Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Zorganizowane imprezy

Dystans całkowity:5241.63 km (w terenie 627.50 km; 11.97%)
Czas w ruchu:289:18
Średnia prędkość:15.88 km/h
Liczba aktywności:111
Średnio na aktywność:47.22 km i 3h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.65 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W pogoni za lisem.

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 05.11.2012 | Komentarze 13

Zadzwonił siwy że mamy kiedyś gonić lisa, jewti podał na RS-ie termin i miejsce więc 4 listopada przed domem u siwobrodego przed 10.00 się pojawiłem.

początek jak zwykle w tym samym miejscu czyli w Pilchowie © Trendix


Po rozpakowaniu rowerów udaliśmy się na miejsce zbiórki na placu przy jeziorku Głębokie.

sfora zbiera sie na Głebokim © Trendix


Jak widać niektórzy swą sprawność pokazywali jaskółki z rowerem robiąc.

sfora zbiera się na Głebokim © Trendix


Tu został nam przedstawiony cel naszej gonitwy. Nasz główny łowczy we wstępie coś powiedział co siwy zapomniał a ja zapamiętałem ;) ale że nasz lisek tego nie potwierdził więc tez przemilczę :)

nasz lisek jeszcze usmiechnięty ale juz niedługo zacznie uciekać :) © Trendix


Kiedy już cel gonitwy został zaprezentowany ruszyliśmy w pogoń.

sfora za lisem ruszyła, Tunia nie wygląda jakby lisa dorwać chciała © Trendix


jeśli ja nie wlokę się na końcu to siwy mnie zastpuje :) © Trendix


I w końcu udało nam się cel zrealizować.

w końcu sfora liska dopadła i go otoczyła © Trendix


Po lisa złapaniu do Gospody "Zjawa" się udaliśmy.

w Gospodzie "Zjawa" sie zjawiamy © Trendix


też tam dotarłem, ale daleko za lisem :) © Trendix


konie u żłobu więc czas i nam sie za jadło zabrać © Trendix


I tu się okazał główny cel tej imprezy, nie był to chyba lisek ale wielka uczta :) Na stole pojawił się niepozorny garnek, który jak się okazało specjał zwany smalcem zawierał.

a oto bohater dnia © Trendix


Basia pierwsza do garnka ruszyła, może po ucieczce zgłodniała ?? :) © Trendix


Basi na pewno smakował, nie raz przy tym garnku ją widziałem © Trendix


Tuni chyba też smalec smakował, jak sądzicie ?? :D © Trendix


oj miał ten smalec powodzenie © Trendix


Inni woleli ogniskowe przysmaki lub jedno i drugie :D

Tunia żarłocznie na kiełbaskę zerkająca © Trendix


Ernir tradycyjną kiełbasę z ogniska wcina © Trendix


Ania parówki piec postanowiła © Trendix


A jeszcze inni zachwalaną na forum zupę dyniowa wybierali.

nie tylko smalcem można było się zajadać © Trendix


niektórzy musieli czekać az nowa porcję dyniowej zupy przygotują © Trendix


niektórzy kontuzjowani po reklamie na RS na zupe dniową samochodem dotarli © Trendix


Gdy już się najedliśmy, nastąpił podział na grupy w zależności kto i ile km chce jeszcze przejechać. Ja trafiłem do siedmioosobowej grupy, która trasa opisaną przez siwobrodego pojechała.

juz po "Hubertusie" w drodze do Buku © Trendix


Po powrocie do Pilchowa gorąca herbatkę przygotowaną przez rodziców siwobrodego wypiliśmy i z młodym do Stargardu się udaliśmy ( już samochodem ;) )

Pozostały materiał z imprezy:
Wszystkie zdjęcia.

oraz film:
"/>

Dane wyjazdu:
98.55 km 0.00 km teren
05:15 h 18.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Żuławy Wkoło

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 10

To może i ja w skrócie przedstawię udział w tej imprezie moimi oczyma widziany :)
Musiałem zawieźć na imprezę tyłki i rowery młodego i siwobrodego więc się na nią zapisałem. A że jewti organizacja się zajął mogłem być pewny że źle nie będzie :)
Jak każdy wyjazd na rowerowe i nie tylko imprezy w Pilchowie się zaczął.

w Pilchowie gotowi do drogi © Trendix

Tylko siwego z butów wyrwało :)

a jednak się znalazł, możemy więc ruszać © Trendix


W drodze powitał na Wałcz, a jak to siwy już opisał :)
Wałcz witan nas, Wałcz wita Was © Trendix


paliwa w tym korku nam nie zabraknie, cysterna wojskowa za nami © Trendix


Nie będę całej trasy opisywał bo inni już to lepiej zrobili :)
na postoju w Człuchowie © Trendix


I w końcu do kolacji w Knybawie usiąść mogliśmy :)
i która to ruda ?? :) wołasz rudzielec obie reagują :D © Trendix


Po kolacji:

wpólny grill z tubylcami z BS :) © Trendix


wspólny grill z tubylcami z BS :) © Trendix


Potem sen, a po nim:

wschód słońca w Knybawie nad Wisłą © Trendix


nasze miejsce czasowego pobytu (czyli MCzP jak mówią w armii ;) ) © Trendix


przygotowania do wyruszenia na start © Trendix


Dalej 4,5 kilometrowa droga na start.

już na starcie w Tczewie © Trendix


na starcie w Tczewie © Trendix


I ruszyliśmy na trasę. W czasie jazdy tylko film kręciłem link do niego na dole relacji. Fotki tylko na przystankach robiłem :)

Pierwszy bufet w Gdańsku.

na pierwszym bufecie w Gdańsku © Trendix


Basieńka wcale duzo nie je :) © Trendix


i co by tu jeszcze zjeść ?? ;) © Trendix


Po posiłku opuszczamy Gdańsk.

odpływamy z Gdańska na drugi brzeg Wisły © Trendix


to naprawdę był Gdańsk © Trendix


I po przejechaniu kilkunastu kilometrów docieramy do drugiego, tym razem dożynkowego bufetu.

drugi bufet - dożynki w Nowej Kościelnicy :) © Trendix


na dozynkach stanąłem z siwobrodym do pojedynku na aparaty :) © Trendix


ta parka wiedziała jak przyjemnie czas spędzić :) © Trendix


Po zjedzeniu tym razem leczo ruszamy dalej na żurek do Nowego Stawu. Gdzie docieramy po kolejnych kilkunastu kilometrach.

na kolejnym bufecie w Nowym Stawie © Trendix


Po żurku dalej w drogę. I tu już myślałem że na stojąco całą trasę przejadę. O powodach takich myśli przeczytaliście już pewnie u siwego :D

gdzieś na trasie © Trendix


I wreszcie po kolejnych kilkunastu kilometrach upragniona meta w Tczewie.

meta maratonu w Tczewie © Trendix

most kolejowy na Wiśle w Tczewie na trasie magistrali kolejowej łączącej Warszawę z Gdańskiem wybudowany w 1891 roku. W jego bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się most drogowy, mający charakterystyczne wieże. © Trendix


widok na Tczew, z prawej strony charakterystyczne Wieże mostu © Trendix


przez most do mety honorowej :) © Trendix


siwobrody z medalem na dumnie wypietej piersi :) © Trendix


Kuba tez swój medal pokazuje :) © Trendix


to i ja swoim sie pochwalę, w końcu sam siebie pokonałem i do mety dotarłem © Trendix


z siwobrodym na mecie © Trendix


ostatni rzut oka na Tczew i wracamy do hotelu © Trendix


Po powrocie do gościńca, szybka kąpiel i dalej w drogę :) tym razem do Łęczyna by przesiąść się na kajaki. Może ławeczki wygodniejsze od mojego siodełka będą ?? ;)

czas opuścić Żuławy i udać się nad Drawę © Trendix


A tu film. benasek niestety Ty go nie zobaczysz bo w Niemczech chyba tej muzy nie lubią i go przyblokowali ;)

"/>

Dane wyjazdu:
83.52 km 1.00 km teren
04:32 h 18.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dożynki w Nowym Warpnie

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 5

Pilchowo - Tanowo - Dobieszczyn - Nowe Warpno - Warnołęka - Brzózki - Trzebież - Police - Tanowo - Pilchowo.

Nie będę się dużo rozpisywał bo już parę relacji się z tej wycieczki pojawiło. Przeczytałem wpis Gosi w wycieczce do Nowego Warpna ale wydawało mi się to za daleko i nie mogłem zebrać chęci. Jednak po namowach siwobrodego i mojego młodego zameldowałem się o 10.30 na posesji siwobrodego w Pilchowie i przygotowałem się do wycieczki. Obronny pies siwobrodego nie miał nic przeciw temu i wpuścił mnie nawet z samochodem do środka :)

w Pilchowie, gotowy do wycieczki © Trendix


Po chwili pojawił się właściciel posesji który postanowił wyróżnić swój rower.

siwobrody oflagowuje swojego rumaka © Trendix


Gdy już byliśmy gotowi zeszliśmy na dół poczekać na grupę z Placu Lotników i Głębokiego.

dołącza grupa z Placu Lotników © Trendix


Po chwili ruszyliśmy dalej pod sklep w Tanowie gdzie dołączyła skromna delegacja Samej Ramy z Polic i dalej przez Dobieszczyn do Nowego Warpna.

na krótkim postoju w Dobieszczynie © Trendix


Po zamkniętej, dziurawej drodze opisanej już przez miha i siwobrodego dotarliśmy do celu podróży, czyli na festyn dożynkowy w Nowym Warpnie.

u celu podróży _ Nowe Warpno © Trendix


dożynkowa maskotka © Trendix


dożynki w Nowym Warpnie © Trendix


A tu odezwały się militarne tęsknoty siwobrodego :)

artylerzysta siwobrody gotowy do otwarcia ognia © Trendix


do celu, OGNIA!! © Trendix


nie wiedział biedaczek czym to grozi © Trendix


czy tego siwobrody też trafił ?? © Trendix




siwobrody - książe facetów w pampersach © Trendix


Zresztą to chyba nie tylko jego tęsknoty.

pozytywnie zakręceni © Trendix


strzelcy rowerowi gotowi do strzelania © Trendix


Po małej wojence udaliśmy się na zwiedzanie Nowego Warpna.

wędrówka po Nowym Warpnie © Trendix


nad Zalewem © Trendix


ze Starym Rybakiem nad Zalewem © Trendix


kuter Starego Rybaka © Trendix


kościół pw Wniebowzięcia NMP w Nowym warpnie © Trendix


Po zwiedzeniu Nowego Warpna ruszyliśmy do Trzebieży.

na postoju w drodze do Trzebieży © Trendix


jednemu z uczestników wycieczki bardzo spodobała sie opalona ratowniczka :) © Trendix


rybka w Trzebieży © Trendix


przystań żeglarska w Trzebieży © Trendix


na przystani w Trzebieży © Trendix


przystań w Trzebieży © Trendix


A potem już siwobrody poprowadził nas do Pilchowa. (dobrze że byli tacy, którzy lepiej od niego drogę znali :) )

z tą grupa do Pilchowa powróciliśmy © Trendix


Super wycieczka z super grupą. Cieszę się, że jednak się zdecydowałem i na nią pojechałem.

Film z wycieczki:

"/>

Dane wyjazdu:
14.30 km 0.00 km teren
00:49 h 17.51 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

II Parada Rowerowa

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 3

Najczęściej biorę udział w zorganizowanych imprezach poza Stargardem więc tym razem gdy na facebooku znalazłem takie ogłoszenie "W mieniu organizatora - Miejskiego Ośrodka Sportu- Stargardzkie Porozumienie Rowerowe zaprasza rowerzystów na II Paradę Rowerową.
Celem parady jest:
* Promocja sportu rowerowego i roweru jako środka transportu
*Zachęcenie do zdrowego stylu życia i wspólnego wypoczynku na świeżym powietrzu
*Lobbowanie na rzecz tworzenia dobrej infrastruktury rowerowej
*Propagowanie bezpieczeństwa na drogach
Zbiórka od godz. 16.30 na parkingu przy sklepie LIDL przy ul. Szczecińskiej".
nie mogło mnie tam zabraknąć. Wsiedliśmy więc z młodym na rowery i udaliśmy się na miejsce zbiórki. Młody na tą okoliczność ubrał się w koszulkę Artura Komisarka z jego autografem, którą udało mi się wylicytować na Pikniku Dobroczynnym w Dobrej"

młody w koszulce Artura Komisarka © Trendix


przed wyruszeniem na II Paradę Rowerową © Trendix


Na miejscu zbiórki spotkaliśmy znajomych z OPEN Stargard.

znajomi z OPEN Stargard Tomek i Monika © Trendix


i wielu innych uczestników II Parady Rowerowej

zbiórka przed Lidlem © Trendix


ekipa z Lipian © Trendix


uczestnik II Parady Rowerowej © Trendix


kolejny uczestnik Parady © Trendix


zbiórka przed Paradą © Trendix


następny uczestnik na swojej samoróbce © Trendix


uczestnicy przed startem © Trendix


Gdy nadszedł czas ruszyliśmy na Paradę na ul. Szczecińskiej

w czasie Parady na ulicy Szczecińskiej © Trendix


na trasie Parady © Trendix


O godz. 17.40 musieliśmy opuścić trasę Parady gdyż rozpoczynały się wyścigi rolkarzy. A wszystko to z okazji Dni Stargardu

Dane wyjazdu:
45.07 km 3.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

"Kołbacz" z OPEN Stargard

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 3

Stargard – Zieleniewo – Morzyczyn – Jęczydół – Żelewo – Kołbacz – Bielkowo – Kobylanka –Stargard

Dzisiaj na zaproszenie OPEN Stargard udaliśmy się na wycieczkę do Kołbacza. Zbiórka zarządzona była w samo południe na parkingu przy TESCO w Stargardzie. Zebrało się 25 osób.
W samo południe na miejscu zbiórki © Trendix

Gdy wszyscy byli gotowi udaliśmy się za naszym mały przewodnikiem Bartkiem, który wskazywał nam kierunek i dyktował tempo jazdy.
Nasz mały przewodnik Bartek. dzielny chłopak. © Trendix


Przejeżdżaliśmy trasą jak na początku relacji, za Morzyczynem skręciliśmy na Jęczydół.
Bartek dzielnie prowadzi naszą grupę do celu © Trendix


Wzdłuż drogi ciągnęły się obsiane zbożem pola

Wszędzie hektary rosnących zbóż, ciekawe jakie będą plony?? © Trendix


Nasza grupa na drodze do Jęczydołu © Trendix


Gdy w końcu ujrzeliśmy bramę jednostki wojskowej leżącej nad samym Miedwiem skręciliśmy w leśną dróżkę.

Brama wjazdowa do jednostki wojskowej. © Trendix


Leśnymi drogami tez przyszło nam jechać © Trendix


Jeśli nie było przy drodze pół zboża to były podmokłe łąki, więc zieleni kojącej wzrok nam nie brakowało.

Zieleni w drodze nam nie brakowało © Trendix


A gdy kończyły się drogi jechaliśmy prosto przez pola.
Gdy skończyły się leśne drogi, ruszyliśmy przez pola © Trendix


Ja co chwilę się zatrzymywałem i myślałem co by tu uwiecznić.
Co by tu jeszcze sfotografować?? © Trendix


Po dojechaniu do m. Żelewo zatrzymaliśmy się na chwilę nad brzegiem jeziora Miedwie.

Jezioro Miedwie od strony Żelewa © Trendix


Nasza grupa podczas chwilowej przerwy w drodze. © Trendix


Po wyjechaniu z Żelewa skręciliśmy na nieszczęsną drogę z płyt yumbo, którą miałem okazję jechać parę dni wcześniej.

I znowu przyszło mi jechać po nieszczęsnych płytach yumbo © Trendix


I to właśnie na tej drodze jeden z uczestników wycieczki złapał gumę, ale serwis rowerowy szybko załatwił sprawę.

Ekipa serwisowa podczas usuwania dziury w dętce © Trendix


W końcu dojechaliśmy do celu naszej wycieczki czyli do Kołbacza

Klasztor pocysterski w Kołabczu, cel naszej wycieczki © Trendix


Nowa wieża kościoła ustawiona dwa dni przed Bożym Ciałem © Trendix


Tu dzięki uprzejmości miejscowego księdza, który otwarł nam kościół i opowiedział o jego historii mogliśmy dowiedzieć się wszystkiego o tym obiekcie.

Dzięki życzliwości miejscowego księdza mogliśmy wysłuchać historii tego obiektu © Trendix


Ołtarz główny kościoła w Kołbaczu © Trendix


makieta klasztoru w Kołbaczu © Trendix


Rozeta w makiecie klasztoru w Kołbaczu © Trendix


Ambona w kościele w Kołbaczu © Trendix


Chór kościoła w Kołbaczu © Trendix


Schemat rozmieszczenia klasztoru w Kołbaczu © Trendix



Po wysłuchaniu krótkiego wykładu udaliśmy się na zwiedzanie jego okolic.

zachodnia fasada świątyni w Kołbaczu z najpiękniejszą w Polsce rozetą © Trendix


Pamiątkowa kotwica w Kołbaczu © Trendix


Ocalały fragment dawnego obwarowania klasztoru © Trendix


głaz o obwodzie 10,4 m i wysokości 1,55 m, z tablicą z 1985 z okazji 40. rocznicy powrotu Pomorza Zachodniego do Macierzy © Trendix


Dom Opata - budynek pochodzi z 1. połowy XIV wieku © Trendix


Wschodnia fasada kościoła w Kołabczu. © Trendix


Dawny budynek szkoły podstawowej w Kołbaczu © Trendix


Połudnniowa strona kościoła w Kołbaczu. © Trendix


Na zakończenie naszej wycieczki zwiedziliśmy Muzeum w Kołbaczu.

W muzeum w Kołbaczu © Trendix


makieta Kołbacza w muzeum © Trendix


Zwiedzamy muzeum w Kołbaczu © Trendix


fragmenty ceramiki w muzeum © Trendix


Oręż w muzeum w Kołbaczu © Trendix


a cóż to za koło?? © Trendix


Wychodząc z muzeum zobaczyliśmy zastawione stoły, niestety nie były przygotowane dla nas, odbywa się tam dziś huczne wesele.


Zastawione stoły o których myslałem, że to dla nas © Trendix


Tu z młodym oddaliliśmy się od grupy i ruszyliśmy w drogę powrotną już prostą drogą przez Bielkowo – Kobylankę do Stargardu.

A tak to wygląda na filmie:
"/>

Więcej zdjęć można znaleźć tu: Galeria

A jutro??? Jutro tez gdzieś pewnie pojedziemy.

Dane wyjazdu:
98.38 km 0.00 km teren
07:05 h 13.89 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sternfahrt 2012

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 05.06.2012 | Komentarze 8

Oranienburg - Berlin - Oranienburg
My u benaska siedzieliśmy już od piątku, a w niedzielę rano samochodem jewtiego dotarła pozostała część ekipy ze Szczecina, która w ramach Sternfahrt 2012 miała ruszać z Oranienburga.
Po powitaniach Ewa postawiła kawę gdyż do wyjazdu mieliśmy jeszcze trochę czasu.
Dołączyła do nas pozostała grupa ze Szczecina. Basia, Beata i Jacek omawiają plan na dzisiaj © Trendix


Po wypiciu kawy nadszedł czas na ruszanie w drogę. Oczywiście benaska musiała przygotować niezastąpiona Ewa. :)
Nieoceniona Ewcia szykuje benaska do drogi. Gdyby nie ona Krzysiek nic by nie znalazł i chyba o wszystkim zapomniał :) © Trendix


Po zgłoszeniu przez wszystkich gotowości pojechaliśmy całą 9-cio osobową grupą na miejsce startu, czyli dworzec kolejowy w Oranienburgu.
Nasza grupa "Szczecin na Rowerach" w miejscu startu na Sernfahrt na przeciw dworca kolejowego w Oranienburgu. © Trendix


Z 10-cio minutowym opóźnieniem ruszyliśmy na trasę.
Po drodze na krótkich postojach dołączali do nas kolejni rowerzyści.
W drodze do Berlina mieliśmy kilka krótkich przystanków gdzie dołączały do nas grupy z okolicznych miejscowości. © Trendix


W Berlinie dało się zauważyć, że to nie tylko święto rowerzystów.
Na trasie przejazdu w Berlinie można było zobaczyć wiele oznak że nie jest to tylko święto rowerzystów © Trendix


Ze względu na przejazdy przez węższe odcinki dróg, tunele trzeba było swoje odstać aby pojechać dalej.
W samym Berlinie kilka razy musieliśmy swoje odstać nim można było ruszyć dalej © Trendix


Powoli zbliżamy się do tunelu gdzie nareszcie będzie można wsiąść na rowery. © Trendix


Tłumy rowerzystów oczekujących na wznowienie ruchu na zwężonym odcinku trasy przejazdu. © Trendix


Niestety w tym momencie zaczął padać deszcz i schowałem aparat.
Po przejechaniu przez tunel a następnie autostradą dojechaliśmy do Bramy Brandenburskiej, gdzie nastąpiło spotkanie z grupa Rowerowego Szczecina. Niektórzy z nich przyjechali tu na rowerach z samego Szczecina. Wielki podziw dla nich.

Więcej niż na zdjęciach można zobaczyć tu: Sternfahrt 2012
"/>
Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć wróciliśmy do domu Ewy i benaska. Wypiliśmy tam szybką kawę, spakowaliśmy rowery i ruszyliśmy w drogę do domu.
A ja osobiście będąc u benaska po raz drugi pobiłem swój rekord przejechanych km w jednym dniu i dobiłem do 98 :)

Ewa i Krzysiek dzięki za wszystko.

Dane wyjazdu:
57.12 km 0.00 km teren
04:14 h 13.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Święto Cykliczne 2012

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 2

Na drugi dzień po Kaszubach kolejna impreza tym razem w Szczecinie - Święto Cykliczne.
Tym razem jako, że siwobrody był prowadzącym grupę z Polic pojechaliśmy z Pilchowa do Polic.


Z synem przed wyjazdem do Polic.

Po paru kilometrach dotarliśmy do MOK w Policach gdzie zbierała się Sama Rama i inni uczestnicy Święta z Polic.


Grupa z Polic przed wyruszeniem na Święto Cykliczne.

Na Placu Lotników w Szczecinie zaczęły się zbierać wszystkie grupy rowerzystów.













Po powitaniu przez organizatorów wszystkich grup, zaczęliśmy ostawiać sie do rowerowego przejazdu po Szczecinie.







W czasie przejazdu dotarliśmy na Trasę Zamkową





gdzie zostały wykonane zdjęcia z lotu ptaka.

Po wykonaniu zdjęć kolumna ruszyła do miejsca zakończenia przejazdu czyli na Deptak Bogusława, gdzie zrobiło się trochę ciasno.









Duża część uczestników Święta z powodu ciasnoty szybko niestety opuszczała imprezę. Ale grupka twardzieli znalazła miejsca siedzące i jakiś czas jeszcze na Deptaku posiedziała :)







Po miłych rozmowach my również udaliśmy się w swoich kierunkach.

Na filmie wygląda to tak "Święto".
"/>

Dane wyjazdu:
75.13 km 0.00 km teren
04:05 h 18.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

KaszebeRunda 2012

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 0

I znowu za namową siwobrodego dałem się skusić do udziału w maratonie KaszebeRunda 2012 oczywiście w wersji mikro na dystansie 65km. Dzień wcześniej przybyliśmy do Kościerzyny i załatwiliśmy sprawy w biurze startowym tej imprezy. Po nocy spędzonej w Ośrodku Kolonijnym "Zielona Szarlota" w szarlocie k/Kościerzyny nadszedł dzień maratonu.
Nie bez obaw oczekiwałem na start ale nie pokazując tego po sobie napiąłem mięsień brzuszny :) i udawałem twardziela.



Po zebraniu się całej naszej grupki na dystansie 65 km ruszyliśmy na start.



Na miejscu startu było już wielu zawodników (startowało prawdopodobnie 700 na wszystkich trzech dystansach).



Nadszedł w końcu moment startu i pierwsi z naszej grupy m.in Ania ze swoja mamą ruszyli na trasę.





Ja startowałem w kolejnej grupi o godz. 10.15.

Widząc kaszubskie górki odeszła mi chęć na robienie zdjęć. Myślałem tylko aby dać rade wspiąć się na kolejny podjazd. Dopiero na pierwszym Pit-Stopie w miejscowości Półczno byłem w stanie wyjąć aparat i pstryknąć kilka zdjęć.





Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. Jadąc pod kolejne górki myślałem tylko aby dojechać do kolejnego miejsca odpoczynku.
Udało mi się to z czego byłem niezmiernie zadowolony :).
Na tym Pit-Stopie trzeci raz dokonywano wymiany dętki w rowerze mamy Ani. Tym razem chyba naprawdę fachowo bo więcej już nie trzeba było tego robić.



Pomimo zmęczenia miałem siły an podziwianie kaszubskich widoków.





Po dotarciu na metę maratonu byłem pełen szczęścia, że mogę usiąść na czymś innym niż rowerowe siodełko :)



Na mecie była już reszta ekipy, która przyjechała wcześniej.





Po kawie i małym piwie zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie całej ekipy.



i rozpoczęliśmy powrót do Ośrodka gdzie byliśmy zakwaterowani.

Tam kolejna grupowa fotka, kąpiel, spakowanie się i powrót do domu.



A na filmie wyglądało to tak "KaszebeRunda"

Dane wyjazdu:
34.17 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

"Wiosna" z Open Stargard

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 0

W tym dniu dołączyłem się do wycieczki organizowanej przez OPEN Stargard. Wycieczka odbyła się na trasie: Stargard-Kunowo-Wierzchląd-Koszewko-Zieleniewo-Stargard.

O wyznaczonej godzinie spotkaliśmy się przy skrzyżowaniu ulicy Szczecińskiej z ul. 9 Pułku Zmechanizowanego.


Po zebraniu się ok. 40 osób ruszyliśmy ścieżką rowerową w kierunku Morzyczyna i przed m. Zieleniewo odbiliśmy na Kunowo gdzie był pierwszy przystanek.
Zatrzymaliśmy się tu aby obejrzeć kościół pw. św. Andrzeja Apostoła, który jest neobarokowa świątynia zbudowaną w 1909 roku.








W dalszą drogę udaliśmy się do m. Wierzchląd gdzie w pierwszej kolejności pojechaliśmy do starej lodowni używanej dawniej przez rybaków do przechowywania ryb.



Następnie kawałek dalej pojechaliśmy zobaczyć pozostałości po starym kościele
Kościół wzniesiony w 1895 roku z ciosanego kamienia polnego i cegły (na miejscu wcześniejszej świątyni szachulcowej) w 1945 roku został całkowicie zburzony. Pozostały po nim tylko krypty grzebalne ze zniszczonymi sarkofagami dawnych właścicieli Wierzchlądu i przyległych terenów.







Kolejnym punktem wycieczki była kładka nad Jeziorem Miedwie. Od tej strony jeszcze Miedwia nie oglądałem.



Przy okazji zwiedziliśmy inne ruiny :) pozostałości po Ośrodku Szkolno - Wypoczynkowym ZNP.





Kolejnym punktem wycieczki było Koszewko gdzie obejrzeliśmy neorenesansowy XIX-wieczny pałac przebudowany w 1922r. Był on siedzibą junkierską wniesioną w wianie przyszłemu feldmarszałkowi III Rzeszy von Paulusowi przez jego żonę Benitę. Obecnie jest siedzibą prywatnej firmy.



Kawałek dalej pojechaliśmy obejrzeć kościół w Koszewku. Kościół w Koszewku wzniesiono w XV wieku, na wyniesieniu będącym zapewne częścią obwarowań dawnego grodu. Jest to gotycka świątynia salowa, orientowana, z wyodrębnionym prezbiterium zamkniętym trójbocznie. Wszystkie ściany wykonane są z cegły gotyckiej na kamiennym fundamencie. Ściany nie posiadają cokołu, zwieńczone są natomiast prostokątnym, ceglanym gzymsem . Całość nakryta jest ceramicznym dachem dwuspadowym.







I znowu udaliśmy się nad Jezioro Miedwie,



skąd po krótkim pobycie udaliśmy się w drogę powrotną.

Tu zobaczysz film z tej imprezy klik