Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Dane wyjazdu:
51.80 km
20.00 km teren
02:57 h
17.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
A celem był Bącznik
Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 27.03.2016 | Komentarze 4
Stargard - Grzędzice - Sowno - Bącznik - Stawno - Tarnówko - Tarnowiec - Przemocze - Poczernin - Rogowo - Lubowo - StargardMAPA
Pogoda na rower wspaniała więc postanowiłem zrealizować swój plan i zajrzeć znowu do Bącznika. Byłem tam już kilka razy i podoba mi się to miejsce. Wyjechałem ok. 10:00 i skierowałem się ulubioną ścieżką do Grzędzic. Po minięciu Grzędzic drogą leśną pojechałem do Sowna. Słoneczko ładnie grzało choć wiaterek wiejący był dość zimny ale w lesie już tego nie odczuwałem. Z Sowna po przejechaniu przez drogę 142 znowu wjechałem do lasu i drogą pożarową ruszyłem w kierunku Bącznika. Jechałem tą drogą pierwszy raz po zmianie nawierzchni, mimo ze większe kamyki już zostały wbite w drogę to jednak wolałem dawną nawierzchnię :). Po przejechaniu 23 km dotarłem do Bącznika. Jest to urocze miejsce, ruiny młynu wodnego wokół którego rozwinęła się osada, może nie duża bo w końcu XIX wieku zamieszkiwało tu 17 osób ale pierwsza wzmianka o istniejącej tu osadzie pochodzi z roku 1872. Pochodziłem sobie po ruinach sfotografowałem wszystko i czas było zbierać się w drogę powrotną. Jako że nie lubię wracać po swoich śladach skierowałem się na Stawno. Asfaltem dotarłem do skrzyżowania z drogą 142, którą pojechałem kawałek aby znowu przez las dotrzeć do Poczernina. Mijając wszystkie wioski spotykałem grupy ludzi wracające z święconkami z kościołów. Zatrzymałem się jeszcze na krótko przy głazie-pomniku poświęconym mieszkańcom Rogowa którzy zginęli w czasie I Wojny Światowej. Potem już prosto do Lubowa by tam skręcić w drogę polną i dojechać do ul. Reymonta w Stargardzie i dalej do domu. Fajna pogoda i fajny wyjazd.
Ścieżką do Grzędzic © Trendix
Staw w Grzędzicach © Trendix
Krótki postój w lesie przed Sownem © Trendix
Kamień młyński w Sownie © Trendix
Droga pożarowa do Bącznika © Trendix
Słup wskazujący dawniej prawdopodobnie granicę między posiadłościami Goleniowa i Stargardu © Trendix
Ruiny młynu wodnego w Bączniku © Trendix
Ruiny młynu wodnego w Bączniku © Trendix
Ruiny młynu wodnego w Bączniku © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Wiadukt na drodze 142 © Trendix
Figura w Poczerninie © Trendix
Głaz-pomnik w Rogowie © Trendix
No i mamy wiosnę :) © Trendix
Już prawie w Stargardzie © Trendix
Na ulicach Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
71.03 km
10.00 km teren
04:11 h
16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Puszcza Wkrzańska w promieniach przedwiośnia
Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 7
Szczecin - Wołczkowo - Dobra - Blankensee - Pampow - Glashutte - Dobieszczyn - Zalesie - Węgornik - Tanowo - Pilchowo - SzczecinMAPA
Mało razy w tym roku na rower wsiadłem, jakoś pogoda do rowerowych wycieczek mnie nie nastraja, ale gdy dostałem od Sebastiana zaproszenie na wycieczkę pod tytułem "Puszcza Wkrzańska w promieniach przedwiośnia przez Niemcy i Zalesie" nie mogłem sobie odmówić udziału w tym wydarzeniu. Umówiłem się z Beatą i Arkiem i razem na 9:30 dojechaliśmy samochodem do Szczecina. Po wypakowaniu rowerów dotarliśmy na Plac Lotników gdzie dopiero było 3 rowerzystów. Było trochę chłodno, zachmurzone niebo więc myślałem że i frekwencja nie będzie duża. Po paru minutach jednak zaczęli się zjeżdżać rowerzyści, przybyła też pięcioosobowa grupa Stargardu na Rowery, twardziele przybyli tu rowerami z samego Stargardu :) Około 10:00 organizator Arkadiusz Dobrzeniecki z Bike Nature Pomorze Zachodnie wygłosił słowo wstępne o zasadach bezpiecznego przejazdu i przez Park Kasprowicza ruszyliśmy na Głębokie gdzie był ustalony kolejny punkt zbiórki. Po dotarciu tam stwierdziliśmy że czeka już pokaźna grupa rowerzystek i rowerzystów i kolejna trzyosobowa grupa ze Stargardu czyli Jola z dwoma rowerzystami :), tak więc stargardzka grupa wzrosła do 11 uczestników wycieczki. Tu drugi z organizatorów Sebastian z Rowerowego Warszewa powiedział kilka zdań, dokonano podziału rowerzystów na 15 osobowe grupy aby zgodnie z przepisami przebyć drogę do Dobrej. Droga upływała w wesołej atmosferze szczególnie że wyszło słońce, wiał słaby tylko wiatr więc pogoda była idealna do jazdy. Tak dotarliśmy pod Netto do Dobrej gdzie dano czas na zrobienie zakupów tym którzy nie wzięli prowiantu na ognisko przewidziane w Zalesiu. Ja z Marcinem wyjechaliśmy trochę do przodu aby policzyć uczestników wycieczki. Gdy grupa wyjechała na prostą ja zacząłem ją filmować a Marcin liczyć, doliczył się 130 uczestników wycieczki :). W Dobrej wjeżdżamy na drogę rowerową i jedziemy wśród pól aż do granicy przed Blankensee gdzie na przydrożnym parkingu robimy chwilę przerwy. Kolejny przystanek jest pomiędzy Blankensee i Pampow gdzie Arek i Sebastian opowiadają trochę o powstaniu Puszczy Wkrzańskiej, historii waśni pomiędzy Pampow i Blankensee i innych ciekawostkach. Po przerwie ruszamy dalej by po minięciu Pampow wjechać na polną drogę, która doprowadziła nas nad leśne jeziorko Thursee. Tu mamy kolejną przerwę szczególnie że dwa rowerki złapały gumę a jednemu coś z wolno biegiem się stało. Przy pomocy innych rowerzystów awarie zostają usunięte i ruszamy dalej by dotrzeć do dawnej małej stacji kolejowej Glashutte gdzie parę słów o tym miejscu mówi nam Arek. Ruszamy dalej, po minięciu miejscowości Glashutte jedziemy w kierunku Hintersee by potem odbić w prawo do granicy Niemiecko - Polskiej. Po minięciu Glashutte rowerzystom zawrzała krew i przycisnęli mocniej na pedały :) próbowałem za nimi jechać ale mając 25 km/h na liczniku widziałem tylko oddalającą się grupę :) tak więc szybko docieramy do granicy Niemiecko - Polskiej przed Dobieszczynem. Tu troszkę dłuższa przerwa gdyż grupa strasznie się rozciągnęła :D. Gdy już wszyscy dołączyli czy to na holu czy też normalnie, ruszamy dalej już prosto do TOEE w Zalesiu. Tempo jest dalej dość żwawe więc po niedługim czasie jesteśmy już w Zalesiu.
Tu czeka już na nas przygotowane ognisko. Wygłodniali rowerzyści rzucają się do pieczenia kiełbasek a ci którzy nie mogą dopchać się do ognia zjadają kiełbasę na zimno :D Gdy już podjedliśmy a Ci co jeszcze nie byli obejrzeli TOEE postanawiamy wracać do domu. Powrót z Zalesia odbywa się już w mniejszych grupach. Jedni jadą jeszcze nad Świdwie inni asfaltem do Szczecina a ja Arek i Beata zabieramy się z grupą jadącą polną drogą do Węgornika. Twardziele z SnR postanawiają jechać asfaltem, jakie było moje zdziwienie gdy przed Węgornikiem nas mijają jadąc jednak naszą drogą :D, ale oni pędzą dalej gdyż przed nimi do przebycia jeszcze jakieś 60 km :). Po dotarciu do Pilchowa zatrzymujemy się by pożegnać siwobrodego i Grażynę. Potem z Arkiem i Beatą ruszamy już do samochodu. Zatrzymujemy się na chwilę przy "Ptakach" Hasiora gdzie robię im fotkę i jedziemy dalej na Jasne Błonia. Tu zauważam Cafe Rower a że to najdłuższy dystans przejechany przeze mnie w tym roku i odczuwam już zmęczenie postanawiamy wypić kawę czy też jak Arek kakao :) . Po kawie poczułem się od razu lepiej :) wsiadamy na rowery i po chwili pakujemy je na bagażnik. Po zapakowaniu rowerów ruszamy do Stargardu. Super wycieczka, super organizatorzy, super towarzystwo :) to się nazywa udana sobota :).
Beata i Arek na Placu Lotników © Trendix
Przybyli twardziele z Stargardu :) © Trendix
A na Placu Lotników coraz więcej rowerzystów © Trendix
Jedziemy przez Park Kasprowicza na Głębokie © Trendix
Tłum rowerzystów czeka już na Głębokim © Trendix
Jola i mniej widoczna jej ekipa :) © Trendix
Stargardzka grupa w drodze do Dobrej © Trendix
Przed Netto w Dobrej © Trendix
W drodze do Blankensee © Trendix
Niezła kawalkada rowerzystów :) © Trendix
Przerwa na przygranicznym parkingu © Trendix
Poluję na dobre ujęcie :) © Joanna Ol
Jedziemy przez Blankensee © Trendix
Na postoju między Blankensee a Pampow © Trendix
Polną drogą nad jezioro © Trendix
Przerwa nad jeziorem Thursee © Trendix
Przerwa przy dawnej stacji Glashutte © Trendix
Jedziemy przez Glashutte © Trendix
W drodze do granicy © Trendix
Przerwa na granicy przed Dobieszczynem © Trendix
W drodze do Zalesia © Trendix
Docieramy do celu © Trendix
Ci co do ogniska się nie dopchali jedzą kiełbasę na zimno :D © Trendix
A szczęśliwcy pieką kiełbaski :) © Trendix
W drodze do Węgornika © Trendix
Beata i Arek przy "Ptakach" Hasiora © Trendix
Kawa na Jasnych Błoniach © Arkadiusz Wierzchowski
Krokusy na Jasnych Błoniach © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
26.48 km
6.00 km teren
01:36 h
16.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rowerowy Dzień Kobiet z Mad Bike
Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 07.03.2016 | Komentarze 5
Pilchowo - Szczecin - Pilchowo - Tanowo - PilchowoMAPA
Pogoda jaka obecnie panuje nie nastraja mnie jakoś do jazdy rowerem więc dawno już nie jeździłem. Jednak nie mogłem sobie odmówić przyjemności wzięcia udziału w Rowerowym Dniu Kobiet, który na prośbę organizatorki Jany już któryś raz dokumentuję. Na tą imprezę jak zawsze miałem zabrać Monikę ale tym razem Monika poprosiła bym zabrał również jej znajomą Elę. Gdy zadzwoniłem do Eli by się umówić ta z kolei poprosiła by zabrać jej znajomą Jolę :), jako że miejsce na rower na bagażniku jeszcze było oczywiście się zgodziłem. Przed godziną ósmą stawiłem się w umówionym miejscu po Elę, no i zaczęły się schody :D Ela zbyt późno zabrała się za przygotowanie roweru i okazało się że powietrza nie ma i nie będzie :). Załatwiła jej zastępczy rower Jola, więc pakujemy się do samochodu i jedziemy po Jolę a potem do jej znajomego po rower. Niestety ten rower to typowy mieszczuch z nisko wygięta ramą która za nic nie chce wejść na moją platformę. Przypominam sobie że u mnie w piwnicy stoi rower żony więc szybko po niego jedziemy. Gdy już zebraliśmy potrzebną ilość rowerów :) jedziemy po Monikę. Cisnę samochodem aby nadrobić stracony czas i o mało nie pakuje się pod inny samochód na rondzie :). Zabieramy Monikę i szybkim tempem jedziemy do siwobrodego, do którego dojeżdżamy prawie zgodnie z umówionym czasem. U siwobrodego jest już Grażyna, Kasia, Daniel i dwóch Sławków. Przygotowujemy chwilę rowery i ruszamy na umówione miejsce zbiórki. Reszta ekipy raźno pognała, ja toczyłem się powoli przed Elą by po drodze nie zginęła ale jednak próbowała za mną jechać :D Okazało się że ostatnio Ela na rowerze siedziała w maju ubiegłego roku :D. W Parku Kasprowicza dołącza do nas przedstawiciel Samej Ramy, któremu przekazuję Elę pod opiekę a sam przyspieszam by dotrzeć pod Trzy Orły i zdążyć zrobić trochę zdjęć Paniom przed wyruszeniem w trasę :). Pod Orłami zebrała się ponad setka Pań, była prasa, radio i telewizja. Uczestniczki tej imprezy przywiozły ze sobą karmę dla zwierząt które zbierało TPZ. Po wręczeniu Paniom pamiątkowych szprychówek i omówieniu zasad przejazdu przez organizatorkę Janę ruszamy w drogę. Grupa trochę się rozciąga, jedni jadą z lewej strony jeziorka inni z prawej :) ale w końcu wszystkie grupy nie ważne jaką drogą jadące docierają w wesołej atmosferze do Gospody Lawendowej w Tanowie gdzie ma się odbyć zasadnicza część Święta Pań :) Po powitaniach Panie stają w kolejki jak za dobrych czasów PRLu :D jedne pierw do Pana Andrzeja który serwuje dania z grilla i gorącą zupę inne do Jany która rozdaje Paniom upominki podarowane przez sponsorów szczególnie przez Gianta producenta marki Liv przeznaczonej specjalnie dla kobiet a inne wewnątrz Gospody Lawendowej zamawiają słodkości i inne dania z menu Gospody. Wszędzie krąży Adam, właściciel Lawendowej nadzorujący wszystko :). Ja spotykam wiele znajomych twarzy nie tylko z rowerów. Jest Aga która z dwoma koleżankami reprezentuje na tej imprezie Widuchową. Pojawia się i Gosia, która pomimo że przybyła z grupą z rajdu pieszego łapie się w kolejkę po upominki dla rowerzystek :D. Gdy już Panie wyszły z kolejek pojawiły się dziewczyny z Studia Tańca Anna Kowalska i rozpoczął się trening Zumby co okazało się przyjemne zarówno dla ćwiczących Pań jak i obserwujących te popisy Panów którzy zabezpieczali tą imprezę. Na koniec rowerzyści z akcji Niewidomi na Tandemach Szczecin i Okolice zaprosili Panie do próby jazdy tandemami z którego to zaproszenia kilka Pań z radością skorzystało.
Jako że robiło się coraz zimniej, impreza zbliżała się do końca robimy jeszcze grupowe zdjęcia z Niewidomymi na Tandemach, pakujemy się na rowery i ruszamy z powrotem do domu siwobrodego. Jako że byłem już przemarznięty gnałem do Pilchowa bez żadnego zatrzymywania się. Za mną szybko dojechała Jola i potem reszta towarzystwa oprócz Eli która ostatnio widziana była prowadząc rower :) Trochę się na nią naczekaliśmy, zszedłem aż na dół do drogi zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłem Elę prowadzącą rower, myślałem że się zepsuł ale okazało się że dolna część pleców Eli odmówiła współpracy z siodełkiem i wolała znajdować się obok roweru niż na nim :D. U siwobrodego wypijamy jeszcze kawę lub herbatę co kto chciał i żegnając się w wesołych nastrojach wracamy do Stargardu.
Jana znowu jako organizatorka spisałaś się na szóstkę :)
Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu © Trendix
Ela cały czas za mną podążą © Trendix
Zostawiam Elę pod opieką przedstawiciela Samej Ramy © Trendix
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix
Jana omawia zasady przejazdu © Trendix
Zbiórka karmy dla zwierząt dla TPZ © Trendix
W drodze do Tanowa (Jana i jej obstawa) © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
Dojeżdżamy już do celu © Trendix
Tunia i Małgorzata © Trendix
Aga i jej grupa z Widuchowej © Trendix
Piechurka Gosia tez się na upominek załapała :D © Trendix
W kolejce po jedzonko © Trendix
W kolejce po upominki © Trendix
Właściciel Lawendowej dodał upominki od siebie i przekazał je na ręce Jany © Trendix
Jana wręcza wszystkim Paniom upominki © Trendix
A dziewczyny robią reklamę marce LIV firmy GIANT :) © Trendix
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix
Czas na Zumbe © Trendix
Czas na Zumbe © Trendix
Czas na Zumbe © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Grupowe fotki na koniec imprezy © Trendix
Grupowe fotki na koniec imprezy © Trendix
Wszystkie fotki z tej imprezy: KLIK
Film z imprezy: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
31.00 km
11.00 km teren
01:59 h
15.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Przegonić lenia
Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 14.02.2016 | Komentarze 2
Stargard - Golczewo - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Grzędzice - Żarowo - StargardMAPA
Jakoś ostatnio w tą pogodę ciężko mi się wybrać na rower. W końcu gdy wyjrzało słońce postanowiłem trochę odgonić od siebie lenia. Wsiadłem więc na rower i ruszyłem na małe kółeczko. DDRką dotarłem do Golczewa by dalej drogą polną dotrzeć do Kunowa. W drodze do Kunowa zobaczyłem dość duże stado saren, które udało mi się uwiecznić na zdjęciu. Przed samum Kunowem trafiłem na dość błotnistą drogę, która spowodowała że mój rower wyglądał jak po rajdzie terenowym :). Z Kunowa pojechałem nad Miedwie gdzie zrobiłem sobie krótką przerwę na kilka zdjęć. Dalej uliczkami Morzyczyna i Zieleniewa dotarłem do drogi technicznej przy dziesiątce a dalej drogą polną przy torach pojechałem do Grzędzic. Aby trochę wydłużyć drogę z Grzędzic pojechałem do Żukowa i dalej do Żabiego Uroczyska. Na Żabim Uroczysku zauważyłem że z bobrami zaczął rywalizować człowiek i wiele drzew zostało ściętych. Ciekawe co z tego zakątka pozostanie ?. Z Żabiego uroczyska ruszyłem do domu by po drodze zajechać na myjnię przy Pierwszej Brygady aby spłukać błoto z mojego rowerka. Po dotarciu do domu jeszcze smarowanie łańcucha, zabezpieczenie roweru i mogłem wrócić do domu.
DDRką do Golczewa © Trendix
Dalej polna droga do Kunowa © Trendix
Stado saren które drogę mi przebiegło © Trendix
Błotnista droga przed Kunowem © Trendix
W drodze nad Miedwie © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
W drodze na Żabie Uroczysko © Trendix
Ciekawe kto więcej drzew zetnie © Trendix
Żabie Uroczysko © Trendix
Rower już umyty :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
21.77 km
9.00 km teren
01:23 h
15.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Mroźna wycieczka z Stargardem na Rowery
Niedziela, 3 stycznia 2016 · dodano: 03.01.2016 | Komentarze 3
Stargard - Klępino - Grabowo - Kiczarowo - StargardMAPA
Dopiero drugiego stycznia powróciłem z Sylwestra u Siwobrodego i na profilu Stargard na Rowery znalazłem ogłoszenie o rowerowej wycieczce w dniu 3 stycznia. Zerknąłem zatem zaraz na prognozę pogody, temperatura poniżej -10 stopni, wiatr 8-9 m/s więc stwierdziłem że jednak nie pojadę. Zerknąłem jednak na profil endo i okazało się że jestem na pierwszym miejscu w rywalizacji Stargardu na Rowery, stwierdziłem więc że jednak jadę, jeszcze chociaż jeden dzień będę zwycięzcą rywalizacji :). Ok. 10:20 stawiłem się na miejscu zbiórki gdzie po chwili zaczęli dojeżdżać kolejni uczestnicy zebrało się 7 osób w tym jedna twarda dziewczyna Ania i ruszyliśmy w drogę, po chwili rozległy się telefony, okazało się że szuka nas Arek :) więc Łukasz wrócił po niego a po drodze spotkali jeszcze jednego Łukasza :) Gdy już nas dogonili w 9 osób jechaliśmy trasą zaplanowaną przez Prezesa :). W otwartym terenie wiał momentami dość silny wiatr który z tych -11 stopni robił zimniejszą atmosferę. Akumulator od kamery padł od razu, bateria licznika pokazywała "Low" tylko akumulator aparatu wytrzymywał :) choć przez to że marzły mi palce u rąk nie bardzo chciało mi się nawet zdjęć robić :D ale coś tam uwieczniłem. Za Kiczarowem zatrzymaliśmy się przy Jeziorze Bliźniaki by rozgrzać się gorącą herbatą z termosów. A potem już prosto do Stargardu. Po dojechaniu do Stargardu zaczęliśmy się żegnać i każdy ruszał prosto w stronę swoich domów by znaleźć się w ciepłym pomieszczeniu :). Sezon rowerowy Stargardu na Roweru uważam za otwarty :).
W drodze do Grabowa © Trendix
W drodze do Grabowa © Trendix
Jezioro Bliźniaki © Trendix
Gorąca herbata na rozgrzewkę © Trendix
Wspólne foto © Trendix
Wspólne foto © Trendix
Na dowód że mroźno było na zdjęciu zamarzająca broda Łukasza :) © Trendix
I już Stargard na horyzoncie © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
26.81 km
5.00 km teren
01:46 h
15.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Z Gryfusem w Nowy Rok
Piątek, 1 stycznia 2016 · dodano: 02.01.2016 | Komentarze 3
Pilchowo - Tanowo - Gunice - Węgornik - Jezioro Świdwie - Węgornik - Gunice - Tanowo - PilchowoMAPA
Po szaleństwach Sylwestrowej Nocy spędzonej w mocno rowerowym towarzystwie u Siwobrodego nadszedł Nowy 2016 Rok. Mieliśmy w planie wyruszyć z Gryfusem nad Świdwie i tak też zrobiliśmy. Wstałem ok. 10:00 bez jakiejś wielkiej chęci na rowerowe kręcenie :) ale słowo się rzekło :) Po krótkich przygotowaniach, porannej kawie i śniadaniu przez niektórych zjedzonym wskakujemy ok. 12:00 na rowery i ruszamy do Tanowa. Tam zatrzymujemy się na skrzyżowaniu i czekamy na grupę Gryfusa która startowała z Głębokiego oraz na grupę z Polic. Oczekiwanie trochę się przeciąga gdyż okazuje się że organizator wyjazdu czyli Prezes Gryfusa zaspał i musieli na niego trochę poczekać :). Ale po parunastu minutach zaczynają zjeżdżać się rowerzyści i w końcu nadciąga wielka grupa z Szczecina :) W dużej grupie ruszamy nad Świdwie. Wieje słaby wiaterek, drogi nie są śliskie, temperatura troszkę powyżej o stopni więc jedzie się całkiem przyjemnie choć marzną mi ręce :) muszę pomyśleć o innych rękawicach. Po dojechaniu nad Świdwie wznosimy toast za Nowy Rok, grzejemy się przy ognisku i bierzemy udział w losowaniu nagród ufundowanych przez organizatora wyjazdu :) do mnie trafia odblaskowa opaska :) Następnie podjeżdżamy do wieży widokowej i po wejściu na nią podziwiamy zamglone krajobrazy :) oraz zajadamy się ciastem którym częstuje Paweł. Po zjedzeniu ciasta postanawiamy ruszać w drogę powrotną do Pilchowa jak najkrótszą trasą czyli tak jak tu dojechaliśmy. Jednak w drodze powrotnej siwobrody z Arkiem i Grażyną odbijają w bok do grobów Raminów w Gunicy. Ja, Jana, Artur i Daniel jedziemy prosto do Pilchowa. I tak to już pierwszego stycznia byłem na rowerku :)
Przygotowania do wyjazdu © Trendix
Siwobrody i Arek w drodze do Tanowa © Trendix
Grażyna w drodze do Tanowa © Trendix
Jana w drodze do Tanowa © Trendix
Artur w drodze do Tanowa © Trendix
W oczekiwaniu na grupę szczecińską :) © Grażyna Burzyńska
Dojeżdża grupa z Szczecina © Trendix
W drodze nad Świdwie © Trendix
Noworoczny toast nad Świdwiem © Trendix
Prezes losuje nagrody :) © Trendix
Zamglone Świdwie © Trendix
Zamglone Świdwie © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Koniec wycieczki pod domem siwobrodego © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
40.29 km
13.00 km teren
02:28 h
16.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Mikołajkowe kóleczko rowerowe :)
Poniedziałek, 7 grudnia 2015 · dodano: 07.12.2015 | Komentarze 4
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Cisewo - Sowno - Poczernin - Rogowo - Lubowo - Stargard.MAPA
Jakoś dawno czyli od 1 Listopada nie miałem okazji wsiąść na rower, a to pogoda nie taka, a to brak chęci, a to inne imprezy w których brałem udział czyli rajd pieszy czy też wycieczka autokarowa do Rostocku. W piątek Jacek zaczął szukać chętnych na krótki niedzielny wyjazd. Z początku nie bardzo wiedziałem jak odpowiedzieć gdyż w sobotę jechałem na kolejną autokarową wycieczkę tym razem do Lubeki i powrót miał być ok. godz. 23.00 więc nie byłem pewny czy będzie mi się chciało wstać :). Jednak po powrocie z wycieczki stwierdziłem że jadę i tak przed 10:00 pojawiłem się na miejscu zbiórki przy PKO :). Po chwili pojawił się Łukasz a potem Monia i Jacek. Jak się okazało to byli już wszyscy chętni na dzisiejszy wyjazd. Jako że nie było ustalonej uprzednio trasy przejazdu decydujemy się jechać do Reptowa by dalej kontynuować jazdę lasami. Wiatr z boku trochę zawiewał ale słońce świeciło więc jechało nam się dość przyjemnie :) Po wjechaniu za Morzyczynem do lasu zrobiło się ciszej :) i tak dokulaliśmy się do lapidarium w Cisewie gdzie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę. Gdy tak sobie rozmawialiśmy z lasu wyszła para z dzieckiem w wózku i zaczęła wrzucać do kosza puste butelki pet jak i bańkę po oleju, okazało się że wracając ze spaceru zbierali leżące przy drodze śmieci łącząc przyjemne z pożytecznym :). Ruszamy dalej kierując się na Grzędzice ale potem odbijamy w lewo i docieramy w końcu do Sowna. Gdy tylko wyjeżdżamy z lasu na otwarte przestrzenie okazuje się że wiatr przybrał na sile i wieje teraz znacznie mocniej. Postanawiamy dalej skierować się do Poczernina. Potem ruszamy przez Rogowo i Lubowo w kierunku Stargardu. Aby jak najmniej jechać na otwartej przestrzeni za Lubowem skręcamy w kierunku Bobrowej Polany aby jak najszybciej znowu ukryć się między drzewami. Gdy docieramy do Stargardu wiatr już dobrze daje się we znaki. Na Piłsudskiego żegnamy się z Moniką i Jackiem i dalej z Łukaszem kierujemy się do Dworcowej gdzie żegnam Łukasza i ul. 11 Listopada kieruję się do domu. Fajny wyjazd z fajną grupą :) Śmiechu w czasie drogi nam nie brakowało :) no i mimo oficjalnego zakończenia sezonu rowerowego rowery nie stoją bezczynne do wiosny :)
Monika © Trendix
Jacek © Trendix
Łukasz © Trendix
Ja we własnej osobie :D © Trendix
Gdzieś w drodze © Trendix
Przydrożne krajobrazy © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
34.47 km
12.00 km teren
02:00 h
17.23 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Lapidarna wycieczka czyli zapalić kilka zniczy
Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 5
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Reptowo - Cisewo - Grzędzice - Stargard.MAPA
Jadąc wczoraj rowerkiem pojawił mi się plan dzisiejszego wyjazdu :). Jako że nie pochodzę ze Stargardu i nie mam tu grobów bliskich postanowiłem pojechać zapalić znicze w znanych mi lapidariach. Rano napisałem relację na BS z wczorajszego wyjazdu i umieściłem wpis na FB, po którym zaraz zadzwonił Paweł z propozycją dołączenia do mnie. Umówiliśmy się o 11:30 na parkingu pod Biedronką. Po spotkaniu ruszamy DDRką do Zieleniewa by dalej ul. Długą dotrzeć do Parku Pamięci w Morzyczynie. Okazało się że Paweł jeszcze nigdy tu nie był :). Zapalam tu pierwszy znicz, chodzimy trochę po Parku, na ławeczce siedzi sobie jakiś Pan, pod krzyżem pali się już kilka innych zniczy. Po chwili ruszamy dalej, DDRką docieramy do Kobylanki a potem pod 10 ruszamy lasem do Motańca. W Motańcu kolejny przystanek przy lapidarium. Tu widzimy zapalone znicze takie same jak w Morzyczynie, więc to prawdopodobnie jakaś zorganizowana akcja. Zapalam tu kolejny znicz, chwilę spędzamy w lapidarium i ruszamy dalej. Zaraz na przeciwko lapidarium biegnie polna droga, Paweł postanawia że nią pojedziemy. Zaprowadziła nas ona na łąki ogrodzone drutami pod prądem gdyż pasło się tu stado bydła :). Udaje nam się pokonać te przeszkody bez porażenia prądem i docieramy do asfaltu :). W Reptowie zatrzymujemy się przy kolejnym lapidarium, tu palą się takie same znicze, stwierdzamy więc że to chyba władze gminy to zorganizowały. Zapalam tu swój znicz, chwila zadumy i ruszamy dalej. Docieramy do Cisewa gdzie znajduje się kolejne lapidarium. Siedzimy chwilę na ławeczkach, zapalam kolejny znicz. Mój plan dzisiejszej wycieczki przewiduje powrót do domu Paweł postanawia dokręcić parę km, żegnamy się więc on rusza w kierunku Wielichówka a ja w stronę Grzędzic, potem dostaję wiadomość od Pawła że wylądował w Stawnie :). Po dojechaniu do Grzędzic ruszam do Stargardu by dotrzeć do ul. Podmiejskiej. W pewnej chwili zaczynam słyszeć lekkie stukanie, zatrzymuję się więc, kręcę tylnym kołem by zobaczyć co się dzieje i dopiero po chwili zauważam że to stukanie powoduje 5 cm gwóźdź wystający z opony :). Nie było więc wyjścia rower do góry kołami i wymiana dętki :). Po wymianie dętki ruszam dalej by dotrzeć do sklepu do żony po zakup piwa :) No kupiłem więcej niż jedno i wróciłem do domu. I tak to spędziłem Dzień Wszystkich Świętych :).
W drodze do Morzyczyna © Trendix
Mój mały znicz zapalony w Parku Pamięci © Trendix
W Parku Pamięci w Morzyczynie © Trendix
W drodze do Motańca © Trendix
W jesiennych barwach © Trendix
I mój mały znicz zapalony przy tych wielkich :) © Trendix
Motto na dzisiejszy dzień i nie tylko © Trendix
A z Motańca drogą polną przez pastwiska :) © Trendix
Paweł wygrzewa się w słońcu :) © Trendix
Lapidarium w Reptowie © Trendix
W ogródku w Reptowie © Trendix
W lapidarium w Cisewie © Trendix
W lapidarium w Cisewie © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
No i taka sytuacja przed samym Stargardem :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z tego wyjazdu: KLIK
Kategoria zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
64.09 km
20.00 km teren
03:46 h
17.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Drogami w barwach jesieni
Sobota, 31 października 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 6
Stargard - Grzędzice - Sowno - Strumiany - Pucko - Szczecin - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
Taka jesienna pogoda jest wymarzona na rower więc nie mogąc się temu oprzeć musiałem pojechać. Co prawda kusił mnie AWS z Wielgowiakami ale aż tak wcześnie nie chciało mi się wstać :D. Zatem ruszyłem dziś samotnie drogami w barwach jesieni. Gdy wyszedłem z domu ok. 11:00 słoneczko ładnie już świeciło więc postanowiłem ruszyć ulubiona ścieżką do Grzędzic. Potem do Sowna i dalej przez Strumiany do Klinisk. Gdy jednak minąłem S3 stwierdziłem że po co tam jechać dalej więc zaraz za torami skręciłem w lewo do Załomia. Dalej Tczewską ruszyłem do Wielgowa skąd planowałem pojechać na Niedźwiedź ale przypomniała mi się wycieczka z Romanem i skręciłem z Tczewskiej by dalej ul. Przylesie dotrzeć do Płoni. Na ul. Miętowej czy też Tartakowej bo ciężko określić jak ona biegnie natknąłem się na fajną sytuację, z przeciwka nadciągało stadko kóz i owiec a najdziwniejsze że nikt go nie poganiał gdyż właściciel tego stadka jechał przed nim na rowerze jakieś 100 m z przodu :). Dotarłem w końcu do Płoni na skrzyżowanie z drogą nr 10, którą przejechałem kawałek by dostać się do Relaksowej. Dalej znowu lasem dotarłem do Jezierzyc by wjechać na drogę prowadzącą do stacji w Motańcu. Tu natknąłem się na kilka samochodów i stado myśliwych ale całe szczęście nie wzięli mnie za jelenia i ognia nie otwarli :D. Przy drodze tej zgromadzono duże ilości tłucznia i piasku, prawdopodobnie szykują się do robienia tej drogi, ciekawe jak to będzie wyglądało i kiedy prace się rozpoczną ?. W Motańcu dojeżdżam do DDRki i nią jadę prosto nad Miedwie gdzie robię ostatni postój na dokończenie herbaty z termosu a potem już prosto przez Lipnik do domu. Po dojechaniu do domu podjechałem jeszcze kawałek dalej by zakupić parę zniczy gdyż w czasie jazdy pojawił się w głowie pomysł na jutrzejszy wyjazd :).
Ulubioną ścieżką do Grzędzic © Trendix
Staw w Grzędzicach © Trendix
Drogą do Sowna © Trendix
Krótka przerwa w drodze © Trendix
Jesienne krajobrazy © Trendix
Kamień młyński w Sownie © Trendix
Przerwa na herbatkę za Strumianami © Trendix
Wzdłuż torów do Załomia © Trendix
Taki widok w Szczecinie trochę mnie zdziwił :) © Trendix
Relaksową do Jezierzyc © Trendix
Materiał zgromadzony, ciekawe kiedy budowa drogi rusza?? © Trendix
Chwila nad Miedwiem © Trendix
W drodze do domu © Trendix
Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
32.17 km
10.00 km teren
02:04 h
15.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
W jesiennych barwach z "Stargardem na Rowery".
Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 26.10.2015 | Komentarze 3
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Cisewo - Grzędzice - Żarowo - Stargard.MAPA
W sobotę o 10:00 ogłoszono zbiórkę na parkingu Biedronki przy Szczecińskiej w celu przejechania krótkiej trasy i dotarcia do Bobrowej Polany gdzie zaplanowano ognisko na oficjalne zakończenie sezonu rowerowego "Stargardu na Rowery". Na zbiórce pojawiła się stała ekipa + trochę młodzieży, której Łukasz wyjaśnił że jadąc z nami nie pozwoli im na szaleństwa jakie wyczyniali na Stargardzkiej masie krytycznej. 10:05 ruszamy i jedziemy DDRką do Morzyczyna, grupce młodzieżowej chyba uwagi Łukasza się nie spodobały bo odłączają od nas i gonią nad Miedwie :) z nami pozostaje trójka dzielnych młodzieńców dla której porządek i kulturalne zachowanie się na drodze nie stanowiło problemu :).
W Morzyczynie zjeżdżamy z DDRki i uliczkami Morzyczyna kierujemy się do Reptowa. Aby nie zniechęcić naszych młodych towarzyszy podróży robimy w Reptowie krótką przerwę. Ruszamy dalej asfaltem do Cisewa, mijając po drodze rogatki na przejeździe kolejowym otwierane na nasze żądanie :). W Cisewie zatrzymujemy się na chwilę przy lapidarium. Dalej droga prowadzi nas przez las w jesiennych barwach do Grzędzic. A potem już asfaltem jedziemy do Żarowa by z DDRki odbić w lewo na polną drogę, którą docieramy do Bobrowej Polany. Po przybyciu okazuje się że w nocy jakieś bydło zrobiło sobie tu imprezkę, zostało więc wszystko na stole a przy ognisku zamiast drzewa wielka bela siana przykulana przez nich z pobliskiego pola. Całe szczęście Jacek był tu rano przywożąc drewno na nasze ognisko i był na to przygotowany więc wyciągnął wielki wór na śmieci, rozdał rękawiczki i nasze ognisko rozpoczęliśmy od posprzątania po poprzednikach. Gdy my rozpalaliśmy ognisko podjechało jeszcze dwóch innych rowerzystów przyłączając się do nas a potem przyjechały jeszcze samochodami dwie rodziny które również chciały odpocząć na łonie natury i przywieźli ze sobą drewno które dołożyli do naszego :). Po rozpaleniu ognia rozpoczęło się pieczenie kiełbas, ziemniaków i innych przysmaków. Wśród wesołych rozmów czas mijał miło i szybko. Gdy już zjedliśmy to co było przygotowane ruszamy w drogę powrotną. Po dojechaniu do Stargardu rozjeżdżamy się w kierunku swoich domów zapewniając że mimo tego oficjalnego zakończenia sezonu, rowerów jednak jeszcze nie odstawiamy :).
Spotykamy się na parkingu Biedronki © Trendix
DDRką do Morzyczyna © Trendix
W jesiennych barwach przez Morzyczyn © Trendix
Trzech wytrwałych młodzieńców którzy postanowili z nami podróż kontynuować © Trendix
I dalej w jesiennych barwach © Trendix
Chwila przerwy w Reptowie © Trendix
Docieramy do Cisewa © Trendix
Wspólna fotka przy lapidarium w Cisewie © Trendix
Przez lasy i pola do Grzędzic © Trendix
Już do Grzędzic dojeżdżamy © Trendix
Sprzątamy po jakiś łajzach :) © Trendix
Nadszedł czas pieczenia kiełbas © Trendix
I próbowania pieczonych ziemniaków :) © Trendix
Czas wracać do Stargardu © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy