Wierzbnie. No i tu okazało się że droga jest już częściowo rozmarznięta, pokryta warstwą błota, ale mam w końcu rower na szerokich oponach więc parłem dalej :). Gdy dotarłem nad Miedwie ja i cały rowerek byliśmy w błocie :) Postałem chwilę w pełnym słońcu na molo w Wierzbnie i ruszyłem dalej. Z Wierzbna do Koszewa droga dalej prowadziła po śliskiej warstwie błota. Od Koszewka postanowiłem już nie opuszczać asfaltu :) Wstąpiłem jeszcze nad Miedwie między Koszewkiem a Wierzchlądem i dalej przez Kunowo do Zieleniewa. Przejechałem wzdłuż całą promenadę nad Miedwiem i postanowiłem zajrzeć do Orlenu na kawę. Po wypiciu kawy ruszyłem w drogę do domu. Miałem zamiar podjechać na myjnię umyć rower ale była taka kolejka że zrezygnowałem. Będzie powód by w poniedziałek wyjść na rower :). Rowerowy rok 2015 uważam dla siebie za otwarty :)


Zaczęło się sucho i twardo
Zaczęło się sucho i twardo © Trendix

Na dawnym pasoe startowym
Na dawnym pasie startowym © Trendix

Na dawnym lotnisku w Kluczewie
Na dawnym lotnisku w Kluczewie © Trendix

Potem na skróty do Dębicy
Potem na skróty do Dębicy © Trendix

Błotnista droga z Dębicy do Wierzbna
Błotnista droga z Dębicy do Wierzbna © Trendix

Stada gęsi w drodze mijane (chyba gęsi :) )
Stada gęsi w drodze mijane (chyba gęsi :) ) © Trendix

Tak wyglądał rower po dotarciu do Wierzbna
Tak wyglądał rower po dotarciu do Wierzbna © Trendix

A tak moje spodnie
A tak moje spodnie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

W drodze do Koszewa
W drodze do Koszewa © Trendix

Nad Miedwiem przed Koszewkiem
Nad Miedwiem przed Koszewkiem © Trendix

Nad Miedwiem w Zieleniewie
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Przekąska z Orlenu
Przekąska z Orlenu © Trendix

I prosto do Stargardu
I prosto do Stargardu © Trendix


Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK


Dane wyjazdu:
50.70 km 15.00 km teren
02:54 h 17.48 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po prezent do Wielgowa :)

Niedziela, 21 grudnia 2014 · dodano: 21.12.2014 | Komentarze 9

Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Niedźwiedź - Zdunowo - Wielgowo - Reptowo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.


Mój odwieczny problem to ruszyć na rower, bo jak już ruszę to jest fajnie :). I tak jakoś w grudniu nie mogłem się zebrać by trochę pojeździć. Zmotywował mnie do dzisiejszego wyjazdu Jurek. Jakiś czas temu zaoferował mi do sprzedania strój rowerowy Trecka po bardzo okazyjnej cenie i jakoś nigdy nie było okazji by go odebrać. Wczoraj w rozmowie telefonicznej Jurek zaproponował aby spotkać się gdzieś na rowerowym szlaku i dokonać transakcji. Nie mając wyjścia wstałem dziś skoro świt po dziewiątej :D , zadzwoniłem do Jurka i umówiliśmy się o 13:00 w Wielgowie. Wyruszyłem przed jedenastą i DDRką pojechałem do Kobylanki. Myślałem że już zrezygnuję gdyż cały czas wiał mi w twarz dość silny wiatr, całe szczęście za Kobylanką zjechałem z DDRki i wjechałem w las w kierunku Motańca. Dopiero tu odczułem przyjemność z jazdy rowerem :). Podjechałem na chwilę do lapidarium w Motańcu, zrobiłem parę fotek i ruszyłem przez Niedźwiedź do Zdunowa. Zauważyłem że mam dużo czasu do spotkania z Jurkiem więc jechałem sobie powoli co jakiś czas stając na zrobienie fotki. Po dojechaniu do Zdunowa ruszyłem dalej w kierunku Wielgowa myśląc że Jurek nadjedzie od strony Dąbia. Zatrzymałem się na skrzyżowaniu z Tczewską i zadzwoniłem do Jurka, okazało się że jedzie od strony Płoni ale zrobił przerwę na opiekę nad kotkiem, którego zabrał z sobą po drodze ale musiał go zostawić gdyż kotek nie lubił jeździć rowerem :). Wróciłem więc do przejazdu kolejowego w Zdunowie i tam czekałem na Jurka. Po jakimś czasie pojawił się od strony Płoni. Spotkaliśmy się na przystanku autobusowym, pogadaliśmy, wzajemnie się pofociliśmy i dokonaliśmy transakcji. Potem pojechaliśmy na poszukiwanie posiadłości Romana ale oczywiście nie znaleźliśmy :D. Ja postanowiłem wracać przez Cisewo a Jurek przez Dąbie, złożyliśmy sobie życzenia, pożegnaliśmy się i ruszyliśmy w swoją stronę. W drodze powrotnej było już super gdyż wiatr wiał mi w plecy (pewnie przeciwnie niż Jurkowi :) ). Zrezygnowałem z jazdy przez Wielichówko-Cisewo i skręciłem na Reptowo. Dalej już do Morzyczyna i krótka wizyta nad Miedwiem. Nad wodą poczułem znowu silniejsze powiewy wiatru więc po zrobieniu paru zdjęć wsiadłem na rower i pognałem do domu. I takim oto sposobem zaliczyłem grudniowy wypad rowerowy :) .


Dopiero od tego miejsca wiatr przestał mi w twarz wiać
Dopiero od tego miejsca wiatr przestał mi w twarz wiać © Trendix

Lapidarium w Motańcu
Lapidarium w Motańcu © Trendix

Lapidarium w Motańcu
Lapidarium w Motańcu © Trendix

W drodze z Niedźwiedzia do Zdunowa
W drodze z Niedźwiedzia do Zdunowa © Trendix

W drodze do Zdubowa
W drodze do Zdunowa © Trendix

Nadciąga Jurek
Nadciąga Jurek © Trendix

Z Jurkiem w Zdunowie
Z Jurkiem w Zdunowie © Trendix

Przerwa w drodze
Przerwa w drodze © Trendix

W drodze do Reptowa
W drodze do Reptowa © Trendix

Nad dziesiątką między Reptowem a Morzyczynem
Nad dziesiątką między Reptowem a Morzyczynem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

A to mój motywator po który pojechałem :)
A to mój motywator po który pojechałem :) © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK

Dane wyjazdu:
34.64 km 5.00 km teren
02:06 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

III Rowerowy Hubertus czyli "Polowanie na lisa" z Szczecinem na Rowerach.

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 4

Szczecin - Głębokie-Pilchowo - Żółtew - Bartoszewo - Sławoszewo - Bartoszewo - Tanowo - Pilchowo - Szczecin.

Mapka trasy to tylko pierwsze 35 km a potem zapomniałem wyłączyć endo wracając samochodem do domu :)



Już tradycyjnie w listopadzie Szczecin na Rowerach urządził Rowerowy Hubertus - "Polowanie na lisa", nie mogło więc mnie tam zabraknąć :). Rano zapakowałem rower na platformę i ruszyłem do Witkowa po Monikę tam okazało się że zapomniałem dokumentów i musiałem wrócić do domu więc do Janusza który był pilotem Moniki dotarliśmy z 15 minutowym opóźnieniem. Po wypakowaniu roweru i przygotowaniu tandemu ruszyliśmy na miejsce zbiórki czyli na skwer przy kościele na Głębokim. Przybyliśmy tam jednak mimo naszego u Janusza spóźnienia na czas :) Frekwencja dopisała, zebrało się ok 80 rowerzystów. Zjawiła sie też liczna reprezentacja akcji Niewidomych na tandemach w liczbie pięciu tandemów. Wielki łowczy czyli Leszek omówił warunki polowania, lisica Tunia pojechała do swojej nory i po chwili sfora ruszyła na polowanie :).  Trasa wiodła fajnymi leśnymi drogami, trochę piaszczystymi ale dla mojego nowego rowerka nie sprawiały one żadnego problemu :). W drodze oczywiście było szukanie tropów lisa za które to na mecie czekały nagrody ufundowane przez zaprzyjaźniony sklep Mad Bike. W końcu dotarliśmy do ostoi lisicy i zaczęło się poszukiwanie jej nory. Szczęśliwcem któremu to się udało był Darek, który został tegorocznym królem polowania. Zrezygnował on jednak z zabrania lisicy na cały rok do siebie, być może w tej rezygnacji pomógł mu wzrok jego żony :D. W końcu dotarliśmy do Zjawy do Sławoszewa gdzie odbyło się wręczenie nagród zwycięzcom. Nagrody dostali Ci co znaleźli tropy lisa, dostał je król polowania, dostała i lisica :). Ewa i Tomek wyróżnili organizatora Leszka tytułem "najlepszego organizatora wycieczek rowerowych" oraz pucharem a ja zostałem wyróżniony przez "Szczecin na Rowerach" żółtą koszulką lidera i całą paczką euro za prowadzenie w rywalizacji kilometrowej z siwobrodym :D. Po zjedzeniu tego co można było bo grochówka niestety nie zdążyła się ugotować postanowiliśmy zajrzeć jeszcze do Tanowa do Gospody Lawendowej. Tu oprócz kawy zamówiłem oczywiście "Przysmak Andrzeja" a jest to po prostu kanapka ze schabowym super usmażonym :) polecam wszystkim :). Po kolejnym posiłku zrobiliśmy jeszcze wspólną fotkę z NnT i ruszyliśmy w drogę powrotną do Szczecina. W Pilchowie pożegnaliśmy się z pozostałymi uczestnikami wycieczki i ja oraz Janusz z Moniką ruszyliśmy pod dom Janusza gdzie oczekiwał mój samochód. Tam po zapakowaniu się do samochodu i pożegnaniu Janusza i jego żony ruszyłem z Moniką w drogę powrotną do Stargardu. W Witkowie oddałem Monikę w ręce jej mamy i wróciłem do domu. I cóż tu dodać?? fajna pogoda, fajna impreza i super fajni ludzie, oby więcej tak spędzonych dni było :)


Sfora zbiera się na Głębokim
Sfora zbiera się na Głębokim © Trendix

Wielki łowczy Leszek pradstawia lisicę i omawia warunki polowania
Wielki łowczy Leszek przedstawia lisicę i omawia warunki polowania © Trendix

Sfora za lisicą ruszyła
Sfora za lisicą ruszyła © Trendix

W poszukiwaniu tropów lisa
W poszukiwaniu tropów lisa © Trendix

Dalej w pogoni za lisicą
Dalej w pogoni za lisicą © Trendix

NnT na polowaniu _Janusz i Monika
NnT na polowaniu _Janusz i Monika © Trendix

NnT na polowaniu _ Renia i Renia
NnT na polowaniu _ Renia i Renia © Trendix

NnT na polowaniu _ Agnieszka i Kasia
NnT na polowaniu _ Agnieszka i Kasia © Trendix

NnT na polowaniu - Krzysiek i Aleksander
NnT na polowaniu - Krzysiek i Aleksander © Trendix

NnT na polowaniu _ Daniel i Arek
NnT na polowaniu _ Daniel i Arek © Trendix

W poszukiwaniu lisicy
W poszukiwaniu lisicy © Trendix

Lisica w norze :)
Lisica w norze :) © Trendix

Lisica odnaleziona
Lisica odnaleziona © Trendix

Darek, król polowania zw swoją zdobyczą
Darek, król polowania ze swoją zdobyczą © Trendix

Któl polowania z rodziną i swoją zdobyczą :)
Król polowania z rodziną i swoją zdobyczą :) © Trendix

Wręczanie nagród za znalezione tropy lisa
Wręczanie nagród za znalezione tropy lisa © Trendix

W kolejce po jedzenie
W kolejce po jedzenie © Trendix

Nagroda dla Leszka
Nagroda dla Leszka © Trendix

Moja nagroda :)
Moja nagroda :) © Trendix

Moja żółta koszulka lidera za wyścig z siwobrodym :)
Moja żółta koszulka lidera za wyścig z siwobrodym :) © Mad Bike


W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

W Lawendowej Gospodzie w Tanowie
W Lawendowej Gospodzie w Tanowie © Trendix

Współna fotka NnT
Wspólna fotka NnT © Trendix

Wracamy do Szczecina
Wracamy do Szczecina © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK

Dane wyjazdu:
89.61 km 30.00 km teren
04:57 h 18.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wokół Miedwia raz jeszcze

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 6

Stargard - Gizynek - Golczewo - Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Grędziec - Okutnica - Ryszewo - Turze - Młyny - Ostrowica -
 Giżyn - Żelewo - Bielkowo - Jęczydół -  Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.


Na dziś zapowiadali lepszą pogodę niż wczoraj więc nie mogłem siedzieć w domu a że pomysłu na wyjazd nie miałem postanowiłem objechać po raz kolejny Miedwie, tym razem nowym rowerem :).  Udało mi się wyjść z domu po 11, ruszyłem więc nową drogą (jeszcze chyba oficjalnie nie oddaną do użytku) w stronę Golczewa by potem przez pas startowy dawnego lotniska Kluczewo dojechać do miejscowości Dębiec a dalej już drogą polną do Wierzbna by wjechać na trasę maratonu MTB.  Oczywiście zatrzymałem się na molo w Wierzbnie na chwilę. Po przerwie ruszyłem dalej aby zatrzymać się na kolejny przystanek już po drugiej stronie jeziora w miejscowości Turze. Zrobiłem fotkę wysłałem kolejny meldunek na fejsa :), zjadłem pół czekolady i ruszyłem dalej w drogę. Po minięciu Giżyna wjechałem na słynne na tej trasie płyty jumbo :) po paru kilometrach zatrzymałem się i chciałem złożyć kolejny meldunek z trasy na fejsa i jakież było moje zdziwienie gdy zauważyłem że torba jest otwarta a telefonu nie ma :( . Stwierdziłem że musiałem go zgubić na odcinku 11 km od ostatniego przystanku, miałem już zrezygnować ale przypomniałem sobie że ostatni postój miałem w polu skąd dojazd do drogi był przez błotnistą dziurawą polną drogę i zaświtała mi nadzieja że wypadł tam nim do asfaltu dotarłem. Ruszyłem więc z powrotem, po dotarciu na miejsce przeszukałem teren i nic, pomyślałem jednak chwilę ustaliłem gdzie stał rower i ruszyłem  z tego miejsca z powrotem  i po 5 metrach dojrzałem telefon leżący na drodze :). Byłem szczęśliwy gdyż poprzednio zgubionych 4 telefonów nie odnalazłem :D. Ruszyłem więc w drogę by dokończyć zaplanowaną wycieczkę.  Gdy przed Żelewem skręciłem w lewo i wspiąłem się na górkę stwierdziłem że słońce już nisko i zapewne wycieczkę skończę już w ciemnościach :). Ruszyłem więc dalej i po dojechaniu do drogi 120 skręciłem od razu na Bielkowo by stamtąd dalej pojechać trasą maratonu. Za Jęczydołem zatrzymałem się na chwilę aby popróbować nocne opcje aparatu i po chwili ruszyłem już na metę maratonu :) Po dojechaniu nad Miedwie jeszcze kilka nocnych zdjęć i w drogę do domu :) Na ostatnią fotkę zatrzymałem się na kładce nad obwodnicą, kolejna fotka i już prosto do domu :)

Podsumowując, gdy ruszyłem na wycieczkę było pochmurnie i mglisto, potem zrobiło się słonecznie a wróciłem do domu po ciemku :) mimo problemów z telefonem i tak było fajnie :) Tylko leniwe endomondo nie chciało cały czas jechać ze mną a leżało sobie z telefonem, więc pokazuje wrednie dwadzieścia kilka kilometrów mniej niż przebyłem :D


Nowa droga do Golczewa już prawie gotowa :)
Nowa droga do Golczewa już prawie gotowa :) © Trendix

Na dawnym lotnisku w Kluczewie
Na dawnym lotnisku w Kluczewie © Trendix

Jakiś kanał za lotniskiem mijany
Jakiś kanał za lotniskiem mijany © Trendix

Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna
Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna © Trendix

Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna
Zabawy aparatem w drodze do Wierzbna © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

W drodze do m. Grędziec
W drodze do m. Grędziec © Trendix

Po zrobieniu tego zdjęcia zaginęła mi komórka :)
Po zrobieniu tego zdjęcia zaginęła mi komórka :) © Trendix

Całe szczęście niedaleko tego miejsca nim na szosę wyjechałem :)
Całe szczęście niedaleko tego miejsca nim na szosę wyjechałem :) © Trendix

I sławetne płyty jumbo a to znak że minąłem Giżyn :)
I sławetne płyty jumbo a to znak że minąłem Giżyn :) © Trendix

Jezioro Żelewko
Jezioro Żelewko © Trendix

Widząc zachód słońca za Żelewem wiedziałem że w ciemościach do domu wracał będę
Widząc zachód słońca za Żelewem wiedziałem że w ciemnościach do domu wracał będę © Trendix

Słońce jeszcze całkiem nie zaszło a księżyc się pokazał
Słońce jeszcze całkiem nie zaszło a księżyc się pokazał © Trendix

Prosto do Bielkowa
Prosto do Bielkowa © Trendix

Nocne fotki za Jęczydołem
Nocne fotki za Jęczydołem © Trendix

Nocne fotki za Jęczydołem
Nocne fotki za Jęczydołem © Trendix

Nocne fotki nad Miedwiem
Nocne fotki nad Miedwiem © Trendix

Nocne fotki nad Miediwem
Nocne fotki nad Miediwem © Trendix

Nad stargardzką obwodnicą
Nad stargardzką obwodnicą © Trendix

Wszystkie zdjęcia z tego wyjazdu: KLIK




Dane wyjazdu:
48.58 km 26.00 km teren
02:57 h 16.47 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zamglona wycieczka

Sobota, 1 listopada 2014 · dodano: 01.11.2014 | Komentarze 3

Stargard - Grzędzice  - Cisewo - Wielichówko - Sowno - Warchlino - Warchlinko - Poczernin - Smogolice - Grzędzice - Stargard.


Jako że nie jestem "autochtonem" w Stargardzie, nie mam tu grobów rodzinnych więc zamiast wybrać się na cmentarz ruszyłem na rower. Prognozy pogody jakie słuchałem w radiu mówiły o ładnej pogodzie na weekend. Rano pojechałem odwieźć znajomych samochodem do Polic i na całej trasie towarzyszyła mi mgła, liczyłem że do południa opadnie. Gdy jednak o 12:00 ruszyłem na rower stwierdziłem że niestety została :D. W powietrzu czuć było dużą wilgotność, ale temperatura była na pewno ponad 10 stopni więc można było ruszać. Planowałem przejechać jak najwięcej kilometrów omijając asfalty więc ruszyłem przez pola do Grzędzic. Jechało się całkiem przyjemnie choć na otwartych przestrzeniach czułem zimny wiaterek przenikający przez dwie bluzy i koszulkę termoaktywną, co prawda miałem jeszcze w torbie kurtkę ale postanowiłem na razie jej nie  zakładać. Nie miałem określonego celu wycieczki więc zaraz za Grzędzicami łapałem kierunek na Cisewo-Reptowo. Oponki przy tym rowerku radzą sobie z każdym terenem więc te trochę piasku na leśnych drogach nie sprawiało mi problemu :). Po dotarciu do Cisewa zatrzymałem się na chwilę przy tamtejszym lapidarium, żałowałem że nie wziąłem jakiegoś znicza by w tym dniu zapalić go chociaż symbolicznie. Po chwili przerwy ruszyłem dalej łapiąc kierunek na Sowno ale że chciało mi się pojeździć drogami którymi jeszcze nie jeździłem do Wielichówka wjechałem trochę okrężną drogą. To samo zresztą zrobiłem w Sownie nie dojeżdżając do szosy skręciłem w polną drogę przy nowo wybudowanych domkach co w końcu zmusiło mnie do pokonania rowu po prymitywnej kładce :). W końcu dotarłem do szosy i postanowiłem pojechać do Przemoczy ale asfalt szybko mi się znudził i widząc odbijającą w prawo drogę polną ruszyłem nią by jak się okazało wyjechać w Warchlinie. Zrobiłem więc kółeczko by dotrzeć do Warchlinka i przeprawić się pod drogą 142. Gdy dotarłem już do znanego przejazdu pod tą drogą skierowałem się dalej do Poczernina a dalej do Smogolic. Znowu szybko znudził mi się asfalt więc zaraz za Smogolicami odbiłem w drogę polną do Grzędzic. Aby nie jechać tą samą drogą postanowiłem do Stargardu wjechać od ul. Podmiejskiej no a potem już prosto do domu.

Podsumowując to wielkich widoków krajobrazowych z powodu mgły dziś nie było :) ale taka jazda we mgle ma swoje uroki :)


Dróżka do Grzędzic
Dróżka do Grzędzic © Trendix

Jesienne barwy
Jesienne barwy © Trendix

Zamglone widoki
Zamglone widoki © Trendix

W drodze do Cisewa
W drodze do Cisewa © Trendix

Przez koło widziane :)
Przez koło widziane :) © Trendix

Jesień w pełni
Jesień w pełni © Trendix

Lapidarium w Cisewie
Lapidarium w Cisewie © Trendix

Giant na drodze do Wielichówka
Giant na drodze do Wielichówka © Trendix

W drodze do Sowna
W drodze do Sowna © Trendix

Kładką przez rów
Kładką przez rów © Trendix

Przy moście w Sownie
Przy moście w Sownie © Trendix

Droga przez pola
Droga przez pola © Trendix

I pod drogą 142 kierunek Poczernin
I pod drogą 142 kierunek Poczernin © Trendix

Ina koło Poczernina
Ina koło Poczernina © Trendix

Widok na Poczernin
Widok na Poczernin © Trendix

W drodze ze Smogolic do Grzędzic
W drodze ze Smogolic do Grzędzic © Trendix

Z Grzędzic do Podmiejskiej w Stargardzie
Z Grzędzic do ul. Podmiejskiej w Stargardzie © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK