Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Dane wyjazdu:
29.87 km
1.50 km teren
01:50 h
16.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
XII Rajd Rowerowy SnR
Niedziela, 22 października 2017 · dodano: 22.10.2017 | Komentarze 1
Stargard - Golczewo - Skalin - Wierzchląd - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Grzędzice - Lipnik - StargardMAPA
Na dzień dzisiejszy Stowarzyszenie Stargard na Rowery zaplanowało rajd rowerowy na zakończenie sezonu rowerowego 2017. Już od tygodnia prognozy pogody wskazywały że będzie to deszczowy dzień ale postanowiłem że bez względu na warunki i tak pojadę :).
Start był zaplanowany na godz. 10:00 jak zawsze przy Bramie Pyrzyckiej. Gdy jechałem na miejsce startu padał drobny deszcz więc myślałem że jak na starcie będzie z 5 osób z stowarzyszenia to będzie dobrze. Zdziwiłem się gdy zobaczyłem że jest aż 16 osób :). Po 10:00 przy wzmagającym się deszczu ruszamy w drogę i ul. Spokojną wyjeżdżamy z Stargardu. Przed wiaduktem przez drogę S10 czeka na nas jeszcze jeden rowerzysta z córką w przyczepce, jest więc nas 18. Jedziemy przez Skalin do Wierzchlądu gdzie zaglądamy na plaże. Mimo raz mocniej, raz słabiej padającego deszczu humory uczestnikom dopisują. Po przerwie na plaży ruszamy w dalszą drogę, trzeba przejechać przez Kunowo gdzie poklejony asfalt woła o pomstę :D. Dostajemy sygnał, że nie ma jeszcze wstępu do miejsca gdzie zaplanowane mamy ognisko, postanawiamy więc zajrzeć nad Miedwie w Morzyczynie. Po dojechaniu chowamy się pod dachem amfiteatru. Jacek zabezpieczył herbatę więc rozgrzewamy się trochę. Po zrobieniu wspólnego zdjęcia ruszamy w drogę i przez Lipnik dojeżdżamy do zwierzyńca przed Grzędzicami gdzie mamy ognisko. Już dojeżdżając widzimy płonący ogień, który przygotowali Radek i Artur. Gdy wchodzimy na teren zwierzyńca witają nas strusie. Przy ognisku widać już kilkoro rowerzystów dziś bez rowerów z dziećmi. Na stole widzę kilka rodzajów ciast upieczonych przez Radka, Gosię i żonę drugiego Radka :). Zaczynamy od pieczenia kiełbas, potem przychodzi czas na ciasta :). Dzieci karmią zwierzęta których jest tu sporo, osły, kucyki i owca zajadają się marchewkami, strusie są wybredne i nie chcą jeść starej drożdżówki, alpaki jako świeży nabytek jeszcze nieufne trzymają się w pewnej odległości od ogrodzenia. Dzieciaki mają radochę próbując huśtać się na wysokiej huśtawce a rodzice grzeją się i rozmawiają przy ognisku :). Gdy już wszystko zjedliśmy i się nagadaliśmy postanawiamy ruszać w drogę powrotną. Deszcz już przestał padać więc jedzie się znacznie przyjemniej. Po dojechaniu do Biedronki Jacek dziękuje wszystkim za udział w rajdzie i ogłasza jego zakończenie. Rowerzyści wsiadają na rowery i ruszają do swoich domów. Nie cierpię jeździć w deszczu ale dziś było super :).
Tradycyjnie zbiórka przy Bramie Pyrzyckiej © Trendix
Ci co wcześniej o tym nie pomyśleli ubierają peleryny :) © Trendix
Nad Miedwiem w Wierzchlądzie © Trendix
Nad Miedwiem w Wierzchlądzie © Trendix
W amfiteatrze nad Miedwiem © Trendix
Monia chyba trochę zmokła:) © Trendix
W amfiteatrze nad Miedwiem © Trendix
Nareszcie przy ognisku © Trendix
Alpaki trzymają się z daleka © Trendix
Za to owca, osły i kucyk zajadają się marchewkami © Trendix
Wybredne strusie jednak próbują coś dziobnąć :) © Trendix
Kangurek przygląda się z za płotu :) © Trendix
Na wysokiej huśtawce © Trendix
Tak jak nas przywitały tak i teraz strusie nas żegnają :) © Trendix
W drodze do Stargardu © Trendix
Kończymy rajd przy Biedronce © Trendix
Wszystkie zdjęcia z rajdu: KLIK
Film z rajdu: PLAY
Kategoria Zorganizowane imprezy, zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
63.14 km
26.00 km teren
03:51 h
16.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Jesienne, stargardzkie okolice cz.2
Czwartek, 19 października 2017 · dodano: 20.10.2017 | Komentarze 4
Stargard - Klępino - Grabowo - Małkocin - Rogowo - Poczernin - Sowno - Wielgowo - Niedźwiedź - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Kolejny słoneczny dzień więc trzeba wybrać się na rower. Najpierw jednak musiałem odebrać zdjęcia od fotografa i złożyć wniosek o wymianę Dowodu Osobistego bo niedługo traci ważność. O 12:00 jestem gotowy do drogi ale nie mam pomysłu gdzie by tu pojechać, ruszam więc nad Miedwie. Po dojechaniu do ronda 15 Południk postanawiam jednak ruszyć do Grabowa więc Hanzeatycką jadę na Osiedle Chopina by dostać się do Wojska Polskiego i dalej do Reymonta. Tu wskakuję na betonkę do Klępina. Zatrzymuję się chwilę nad Iną, cofnęła się już do swego koryta ale pozostawiła trochę wody na rozlewiskach. Po minięciu Klępina wjeżdżam na polną drogę do Grabowa. PO dotarciu do Grabowa zastanawiam się gdzie dalej pojechać, asfalty są mało ciekawe więc postanawiam pojechać dalej polnymi drogami do Małkocina, ale by nie było zbyt łatwo ruszam najpierw na mało wyjeżdżone polne drogi. Docieram do niebieskiego szlaku rowerowego ale po chwili go opuszczam by na skróty przez ślady ciągnika na polu dojechać do drogi polnej która prowadzi bezpośrednio z Grabowa do Małkocina. Na polu natykam się na stado saren które obserwuję z dość dużej odległości. W końcu docieram do Małkocina. Tu kolejny dylemat gdzie jechać ?? mogę przez Siwkowo do drogi 142 albo do Rogowa, wybieram polną drogę do Rogowa. Końcowy odcinek przed samym Rogowem mocno piaszczysty ale jakoś go pokonuję i wyjeżdżam na asfalt. Z Rogowa już asfaltem przez Poczernin jadę do Sowna. W Sownie decyduję się na wybór drogi do Wielgowa. W lesie za Sownem robię sobie przerwę. Gdy robię zdjęcia przejeżdża inny rowerzysta, nie jestem więc tu sam. Po przerwie ruszam dalej, ale zaraz się zatrzymuję by odebrać telefon, dzwoni siwobrody uradowany że już skończył trasę i wraca z Wałcza, mówię mu że jak się uda zgrać czasowo to możemy spotkać się na kawę w Morzyczynie. Po rozmowie ruszam dalej, wyprzedzam rowerzystę którego wcześniej widziałem i jadę dalej, mijam się z rowerzystką jadącą z przeciwka i w końcu docieram do Reptowskich torfowisk. Robię sobie kolejną przerwę przy ławeczkach. Po zjedzeniu batona i zażyciu dopalacza ruszam do Wielgowa, dalej kieruję się w kierunku szpitala w Zdunowie by za nim wjechać do lasu na drogę do Niedźwiedzia. Miejscami szerokie kałuże na drodze ale udaje mi się je objechać. Po przejechaniu przez las docieram do Niedźwiedzia, zastanawiam się jak dalej jechać i wybieram drogę do Motańca. W Motańcu wjeżdżam znowu w drogę polną by dotrzeć nią na początek DDR-ki prowadzącej do Kobylanki. Gdy już mijam Kobylankę dzwoni znowu siwobrody pytając gdzie jestem, bo on na obwodnicy zbliża się do zjazdu na Morzyczyn. Umawiamy się na parkingu za amfiteatrem. Gdy zbliżam się do wjazdu na parking widzę nadjeżdżającego z przeciwka siwobrodego, co za zgranie w czasie :). Idziemy dalej promenadą, tzn. ja idę a siwy jedzie moim rowerem gdyż jak to on, zawsze narzeka na nogi :). Docieramy do otwartej kawiarenki gdzie zamawiamy kawę i siadamy przy stoliku. Czerwono zachodzące słońce powoduje że całe niebo jak i woda są pomarańczowe :), robię więc kilka zdjęć. Po rozmowach i wypiciu kawy żegnamy się, siwobrody wraca do samochodu a ja ruszam do domu, czuć już że znacznie się ochłodziło. Po drodze mijam się jeszcze z Arkiem jadącym w kierunku Miedwia, krzyczymy sobie tylko cześć :). Wiatr mi sprzyja więc szybko widzę tablicę z szczęśliwą gwiazdą Stargardu :) a po chwili jestem już w domu. Kolejny fajny wyjazd, dobra pogoda, jesienne barwy i spotkanie z siwobrodym :).
Wyjechać z Stargardu :) © Trendix
Ina już w korycie ale rozlewiska pozostały © Trendix
Jadę przez Klępino © Trendix
W drodze do Grabowa © Trendix
W oddali zabudowania Grabowa © Trendix
Na polnej drodze za Grabowem © Trendix
Czy to naprawdę jesień ?? :) © Trendix
Za Grabowem © Trendix
Na skróty przez pole :) © Trendix
Stado saren w oddali © Trendix
W Małkocinie © Trendix
A klucze dalej na niebie widać :) © Trendix
W drodze do Rogowa © Trendix
W drodze do Poczernina © Trendix
Sowno na horyzoncie © Trendix
W drodze do Wielgowa © Trendix
Nie jestem tu sam :) © Trendix
Przerwa przy Torfowisku Reptowo © Trendix
Miejsce zbiórki AWS w Wielgowie :) © Trendix
W drodze do Zdunowa © Trendix
W drodze do Niedźwiedzia © Trendix
W drodze do Niedźwiedzia © Trendix
W Motańcu © Trendix
W drodze do Kobylanki © Trendix
W drodze do Morzyczyna © Trendix
Jedziemy na kawę :) © Trendix
Nad Miedwiem na kawie © Trendix
Pomarańczowo nad Miedwiem © Trendix
Pomarańczowo nad Miedwiem © Trendix
W drodze do Stargardu © Trendix
Stargard pod Szczęśliwą Gwiazdą :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria zachodniopomorskie, 50 - 100 km
Dane wyjazdu:
54.49 km
17.00 km teren
03:11 h
17.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Jesienne, stargardzkie okolice
Wtorek, 17 października 2017 · dodano: 18.10.2017 | Komentarze 1
Stargard - Witkowo - Kurcewo - Strzebielewo - Przewłoki - Barnim - Wójcin - Kłęby - Stary Przylep - Czernice - Grędziec - Wierzbno - Koszewo - StargardMAPA
Mam urlop, pogoda na rower super więc trzeba gdzieś wyruszyć. Niedawno pisał mi Marek, że nieczynny już Dom Dziecka w Czernicy można bez problemu obejrzeć od tyłu gdyż kawałek płotu z boku obiektu to tylko pojedynczy drut. Widywałem już ten obiekt nie raz ale tylko od strony ulicy więc postanowiłem tam się wybrać. Jak to u mnie bywa nim się wyrobiłem było po jedenastej. Wsiadłem więc na rower i ruszyłem w kierunku Witkowa, ul. Niepodległości dojechałem do Drugiego a potem już DDR-ką do Pierwszego. Nudno tak jechać asfaltami więc w Witkowie Pierwszym skręcam na Kurcewo w polną drogę. O jesieni świadczą nie tylko barwy liści na mijanych drzewach ale też kopce buraków czekające na wywiezienie do cukrowni. Wiatr wieje mi prawie w twarz ale całe szczęście nie ma takiej siły by mnie hamować więc jedzie się całkiem przyjemnie. Polną drogą docieram do Kurcewa gdzie wyjeżdżam na lokalny asfalt gdzie panuje znikomy ruch samochodów więc jadę bez stresu :). Dalej przez Barnim dojeżdżam do miejscowości Kłęby gdzie znowu wjeżdżam na drogę polną która prowadzi mnie do asfaltu niedaleko Nowego Przylepu. Dalej znowu asfalt i po minięciu Starego Przylepu docieram do Czernic. Tam korzystając z wskazówek Marka odnajduję dziurę w płocie i wchodzę na teren za dworem. Spędzam tu trochę czasu oglądając sobie detale architektoniczne tego obiektu i robię kilka zdjęć. Potem wychodzę na drogę i fotografuję go od frontu. Gdy już udokumentowałem swój pobyt tutaj ruszam dalej by po minięciu drogi Stargard - Pyrzyce pojechać dalej przez Grędziec. Za miejscowością postanawiam w końcu wspiąć się na wzgórze i zrobić kilka zdjęć z góry. Przejeżdżałem tu już wielokrotnie ale nigdy nie chciało mi się wspinać na górę tym razem wszedłem i nie żałuję, rozciąga się stąd rozległy widok na jezioro Miedwie. Jako że wiatr wieje mi już w plecy, słońce świeci więc zrobiło się zbyt ciepło i musiałem zdjąć bluzę z długim rękawem :). Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej tym razem na plażę w Wierzbnie. Tafla jeziora spokojna, tylko czworo czy pięcioro spacerowiczów nad jeziorem. Kolejne zdjęcie i jadę do sklepu w Wierzbnie. Po zrobieniu zakupów jadę dalej najpierw drogą brukowaną a potem szutrową do Koszewa. Po przejechaniu Koszewa wjeżdżam dalej na drogę polną prowadzącą w kierunku lotniska. Po dotarciu w okolice lotniska robię kółko sprawdzając gdzie prowadzą boczne dróżki, okazuje się że przejechać gdzie indziej nie idzie i doprowadzają mnie z powrotem do drogi którą tu przybyłem. Jadę więc dalej i docieram na lotnisko. Trwa tu kładzenie jakiegoś betonowego rurociągu więc na każdym pasie widać wykopy i pracujące maszyny. Przejeżdżam obok nich i docieram do DDR-ki która przez Golczewo prowadzi mnie do domu. Super pogoda na rower, jesienne krajobrazy, całkiem udana wycieczka :).
Ul. Niepodległości do Witkowa © Trendix
Widać już Witkowo Pierwsze © Trendix
Polna droga do Kurcewa i leżące w kopcach buraki © Trendix
Przejeżdżam przez Strzebielewo © Trendix
Droga Przewłoki - Barnim © Trendix
Tak teraz wyglądają wykopki :) © Trendix
Przejeżdżam przez Kłęby © Trendix
Jadę przez Stary Przylep © Trendix
W drodze do Czernic © Trendix
Dwór w Czernicach © Trendix
Dwór w Czernicach © Trendix
Dwór w Czernicach © Trendix
Dwór w Czernicach © Trendix
Dwór w Czernicach © Trendix
Pagórki Rezerwatu Brodogóry © Trendix
Pagórki Rezerwatu Brodogóry © Trendix
Widok z pagórków na jezioro Miedwie © Trendix
Widok z pagórków na jezioro Miedwie © Trendix
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix
W drodze do Koszewa © Trendix
W drodze na lotnisko © Trendix
W drodze na lotnisko © Trendix
W rejonie lotniska © Trendix
Trwają prace na lotnisku © Trendix
I już na DDR-ce przy lotnisku © Trendix
Już prawie w domu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
51.02 km
13.00 km teren
02:42 h
18.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Z jesienią na Polderach
Niedziela, 15 października 2017 · dodano: 16.10.2017 | Komentarze 1
Mescherin - Gartz - Friedrichsthal - Gatow - Friedrichsthal - Gartz - MescherinMAPA
Nie miałem jakiś planów na niedzielę więc gdy zobaczyłem wydarzenie Szczecina na Rowerach "Z jesienią na Polderach" postanowiłem wziąć w tym udział. Jako że do Szczecina by dojechać na start musiałbym godzinę wcześniej wstać a po drugie dystans jaki musiałbym ze Szczecina pokonać mi nie odpowiadał więc umówiłem się z Pawłem że dołączę do nich w Mescherin.
Gdy szykowałem platformę do roweru i ruszałem w drogę padała drobna mżawka, która skończyła się gdy dojechałem do Kołbacza. O godzinie 9:40 pojawiłem się na parkingu w Mescherin, gdy dałem znać Pawłowi że już jestem odpowiedział że będą za pół godziny. Rozpakowałem więc powoli rower, zmieniłem buty, wypiłem kawę z Orlenu i po chwili zjawiła się siedmioosobowa grupa z Szczecina. Po przywitaniu się i chwili rozmowy ruszamy w drogę, po przejechaniu przez Mescherin wjeżdżamy na szlak Odra-Nysa i ruszamy do Gartz gdzie nad Odrą robimy sobie przerwę. Po przerwie ruszamy dalej, jadąc dobrym tempem (jak dla mnie za dobrym :D ) podziwiając okolicę jedziemy cały czas wzdłuż Odry aż do Friedrichsthal, gdzie pod dębem na skrzyżowaniu dróg robimy sobie kolejną przerwę. Tu jeden z uczestników wycieczki po rozmowie telefonicznej musiał wracać do domu więc ruszamy dalej w siedmioosobowym składzie, teraz czeka nas odcinek ponad 3 km jazdy przez las by znowu wrócić do Odry. Po przejechaniu przez most opuszczamy na razie szlak O-N i wjeżdżamy na poldery. Tu odmiana pogody, nie czuć wiatru i powoli zaczyna wychodzić słońce. Jedziemy sobie dróżkami z płyt betonowych, podziwiamy widoki i w końcu za zakrętem widzimy to miejsce które najczęściej po wodzie trzeba przejechać :). Uwieczniamy przejazd każdego przez wodę i ruszamy dalej. Po ujechaniu niecałych dwóch km od przeprawy przez wodę docieramy do mostu przy którym robimy sobie piknik i smażymy kaszanki i kiełbasy dzięki przywiezionym jednorazowym grillom. Słoneczko świeci, wiatru tu nie czuć, widoki na Odrę i niedaleką Widuchową, aż nie chce się ruszać dalej :). No ale w końcu czas mija i trzeba ruszyć, kręcimy się dalej po polderach by w końcu niedaleko Gatow wyjechać znowu na szlak O-N. Znowu przejazd przez most, jazda przez las i tradycyjna przerwa pod Dębem w Friedrichsthal. Po ruszeniu w dalszą trasę pojawia się wyrywana grupa za którą nie możemy zdążyć :), czekają jednak na nas w Gartz. Po chwili rozmów jedziemy dalej do Mescherin gdzie dzielimy się na dwie grupy, pierwsza trzyosobowa rusza od razu do Szczecina a druga czteroosobowa jedzie najpierw na wieżę widokową na wysokości Gryfina, żegnamy się więc i ruszamy w swoje strony, ja pojechałem z grupą na wieżę widokową. Po zobaczeniu widoków z wieży żegnam się z trójką wracającą do Szczecina i udaję się na parking skąd po spakowaniu się do samochodu ruszam w drogę do domu. Dzięki wszystkim za tak fajną wycieczkę.
Czekając na ekipę z Szczecina popijam kawę z Orlenu :) © Trendix
Przybyła grupa z Szczecina © Trendix
Ruszamy w drogę © Trendix
Na szlaku Odra-Nysa © Trendix
Przerwa w Gartz © Trendix
A tam jest dobre miejsce na ognisko :) © Paweł Krupiński
Na szlaku O-N © Trendix
Przerwa pod dębem w Friedrichsthal © Trendix
A teraz odcinek drogi przez las © Trendix
I wjeżdżamy na poldery © Trendix
Pokonujemy wodę :) © Trendix
Jedziemy dalej polderami © Trendix
Czas na piknik © Trendix
Kiedy on się rozpali ?? © Paweł Krupiński
Po drugiej stronie Widuchowa © Trendix
Widok na Widuchową © Trendix
Uwiecznić kolejny widok © Paweł Krupiński
Ofiara babiego lata :) © Trendix
Ofiara babiego lata © Trendix
W drodze powrotnej © Trendix
Przydrożne krajobrazy © Trendix
Przydrożne krajobrazy © Trendix
Przydrożne krajobrazy © Trendix
I znowu docieramy do Gartz © Trendix
Tu się rozdzielamy © Trendix
Docieramy do wieży widokowej © Trendix
Widoki z wieży © Trendix
Widoki z wieży © Trendix
Widoki z wieży © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, Niemcy, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
68.72 km
10.00 km teren
03:52 h
17.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
XI Rajd Rowerowy SnR "Jesienne uroki przyrody"
Niedziela, 8 października 2017 · dodano: 11.10.2017 | Komentarze 1
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Bielkowo - Kołbacz - Dobropole Gryfińskie - Glinna - Sosnówko - Jezierzyce - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Po raz jedenasty Stowarzyszenie Stargard na Rowery zorganizowało rajd rowerowy. Tym razem na plakacie zapraszającym na rajd można było przeczytać że zaliczymy kilka górek i trochę zjazdów, zresztą mogłem się tego domyśleć gdy zobaczyłem że na trasie jest Glinna i Jezierzyce :). No ale nic, wsiadłem przed 9:00 na rower i ruszyłem na miejsce zbiórki pod Bramę Pyrzycką. W drodze dołączył do mnie kolega Krzysztof, którego już długi czas nie widziałem i nawet nie widziałem że jeździ rowerem :). Gdy dotarliśmy na miejsce zbiórki było już tam kilku rowerzystów i jedna rowerzystka, jak się okazało jedyna przedstawicielka płci pięknej na tej wycieczce. Do chwili startu zebrało się łącznie 12 osób. Na sygnał Jacka wsiadamy na rowery i ruszamy w kierunku DDR-ki przy ul. Spokojnej by po przejechaniu os. Hallera i Zachód wjechać na DDR-kę prowadzącą do Kobylanki. W Lipniku do naszej grupy dołącza przedstawiciel tutejszych władz samorządowych czyli sołtys Grzesiek a w Morzyczynie jeszcze dwóch przedstawiciel Gminy Kobylanka Krzysztof z kolegą Zenonem i tak już w 15 osobowym składzie mkniemy do Kołbacza. Wiatr trochę daje się nam we znaki ale grupa ciśnie dość mocno więc po zrobieniu zdjęć czy nakręceniu fragmentu filmu mam problem by ich dogonić :). Pod klasztorem w Kołbaczu robimy sobie krótką przerwę. Jako że byłem tu już nie raz i zdjęć napstrykałem nie chciało mi się teraz szukać ujęć, za to Sławek niezmordowanie poszedł złapać kilka widoków. Po przerwie ruszamy dalej by po dojechaniu do starej trójki skręcić w prawo i po 200 m w lewo wjechać do Puszczy Bukowej. Tu wspinamy się drogą pod górkę przez Rezerwat przyrody Osetno, kawałek nawet prowadząc rower ze względu na błoto by po niecałych 3 km dotrzeć do Dobropola Gryfińskiego. Z Dobropola już z górki mkniemy do drogi 120 za Starym Czarnowem i dalej tą drogą do Glinnej. Tam skręcamy w drogę brukowaną, którą po chwili dojeżdżamy do Niemieckiego Cmentarza Wojennego. Przy cmentarzu robimy sobie kolejną krótką przerwę by następnie ruszyć do Ogrodu Dendrologicznego w Glinnej. Część rusza na zwiedzanie ogrodu a inni na oglądanie miejsca piknikowego :). Ruszamy w końcu dalej no i tu czeka nas prawie 3 km podjazd pod mniejsze i większe górki ale za to po wjechaniu na szczyt wzgórza mamy przed sobą 6 km zjazd na którym praktycznie używa się tylko hamulców, szczególnie że jest mokro a na drodze mnóstwo liści i gałęzi :). Przez Sosnówko docieramy do Jezierzyc gdzie robimy sobie krótką przerwę pod sklepem na trochę cukru. Po naładowaniu się słodkościami ruszamy dalej do "zielonego mostka" który kiedyś nasi przewodnicy znaleźli ale prowadząc kolejną wycieczkę go zgubili :). Po dojechaniu do Relaksowej odłączają się od nas Artur i Monika, którzy muszą być wcześniej w Stargardzie a my ruszamy dalej. Tym razem przewodnicy trafiają bezbłędnie i robimy sobie przerwę na mostku nad Płonią. Po przerwie ruszamy w drogę powrotną, która pierwotnie miała prowadzić przez Wielgowo, Niedźwiedź, Reptowo ale ze względu na opady w poprzednich dniach i błoto na leśnych drogach postanawiamy wracać dziesiątką. Jako że północno-zachodni wiatr jest teraz naszym sprzymierzeńcem droga mija szybko i po kilkunastu minutach jesteśmy już w Kobylance. Po dojechaniu do Morzyczyna żegnamy Krzysztofa i Zenona a w Lipniku Grzegorza i kończymy rajd pod Biedronką w Stargardzie. Potem jeszcze ja, Sławek, Jacek i Arek podjeżdżamy na myjnię przy I Brygady bo ostrożnie zmyć grubsze błoto z rowerów i wracamy do domów. :). Pogoda dopisała, słońce, niesprzyjający wiatr tylko do Kołbacza, wesołe towarzystwo, fajna trasa i widoki w Puszczy Bukowej. Super wycieczka :).
I znowu zbiórka pod Bramą Pyrzycką © Trendix
Na DDR-ce przy ul. Spokojnej © Trendix
W drodze przez Morzyczyn © Trendix
W drodze do Kołbacza © Trendix
Przerwa w Kołbaczu © Trendix
Jesienne widoki © Trendix
Kawałek rowery nawet prowadziliśmy :) © Trendix
Przerwa w Puszczy © Trendix
Jedziemy przez Dobropole Gryfińskie © Trendix
Przydrożne widoki © Trendix
Na Niemieckim Cmentarzu Wojennym w Glinnej © Trendix
Przy ogrodzie dendrologicznym w Glinnej © Trendix
Ognisko dziś nie było przewidziane :) © Trendix
No to ruszamy przez Puszczę Bukową © Trendix
Górka może i nie taka straszna ale długa :) © Trendix
Ale w końcu mkniemy z górki :) © Trendix
Jedziemy do "zielonego mostku" © Trendix
Na "zielonym mostku" © Trendix
Płonia przy mostku © Trendix
Jeszcze wyjść tylko z wąwozu © Trendix
I mkniemy 10 do Kobylanki © Trendix
Już prawie w Stargardzie © Trendix
Kończymy rajd pod Biedronką © Trendix
Jeszcze tylko wizyta na myjni © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
49.22 km
0.00 km teren
02:59 h
16.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Na Święto dyni do Cedyni
Sobota, 30 września 2017 · dodano: 02.10.2017 | Komentarze 2
Chojna - Mętno Małe - Mętno - Łaziszcze - Orzechów - Cedynia - Lubiechów Dolny - Piasek - Kuropatniki - Krzymów - ChojnaMAPA
Plany na ten dzień miałem zupełnie inne, miało być długie spanie, potem mała rundka rowerem i posiedzenie w fotelu, ale nie wypaliły :D. W piątek gdy byłem jeszcze w trasie zadzwonił Krzysiek i powiedział że Leszek zaprasza nas na wyjazd na Dni Dyni do Cedyni a że propozycje Leszka są zawsze ciekawe nie mogłem odmówić :). Wstałem więc o 7:00 przyszykowałem bagażnik na rower, wciągnąłem na siebie strój Szczecina na Rowerach i o 9:15 zameldowałem się pod kamienicą w której mieszka Leszek w Szczecinie. Czekając aż Leszek otworzy mi bramę zaliczyłem spotkanie z Janą i Arturem, którzy jak się okazało też w tej kamienicy mieszkają. Porozmawialiśmy tylko chwilkę bo oni śpieszyli się poznać kolejowe tajemnice Szczecina na wycieczce rowerowej prowadzonej przez Maxima Getaways. Po chwili zszedł Leszek otworzył mi bramę i zaczęliśmy szykowanie rowerów, gdy dotarł Krzysiek zapakowaliśmy się do Leszka samochodu i w drogę. Jako że na drodze od Radziszewa do Gryfina trwają remonty do Chojny dojechaliśmy po stronie niemieckiej. Po dojechaniu do Chojny zaparkowaliśmy samochód na parkingu między katedrą a Centrum Kultury i poszliśmy pooglądać kilka zabytkowych budynków. Potem wstąpiliśmy na kawę do restauracji w piwnicy pod Centrum Kultury. Po kawie wypakowaliśmy rowery i udaliśmy się w drogę. Do Cedyni pojechaliśmy drogą 124, może nie jest ona najlepsza ze względu na panujący ruch ale najlepsze są z niej widoki na okoliczne pagórki. Jako że są pagórki to kilka dość długich podjazdów musieliśmy pokonać. Tu w szok wprawił nas Krzysiek gdyż zasuwał pod te górki tak że zostawaliśmy daleko za nim aż w końcu na postoju sprawdziłem czy nie zamontował do swojego Raleigha wspomagania elektrycznego :). Po pokonaniu górek dotarliśmy do Cedyni, gdzie na rynku rozstawionych było już mnóstwo stoisk i zgromadził się tłum ludzi. Przechadzając się wzdłuż stoisk zrobiliśmy sobie zdjęcie na stoisku Restauracji Piastowskiej z Chojny następnie zostaliśmy zaproszeni na zupę rybną oferowaną przez Cedyńskie Towarzystwo Wędkarskie "Miętus" gdy tam spytałem u kogo zapłacić usłyszałem że wędkarze ryby nie sprzedają. Zupa była pyszna z dużym kawałkiem sandacza :). Gdy już zjedliśmy zupkę zaliczyliśmy miłe spotkanie z Danielą, którą też na zupę namówiliśmy i którą po spróbowaniu bardzo chwaliła :). Po chwili spotkaliśmy Michała Rembasa, który akurat przebywał tu ze swoją grupą wycieczkową i zaprosił nas do odwiedzenia z nimi wieży widokowej i pozostałości kirkutu, nie mogliśmy nie skorzystać z okazji i poszliśmy z nimi. Po zwiedzeniu wieży, obejrzeniu Cedyni z góry i wysłuchaniu opowieści Michała o żydowskich nagrobkach wróciliśmy na rynek zobaczyć co tam się dzieje, Podeszliśmy znowu do stoiska Restauracji Piastowskiej i chociaż spóźniliśmy się na pokaz przygotowania zupy dyniowej to na jej degustację zdążyliśmy :). Potem spróbowaliśmy jeszcze placków z dyni smażonych na patelni przez kucharza restauracji, były pyszne. Gdy już sobie pojedliśmy poszliśmy oglądać inne stoiska aż trafiliśmy na stoisko browaru z Wschowej, gdzie wzięliśmy z siwobrodym po małym ciemnym a Leszek zakupił sobie dwa butelkowe na wieczór po powrocie do domu. Następnie wysłuchaliśmy fragmentu koncertu bębniarzy i dziecięcego zespołu z Cedyni. Po koncertach wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w drogę powrotną do Chojny. Tym razem postanowiliśmy jechać trochę dalszą ale mniej uczęszczaną drogą przez Piasek i Krzymów. Może nie było tu tak rozległych widoków jak w drodze do Cedyni ale górki miały mniejsze nachylenie :). Po dotarciu do Chojny zapakowaliśmy rowery na bagażnik, siebie do samochodu i ruszyliśmy w drogę powrotną do Szczecina. Wracaliśmy znowu przez Niemcy bo jest naprawdę wygodniej. Po dotarciu do Szczecina przepakowałem rower na swój samochód, pożegnałem się z Lechem i Krzyśkiem i wróciłem do Stargardu. Dzięki Leszek za zorganizowanie tego wyjazdu bo był to super spędzony dzień.
Pakujemy się do samochodu Leszka © Trendix
W drodze do Chojny © Trendix
Zwiedzamy Chojnę © Trendix
Zwiedzamy Chojnę © Trendix
Zwiedzamy Chojnę © Trendix
Zwiedzamy Chojnę © Trendix
Przerwa na kawę w restauracji Ratuszowa © Trendix
Ruszamy do Cedyni © Trendix
W drodze do Cedyni © Trendix
W drodze do Cedyni © Trendix
W drodze do Cedyni © Trendix
Docieramy do celu © Trendix
Na stoisku Restauracji Piastowskiej © Trendix
Zupa rybna u wędkarzy © Trendix
Spotkanie z Danielą © Lech Jewtuszko
Wieża widokowa w Cedyni © Trendix
Michał Rembas opowiada © Trendix
Cedynia widziana z wieży widokowej © Trendix
Michał Rembas opowiada o kirkucie © Trendix
Zupa z dyni na stoisku Restauracji Piastowskiej © Trendix
Smażą się dla nas placki © Trendix
Objadamy się plackami © Trendix
Stoisko browaru z Wschowej © Trendix
Małe ciemne :) © Trendix
Koncerty na scenie w Cedyni © Trendix
Koncerty na scenie w Cedyni © Trendix
W drodze do Chojny © Trendix
Siwobrody uczył się od siostry Leopoldy :) © Trendix
Docieramy do Chojny © Trendix
Już prawie na parkingu © Trendix
Pakujemy się do samochodu © Trendix
W drodze do Szczecina © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z Cedyni: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
63.41 km
20.00 km teren
03:44 h
16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
X Rajd Rowerowy Stowarzyszenia "Stargard na Rowery"
Niedziela, 24 września 2017 · dodano: 26.09.2017 | Komentarze 2
Stargard - Żarowo - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Bącznik - Łęsko - Wielichówko - Cisewo - Reptowo - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
W niedzielę Stowarzyszenie "Stargard na Rowery" zorganizowało kolejny rajd rowerowy. Tradycyjnie zebraliśmy się do godz. 9:00 pod Bramą Pyrzycką. na starcie pojawiły się 22 osoby w tym przedstawiciel Goleniowa i sołtys Lipnika :). Prezes Stowarzyszenia powitał wszystkich, przedstawił planowaną trasę i ruszyliśmy w drogę na czele jechał Prezes a zamykała peleton Prezesowa :). Po przejechaniu ulicami Stargardu wyjechaliśmy na DDRkę i ruszyliśmy w kierunku Żarowa. Zebrała się chyba wytrawna grupa rowerzystów bo gnali jak szaleni i nikt nie zostawał z tyłu, miałem więc problemy by wyprzedzić grupę i ustawić się do fotografowania a potem ich dogonić :) Z Żarowa pojechaliśmy przez Lubowo do Rogowa gdzie zatrzymaliśmy się na chwilę przy głazie - pomniku poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I Wojnie Światowej. Następnie pojechaliśmy do Poczernina gdzie Jacek znowu poprowadził całą grupę do starego młyna wodnego. Dalej ruszyliśmy do drogi 142 i przejechaliśmy nią kawałek równiutkim, świeżo położonym asfaltem. Kolejnym punktem wycieczki były ruiny młyna w Bączniku do którego dotarliśmy drogą pożarową i przy którym zrobiliśmy sobie krótką przerwę. Dalsza droga prowadziła nas do pokazowej zagrody konika polskiego w Łęsku gdyż Marcelinka miała ze sobą dużo marchwi by je nakarmić :). Koniki nie były tym razem dla nas łaskawe, było je widać tylko z oddali i nie chciały do nas podejść a po chwili ukryły się w lesie :), Marcelinka była niepocieszona więc jej tata Darek obiecał że wrócą przez Grzędzice i nakarmią osiołki i kucyki :). Gdy jednak wracaliśmy do drogi koniki wyszły z lasu i podeszły do ogrodzenia, zatrzymaliśmy się więc na drodze a Marcelinka miała okazję nakarmić je przywiezioną marchewką, zresztą nie tylko ona. Uratowało to Darka przed koniecznością jazdy do Grzędzic. W końcu ruszyliśmy przez las drogą pożarową nr 8 i mogliśmy w końcu podziwiać jego urok gdyż ostatnim razem gdy tędy jechaliśmy tak padał deszcz że nie było można rozglądać się na boki :). Następnie udaliśmy się przez Wielichówko do Cisewa gdzie zrobiliśmy sobie krótką przerwę przy tamtejszym lapidarium. Potem był już tylko asfalt przez Reptowo do Kobylanki gdzie pod sklepem znowu krótki postój na uzupełnienie zapasów. Gdy już wszyscy się zaopatrzyli DDRką pojechaliśmy nad Miedwie gdzie w amfiteatrze zrobiłem wspólną fotkę uczestnikom rajdu. Po zrobieniu zdjęcia przez Lipnik pojechaliśmy do Stargardu gdzie pod Biedronką Jacek podziękował wszystkim którzy wzięli udział w rajdzie. Z tego miejsca każdy ruszył w swoją stronę by dotrzeć do domów na obiad. Fajne drogi, super pogoda na rower, wesołe towarzystwo, czegóż więcej trzeba ?? :).
Zbiórka pod Bramą Pyrzycką © Trendix
Marcelinka gotowa do drogi :) © Trendix
Ulicami Stargardu kierujemy się do DDRki © Trendix
W drodze do Żarowa © Trendix
Krótka przerwa w drodze © Trendix
Przy głazie-pomniku w Rogowie © Trendix
Głaz-pomnik w Rogowie © Trendix
Prezes prowadzi grupę do starego młyna © Trendix
No i dalej w drogę © Trendix
Próbujemy nowy asfalt na drodze 142 © Trendix
W drodze do Bącznika © Trendix
Ruiny młyna w Bączniku © Trendix
Na wieży widokowej w drodze do Łęska © Trendix
Na punkcie obserwacyjnym przy zagrodzie konika polskiego © Trendix
Konie jednak trzymają się z daleka © Trendix
A marchewka czeka :) © Trendix
Ruszamy więc dalej © Trendix
I w końcu trafiamy na koniki które Marcelinka może nakarmić :) © Trendix
Zresztą nie tylko Marcelinka je karmi © Trendix
Ze względu na okres grzybobrania w lesie więcej samochodów niż grzybów :) © Trendix
Na drodze pożarowej nr 8 © Trendix
W drodze do Reptowa © Trendix
Czekamy na przejazd pociągu © Trendix
W drodze do Kobylanki © Trendix
Krótka przerwa na uzupełnienie zapasów przy sklepie w Kobylance © Trendix
Wspólne zdjęcie nad Miedwiem oczywiście bez fotografa :) © Trendix
Wracamy do Stargardu © Trendix
Kończymy rajd pod Biedronką © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
10.00 km
5.00 km teren
00:45 h
13.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Spotkanie NnT
Sobota, 23 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 1
Pilchowo - Szczecin - PilchowoW sobotę siwobrody zorganizował spotkanie Zachodniopomorskiego Oddziału Fundacji Niewidomi na Tandemach u siebie w Pilchowie. Zjawiło się sporo osób: Grażyna z Arkiem, Radek, Daniel i Marian z Szczecina, Patrycja z Kołobrzegu, Maciej z Polic, Monika, Paweł (kandydat na pilota Moniki) i ja ze Stargardu no i oczywiście gospodarz spotkania Krzysiek. Po powitaniu, gorącej herbacie i kawie postanowiliśmy udać się na krótką przejażdżkę. Podczas szykowania rowerów okazało się że jeden z tandemów poprzez długie nieużywanie został trochę zaniedbany, łańcuch tak zardzewiał że nie chciał się nawet wyginać nie mówiąc już o napędzaniu koła :D. Daniel go reanimował i ruszyliśmy na przejażdżkę Daniel z Arkiem na tandemie z reanimowanym łańcuchem, Marian z Radkiem na tandemie Wandy i Tomka, a Paweł z Mackiem na tandemie Moniki oraz ja na rowerku otrzymanym od siwobrodego. Siwobrody z dziewczynami pozostał w domu. DDR-ką zjechaliśmy do Głębokiego i ruszyliśmy wokół jeziorka. Był to dobry sprawdzian dla Pawła który pierwszy raz jechał tandemem w roli pilota :) Była droga polna, wystające korzenie ale Paweł sobie poradził. Po dojechaniu na miejsce piknikowe zrobiliśmy sobie krótką przerwę. Gdy po przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę, Daniel z Arkiem mocniej nacisnęli na pedały usłyszeliśmy trzask i zobaczyliśmy wiszący łańcuch, pękło jedno ogniwo :). Jako że jechaliśmy na krótką wycieczkę Daniel się nie przygotował i nie miał przy sobie zestawu remontowego :). Zadzwoniliśmy więc do siwobrodego który przybył ze skuwaczem i spinką do łańcucha. Po kilku minutach rower był gotowy do drogi, więc ruszyliśmy dalej na objazd jeziorka. Paweł aby nabrać doświadczenia przesiadł się na inny tandem i tym razem dalej pojechał z Radkiem. Po objechaniu jeziorka wróciliśmy do Pilchowa. Tu okazało się że niektórym doskwiera głód, wsiadłem więc w samochód i pojechaliśmy z Grażyną do restauracji na Głębokie po dwie pizze. Były to chyba najdroższe pizze jakie kupowałem :) dwie małe trzydziestki po 28 zł i do tego po 2 zł za kartoniki na wynos :D. Po powrocie nawet nie było czym obdzielić głodnych :D. Potem porozmawialiśmy o zrealizowanych przedsięwzięciach i planach na przyszłość. W międzyczasie dostałem od Moniki prezent która przywiozła z Gruzji dla mnie i Krzysztofa po piersiówce i butelkę Czaczy do ich napełnienia :). Nadszedł czas powrotu do domu, ja, Paweł i Monika zabraliśmy jeszcze ze sobą Patrycję i Radka i udaliśmy się na dworzec. Tam odprowadziłem Patrycję do pociągu a Paweł odprowadził Radka do tramwaju i ruszyliśmy w drogę do Stargardu. Po odwiezieniu Moniki i Pawła wróciłem do domu. Już w drodze córa powiadomiła mnie że z zięciem i wnusią wybierają się do mnie na odwiedziny zamówiłem więc dwie pizze tym razem z dowozem ale tym razem zapłaciłem za dwie mega 45 cm 59 zł i dostałem gratis dwu litrową Pepsi :D. Super spotkania zarówno to w Pilchowie jak i potem to w domu :)
Na początek gorąca kawa i herbata, czekamy na nią :) © Trendix
Przygotowania do wyjazdu © Trendix
Zaniedbany łańcuch © Trendix
W drogę © Trendix
W drodze nad Głębokie © Trendix
Szkoła jazdy po leśnych dróżkach © Trendix
Przerwa nad jeziorkiem © Trendix
No i stało się :) © Trendix
Przybywa siwobrody z serwisem :) © Trendix
Daniel szybko sobie radzi z łańcuchem © Trendix
Paweł próbuje jazdy kolejnym tandemem © Trendix
Kontynuujemy objazd jeziorka © Trendix
Łabędź na jeziorku Głębokim © Trendix
Prezent od Moniki dla mnie i siwobrodego © Trendix
Czas na pizzę :) © Trendix
Omawiamy dalsze działanie NnT © Trendix
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
37.42 km
3.50 km teren
02:44 h
13.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rowerowa Masa Krytyczna w Stargardzie i Święto Dyni w Morzyczynie
Sobota, 16 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 2
Stargard - Żarowo - Grzędzice - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - StargardMAPA
Stargardzkie Porozumienie Rowerowe wraz z Starostwem Powiatowym po raz kolejny zorganizowało Masowy Przejazd Rowerowy oraz IV Zjazd Gwiaździsty. Już od godziny 10:00 na Rynku Staromiejskim zaczęli gromadzić się rowerzyści. Ja dołączyłem ok. 10:30 bo odbierałem siwobrodego, który postanowił wziąć udział w tym wydarzeniu gdyż i tak musiał przybyć tu po swój samochód :).
Do godz. 11.00 zebrało się ponad 300 rowerzystek i rowerzystów nie tylko ze Stargardu, zjawili się przedstawiciele z Szczecina, Kobylanki, Lipian, Pyrzyc i innych miejscowości. Po godz. 11:00 ruszyliśmy na przejazd ulicami Stargardu konwojowani przez Policję i Straż Miejską by zakończyć przejazd na Bobrowej Polanie gdzie odbywał się festyn ekologiczny organizowany przez Proeuropejskie Centrum Ekologiczne i Starostwo Powiatowe. Była gulaszowa, kiełbaski, konkursy i losowanie roweru :). Spotkaliśmy wielu znajomych i nieznajomych, było wesoło. Z festynu postanowiliśmy z siwobrodym pojechać na Święto Dyni do Morzyczyna, tu skosztowaliśmy pierogów i innych dań a po obejrzeniu stoisk wróciliśmy do Stargardu. A co dalej wyprawialiśmy nie będę już pisał ale siwobrody do domu wracał dopiero w niedzielę :D.
Zbieramy się na Rynku Staromiejskim © Trendix
Zbieramy się na Rynku Staromiejskim © Trendix
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix
Dwie moje ulubione grupy rowerowe Szczecin na Rowerach i Stargard na Rowery © Trendix
W drodze na Święto Dyni © Trendix
Siwobrody się bawi :) © Trendix
Jak Święto Dyni to musi być i zupa dyniowa © Trendix
Na Święcie Dyni w Morzyczynie © Trendix
Na Święcie Dyni w Morzyczynie © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK 1; KLIK 2:
Film z Masy Krytycznej: PLAY
Kategoria Zorganizowane imprezy, zachodniopomorskie, krótkie 20-50 km
Dane wyjazdu:
40.54 km
15.00 km teren
03:05 h
13.15 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rekonesans trasy rajdu Niewidomych na Tandemach
Niedziela, 27 sierpnia 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 1
Warnowo - Międzyzdroje - ŚwinoujścieMAPA
No i nadeszła niedziela, wstałem ok. 8:30 po nocnych z Krzyśkiem rozmowach uradowany że dzisiejsza wycieczka jest samochodowo - rowerowa :D. O 10:00 przyjechał Leszek, który zgodził się w dniu dzisiejszym wystąpić w roli kierowcy i przewodnika na rekonesansie ostatniego etapu trasy Rajdu Zachodniopomorskiego organizowanego przez Fundację Niewidomi na Tandemach. Po zapakowaniu rowerów na bagażnik Leszka samochodu ruszamy w drogę. Po jakimś czasie docieramy do pierwszego punktu naszego rekonesansu czyli do Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie. Leszek i Krzysiek omawiają tam możliwości prezentacji tego ośrodka dla niewidomych a ja spożywam Porter typu Kwas, który to udaje piwo ale nie ma % :D. Ruszamy dalej, następnym punktem jest Kamień Pomorski do którego docieramy drogą alternatywną prowadzącą nad morze. Mimo że jestem tu co tydzień to nigdy nie mam okazji zajrzeć nad Zalew Kamieński i dziś jestem tu po raz pierwszy po jakiś 28 latach :). Robimy spacer wzdłuż murów, zaglądamy do mariny gdzie Leszek zaprasza nas na urodzinową kawę. Potem zaglądamy jeszcze do kamieńskiej katedry i ruszamy dalej. Docieramy do Wrzosowa gdzie w Agro - Pensjonacie "Pod Kogutem" zaplanowany jest nocleg uczestników rajdu. Właścicielka obiektu oprowadza nas po jego terenie, pokazuje pokoje. Ośrodek bardzo fajny, czyste pokoje z łazienkami, duży teren za budynkiem z placem zabaw dla dzieci, miejscem na ognisko i do grillowania a dalej ośrodek do jazdy konnej za którym widać zalew. Po wizycie Pod Kogutem ruszamy dalej. Przez Dziwnówek i Dziwnów Leszek dowozi nad do Warnowa. Spotykamy tu Czecha który podróżuje ze znajomymi rowerem z Berlina do Gdańska i właśnie jadą szlakiem R10. Leszek ucina sobie z nim pogawędkę, jest zafascynowany czeskim wydaniem mapy szlaku R10. Ja z Krzyśkiem zdejmujemy rowery z bagażnika i szykujemy się do dalszej drogi już na rowerach. Leszek wsiada w samochód i rusza do Międzyzdrojów skąd ma ruszyć nam na przeciw. My z siwobrodym ruszamy szlakiem R10, nawierzchnia na tym odcinku szlaku kiepska, oznakowanie szlaku jeszcze gorsze (prawie nie instnieje) jest kilka podjazdów które mogą być problematyczne dla tandemów więc chyba będą musieli pojechać asfaltem. My z siwym po minięciu Zagrody Pokazowej Żubrów docieramy do Międzyzdrojów gdzie spotykamy Leszka zdziwionego że już zdążyliśmy tu dojechać. Już razem w trójkę ruszamy ulicami Międzyzdrojów zastanawiając się co można pokazać uczestnikom rajdu. Docieramy do wejścia na molo, dalej na Aleję Gwiazd i dojeżdżamy do plaży. Następnie ruszamy w drugą stronę wzdłuż morza, siwobrody miał w planie przejechać z tandemami kawałek odcinka plażą więc zjechał nad samo morze ale okazało się to nierealne gdyż nawet on na solówce za głęboko wbijał się w mokry piasek plaży. Docieramy do szlaku R10 gdzie Leszek nas zostawia, gdyż znowu wraca do samochodu i jedzie do Świnoujścia skąd ma wyjechać nam naprzeciw. My z Krzyśkiem ruszamy na szlak i tu miłe zaskoczenie, od Międzyzdrojów szlak oznakowany wręcz wzorowo, nawierzchnia dość twarda i tylko kilka miejsc z kałużami do ominięcia, podjazdów prawie nie ma więc tu tandemy będą mogły spokojnie ruszać. Siwobrody śmieje się że jedziemy tym szlakiem pod prąd gdyż wszyscy napotkani rowerzyści jadą w przeciwnym kierunku. Mijamy Podziemne Miasto potem wieżę Goebena i kawałek dalej spotykamy Leszka, który wyjechał nam naprzeciw. Dalej prowadzi nas Leszek, podjeżdżamy rzucić okiem na gazoport a potem jedziemy do Fortu Gerharda. Leszek z Krzyśkiem rozmawiają ze strażnikiem w pruskim mundurze a ja podjeżdżam pod latarnie morską. Następnie ruszamy do przeprawy promowej by promem Bielik przeprawić się na drugą stronę Świny. Kolejnym punktem naszego rekonesansu było znalezienie noclegu dla uczestników rajdu w Świnoujściu. Odwiedzamy kilka ośrodków i okazuje się że do 15 września wszystko jest pozajmowane. Pozostaje zatem internet i telefon by coś jeszcze znaleźć. Robi się późno więc ruszamy w stronę przeprawy promowej by wrócić do samochodu. Przed przeprawą natykam się na Bar Pierożek i informuję wszystkich że ja muszę coś zjeść. Mimo że bar czynny jest do 20:00 a jest już 20:10 zostajemy obsłużeni, ja zamawiam jak na nazwę baru przystało pierogi ruskie, Leszek z mięsem a siwy się wyłamuje i bierze flaki :). Gdy dania zostają podane i zaczynamy konsumpcję wszyscy stwierdzamy że są bardzo dobre :) (albo dobra tam kuchnia albo my tacy głodni :D). Po zjedzeniu ruszamy szybko na prom który akurat czeka na odpłynięcie i po chwili jesteśmy już na drugiej stronie Świny. Teraz jeszcze dojazd do parkingu gdzie Leszek zostawił samochód, zapakowanie rowerów na bagażnik i droga powrotna do Pilchowa gdzie lądujemy ok. 22:30. Rozpakowanie rowerów, krótka rozmowa i żegnamy Leszka który wraca do domu. Ja stwierdzam że nie chce mi się po nocy chować mojego roweru do piwnicy więc zostawiam go u Krzyśka a sam pakuję się do swojego samochodu i wracam do domu. Do domu docieram przed 24:00. Był to dość długi dzień ale fajnie spędzony :).
Dotarliśmy do Kamienia Pomorskiego © Trendix
Marina w Kamieniu © Trendix
Leszek i Krzysiek na ławce optymistów w Kamieniu © Trendix
Ja i siwobrody na tej samej ławeczce :) © Lech Jewtuszko
Przy urodzinowej kawie © Trendix
Organy w kamieńskiej katedrze © Trendix
Spotkanie z Czechem na trasie © Trendix
Siwobrody na szlaku R10 © Trendix
Szlak R10 © Trendix
Przy molo w Międzyzdrojach © Trendix
Na Promenadzie Gwiazd © Trendix
Plaża w Międzyzdrojach © Trendix
Siwobrody próbuje jechać plażą :) © Trendix
Leszek wyprowadza nas na szlak R10 © Trendix
Siwobrody na szlaku R10 © Trendix
Spotykamy się z Leszkiem © Trendix
Gazoport w Świnoujściu © Trendix
Przy Forcie Gerharda © Trendix
Latarnia morska w Świnoujściu © Trendix
Na promie Bielik przeprawiamy się na drugą stronę Świny © Trendix
Na ulicach Świnoujścia © Trendix
W poszukiwaniu noclegów dla uczestników rajdu © Trendix
W poszukiwaniu noclegów dla uczestników rajdu © Trendix
Na ulicach Świnoujścia © Trendix
Na ulicach Świnoujścia © Trendix
Posilamy się w Barze Pierożek © Trendix
I znowu na promie © Trendix
Już spakowani, możemy wracać do Szczecina © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie