Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

zachodniopomorskie

Dystans całkowity:14787.80 km (w terenie 3139.85 km; 21.23%)
Czas w ruchu:850:41
Średnia prędkość:16.32 km/h
Liczba aktywności:303
Średnio na aktywność:48.80 km i 3h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.65 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W pogoni za lisem.

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 05.11.2012 | Komentarze 13

Zadzwonił siwy że mamy kiedyś gonić lisa, jewti podał na RS-ie termin i miejsce więc 4 listopada przed domem u siwobrodego przed 10.00 się pojawiłem.

początek jak zwykle w tym samym miejscu czyli w Pilchowie © Trendix


Po rozpakowaniu rowerów udaliśmy się na miejsce zbiórki na placu przy jeziorku Głębokie.

sfora zbiera sie na Głebokim © Trendix


Jak widać niektórzy swą sprawność pokazywali jaskółki z rowerem robiąc.

sfora zbiera się na Głebokim © Trendix


Tu został nam przedstawiony cel naszej gonitwy. Nasz główny łowczy we wstępie coś powiedział co siwy zapomniał a ja zapamiętałem ;) ale że nasz lisek tego nie potwierdził więc tez przemilczę :)

nasz lisek jeszcze usmiechnięty ale juz niedługo zacznie uciekać :) © Trendix


Kiedy już cel gonitwy został zaprezentowany ruszyliśmy w pogoń.

sfora za lisem ruszyła, Tunia nie wygląda jakby lisa dorwać chciała © Trendix


jeśli ja nie wlokę się na końcu to siwy mnie zastpuje :) © Trendix


I w końcu udało nam się cel zrealizować.

w końcu sfora liska dopadła i go otoczyła © Trendix


Po lisa złapaniu do Gospody "Zjawa" się udaliśmy.

w Gospodzie "Zjawa" sie zjawiamy © Trendix


też tam dotarłem, ale daleko za lisem :) © Trendix


konie u żłobu więc czas i nam sie za jadło zabrać © Trendix


I tu się okazał główny cel tej imprezy, nie był to chyba lisek ale wielka uczta :) Na stole pojawił się niepozorny garnek, który jak się okazało specjał zwany smalcem zawierał.

a oto bohater dnia © Trendix


Basia pierwsza do garnka ruszyła, może po ucieczce zgłodniała ?? :) © Trendix


Basi na pewno smakował, nie raz przy tym garnku ją widziałem © Trendix


Tuni chyba też smalec smakował, jak sądzicie ?? :D © Trendix


oj miał ten smalec powodzenie © Trendix


Inni woleli ogniskowe przysmaki lub jedno i drugie :D

Tunia żarłocznie na kiełbaskę zerkająca © Trendix


Ernir tradycyjną kiełbasę z ogniska wcina © Trendix


Ania parówki piec postanowiła © Trendix


A jeszcze inni zachwalaną na forum zupę dyniowa wybierali.

nie tylko smalcem można było się zajadać © Trendix


niektórzy musieli czekać az nowa porcję dyniowej zupy przygotują © Trendix


niektórzy kontuzjowani po reklamie na RS na zupe dniową samochodem dotarli © Trendix


Gdy już się najedliśmy, nastąpił podział na grupy w zależności kto i ile km chce jeszcze przejechać. Ja trafiłem do siedmioosobowej grupy, która trasa opisaną przez siwobrodego pojechała.

juz po "Hubertusie" w drodze do Buku © Trendix


Po powrocie do Pilchowa gorąca herbatkę przygotowaną przez rodziców siwobrodego wypiliśmy i z młodym do Stargardu się udaliśmy ( już samochodem ;) )

Pozostały materiał z imprezy:
Wszystkie zdjęcia.

oraz film:
"/>

Dane wyjazdu:
40.53 km 4.90 km teren
02:23 h 17.01 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W poszukiwaniu jesiennych barw

Sobota, 20 października 2012 · dodano: 20.10.2012 | Komentarze 10

Stargard - Giżynek - Golczewo - Koszewo - Koszewko - Wierzchląd - Kunowo - Zieleniewo - Stargard

Taka pogoda w połowie października nawet mojego lenia na chwilę przegnała :) Postanowiłem wziąć sprzęt i utrwalić jesienne barwy. Młody gdy usłyszał że biorę aparat i statyw stwierdził że pojedzie w swoją stronę :D.
Chyba miał rację, bo zrobiłem 40,5 km a zajęło mi to 5 godzin :)
Po wyjechaniu ze Stargardu udałem się przez Gizynek - Golczewo na lotnisko Kluczewo gdzie pierwsze jesienne barwy uchwyciłem:

jesienne barwy © Trendix


jesienne barwy © Trendix


Spotkałem tam tez pajączka który mimo długiego pasa startowego nie mógł wystartować. Pewnie dlatego miałem ich potem więcej na rowerze :)

pasażerowie na gapę © Trendix


oraz ujrzałem jakiś pożar w oddali:

coś się pali © Trendix


gdy opuszczałem lotnisko zmierzała w tamtym kierunku straż pożarna.

Następnie z lotniska jakimiś polno-kamienno-betonowymi dróżkami wyjechałem na drogę do Koszewa.

w jesiennej szacie © Trendix


i dalej aż do Wierzchlądu gdzie zajrzałem nad Miedwie.

jesień w Wierzchlądzie © Trendix


gdzieś w Wierzchlądzie © Trendix


nad Miedwiem w Wierzchlądzie © Trendix


A stamtąd już do Zieleniewa porobić parę zdjęć z tamtej strony Miedwia.

nad Miedwiem © Trendix


zachód słońca nad Miedwiem © Trendix


kolory Miedwia © Trendix


barwy Miedwia © Trendix


Zaczęło się robić chłodno a wiatrówki nie chciało mi się ubierać, więc ruszyłem do domu po drodze obserwując unoszącą sie od ziemi mgłę.

wznosząca sie mgła © Trendix


Reszta zdjęć z tego wyjazdu w linku poniżej:
Więcej fotek

Dane wyjazdu:
15.76 km 0.00 km teren
01:05 h 14.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nadejszła wiekopomna chwila :D

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 12

Nie, nie pokonałem swojej pierwszej setki :D, po prostu pojechałem rowerkiem pierwszy raz razem z żoną :)

Krótka przejażdżka nad Miedwie gdzie odbywało się "Święto Dyni".
W pierwszej chwili byłem przerażony wyrwała ponad 25 km/h :D całe szczęście szybko osłabła :) Jest już późno więc zamiast pisać wstawię kilka zdjęć :)

moja druga połówka w drodze :) © Trendix


z żona nad Miedwiem © Trendix


i dalej z ta samą żoną :D © Trendix


Dynie i nie tylko:

powiedzcie co to bo ja się nie znam :) © Trendix


kolejne dyniowe stoisko © Trendix


dyniowa twórczość © Trendix


to one swoje święto miały © Trendix


Inne stoiska:

kolejne ciekawy wyroby, tym razem świece © Trendix


stoisko wikliniarskie © Trendix


drewniany zwierzyniec © Trendix


drewniana psia rodzinka © Trendix


drewniany pająk © Trendix


i kolejne obrazy © Trendix


obrazy też można było kupić © Trendix


Odwiedzających to miejsce było mnóstwo:

tłumy były dość duże, z rowerem nie dało się przecisnąć © Trendix


zespoły folklorystyczne dużą widownię miały © Trendix


motocykliści nigdy nie zawodzą, taki tez chciałbym mieć :) © Trendix


w takiej scenerii nawet tłumy nie przeszkadzają:

Jezioro Miedwie © Trendix


łabędzia rodzinka, tym razem nie drewniana © Trendix


A przed powrotem do domu:

Przy piwku przed powrotem do domu © Trendix


jak uważacie?? mojazona chyba piwa nie lubi?? :D :D © Trendix


I to właśnie ta wiekopomna chwila :)

Dane wyjazdu:
41.23 km 5.00 km teren
02:21 h 17.54 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

U siwego w Barzkowicach

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 6

Stargard - Ulikowo - Pęzino - Golino - Barzkowice - Golino - Pęzino - Ulikowo - Stargard.

Obiecałem siwobrodemu że odwiedzę go w sobotę na Targach Rolnych w Barzkowicach. Niestety ilość whisky zażyta w piątek uniemożliwiła mi realizację tej obietnicy. W sobotę więc przyjąłem tylko dawkę leczniczą i dziś byłem gotowy do wyjazdu.
Niestety nie było zbyt miło gdyż ilość samochodów zmierzających do Barzkowic była zatrważająca ale dotarliśmy szczęśliwie i rozpoczeliśmy poszukiwania stoiska siwobrodego, który nas telefonicznie naprowadzał. I w końcu go znaleźliśmy :)

siwobrody w swoim królestwie © Trendix


większego klucza u siwego na stoisku nie znalazłem :D © Trendix


z siwobrodym na stoisku JeTcha © Trendix


stoisko na Targach Rolnych w Barzkowicach © Trendix


jak co roku w czasie Targów zawody jeździeckie © Trendix


Nie mogliśmy za długo rozmawiać bo siwy musiał swój towar zachwalać.
Aby nie wrócić z pustymi rękoma zakupiłem trzy piwa z browaru "Edi" z Nowej Wsi koło Wschowy :)
W drodze powrotnej w Ulikowie pojawiła się możliwość ucieczki przed samochodami i drogą polną dotarliśmy spowrotem do Stargardu.

Dane wyjazdu:
83.52 km 1.00 km teren
04:32 h 18.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dożynki w Nowym Warpnie

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 5

Pilchowo - Tanowo - Dobieszczyn - Nowe Warpno - Warnołęka - Brzózki - Trzebież - Police - Tanowo - Pilchowo.

Nie będę się dużo rozpisywał bo już parę relacji się z tej wycieczki pojawiło. Przeczytałem wpis Gosi w wycieczce do Nowego Warpna ale wydawało mi się to za daleko i nie mogłem zebrać chęci. Jednak po namowach siwobrodego i mojego młodego zameldowałem się o 10.30 na posesji siwobrodego w Pilchowie i przygotowałem się do wycieczki. Obronny pies siwobrodego nie miał nic przeciw temu i wpuścił mnie nawet z samochodem do środka :)

w Pilchowie, gotowy do wycieczki © Trendix


Po chwili pojawił się właściciel posesji który postanowił wyróżnić swój rower.

siwobrody oflagowuje swojego rumaka © Trendix


Gdy już byliśmy gotowi zeszliśmy na dół poczekać na grupę z Placu Lotników i Głębokiego.

dołącza grupa z Placu Lotników © Trendix


Po chwili ruszyliśmy dalej pod sklep w Tanowie gdzie dołączyła skromna delegacja Samej Ramy z Polic i dalej przez Dobieszczyn do Nowego Warpna.

na krótkim postoju w Dobieszczynie © Trendix


Po zamkniętej, dziurawej drodze opisanej już przez miha i siwobrodego dotarliśmy do celu podróży, czyli na festyn dożynkowy w Nowym Warpnie.

u celu podróży _ Nowe Warpno © Trendix


dożynkowa maskotka © Trendix


dożynki w Nowym Warpnie © Trendix


A tu odezwały się militarne tęsknoty siwobrodego :)

artylerzysta siwobrody gotowy do otwarcia ognia © Trendix


do celu, OGNIA!! © Trendix


nie wiedział biedaczek czym to grozi © Trendix


czy tego siwobrody też trafił ?? © Trendix




siwobrody - książe facetów w pampersach © Trendix


Zresztą to chyba nie tylko jego tęsknoty.

pozytywnie zakręceni © Trendix


strzelcy rowerowi gotowi do strzelania © Trendix


Po małej wojence udaliśmy się na zwiedzanie Nowego Warpna.

wędrówka po Nowym Warpnie © Trendix


nad Zalewem © Trendix


ze Starym Rybakiem nad Zalewem © Trendix


kuter Starego Rybaka © Trendix


kościół pw Wniebowzięcia NMP w Nowym warpnie © Trendix


Po zwiedzeniu Nowego Warpna ruszyliśmy do Trzebieży.

na postoju w drodze do Trzebieży © Trendix


jednemu z uczestników wycieczki bardzo spodobała sie opalona ratowniczka :) © Trendix


rybka w Trzebieży © Trendix


przystań żeglarska w Trzebieży © Trendix


na przystani w Trzebieży © Trendix


przystań w Trzebieży © Trendix


A potem już siwobrody poprowadził nas do Pilchowa. (dobrze że byli tacy, którzy lepiej od niego drogę znali :) )

z tą grupa do Pilchowa powróciliśmy © Trendix


Super wycieczka z super grupą. Cieszę się, że jednak się zdecydowałem i na nią pojechałem.

Film z wycieczki:

"/>

Dane wyjazdu:
46.24 km 1.50 km teren
02:28 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Byle do tysiąca

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 6

Stargard - Witkowo - Strzebielewo - Barnim - Warnice - Koszewo - Koszewko - Wierzchląd - Skalin - Golczewo - Giżynek - Stargard.

Młody wybierał się z ekipą rowerami do Szczecina, dla mnie to było za daleko. Wsiadłem więc sam na rowerek i pojechałem za Stargard bez konkretnego celu podróży, czy planu przejechania określonej ilości kilometrów.
Po minięciu Witkowa mogłem zaobserwować różne fazy prac zniwnych na okolicznych polach.

już podorane © Trendix


żniwa i po żniwach © Trendix


tu już czas na podorywkę © Trendix


słoma gotowa do zwiezienia © Trendix


słoma gotowa do zwiezienia © Trendix


żniwa w pełni © Trendix


kombajn w akcji © Trendix


kukurydza czeka na swoją kolej © Trendix


Z Witkowa skierowałem się na Dolice, a potem odbiłem w bok do Strzebielewa.
Zaraz za Strzebielewem płynie Ina więc zatrzymałem się na chwilę.

Ina w Strzebielewie © Trendix


jeszcze trochę i przez te śmieci Ina się zatrzyma © Trendix


klacz z źrebakiem w Strzebielewie © Trendix


gołębie w Strzebielewie © Trendix


Ze Strzebielewa skierowałem się na Barnim a dalej na Warnice.

na drodze z Barnima do Warnic © Trendix


Po minięciu Warnic skierowałem się do Koszewa a w drodze spotkałem cwaniaków wykorzystujących prace polowe :)

boćki na polowaniu © Trendix


bocian korzystający z prac polowych © Trendix


W drodze do Koszewa trochę pobłądziłem i na skraj Kluczewskiego lotniska trafiłem.

taką drogą też jechałem © Trendix


za to było przy niej kolorowo © Trendix


makro z teleobiektywu :) © Trendix


ruiny na skraju lotniska Kluczewo © Trendix


ruiny na skraju lotniska Kluczewo © Trendix


W końcu właściwą drogę znalazłem i do Koszewa pognałem.

widok z oddali na pałac w Koszewie © Trendix


Zaraz za Koszewem spotkałem stadko koni.

stado koni w Koszewie © Trendix


stado koni w Koszewie © Trendix


Kolejnym etapem było Koszewko.

widok na Koszewko © Trendix


Z Koszewka na Wierzchląd, skąd odbiłem na Skalin. Po minięciu Skalina ujrzałem widok który mi powiedział że prawie jestem w domu.

już prawie w domu © Trendix


I takim oto sposobem, przejechałem w swoim życiu pierwszy tysiąc kilometrów w roku. :) Wiem, wiem to niewiele :D, niektórzy robią to w 3-4 dni :) :D

Dane wyjazdu:
27.34 km 0.00 km teren
01:26 h 19.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na spotkanie

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 6

Stargard - Giżynek - Golczewo - Skalin - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Stargard

W dniu dzisiejszym STC Stargard organizowało Objazd trasy Maratonu Miedwie. jakoś pamiętając ostatnią swoją przejażdżkę tą trasą nie miałem ochoty moim sztywnym rowerkiem spotkać się z płytami yumbo :) Ale umówiłem się z siwobrodym, że spotkamy się nad Miedwiem gdy oni powrócą z trasy. Wysłałem więc na ten objazd swojego przedstawiciela w osobie młodego a sam spałem do 10.15 to jest do czasu gdy obudził mnie telefon od siwobrodego :)
O 12.30 zaczęło mnie już nosić więc wsiadłem na rower i nabijałem sobie kilometry na liczniku jadąc okrężną drogą nad Miedwie.

Posiedziałem trochę nad Miedwiem, gdy ok. 14.30 siwobrody dał mi znać że już dojechali. I po 15 minutach spotkaliśmy się w "Plażowej" nad Miedwiem. Jak zawsze było bardzo miło. Oprócz siwobrodego był jewti, Jaszek i Beata, Jurat z synem, Foxy oczywiście z mężem i koleżanką. Po spotkaniu ja wsiadłem z młodym na rowerki i popędziliśmy do domu. A reszta towarzystwa udała się do swoich samochodów.

Do zobaczenia następnym razem :)

spotkanie w "Plażowej" nad Miedwiem © Trendix


z siwobrodym nad Miedwiem © Trendix


na pierwszym planie jewti © Trendix


w "Plażowej" nad Miedwiem © Trendix


A tak oni się bawili w czasie objazdu trasy. Ktoś naliczył aż 212 uczestników.
Objazd trasy.


Dane wyjazdu:
27.11 km 2.00 km teren
01:30 h 18.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Widokowo

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 9

Stargard - Grabowo - Kiczarowo - Ulikowo - Stargard

Nie chciało mi się dziś ruszać daleko ale w internecie znalazłem hasło "Rezerwat przyrody "Ozy Kiczarowskie" - przyrody nieożywionej, o powierzchni 1,95 ha, utworzony 18 lipca 1962[1], w województwie zachodniopomorskim, w powiecie stargardzkim, w gminie Stargard, 2,2 km na południe-południowy zachód od Kiczarowa, 2,5 km na północny zachód od Ulikowa, 4,5 km na północny zachód od Stargardu, po południowej stronie drogi krajowej nr 20 do Chociwla".

Wsiadłem więc na rower i postanowiłem zbliżyć się do tych okolic, ruszyłem więc droga do Grabowa.
widok Stargardu od strony Grabowa © Trendix


przydrożne widoki © Trendix


Po wjechaniu do Grabowa zaraz skręciłem w prawo i ruszyłem drogą do Kiczarowa w spacerowym tempie podziwiając przydrożne widoki.

widok z drogi Grabowo - Kiczarowo © Trendix


oczko wodne przy drodze Grabowo - Kiczarowo © Trendix


rzepakowe łany © Trendix


Po minięciu Kiczarowa kieruję się dalej do Ulikowa, dojeżdżam do drogi nr 20 i jadę nią w kierunku Stargardu. Po lewej stronie drogi znajdują się Ozy Kiczarowskie. Chowam rower w krzakach i przez pola z aparatem idę obejrzeć te widoki.

rumak ukryty przed ludzkim wzrokiem © Trendix


Pierwsze co rzuca się w oko to urokliwe jeziorko (staw), które obszedłem polami dookoła.

jeziorko przy drodze Stargard - Chociwel © Trendix


przydrozne jeziorko © Trendix


prawda że ładny akwenik?? © Trendix


ładnie to wygląda © Trendix


pomost nad jeziorkiem © Trendix


W okolicy same pola, wały i wzgórza.

okolice zwane Ozy Kiczarowskie © Trendix


okolice zwane Ozy Kiczarowskie © Trendix


okolice zwane Ozy Kiczarowskie © Trendix


okolice zwane Ozy Kiczarowskie © Trendix


okolice zwane Ozy Kiczarowskie © Trendix


okolice zwane Ozy Kiczarowskie © Trendix


Po zwiedzeniu okolicy wsiadłem na rower i ruszyłem do Ulikowa. Z Ulikowa skierowałem się droga brukowaną a potem polną do Starchocina. Po drodze mijając przejazd kolejowy na którym trzeba samemu otworzyć zapory.

wystarczy powiedzieć "sezamie otwórz się" © Trendix


i sezam otwiera się © Trendix


Po minięciu przejazdu kolejowego już prosto do Stargardu.

ono niestety swój żywot skończyło © Trendix


dróżka z Ulikowa do Stargardu © Trendix


I dopiero w domu zauważyłem, że obiektyw w aparacie wymagał wytarcia :)

Dane wyjazdu:
72.23 km 0.00 km teren
04:02 h 17.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pośród lasów i pól.

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 12

Stargard - Kluczewo - Witkowo - Krępcewo - Rzeplino - Piasecznik - Suchań - Słodkówko - Brudzewice - Pęzino - Ulikowo - Tychowo - Święte - Stargard.

Trasę zaplanowałem sobie z mapy nie wiedząc nawet jakie prowadzą tam drogi, ale wybierałem takie które są na mapie, więc miałem nadzieję, że to drogi asfaltowe i tak było.

Wyjechaliśmy po jedenastej i od razu skierowaliśmy się w kierunku os. Pyrzyckiego i cukrowni Kluczewo. Minęliśmy największą cukierniczkę w Europie Środkowej.

Największy w Europie Środkowej silos na cukier. Może on pomieścić 50 tysięcy ton cukru i mierzy 57 m wysokości. © Trendix


Za cukrownią skręciliśmy w lewo i dalej pojechaliśmy w kierunku Witkowa. Potem dalej w kierunku na Dolice aż do skrzyżowania dróg Witkowo - Dolice z drogą Krępcewo - Strzebielewo gdzie skręciliśmy w lewo do Krępcewa.
W tej po PGR-owskiej wsi stoją jeszcze ślady dawnych zakładów rolnych.

Ruiny po PGR-owskich budynków gospodarczych w Krępcewie © Trendix


Jest tu też stary kamienny kościółek.

Kościół w Rzeplinie wzniesiony w latach: 1797-8, staraniem dziekana tyszowieckiego Michała Siekierzyńskiego © Trendix


W połowie drogi między Krępcewem i Rzeplinem zrobiliśmy krótką przerwę na małe co nieco.

Młody oczywiście każdą przerwe wykorzystuje na doładowanie akumulatorów © Trendix


Gdzie ja to schowałem?? © Trendix


I tu zauważyłem, że jak taka pogoda się utrzyma będą szybkie żniwa.

Zboże już dojrzewa, niedługo żniwa. © Trendix


Po krótkiej przerwie skierowaliśmy się dalej drogą na Rzeplino i Piasecznik, która biegła wzdłuż aleji drzew a później lasem.

Droga z Krępcewa do Rzeplina © Trendix


W Piaseczniku skierowaliśmy się na drogę nr 160 i nią pojechaliśmy do Suchania, podziwiając przydrożne widoki.

Droga nr 160 z Piasecznika do Suchania © Trendix


konie pasące się przy drodze z Piasecznika do Suchania © Trendix


wyspa na zbozowym polu, wygląda jak na wodzie © Trendix


rzeka Ina przed Suchaniem © Trendix


po sianokosach na łąkach przy Inie © Trendix


niedaleko płynie Ina a tym drzewom brakło wody lub dopadła je choroba © Trendix


leśne mokradełko przy drodze Piasecznik - Suchań © Trendix


Po dojechaniu do Suchania rozglądaliśmy się za czymś do jedzenia ale punkty gastronomiczne w tej miejscowości to marzenie. Ruszyliśmy więc dalej w drogę. fragment drogi musieliśmy odbyć krajowa 10, nie polecam nikomu. Kierowcy nie zwracają uwagi na rowerzystów i mijali nas na styk. Udało mi się utrwalić na zdjęciu jedyną chwilę bez samochodów na tej drodze.

droga nr 10 za suchaniem w kierunku Stargardu © Trendix
.

Na pierwszym skrzyżowaniu za Suchaniem skręciliśmy na Słodkówko i znowu mieliśmy drogę tylko dla siebie. Znikomy ruch samochodów.

widok z drogi na miejscowość Słodkówko © Trendix


W Słodkówku zatrzymaliśmy się na moment przy starym kościółku.
Kościół pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Słodkówku © Trendix


krzyżę cmentarne przy kościele w Słodkówku © Trendix


Po zrobieniu paru zdjęć ruszyliśmy dalej.

Widoki z drogi były naprawdę fajne.

widok z drogi Słodkówko - Brudzewice © Trendix


widok na ferme wiatrowa od strony Słodkówka © Trendix


a niektóre było nawet czuć :)

kupa obornika, która śmierdziała jak kupa :) © Trendix


Przy drodze rosły kolorowe chabry i maki.

maki i modraki przydrodze z Brudzewic do Pęzina © Trendix


Dalej przez Brudzewice dojechaliśmy do Pęzina. Mijając po drodze rzekę Krąpiel.

rzeka Krąpiel przed Pęzinem © Trendix


ta sama rzeka z drugiej storny mostu płynęła łagodnie © Trendix


w drodze do Pęzina © Trendix


Po przejechaniu przez Pęzino skierowaliśmy się do Ulikowa po drodze mijając wiatraki które tym razem objeżdżaliśmy z drugiej strony.

widok na fermę wiatrowa z nad kwitnącego rzepaku © Trendix


Z Ulikowa mieliśmy jechać na Strachocin ale coś nam się pomieszało i po przekroczeniu drogi nr 10 dotarliśmy do Tychowa, skąd drogą przez Święte dotarliśmy do Stargardu.

widok na Święte, woddali wieże kościelne w Stargardzie © Trendix


kolejny dowód na to, że zniwa tuż, tuż © Trendix


obwodnica stargardzka, kierunek na Bydgoszcz, widok od strony m. Święte © Trendix


Po dojechaniu do Stargardu podjechaliśmy do chińskiego baru z którego chińszczyzna najbardziej mi smakuje.

Bar "Złoty Smok" w Stargardzie Szczecińskim © Trendix


po takim wysiłku należało się dobre jedzenie © Trendix


A z baru już tylko 500 m do domu.

I całe szczęście bo naprawdę sił już nie miałem, chyba 200 km w 4 dni to nie dla mnie. Za stary już jestem ;)
Teraz przynajmniej tydzień przerwy od roweru.

Więcej zdjęć z tego wyjazdu znajdziecie tu: galeria