Info

Więcej o mnie.











Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
Zorganizowane imprezy
Dystans całkowity: | 5241.63 km (w terenie 627.50 km; 11.97%) |
Czas w ruchu: | 289:18 |
Średnia prędkość: | 15.88 km/h |
Liczba aktywności: | 111 |
Średnio na aktywność: | 47.22 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
44.93 km
19.00 km teren
03:28 h
12.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rowerem na rajd pieszy z "Ścieżkami Pomorza"
Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 27.07.2015 | Komentarze 2
Stargard - Witkowo - Kolin - Krępcewo - StargardMAPA
W niedzielę Fundacja Ścieżkami Pomorza organizowała rajd pieszy pod hasłem "Krępcewo. Dziedzictwo Wedlów". Postanowiłem zatem spotkać się z tą grupą zaprzyjaźnionych osób nie rezygnując jednak z roweru :). Jako że rajd miał się rozpocząć na stacji w Kolinie gdzie oni mieli dotrzeć pociągiem a postanowiłem pojechać tam rowerem. Przed dziesiątą ruszyłem w kierunku Kolina. Dziś wiał okropny boczny wiatr który za Witkowem na otwartej przestrzeni chciał mnie koniecznie zepchnąć na przeciwległy pas jezdni :). Na przystanek kolejowy w Kolinie dotarłem 15 minut przed planowanym przyjazdem pociągu. Miałem zatem czas na fajeczkę i jakiegoś musli do przegryzienia. Pociąg przybył dość punktualnie i wysiadła z niego grupa znajomych, po powitaniu ruszyliśmy w drogą chwilę oczekując na otwarcie szlabanu na przejeździe, który jak kilka w tych okolicach jest cały czas zamknięty i otwiera się tylko na żądanie. Jako że byłem rowerem wyjeżdżałem sobie do przodu by potem wrócić do grupy na chwile rozmów :). Pierwszym punktem przy którym się zatrzymaliśmy była żwirownia Krępcewo, w której wyrobiskach utworzyły się dwa szmaragdowe jeziorka :), muszę przyznać że byłem tu pierwszy raz :). Dalej droga prowadziła nas do megalitycznego grobu. Okazało się że polna droga którą nieraz już pokonywałem tym razem została rozorana i zalana gnojowicą :) więc łatwo ją przebyć nie było. W drodze do megalitu zatrzymaliśmy się na chwilę przy głazie zwanym "Stół Ofiarny" gdzie zastanawialiśmy się kogo by tu złożyć w ofierze :). Potem dotarliśmy do megalitów gdzie po zapoznaniu się z historią grobu opisaną na zamontowanej tam tablicy informacyjnej i zrobieniu kilku zdjęć zrobiliśmy chwilę przerwy na pogawędki. Następnym punktem programu były ruiny zamku Wedlów w Krępcewie. Postanowiłem pojechać tam od razu i tam poczekać na pieszą grupę. Po dotarciu do ruin przekąsiłem kolejnego musli, porobiłem trochę zdjęć ruin i okolicy aż po niecałej godzince dotarli tu uczestnicy rajdu pieszego. Po sesji zdjęciowej i obejrzeniu ruin ruszyliśmy do następnego punktu wycieczki czyli Stelli Dziękczynnej. Gdy dotarła tam grupa piesza oczywiście znowu kilka fotek i ruszamy pod kościół w Krępcewie gdzie robimy dłuższą przerwę w oczekiwaniu na przybycie Jarka Stychlerza który ma nam opowiedzieć o historii kościoła i nie tylko. Gdy przybywa nasz przewodnik kończymy przerwę i udajemy się na zwiedzanie kościoła w którym zachowało się wiele starych elementów choć nie wszystkie można zobaczyć bo wiele akurat jest w konserwacji. Po zwiedzaniu kościoła grupa została zaproszona przez przedstawiciela Stowarzyszenia Rozwoju Krępcewa na herbatkę. Ja jednak postanowiłem się tu pożegnać z grupą i ruszyć w drogę do domu. Jako że nie chciało mi się jechać asfaltem zaraz za Krępcewem skręcam na betonkę i docieram do Kanału Rzeplińskiego wzdłuż którego jadąc po płytach jumbo docieram aż do 10. Kanał pokonuję po nieczynnym mostku, przejeżdżam pod 10 i drogą polną wzdłuż torów a potem ulicą Sadową docieram do Warszawskiej. Potem tylko przejazd przez rondo na Różaną i już jestem prawie w domu. Dzień bardzo udany :) spotkanie z grupką nierowerowych przyjaciół i jazda rowerem więc wszystko można pogodzić.

W drodze do Witkowa © Trendix

Przy drodze do Kolina © Trendix

Jak widać po drzewach, wiatr wiał dziś okrutnie :) © Trendix

Koniec asfaltu a do stacji PKP dojazd zniszczonym brukiem :) © Trendix

W oczekiwaniu na przybycie piechurów wcinam musli :) © Trendix

I przybyła ze Szczecina grupa piechurów :) © Trendix

Jeszcze tylko czekamy na podniesienie szlabanu i w drogę :) © Trendix

Jeziorko w wyrobisku żwirowni Krępcewo © Trendix

Nawet na chwile nie mogłem roweru bez nadzoru zostawić bo zaraz znikał :) © Trendix

Piechurzy na szlaku © Trendix

Na głazie zwanym "Stół Ofiarny" © Trendix

W drodze do Megalitów © Trendix

Na megalitach © Trendix

W drodze do ruin zamku Wedlów © Trendix

W drodze do ruin zamku Wedlów © Trendix

Ina przy ruinach zamku Wedlów © Trendix

W oczekiwaniu na przybycie piechurów :) © Trendix

Wzgórze zamkowe © Trendix

Przybywają piechurzy :) © Trendix

Na ruinach zamku Wedlów w Krępcewie © Trendix

Solenizantka Ania na ruinach © Trendix

W drodze do Stelli mijam charakterystyczne słupy bramne © Trendix

Przy Stelli Dziękczynnej © Trendix

Krótka wizyta na cmentarzu w Krępcewie © Trendix

Przed kościołem w Krępcewie czekamy na przewodnika © Trendix

W kościele w Krępcewie © Trendix

W kościele w Krępcewie © Trendix

W kościele w Krępcewie © Trendix

W drodze powrotnej wzdłuż Kanału Rzeplińskiego © Trendix

W drodze do domu © Trendix

Przez nieczynny mostek :) © Trendix

Wzdłuż torów do Sadowej © Trendix

Sadową do Warszawskiej © Trendix

I już prawie w domu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z tej wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
72.50 km
13.00 km teren
03:46 h
19.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Dookoła Miedwia czyli AWS vol. 10
Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 7
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Kunowo - Wierzchląd - Koszewko - Koszewo - Wierzbno - Grędziec - Okutnica - Ryszewo - Turze - Młyny - Giżyn - Dębina - Nieznań - Rekowo - Bielkowo - Jęczydół - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Jakiś czas temu kliknąłem swój udział w wydarzeniu Wielgowo Rowerowo czyli objeździe Miedwia w ramach Aktywnych Wielgowskich Sobót, ale nie podejrzewałem że będzie taki upał. Jadąc wczoraj w 500 km trasie samochodem bez klimatyzacji bliski byłem podjęcia decyzji o rezygnacji z tej wycieczki :). No ale słowo się rzekło więc dziś ok. 11:00 pojawiłem się nad Miedwiem jako pierwszy, po chwili pojawiła się Monika z którą porozmawialiśmy po uprzednim przedstawieniu się a po chwili zjawiło się jeszcze pięcioro rowerzystów. Grupa szczecińska przyjechała z 40 minutowym opóźnieniem :) Po przywitaniu się część grupy pojechała od razu na plażę a reszta ruszyła na objazd Miedwia trasą maratonu MTB. Pierwszy przystanek był już przy sklepie w Kunowie celem uzupełnienia szybko wyparowujących zbiorników z płynami. Kolejny przystanek w mojej ulubionej zatoczce za Wierzchlądem gdzie parę osób zamoczyło nogi lub głowy, co kto wolał :) Gdy trochę ostygliśmy w cieniu drzew ruszyliśmy dalej by zatrzymać się pod sklepem w Wierzbnie :) Gdy już trochę temperatura nam spadła ruszyliśmy dalej aż do miejscowości Młyny za którą to w ocienionej alei drzew zrobiliśmy sobie kolejną przerwę w miejscu gdzie podczas maratonu MTB urządzany jest zawsze bufet :) Potem w dalszej drodze była kolejna przerwa pod jakimś sklepem a potem już tylko krótkie przystanki na chwilowe ochłodzenie się w cieniu drzew. Udawało mi się pokonywać wszystkie górki aż do tej z Rekowa do Bielkowa gdzie musiałem na chwilę przystanąć bo zagotowała mi się woda w chłodnicy :D . Od Bielkowa już bez większych przerw dojechaliśmy nad Miedwie gdzie część ekipy szybko zanurzyła się w wodach jeziora. Potem trochę jeszcze pogadaliśmy i w końcu postanowiłem wracać do domu aby spłukać z siebie czarne muszki które lepiły się do moich rąk, nóg i twarzy :). Nie był to mój najłatwiejszy wyjazd szczególnie że przez Romana średnia prędkość z tej upalnej wycieczki wyniosła 19 km/h gdzie przy moich samotnych wyjazdach oscyluje w granicach 15-17 :) Dziękuje wszystkim za atmosferę i pozytywną energię która pozwoliła pojeździć w takim upale :)

Czekamy na przybycie szczecińskiej grupy © Trendix

No i przybyły siły główne :) © Trendix

Ruszamy na objazd Miedwia © Trendix

Pierwsza przerwa już w Kunowie © Trendix

Chwila przerwy w zatoczce nad Miedwiem © Trendix

W drodze do Wierzbna © Trendix

W drodze do Wierzbna © Trendix

Przed sklepem w Wierzbnie © Trendix

Dalej w drodze z fajnymi widokami © Trendix

I znowu przerwa w miejscu gdzie w czasie maratonu MTB jest bufet © Trendix

No i zaczęły się płyty jumbo :) © Trendix

Dalej w drodze a peleton się rozciągnął :) © Trendix

Przejeżdżamy mostem nad Płonią a w wodzie ławice rybek © Trendix

Po pokonaniu podjazdu który mnie prawie pokonał zjeżdżamy w dół do Bielkowa © Trendix

Już prawie na mecie :) © Trendix

Panowie już po kąpieli myślą co dalej robić :) © Trendix

A ja przyglądam się aportującemu pieskowi ;) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Krótki film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
84.10 km
0.00 km teren
04:44 h
17.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Rowerowe podróże małe i DUŻE_Łasztownia
Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 6
Stargard -Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
I po tygodniu znowu wyjazd do Szczecina tym razem na imprezę organizowaną w ramach "Rowerowe podróże małe i DUŻE" pod nazwą "Nieznane oblicze Łasztowni" . Łukasz dla Stargardu na Rowery zarządza zbiórkę na godz. 8:00 pod Biedronką na Szczecińskiej. Gdy dojeżdżam na miejsce zbiórki z nieba leci drobna upierdliwa mżawka, ale zbiera się 7 facetów, Łukaszowi jednak to nie odpowiada i wykonuje telefon do przedstawicielki płci przeciwnej oznajmiając nam że dogoni nas ona w drodze. Ruszamy więc na Szczecin. Po dojechaniu do Morzyczyna robimy krótką przerwę pod sklepem celem zakupu przez Jacka jakiś środków przeciwbólowych na jego bolący ząb. Po chwili ruszamy dalej. Kolejny przystanek w Motańcu gdzie dogania nas Łukasz z "bandziorkiem" czyli przedstawicielką płci przeciwnej :). Ruszamy dalej na Szczecin bo czas nas goni. Jadę prawie cały czas na przodzie pod wiejący w twarz wiatr i mżawkę która skapuje mi z daszku kasku :), staram się cisnąć jak mogę i jakieś 24 km/h udaje mi się wyciskać :D . Od Kijewa trochę mieszamy z drogą robiąc jakieś półkole ale w końcu parę minut po 10 docieramy na miejsce zbiórki gdzie zebrali się pozostali uczestnicy tej wycieczki. Wpłacamy tradycyjnego piątaka na cele charytatywne, odpieramy pakiety startowe i rozglądam się za znajomymi rowerzystami, jest duża grupa Szczecina na Rowerach, liczna grupa Samej Ramy z Polic, są przedstawiciele Gryfusa (Prezes z całą rodziną :) ), Niewidomych na Tandemach a także przedstawiciele Wielgowo Rowerowo :) gdy ledwo zdążyłem się z wszystkimi przywitać najpierw organizator wygłasza kilka słów wstępnych a potem mikrofon przejmuje nasz przewodnik Michał Rembas i zaczyna opowieść o historii Łasztowni. Po czym konwojowani przez Policję jedziemy do szczecińskiego portu. Zwiedzamy teren portu, słuchamy opowieści przewodnika o historii mijanych obiektów, na dłużej zatrzymujemy się przy elewatorze Ewa oraz cumującym w porcie statku Bembridge, brytyjskim kutrze pilotowym zwodowanym w 1938 roku a uratowanym przez Polaków w ostatniej chwili przed złomowaniem. Potem wchodzimy do budynku dawnej maszynowni by po wysłuchaniu historii tego obiektu ruszyć w dalszą drogę pod budynek Izby Celnej. Po obejrzeniu budynku i oczywiście wysłuchaniu jego historii udajemy się w głąb Nabrzeża Starówka do Starej Rzeźni.w pobliżu którego został zorganizowany przez organizatora wycieczki piknik i poczęstunek. Po zjedzeniu kiełbasy i zrobieniu kilku zdjęć nasza grupa postanawia wracać do Stargardu. W drogę powrotną ruszamy już w 6-cio osobowym składzie gdyż Darek już wcześniej się odłączył jadąc nad Jezioro Szmaragdowe a "bandziorek" postanowił wracać pociągiem. W drodze powrotnej już bez kombinowania jedziemy znaną z poprzedniej niedzieli drogą. Chłopaki cisną tak że ledwo za nimi nadążam. Po wyjechaniu za Szczecin robimy krótką przerwę a potem już w drogę do Stargardu. Chłopaki cisną tak że już za nimi nie nadążam :D przelotowa prędkość 28-30 km/h to nie moja bajka :D, ale co jakiś czas stają abym mógł ich dogonić :). Przejeżdżając kładką nad obwodnicą mijamy się z grup rowerzystów z której ktoś krzyczy cześć Wojtek, nie jestem pewien ale był to chyba Mariusz :). Po dojechaniu do Stargardu jak zawsze na skrzyżowaniu Szczecińskiej i 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty wykrzykujemy słowa pożegnania i każdy rusza w swoją stronę. Po dotarciu do domu zabezpieczam rower przed niespodziankami i udaję się do mieszkania gdzie obrabiam film, zdjęcia i tą relację :). Kolejna udana niedziela za mną :)

Zbieramy się pod Biedronką © Trendix

Dogania nas "bandziorek" :) © Trendix

Docieramy na miejsce zbiórki © Trendix

Na miejscu zbiórki przy ewangelickim kościele św. Trójcy © Trendix

W szczecińskim porcie © Trendix

W szczecińskim porcie © Trendix

W szczecińskim porcie © Trendix

W szczecińskim porcie © Trendix

Elewator "Ewa" w szczecińskim porcie © Trendix

Przewodnik Michał Rembas opowiada o historii elewatora "Ewa" © Trendix

Przedstawiciele Szczecina na Rowerach i Gryfusa :) © Trendix

W szczecińskim porcie z widokiem na żurawie :) © Trendix

W szczecińskim porcie z widokiem na Wały Chrobrego © Trendix

Przedstawiciele akcji Niewidomi na Tandemach © Trendix

Statek Bembridge © Trendix

Statek Bembridge © Trendix

Zwiedzamy budynek starej maszynowni © Trendix

Komin starej maszynowni © Trendix

Obiekt dawnej maszynowni © Trendix

Opuszczamy port © Trendix

W drodze do budynku Izby Celnej © Trendix

Przy budynku Izby Celnej na Nabrzeżu Celnym © Trendix

nie, nie zobaczyliśmy UFO :) podziwiamy szczegóły architektoniczne Izby Celnej © Trendix

Szczęśliwy kupiec © Trendix

Kupiec po opłaceniu cła już nie był taki szczęśliwy :D © Trendix

Nasze rowery :) © Trendix

Na pikniku przy Starej Rzeźni © Trendix

Stara Rzeźnia © Trendix

Na pikniku przy Starej Rzeźni © Trendix

Z siwobrodym przy muralu niedaleko Starej Rzeźni :) © Trendix

W drodze powrotnej © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
95.10 km
6.00 km teren
06:20 h
15.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Na Święto Cykliczne z Stargardem na Rowery
Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 6
Stargard -Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StragardMAPA
Nadszedł 21.06 a więc czas na Święto Cykliczne w Szczecinie. Do końca nie wiedziałem czy pojadę ze Stargardu rowerem czy samochodem do Szczecina i tam dołączę do Święta ale Monika się nie odezwała więc wygrała opcja pierwsza. Prognozy pogody mówiły o przelotnych deszczach do godz. 11.00 ale nawet nie pomyślałem by zrezygnować z wyjazdu szczególnie że w piątek odebrałem koszulkę "Stargardu na Rowery" a to zobowiązywało :) . Po godz. 8:00 zszedłem do piwnicy po rower i po spakowaniu sakwy ruszyłem pod dworzec PKP na miejsce zbiórki. Przebyłem tam prawie razem z Pawłem a po chwili zauważyliśmy Marcina, przedstawiciela Rowerowego Szczecina który miał prowadzić stargardzką grupę. Stawiło się 23 rowerzystów z tego 7 w stroju "Stargard na Rowery" (Ja, Jacek i Monika, Arek i Beata, Darek i Łukasz) oraz jeden przedstawiciel Sosnowca czyli Edward który dzień wcześniej brał udział w zawodach rolkarzy odbywających się do soboty w Szczecinie. W deszczowej atmosferze w konwoju Policji ruszyliśmy do Szczecina. Po dojechaniu do DDRki jako mała grupa pojechaliśmy drogą rowerową a Policja aż do Motańca zabezpieczała nam przejazdy przez drogi samochodowe. Mimo deszczu i błota w dobrych humorach dotarliśmy do Płoni gdzie dołączyła grupa z Wielgowa z Romanem na czele i Lipian. Dalej już w eskorcie szczecińskiej Policji przez Zdroje gdzie dołączyły grupy z Widuchowej i Goleniowa pojechaliśmy na miejsce zbiórki czyli na Plac Adama Mickiewicza gdzie wg organizatorów zebrało się ok 1,5 tys rowerzystów. Zacząłem rozglądać się za szczecińskimi znajomymi ale niewielu ich znalazłem :( . Zauważyłem Jaszków, Tobiaszka, Janusz, Jacka, Artura, Marcina, Wieśka Gawła. Po powitaniu i słowach wstępnych ruszamy na trasę przejazdu otrzymując na starcie szprychówki będące jednocześnie losem na loterii :) . Przejazd jak zawsze powolny tak że niektórych momentach trudno było utrzymać równowagę. W dobrym humorze który zresztą dopisywał nam przez cały dzień dotarliśmy znowu na miejsce startu gdzie odbyło się losowanie roweru, który tym razem wygrała Ola z Szczecina. Jako że przed nami był jeszcze powrót do Stargardu po rozlosowaniu nagrody głównej w 10-cio osobowym składzie ruszamy w drogę powrotną. Po drodze wstępujemy na Wały Chrobrego aby zrobić wspólną fotkę i ruszamy w kierunku Os. Słonecznego gdyż niektórzy poczuli głód i postanowili zahaczyć o jakiegoś fast fooda :). W okolicach Basenu Górniczego dogania nas Marcin który prowadzi nas przez Zdroje na oś. Słoneczne po drodze pokazując pętle i przystanek szybkiego tramwaju jeszcze do użytku nie oddanego. Przejeżdżamy przez przystanek tramwajowy a potem między blokami docieramy do KFC gdzie zostaje część grupy, ja z jackiem i Moniką ruszamy do Biedronki a reszta do McDonaldsa. Gdy z Jackiem i Moniką ruszamy do McDonaldsa na miejsce zbiórki spotykamy naszego kolegę Radka sławnego "przewodnika" rowerowych wycieczek "Stargardu na Rowery" :D . Gdy dociera do nas grupa, która zjadła wszystko w KFC ruszamy w drogę powrotną do Stargardu, aby nie brudzić rowerów już bardziej na leśnych drogach postanawiamy jechać dziesiątką. Droga szybko nam mija, po krótkiej przerwie przy stacji paliw w Motańcu ruszamy dalej. W Lipniku Darek i Łukasz odbijają na Grzędzice by dokręcić do 100 km a my jedziemy dalej do Stargardu. Na skrzyżowaniu z ul. 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty żegnamy się z pozostałymi uczestnikami wycieczki i z Beatą i Arkiem ruszamy w kierunku Alei Żołnierza. Gdy dojeżdżamy do os. Hallera żegnam się z nimi i po chwili jestem w domu. Wyjazd mimo deszczowej na początku aury odbył się w wesołej atmosferze więc czego więcej wymagać :). Czekam na następne wspólne wyjazdy, może za tydzień Rowerowe Podróże Małe i Duże ?? :)

Zbieramy się przy dworcu PKP w Stargardzie © Trendix

W Kobylance czekamy chwilę na ewentualnych uczestników wyjazdu na Święto Cykliczne © Trendix

Przez las do Jezierzyc © Trendix

Jacek i Monika prezentują nowe stroje Stargardu na Rowery © Trendix

Jacek i Monika prezentują nowe stroje Stargardu na Rowery © Trendix

W Zdrojach czekamy na grupy z Widuchowej i Goleniowa © Trendix

W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix

W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix

W drodze na Plac Mickiewicza © Trendix

Jesteśmy już na miejscu startu Wielkiego Przejazdu © Trendix

Wiesiu Gaweł z Samej Ramy z Polic © Trendix

Pod sceną zbierają sie rowerzyści © Trendix

Organizatorzy witają przybyłych © Trendix

Na placu Mickiewicza © Trendix

Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix

Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix

Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix

Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix

Wielki Przejazd ulicami Szczecina © Trendix

Po zakończeniu przejazdu czekamy na losowanie © Trendix

W drodze powrotnej na Wałach Chrobrego © Trendix

W drodze powrotnej na Wałach Chrobrego © Trendix

W drodze powrotnej © Trendix

Na nowym przystanku szybkiego tramwaju © Trendix

Spotykamy Radka © Trendix

Dziesiątka do domu :) © Trendix

Przerwa w Motańcu © Trendix

I już prawie w Lipniku © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Relacja filmowa: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
44.80 km
14.50 km teren
02:57 h
15.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Z Stargardem na Rowery do Poczernina
Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 6
Stargard - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Reptowo - Sowno - Poczernin - Rogowo - Lubowo - StargardMAPA
Przyznam że miałem dziś nie lada dylemat, czy pojechać na wycieczkę organizowaną przez Krzyśka czy na wycieczkę z Stargardem na Rowery. Wygrały względy praktyczne, gdybym chciał pojechać na wycieczkę na most z Krzyśkiem musiałbym być na 9:00 w Pilchowie lub na 10:00 w Szczecinie a to oznacza wczesną pobudkę w niedzielę, podłączanie platformy na rower do samochodu, ładowanie roweru i dojazd samochodem do Szczecina a na punk zbiórki na wycieczkę Stargardu na Rowery miałem 5 minut jazdy rowerem. Wybrałem więc wyjazd z Stargardem na Rowery. Wyjechałem więc z domu o 9:40 by po 5 minutach stawić się na miejscu zbiórki gdzie byli już Łukasz i Radek. Po chwili zaczęli przyjeżdżać pozostali uczestnicy wycieczki czyli Wojtek z Gosią, Monika z córką, Sławek (dzięki któremu i ja jestem na wielu zdjęciach :D ) pamiętałem ich z poprzedniego wyjazdu oraz kilka innych osób które dopiero poznałem :) ale jeszcze imiennie nie zapamiętałem :) Zebrało się nas 12 osób i krótko po 10:00 ruszyliśmy w drogę. DDRką dotarliśmy do Kobylanki gdzie na Placu Zgody zrobiliśmy sobie pierwszą przerwę i wspólne zdjęcie. Po przerwie ruszyliśmy dalej drogą do Reptowa i potem już przez las do Sowna. Jechałem kawał drogi z Radkiem i gadaliśmy sobie wesoło gdy w pewnej chwili spotkaliśmy rowerzystę z Goleniowa z Klubu Turystyki Passat, który jechał do Decthlona na zakupy :) ale gdy przypomnieliśmy mu że dziś święto i sklep nieczynny postanowił wracać z powrotem :). Rozmawiając sobie z rowerzystą z Goleniowa zauważyliśmy że jesteśmy sami i nigdzie nie widać pozostałych uczestników naszej wycieczki, gdy w końcu Radek wyją telefon by zadzwonić do Łukasza ujrzeliśmy ich w oddali :) Po dojechaniu do Sowna ruszyliśmy do chociwelki by po niecałym kilometrze znowu wjechać do lasu i dotrzeć do Ośrodka Odnowy Życia Duchowego. Tam przerwa pod figurą Matki Bożej Światłości kilka zdjęć i udajemy się do ośrodka by obejrzeć stary młyn wodny, który kiedyś był w kompletnej ruinie a teraz został odnowiony, niestety nie mieliśmy wcześniejszej zgody księdza rektora i siostra zakonna nie mogła samodzielnie podjąć decyzji o wpuszczeniu nas na teren ośrodka. Po chwili więc ruszyliśmy w drogę powrotną do Stargardu. W Poczerninie zatrzymaliśmy się przy sklepie na lody i krótki odpoczynek. Kolejnym celem był kamień upamiętniający ofiary I Wojny Światowej z Rogowa. Szukałem tego kamienia wielokrotnie i nigdy mi się nie udało, dziś już wiem dlaczego :D. Stoi on 100 m od drogi na krańcu Rogowa, zarośnięty krzakami tak że naprawdę trzeba wiedzieć gdzie się kierować :). Gdy już go obfociliśmy ruszyliśmy dalej do Lubowa. Plan przewidywał powrót przez Żarowo ale w Lubowie zaproponowałem wizytę na Żabim Uroczysku i zostało to zaakceptowane :). Zajrzeliśmy więc najpierw na Żabie Uroczysko, potem na Bobrową Polanę i dopiero potem skierowaliśmy się do Stargardu. Po wjechaniu na ul. Reymonta ruszyliśmy w kierunku Wojska Polskiego i uczestnicy wycieczki żegnając się opuszczali peleton i ruszali w swoim kierunku. Ja odłączyłem się na skrzyżowaniu Wojska Polskiego i Konopnickiej i pojechałem do domu.
Dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki za miło spędzony czas :)

Zbiórka pod Biedronką © Trendix

W drodze do Kobylanki © Trendix

Na Placu Zgody w Kobylance © Trendix

Na Placu Zgody w Kobylance (Zdjęcie wykonał Sławek Alex)

W drodze z Reptowa do Sowna © Trendix

Na chociwelce © Trendix

W drodze do Poczernina © Trendix

Przy figurze Matki Boskiej Światłości w Poczerninie © Trendix

Zdjęcie grupowe pod figurą (Zdjęcie wykonał Łukasz)

Ośrodek Odnowy Życia Duchowego w Poczerninie © Trendix

Na lodach w Poczerninie © Trendix

W drodze do Rogowa © Trendix

Mijane krajobrazy © Trendix

Przy kamieniu w Rogowie © Trendix

W drodze do Lubowa © Trendix

Widoki w drodze mijane © Trendix

W drodze na Żabie Uroczysko © Trendix

Na Żabim Uroczysku © Trendix

Na Bobrowej Polanie © Trendix

Czy to próba adopcji pieska ?? :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria Zorganizowane imprezy, zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
60.74 km
12.50 km teren
03:58 h
15.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Mój pierwszy raz :)
Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 28.04.2015 | Komentarze 5
Stargard - Klępino - Grabowo - Kicko - Stara Dąbrowa - Nowa Dąbrowa - Trąbki - Marianowo - Czarnkowo - Pęzino - Trzebiatów - Sułkowo - Strachocin - Stargard.Mapa
Będąc w sobotę na masie krytycznej w Stargardzie zauważyłem dziwną rzecz, na ponad 300 rowerzystów ja znałem zaledwie 4 osoby, pomyślałem więc że czas to zmienić :) gdyż jadąc samochodem w Szczecinie co jakiś czas widzę znajomą twarz na rowerze, znam rowerzystów z Polic, a będąc w rowerowym gronie w Stargardzie nie :). Postanowiłem więc wziąć udział w wycieczce organizowanej przez "Stargard na rowery". Dlatego w niedzielę o wyznaczonej godzinie stawiłem się na wyznaczonym miejscu zbiórki, gdzie zebrało się nas 11 uczestników wycieczki. Miałem więc okazję poznać stargardzkich rowerzystów :) co prawda z imienia pamiętam tylko organizatora Łukasza, Jacka z którym pogadałem na trasie, Wojtka wiadomo dlaczego :D, no i "bandziorka" o siedmiu żołądkach :D. Gdy odczekaliśmy kilka minut ponad wyznaczony czas i nikt więcej się nie zjawił ruszyliśmy w drogę, najpierw do Klępina betonką a potem do Grabowa drogą gruntową wśród pól. Tu nastąpiła mała awaria roweru jednej z uczestniczek ale pozostawiona ekipa serwisowa szybko sobie z tym poradziła i na skrzyżowaniu w Grabowie tylko chwilę na nich czekaliśmy. Gdy już wszyscy dojechali ruszyliśmy dalej drogą 106 w kierunku Maszewa by po minięciu paru górek znaleźć się w Kicku. Tu zatrzymaliśmy się na chwilę przy lapidarium (dużo lepiej zadbanym niż to w Kobylance :) ) i ruszyliśmy dalej do Starej Dąbrowy. W Starej Dąbrowie krótki postój przy sklepie gdyż ta z uczestniczek która ma 7 żołądków musiała kupić coś do przegryzienia no i uzupełnić płyny w zbiorniku :D. Kolejny postój przy kościele i wspólna fotka pod cmentarną kaplicą. Między Starą i Nową Dąbrową myślałem że pobłądziliśmy gdy w oddali ujrzałem Kołowski maszt :) ale pozostali uczestnicy wycieczki wyprowadzili mnie z błędu :). Potem był przejazd przez Nową Dąbrowę i dalej drogą brukowaną a potem przez uroczy las gdzie była oczywiście kolejna przerwa ruszyliśmy do Stawów Dzwonowskich, które zrobiły na mnie duże wrażenie gdyż poprzednio widziałem je tylko z daleka z drogi, chyba nie muszę dodawać że tu mieliśmy kolejny krótki postój. Za Stawami Dzwonowskimi minęliśmy Pensjonat Bielik i przez Trąbki pojechaliśmy do Marianowa. Tu nasze rowery skierowaliśmy na plażę gdzie zbudowano nowy pomost, oczywiście mieliśmy tu znowu chwilę przerwy :). Kolejnym celem wycieczki było Pęzino gdzie nad Krąpielą w okolicy zamku niektórzy fachowym okiem sprawdzali jej przydatność dla wędkarzy :) Gdy ocena została dokonana ruszyliśmy dalej by dotrzeć do Trzebiatowa, chwilę przerwy zrobiliśmy sobie przy odnowionym pałacu w którym obecnie jest hotel i SPA. Dalej droga wiodła nas przez Bębnikąt gdzie chwilę przyglądaliśmy się znowu w tym miejscu spienionej Krapieli by po chwili ruszyć do Strachocina i dalej wzdłuż Krapieli do Stargardu gdzie przy Lidlu nad Iną nastąpiło rozwiązanie wycieczki. Po pożegnaniu się z pozostałymi uczestnikami wycieczki pojechałem najkrótszą droga do domu. Nie, nie był to mój pierwszy raz na rowerze jakby wynikało z tytułu :) ale było to mój pierwszy i na pewno nie ostatni raz z "Stargardem na rowery" wesoła atmosfera wycieczki, fajna trasa i wycieczkowe tempo spowodowały że będę im się dalej narzucał :)

Zbiórka pod wieżowcem na Konopnickiej © Trendix

W drodze do Grabowa © Trendix

Awaria usunięta i dołączają do nas © Trendix

W drodze do Kicka © Trendix

Stawy w Grabowie © Trendix

Lapidarium w Kicku © Trendix

Przy lapidarium w Kicku © Trendix

Uzupełniamy zapasy w sklepie w Starej Dąbrowie © Trendix

Wspólna fotka przy cmentarnej kaplicy © Trendix

I jeszcze raz wspólna bym ja się załapał :) © Łuksz

No prawie jak maszt RTV w Kołowie :) © Trendix

Kościół w Nowej Dąbrowie © Trendix

Przez las na Dzwonowskie Stawy © Trendix

Chwila przerwy w lesie © Trendix

Nad Dzwonowskimi Stawami © Trendix

Jeden z Dzwonowskich Stawów © Trendix

Pensjonat Bielik © Trendix

Droga do Marianowa © Trendix

Jezioro Marianowskie © Trendix

Nad Jeziorem Marianowskim © Trendix

W drodze do Bębnikąta © Trendix

Rzeka Krąpiel w Pęzinie © Trendix

Zamek w Pęzinie © Trendix

Przy pałacu w Trzebiatowie © Trendix

Nad Krąpielą w Bębnikącie © Trendix

Stargard widziany z drogi do Strachocina © Trendix

Wzdłuż Krąpieli do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria Zorganizowane imprezy, zachodniopomorskie, 50 - 100 km
Dane wyjazdu:
24.33 km
0.00 km teren
01:47 h
13.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
X Jubileuszowa Stargardzka Masa Krytyczna
Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 26.04.2015 | Komentarze 3
Mapa
Moje rowerowe losy tak przez przypadek związały się od początku z Szczecinem i tam właśnie mam największe grono znajomych rowerzystów i tam najczęściej biorę udział we wspólnych wyjazdach gdy nie jeżdżę sam. Jednak nie mogłem opuścić takiego wydarzenia jak X Jubileuszowa Masa Krytyczna w Stargardzie. Zjawiłem się więc na Rynku Staromiejskim krótko po godzinie 10:30. Było już tam sporo ludzi a do 11:00 przybyło jeszcze więcej. O 11:00 Mirosław Mazański powitał wszystkich i przeprowadził krótkie szkolenie ze znajomości znaków drogowych dotyczących rowerzystów. Potem na chwilę zabrał głos Łukasz, który zaprosił chętnych na wycieczkę organizowaną przez "Stargard na rowery". Po tym wstępie zaczęło się formowanie kolumny i przejazd ulicami Stargardu. Pomimo tego że nie wszystkie skrzyżowania były dokładnie zabezpieczone, a kolumna liczyła ponad 300 rowerzystów kierowcy wykazali się dużą wyrozumiałością i nie wciskali się między rowerzystów. Po przejechaniu ulicami miasta kolumna rowerzystów skierowała się na Bobrową Polanę gdzie z okazji "Dnia Ziemi" odbywał się festyn ekologiczny. Rozejrzałem się tylko i ruszyłem w drogę powrotną do domu, gdyż na 16:00 umówiony byłem na kolejną imprezę w Szczecinie :). Po drodze zajrzałem jeszcze na Żabie Uroczysko i po zrobieniu kilku zdjęć ruszyłem prosto do domu. Muszę powiedzieć że takiej masy rowerzystów w Stargardzie jeszcze nie widziałem :)
Tłumy rowerzystów na Rynku Staromiejskim w Stargardzie © Trendix
Mirosław Mazański wita przybyłych © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

Na ulicach Stargardu © Trendix

I już na Bobrowej Polanie © Trendix

Na Bobrowej Polanie © Trendix

Żabie Uroczysko © Trendix

Na Żabim Uroczysku © Trendix
Wszystkie zdjęcia z masy: KLIK
Film z masy: PLAY
Kategoria Zorganizowane imprezy, zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
104.21 km
4.00 km teren
06:17 h
16.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Do Eggesin z Samą Ramą i powrót z Tunią i siwym :)
Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 5
Pilchowo - Tanowo - Dobieszczyn - Hintersee - Gegensee - Ahlbeck - Eggesin - Ahlbeck - Rieth - Nowe Warpno - Tanowo - Pilchowo
Jakiś czas temu z newslettera Samej Ramy dowiedziałem się o Zlocie Gwiaździstym w Eggesin. Jako że Sama Rama miała ograniczoną ilość miejsc do 30 uczestników udało mi się zapisać do udziału w tej imprezie tylko Tunię i siwobrodego. Rano na 7:30 odwiozłem żonę na miejsce startu wycieczki do Berlina (wróciła niezadowolona bo była to wycieczka tematyczna na Berlińskie cmentarze :) ) a sam pojechałem do Pilchowa do siwobrodego. Przed 9:00 zjawiła się tu Tunia i już w trójkę ruszyliśmy na miejsce spotkania z Samą Ramą nad Gunicę w Tanowie. Było już tu kilku uczestników tego wyjazdu a po kilkunastu minutach dojechały główne siły Samej Ramy. Po paru słowach wstępnych wygłoszonych przez szefa Samej Ramy czyli Wiesia Gawła ruszyliśmy do Eggesin. Po drodze było kilka przystanków. Pierwszy przy grobie Gerharda Lindego, niemieckiego leśniczego zamordowanego przez polaków już po wojnie prawdopodobnie za interwencję przeciwko kradzieży drzewa, przyjeżdża tu z Niemiec jego przyjaciel i zapala znicze na Wszystkich Świętych. Kolejny przystanek to granica w Dobieszczynie gdzie zrobiliśmy wspólne foto i kawałek dalej przy krzyżu Barnima gdzie stoi też kamień znaleziony przez członków Koła Łowieckiego z Hintersee w latach osiemdziesiątych, według legendy w tym miejscu zamordowany został zamordowany książę Barnim II. Kolejny przystanek to Ahlbeck a potem już prosto do Eggesin. W drodze mijały nas grupy szosowców dla których liczy się tylko dystans i czas :D. Zjeżdżanie się grup z rożnych kierunków zaplanowane było na 12:30, my dojechaliśmy trochę spóźnieni ale okazało się że jest tu około 15 innych rowerzystów a my stanowimy największą grupę. Po chwili dojechało jeszcze może kilkunastu rowerzystów niemieckich i to już było wszystko. Po otrzymaniu kartek na posiłek od organizatora udaliśmy się w kolejkę po jedzenie, ja wybrałem sałatkę z sosem i mięsem i nawet się tym najadłem, Tunia za to stwierdziła że jej było mało :D. Po posiłku zaczęły się zawody na polu mini golfa w których wzięło udział kilku uczestników Samej Ramy ale ja, Tunia i siwobrody postanowiliśmy wracać inną drogą. Pożegnaliśmy się z Wiesławem i Samą Ramą i ruszyliśmy w drogę powrotną do Ahlbeck. Z tą obsadą powrót musiał być udany :) było wesoło, śpiewnie, wolno i z przystankami :) Aby nie wracać tą samą drogą postanowiliśmy jechać przez Rieth. A będąc już w Rieth trzeba było zajrzeć na molo i plażę :). A będąc na plaży chwila błogiego relaksu na placu zabaw dla dzieci :) Gdy już się pobawiliśmy ruszyliśmy dalej wzdłuż rzeczki Beeke aby dotrzeć do mostku i przejechać na polską stronę. Tu po dojechaniu do drogi która zaprowadziła by nas nad Jezioro Piaski i dalej do Tanowa pada decyzja zahaczamy o Nowe Warpno. Decyzja to tak trochę dużo powiedziane, bo konsultacji żadnych nie było, siwobrody skręcił na Nowe Warpno więc pojechaliśmy za nim :). Objechaliśmy więc całe Nowe Warpno a że zaczął nam doskwierać głód postanowiliśmy coś zjeść, niestety miejsca w środku lokalu były zajęte a na zewnątrz hulał zimny wiatr więc postanowiliśmy z jedzeniem poczekać aż dotrzemy do Lawendowej. Kolejnym punktem na naszej drodze było Jezioro Piaski, tu kilka fotek rozmowa z napotkanymi rowerzystkami i ruszamy dalej. Już bez zbędnego ociągania się gnamy do Lawendowej. Po przybyciu i miłym jak zawsze tu powitaniu składamy zamówienia i konsumujemy co podali :) Tunia chyba tylko przesadziła z zamówieniem bo po zamówieniu schabowego z ziemniakami i surówką otrzymała taki kotlet, który w całości przykrył ziemniaki i surówkę :D, nie poradziła sobie z wszystkim ale kotleta wchłonęła w całości :) Po pożegnaniu załogi Lawendowej ruszamy do Pilchowa. Pakujemy się do samochodów i ruszamy do domów. Ja po drodze odbieram jeszcze żonę która z Berlina wkur..... wróciła :D i wracamy do domu :D. Tunia i siwy z Wami to pewnie niejedną setkę bym przejechał ;)

Jedziemy na miejsce zbiórki © Trendix

Nad Gunicą © Trendix
Nad Gunicą © Zdjęcie by Tunia

Przy grobie Gerharda Linde © Trendix

Na granicy w Dobieszczynie © Trendix

Przy Krzyżu Barnima © Trendix

Chwila przerwy w Gagensee © Trendix

Dojeżdżamy do Ahlbeck © Trendix

Szosowcy tak mknęli że chyba nawet nas nie zauważyli :D © Trendix

I już w Eggesin © Trendix

Nasza grupa i paru Niemców przy stole © Trendix

W kolejce po żarełko :) © Trendix

Mini golf, kto wygrał ?? © Trendix

Pożegnanie z Szefem Samej Ramy i wracamy © Trendix

Siwobrody ściga się z motocyklistami © Trendix

Jesteśmy znowu w Ahlbeck © Trendix

W drodze do Rieth © Trendix
W drodze do Rieth © Zdjęcie by Tunia

Widok z molo w Rieth na Riether Werder © Trendix

Na molo w Rieth © Trendix

Na plaży w Rieth © Trendix

Na plaży w Rieth © Trendix
Na plaży w Rieth © Zdjęcie by Tunia

Mostek nad rzeczką Beeke © Trendix

I już w Nowym Warpnie jesteśmy © Trendix

A promenada w Nowym Warpnie się wydłużyła © Trendix
W Nowym Warpnie © Zdjęcie by Tunia

Widok na Zatokę Nowowarpieńską © Trendix

Widok z molo na wieżę widokową w Nowym Warpnie © Trendix

Widok na Nowe Warpno © Trendix

Wjeżdżamy na wieżę widokową w Nowym Warpnie © Trendix

Tunia i siwobrody na wieży widokowej w Nowym Warpnie © Trendix

Kościół w Nowym Warpnie © Trendix

Rzeźba "W hołdzie wszystkim mamom" na skwerze w Nowym Warpnie © Trendix

Już wiedziałem w Nowym Warpnie że setka dziś pęknie :) © Trendix

Ocho, Tunia mapę wyjęła :) znajdziemy tą drogę ?? © Trendix

Jezioro Piaski (znaleźliśmy ) :D © Trendix

Ostatnia przerwa kawałek przed Tanowem © Trendix

Już po posiłku w Lawendowej :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki:
część 1 - KLIK 1
część 2 - KLIK 2
krótki filmik z rozśpiewanymi rowerzystami :) - PLAY
Kategoria Niemcy, ponad 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
39.98 km
12.00 km teren
02:31 h
15.89 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rewolucja Tandemowa - wycieczka do Glinnej
Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 4
Szczecin - Kołowo - Kołówko - Glinna - Dobropole Gryfińskie - Kołówko - Kołowo - SzczecinNa fejsie znalazłem zaproszenie na wycieczkę pod takim tytułem "Rewolucja Tandemowa - wycieczka do Glinnej" a że prognoza pogody była bardzo zachęcająca stawiłem się na miejscu zbiórki przed Kinem Helios koło Outletu kwadrans przed czasem. Powoli zaczęli zjeżdżać się uczestnicy wycieczki, mimo że do wydarzenia dołączyło na fejsie 17 osób, na miejscu zbiórki pojawiło się ponad 20 osób z tego połowa znajomych z innych wycieczek i nieznajomi, którzy są teraz już nowymi znajomymi :) Na miejsce zbiórki stawili się głównie uczestnicy na solówkach, był jednak jeden tandem w nawiązaniu do tytułu wycieczki jak również rower-wózek inwalidzki którym Wojtek pokonał bez większego problemu całą trasę (Wojtek szacun). Gdy wybiła godzina ruszenia na trasę, organizatorka wydarzenia Danka Kłączyńska omówiła warunki przejazdu i zasady bezpieczeństwa i ruszyliśmy w drogę. Ulicami Szczecina jechało się łatwo ale jak to bywa w Puszczy Bukowej leżącej na Nizinie Szczecińskiej trzeba było zmierzyć się z mniejszymi i większymi podjazdami :). Momentami było ciężko ale po kilku postojach dotarliśmy do celu wycieczki czyli do Ogrodu Dendrologicznego w Glinnej. W pierwszej kolejności ruszyliśmy na zwiedzanie ogrodu a następnie do miejsca piknikowego na kiełbas pieczenie. Po posiłku w tej szalonej grupie znalazło się kilku linoskoczków a spokojniejsi jazdy na tandemie próbowali. Gdy już wszyscy się wyszaleli ruszyliśmy w drogę powrotną, tu Wojtek na swoim rowerze-wózku miał problem gdyż pod stromą brukowaną górkę nie mógł podjechać gdyż przednie koło napędowe ślizgało się na kamieniach, wepchnąłem go więc pod górkę i dalej już bez problemu ruszyliśmy w drogę powrotną. Powrotna droga była dłuższa, za to z mniej stromymi podjazdami :) Na dłuższą przerwę zatrzymaliśmy się nad stawem w Kołowie gdzie zbudowano bardzo fajny pomost i po przerwie ruszyliśmy dalej. Po paru niewielki podjazdach dotarliśmy do wielkiego zjazdu :D i szybko znaleźliśmy się w Szczecinie :).
Po dotarciu na miejsce startu, pożegnałem towarzystwo, zapakowałem rower na samochód i ruszyłem do domu.
Dziękuję organizatorom za fajną imprezę, starym i nowym znajomym za fajną atmosferę i sobie że kliknąłem na fejsie "Dołącz" :D .

Tak ma być jak mówię rzekła Danka :) © Trendix

No to ruszamy w drogę © Trendix

Tu jeszcze łatwo było :) © Trendix

No to zaczynamy wspinaczkę :) © Trendix

No łatwo jak widać nie było :) albo inaczej mówiąc jazda rowerem nudzi więc pobiegajmy :D © Trendix

I dalej pod górę :) © Trendix

A Wojtka żadne górki nie przerażają :) byle ślisko nie było © Trendix

I już przy Sercu Puszczy :) © Trendix

No i mi Hania też foto strzeliła :) © Trendix

Mijamy maszt RTV w Kołowie © Trendix

I już u celu czyli w ogrodzie w Glinnej © Trendix

W Ogrodzie Dendrologicznym w Glinnej © Trendix

Budzącą się do życia naturę oglądamy © Trendix

I dla głodnych główny punkt programu wycieczki :D © Trendix

Zgadniecie co to jest ?? :) © Trendix

Próbowanie tandemowej jazdy :) © Trendix

I dalej tandemu próbowanie © Trendix

Włóczęga po linie :D © Trendix

Kolejny linołazęga :D © Trendix

Spaaadam :D © Trendix

Łatwizna :D © Trendix

Wracamy do Szczecina © Trendix

I znowu pod górkę © Trendix

Już Dobropole © Trendix

Gdzie ona jest ?? :) © Trendix

Nad stawem w Kołowie © Trendix

Przerwa nad stawem w Kołowie © Trendix

Opuszczamy Puszczę Bukową © Trendix

Wracamy na miejsce startu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
67.21 km
14.00 km teren
03:43 h
18.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Powitanie Wiosny w Trzebieży
Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 23.03.2015 | Komentarze 6
Pilchowo - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Podbrzezie - Trzebież - Niekłończyca - Dębistrów - Jasienica - Turznica - Tanowo - PilchowoW dniu dzisiejszym Sama Rama i Klub Morsów z Polic organizowali w Trzebieży "Powitanie Wiosny 2015" a siwobrody na FB zwołał ekipę do udziału w tym wydarzeniu. Więc zabrałem Monikę z Witkowa i przed 9:00 stawiliśmy się w Pilchowie skąd ruszyliśmy na miejsce zbiórki. Na wyznaczone przez siwego miejsce zbiórki przy Kąpielisku Głębokie stawiło się ponad 20 rowerzystów z Szczecina na Rowerach, Niewidomych na Tandemach, Prawobrzeża na Rowerze i niezrzeszonych :). Na kąpielisko Głębokie gdzie startowaliśmy Salon rowerowy Kadrzyński i Scott Polska prezentowali swoje rowery i udostępniali je do testowania. My jednak z tego nie skorzystaliśmy i po wspólnej fotce ruszyliśmy w drogę. W Tanowie dołączyli do nas kolejni rowerzyści a w drodze dojeżdżali kolejni. I tak jadąc wcale nie najkrótszą drogą dotarliśmy ok. 12:00 do Trzebieży. Tam zastaliśmy już mały tłum obserwujący morsy wskakujące do wody :). Ja spotkałem Krysię która nie mogąc usiedzieć w domu po wczorajszym deszczowym otwarciu drogi rowerowej w Przecławiu przybyła dziś witać słoneczną wiosnę w Trzebieży :). Po obejrzeniu morsów w kąpieli czym prędzej udaliśmy się do ciepłego ogniska :)
Tam po usmażeniu kiełbas i ich spożyciu spaliliśmy wredną Marzannę :) Gdy wszyscy się posilili ruszyliśmy w drogę powrotną. Aby nie było tak samo pojechaliśmy przez Jasienicę robiąc sobie przerwę przy ruinach. A potem już ruszyliśmy do Gospody Lawendowej w Tanowie, która jest bardzo życzliwa rowerzystom :). Po przerwie w Lawendowej w czasie której pojedliśmy co kto sobie zamówił nadszedł czas na ruszenie w drogę powrotną. Dojechaliśmy razem do Pilchowa gdzie pozostaliśmy Natalka, Monia, siwy i ja, a reszta grupy pojechała do swoich domów w Szczecinie i Przecławiu. Po szybkim zapakowaniu się do samochodu pod domem siwego ruszyłem z Moniką i Natalią do Stargardu, zostawiając Natalię po drodze na Słonecznym. Potem podwiozłem Monikę do domu w Witkowie (chyba była zmęczona bo przysnęła w samochodzie) i ruszyłem do siebie wstępując po drodze do żony do sklepu po browarki przeciwko zakwasom :D. Fajnie było sobie dziś pokręcić :)

Zbieramy się powoli na Głębokim © Trendix

Scott prezentuje swoje rowery © Trendix

Scott prezentuje swoje rowery © Trendix

Jeszcze wspólna fotka i ruszamy w drogę © Trendix

I ruszamy dalej w drogę © Trendix

Gdzieś w drodze :) © Trendix

Już w Trzebieży © Trendix

Oni potrafią zmrozić człowieka :) © Trendix

I spotykam Krysię :) © Trendix

Jeszcze fotka na plaży © Trendix

I już przy ognisku smażymy kiełbaski :) © Trendix

Główny sprawca zamieszania Wiesiu Gaweł szuka kata do spalenia Marzanny © Trendix

Marzanna odeszła :) © Trendix

Wiesiu organizuje konkursy a my ruszamy w drogę powrotną © Trendix

Jedziemy do Jasienicy © Trendix

Przy ruinach w Jasienicy © Trendix

Jedziemy do Tanowa © Trendix

Na drodze pożarowej nr 27 © Trendix

W Lawendowej Gospodzie w Tanowie © Trendix

W drodze do Pilchowa © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy