Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

zachodniopomorskie

Dystans całkowity:14787.80 km (w terenie 3139.85 km; 21.23%)
Czas w ruchu:850:41
Średnia prędkość:16.32 km/h
Liczba aktywności:303
Średnio na aktywność:48.80 km i 3h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.30 km 6.00 km teren
02:48 h 17.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trasą Zieloną wg Przewodnika rowerowego Stargard i okolice

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 3

Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Niedźwiedź - Reptowo - Cisewo - Sowno - Smogolice - Żarowo - Stargard



Jakoś nie miałem pomysłu gdzie by dziś rowerkiem pojechać, wsiadłem więc do samochodu i pojechałem do CIT w Stargardzie gdzie zakupiłem "Stargard i okolice. Przewodnik rowerowy" opracowany przez Mirosława Mazańskiego, działacza rowerowego i działacza Towarzystwa Przyjaciół Stargardu. Po powrocie do domu przejrzałem to wydawnictwo, dobrze wydane, dużo opisów i zdjęć. Wybrałem Trasę Zieloną "Szlakiem lapidariów Gminy Kobylanka". Po obiadku wsiadłem więc na rower i ruszyłem. Do Kobylanki śmigałem nie wolniej niż 27 km/h, nie, nie to nie mój power tylko wiatr w plecy :D .  Zatrzymałem się na chwilę w jednym z punktów odpoczynku dla rowerzystów przy tej DDRce dla nawodnienia i pojechałem do lipy. Nie to nie lipny przejazd ale lipa zwana "Wieniec Zgody" zasadzona w 1460 roku przez Burmistrzów Szczecina i Stargardu na znak zgody po długich walkach tych miast. Potem zajrzałem na Skwer Zgody z fontanną w kształcie lipy wokół której umieszczone są granitowe płyty z nazwami i opisem miejscowości w Gminie Kobylanka. Potem zajrzałem do kościoła i dalej przy skrzyżowaniu do lapidarium. I tu nasunęła mi się taka uwaga. Działa w gminie stowarzyszenie mające w nazwie "Kobylanka Gminą dla swoich mieszkańców". Na fanpage tego stowarzyszenia przeczytałem ich statut. A z działalności tego stowarzyszenia zobaczyłem tylko wpisy dotyczące przyprowadzenia uczestników na imprezy organizowane przez Stargard a reszta to typowo bulwarowe artykuliki które można przeczytać w każdym brukowcu. A mogli by np. zadbać o to lapidarium i skosić tam trawę, zrobili by choć raz coś dla mieszkańców i turystów. Zgodnie z przewodnikiem ruszyłem dalej. Po dojechaniu w Motańcu do asfaltu skręciłem w lewo jak napisane było w przewodniku i zacząłem szukać lapidarium. Zrobiłem dwa kółka nim się domyśliłem że do lapidarium trzeba pojechać w prawo. Panie Mirosławie trzeba lepiej w drugim wydaniu to opisać :) . Ale w końcu mi się udało je znaleźć i ruszyłem dalej. Przez Niedźwiedź przejechałem bez zatrzymywania się i dotarłem do Reptowa. Zatrzymałem się na chwilę przy kościele ale zapomniałem że tu też jest lapidarium, więc będę je musiał znaleźć innym razem :) . Dojechałem do przejazdu kolejowego gdzie szlaban otwiera się po naciśnięciu guzika, ale chyba jest obserwowany bo gdy tylko dojechałem to się podniósł :D . Zatrzymałem się za przejazdem na chwilę by nasmarować łańcuch który już słyszałem od jakiegoś czasu :). Smarując łańcuch fociłem pociągi tamtędy przejeżdżające, ruchliwa linia, trzy pociągi w ciągu 10 minut :) . No i dotarłem do Cisewa, kolejne lapidarium, które zresztą już kiedyś zwiedzałem. Przez 10 minut jakie spędziłem przy tym lapidarium, cały czas ujadał psiak który chciał mi pokazać kto tu rządzi :) . Ruszyłem więc dalej nie znajdując u niego zrozumienia do Wielichówka. Chciałem obejrzeć opisywany w przewodniku park, ale okazało się że to ogrodzony teren, pojechałem więc dalej do Sowna. Kilka fotek i w drogę powrotną do Stargardu. Całe szczęście w sobotę na drodze ruch niewielki, więc jechało się całkiem przyjemnie. Parę fotek w Smogolicach i Żarowie i już jestem w Stargardzie. najbliższą drogą ruszyłem więc w kierunku domu. Jestem super zadowolony że udało mi się przemóc lenia i sobie pojeździć :) .

Przerwa na nawodnienie przy DDRce
Przerwa na nawodnienie przy DDRce © Trendix

Lipa
Lipa "Wieniec Zgody" © Trendix

Skwer Zgody w Kobylance
Skwer Zgody w Kobylance © Trendix

Granitowe tablice na skwerze
Granitowe tablice na skwerze © Trendix

Lapidarium w Kobylance
Lapidarium w Kobylance © Trendix

Do Motańca
Do Motańca © Trendix

Lapidarium w Motańcu
Lapidarium w Motańcu © Trendix

Bociek w Reptowie
Bociek w Reptowie © Trendix

Kościół w Reptowie
Kościół w Reptowie © Trendix

Przejazd  kolejowy w Reptowie
Przejazd kolejowy w Reptowie © Trendix

W drodze do Cisewa
W drodze do Cisewa © Trendix

Lapidarium w Cisewie
Lapidarium w Cisewie © Trendix

A on cały czas ujadał :D
A on cały czas ujadał :D © Trendix

A park w wielichówku ogrodzony
A park w wielichówku ogrodzony © Trendix

Betonka Wielichówko - Sowno to okropna droga :)
Betonka Wielichówko - Sowno to okropna droga :) © Trendix

Bociek w Sownie
Bociek w Sownie © Trendix

Drewniany dom w Sownie
Drewniany dom w Sownie © Trendix

Kościół w Żarowie
Kościół w Żarowie © Trendix

Boćki w Żarowie
Boćki w Żarowie © Trendix

Jeszcze tylko pod tunelem
Jeszcze tylko  tunelem © Trendix

I już prawie w domku :)
I już prawie w domku :) © Trendix

Siwy jak na razie masz do odrobienia 187 km :)


Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK



Dane wyjazdu:
38.70 km 2.50 km teren
02:28 h 15.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mała rowerowa podróż

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 3

Pilchowo - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Trzeszczyn - Police - Trzeszczyn - Tanowo - Pilchowo - Głębokie - Pilchowo



Jakiś czas temu znalazłem na fejsie "Rowerowe podróże małe i duże" więcej o tej inicjatywie dowiecie się po kliknięciu na link. Nie mając planów na tą sobotę zapisałem się do udziału w wycieczce. No i znowu trzeba było wstać w weekend o 6:30 by na 8:15 zameldować się w Pilchowie u siwobrodego, a że odwykłem od weekendowania w domu więc zgodnie z planem zjawiłem się u siwego. Tam oczywiście kawa przygotowana przez mamę Krzyśka i ruszamy na miejsce zbiórki na Głębokie. Jakie było moje zdziwienie gdy zaczęła się tam zbierać spora grupka ludzi, wielu znajomych ale też i takich których jeszcze nie znałem. Po omówieniu warunków bhp przez siwobrodego ruszamy za jego tandemem na którym jechał z Aleksandrem z projektu "Niewidomi na Tandemach".  Niestety po minięciu Pilchowa awaria tandemu, aby reszta grupy mogła na czas dotrzeć na czas na miejsce startu wycieczki siwobrody z Olkiem zostają a my ruszamy dalej. Całą trasę aż do Polic pokonujemy ścieżką rowerową więc jest bezpiecznie i wesoło. W Policach łapię tubylczynie aby wskazała mi drogę do pomnika JP II i w końcu docieramy na miejsce. Tu po wpłaceniu wpisowego 5 zł (całość przeznaczona jest na cele charytatywne ) otrzymujemy butelkę wody do picia, dwie opaski odblaskowe, bilet udziału w wycieczce, kupon na jedzenie i pamiątkową plakietkę i okazuje się że zebrała się ok. setka rowzerzystek i rowerzystów. Witamy znajomych, wesoło rozmawiamy a po przywitaniu, omówieniu zasad wycieczki i paru słowach wstępnych wspólna fotka i w drogę. Przewodnik cały czas w czasie jazdy mówi o mijanych rzeczach i historii tych terenów. Pierwszy postój przed Gimnazjum Nr 1 w Policach, które mieści się w dawnym biurowcu Fabryki Benzyny Syntetycznej Hydrierwerke Politz AG. Po posłuchaniu słów przewodnika ruszamy kawałek dalej tym razem do siedziby Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Polickiej "SKARB" gdzie w schronach znajduje się muzeum. Nie zwiedzałem go dzisiaj gdyż niedawno byłem tam z inną wycieczką rowerową a wcześniej na zlocie CB Radio Szczecin. Tu dogania nas siwobrody z Aleksandrem, którzy po awarii tandemu nie zrezygnowali z wycieczki, a po wymianie tandemu ruszyli za nami w pogoń :). Gdy wszyscy już zwiedzili ruszamy dalej do Pilchowa po drodze zatrzymując się przy Pomniku Martyrologii Więźniów Obozów Polickich z II wojny św. Znowu kilka słów przewodnika i dalej do Pilchowa. W Pilchowie zwiedzamy stację uzdatniania wody wybudowaną  w 1926 roku i do dzisiejszego dnia działającą (budynki stacji robią wrażenie :) ). Po zwiedzeniu stacji ruszamy dalej na Głębokie na Polanę Harcerską gdzie planowany jest piknik. Po dotarciu na miejsce czeka na nas ciasto, woda, herbata, kawa do picia i kiełbasa z grilla więc każdy znalazł coś dla siebie :). Tu po posiłku, rozmowach i przedstawieniu planu kolejnej wycieczki w sierpniu następuje zakończenie tej małej podróży :). Wracamy z siwobrodym i Aleksandrem do Pilchowa. Tam po pożegnaniu siwego ruszam do Stargardu zabierając Olka po drodze, którego zostawiam na Struga. Dzisiejszy dzień uważam za udany a jutro znowu wczesna pobudka bo o 8:00 ruszam ze Szczecina na kolejną wycieczkę tym razem autokarową :) z grupą "Zakochani w Szczecinie" .


Zbiórka na Głębokim
Zbiórka na Głębokim © Trendix

Siwy udziela instruktażu
Siwy udziela instruktażu © Trendix

Awaria tandemu
Awaria tandemu © Trendix

Kolejka do opałaty wpisowego
Kolejka do opłaty wpisowego © Trendix

Wpólna fotka przed ruszeniem w drogę
Wspólna fotka przed ruszeniem w drogę © Trendix

Gimnazjum Nr 1 dawny biurowiec fabryki benzyny syntetycznej
Gimnazjum Nr 1 dawny biurowiec fabryki benzyny syntetycznej © Trendix

Przed siedzibą SKARBU
Przed siedzibą SKARBU © Trendix

Przy Pomniku Martyrologii Więźniów Obozów Polickich
Przy Pomniku Martyrologii Więźniów Obozów Polickich © Trendix

W drodze do Pilchowa
W drodze do Pilchowa © Trendix

Stacja uzdatniania wody w Pilchowie
Stacja uzdatniania wody w Pilchowie © Trendix

Stacja uzdatniania wody w Pilchowie
Stacja uzdatniania wody w Pilchowie © Trendix

No to zwiedzamy
No to zwiedzamy © Trendix

Wychodzimy by zrobic miejsce dla drugiej grupy :)
Wychodzimy by zrobić miejsce dla drugiej grupy :) © Trendix

A to już w drugim budynku
A to już w drugim budynku © Trendix

Jedziemy na piknik
Jedziemy na piknik © Trendix

Za czym kolejka ta stoi ?? za kiełbasą :D
Za czym kolejka ta stoi ?? za kiełbasą :D © Trendix

Na pikniku
Na pikniku © Trendix

Na pikniku :)
Na pikniku :) © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK

Film z wycieczki: OGLĄDAJ



Dane wyjazdu:
40.38 km 10.00 km teren
02:22 h 17.06 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z córą do Wierzbna :)

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · dodano: 14.07.2014 | Komentarze 9

Stargard - Giżynek - Golczewo - Lotnisko Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Wierzchląd - Skalin - Golczewo - Giżynek - Stargard.



Wracając wczoraj z 70 urodzin mojej mamy umówiłem się z córą dziś na 10:00 na wycieczkę rowerową. Aby jej od razu nie zniechęcić opracowałem wczoraj wieczorem 40-sto kilometrową lajtową trasę (dodam że córa rzadko rowerkiem jeździ i tylko raz w życiu ponad 40 przejechała :) ). Dziś rano gdy zadzwonił o 8:30 budzik stwierdziłem że jeszcze chwilę no i obudziłem się dopiero jak córka zadzwoniła o 9_50 że stoi przed drzwiami :).  A więc krótkie przygotowanie, szybka kawa i ok 10:45 ruszamy. Przed ruszeniem córa wspomniała że rano padało, a chmury na niebie nic innego nie wróżyły ale co mi tam, jak we wtorek burzę przeżyłem to co mi taki deszczyk :) Ruszamy więc w kierunku lotniska by przez Dębiec dojechać do Wierzbna. Deszczu nie ma ale wiatr okrutnie wieje i to prawie do samego Wierzbna w twarz, dajemy jednak radę i jedziemy do przodu :) Gdy docieramy do Wierzbna zaczyna kropić deszczyk więc na chwilę chowamy się pod daszek. Gdy tylko przestaje padać ruszamy w drogę powrotną, tym razem przez Koszewo - Koszewko - Skalin. Niestety mżawka z nieba leci praktyczne cały czas więc chowam aparat do sakwy i wyjmuję go tylko aby zrobić zdjęcia koniom za Koszewem. Gdy docieramy do Koszewka postanawiam wstąpić na kawę do znajomych tam mieszkających. Była to dobra decyzja gdyż gdy piliśmy kawę przeszła krótka choć dość intensywna ulewa :). Po rozmowie i wypiciu kawy postanawiamy ruszać dalej. Teraz już tylko drobna mżawka która nam towarzyszy aż do domu już nam nie przeszkadza. Wiatr od Wierzbna też wieje w plecy lub z boku więc nie jest uciążliwy. Przed Wierzchlądem zaglądamy jeszcze nad Miedwie w miejscu gdzie zawsze się zatrzymuję i po zrobieniu paru fotek ruszamy do domu.  I tak to moja córa drugi raz w życiu 40-stkę przejechała :) Mam nadzieję że się rowerowo rozkręci :)


Ola na lotnisku
Ola na lotnisku © Trendix

W drodze przez lotnisko
W drodze przez lotnisko © Trendix

W drodze z Dębca do Wierzbna
W drodze z Dębicy  do Wierzbna © Trendix

Ola na pomoście w Wierzbnie
Ola na pomoście w Wierzbnie © Trendix

W Wierzbnie
W Wierzbnie © Trendix

Konie w Koszewie
Konie w Koszewie © Trendix

Nad Miedwiem przed Wierzchlądem
Nad Miedwiem przed Wierzchlądem © Trendix


Wszystkie fotki: KLIK



Dane wyjazdu:
47.30 km 5.00 km teren
02:43 h 17.41 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wśród pól, przez wioski, lotnisko nad Miedwie :)

Czwartek, 10 lipca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 6

Stargard - Witkowo - Strzyżno - Kurcewo - Strzebielewo - Przewłoki - Barnim - Warnice - Lotnisko Kluczewo - Skalin - Kunowo - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.



Wiało dziś tak jak i wczoraj ale po powrocie samochodem z serwisu klimatyzacji stwierdziłem że lepiej powalczyć z wiatrem niż siedzieć znowu w domu. Tak więc po obiadku wsiadłem na rower i ruszyłem w kierunku Witkowa. Wiatr wiał z boku więc za bardzo nie przeszkadzał. Postanowiłem podjechać do Strzyżna i sprawdzić czy ktoś w końcu zajął się tamtejszym pałacem, niestety pałac dalej nieruszony, znacznie lepiej utrzymane są budynki folwarczne, które użytkuje Agrofirma Witkowo. Dalej skierowałem się do Kurcewa. Wieś umieszczona była na mapie E. Lubinusa z 1618 roku. Tu na chwilę zatrzymałem się przy resztkach muru okalających plac przykościelny kościoła  murowanego z kamienia polnego i cegły, wybudowanego w 1833 r a który istniał do 1945 roku.  Za Kurcewem znowu sfociłem stare silosy które z daleka wyglądają jak baszty obronne :). Dalej postanowiłem przez Barnim, Warnice dojechać na lotnisko a potem nad Miedwie. W Barnimie na chwilę zatrzymałem się przy kościele, który już zresztą kiedyś odwiedziłem i pojechałem na lotnisko. Nim dotarłem na lotnisko minąłem za Warnicami przejazd kolejowy przed którym dalej stoi znak  "STOP"  ale tory znikły w gąszczu roslin lub nawet wcale ich nie ma bo dokładnie nie sprawdzałem :) Już na lotnisku przypomniała mi się niedawna wizyta w Neuruppin i wygląd tamtego lotniska. Jedyny dobry widok z naszego lotniska to widok na duże zakłady Cargotec i Bridgestone, które dają zatrudnienie wielu ludziom. Na lotnisku zrobiłem sobie krótką przerwę na cytrynowego Radlera i ruszyłem przez Skalin i Kunowo nad Miedwie. Nad Miedwiem mimo że była już prawie 19:00 było na plaży jeszcze wielu ludzi. Zrobiłem sobie więc kolejną przerwę tym razem na izotonik w cenie trzech :D (postanowiłem jednak następnym razem zabrać swój :D ) no chyba że tyle za schłodzenie zapłaciłem :) . Po zrobieniu kilku fotek ruszyłem przez Lipnik do domu zadowolony że jednak nie przesiedziałem całego popołudnia w domu :).


Pałac w Strzyżnie
Pałac w Strzyżnie © Trendix

Zabudowania folwarczne
Zabudowania folwarczne © Trendix

Resztki muru okalającego dawny plac przykościelny
Resztki muru okalającego dawny plac przykościelny © Trendix

Tu przy drodze Stargard - Strzebielewo stał kościół w Kurcewie
Tu przy drodze Stargard - Strzebielewo stał kościół w Kurcewie © Trendix

Silosy jak baszty obronne :)
Silosy jak baszty obronne :) © Trendix

Kościół filialny: pw. Narodzenia NMP
Kościół filialny: pw. Narodzenia NMP w Barnimie © Trendix

Przejazd kolejowy
Przejazd kolejowy © Trendix

Ale gdzie są tory ??
Ale gdzie są tory ?? © Trendix

Gdzieś koło lotniska
Gdzieś koło lotniska © Trendix

Hangary na lotnisku Kluczewo
Hangary na lotnisku Kluczewo © Trendix

Zakłady Cargotec
Zakłady Cargotec © Trendix

Zakłady Bridgestone
Zakłady Bridgestone © Trendix

Największa górka w okolicy :), przejazd nad obwodnicą Stargardu
Największa górka w okolicy :), przejazd nad obwodnicą Stargardu © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Wszystkie fotki: KLIK

Dane wyjazdu:
56.30 km 12.00 km teren
03:09 h 17.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do megalitów w Krępcewie

Wtorek, 8 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 8



Stargard - Witkowo - Radziszewo - Krępcewo - Trzebień - Rzeplino - Bralęcin - Rzeplino - Krępcewo - Radziszewo - Witkowo - Stargard.

Gdy dzisiaj się okazało że w pracy nie ma co robić zrobiłem tylko krótką trasę po Szczecinie i przed 12:00 byłem już w domu. Zajrzałem na meteo.pl, miało trochę wiać ale bezdeszczowo więc postanowiłem że w końcu spróbuję znaleźć te megality w Krępcewie, gdyż kilka razy już próbowałem i nigdy jakoś nie mogłem tam trafić. Ruszyłem więc po 14:00 w pełnym słońcu i pierwszy odcinek aż za Witkowo praktycznie na otwartej przestrzeni więc słoneczko mocno przygrzewało a wiatr dość mocno wiał najpierw z boku a potem już w twarz. Ale za Witkowej jazda do Krępcewa odbywała się już w alei drzew więc ani wiatr ani słońce nie były takie uciążliwe. Przed Krępcewem zatrzymałem się na skrzyżowaniu z drogą do Strzebielewa przy Stelli Dziękczynnej zrobiłem parę fotek i ruszyłem dalej. Na wjeździe do Krępcewa sfociłem jeszcze kamienne słupy bramne i pojechałem dalej szukając brukowanej drogi odchodzącej w prawo. Gdy na nią trafiłem ruszyłem najpierw drogą w kierunku Kolina by po niecałych 2 km skręcić w polną drogę prowadzącą do Trzebienia. Na skrzyżowaniu z drogą z płyt powinienem skręcić w prawo ale trochę pobłądziłem i ruszyłem w lewo :) Jak zorientowałem się że wracam inną drogą do Krępcewa zawróciłem z powrotem do skrzyżowania i wybrałem właściwą drogę :).  No i w końcu po ok 1-2 km zobaczyłem tablicę informacyjną o megalitach :).  Nareszcie mogłem zrobić parę fotek i udokumentować dotarcie tutaj.  Gdy tak sobie megality fociłem z daleka słyszałem odgłosy burzy ale myślałem że gdzieś sobie bokiem przejdzie.  Gdy jednak wyszedłem z pomiędzy drzew na drogę zobaczyłem w oddali ciemne deszczowe chmury i już wiedziałem że sucho do domu nie wrócę. Planowałem sobie że przez Bralęcin - Piasecznik  dojadę do Suchania a potem polną drogą jak kiedyś pojadę przez Sadłowo - Żukowo - Krąpiel - Tychowo do Stargardu. Ale w drodze do Trzebienia złapał mnie już pierwszy deszcz ale był ciepły więc za bardzo się nim nie przejąłem i jechałem dalej. W drodze do Rzeplina złapała mnie już ulewa ale że i tak byłem mokry to nie robiło mi różnicy i twardo postanowiłem jechać dalej :).  Niestety przed Bralęcinem zerwał się wiatr i zaczął padać grad, przy tym wietrze nawet dość mocno mnie obił :) , więc po dojechaniu do Bralęcina zrezygnowałem ze swoich planów i postanowiłem wracać najkrótszą drogą do Stargardu. W drodze powrotnej z Rzeplina do Krępcewa zerwała się wichura i potężna ulewa że ledwo na drodze mogłem się utrzymać :-o ale postanowiłem jechać dalej. Po drodze minąłem kilka samochodów które zatrzymały się na poboczu gdyż wycieraczki nie nadążały zbierać wody i obawiali się spadających gałęzi z drzew.  Ja jednak jechałem dalej. Zatrzymałem się tylko na chwilę na przystanku w Krępcewie aby pod jego osłoną wyjąć aparat i pstryknąć fotkę :) Gdy wyjechałem z Krępcewa deszcz zelżał, wiał tylko dość mocny wiatr, który jednak pchał mnie do przodu :). Dopiero od cukrowni musiałem znowu trochę z nim powalczyć gdyż wiał po skosie czołowo-bocznym :). Całe szczęście do samego domu towarzyszyła mi już tylko mżawka choć nic to nie zmieniało w tym że w butach chyba po 2 litry wody miałem :D.  I tak to zawiodło mnie meteo.pl ale za to odnalazłem megality i zaliczyłem hardcorową wycieczkę :D


Pod drzewami jazda już przyjemniejsza
Pod drzewami jazda już przyjemniejsza © Trendix

Tablica informacyjna o Stelli
Tablica informacyjna o Stelli © Trendix

Stella Dziękczynna
Stella Dziękczynna © Trendix

Słupy bramne w Krępcewie
Słupy bramne w Krępcewie © Trendix

Droga brukowana z Krępcewa do Kolina
Droga brukowana z Krępcewa do Kolina © Trendix

I odchodząca od niej w lewo droga polna do Trzebienia
I odchodząca od niej w lewo droga polna do Trzebienia © Trendix

A dalej droga z płyt w prawo odbijająca
A dalej droga z płyt w prawo odbijająca © Trendix

Tablica informacyjn o megalitach
Tablica informacyjna o megalitach © Trendix

Ja na megalitach
Ja na megalitach © Trendix

Grób megalityczny niedaleko Krępcewa
Grób megalityczny niedaleko Krępcewa © Trendix

No a potem ciemno się zrobiło i się zaczęło :)
No a potem ciemno się zrobiło i się zaczęło :) © Trendix

Po drugim deszczyku :)
Po drugim deszczyku :) © Trendix

Potem już nie było możliwości robienia zdjęć aż dopiero na przystanku w Krępcewie :D

Ulewa w Krępcewie
Ulewa w Krępcewie © Trendix

A po burzy było tak w kilku miejscach :)
A po burzy było tak w kilku miejscach :) © Trendix

Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tym razem pieszo Banie - Swobnica

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 4

Mapa


Korzystając z zaproszenia "Zakochanych w Szczecinie" ruszyłem dziś na wycieczkę bez roweru :). To już chyba mój trzeci wyjazd w tym towarzystwie i zawsze wspaniały :). Rano wczesna pobudka jak na sobotę bo już o 6:00 (ostatnio zresztą zawsze jakiś wyjazd i nie mogę pospać :) ), kawa i wyjazd do Szczecina. Tam spotykam tych fajnych towarzyszy podróży i ruszamy PKSem do Bani. PKS rzeczywiście do bani. Przygotowanie kierowcy i sprzedaż biletów trwa 30 minut więc tyle opóźnieni w drogę ruszamy :) Ale nie psuje to humorów i jedziemy. W Baniach czeka już na nas Andrzej i jeszcze dwóch uczestników wycieczki.  Ruszamy więc na szlak. Andrzej oprowadza nas po Baniach i tak o nich opowiada że od razu czuć jego lokalny patriotyzm :) . Odwiedzamy więc kilka ciekawych miejsc, dawną synagogę, stary kirkut, młyn i inne miejsca, po drodze spotykając Panią Wójtową :). Ruszamy więc dalej, tylko pierwszy odcinek drogą gminną prowadzący jest nudnawy choć widoki na zbożowe łany są wiejskie :). Ale po chwili zbaczamy z asfaltowej drogi i ruszamy polną drogą, a to jest to co lubię czy to jadąc rowerem czy pieszo drogę przemierzając. Docieramy w końcu do doliny "Pięciu stawów"  nie tej w tatrach ale i tak uroczej, a tu krótki popas i Andrzej opowiada o historii tej doliny i sławnych osobach które ją odwiedzały. Ruszamy po popasie dalej do Górnowa a tam przyjmuje nas Pan Jóżwiak otwierając kościół, na wieżę prowadząc i ciekawe anegdoty opowiadając. Ruszamy dalej nad Jezioro Górne i grodzisko do którego ja nie dotarłem bo na inną górkę wlazłem i mnie wykończyła :D . Potem ruszamy do Swobnicy ale po drodze zbaczamy nad jeszcze jedno małe bezimienne jeziorko :)  Ruszamy dalej, ale na początku Swobnicy pada propozycja dojścia do pomnika leśników poległych w I wojnie światowej ale tylko ja, Ela, Basia i Andrzej tam ruszamy, pozostali idą na zamek, nawet Sylwia nieświadoma idzie tam również choć go już kiedyś odwiedziła :D ale kto w tym stanie by to pamiętał :D :D . Po odwiedzeniu pomnika ruszamy na zamek, ale okazuje się że Pan który go nam otwierał wraca już do domu, więc ja i Andrzej stwierdzamy że nie ma co i idziemy do kościoła ale "uparte babsko" czyli Ela zatrzymuje Pana i dostaje od niego klucze do wieży, więc ruszamy na zamek.  Po małych problemach z zamkiem do drzwi wieży idziemy na górę, widoki podziwiamy a schodząc z wieży z Basią okrążamy ją kilka razy dookoła schodów szukając :D. Potem okrążamy ruiny i wracając Basia w krzaki mnie wciąga, ale bez podtekstów :D , gdy w końcu docieramy do drogi ruszamy do kościoła gdzie pozostali uczestnicy wycieczki już przy ognisku się bawią :). Gospodarz przynosi nam do ogniska produkt swojego hobby który wszyscy bardzo chwalą, niestety na mnie czeka samochód w Szczecinie i nie mogłem go spróbować :). Nadszedł czas powrotu więc udajemy się na przystanek. Gdy podjeżdża bus Sylwia żartując darmowy przejazd sobie załatwia reszta płaci i ruszamy do Gryfina. Tam jeszcze pól godzinki oczekiwania i autobus do Szczecina. Po pożegnaniu uczestników ruszyłem do samochodu i do Stargardu jadąc pojechałem przez Dąbie odwożąc jedną z uczestniczek wycieczki a potem prosto do domku zmęczony ale super zadowolony z wycieczki w takim towarzystwie :).


Trasa wycieczki
Trasa wycieczki © Trendix

Tu zaczynamy nasz marsz
Tu zaczynamy nasz marsz © Trendix

Docieramy do doliny pięciu stawów
Docieramy do doliny pięciu stawów © Trendix

Popas nad jeziorem
Popas nad jeziorem © Trendix

Zwiedzamy kościół
Zwiedzamy kościół © Trendix

Swobnica, meta naszej wycieczki
Swobnica, meta naszej wycieczki © Trendix

 Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK

Dane wyjazdu:
77.47 km 17.00 km teren
04:18 h 18.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dookoła Miedwia przez Żabów :)

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 30.06.2014 | Komentarze 5

Stargard - Giżynek - Golczewo - Skalin - Koszewko - Koszewo - Wierzbno - Grędziec - Okutnica - Ryszewo - Turze - Młyny - Ryszewko - Żabów - Ryszewko - Młyny - Giżyn - Dębina - Żelewo - Nieznań - Bielkowo - Jęczydół - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.


Coś mnie dziś wzięło żeby iść na rower. Był dziś zorganizowany objazd trasy Maratonu Miedwie ale to nie dla mnie, raz że za wcześnie a chciałem się w końcu wyspać a dwa że nie lubię gonić jadących szybciej ode mnie :). Postanowiłem więc sam objechać to jeziorko :)

Wstałem przed jedenastą i po przygotowaniach postanowiłem ruszyć przed 12 w drogę ale gdy wyjrzałem przez okno okazało się że pada. Postanowiłem więc trochę poczekać i gdy przestało po 12 ruszyłem w drogę. Skierowałem się przez Giżynek do Golczewa sprawdzając przy okazji postęp prac przy budowie drogi, kładą już nawierzchnię asfaltową więc postęp jest :) . Dalej przez Skalin ruszyłem do Koszewka po drodze zajeżdżając nad brzeg Miedwia w miejscu które zawsze odwiedzam tamtędy przejeżdżając. Gdy minąłem Koszewko zaczęła z nieba lecieć drobna mżawka, więc schowałem aparat i pojechałem dalej. Przestało mżyć gdy wyjeżdżałem z Koszewa. Powiem że ta mżawka wcale nie przeszkadzała w jeździe, było ciepło, problemem była tylko ochrona aparatu przez zmoczeniem :) . Odnośnie pogody to dziś na całej trasie najgorszy był wiatr, raz mocniej, raz słabiej często zmieniając kierunek wiało aż do mojego przyjazdu na promenadę nad Miedwiem gdy nagle wiatr ucichł :) (najgorzej było między Żelewem a Jęczydołem gdy cały czas deptać pod wiatr musiałem). W końcu dotarłem do Wierzbna i nareszcie zauważyłem gdzie stoi tam kościół, nigdy go nie mogłem dostrzec a stoi przy samej drodze :). Potem zajrzałem na nowo wybudowany pomost i prowadzącą do niego alejkę. Popatrzyłem chwilę na zmaganie kitsurfera i ruszyłem dalej. Gdy już wyjeżdżałem z Ryszewa zaczął padać deszcz ale stanąłem pod drzewem przy cmentarzu i przeczekałem 10 minut aż poszedł sobie dalej :) i ruszyłem suchy w drogę. Przypomniało mi się że gdzieś w necie przeczytałem o festynie "Bezpieczne wakacje" w Żabowie więc postanowiłem tam zajrzeć. Dlatego w Młynach odbiłem na Ryszewko i pojechałem do Żabowa. Festyn trwał w najlepszym, był symulator dachowania, motocykliści i quadowcy wozili dzieciaki,  był pokaz akcji ratowniczej z wypadku, szkolenie dla dzieci z udzielania pierwszej pomocy i parę innych atrakcji. Popatrzyłem sobie co się dzieje i ruszyłem w dalszą drogę. Od tego momentu wiatr zaczął ze mnie drwić i tak zawiewał że cały czas jechałem pod wiatr. No i w końcu w Giżynie wjechałem na znaną z trasy Maratonu Miedwie "jumbo" drogę. Dobrze że ta droga jest osłonięta krzakami i drzewami więc wiatr nie był tak uciążliwy. Po dojechaniu do Żelewa zrezygnowałem z jazdy betonką i pojechałem asfaltem do drogi Kołbacz - Kobylanka i nią do Bielkowa. Wróciwszy na trasę maratonu pojechałem dalej do Jęczydołu. Praktycznie od Żelewa aż nad Miedwie towarzyszyła mi drobna mżawka ale nie przeszkadzała w jeździe i nawet nie bardzo mnie zmoczyła. Po minięciu Jęczydołu znowu troszkę odbiłem z trasy maratonu i pojechałem do DDRki w Morzyczynie, którą już dotarłem nad Miedwie. Kilka zdjęć nad Miedwiem i ruszam w drogę do domu. Poczułem jednak ssanie w żołądku i skusiłem się na hod doga z wózka, nie polecam :). Jakoś go zjadłem i ruszyłem do DDRki i nią prosto do Stargardu.

Mimo że pogoda nie byłą za bardzo rowerowa cieszę się że jednak pojechałem i aktywnie czas spędziłem. Przy okazji odzyskałem żółtą koszulkę lidera (chociaż dla pewności muszę poczekać na zaległe wpisy siwobrodego :) ) no i w końcu tysiąc w tym roku przekroczyłem.


Postęp prac na drodze Giżynek - Golczewo widoczny
Postęp prac na drodze Giżynek - Golczewo widoczny © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Pałac w Koszewku
Pałac w Koszewku © Trendix

Pałac w Koszewie
Pałac w Koszewie © Trendix

Kościół w Wierzbnie
Kościół w Wierzbnie © Trendix

Nowy pomost w Wierzbnie
Nowy pomost w Wierzbnie © Trendix

Kitsurferka zaraz rusza :)
Kitsurferka zaraz rusza :) © Trendix

Tu musiałem pod drzewem deszcz przeczekać
Tu musiałem pod drzewem deszcz przeczekać © Trendix

Pani na końcu tej drogi wołała za mną że na maraton w prawo jadą :)
Pani na końcu tej drogi wołała za mną że na maraton w prawo jadą :) © Trendix

W Żabowie w drodze na festyn
W Żabowie w drodze na festyn © Trendix

Festyn w Żabowie
Festyn w Żabowie © Trendix

Festyn w Żabowie _ motocykliści robią przejażdżki dzieciakom
Festyn w Żabowie _ motocykliści robią przejażdżki dzieciakom © Trendix

Festyn w Żabowie _ symulacja wypadku
Festyn w Żabowie _ symulacja wypadku © Trendix

Festyn w Żabowie _ pokaz udzielania pomocy
Festyn w Żabowie _ pokaz udzielania pomocy © Trendix

Festyn w Żabowie _ ranna motocyklistka już ustabilizowana :)
Festyn w Żabowie _ ranna motocyklistka już ustabilizowana :) © Trendix

Maratońska
Maratońska "jumbo" droga :) © Trendix



Ptasie zaloty :)
Ptasie zaloty :) © Trendix

Do mety już niedaleko :)
Do mety już niedaleko :) © Trendix

A z nieba cały czas sobie kapie
A z nieba cały czas sobie kapie © Trendix

I już meta
I już meta © Trendix

Nadmiedwiański rezydent :)
Nadmiedwiański rezydent :) © Trendix

Intruzi ?? :)
Intruzi ?? :) © Trendix

Rezydenci :)
Rezydenci :) © Trendix


Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK

Dane wyjazdu:
59.70 km 5.00 km teren
03:33 h 16.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

"Mobilny bez samochodu" z Samą Ramą

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 16.06.2014 | Komentarze 5

Pilchowo - Tanowo - Zalesie - Gunice - Police - Tatynia - Tanowo - Pilchowo.

Jako że jestem zarejestrowany w newsletterze "Samej Ramy" dostaję co jakiś czas mail z biuletynem informacyjnym o działalności tego klubu i planowanych imprezach. W jednym z nich wyczytałem o corocznej imprezie czyli rajdzie "Mobilny bez samochodu".  Jest to impreza która jednego roku odbywa się po wschodniej a kolejnego po zachodniej stronie Odry :). Powiadomiłem o niej siwobrodego ale nie wyraził chęci udziału w tej imprezie więc sam wysłałem zgłoszenie do Wieśka Gawła, Prezesa "Samej Ramy". Gdy jednak wracaliśmy do Pilchowa po odprowadzeniu jadących na rajd dla polskich hospicjów, siwy zmienił zdanie i stwierdził że też pojedzie.

Mimo nazwy tego rajdu "Mobilny bez samochodu" ja trochę sprofanowałem tą ideę i do Pilchowa podjechałem samochodem :).

Oczywiście rano siwy podniósł mi ciśnienie gdyż wyjeżdżając ze Stargardu zadzwoniłem do niego aby się szykował ale zaczął marudzić że za wcześnie, że mu się nie chce więc stwierdziłem że mam go gdzieś i jadę od razu do Tanowa. Gdy jednak jechałem już Wojska Polskiego w Szczecinie zadzwonił siwy że jednak jedzie i już się szykuje. Oczywiście jak to bywa z siwibrodym nigdy nie jest gotowy na czas więc z Pilchowa wyjechaliśmy spóźnieni i musieliśmy trochę pocisnąć aby dojechać na 10:00 do Transgranicznego Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Zalesiu. Ledwo nam się to udało. W Zalesiu czekał już tłum rowerzystów zarówno polskich jak i niemieckich no i spotkaliśmy jewtiego (więc była nas już trójka reprezentująca Szczecin na Rowerach). Jak to bywa na imprezach organizowanych przez "Samą Ramę" na początek uczestnicy rajdu otrzymali butelkę wody, kawę, herbatę i ciasto i jak to z "Samą Ramą" poczęstunku starczyło dla wszystkich nie tylko zapisanych do udziału w Rajdzie). Już nieraz się przekonałem że ten Klub jest zawsze przygotowany na niespodziewanych gości :). Po oficjalnej części imprezy i tej mniej oficjalnej czyli złożeniu życzeń, wręczeniu kwiatów i odśpiewaniu 100 lat Wieśkowi, który obchodził urodziny ruszyliśmy w drogę. Pierwszym celem był leśny cmentarz rodu Raminów, , którzy przez długi czas byli właścicielami tego majątku. położony niedaleko opuszczonej wsi Gunice. Wiesław opowiedział trochę o historii tych terenów a tłumacz przekładał to na język niemiecki. Po zrobieniu zdjęć ruszyliśmy dalej. Kolejnym punktem programu było Polickie Lapidarium znajdujące się na Starym Mieście w Parku Staromiejskim.  Znowu Wiesław opowiedział trochę o tym miejscu i ruszyliśmy pod fontannę Sediny na Plac Bolesława Chrobrego w Policach, gdzie zostało zaplanowane zrobienie wspólnej fotografii. Po krótkim pobycie przy fontannie i sesji zdjęciowej pojechaliśmy dalej. Tym razem naszym celem był pomnik Ludwiga Geisebrechta ustawiony nad Łarpią. Tu czekał na nas artysta, twórca tego pomnika. Po paru zdaniach o Ludwigu Geisebrechcie została pod pomnikiem złożona wiązanka kwiatów a my ruszyliśmy dalej. Tym razem pojechaliśmy do siedziby Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Polickiej "Skarb" gdzie zwiedziliśmy muzeum w bunkrze i gdzie czekała na nas porcja grochówki z wkładką. Po posiłku i zwiedzeniu muzeum dalej w drogę do kościoła pw. św. Pawła Apostoła w Policach-Jasienicy. Po zwiedzeniu kościoła dalsza trasa Rajdu wiodła na polanę nad Gunicą w Tanowie gdzie czekało już rozpalone ognisko oraz kiełbasa, ciasto i coś do picia. Tu uczestnikom rajdu zostały rozdane mapy Polski oraz mapy tras rowerowych wokół Zalewu Szczecińskiego oraz pamiątkowe znaczki. Po posiłku pożegnaliśmy się z Prezesem "Samej Ramy" i innymi uczestnikami rajdu i ruszyliśmy w drogę powrotną do Pilchowa. Siwobrody tak się zdenerwował na jednego rowerzystę że przycisnął na pedały że ledwo z Leszkiem mogliśmy za nim nadążyć. Dopiero przed Pilchowem opadł z sił i do niego dojechaliśmy. Wstąpiliśmy jeszcze do domu do siwego gdzie Leszek dostał herbatę a ja kończyłem kawę nie dopitą rano :). Po rozmowie ja wsiadłem do samochodu a Leszek na swój rower i ruszyliśmy do domów.

Kolejna fajna impreza w fajnym towarzystwie za mną :). Następny weekend do Poczdamu na spotkanie z bensakiem :)

I znowu prowadzę w wyścigu z siwobrodym. Przynajmniej do chwili gdy on nie nadrobi zaległości w relacjach :D


Wzruszony Prezes Samej Ramy Wiesław Gaweł
Wzruszony Prezes Samej Ramy Wiesław Gaweł © Trendix

Przy Transgranicznym Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Zalesiu
Przy Transgranicznym Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Zalesiu © Trendix

W Zalesiu
W Zalesiu © Trendix

W Zalesiu
W Zalesiu © Trendix

W drodze na cmentarz Rodu Raminów
W drodze na cmentarz Rodu Raminów © Trendix

Cmentarz Raminów
Cmentarz Raminów © Trendix

Cmentarz Raminów
Cmentarz Raminów © Trendix

Na cmentarzu Raminów
Na cmentarzu Raminów © Trendix

W drodze do Polic
W drodze do Polic © Trendix

W drodze do Polic
W drodze do Polic © Trendix

Polickie Lapidarium
Polickie Lapidarium © Trendix

Polickie Lapidarium
Polickie Lapidarium © Trendix

Polickie Lapidarium
Polickie Lapidarium © Trendix

W drodze nad Łarpię
W drodze nad Łarpię © Trendix

Nad Łarpią
Nad Łarpią © Trendix

Nad Łarpią
Nad Łarpią © Trendix

Pomnik Ludwiga Geisebrechta
Pomnik Ludwiga Geisebrechta © Trendix

Przy fontannie Sediny
Przy fontannie Sediny © Trendix

Przy fontannie Sediny
Przy fontannie Sediny © Trendix


wspólna fotka _ zdjęcie zrobione przez jewtiego

Przy siedzibie SPZP
Przy siedzibie SPZP "Skarb" © Trendix

W muzeum historycznym SPZP
W muzeum historycznym SPZP "Skarb" © Trendix

Porcja grochówki z wkładką :)
Porcja grochówki z wkładką :) © Trendix

Kościół pw. św. Pawła Apostoła, Police-Jasienica
Kościół pw. św. Pawła Apostoła, Police-Jasienica © Trendix

W drodze na ognisko
W drodze na ognisko © Trendix

Nad Gunicą w tanowie
Nad Gunicą w tanowie © Trendix

Nad Gunicą w Tanowie
Nad Gunicą w Tanowie © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK

Dane wyjazdu:
52.38 km 0.00 km teren
02:44 h 19.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Na starcie Rajdu "Przez Polskę dla Polskich Hospicjów"

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 6


Szczecin – Przęsocin – Police – Trzeszczyn – Tanowo – Bartoszewo – Sławoszewo – Bartoszewo – Pilchowo.




Nasza przesympatyczna koleżanka Ewa Nowak brała w ubiegłym roku udział w Rajdzie Rowerowym „Przez Polskę dla Polskich Hospicjów” o którym opowiedziała nam na jednym z pokazów slajdów organizowanym przez Mad Bike w Browarze Stara Komenda. W tym roku tak zaangażowała się w organizację tego Rajdu że jego start odbył się w Szczecinie. Postanowiliśmy więc uczestniczyć w starcie tego Rajdu i odprowadzić jego uczestników przez pewien odcinek trasy. Wstępnie planowałem pojechać na start rowerem ze Stargardu ale prognozy pogody mnie zniechęciły. Tak więc po wczesnej pobudce udałem się samochodem z rowerem do siwego do Pilchowa. Przyjechałem trochę wcześniej więc zdążyłem wypić kawę zrobioną przez jego mamę. Jak to bywa z siwobrodym nie był gotowy na czas. Okazało się że tandem który wczoraj przygotował rano już nie miał powietrza, zaczął więc szykować drugi ale że Maciek z Polic jeden z uczestników akcji Niewidomi na Tandemach miał na niego czekać o 8:15 na pętli na Głębokim nie było innego wyjścia tylko zostawiając siwobrodego przy szykowaniu roweru pojechałem sam na Głębokie gdzie spotkałem się z Maciejem. Po dziesięciu minutach dotarł siwobrody i po dopasowaniu tandemu do postury Maćka ruszyliśmy przez Las Arkoński na miejsce startu V Rajdu Rowerowego „Przez Polskę dla Polskich Hospicjów” czyli na ulicę Powstańców Wielkopolskich do Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych.Gdy zbliżaliśmy się do miejsca startu tego rajdu zobaczyliśmy grupę rowerzystów w jednakowych koszulkach więc pojechaliśmy za nimi, byli to uczestnicy tego rajdu zmierzający na start. Do godz. 9:30 zebrało się ok. 40 rowerzystów aby pożegnać uczestników Rajdu i odprowadzić ich przez pewien odcinek ich pierwszego etapu. Gdy uczestnicy Rajdu brali udział w oficjalnej części tej imprezy czyli przekazywaniu darów dla hospicjum Jana z Mad Bike przeprowadziła loterię fantową dla uczestników tego wydarzenia. Następnie po kilku przemówieniach i poświęceniu uczestników wycieczki przeciwko wszelkim niesprzyjającym zdarzeniom zaczął padać deszcz :D a my ruszyliśmy w eskorcie policji w drogę do Polic. Po jakimś czasie policja sprowadziła nas na stację paliw aby umożliwić przejazd samochodom i zebranie się całej grupy. Gdy już wszyscy byliśmy razem ruszyliśmy dalej ale droga do Polic prowadząca z górek pod górki znowu rozerwała peleton :). W Przęsocinie na stacji paliw zorganizowano drugi postój gdyż zmieniały się policyjne załogi prowadzące naszą grupę. Po zrobieniu paru wspólnych fotek i dotarciu policyjnych wozów z Polic ruszyliśmy dalej pod siedzibę Stowarzyszenia Hospicjum Królowej Apostołów na ul. Grunwaldzkiej w Policach. Gdy dojechaliśmy do siedziby Stowarzyszenia powitała nas grupa młodych wolontariuszy tego ośrodka. Już na miejscu Pani Prezes opowiedziała nam o pracy i planach Stowarzyszenia a w między czasie mogliśmy skorzystać z poczęstunku w postaci wspaniałych kolorowych kanapek i smacznego ciasta z własnych wypieków. Po zakończeniu spotkania w tym Stowarzyszeniu część odprowadzających udała się w swoich kierunkach, my postanowiliśmy towarzyszyć uczestnikom Rajdu dalej i tak dotarliśmy do Tanowa gdzie Stowarzyszenie planuje wybudowanie hospicjum stacjonarnego. Tu Pani Prezes pokazała na stojący budynek i opowiedziała o planach jego rozbudowy. Na zakończenie tego punktu zrobiliśmy wspólną fotkę i ruszyliśmy w dalszą drogę. Ja, siwobrody i Maciek dotarliśmy z uczestnikami rajdu do Sławoszewa i pomachaliśmy im na pożegnanie. Sami udaliśmy się do „Zjawy” aby coś przekąsić i wypić jakiś izotonik. Gdy już posiedzieliśmy trochę wskoczyliśmy na rowery i udaliśmy się do Pilchowa do siwobrodego. Tam odczekałem aż alkomat pokaże 0,00 i postanowiłem wracać do domu. Do Stargardu wracałem przez Police odwożąc po drodze Maćka pod dom.



Siwobrody i Maciej dopasowują tandem do Maćka.


Przez Las Arkoński


Na starcie


Jana rozdaje szprychówki i numerki na loterię


Sprawczyni całego zamieszania czyli Ewa Nowak :)


Trochę oficjalnych przemówień :)


Pierwszy postój


Na drugim postoju


Na drugim postoju :)


Na drugim postoju


W drodze do Polic


komitet powitalny :)


działalność i palny Stowarzyszenia


W drodze do Tanowa


W Tanowie


W Tanowie


W drodze do Sławoszewa


Machamy im na pożegnanie i zostajemy w "Zjawie"


Mój izotonik


W "Zjawie"


wracamy do siwobrodego

Wszystkie fotki: KLIK

Dane wyjazdu:
24.68 km 10.00 km teren
01:40 h 14.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po żółtą koszulkę lidera :)

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 5

Stargard - Giżynek - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Grzędzice - Stargard.



Korzystając z tego że siwobrody nie miał co na siebie włożyć i musiał zrobić pranie, wskoczyłem na rower by zrobić parę kilometrów i odebrać mu żółtą koszulkę lidera w naszym wyścigu :) Udało mi się to zrobić z oszałamiającą średnią prędkością 15 km/h :D.
A tak naprawdę wyrwałem się z domu gdzie trwa malowanie pokoju a ja nie cierpię jakichkolwiek remontów. Pojechałem więc nad Miedwie ale przez Giżynek - Kunowo. Budowana droga do Golczewa jest już utwardzona ale źle się po tych kamyczkach jedzie, trzeba będzie poczekać aż położą jakąś twardą nawierzchnię. Dalej drogą techniczną przy 10 do przejazdu nad nią z Lipnika i przez Kunowo dotarłem nad Miedwie. Tu trochę sobie pofociłem a potem podjechałem do Orlenu na kawę i hot-doga (chciałem zjeść rybę nad Miedwiem ale w tym grajdołku żądają 35 zł za rybę, frytki i surówkę, co za modny kurort z tego Miedwia cenami chcą zrobić ??). Po krótkiej włóczędze po uliczkach Morzyczyna czy też Zieleniewa bo nie wiem gdzie się jedno kończy a drugie zaczyna :) kolejną drogą techniczną przy 10 pojechałem przez las do Grzędzic i dalej polami na ul. Przemysłową w Stargardzie. I tak to w ślimaczym tempie odzyskałem koszulkę lidera. Mam nadzieję że siwy ją wyprał :D

Budowa drogi Giżynek - Golczewo wjuż coraz bardziej zaawansowanym stadium
Budowa drogi Giżynek - Golczewo wjuż coraz bardziej zaawansowanym stadium © Trendix

W drodze do Kunowa
W drodze do Kunowa © Trendix

Makowo
Makowo © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Nad Miedwiem
Nad Miedwiem © Trendix

Droga do Grzędzic
Droga do Grzędzic © Trendix

Trochę tu zarosło od ostatniego mojego tędy przejazdu :)
Trochę tu zarosło od ostatniego mojego tędy przejazdu :) © Trendix

Prosto do Stargardu
Prosto do Stargardu © Trendix

Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK