Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
krótkie 20-50 km
Dystans całkowity: | 5934.24 km (w terenie 1457.50 km; 24.56%) |
Czas w ruchu: | 347:15 |
Średnia prędkość: | 15.37 km/h |
Liczba aktywności: | 156 |
Średnio na aktywność: | 38.04 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
46.37 km
14.00 km teren
02:38 h
17.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rowerem po samochód
Poniedziałek, 29 sierpnia 2016 · dodano: 30.08.2016 | Komentarze 4
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin.MAPA
Tak się złożyło że mój szef podjął decyzję że służbowe Ducato mam parkować na stałe w Stargardzie więc w piątek po trasie zamiast odstawić go na weekend do firmy przyjechałem do Stargardu. Spowodowało to że moja Mazda została w Szczecinie, aby więc połączyć przyjemne z pożytecznym postanowiłem pojechać po samochód rowerem :). Jako że na 18:00 byłem umówiony z Gosią na odbiór aniołków więc z domu wyjechałem dopiero ok. czternastej. Kombinowałem jak tu ominąć most Cłowy i wykombinowałem sobie trochę większe kółeczko :). Najpierw tradycyjnie DDRką do Motańca. Świeciło słońce choć na horyzoncie pojawiało się coraz więcej ciemnych chmur do tego wiał boczny wiatr który na otwartym terenie starał się zepchnąć mnie z DDRki :). W Motańcu wjechałem do lasu i mogłem trochę odsapnąć od podmuchów wiatru. Po dotarciu do Jezierzyc najpierw Mostową a potem Topolową dojechałem do Pyrzyckiej. Ruch tu jak zawsze duży więc szybko uciekłem w lewo i dalej już Trzcinową pojechałem w kierunku Wilczego Bagna, przed Bagnem skręciłem w lewo kierując się do autostrady pod którą przejechałem ul. Przechodnią. Gdy na widnokręgu pojawiły się bloki przy Swojskiej zaczął padać drobny deszczyk, schowałem więc aparat do torby i ruszyłem dalej. Kierując się do Zdrojów jechałem sobie w drobnym deszczyku i było całkiem przyjemnie :). Potem jeszcze kawałek Krygiera i mogłem opuścić ruchliwą drogę kierując się pod most Gryfitów. Tu pod osłoną mostu wyjąłem aparat i zrobiłem kilka zdjęć. Deszczyk dalej siąpił więc po ponownym schowaniu aparatu ruszam dalej ul. Księżnej Anny choć w tym przypadku ulica to trochę słowo na wyrost :D, najpierw jest to polna droga która potem przechodzi w drogę z płyt betonowych i prowadzi cały czas wzdłuż torów :). Deszczyk dalej kropi więc wyjmuję aparat tylko na chwilę by pokazać co to za ulica :). W końcu docieram do 10, po pokonaniu schodów dostaję się na DDRkę biegnącą wzdłuż 10 do centrum. Gdy ruszam DDRką przestaje padać mogę wyjąć aparat i zrobić kilka widoków na Szczecin z Trasy Zamkowej. Po zjechaniu z Trasy Zamkowej wjeżdżam na bulwar Chrobrego i jadę wzdłuż Odry, dalej bulwarem Piastowskim przejeżdżam pod mostem Długim. Za mostem robię sobie chwilę przerwy, szczególnie że jest dopiero 16:45 a z Gosią umówiłem się na 18:00. Po chwili przerwy ruszam dalej a że mam trochę czasu to do firmy jadę trochę dłuższą drogą. Najpierw jadę Potulicką do końca by zobaczyć widoki z górki a potem już najkrótszą drogą docieram na Kolumba by tą fatalną drogą dotrzeć w końcu do firmy. Po dojechaniu do mojej Mazdy, pakuję rower do samochodu i jadę do Gosi odebrać aniołki :). Był to całkiem fajny wyjazd, może by tak częściej gdzieś samochód zostawiać ?? :)
Zaczęło się słonecznie lecz wietrznie :) © Trendix
Gdy na widnokręgu pojawiła się Oaza © Trendix
Można było schować się do lasu © Trendix
W drodze do Jezierzyc © Trendix
Widok z Mostowej na Staw Klasztorny © Trendix
Trzcinową byle dalej od ruchliwych szlaków :) © Trendix
Chmury czarniejsze ale jeszcze słońce świeci © Trendix
Tu już zaczęło popadywać, więc chowam aparat © Trendix
Pod mostem Gryfitów © Trendix
Nadodrzańskie widoki © Trendix
Na ulicy Księżnej Anny :) © Trendix
Widoki Szczecina z Trasy Zamkowej © Trendix
Widoki Szczecina z Trasy Zamkowej © Trendix
Widoki Szczecina z Trasy Zamkowej © Trendix
Zabytkowe szczecińskie żurawie © Trendix
Widok na most Długi z bulwaru Piastowskiego © Trendix
Widok ze wzgórza na końcu Potulickiej © Trendix
Ul. Kolumba, ciekawe kiedy przyjdzie czas na jej remont?? :) © Trendix
No i mogę się do samochodu pakować :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z tego wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
55.37 km
14.00 km teren
03:27 h
16.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Niedzielna ósemka
Niedziela, 28 sierpnia 2016 · dodano: 28.08.2016 | Komentarze 7
Stargard - Klępino - Lubowo - Żarowo - Grzędzice - Lipnik - Stargard - Witkowo - Strzyżno - Barnim - Warnice - Golczewo - Stargard.MAPA
No cóż, znowu moje rowerowe plany weekendowe się posypały :D, w piątek po pracy zajrzał do mnie zięciunio a że nie przyszedł z pustymi rękoma więc w sobotę sił na rower nie starczyło :D. Za to dziś Aktywni Stargard organizowali krótką wycieczkę więc na rozgrzewkę postanowiłem pojechać z nimi szczególnie że kilku znajomych z Stargardu na Rowery też zapowiedziało swoją obecność a dość dawno z nimi się nie widziałem. Po wycieczce planowałem pojechać sobie sam trochę po lasach się pokręcić. Przed 10:00 pojawiłem się w okolicy wyznaczonego miejsca startu choć dokładnie nie wiedziałem gdzie to jest :) ale pojawiła się Edyta i podpowiedziała co było napisane w wydarzeniu więc pojechaliśmy na wyznaczone miejsce. Po chwili zaczęli dojeżdżać kolejni chętni uczestnicy wycieczek. Czekaliśmy jeszcze na grupę SnR która już o 8:00 wyruszyła na kręcenie km i miała do nas dołączyć. Gdy już wszyscy się zebraliśmy chciałem zrobić zdjęcie a aparat powiedział mi że brak karty :-o no tak została w komputerze :) Całe szczęście miałem ze sobą dwie kamery więc mogłem chociaż pokręcić :D. W końcu ruszamy, Tomek prowadzi nas ulicami Stargardu by wyjechać w kierunku Klępina. Z Klępina ruszamy do Lubowa, droga trochę piaszczysta więc tempo zwalnia ale humory dopisują. W Lubowie wyjeżdżamy na asfalt i już praktycznie do końca trasy nim jedziemy. W Grzędzicach krótki przystanek pod sklepem i dalej w drogę. Potem droga do Lipnika i wpadamy na DDRkę do Stargardu i docieramy pod Biedronkę gdzie kończy się wycieczka. Postanawiam ruszać dalej. Radek pyta czy może ze mną jechać, oczywiście będzie raźniej. Ja planowałem pokręcić się po lasach za Grzędzicami ale trzeba byłoby wracać z powrotem więc Radek proponuje polne drogi za Witkowem, no to ruszamy. Jednak najpierw pod mój dom po kartę pamięci do aparatu bo już tak się przyzwyczaiłem że nie potrafię rowerem bez aparatu jeździć :D. Gdy już aparat gotowy ruszamy do Witkowa by tam zaraz skręcić w pierwszą polną drogę. Z początku jest to droga żużlowa, potem trawiasta a potem jej ni ma :D. To jest to co lubię :). Ruszamy więc drogą przez pole i docieramy do drogi polnej która prowadzi nas do Strzyżna. Dalej jedziemy do Barnima gdzie opuszczamy polne drogi i pędzimy do Warnic by w tamtejszym sklepie uzupełnić zapasy płynów. Po uzupełnieniu zapasów ruszamy w kierunku lotniska. Przy drodze stoi dostawczy Ducato a gościu z niego wyciąga śmieci i rzuca obok drogi. Radek podjeżdża do niego i pyta się go czy na pewno jest tu wysypisko?? gość twierdzi że tak bo leżą tu już inne śmieci, więc Radek mu odpowiada że jak zapłaci odpowiednią karę to będzie wiedział gdzie śmieci się wywozi. Robię zdjęcie samochodu i ruszamy dalej. Przed lotniskiem zatrzymujemy się na chwilę, dojeżdża ten samochód i gość prosi Radka żeby tego nie zgłaszał, czyżby zauważył że to jednak nie było wysypisko?? Radek mu odpowiedział że by nie zgłaszał gdyby tamten nie wyrzucał. Ruszamy dalej przez lotnisko, dalej przez Golczewo docieramy do Stargardu. Postanawiam jeszcze podjechać na myjnię na ul. I Brygady, więc jedziemy z Radkiem dalej. Radek podpowiada by zajrzeć jeszcze na Oś. Zachód zobaczyć nową fontannę, która jest tak blisko mnie a jeszcze jej nie widziałem. No cóż, rządek 4 czy 5 wytryskujących strumyków, dużo zadowolonych dzieci w koło ale czy ta inwestycja powinna być warta aż 60 tys. zł., nie wygląda na to. Po zerknięciu na fontannę ruszamy dalej na myjnię. Na myjni tylko moment, spłukuję stare błoto z roweru, żegnamy się z Radkiem i powrót do domu. No i z rowerem dzień fajny jest ;).
Pierwsza część wycieczki z Aktywni Stargard © Trendix
Pierwsza część wycieczki z Aktywni Stargard © Trendix
W drodze do Witkowa © Trendix
Z Witkowa jedziemy dalej © Trendix
Aż droga się kończy :) © Trendix
Ale przez pole można jechać dalej © Trendix
W drodze do Barnima atakują nas małe trąby powietrzne :) © Trendix
Auto śmieciarza © Trendix
Już na lotnisku © Trendix
DDRką do Stargardu © Trendix
Fajne miejsce ale czy za takie pieniądze ?? © Trendix
Film z pierwszej części wycieczki: PLAY
Zdjęcia z drugiej części wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
38.78 km
17.00 km teren
02:07 h
18.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Małe wieczorne kółeczko
Poniedziałek, 22 sierpnia 2016 · dodano: 25.08.2016 | Komentarze 1
Stargard - Witkowo - Radziszewo - Krępcewo - Święte - StargardMAPA
Tak mi spodobało się wczorajsze oglądanie zachodu słońca że dziś znowu postanowiłem ruszyć na wieczorne kółeczko. W południe otrzymałem zaproszenie na wycieczkę wokół Stargardu od Michała Rembasa i podsunęło mi to pomysł dzisiejszej trasy, czyli okolice Krępcewa i oglądanie zachodu słońca z łąk za Krępcewem. Wyruszyłem ok. 18:00 i skierowałem się w kierunku Witkowa a po jego minięciu dalej w kierunku Krępcewa. Przy skrzyżowaniu z drogą do Strzebielewa zatrzymałem się na chwilę przy Stelli Dziękczynnej. Teren wokół stelli jest wykoszony więc jest ona dobrze widoczna. Po zrobieniu zdjęcia ruszam dalej. Po wjechaniu do centrum wsi ruszam dalej drogą brukowaną w kierunku Kolina by po ok. 2 km skręcić w drogę polną która doprowadzi mnie do grobowca megalitycznego. Ten odcinek drogi nie jest najprzyjemniejszy, na okolicznych polach rozlano gnojowicę i rozsypano obornik więc smród jest taki że aż zatyka. Po przejechaniu ok. 1km przez pola docieram do miejsca z którego widać głaz zwany "Stołem ofiarnym". Jest on teraz dobrze z drogi widoczny gdyż pole wokół niego jest świeżo zaorane. Dalej jadę w prawo drogą z płyt jumbo i po przejechaniu kolejnego kilometra docieram do megalitów. Niestety tu teren wygląda jakby o nim zapomniano. Grób zarośnięty tak wysoką trawą że ledwo widać kilka wystających z niej kamieni. Ruszam z powrotem drogą z płyt jumbo ale tym razem na skrzyżowaniu dróg nie skręcam w lewo do drogi prowadzącej do Kolina a w prawo i docieram drogą brukowaną na skraj Krępcewa do drogi biegnącej z Piasecznika. We wsi skręcam w prawo w kolejną drogę z płyt jumbo i docieram nią do ruin zamku. Cały teren wokół ruin jest wykoszony, trwają w ruinach jakieś prace archeologiczne tylko dlaczego została usunięta tablica informacyjna o tym zabytku ??. Od ruin do Stargardu ruszam drogą wzdłuż Kanału Rzeplińskiego. Teraz mogę obserwować zachód słońca i mimo że na niebie nie ma już takich efektów jak wczoraj to i tak czerwieniące się nieco wygląda niesamowicie. Po przejechaniu ok. 5 km kieruję się w prawo i przekraczam stary metalowy most na Inie. Po przejechaniu 500 m mam wybór w prawo pojechać do Tychowa lub w lewo do Święte. Wybieram drogę w lewo i docieram nią do drogi technicznej przy obwodnicy a dalej do przejazdu nad S10. Po dojechaniu do Święte już bez kombinowania starą 10 obecnie jest to droga nr 20 jadę w kierunku centrum i dalej prosto do domu :). Chyba polubię te wieczorne wyjazdy, szczególnie za brak wiatru o tej porze :).
Nad obwodnicą przed Witkowem © Trendix
Widok na Witkowo z DDRki © Trendix
W drodze do Krępcewa © Trendix
Stella dziękczynna - Krępcewo © Trendix
Oczko wodne przy drodze Krępcewo - Strzebielewo © Trendix
Przez pola do głazu © Trendix
Głaz "Stół ofiarny" © Trendix
I dalej do megalitów © Trendix
Zarośnięte megality © Trendix
I już docieram do Krępcewa © Trendix
Ruiny zamku w Krępcewie © Trendix
Wzdłuż kanału Rzeplińskiego © Trendix
Dzisiejszy zachód słońca © Trendix
Dzisiejszy zachód słońca © Trendix
Dzisiejszy zachód słońca © Trendix
Most na Inie © Trendix
Ina w blasku zachodzącego słońca © Trendix
Nad obwodnicą przed Święte © Trendix
Już prawie w domu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
51.45 km
13.00 km teren
02:49 h
18.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Wieczorne kółeczko
Niedziela, 21 sierpnia 2016 · dodano: 24.08.2016 | Komentarze 0
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Reptowo - Niedźwiedź - Wielgowo - Sowno - Poczernin - Rogowo - Lubowo - Żarowo - Stargard.MAPA
Dziś do południa było pochmurno i jakoś nie mogłem się zebrać na rower. Zajrzałem na norweską prognozę pogody a tam widzę że od 18:00 nie ma być już opadów i wiatr od 0 do 1 m/s więc postanowiłem że dziś pojadę na wieczorną wycieczkę. Po obiedzie zrobiłem sobie małą drzemkę i ok. 17:15 ruszyłem w drogę. Nim ruszyłem zadzwonił siwobrody i poinformował mnie że nad Pilchowem przeszła ulewa :). Postanowiłem zrobić sobie kółeczko przez Sowno. Gdy tylko dotarłem do DDRki przy Al. Żołnierza zaczął siąpić deszczyk ale wierząc Norwegom stwierdziłem że go przetrzymam bo od 18:00 przecież ma nie padać :D. Tak dotarłem do Morzyczyna, postanowiłem kupić kawę na Orlenie i wypić ją pod osłoną przystanku. Gdy tylko usiadłem z kawą na przystanku deszczyk przestał padać i zaczęło z za chmur pojawiać się słoneczko :). Po wypiciu kawy ruszam dalej, jest 18:00 deszcz nie pada, słońce świeci a wiatr zerowy, Norwegowie mieli rację :). Trochę obawiałem się polnych dróg po deszczu ale mimo to jadę do Niedźwiedzia przez Reptowo i dalej leśną drogą do Wielgowa. Trochę kałuż na drodze było ale jechało się całkiem przyjemnie :). W Wielgowie odbijam na drogę prowadzącą do Sowna. Na wysokości Reptowskich Torfowisk robię sobie przerwę w miejscu postoju przy ławeczkach. Słońce dość mocno świeci i fajnie wyglądają oświetlone drzewa oglądane z zacienionego miejsca. Po dotarciu do Sowna zastanawiałem się czy jechać na Grzędzice ale w końcu zdecydowałem się na asfalt. Zatrzymuję się na chwilę za Sownem przy drzewku które w maju było całe oblepione pajęczyną i liście miało zjedzone przez namiotnika, zastaję je w dobrej formie z nowymi liśćmi :). Gdy docieram do skrzyżowania z drogą do Poczernina postanawiam wydłużyć sobie wycieczkę i kieruję się w tą drogę. Przed Poczerninem zjeżdżam nad Inę. Robię kilka zdjęć rzeki i zachodzącego słońca. Dalej ruszam w kierunku Rogowa. Za Rogowem zjeżdżam znowu nad Inę do miejsca postoju dla kajakarzy. Gdy odwracam głowę na zachód widzę niesamowite efekty jakie wyprawiają chmury i ukryte już za nimi słońce. Niebo wygląda jakby nad lasem zapłonęło a w innym miejscu jak stygnąca lawa. Gdy już się napatrzyłem na płonące niebo ruszam dalej by przez Lubowo dotrzeć do DDRki w Żarowie. Jako że robi się już coraz ciemniej ruszam prosto do domu. Warto było wyjechać o tej porze by widzieć taki zachód słońca :).
Przed 18:00 deszcz ustał i zaczęło pojawiać się słońce © Trendix
Nim dotarłem do Kobylanki słońce w pełni już z za chmur wyszło :) © Trendix
Bocian na gnieździe w Reptowie © Trendix
Drogi szybko odparowywać zaczęły © Trendix
Trochę kałuż na drodze było ale szło przejechać :) © Trendix
W drodze z Wielgowa do Sowna © Trendix
Oświetlone słońcem drzewa © Trendix
Na drodze do Sowna © Trendix
Krajobraz za Sownem © Trendix
Pajęczynowe drzewko dzisiaj © Trendix
A tak wyglądało w maju © Trendix
Krajobrazy za Sownem © Trendix
Nad Iną koło Poczernina © Trendix
Słońce już zachodzi © Trendix
Zachodzące słońce widziane z drogi Poczernin Rogowo © Trendix
Nad Iną za Rogowem © Trendix
Niebo nad lasem zapłonęło © Trendix
Jak zastygająca lawa to wyglądało © Trendix
Ina koło Lubowa © Trendix
Na DDRce z Żarowa © Trendix
Plac Słoneczny czyli już prawie w domu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
34.37 km
4.00 km teren
02:21 h
14.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień trzeci
Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · dodano: 19.08.2016 | Komentarze 4
Pilchowo - Szczecin - PilchowoMAPA
Trzeci dzień Szczecińskich Spotkań Tandemowych wyglądał trochę inaczej. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza grupa z Leszkiem pognała na niemiecką stronę, ja z dwoma tandemami (Andrzej z Waldkiem i siwobrody z Darkiem) pojechaliśmy jak w dni poprzednie pod Azoty Arenę oczekiwać na chętnych do jazdy tandemami. Postanowiliśmy dziś nie czekać do 11:00 ale zwinąć się wcześniej, gdy jednak mieliśmy już się zbierać pojawiła się rodzinka z Sandrą która chciała spróbować jazdy na tandemie. W roli pilota wystąpił Andrzej który zrobił z Sandrą kilka kółek wokół Areny. Sandrze jazda bardzo się spodobała. Szkoda tylko że nie pojawili się nowi chętni piloci do prowadzenia tandemów gdyż na chwilę obecną więcej jest osób z jakimiś dysfunkcjami chętnych do jazdy a brakuje pilotów i niestety nie wszyscy mogą wziąć udział w organizowanych imprezach. Gdy już Sandra popróbowała jazdy na tandemie pożegnaliśmy się z nią i jej rodziną i ruszyliśmy lansować się po mieście. Najpierw skierowaliśmy się do Różanki, nie było dziś żadnego koncertu a Waldek i Darek nie chcieli wąchać róż więc po chwili ruszamy dalej. Kolejnym punktem gdzie się zatrzymaliśmy były "Ptaki" Hasiora przy amfiteatrze, tu postaliśmy trochę dłużej bo Darek z Waldkiem dość długo badali tą rzeźbę. Kolejnym punktem naszej wycieczki była oczywiście kawa na Jasnych Błoniach w Cafe Rower. Po kawie ruszamy dalej i docieramy nad Odrę by przejechać się bulwarem Piastowskim. Wracamy potem do mostu Długiego i po przejechaniu na drugą stronę Odry zachodniej robimy kółeczko bulwarem Gdańskim by dalej ul. Władysława IV przejechać koło bramy portu i dotrzeć do Starej Rzeźni. Ja zostaję przy rowerach a siwy oprowadza chłopaków po Starej Rzeźni. Gdy już wszystko obeszli siadamy pod parasolami aby się czegoś napić. Wtedy dostajemy telefon że nasza druga ekipa jest już na dworcu i odprowadza Natalię i Malwinę wracające do Gdyni. wsiadamy więc na rowery i pędzimy najkrótszą drogą na dworzec. Gdy tam docieramy i schodzimy na peron widzimy naszą grupę w otoczeniu SOK-istów i obsługi pociągu - co tam się stało ?? :-o. Gdy jednak podchodzimy bliżej widzimy uśmiechnięte twarze, więc chyba nic strasznego. Po dojściu do nich dowiadujemy się, że z przyczyn technicznych zmieniono skład pociągu i ten podstawiony nie ma wagonu dla rowerów. jako że kolejarze wiedzieli że jest sprzedany bilet na rower na jednym z przedziałów pasażerskich wywiesili kartkę "Miejsce dla rowerów" gdy jednak zobaczyli tandem dziewczyn zaczęli drapać się po głowach gdyż nie mógł on zmieścić się do tego przedziału w żaden sposób :D. Po burzliwych rozmowach ustalono że tandem zostanie wstawiony do korytarza pierwszym wejściem do wagonu zaraz za lokomotywą. tak też uczyniono. Wtedy okazało się że nie będzie można otwierać drzwi po próg drzwi unoszący się podczas otwierania cały czas podrzucał by tandem do góry :). Pani kierownik pociągu stanęła na wysokości zadania i przyczepiła do drzwi kartkę "Drzwi zablokowane. Przepraszamy" :). Teraz mogliśmy już pożegnać się z dziewczynami i pomachać im na do widzenia :). Po pożegnaniu dziewczyn pakujemy się na rowery i ruszamy na ul. Wernyhory na kebab do Turków. W czasie drogi rozmawiamy jakie to duże dają tam porcję ale Waldek chyba nam nie uwierzył bo stwierdził że porcja L będzie dla niego za mała. Została więc dla niego zrobiona specjalnie duża mega porcja :). Rollo zrobione dla Waldka miało grubość i długość przedramienia dobrze zbudowanego mężczyzny. Okazało się że Waldek potrafi duuuużo zjeść, zostały mu tylko okruszki, ale po jego zjedzeniu stwierdził że na drugi raz uwierzy nam na słowo i porcja L w zupełności mu wystarczy :D. Po sutym posiłku wsiadamy na rowery i leniwie kierujemy się do Pilchowa. Tu czekamy aż następni odjeżdżający się spakują i wsiadamy do samochodu. Ja zabieram Kaczora i Mirka w drodze na dworzec a Grażynka zabiera Monikę która ma pociąg trochę później. Po odstawieniu chłopaków na dworzec i roweru Grażynki do jej domu ruszam w drogę powrotną do Stargardu. W drodze otrzymuję od kierownika telefon że jutro mam dzień wolny :). Skąd on wiedział że jestem taki zmęczony po długim weekendzie ?? :D
To był naprawdę wesoły weekend :).
Znowu pod Azoty Areną © Trendix
Dla Kasi zabrakło dziś pilota ale przyszła chociaż trochę pojeździć © Trendix
Hala widowiskowo - sportowa Azoty Arena © Trendix
Sandra szykuje się do próbnej jazdy tandemem © Trendix
Andrzej z Sandrą w drodze © Trendix
Sandra mówi o swoich wrażeniach © Trendix
W drodze na Różankę © Trendix
Na Różance © Trendix
Przy "Ptakach" Hasiora © Trendix
Cafe Rower © Trendix
Wzmacniamy się kawą © Trendix
Lansujemy się na bulwarze Piastowskim © Trendix
Zabytkowe żurawie © Trendix
W Starej Rzeźni © Trendix
Zamawiamy coś do picia przy Starej Rzeźni © Trendix
Dziewczyny w otoczeniu SOK-istów i obsługi pociągu :) © Trendix
Tu tandem nie chciał się zmieścić :) © Trendix
Ale tutaj już wszedł :D © Trendix
Natalia i Malwina już w pociągu © Trendix
Waldek macha chusteczką dziewczynom na pożegnanie :) © Trendix
Nasze rowery przed dworcem Szczecin Główny © Trendix
W drodze na kebab © Trendix
Już sławny rollo Waldka :) © Trendix
To tu podają te wielkie porcje :) © Trendix
Ostatni odcinek drogi, pod górkę do domu siwobrodego :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film z tego dnia: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
45.43 km
7.00 km teren
02:29 h
18.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień drugi
Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 18.08.2016 | Komentarze 1
Pilchowo - Szczecin - Wołczkowo - Dobra - Buk - Blankensee - Sulisław - Stolec - Bolków - Jezioro Świdwie - Węgornik - Tanowo - Pilchowo.MAPA
Po wczorajszym wieczorku integracyjnym obudziłem się z lekkim bólem głowy, postanowiłem więc jeszcze trochę poleżeć i wstałem dopiero gdy wszyscy już wyjechali tak jak wczoraj pod Arenę. Zrobiłem sobie kawę po wypiciu której ból głowy minął, przygotowałem się do wyjazdu i ruszyłem dołączyć do reszty grupy :). Pod Areną trochę ich się naszukałem gdyż zmienili miejsce stacjonowania :). Tak jak i w dniu wczorajszym mało było chętnych do próbowania swoich sił na tandemie. Gdy minął wyznaczony czas naszego oczekiwania pod Areną wsiadamy na rowery i ruszamy w drogę. Najpierw kierujemy się do Dobrej gdzie w tamtejszym Netto uzupełniamy zapasy. Po uzupełnieniu zapasów ruszamy dalej. Drogą rowerową wijącą się wśród pól i łąk docieramy do przejścia granicznego Buk-Blankensee gdzie robimy sobie krótką przerwę. W altanie na przejściu czekały w skrzynce na nas jabłka przyniesione przez jakiegoś mieszkańca Blankensee. Po przerwie wracamy na swój kierunek i jedziemy do Stolca (jakkolwiek to brzmi :D ). Przed Stolcem trafiamy na żerowisko żurawi a w samym Stolcu zatrzymujemy się na chwilę przed bramą pałacu, która robi na nas wrażenie i dalej ruszamy drogą najpierw szutrową a potem polną do dawnej osady Bolków gdzie obecnie znajduje się Ośrodek Edukacyjno-Muzealny "Świdwie", który jest dziś naszym głównym punktem programu. Mimo tego że Ośrodek jest czynny tylko w dni powszednie to dla nas zrobiono wyjątek i dwóch pracowników oczekiwało już na nas. Po przybyciu i powitaniu zostajemy podzieleni na tak jak wczoraj na dwie grupy. Pierwsza grupa ma najpierw wykład o historii, wykopaliskach i znaleziskach odkrytych na terenie Rezerwatu Przyrody Świdwie a druga grupa w tym czasie słucha wykładu o tutejszej przyrodzie. Jako że są wśród nas osoby niewidome i niedowidzące Panowie z Ośrodka przygotowali wiele eksponatów które mogli poznawać przez dotyk. Potem następuje zmiana grup. Spędziliśmy w Ośrodku dość dużo czasu gdyż Panowie z Ośrodka nie odrabiali pańszczyzny ale z wielkim zaangażowaniem przedstawiali nam swoje tematy. Po wspólnej fotografii ruszamy dalej na punkt widokowy nad Jeziorem Świdwie. Z nad jeziora ruszamy przez Węgornik do Gospody Lawendowej w tanowie na obiad. Niektóre drogi nie bardzo nadają się dla niektórych tandemów, które są typowo miejskie więc niektórzy drogę pokonują trochę nerwowo :D ale w końcu docieramy do Tanowa. Tu mamy dłuższą przerwę :), ja zamawiam sobie schabowego z boczkiem pieczonymi talarkami ziemniaka i brokułami :) może niezbyt to dietetyczne ale jakie dobre :D. Gdy wszyscy już spożyli co chcieli ruszamy do Pilchowa. Tu znowu zaczynają się nocne Polaków rozmowy :). ja nauczony dzisiejszym porannym doświadczeniem zmywam się wcześniej spać :D.
I znowu przed Azoty Areną :) © Trendix
A jednak ktoś się pojawił by spróbować jazdy tandemem :) © Trendix
I to nie tylko jako pasażerka :) © Trendix
W drodze do Dobrej © Trendix
Ostatnie zakupy i dalej w drogę © Trendix
Na przejściu granicznym Buk-Blankensee © Trendix
W drodze do Stolca :) © Trendix
Żurawie na żerowisku © Trendix
I oto jest :) © Trendix
Brama pałacu w Stolcu © Trendix
W drodze do Bolkowa © Trendix
W drodze do Bolkowa © Trendix
Panowie z Ośrodka już na nas czekają © Trendix
Waldek próbuje wiertarki z przed paru tysięcy lat :) © Trendix
Na stanowisku przyrodniczym © Trendix
To dopiero są zęby :) © Trendix
Wspólna fotka i w drogę © Trendix
Na wieży widokowej nad jeziorem Świdwie © Trendix
Miejskie tandemy łatwo nie miały :) © Trendix
Docieramy do Gospody Lawendowej w Tanowie © Trendix
Kolega Leszek w Lawendowej przy drugim daniu :) © Trendix
Moje nie bardzo dietetyczne danie :D © Lech Jewtuszko
I znowu ognisko :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, Niemcy, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
48.61 km
15.00 km teren
02:44 h
17.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Trasą fioletową wg przewodnika "Stargard i okolice. Przewodnik rowerowy".
Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Sowno - Poczernin - Siwkowo - Małkocin - Klępino - Stargard.MAPA
Jakoś ciężko było mi się wybrać na rower, nie miałem pomysłu gdzie pojechać i wtedy przypomniałem sobie o przewodniku opracowanym przez Mirosława Mazańskiego "Stargard i okolice. Przewodnik Rowerowy". Krótki rzut okiem do przewodnika, jest trasa 42 km więc ją wybieram :). Trasa ta w przewodniku jest oznaczona kolorem fioletowym i ma tytuł "Po Puszczy Goleniowskiej i doliną Iny". Pojechałem więc najpierw DDRką nad Miedwie. Po wjechaniu na promenadę stwierdziłem że jest tu dla mnie za ciasno :) więc nawet nie robiłem zdjęć tylko przeciskałem się w tłumie do amfiteatru by przez parking wyjechać na DDRkę. Nie pojechałem tak jak pisze Mirek w przewodniku ul. Długą tylko od razu DDRką do ul. Chrobrego. Tak pędziłem że ją przegapiłem i musiałem zawrócić :). Ul. Chrobrego dotarłem do Parku Pamięci gdzie zresztą niedawno byłem z córką i kandydatem na zięcia :). Po chwili przerwy ruszyłem dalej i po powrocie na ul. Chrobrego dotarłem nią do przejazdu nad S-10 i dalej dość piaszczystą drogą do Reptowa. W Reptowie zajrzałem do lapidarium, zatrzymałem się chwilę przy kościele i dalej w drogę. Po minięciu torów kolejowych przy przystanku Reprowo skręciłem w las na drogę prowadzącą do Sowna i tak znalazłem się na południowym skraju Puszczy Bukowej. Drogą przez puszczę dotarłem do Sowna gdzie skierowałem się w kierunku Goleniowa. Po minięciu mostu skręcam w prawo i kieruję się znowu do lasu. Trzeba tu trochę uważać gdyż mimo że Mirek napisał o rozwidleniach i skrzyżowaniach, po ilu metrach skręcać to jednak jest tu tyle rozwidleń i skrzyżowań że można się pogubić :), ja po prostu obrałem kierunek na Poczernin i tak się trzymałem aż dotarłem do miejsca gdzie widać ślady drogi brukowanej. Po skręcie w prawo dotarłem do ośrodka misyjnego na którego terenie znajduje się stary młyn wodny. Nie zbliżałem się do niego za bardzo, jest to ogrodzony teren i gdy kiedyś na wycieczce z SnR chcieliśmy obejrzeć młyn siostra zakonna stwierdziła że trzeba najpierw załatwić zezwolenie z księdzem prowadzącym ośrodek. Zrobiłem więc zdjęcia z oddali, ciesząc się że młyn jest już tak odremontowany że nie grozi mu zawalenie. Ruszyłem dalej do wsi, przy kościele skręciłem w lewo kierując się do drogi 142. Potem drogą 142 ruszyłem w kierunku Chociwla. W przewodniku Mirek wspomina o wsi Warchlino do której musiałbym odbić ok. 1km ale że już tam bywałem skierowałem się od razu do Małkocina. Przy wjeździe do Małkocina zerknąłem na stary zabytkowy gołębnik po prawej stronie i skierowałem się pod pałac. Nie robiłem zdjęć gdyż mam te obiekty już sfotografowane na poprzednich wyjazdach. Skierowałem się więc w stronę Stargardu. Po minięciu torów dawnej kolejki wąskotorowej zacząłem wspinać się pod górkę. Po wjechaniu na szczyt wzniesienia można sobie poobserwować panoramę Stargardu. Zrobiłem kilka zdjęć i ruszyłem do Klępina. W Klępine od razu z przyzwyczajenia skręciłem na betonkę :) ale przypomniałem sobie że zgodnie z przewodnikiem jedziemy do ul. Morskiej :) wróciłem więc i ruszyłem tak jak trzeba :D. Zatrzymałem się na chwilę przy krzyżu pokutnym i ruszyłem przez starówkę do domu. Pogoda na trasie super, bez wiatru i mocnego słońca co chwilę za chmury się chowającego. Ruch samochodowy bardzo mały za to w drodze spotkałem wielu rowerzystów :).
Kamienne kręgi w Parku Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Przejazd nad S-10 © Trendix
Lapidarium w Reptowie © Trendix
Kościół w Reptowie © Trendix
Dawny budynek kolejowy z początku XX w. w Reptowie© Trendix
W Puszczy Goleniowskiej © Trendix
W Puszczy Goleniowskiej © Trendix
Most na Inie za Sownem © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Z przewodnikiem w ręku :) © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Stary młyn wodny w ośrodku misyjnym w Poczerninie © Trendix
Obelisk Matki Bożej Światłości w Poczerninie © Trendix
Kościół w Poczerninie © Trendix
Wiadukt pod drogą 142 © Trendix
Rzut oka do przewodnika i dalej w drogę © Trendix
Droga 142 w kierunku Chociwla © Trendix
Kościół w Małkocinie © Trendix
Tory dawnej kolejki wąskotorowej w Małkocinie © Trendix
Widoki na Stargard © Trendix
Droga do Klępina © Trendix
Kościół w Klępinie © Trendix
Widok na katedrę z drogi Klępino - Stargard © Trendix
Krzyż Pokutny © Trendix
Brama Wałowa w Stargardzie © Trendix
Baszta Tkaczy w Stargardzie © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
36.30 km
2.50 km teren
02:27 h
14.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Familijnie nad Miedwie
Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 30.07.2016 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Grzędzice - Stargard.MAPA
Jakoś ciężko mi się ostatnio na rower wybrać :) może jak pouzupełniam wpisy to mi się uda :).
W niedzielę umówiłem się z córką i Grześkiem czyli rodzicami mojej wnusi na rowerową wycieczkę :) Córa nie jeździła już dwa lata a Grzegorz pewnie jeszcze dłużej :D ale że kupił sobie nowy rower więc trzeba go było wypróbować :). Jakoś tak się trafiło że żona miała wolną niedzielę więc została z Majką a my ruszyliśmy na przejażdżkę. Młodzi dawno nie jeździli więc miało być łatwo i niedaleko. A jak łatwo i niedaleko czyli nad Miedwie i z powrotem. Pojechaliśmy dość sprawnie nad Miedwie, Grzegorzowi coś tam w nowym rowerze stukało okazało się że tylko na jednym przełożeniu :) i przerzutki wymagają regulacji. Po dotarciu nad Miedwie zrobiliśmy rundkę promenadą i gdy ruszyliśmy w drogę powrotną zachciało nam się jakiegoś izotonika, wstąpiliśmy więc do sklepu. To był ich pech bo wtedy postanowiłem że pokażę im Park Pamięci w Morzyczynie więc kilometrów trochę przybyło :). Tam sobie chwilę posiedzieliśmy i w końcu ruszyliśmy w drogę powrotną. Gdy jednak dotarliśmy do Lipnika postanowiłem pokazać im jeszcze gdzie mogą Majkę do osiołków przywieźć, ruszyliśmy więc na Grzędzice. Zatrzymaliśmy się na chwilę przy osiołkach a potem moją ulubioną ścieżką wróciliśmy do Stargardu. Grzesiek trochę narzekał że boli go to co łączy kręgosłup z siodełkiem ale dawał radę :) Ola jakoś nie narzekała :D. No i w końcu po 22 km wróciliśmy do domu. Ola zapakowała Majkę i Babcię do samochodu i pojechała z nimi na działkę. Grzegorz okazał się twardzielem i zdecydował ze mną jechać rowerem :). Na działce grill, zabawy z Majką i trzeba było wracać. Po powrocie licznik wskazywał 36 km, więc uważam że Grzegorz jak na pierwszy raz przejechał dość daleko :D.
Majka u babci pozostawiona :) © Trendix
Ola i Grzesiek w drodze nad Miedwie © Trendix
Przejażdżka promenadą © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Nad Miedwiem © Trendix
Park Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Z wizytą u osiołków © Trendix
Moją ulubioną ścieżką wracamy do Stargardu © Trendix
W drodze na działkę © Trendix
Nie ma to jak w suchym basenie na działce :D © Trendix
Rodzinne foto i wracamy do domu :) © Trendix
Kategoria krótkie 20-50 km, z Olą, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
25.89 km
4.00 km teren
01:51 h
13.99 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Pojechaliśmy dla Łukasza
Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 1
Pilchowo - Szczecin - PilchowoMAPA
Miałem różne plany na tą niedzielę ale ostatecznie zdecydowałem się pojechać z Niewidomymi na Tandemach Szczecin i okolice na mecz charytatywny futbolu amerykańskiego rozgrywany pomiędzy Cougars Szczecin i Warsaw Dukes. Tak więc rano pojechałem po Monikę i na 10:30 dotarliśmy pod dom siwobrodego. Po chwili dojechali: Grażyna, Arek i Sławek. Po krótkich przygotowaniach ruszamy na Jasne Błonia gdzie czeka na nas Kasia. Po spotkaniu z Kasią jedziemy na boisko przy ul. Witkiewicza gdzie ma być rozegrany mecz. Po dotarciu na boisko zajmujemy miejsca na trybunach i przyglądamy się przygotowaniom zawodników. Wszystko to zorganizowane jest dla Łukasza Berezaka, trzynastolatka, który od urodzenia zmaga się z przewlekłą, nieuleczalną chorobą Leśniowskiego - Crohna. Łukasz znany jest z tego że mimo swojej choroby pomaga innym, jest najbardziej znanym w Szczecinie i pewnie nie tylko, wolontariuszem WOŚP. Tym razem wolontariuszki zbierają pieniądze dla Łukasza, wrzucam i ja do tych puszek. Przybyła tu również Liga Superbohaterów znana z wielu akcji charytatywnych oraz duża grupa motocyklistów z Stowarzyszenia "Motocykliści dla dzieci", którzy zawsze pomagają, szczególnie dzieciom. Podczas meczu trwa licytacja przedmiotów ofiarowanych przez różnych darczyńców. Można było np. wylicytować samochód KIA RIO z pełnym bakiem paliwa na weekend. W przerwie meczu motocykliści wożą chętnych na swych maszynach za pieniądze wrzucone do puszki, to samo robią piloci tandemów :) Ostatecznie niewidomi na tandemach jeżdżą na motorach za wrzucone pieniądze a motocykliści próbują jazdy na tandemach :). W końcu robimy wspólną fotkę Niewidomych na Tandemach z Łukaszem i ruszamy dalej. Postanowiliśmy zajrzeć na Wały Chrobrego, ja za radą Grażynki próbuję lody, Kasia też się na nie decyduje, a siwobrody oprowadza Monikę po okolicy opowiadając jej co widać dookoła, gdy wraca do nas również postanawia spróbować lodów :). Następnie ruszamy w drogę powrotną, jedziemy przez Jasne Błonia (gdzie zostawiamy Kasię tacie, który już na nią czeka i ruszamy dalej przez Park Kasprowicza. Alejki i DDRki pełne ludzi na rowerach, rolkach, z kijami i bez :). Zatrzymujemy się na chwilę przy Różance gdzie siwobrody oprowadza Monikę opowiadając jej o różnokolorowych różach tu rosnących. Potem już gnamy prosto do Pilchowa. Szybkie pakowanie roweru i ruszam z Moniką w drogę powrotną do Stargardu. Oddaję Monikę pod jej domem w ręce mamy i jadę do domu. Pożytecznie i miło spędzony dzień :)
Przygotowania do wyjazdu pod domem siwobrodego © Trendix
W drodze na Jasne Błonia po Kasię © Trendix
Jesteśmy już na Jasnych Błoniach © Trendix
Kasia jest już z nami © Trendix
Na Jasnych Błoniach © Trendix
Grażyna i Kasia © Trendix
Sławek i Arek © Trendix
W środku Monika i siwobrody © Trendix
Zajmujemy miejsca na trybunach © Trendix
Monika została fanką Cougarsów :) © Trendix
Warsaw Dukes rozgrzewają się przed meczem © Trendix
Cougarsi również mają rozgrzewkę © Trendix
Zaczęła się walka o metry :) © Trendix
Mecz trwa © Trendix
Nie jest łatwo :) © Trendix
Motocykliści i rowerzyści :) © Trendix
Motocykliści mają nawet specjalne koszulki na akcje charytatywne :) © Trendix
Łukasz z Niewidomymi na Tandemach © Trendix
W drodze na Wały Chrobrego © Trendix
Z wizytą na Zamku Książąt Pomorskich © Trendix
Na Wałach Chrobrego © Trendix
Widok z Wałów Chrobrego © Trendix
Grażyna i Kasia przy fontannie pod Pleciugą © Trendix
Siwobrody z Moniką na Różance © Trendix
Jeszcze tylko pod górkę i już pod domem siwobrodego :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
40.54 km
27.00 km teren
02:58 h
13.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Drogami i bezdrożami
Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 27.05.2016 | Komentarze 6
Stargard - Grzędzice - Smogolice - Poczernin - Klępino - StargardMAPA
Miałem dziś całkiem inny plan. Wygooglałem sobie wczoraj trasę 80 km przez Maszewo ale jak to z moimi planami bywa ten też nie wyszedł :) Późno dość wstałem i jakoś leniwie się wybierałem więc gdy już trzynasta była stwierdziłem że zaplanowaną trasę kiedyś sobie zrobię a dziś pojadę po polnych drogach się pokręcić. Tak też zrobiłem, ruszyłem znaną ścieżką do Grzędzic z zamiarem dalszej jazdy lasem do Sowna ale ujrzałem wjazd na ulicę Spacerową, stwierdziłem że przecież nigdy tu jakoś nie jechałem, z Spacerowej odbiłem na Podleśną nie wiedząc nawet gdzie ona mnie zaprowadzi. Prowadziła mnie najpierw wzdłuż torów potem zaczęła w prawo odbijać aż dotarłem na drugą stronę Grzędzic :). Ruszyłem więc dalej w kierunku Sowna ale po wjechaniu w las za Grzędzicami zobaczyłem drogę w prawo i stwierdziłem że chyba nią jeszcze nie jeździłem ;). Ruszyłem aby sprawdzić dokąd mnie zaprowadzi, po dotarciu na skraj lasu zonk, zamknięta brama z lasu :). Całe szczęście nie miała kłódki więc ją otwarłem przeprowadziłem rower, zamknąłem bramę by żadne zwierze z lasu oprócz mnie nie uciekło i pojechałem dalej. Droga zaprowadziła mnie do szosy Stargard - Sowno przed samymi Smogolicami. Po wjechaniu do Smogolic zaraz za wybiegiem dla koni skręciłem znowu do lasu. Zrobiłem kilka zdjęć koniom na wybiegu i ruszyłem dalej by po przejechaniu kilometra znaleźć się nad Iną pod Poczerninem. Chwila przerwy i jadę do Poczernina, jako że skończyły mi się dopalacze liczyłem że sklep będzie otwarty, gdy podjeżdżam do sklepu jestem pełen nadziei gdyż widzę kilku miejscowych z piwem, niestety sklep zamknięty, pewnie Pani sprzedawczyni sprzedała im piwo zaraz po procesji :D. Nie chciało mi się jechać asfaltem do Lubowa więc skręciłem w lewo do drogi 142 i zaraz przed cmentarzem w prawo w drogę polną. Droga ta była raz mniej raz bardziej trawą porośnięta ale nie przeszkadzało mi to do czasu gdy dobiegła do rurociągu gazowego i się skończyła :). Wróciłem więc kawałek z powrotem gdyż mijałem wcześniej dość porośniętą trawą drogę i w nią się skierowałem, niestety po paruset metrach ona też się skończyła. Nie chciało mi się znowu zawracać więc ruszyłem śladami kół ciągnika rolniczego przez zboże a gdy się i one skończyły ruszyłem dość wyboistą miedzą między polami :). Była to dobra decyzja bo w końcu docieram do drogi polnej :). Mijam po drodze kilka skrzyżowań ale jadę cały czas prosto by w końcu dotrzeć do znanej mi drogi z Lubowa do Klępina przed samym mostkiem przez Małkę. Ruszam więc do Klępina by na chwilę zatrzymać się przy makowym polu. Z Klępina już betonką do ul. Reymonta. Gdy docieram jednak do skrzyżowania postanawiam dojechać przez łąkę do DDRki Stargard - Żarowo. Droga ta okazuje się bardziej trawą porośnięta niż pamiętam ją z wcześniejszych przejazdów. Po dotarciu do DDRki jadę kawałek by po chwili odbić na podmiejską. Po dojechaniu do Ceglanej podjeżdżam na myjnię gdyż rower kupę czasu już nie myty a w terenie się poruszający nie wyglądał już najlepiej :). Po umyciu roweru ruszam jeszcze do Sahary na Wieniawskiego po jakieś napoje nawadniające i dopalacze i wracam do domu. W piwnicy jeszcze obsługa roweru, wycieranie i smarowanie i w końcu mogę wracać do mieszkania. Było tak jak chciałem :) na swojej drodze poza Stargardem spotkałem tylko dwóch rowerzystów, jednego za Grzędzicami i dwójkę w Klępinie :). Miło spędzony czas w terenie :)
Podleśną opuszczam Grzędzice © Trendix
To co lubię :) mało uczęszczane polne dróżki :) © Trendix
Na polnej drodze © Trendix
Chwila dla fotoreportera :) © Trendix
Pod lasem przez łąkę :) © Trendix
Ciekawe gdzie ta droga mnie zaprowadzi ?? ;) © Trendix
No tak, zaprowadziła mnie na drugą stronę Grzędzic :) © Trendix
Kolejna droga która mnie skusiła :) © Trendix
Do bramy na skraju lasu mnie zawiodła :) © Trendix
A ta droga do betonki a potem do szosy Stargard - Sowno mnie doprowadziła :) © Trendix
Stado bydła przed Smogolicami już wcześniej spotykałem :) © Trendix
Konik na wybiegu w Smogolicach © Trendix
Konie na wybiegu w Smogolicach © Trendix
Nad Iną pod Poczerninem © Trendix
Wieża kościoła w Poczerninie od tyłu widziana © Trendix
Droga polna za Poczerninem © Trendix
Koniec drogi po raz pierwszy :) © Trendix
Cofnąłem się więc do tej drogi © Trendix
Ale ona też swój koniec w zbożu miała :) © Trendix
Przez pola parłem dalej :) © Trendix
A jak śladów na polu nie było to dość wyboistą miedzą :) © Trendix
W końcu jednak do drogi polnej dotarłem :) © Trendix
Ciekawe gdzie ta droga mnie zaprowadzi ?? :) © Trendix
Najpierw do torów mnie doprowadziła które kiedyś do Ińska wiodły © Trendix
A potem do rzeczki Małki © Trendix
Droga z Lubowa do Klępina © Trendix
Makowe pola :) © Trendix
Betonką do Stargardu © Trendix
A potem przez łąkę do DDRki Stargard - Żarowo © Trendix
A potem już prosto na myjnię © Trendix
Od razu inaczej wygląda :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie