Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2014
Dystans całkowity: | 406.82 km (w terenie 92.50 km; 22.74%) |
Czas w ruchu: | 24:38 |
Średnia prędkość: | 16.52 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 58.12 km i 3h 31m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
82.20 km
17.50 km teren
04:56 h
16.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
III Szakiem wg "Śladami Lubinusa. Przewodnik Niezwykły"
Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 4
wg. Lubinusa: Stargardt - Zachan - Sazig - Jacobsagen - Marien Flus - Stargardta normalnie: Strgard - Strachocin - Święte - Tychowo - Krąpiel - Żukowo - Sadłowo - Suchań - Tarnowo - Szadzko - Dobrzany - Kępno - Wiechowo - Marianowo - Czarnkowo - Pęzino - Ulikowo - Stargard
Ze względu na przypadkowe wyłączenie mapa dzisiejszej wycieczki w dwóch częściach :)
Dzisiejszą wycieczkę postanowiłem odbyć Śladami Lubinusa. A co to takiego?? "Śladami Lubinusa. Przewodnik Niezwykły" został wydany w tym roku przez Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie. Został wydany w dużym nakładzie bo 10 000 ale kupić go nie można. Aby go zdobyć trzeba napisać podanie do Pani Dyrektor Zamku i po jej akceptacji można go odebrać w Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej na Zamku. Ja podanie napisałem i jestem szczęśliwym posiadaczem tego przewodnika. Wybrałem dziś trasę III nazwaną "Szlakiem gotyku i czarów" gdyż jest to trasa ze Stargardu. Jak zawsze u mnie długo trwało zbieranie się :) i ruszyłem dopiero grubo po godzinie 11. Planując trasę starałem się oczywiście ominąć drogę nr 10 więc do Suchania pojechałem przez Tychowo - Krąpiel - Żukowo - Sadłowo. Po przejechaniu nad 10 ruszyłem w kierunku Tychowa. Jakież było moje zdziwienie gdy przed Tychowem na drodze napotkałem wielką rurę zagradzającą przejazd :). Całe szczęście można ją polem objechać. Wjeżdżając do Tychowa można zauważyć od razu korpus wiatraka holenderskiego zbudowanego w 1860 roku a obecnie przekształconego na budynek mieszkalny. W środki wsi natomiast stoi późnogotycki kościół z XV wieku w którym podczas remontu w XIX wieku przebudowano okna oraz dobudowano wieżę. Z Tychowa do Krąpieli aby ominąć 10 jedzie się drogą z betonowych płyt, ja oczywiście trochę pobłądziłem chociaż już tędy jeździłem i do tych płyt dojechałem drogą polną a potem przez łąki :). Dojeżdżając do Krąpieli rzucił mi się w oczy budynek który skojarzył mi się z wieżą kontroli lotów na lotnisku :). Potem zauważyłem już daleko posunięte prace przy remoncie neorenesansowego pałacu z 1859 r. z tarasem widokowym i wieżą narożną przykrytą cebulastym hełmem. A w końcu dojechałem do kościoła. Jest to granitowy kościół z II połowy XIII wieku. Zniszczony w 1945 roku a odbudowany z ruin w 1980 r. Przed kościołem znajduje się głaz narzutowy o obwodzie 8m który ok. 1918 roku został wykorzystany jako pomnik poświęcony poległym żołnierzom w I WŚ pochodzącym z Krapieli. Dalsza droga prowadziła mnie wąskim asfalcikiem ze znikomym ruchem samochodowym do Żukowa. W Żukowie fotografuję kilka starych budynków i zatrzymuję się przy XV kościele zbudowanym z kamienia polnego i cegły. Ruszam dalej do Sadłowa, tym razem znowu droga z płyt betonowych :). W Sadłowie znajduje się XVI wieczny kościół z wieżą dobudowaną w XIX wieku. Ruszając dalej trochę błądzę nim znajduję drogę z płyt betonowych przechodzącą w polną, która doprowadzi mnie do Suchania. Drogą tą dojeżdżam do drogi nr 10 na początku miejscowości Suchań. Chciałem tu uwiecznić stojący prawie zawsze fotoradar Straży Gminnej ale jak na złość dziś go nie było :D. Jadę więc pod kościół robiąc po drodze zdjęcia mijanym starym budynkom. Po zrobieniu zdjęć kościoła ruszam dalej, zaczyna kropić deszcz, zatrzymuje się więc na chwilę na przystanku ale okazuje się że tylko postraszyło. Na ryneczku ustawione stoiska tak jakby miała być jakaś impreza pewnie dożynki ale jest po 14:00 i nic się nie dzieje więc ruszam dalej. Robię jeszcze parę zdjęć domów i ruszam na Dobrzany. Po drodze na wylocie z Suchania zatrzymuję się jeszcze przy starym młynie. Docieram do Tarnowa, przejeżdżam przez nie bez zatrzymywania się robiąc tylko parę fotek w czasie jazdy. Jadąc dalej przy drodze natykam się na jakiś akwen (nie jestem pewien czy to południowy kraniec jeziora Szadzko czy inna woda), zarośnięte z kępami brzóz na wysepkach i porośnięte grążelami całkiem fajnie wygląda. Po chwili jestem już w Szadzku. A tu stare zabudowania folwarczne a kawałek dalej ruiny kościoła. Kościół w Szadzku to XV wieczna budowla, został zniszczony w 1945 roku i od tamtego czasu popadał w ruinę. Pod kościołem znajduje się krypta grobowa rodziny Dewitzów – książęcych administratorów zamku. Obok ruin rośnie ponad 400 letnia olbrzymia lipa św. Ottona. Dojeżdżam do końca wsi a tam na rozwidleniu dróg jakieś małe muzeum i obelisk poświęcony pamięci mieszkańców Szadzka którzy tu żyli i pracowali. Cały czas słyszę ludową muzykę i tu wyjaśniło się skąd ona dochodziła, zobaczyłem transparent "Dożynki Szadzko 2014. Witamy" ale już nie chciało mi się tam podjeżdżać, zrobiłem więc zdjęcie słomianego wiatraka i ruszyłem dalej. Za Szadzkiem zatrzymałem się jeszcze na chwilę nad jeziorem gdzie stał kiedyś zamek książęcy, potem zjechałem nad brzeg jeziora, zjadłem kolejną bułkę i ruszyłem w dalszą drogę. Po niecałych 2 kilometrach dojechałem do Dobrzan. Jako że w Dobrzanach już kiedyś byłem ruszyłem prosto w kierunku kościoła. Kościół ten został wybudowany z cegły w latach 1781-1784 w stylu klasycystycznym według projektu słynnego niemieckiego architekta Davida Gilly'ego.Po zrobieniu zdjęć ruszyłem w kierunku cmentarza by odnaleźć obelisk poświęcony ofiarom I WŚ pochodzącym z Dobrzan. Na cmentarz wjechałem od tyłu więc miałem problem z jego zlokalizowaniem gdyż znajduje się on przy głównym wejściu :). Po zrobieniu zdjęć obelisku ruszam w drogę w kierunku Marianowa, które jest kolejną miejscowością na Szlaku Lubinusa. Przejeżdżając przez Kępno zatrzymuję się przy XIX wiecznym kościele. Kolejna miejscowość na trasie do Marianowa to Wiechowo. W Wiechowie znajduje się bezstylowy wpółczesny kościół wybudowany na fundamentach kościoła średniowiecznego. W 2013 roku odbudowano zniszczoną XIX wieczną wieżę. Przed kościołem znajduje się pomnik poświęcony ofiarom I WŚ. Ruszam dalej i po 3 km jestem w Marianowie, ulicą Wczasową zjeżdżam nad brzeg jeziora ale nie mogę dostać się do pomostu by zrobić zdjęcie gdyż jest to teren prywatny, robię więc fotkę między trzcinami i ruszam w kierunku dawnego klasztoru cysterek. Po wprowadzeniu reformacji klasztor został przekształcony w dom pobytu dla pomorskich szlachcianek (wdów, sierot, panien). W Domu tym przez 15 lat przebywała Sydonia von Borck. Po drodze w centrum miejscowości mijam pomnik poległych w I WŚ. Po zrobieniu kilku zdjęć kościoła poklasztornego oraz pozostałego skrzydła klasztornego ruszam dalej, przejeżdżam koło dębu Sydoni w dawnym ogrodzie klasztornym i wzdłuż rzeczki Krępy dojeżdżam do dawnego zbudowanego w XIX w. młynu wodnego, niestety ciężko go sfotografować gdyż jest to ogrodzona własność prywatna. Ruszam więc dalej w kierunku Pęzina. Po drodze mijam wieś Czarnkowo a w niej XIX wieczny kościół. Po dojechaniu do Pęzina przy sklepie robię przerwę na loda i jadę pod zamek, tam kilka fotek i ruszam do Ulikowa. Z drogi widzę dolinę Krąpieli ale nie chce mi się już dziś tam podjeżdżać. Przejeżdżam więc przez wieś robiąc fotkę kościoła i na skrzyżowaniu dróg na końcu wsi kieruję się w drogę brukowaną do Stargardu. Gdy tylko mijam przejazd kolejowy zaczyna kropić deszcz, który coraz bardziej się wzmaga. Nad Stargardem wiedzę ciemne chmury a jadę właśnie w ich kierunku, robię więc jeszcze kilka fotek i chowam aparat do sakwy. Gdy docieram do Stargardu pada już jednostajny deszczyk ale nie jest zimno więc jedzie się nieźle. najkrótszą drogą jadę w kierunku domu i po 82 km jestem przed klatką swojego bloku. Nie była to wycieczka nowymi trasami bo kiedyś już w tych mijanych miejscowościach bywałem ale jechało się fajnie więc dzień uważam za bardzo udany :)
Śladami Lubinusa. Przewodnik Niezwykły z tekstami Michała Rembasa © Trendix
Nad drogą nr 10 jadę w kierunku Tychowa © Trendix
Taka sobie rura na drodze przed Tychowem © Trendix
Korpus wiatraka holenderskiego w Tychowie na budynek mieszkalny przekształcony © Trendix
Późnogotycki kościół w Tychowie © Trendix
Taką drogą do właściwej się przedzierałem :) © Trendix
Ale dzięki temu żurawie do lotu się zrywające uchwyciłem © Trendix
Budynek w Krąpieli, czyż nie wygląda jak wieża kontroli lotów ?? :) © Trendix
Remontowany pałacyk w Krąpieli © Trendix
Obelisk poświęcony ofiarom I WŚ w Krąpieli © Trendix
Odbudowany z ruin kościół w Krąpieli © Trendix
W drodze do Żukowa © Trendix
XV wieczny kościół w Żukowie © Trendix
W drodze do Sadłowa © Trendix
Na drodze do Sadłowa © Trendix
Kościół w Sadłowie © Trendix
W drodze do Suchania © Trendix
Ul. Hlonda w Suchaniu © Trendix
Kościół w Suchaniu © Trendix
Furta ceglana przy kościele w Suchaniu © Trendix
Jakaś impreza na rynku w Suchaniu ?? © Trendix
Ulica Pomorska w Suchaniu © Trendix
Stary młyn wodny w Suchaniu © Trendix
To chyba staw młyński © Trendix
Konie w Tarnowie © Trendix
Nawet nie wiem co to za woda :) © Trendix
Ruiny kościoła w Szadzku © Trendix
Olbrzymia lipa św. Ottona w Szadzku © Trendix
Obelisk poświęcony mieszkańcom Szadzka © Trendix
I z tego miejsca ludowa muzyka dobiegała © Trendix
Dożynkowy, słomiany młyn w Szadzku © Trendix
Jezioro Szadzko © Trendix
Kościół w Dobrzanach © Trendix
Kościół w Dobrzanach © Trendix
Obelisk na cmentarzu poświęcony ofiarom I WŚ z Dobrzan © Trendix
Kościół w Kępnie © Trendix
W drodze do Wiechowa © Trendix
Kościół w Wiechowie © Trendix
Pomnik w Wiechowie poświęcony ofiarom I WŚ © Trendix
W drodze do Marianowa © Trendix
Nad jeziorem Marianowskim © Trendix
Pomnik w centrum Marianowa poświęcony ofiarom I WŚ © Trendix
Dawny kościół przyklasztorny w Marianowie © Trendix
Ocalałe skrzydło klasztoru w Marianowie © Trendix
Dąb Sydonia w dawnym ogrodzie klasztornym w Marianowie © Trendix
Dawny młyn wodny w Marianowie © Trendix
Dawny młyn wodny w Marianowie © Trendix
W oddali wieś Czarnkowo © Trendix
Kościół w Czarnkowie © Trendix
Zamek w Pęzinie © Trendix
W drodze do Ulikowa © Trendix
Z lewej strony wśród drzew Dolina Krąpieli © Trendix
Kościół w Ulikowie © Trendix
Przejazd kolejowy w Ulikowie a za nim już polna droga do Stargardu © Trendix
Polna droga do Stargardu a nad Stargardem ciemna chmura :) © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
93.00 km
36.00 km teren
05:45 h
16.17 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Trasą pomarańczową wg Przewodnika rowerowego Stargard i okolice
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 26.08.2014 | Komentarze 6
Stargard - Witkowo - Radziszewo - Krępcewo - Trzebień - Bralęcin - Mogilica - Dolice - Moskorzyn - Morzyca - Kolin - Witkowo - StargardTym razem postanowiłem wybrać się Trasą Pomarańczową nazwaną w "Przewodniku Rowerowym Stargard i okolice" Szlakiem megalitów i głazów narzutowych. Trasa ta w przewodniku ma 70 km. ale jak widzicie mi wyszło znacznie więcej :) .Około 11:00 udało mi się wyszykować i ruszyłem w kierunku Witkowa. Po przejechaniu nad S-10 i pokonaniu mostu na Małej Inie znalazłem się w Witkowie Drugim. Nie zatrzymywałem się tu jednak i pojechałem dalej DDRką do Witkowa Pierwszego. Wjeżdżając do Witkowa Pierwszego minąłem po lewej stronie zabudowania przetwórni mięsnej Agrofirmy Witkowo. Zakłady te będą towarzyszyły mi przez całą trasę gdyż wszystkie okoliczne popegeerowskie zakłady należą obecnie do tej firmy. W centrum miejscowości zatrzymałem się przy kościele któy jest nowym obiektem gdyż został zbudowany w latach 1990-1993. Po dojechaniu do skrzyżowania na którym stoi głaz upamiętniający historię Spółdzielni w Witkowie skierowałem się w lewo w kierunku Krępcewa. Po minięciu przysiółku Radziszewo docieram do skrzyżowania dróg do Strzebielewa i Krępcewa przy którym stoi od ponad 400 lat kamienna stella upamiętniająca pielgrzymkę do Ziemi Świętej ówczesnego właściciela Krępcewa Lupolda von Weddel którą odbył w latach 1570-1580. Kawałek dalej dojeżdżam do wsi Krępcewo i mijam na wjeździe słupy bramne. Tych słupów jest we wsi jeszcze kilka :) jeden na wylocie i dwa przy wejściu na cmentarz.
Na cmentarzu trafiam na dwa pomniki, jeden poświęcony poległym żołnierzom a drugi nieznanym osobom pochowanym na dawnym cmentarzu zapewne poewangelickim. Następnie udaję się pod kościół zbudowany tu w XV wieku a przebudowany w XVII. W centrum wsi skręcam w lewo w betonową drogę którą po ok. 1,5 km docieram do ruin zamku Weddlów. Zespół obronny istniał tu prawdopodobnie od 1310 roku ale murowany zamek został postawiony w 1338 r. Zamek został opuszczony ok. 1500 roku gdy Weddlowie przenieśli się do dworu we wsi. Wracam z powrotem do wsi i po przejechaniu obok dawnych budynków folwarcznych oraz słupa bramnego stojącego po lewej stronie, na rozwidleniu dróg skręcam w prawo w drogę z płyt betonowych, którą dojeżdżam do kolejnego rozwidlenia dróg polnych. Według przewodnika miałem z tego miejsca zobaczyć samotną sosnę pod którą leży głaz narzutowy. Niestety sosny nie było widać, zacząłem więc jeździć w tą i z powrotem aby gdzieś ją ujrzeć niestety nic takiego nie było. W końcu postanowiłem pojechać na rozwidleniu drogą na zachód i po chwili ujrzałem głaz ale nie pod sosną bo jej już nie ma a w szczerym polu przy paru niskich krzaczkach. Głaz nazywa się Stół Ofiarny i już przed wojną zaliczany był do zabytków przyrody i nosił nazwę "Stein Bethlehem Kremzow".
Wracam do rozwidlenia dróg i kieruję się tym razem w prawo by po kilkuset metrach dotrzeć do grobowca megalitycznego znajdującego się w kępie drzew po lewej stronie drogi. Po chwili ruszam w dalszą drogę i przejeżdżam przez wieś Trzebień w której znajduje się kilka starych folwarcznych budynków. Po niecałych dwóch kilometrach na skrzyżowaniu dróg leśnych miałem skręcić w lewo ale się zagapiłem i po przejechaniu kilometra dopiero ten fakt zauważyłem :) wróciłem się więc do tego skrzyżowania i pojechałem zgodnie ze wskazówkami z przewodnika. Kolejną pomyłkę zaliczyłem już po dojechaniu do drogi asfaltowej gdzie zamiast pojechać prosto skręciłem w prawo i dopiero po przejechaniu 500 m odnotowałem ten fakt więc zawróciłem :). Dojeżdżam w końcu do Bralęcina gdzie odwiedzam takie miejsca jak park podworski, zabudowania gospodarcze dawnego folwarku oraz kościół. Na końcu wsi zjeżdżam w drogę gruntową w prawo by po chwili dotrzeć do niewielkiego leśnego cmentarzyka. Żal patrzeć na to co tu zastałem, zarośnięty teren z paroma nagrobkami, w centralnym miejscu symboliczny pomnik z kamieni na których pozostały tylko ślady po przytwierdzonych tu kiedyś tablicach. Ruszam więc dalej leśną drogą oznaczoną na drzewach nr 3 szukając samotnej mogiły wymienionej w przewodniku i rzeczywiście po ok.2,5 km dostrzegam z lewej strony drogi pod drzewem mogiłę z kamieni i tabliczkę na niej "Tu poległ kpt. Fiodor 1945 r." Niedaleko mogiły wg przewodnika miał się znajdować kolejny głaz narzutowy. Trochę mi zajęło nim go zauważyłem a jeszcze więcej nim do niego dotarłem przez ścieżkę zarośniętą pokrzywami większymi ode mnie i jeżynami wbijającymi się kolcami w odzież i skórę :). No ale w końcu dotarłem do "Mogilickiego głazu" parę zdjęć i ruszam dalej by po kolejnych 2,5 km dotrzeć do drogi wojewódzkiej nr 122.
Postanawiam najpierw skręcić w lewo i dotrzeć do zachodniego krańca Jeziora Gardzko by po krótkiej przerwie wrócić i ruszyć dalej do Mogilicy. Wg przewodnika są tu w okolicy kurhany więc postanawiam ich poszukać ale jak to u nas oznakowania brak oprócz trzech znaczków czarnych trójkącików na białym tle namalowanych na drzewach. Trochę tu błądzę w tą i z powrotem by coś znaleźć :) Wracam następnie do drogi 122 i ruszam do Dolic. Pokrążyłem sobie trochę po Dolicach fotografując różne obiekty by w końcu ul. Pyrzycką opuścić tą miejscowość. Zaraz za Dolicami zjeżdżam na chwilkę w bok na małą przerwę nad brzegiem Jeziorka Głębokiego znajdującego się po lewej stronie drogi. Po powrocie na drogę ruszam dalej, po 1,5 km opuszczam drogę wojewódzką i kieruję się w prawo w drogę leśną z płyt betonowych. Gdzieś po drodze miało być grodzisko ale że jak to u nas brak opisów obszedłem parę pagórków i nie wiem czy je widziałem :D. Jadę więc dalej, drogi leśne coraz bardziej zarośnięte więc trochę pobłądziłem :), trzeba trzymać się żółtego szlaku rowerowego oznaczonego na drzewach. Po wyjechaniu z lasu miałem po lewej stronie wg przewodnika zauważyć kolejny głaz narzutowy niestety głazu tego nie widać z drogi Panie Mirku :) więc znowu krążąc w tą i z powrotem zacząłem go szukać :). W końcu na skraju lasu skręciłem w drogę w lewo i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów go dostrzegłem. Głaz ten zwany jest "Moskorzyńskim Głazem". Robię więc parę zdjęć i ruszam dalej, by po przejechaniu 700 m ujrzeć kolejny leśny cmentarzyk, tym razem bardzo zadbany. Docieram w końcu do Moskorzyna i zaczynam poszukiwania sklepu gdyż opróżnił się mój bidon :) Niestety w tej miejscowości sklepu nie ma więc podjeżdżam do kościoła, który jest XVI wiecznym kościółkiem zbudowanym z kamieni polnych a następnie ruszam dalej drogą brukowaną przy stadninie koni i dojeżdżam nią do Morzycy (tu też sklepu nie mają). Tu zdjęcia kościoła zniszczonego w 1945 roku a odbudowanego w latach 1995-1999. Robi się coraz później więc ruszam dalej w drogę, tym razem moim celem jest Kolin. Po przejechaniu mostu na Małej Inie jestem już w Kolinie (co za rym :) ). Robię parę fotek i zaczynam usilnie poszukiwać sklepu co zostaje uwieńczone sukcesem :D. Po uzupełnieniu płynów stwierdzam że jest już prawie 19:00 więc postanawiam zakończyć na dziś wycieczkę i najkrótszą drogą przez Witkowo wrócić do domu, odkładając sprawdzenie dalszej pomarańczowej trasy na inny raz. Ruszam więc w stronę Stargardu robiąc jeszcze po drodze parę zdjęć m.in kościoła w Witkowie Drugim zbudowanego w połowie XV w. Całą trasa pomarańczowa w przewodniku ma 70 km ja przez poszukiwania rożnych obiektów i błądzenia zrobiłem 93 nie objeżdżając całej trasy :D.
W drodze musiałem walczyć trochę z wiatrem szczególnie od Dolic do Kolina na szczęście chmury które co rusz pojawiały się nade mną wody nie zrzuciły :). Jednym słowem fajnie było :)
Przejeżdżam nad S-10 © Trendix
Przetwórnia mięsa Agrofirmy Witkowo © Trendix
Kościół w Witkowie Pierwszym © Trendix
Pamiątkowy obelisk z historią Spółdzielni w Witkowie © Trendix
Przysiółek Radziszewo © Trendix
Kamienna stella dziękczynna przed Krępcewem © Trendix
Słupy bramne w Krępcewie © Trendix
Brama cmentarza w Krępcewie © Trendix
Pomnik na cmentarzu w Krępcewie © Trendix
Pomnik na cmentarzu w Krępcewie © Trendix
Kościół w Krępcewie © Trendix
Wiejskie widoczki © Trendix
Ruiny zamku Weddlów w Krępcewie © Trendix
Na ruinach zamku Weddlów © Trendix
Zabudowania gospodarcze dawnego folwarku w Krępcewie © Trendix
Głaz narzutowy zwany "Ołtarz Ofiarny" za Krępcewem © Trendix
Fragment grobu megalitycznego za Krępcewem © Trendix
Budynek gospodarczy w Trzebieniu © Trendix
W parku w Bralęcinie © Trendix
Kościół w Bralęcinie © Trendix
Leśny cmentarzyk za Bralęcinem © Trendix
Symboliczny grób mieszkańców wsi poległych w I wojnie światowej © Trendix
Niestety tablice z wszystkich kamieni zniknęły :( © Trendix
Leśna mogiła kapitana Fiodora © Trendix
Niby ścieżka do głazu a bez maczety nie podchodź :D © Trendix
Głaz narzutowy zwany "Mogilickim Głazem" © Trendix
Przy "Mogilickim głazie" © Trendix
Skrzyżowanie drogi leśnej z drogą wojewódzką nr 142 © Trendix
Nad Jeziorem Gardzko © Trendix
Oznaczenia drogi do kurhanów za Mogilicą © Trendix
Jeden z kurhanów w okolicy Mogilicy © Trendix
jak mówi Tunia jest to daniel :) _ w Mogilicy © Trendix
W drodze do Dolic © Trendix
Dawny młyn w Dolicach © Trendix
Stara gorzelnia w Dolicach © Trendix
Kościół w Dolicach © Trendix
To był kiedyś młyn wodny w Dolicach © Trendix
Stare wiejskie budynki w Dolicach © Trendix
Jeziorko Głębokie za Dolicami © Trendix
Jeziorko Głębokie za Dolicami © Trendix
"Moskorzyński Głaz" © Trendix
W pełnym słońcu przy Moskorzyńskim Głazie © Trendix
Kościół w Moskorzynie © Trendix
Dawny młyn, obecnie magazyn zbożowy w Moskorzynie przy stadninie koni © Trendix
W drodze do Morzycy © Trendix
Przedarłem się przez roboty drogowe przy mostku przez Małą Inę w Morzycy © Trendix
Kościół w Morzycy © Trendix
W drodze do Kolina © Trendix
Mała Ina w Kolinie © Trendix
Kościół w Kolinie © Trendix
W drodze do Witkowa © Trendix
Kościół w Witkowie Drugim © Trendix
A słońce już zachodzi © Trendix
No już niecałe 2 km do domu :) © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
14.90 km
0.00 km teren
01:28 h
10.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Trzecia mała podróż rowerowa
Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 2
Cmentarz Centralny - Gumieńce - Jezioro SłoneczneTo była już trzecia wycieczka z serii "Rowerowe podróże małe i DUŻE" a druga w której wziąłem udział. Dzisiejsza prowadziła z Cmentarza Centralnego przez Gumieńce do Jeziora Słonecznego. Jako że nie chciało mi się wstawać tak wcześnie aby na miejsce zbiórki dojechać ze Stargardu rowerem więc przyjechałem samochodem na parking przy Jeziorku Słonecznym. Po wypakowaniu roweru podjechałem na miejsce zbiórki czyli pod bramę Cmentarza Centralnego w Szczecinie. Po przyjeździe na miejsce zbiórki wpłaciłem 5zł na cele charytatywne i po otrzymaniu kuponów, opaski odblaskowej i butelki wody zacząłem rozglądać się za znajomymi i sporo z nich ujrzałem :). Gdy zbliżyła się 10:30 organizator ogłosił że poczekamy jeszcze 15 minut na spóźnialskich a przewodnik Przemek Głowa już zaczął opowiadać o historii cmentarza. Ja oczywiście zacząłem zbierać materiały do relacji czyli focić i filmować co się dało :D.
Po wstępie przewodnika wsiadamy na rowery i podążamy za nim alejkami Cmentarza, zatrzymując się przy ciekawych miejscach i słuchając cały czas ich historii. W końcu docieramy do wiatraka holenderskiego na tutejszym cmentarzu i po krótkiej przerwie opuszczamy cmentarz wyjeżdżając na ul. Mieszka I a dalej Cukrową docieramy do zakładu Remondis, który zajmuje się całym zakresem usług komunalnych w Szczecinie i woj. zachodniopomorskim. W Remondisie Pani Monika (Prokurent Firmy Remondis) opowiedziała nam o działalności firmy i pokazała cały cykl postępowania z odpadami. Po zwiedzeniu zakładu cofamy się na ulicę Husarów do Dworku Gumieńce. Nasz przewodnik krótko opowiada o historii tego i innych dworów w okolicy. Potem ruszamy dalej, przejeżdżamy ul Bronowicką obok Cmentarza Zachodniego i jedziemy na miejsce pikniku rowerowego przy Jeziorku Słonecznym. A tu jak zawsze główny organizator czyli Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów zdał egzamin na piątkę częstując wszystkich uczestników wycieczki (których tym razem było ok. 150) ciastem, kawą, herbatą i kiełbasą z grilla. Po posiłku i rozmowach wracam do samochodu :). Pogoda dopisała, uczestnicy również więc dzień uważam za udany :).
Brama główna Cmentarza Centralnego w Szczecinie © Trendix
Zapisy, wpłaty, pakiety startowe :) © Trendix
Spotykam znajomych :) Hania © Trendix
Spotykam znajomych :) Artur © Trendix
Pomnik Braterstwa Broni © Trendix
Uczestnicy wycieczki na tle kaplicy cmentarnej © Trendix
Lapidarium na Cmentarzu Centralnym © Trendix
Wiatrak holenderski na Cmentarzu Centralnym © Trendix
Na ulicach Szczecina © Trendix
Jarek inicjator podróży i Pani Monika - Prokurent Remondisa © Trendix
Zwiedzamy zakład Remondis © Trendix
Zwiedzamy Remondis © Trendix
Zwiedzamy Remondis © Trendix
Dworek Gumieńce © Trendix
Cmentarz Zachodni w Szczecinie © Trendix
Już nad Jeziorkiem Słoneczne jedziemy © Trendix
Jeziorko Słoneczne © Trendix
Na mecie wycieczki © Trendix
W kolejce po kiełbasę :) © Trendix
Piknikowo :) © Trendix
Po ciasto i kawę kolejki już nie było :) © Trendix
W drodze powrotnej do samochodu :) © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria krótkie do 20 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
36.50 km
11.00 km teren
02:23 h
15.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Trasą czerwoną wg Przewodnika rowerowego Stargard i okolice
Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 4
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Miedwiecko - Grzędzice - Żarowo - Rogowo - Lubowo - StargardDucato na warsztacie więc dziś tylko Xsarą rozwiozłem towar po Szczecinie i o 13:00 byłem już w domu, mogłem zatem wykorzystać czas na rower. Zajrzałem na meteo.pl a tam wiatr dość silny i deszcze zapowiadane na wieczór, więc postanowiłem zrobić najkrótszą trasę z przewodnika Mirosława Mazańskiego "Stargard i okolice" czyli Trasę Czerwoną nazwaną "Po drumlinach Ziemi Stargardzkiej". Co to są drumliny możecie poczytać tutaj: drumlin , można tam wyczytać że największe w Europie skupienie pagórków bochenkowatych występuje na obszarze pomiędzy Stargardem Szczecińskim a Nowogardem, stargardzkie pola drumlinowe rozciągają się na obszarze ok. 5 tys. km², a ich łączna liczba szacowana jest na 3,5 tysiąca. Po obiedzie przed godziną piętnastą ruszyłem z przewodnikiem w ręku w drogę. DDRką przez Lipnik dojechałem nad Miedwie. Wiatr przeszkadzał w jeździe okrutnie, za to windsurferzy mieli super warunki do pływania. Zrobiłem kilka zdjęć, zajrzałem do przewodnika i postanowiłem znaleźć Park Pamięci w Morzyczynie. W przewodniku można tylko wyczytać że na terenie dawnego cmentarza ewangelickiego w zachodniej części wsi cenne okazy - pomniki przyrody dębów szypułkowych. Niewiele mi to mówi ale przed wyjazdem wygooglowałem gdzie to się mniej więcej znajduje. Więc po dojechani z powrotem do DDRki nie pojechałem w prawo jak nakazywał przewodnik a w lewo do ulicy Chrobrego tak jak zawsze jeździłem na Reptowo i na skrzyżowaniu Chrobrego i Długiej skręciłem w lewo i po ok. 300-400 m po prawej stronie zobaczyłem pozostałości cmentarza ewangelickiego i wspomniane dęby. Po zrobieniu kilku zdjęć wróciłem z powrotem do miejsca gdzie przewodnik nakazywał i skierowałem się w ulicę Jana Pawła II. Po chwili byłem przy nowym kościele, piszę nowym gdyż we wsi do 1945 roku stał kościół zbudowany w 1880 roku. Zgodnie ze wskazówkami przewodnika po przejechaniu wiaduktem pod drogą nr 10 pojechałem do Miedwiecka. Zatrzymałem się na chwilę na przystanku kolejowym i czekałem na pociąg :) . Udało mi się złapać obiektywem dwa :) jeden towarowy i jeden osobowy. Po złapaniu pociągów ruszyłem dalej aż dotarłem na skraj Puszczy Goleniowskiej. Po dojechaniu do śródleśnego skrzyżowania skręciłem w prawo na niebieski szlak prowadzący w kierunku Grzędzic. Zarówno przewodnik jak i kiedyś strus w swoich relacjach wspominali o uciążliwości tej drogi ze względu na piaszczyste podłoże, ale czy to z powodu ostatnich deszczów czy też innych nie było tak źle, nie musiałem ani razu zsiąść z roweru :). Po wyjechaniu z lasu skręciłem w prawo i drogą polną a potem brukowaną dotarłem do Grzędzic. Zatrzymałem się na chwilę przy stawie i kościele i ruszyłem dalej do Żarowa. Jadąc drogą do Żarowa można zobaczyć panoramę Stargardu oraz wcześniej wspomniane drumliny. Po dojechaniu do Żarowa skręcam w lewo i DDRką przejeżdżam przez wieś fotografując tylko kościół w czasie jazdy. Gdy skończyła się DDRka zgodnie ze wskazówkami przewodnika przejeżdżam przez drogę Stargard - Sowno i wjeżdżam do lasu. Okazuje się że ta droga jest gorsza miejscami od tej prowadzącej do Grzędzic ale po 400-500 m skręcam wprawo na dróżkę prowadzącą do drewnianej kładki w Rogowie. Gdy wjechałem do Rogowa chciałem odnaleźć głaz-pomnik upamiętniający mieszkańców wsi poległych w I Wojnie Światowej, niestety nie udaje mi się to, ale dzięki zdjęciu z przewodnika udaje mi się odnaleźć pozostałości cmentarza ewangelickiego. Kieruję się dalej do Lubowa i po przejechaniu torów dawnej kolejki wąskotorowej jestem we wsi. Objeżdżam dookoła kościół i na skrzyżowaniu skręcam w kierunku Lipnika. Po przejechaniu mostu na Inie opuszczam Lubowo i kieruję się do skrzyżowania z drogą gruntową ale w oddali zobaczyłem stary metalowy most kolejowy więc podjeżdżam bliżej i robię kilka fotek. Po zrobieniu zdjęć wracam do skrzyżowania z drogą gruntową i jadę w kierunku Żabiego Uroczyska. Ta droga też jest piaszczysta ale całe szczęście można przejechać trawiastym poboczem. Po dotarciu do Żabiego Uroczyska stwierdzam że najpierw bobry a teraz wiatry zrobiły tu niezłe spustoszenie, wiele przewróconych drzew tak że trudno podejść do oczka wodnego, które dodatkowo mocno się skurczyło. Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej. Dojeżdżam do ulicy Reymonta i kieruję się w stronę domu po drodze zatrzymując się na Cmentarzu Wojennym tak jak w niedzielę. Z tego miejsca już bez zatrzymywania się dojeżdżam do domu. Siwy masz kolejne 36 km do odrobienia :D
Kładka rowerowa nad S-10 © Trendix
Amfiteatr nad Miedwiem w Morzyczynie © Trendix
Windsurfer w akcji © Trendix
Róża wiatrów © Trendix
Na tym skrzyżowaniu w lewo do Parku Pamięci © Trendix
Park Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Park Pamięci w Morzyczynie © Trendix
Pomnik przyrody w Parku Pamięci © Trendix
Nowy kościół w Morzyczynie © Trendix
Wiadukt _ droga S-10 © Trendix
Towarowy złapany w Miedwiecku © Trendix
I złapany osobowy :) © Trendix
Przede mną Puszcza Goleniowska © Trendix
Tam gdzie rower stoi jest droga do Grzędzic © Trendix
W drodze do Grzędzic © Trendix
Staw w centrum Grzędzic © Trendix
Kolejny XV wieczny kościół na trasie tym razem w Grzędzicach © Trendix
Drumliny pod Stargardem © Trendix
Drumliny © Trendix
Kościół w Żarowie zbudowany w latach 1856-1858 © Trendix
W "Lesie Królewskim" między Żarowem a Rogowem © Trendix
Dróżka do Rogowa © Trendix
Drewniana kładka nad Iną w Rogowie © Trendix
Tylko te trzy krzyże pozostały na starym cmentarzu ewangelickim w Rogowie © Trendix
Tory dawnej kolejki wąskotorowej pod Lubowem © Trendix
Kościół w Lubowie wybudowany w 1902 roku na miejscu dawnego XV wiecznego © Trendix
Ina w Lubowie © Trendix
Most na dawnym szlaku kolejki wąskotorowej znajduje się między Żarowem a Lubowem © Trendix
Droga do "Żabiego Uroczyska" © Trendix
Żabie Uroczysko trochę zdewastowane przez naturę © Trendix
Jak tak dalej pójdzie wody dla żab tu zabraknie © Trendix
Międzynarodowy Cmentarz Wojenny w Stargardzie © Trendix
Międzynarodowy Cmentarz Wojenny w Stargardzie © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
57.02 km
6.00 km teren
03:11 h
17.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Bergamont Vitess N-8 SL
Trasą bordową wg Przewodnika rowerowego Stargard i okolice
Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 18.08.2014 | Komentarze 5
Stargard - Klępino - Małkocin - Storkówko - Łęczyca - Tolcz - Białuń - Chlebówko - Rokicie - Krzywnica - Nowa Dąbrowa - Stara Dąbrowa - Kicko - Grabowo - Klępino - StargardSierpniowego długiego weekendu nie mogłem nudno spędzić :) . W piątek siwobrody zorganizował u siebie grilla i ognisko dla rodziny i grupki znajomych, więc pojechałem tam z żoną i fajne popołudnie i wieczór spędziłem. W sobotę wybrałem się na wędrówkę pieszą z grupą znajomych "Zakochanych w Szczecinie" na trasie Kołbacz - Żelewo - Kołbacz zakończoną koncertem grupy Szczecin Vocal Project w kościele w Kołbaczu. Stwierdziłem więc, że aby weekend był pełen trzeba dziś wsiąść na rower. Zajrzałem w przewodnik "Stargard i okolice" Mirosława Mazańskego i wybrałem trasę bordową "Szlakiem wiejskich dworków i kościołów". Wczoraj młody stwierdził że jedzie ze mną więc o 11:30 wyrzuciłem go z łóżka i po 12:00 wsiedliśmy na rowery kierując się do Klępina. Po drodze mijamy Cmentarz Wojenny w Stragardzie. W Klępinie tylko fotka prze kościele i dalej na Małkocin. Wiatr dzisiaj dość mocno wieje ale przez pierwsze 30 km nam sprzyjał wiejąc z boku lub nawet w plecy :). W Małkocinie przestanek przy kościele i kawałek dalej przy XIX wiecznym pałacu, który jest teraz Ośrodkiem Edukacji Środowiskowej Uniwersytetu Szczecińskiego. Potem wracamy do kościoła i zgodnie z wskazówkami przewodnika kierujemy się do Storkówka. Tam fotka kościoła i ruszamy dalej zgodnie z przewodnikiem do Łęczycy. Trzeba ok. 2 km przejechać Chociwelką a samochody zasuwają po niej jak po autostradzie, całe szczęście ruch niewielki. W końcu przejeżdżamy wiaduktem pod drogą 142 i po chwili jesteśmy w Łęczycy. W Łęczycy oczywiście wizyta przy kościele gdyż do Załęcza nie chciało mi się już podjechać :). Jedziemy więc dalej do Tolcza. Tu fotka ruin dworu z 1835 roku, kościoła jakoś w okolicy nie widzę więc rezygnuję z poszukiwań i ruszamy dalej. Kolejnym miejscem był Białuń. Tu zaliczmy kościółek i dalej do Chlebówka. W Chlebówku jest do zobaczenia mała elektrownia wodna ale opisy w przewodniku typu na południu wsi gdy nie ma słońca i kompasu niewiele pomagają :D ale jakoś ją odnajduję. Pstrykam parę fotek i postanawiamy ruszać dalej. Od tego miejsca już coraz gorzej wiatr z nami współpracuje :) To znaczy wręcz odmawia współpracy i wieje na przeciw nam :) ale przecież do domu trzeba wrócić więc jedziemy dalej. Kierunek Rokicie, wyczytałem że tu również znajduje się mała elektrownia wodna więc zaczynam jej szukać. Jakoś przez przypadek ją odkrywam, więc robię kilka fotek , z zabudowań folwarcznych niewiele już zostało więc dalej w drogę ruszamy. Znowu przekraczamy drogę 142 i po chwili wjeżdżamy do Krzywnicy. Tu oglądamy zabytkowy kościółek z XV w., który po późniejszej przebudowie wygląda niezbyt zabytkowo :) i szukamy metalowego mostu kolejowego na Krąpieli bo przewodnik jakoś nie mówi gdzie go znaleźć :D Ale w końcu się udaje, robię fotki i ruszamy dalej. Stawy Dzwonowskie opisane w przewodniku mijamy już tylko z daleka. Dalej droga wiedzie nas do Nowej Dąbrowy gdzie tylko fotka przy kościele i jedziemy dalej do Starej Dąbrowy widząc po lewej stronie ślady kolejki wąskotorowej. Przed Starą Dąbrową natykamy się na sforę bezpańskich psów ale nas nie atakują :) . W Starej Dąbrowie oglądamy kościół i budynek starej gorzelni z 1875 roku (coraz bardziej teren zarasta) dojeżdżamy do skrzyżowania i kierujemy się na Stargard. Po drodze zatrzymujemy się na terenie dawnej stacji kolejowej w Starej Dąbrowie. Docieramy do drogi 106 Stargard - Nowogard i tu zaczyna się problem, panuje na niej duży ruch a samochody jadą jak szalone. Rezygnujemy z wizyty w Kicku i ruszamy prosto do Grabowa. Docieramy do kościoła w Grabowie. Do 1786 roku stał tu średniowieczny kościół który spłonął od uderzenia pioruna. Obecnie stojący został zbudowany na przełomie XIX i XX wieku. Oglądamy lapidarium i postanawiamy opuścić trasę bordową ze względu na ten ruch na drodze i drogą polną jedziemy do Klępina. A z Klępina do Stargardu betonką którą ruszaliśmy w drogę. Chwila przerwy nad Iną i już prosto do domu.
Wpis trochę chaotyczny ale jakoś mi dziś nie szło :)
I kolejne km do wyścigu z siwobrodym dołożone :D
Cmentarz Wojenny w Stargardzie © Trendix
Betonówką do Klępina © Trendix
XV wieczny kościół w Klępinie © Trendix
W drodze do Małkocina © Trendix
Kościół w Małkocinie zbudowany w XV w uległ spaleniu pod koniec XVI w odbudowano go dopiero w 1854 r © Trendix
Pałac w Małkocinie, obecnie siedziba Ośrodka Edukacji Środowiskowej Uniwersytetu Szczecińskiego © Trendix
W drodze do Storkówka © Trendix
Zbudowany w połowi XIX wieku kościół w Storkówku © Trendix
Chociwelką do Łęczycy © Trendix
XV wieczny kościół w Łęczycy © Trendix
Młody chyba wczoraj za długo imprezował :D © Trendix
Ruiny dworu w Tolczu wybudowanego w 1835 r © Trendix
Kościół w Białuniu wzniesiony w końcu XV w © Trendix
Mała elektrownia wodna w Chlebówku © Trendix
Przy elektrowni w Chlebówku © Trendix
Przy małej elektrowni wodnej w Rokicie © Trendix
I znowu przekraczamy chociwelkę © Trendix
Kolejny XV wieczny kościół tym razem w Krzywnicy © Trendix
Most kolejowy na Krąpieli w Krzywnicy z 1895 roku © Trendix
Dworek w Krzywnicy, po remoncie stracił coś ze swego uroku © Trendix
Dwór w Krzywnicy przed remontem. fot. Andrzej Burdzy © Trendix
Z daleka widoczne Stawy Dzwonowskie © Trendix
XV wieczny kościół w Nowej Dąbrowie © Trendix
Ślady dawnej kolejki wąskotorowej © Trendix
Bezpańskie psy przed Starą Dąbrową © Trendix
Kościół w Starej Dąbrowie zbudowany na początku XVI wieku © Trendix
Stara gorzelnia z 1875 r. w Starej Dąbrowie © Trendix
Teren dawnej stacji kolejowej w Starej Dąbrowie © Trendix
Kościół w Grabowie © Trendix
Lapidarium w Grabowie © Trendix
W drodze do Klępina © Trendix
Ina w okolicy Klępina © Trendix
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, z Grześkiem
Dane wyjazdu:
72.90 km
16.00 km teren
04:07 h
17.71 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Rowerem na lotnisko :)
Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 09.08.2014 | Komentarze 4
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Niedźwiedź - Zdunowo - Wielgowo - Dąbie - Wielgowo - Zdunowo - Niedźwiedź - Reptowo - Cisewo - Zieleniewo - Grzędzice - Stargard.Dziś postanowiłem zajrzeć do Dąbia na Piknik Lotniczy. Wstałem więc skoro świt o 9:30 i nim się wyrobiłem, wsiadłem na rower grubo po 11 :). Ruszyłem trasą jak moja ostatnia wycieczka czyli przez Kobylankę i Motaniec do Niedźwiedzia. dalej już przez las do Zdunowa. Jechało się całkiem fajnie bo wiał dość mocny wiaterek ale mi przychylny więc zwiększał moje tempo przejazdu :). Dalej przez Wielgowo do Dąbia, pierwszy raz pokonując 6 nowym przejazdem. Powiem że lepszy bo mniej stromy niż poprzednio :) . Potem już do Przestrzennej i na lotnisko. Zgromadziło się naprawdę sporo ludzi. Już z daleka widziałem starty szybowców i małych samolotów. Liczyłem na pokazy akrobacji ale dowiedziałem się że ze względu na dość silny wiatr zostały ze względów bezpieczeństwa odwołane. Zacząłem więc oglądać zgromadzony sprzęt latający i wypatrywać Jurka, który na fejsie napisał że czeka z komitetem powitalnym. Niestety ani komitetu ani Jurka nie wypatrzyłem. Za to po chwili spotkałem Krzyśka z żoną i synem. A po chwili Iwonkę z Andrzejem z którymi obserwowaliśmy uruchomienie i start Dromadera. Najpierw okazało się że taśma doszła do końca, gdy cofnąłem o parę minut Dromader był już uruchomiony :), potem znowu nie przewidziałem siły podmuchu jego śmigła i pęd powietrza przewrócił mój rower przy okazji zahaczając Andrzeja :) . Po starcie Dromadera pożegnałem się z nimi i ruszyłem w drogę powrotną, po drodze przez lotnisko pstrykając jeszcze fotki i nakręcając maszyny ze śmigłami latające po ziemi :) były to takie małe dwuosobowe poduszkowce. Gdy opuszczałem lotnisko przejechałem obok najstarszej latającej maszyny na tym pokazie a był to CSS 13. I tu spotkałem Marcina z którym trochę pogadaliśmy :). Po pożegnaniu się z Marcinem ruszyłem w drogę powrotną tą samą trasą jak przybyłem. W drodze do Wielgowa nagrałem jeszcze Antka w locie chyba tym widokowym nad Szczecinem reklamowanym na Pikniku. Pojawiła się jakaś czarna chmura, z daleka było słychać jakieś burzowe odgłosy i zaczął kropić deszczyk, myślałem że będę miał darmowy prysznic ale chmura wraz z deszczykiem mocno mnie wyprzedziła więc nie zmokłem :). Cały czas było dość parno więc w Zdunowie wstąpiłem do sklepu i zakupiłem zimnego izotonika :). Po przejechaniu za szpital w Zdunowie w kierunku Niedźwiedzia zrobiłem sobie przerwę na izotonik :). Ruszyłem dalej w drogę, gdy dotarłem do Niedźwiedzia przypomniało mi się że w czasie ostatniej wycieczki przegapiłem lapidarium w Reptowie, więc postanowiłem naprawić ten błąd i skierowałem się do Reptowa. Tu oczywiście nie ma znaków jak trafić do lapidarium, podjechałem więc do jadącej rowerem starszej Pani i spytałem gdzie tu jest lapidarium, w odpowiedzi usłyszałem zdziwienie, lapidarium ???? więc spytałem inaczej, gdzie zgromadzone są stare nagrobki i wtedy olśnienie :) aaa nagrobki tu zaraz za tym domem :) Podjechałem więc za ten dom i rzeczywiście to było lapidarium :) Zrobiłem kilka zdjęć i ruszyłem dalej w kierunku Cisewa. Myślałem że dziś będę miał okazję otworzyć sobie szlaban guzikiem ale jak na złość dziś był cały czas otwarty :D. Z Cisewa skierowałem się lasem do Zieleniewa. Miałem w planie zajrzeć nad Miedwie ale po dojechaniu do obwodnicy skręciłem jednak na drogę pomocniczą przy 10 i dalej przez las do Grzędzic. Po wjechaniu do lasku napotkałem na drodze przewróconą brzozę, myślałem już że będę musiał wrócić bo nie było jak jej obejść ale stwierdziłem że zmieszczę się pod nią więc przeszedłem na czworakach ciągnąc za sobą rower przewrócony na bok :D. W ubiegłym roku droga ta była bardziej wyjeżdżona a teraz stwierdziłem że chyba zapomniana została bo trzeba się przez trawę przedzierać :) . Po dojechaniu do drogi asfaltowej postanowiłem odwiedzić osiołka w zagrodzie :), osiołka nie było ale za to był kucyk, zrobiłem mu więc fotkę i ruszyłem dalej. Przed torami skręciłem w brukowaną drogę i do lasku. Przed wyjazdem z lasku zatrzymałem się na chwilę zrobiłem parę fotek i otwarłem puszkę pepsi i wtedy niespodziewanie lunął deszcz, tak że ledwo zdążyłem schować aparat do sakwy. Padało tak przez jakieś 5 minut, że nie było nic za lasem widać, całe szczęście że stałem pod drzewami i tylko trochę na mnie pokapało :). Gdy tylko przestało padać wsiadłem na rower i pojechałem w kierunku domu. Po dojechaniu do Stargardu stwierdziłem ze zdziwieniem że tu nie padało :) . Kolejny dzień aktywnie spędziłem więc jestem zadowolony :). Jutro wycieczka autokarowa po niemieckich miasteczkach więc też cały dzień poza domem :)
W drodze do Motańca © Trendix
Nowy przejazd nad 6 © Trendix
Na Przestrzennej © Trendix
Szczeciński Piknik Lotniczy © Trendix
Szczeciński Piknik Lotniczy © Trendix
Szczeciński Piknik Lotniczy © Trendix
Szczeciński Piknik Lotniczy © Trendix
Szczeciński Piknik Lotniczy © Trendix
Css13 © Trendix
Krzysiek z synem © Trendix
Iwonka z Andrzejem © Trendix
Marcin © Trendix
Trochę się zachmurzyło i pokropiło :) © Trendix
W czasie przerwy na izotonik © Trendix
Lapidarium w Reptowie © Trendix
Lapidarium w Reptowie © Trendix
A szlabany podniesione :) © Trendix
Przeszkoda na drodze :) © Trendix
Ja na czworakach a tak musiał ją rowerek pokonać © Trendix
Rok temu była ta droga bardziej wyjeżdżona :) © Trendix
Kucyk w Grzędzicach © Trendix
A po chwili ulewa cały ten widok ukryła :) © Trendix
A po deszczu boćki na myszy polowały :) © Trendix
Wszystkie fotki z wyjazdu: KLIK
Krótki filmik z Pikniku: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
50.30 km
6.00 km teren
02:48 h
17.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Stevens Galant Lite
Trasą Zieloną wg Przewodnika rowerowego Stargard i okolice
Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 3
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Niedźwiedź - Reptowo - Cisewo - Sowno - Smogolice - Żarowo - StargardJakoś nie miałem pomysłu gdzie by dziś rowerkiem pojechać, wsiadłem więc do samochodu i pojechałem do CIT w Stargardzie gdzie zakupiłem "Stargard i okolice. Przewodnik rowerowy" opracowany przez Mirosława Mazańskiego, działacza rowerowego i działacza Towarzystwa Przyjaciół Stargardu. Po powrocie do domu przejrzałem to wydawnictwo, dobrze wydane, dużo opisów i zdjęć. Wybrałem Trasę Zieloną "Szlakiem lapidariów Gminy Kobylanka". Po obiadku wsiadłem więc na rower i ruszyłem. Do Kobylanki śmigałem nie wolniej niż 27 km/h, nie, nie to nie mój power tylko wiatr w plecy :D . Zatrzymałem się na chwilę w jednym z punktów odpoczynku dla rowerzystów przy tej DDRce dla nawodnienia i pojechałem do lipy. Nie to nie lipny przejazd ale lipa zwana "Wieniec Zgody" zasadzona w 1460 roku przez Burmistrzów Szczecina i Stargardu na znak zgody po długich walkach tych miast. Potem zajrzałem na Skwer Zgody z fontanną w kształcie lipy wokół której umieszczone są granitowe płyty z nazwami i opisem miejscowości w Gminie Kobylanka. Potem zajrzałem do kościoła i dalej przy skrzyżowaniu do lapidarium. I tu nasunęła mi się taka uwaga. Działa w gminie stowarzyszenie mające w nazwie "Kobylanka Gminą dla swoich mieszkańców". Na fanpage tego stowarzyszenia przeczytałem ich statut. A z działalności tego stowarzyszenia zobaczyłem tylko wpisy dotyczące przyprowadzenia uczestników na imprezy organizowane przez Stargard a reszta to typowo bulwarowe artykuliki które można przeczytać w każdym brukowcu. A mogli by np. zadbać o to lapidarium i skosić tam trawę, zrobili by choć raz coś dla mieszkańców i turystów. Zgodnie z przewodnikiem ruszyłem dalej. Po dojechaniu w Motańcu do asfaltu skręciłem w lewo jak napisane było w przewodniku i zacząłem szukać lapidarium. Zrobiłem dwa kółka nim się domyśliłem że do lapidarium trzeba pojechać w prawo. Panie Mirosławie trzeba lepiej w drugim wydaniu to opisać :) . Ale w końcu mi się udało je znaleźć i ruszyłem dalej. Przez Niedźwiedź przejechałem bez zatrzymywania się i dotarłem do Reptowa. Zatrzymałem się na chwilę przy kościele ale zapomniałem że tu też jest lapidarium, więc będę je musiał znaleźć innym razem :) . Dojechałem do przejazdu kolejowego gdzie szlaban otwiera się po naciśnięciu guzika, ale chyba jest obserwowany bo gdy tylko dojechałem to się podniósł :D . Zatrzymałem się za przejazdem na chwilę by nasmarować łańcuch który już słyszałem od jakiegoś czasu :). Smarując łańcuch fociłem pociągi tamtędy przejeżdżające, ruchliwa linia, trzy pociągi w ciągu 10 minut :) . No i dotarłem do Cisewa, kolejne lapidarium, które zresztą już kiedyś zwiedzałem. Przez 10 minut jakie spędziłem przy tym lapidarium, cały czas ujadał psiak który chciał mi pokazać kto tu rządzi :) . Ruszyłem więc dalej nie znajdując u niego zrozumienia do Wielichówka. Chciałem obejrzeć opisywany w przewodniku park, ale okazało się że to ogrodzony teren, pojechałem więc dalej do Sowna. Kilka fotek i w drogę powrotną do Stargardu. Całe szczęście w sobotę na drodze ruch niewielki, więc jechało się całkiem przyjemnie. Parę fotek w Smogolicach i Żarowie i już jestem w Stargardzie. najbliższą drogą ruszyłem więc w kierunku domu. Jestem super zadowolony że udało mi się przemóc lenia i sobie pojeździć :) .
Przerwa na nawodnienie przy DDRce © Trendix
Lipa "Wieniec Zgody" © Trendix
Skwer Zgody w Kobylance © Trendix
Granitowe tablice na skwerze © Trendix
Lapidarium w Kobylance © Trendix
Do Motańca © Trendix
Lapidarium w Motańcu © Trendix
Bociek w Reptowie © Trendix
Kościół w Reptowie © Trendix
Przejazd kolejowy w Reptowie © Trendix
W drodze do Cisewa © Trendix
Lapidarium w Cisewie © Trendix
A on cały czas ujadał :D © Trendix
A park w wielichówku ogrodzony © Trendix
Betonka Wielichówko - Sowno to okropna droga :) © Trendix
Bociek w Sownie © Trendix
Drewniany dom w Sownie © Trendix
Kościół w Żarowie © Trendix
Boćki w Żarowie © Trendix
Jeszcze tylko tunelem © Trendix
I już prawie w domku :) © Trendix
Siwy jak na razie masz do odrobienia 187 km :)
Wszystkie fotki z wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie