Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

krótkie 20-50 km

Dystans całkowity:5934.24 km (w terenie 1457.50 km; 24.56%)
Czas w ruchu:347:15
Średnia prędkość:15.37 km/h
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:38.04 km i 2h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.87 km 1.50 km teren
01:50 h 16.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

XII Rajd Rowerowy SnR

Niedziela, 22 października 2017 · dodano: 22.10.2017 | Komentarze 1

Stargard - Golczewo - Skalin - Wierzchląd - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Grzędzice - Lipnik - Stargard

MAPA


Na dzień dzisiejszy Stowarzyszenie Stargard na Rowery zaplanowało rajd rowerowy na zakończenie sezonu rowerowego 2017. Już od tygodnia prognozy pogody wskazywały że będzie to deszczowy dzień ale postanowiłem że bez względu na warunki i tak pojadę :).
Start był zaplanowany na godz. 10:00 jak zawsze przy Bramie Pyrzyckiej. Gdy jechałem na miejsce startu padał drobny deszcz więc myślałem że jak na starcie będzie z 5 osób z stowarzyszenia to będzie dobrze. Zdziwiłem się gdy zobaczyłem że jest aż 16 osób :). Po 10:00 przy wzmagającym się deszczu ruszamy w drogę i ul. Spokojną wyjeżdżamy z Stargardu. Przed wiaduktem przez drogę S10 czeka na nas jeszcze jeden rowerzysta z córką w przyczepce, jest więc nas 18. Jedziemy przez Skalin do Wierzchlądu gdzie zaglądamy na plaże. Mimo raz mocniej, raz słabiej padającego deszczu humory uczestnikom dopisują. Po przerwie na plaży ruszamy w dalszą drogę, trzeba przejechać przez Kunowo gdzie poklejony asfalt woła o pomstę :D. Dostajemy sygnał, że nie ma jeszcze wstępu do miejsca gdzie zaplanowane mamy ognisko, postanawiamy więc zajrzeć nad Miedwie w Morzyczynie. Po dojechaniu chowamy się pod dachem amfiteatru. Jacek zabezpieczył herbatę więc rozgrzewamy się trochę. Po zrobieniu wspólnego zdjęcia ruszamy w drogę i przez Lipnik dojeżdżamy do zwierzyńca przed Grzędzicami gdzie mamy ognisko. Już dojeżdżając widzimy płonący ogień, który przygotowali RadekArtur. Gdy wchodzimy na teren zwierzyńca witają nas strusie. Przy ognisku widać już kilkoro rowerzystów dziś bez rowerów z dziećmi. Na stole widzę kilka rodzajów ciast upieczonych przez Radka, Gosię i żonę drugiego Radka :). Zaczynamy od pieczenia kiełbas, potem przychodzi czas na ciasta :). Dzieci karmią zwierzęta których jest tu sporo, osły, kucyki i owca zajadają się marchewkami, strusie są wybredne i nie chcą jeść starej drożdżówki, alpaki jako świeży nabytek jeszcze nieufne trzymają się w pewnej odległości od ogrodzenia. Dzieciaki mają radochę próbując huśtać się na wysokiej huśtawce a rodzice grzeją się i rozmawiają przy ognisku :). Gdy już wszystko zjedliśmy i się nagadaliśmy postanawiamy ruszać w drogę powrotną. Deszcz już przestał padać więc jedzie się znacznie przyjemniej. Po dojechaniu do Biedronki Jacek dziękuje wszystkim za udział w rajdzie i ogłasza jego zakończenie. Rowerzyści wsiadają na rowery i ruszają do swoich domów. Nie cierpię jeździć w deszczu ale dziś było super :).

Tradycyjnie zbiórka przy Bramie Pyrzyckiej
Tradycyjnie zbiórka przy Bramie Pyrzyckiej © Trendix

Ci co wcześniej o tym nie pomyśleli ubierają peleryny :)
Ci co wcześniej o tym nie pomyśleli ubierają peleryny :) © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzchlądzie
Nad Miedwiem w Wierzchlądzie © Trendix
Nad Miedwiem w Wierzchlądzie
Nad Miedwiem w Wierzchlądzie © Trendix

W amfiteatrze nad Miedwiem
W amfiteatrze nad Miedwiem © Trendix

Monia chyba trochę zmokła:)
Monia chyba trochę zmokła:) © Trendix

W amfiteatrze nad Miedwiem
W amfiteatrze nad Miedwiem © Trendix

Nareszcie przy ognisku
Nareszcie przy ognisku © Trendix

Alpaki trzymają się z daleka
Alpaki trzymają się z daleka © Trendix

Za to owca, osły i kucyk zajadają się marchewkami
Za to owca, osły i kucyk zajadają się marchewkami © Trendix

Wybredne strusie jednak próbują coś dziobnąć :)
Wybredne strusie jednak próbują coś dziobnąć :) © Trendix

Kangurek przygląda się z za płotu :)
Kangurek przygląda się z za płotu :) © Trendix

Na wysokiej huśtawce
Na wysokiej huśtawce © Trendix

Tak jak nas przywitały tak i teraz strusie nas żegnają :)
Tak jak nas przywitały tak i teraz strusie nas żegnają :) © Trendix

W drodze do Stargardu
W drodze do Stargardu © Trendix

Kończymy rajd przy Biedronce
Kończymy rajd przy Biedronce © Trendix

Wszystkie zdjęcia z rajdu: KLIK
Film z rajdu: PLAY



Dane wyjazdu:
54.49 km 17.00 km teren
03:11 h 17.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jesienne, stargardzkie okolice

Wtorek, 17 października 2017 · dodano: 18.10.2017 | Komentarze 1

Stargard - Witkowo - Kurcewo - Strzebielewo - Przewłoki - Barnim - Wójcin - Kłęby - Stary Przylep - Czernice - Grędziec - Wierzbno - Koszewo - Stargard

MAPA

Mam urlop, pogoda na rower super więc trzeba gdzieś wyruszyć. Niedawno pisał mi Marek, że nieczynny już Dom Dziecka w Czernicy można bez problemu obejrzeć od tyłu gdyż kawałek płotu z boku obiektu to tylko pojedynczy drut. Widywałem już ten obiekt nie raz ale tylko od strony ulicy więc postanowiłem tam się wybrać. Jak to u mnie bywa nim się wyrobiłem było po jedenastej. Wsiadłem więc na rower i ruszyłem w kierunku Witkowa, ul. Niepodległości dojechałem do Drugiego a potem już DDR-ką do Pierwszego. Nudno tak jechać asfaltami więc w Witkowie Pierwszym skręcam na Kurcewo w polną drogę. O jesieni świadczą nie tylko barwy liści na mijanych drzewach ale też kopce buraków czekające na wywiezienie do cukrowni. Wiatr wieje mi prawie w twarz ale całe szczęście nie ma takiej siły by mnie hamować więc jedzie się całkiem przyjemnie. Polną drogą docieram do Kurcewa gdzie wyjeżdżam na lokalny asfalt gdzie panuje znikomy ruch samochodów więc jadę bez stresu :). Dalej przez Barnim dojeżdżam do miejscowości Kłęby gdzie znowu wjeżdżam na drogę polną która prowadzi mnie do asfaltu niedaleko Nowego Przylepu. Dalej znowu asfalt i po minięciu Starego Przylepu docieram do Czernic. Tam korzystając z wskazówek Marka odnajduję dziurę w płocie i wchodzę na teren za dworem. Spędzam tu trochę czasu oglądając sobie detale architektoniczne tego obiektu i robię kilka zdjęć. Potem wychodzę na drogę i fotografuję go od frontu. Gdy już udokumentowałem swój pobyt tutaj ruszam dalej by po minięciu drogi Stargard - Pyrzyce pojechać dalej przez Grędziec. Za miejscowością postanawiam w końcu wspiąć się na wzgórze i zrobić kilka zdjęć z góry. Przejeżdżałem tu już wielokrotnie ale nigdy nie chciało mi się wspinać na górę tym razem wszedłem i nie żałuję, rozciąga się stąd rozległy widok na jezioro Miedwie. Jako że wiatr wieje mi już w plecy, słońce świeci więc zrobiło się zbyt ciepło i musiałem zdjąć bluzę z długim rękawem :). Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej tym razem na plażę w Wierzbnie. Tafla jeziora spokojna, tylko czworo czy pięcioro spacerowiczów nad jeziorem. Kolejne zdjęcie i jadę do sklepu w Wierzbnie. Po zrobieniu zakupów jadę dalej najpierw drogą brukowaną a potem szutrową do Koszewa. Po przejechaniu Koszewa wjeżdżam dalej na drogę polną prowadzącą w kierunku lotniska. Po dotarciu w okolice lotniska robię kółko sprawdzając gdzie prowadzą boczne dróżki, okazuje się że przejechać gdzie indziej nie idzie i doprowadzają mnie z powrotem do drogi którą tu przybyłem. Jadę więc dalej i docieram na lotnisko. Trwa tu kładzenie jakiegoś betonowego rurociągu więc na każdym pasie widać wykopy i pracujące maszyny. Przejeżdżam obok nich i docieram do DDR-ki która przez Golczewo prowadzi mnie do domu. Super pogoda na rower, jesienne krajobrazy, całkiem udana wycieczka :).

Ul. Niepodległości do Witkowa
Ul. Niepodległości do Witkowa © Trendix

Widać już Witkowo Pierwsze
Widać już Witkowo Pierwsze © Trendix

Polna droga do Kurcewa i leżące w kopcach buraki
Polna droga do Kurcewa i leżące w kopcach buraki © Trendix

Przejeżdżam przez Strzebielewo
Przejeżdżam przez Strzebielewo © Trendix

Droga Przewłoki - Barnim
Droga Przewłoki - Barnim © Trendix

Tak teraz wyglądają wykopki :)
Tak teraz wyglądają wykopki :) © Trendix

Przejeżdżam przez Kłęby
Przejeżdżam przez Kłęby © Trendix

Jadę przez Stary Przylep
Jadę przez Stary Przylep © Trendix

W drodze do Czernicy
W drodze do Czernic © Trendix

Dwór w Czernicach
Dwór w Czernicach © Trendix

Dwór w Czernicach
Dwór w Czernicach © Trendix

Dwór w Czernicach
Dwór w Czernicach © Trendix

Dwór w Czernicach
Dwór w Czernicach © Trendix

Dwór w Czernicach
Dwór w Czernicach © Trendix

Pagórki Rezerwatu Brodogóry
Pagórki Rezerwatu Brodogóry © Trendix

Pagórki Rezerwatu Brodogóry
Pagórki Rezerwatu Brodogóry © Trendix

Widok z pagórków na jezioro Miedwie
Widok z pagórków na jezioro Miedwie © Trendix

Widok z pagórków na jezioro Miedwie
Widok z pagórków na jezioro Miedwie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie
Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

W drodze do Koszewa
W drodze do Koszewa © Trendix

W drodze na lotnisko
W drodze na lotnisko © Trendix

W drodze na lotnisko
W drodze na lotnisko © Trendix

W rejonie lotniska
W rejonie lotniska © Trendix

Trwają prace na lotnisku
Trwają prace na lotnisku © Trendix

I już na DDR-ce przy lotnisku
I już na DDR-ce przy lotnisku © Trendix

Już prawie w domu
Już prawie w domu © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK



Dane wyjazdu:
51.02 km 13.00 km teren
02:42 h 18.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z jesienią na Polderach

Niedziela, 15 października 2017 · dodano: 16.10.2017 | Komentarze 1

Mescherin - Gartz - Friedrichsthal - Gatow - Friedrichsthal - Gartz - Mescherin

MAPA

Nie miałem jakiś planów na niedzielę więc gdy zobaczyłem wydarzenie Szczecina na Rowerach "Z jesienią na Polderach" postanowiłem wziąć w tym udział. Jako że do Szczecina by dojechać na start musiałbym godzinę wcześniej wstać a po drugie dystans jaki musiałbym ze Szczecina pokonać mi nie odpowiadał więc umówiłem się z Pawłem że dołączę do nich w Mescherin.
Gdy szykowałem platformę do roweru i ruszałem w drogę padała drobna mżawka, która skończyła się gdy dojechałem do Kołbacza. O godzinie 9:40 pojawiłem się na parkingu w Mescherin, gdy dałem znać Pawłowi że już jestem odpowiedział że będą za pół godziny. Rozpakowałem więc powoli rower, zmieniłem buty, wypiłem kawę z Orlenu i po chwili zjawiła się siedmioosobowa grupa z Szczecina. Po przywitaniu się i chwili rozmowy ruszamy w drogę, po przejechaniu przez Mescherin wjeżdżamy na szlak Odra-Nysa i ruszamy do Gartz gdzie nad Odrą robimy sobie przerwę. Po przerwie ruszamy dalej, jadąc dobrym tempem (jak dla mnie za dobrym :D ) podziwiając okolicę jedziemy cały czas wzdłuż Odry aż do Friedrichsthal, gdzie pod dębem na skrzyżowaniu dróg robimy sobie kolejną przerwę. Tu jeden z uczestników wycieczki po rozmowie telefonicznej musiał wracać do domu więc ruszamy dalej w siedmioosobowym składzie, teraz czeka nas odcinek ponad 3 km jazdy przez las by znowu wrócić do Odry. Po przejechaniu przez most opuszczamy na razie szlak O-N i wjeżdżamy na poldery. Tu odmiana pogody, nie czuć wiatru i powoli zaczyna wychodzić słońce. Jedziemy sobie dróżkami z płyt betonowych, podziwiamy widoki i w końcu za zakrętem widzimy to miejsce które najczęściej po wodzie trzeba przejechać :). Uwieczniamy przejazd każdego przez wodę i ruszamy dalej.  Po ujechaniu niecałych dwóch km od przeprawy przez wodę docieramy do mostu przy którym robimy sobie piknik i smażymy kaszanki i kiełbasy dzięki przywiezionym jednorazowym grillom. Słoneczko świeci, wiatru tu nie czuć, widoki na Odrę i niedaleką Widuchową, aż nie chce się ruszać dalej :). No ale w końcu czas mija i trzeba ruszyć, kręcimy się dalej po polderach by w końcu niedaleko Gatow wyjechać znowu na szlak O-N. Znowu przejazd przez most, jazda przez las i tradycyjna przerwa pod Dębem w Friedrichsthal. Po ruszeniu w dalszą trasę pojawia się wyrywana grupa za którą nie możemy zdążyć :), czekają jednak na nas w Gartz. Po chwili rozmów jedziemy dalej do Mescherin gdzie dzielimy się na dwie grupy, pierwsza trzyosobowa rusza od razu do Szczecina a druga czteroosobowa jedzie najpierw na wieżę widokową na wysokości Gryfina, żegnamy się więc i ruszamy w swoje strony, ja pojechałem z grupą na wieżę widokową.  Po zobaczeniu widoków z wieży żegnam się z trójką wracającą do Szczecina i udaję się na parking skąd po spakowaniu się do samochodu ruszam w drogę do domu. Dzięki wszystkim za tak fajną wycieczkę. 

Czekając a ekipę z Szczecina popijam kawę z Orlenu :)
Czekając na ekipę z Szczecina popijam kawę z Orlenu :) © Trendix

Przybyłe grupa z Szczecina
Przybyła grupa z Szczecina © Trendix

Ruszamy w drogę
Ruszamy w drogę © Trendix

Na szlaku Odra-Nysa
Na szlaku Odra-Nysa © Trendix

Przerwa w Gartz
Przerwa w Gartz © Trendix

A tam jest dobre miejsce na ognisko :)
A tam jest dobre miejsce na ognisko :) © Paweł Krupiński

Na szlaku O-N
Na szlaku O-N © Trendix

Przerwa pod dębem w Friedrichsthal
Przerwa pod dębem w Friedrichsthal © Trendix

A teraz odcinek drogi przez las
A teraz odcinek drogi przez las © Trendix

I wjeżdżamy na poldery
I wjeżdżamy na poldery © Trendix

Pokonujemy wodę :)
Pokonujemy wodę :) © Trendix

Jedziemy dalej polderami
Jedziemy dalej polderami © Trendix

Czas na piknik
Czas na piknik © Trendix

Kiedy ona się usmaży ??
Kiedy on się rozpali ?? © Paweł Krupiński

Po drugiej stronie Widuchowa
Po drugiej stronie Widuchowa © Trendix

Widok na Widuchową
Widok na Widuchową © Trendix

Uwiecznić kolejny widok
Uwiecznić kolejny widok © Paweł Krupiński

Ofiara babiego lata :)
Ofiara babiego lata :) © Trendix

Ofiara babiego lata
Ofiara babiego lata © Trendix

W drodze powrotnej
W drodze powrotnej © Trendix

Przydrożne krajobrazy
Przydrożne krajobrazy © Trendix

Przydrożne krajobrazy
Przydrożne krajobrazy © Trendix

Przydrożne krajobrazy
Przydrożne krajobrazy © Trendix

I znowu docieramy do Gartz
I znowu docieramy do Gartz © Trendix

Tu się rozdzielamy
Tu się rozdzielamy © Trendix

Docieramy do wieży widokowej
Docieramy do wieży widokowej © Trendix

Widoki z wieży
Widoki z wieży © Trendix

Widoki z wieży
Widoki z wieży © TrendixWidoki z wieży
Widoki z wieży © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY



Dane wyjazdu:
49.22 km 0.00 km teren
02:59 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Święto dyni do Cedyni

Sobota, 30 września 2017 · dodano: 02.10.2017 | Komentarze 2

Chojna - Mętno Małe - Mętno - Łaziszcze - Orzechów - Cedynia - Lubiechów Dolny - Piasek - Kuropatniki - Krzymów - Chojna

MAPA

Plany na ten dzień miałem zupełnie inne, miało być długie spanie, potem mała rundka rowerem i posiedzenie w fotelu, ale nie wypaliły :D. W piątek gdy byłem jeszcze w trasie zadzwonił Krzysiek i powiedział że Leszek zaprasza nas na wyjazd na Dni Dyni do Cedyni a że propozycje Leszka są zawsze ciekawe nie mogłem odmówić :). Wstałem więc o 7:00 przyszykowałem bagażnik na rower, wciągnąłem na siebie strój Szczecina na Rowerach i o 9:15 zameldowałem się pod kamienicą w której mieszka Leszek w Szczecinie. Czekając aż Leszek otworzy mi bramę zaliczyłem spotkanie z JanąArturem, którzy jak się okazało też w tej kamienicy mieszkają. Porozmawialiśmy tylko chwilkę bo oni śpieszyli się poznać kolejowe tajemnice Szczecina na wycieczce rowerowej prowadzonej przez Maxima Getaways. Po chwili zszedł Leszek otworzył mi bramę i zaczęliśmy szykowanie rowerów, gdy dotarł Krzysiek zapakowaliśmy się do Leszka samochodu i w drogę. Jako że na drodze od Radziszewa do Gryfina trwają remonty do Chojny dojechaliśmy po stronie niemieckiej. Po dojechaniu do Chojny zaparkowaliśmy samochód na parkingu między katedrą a Centrum Kultury i poszliśmy pooglądać kilka zabytkowych budynków. Potem wstąpiliśmy na kawę do restauracji w piwnicy pod Centrum Kultury. Po kawie wypakowaliśmy rowery i udaliśmy się w drogę. Do Cedyni pojechaliśmy drogą 124, może nie jest ona najlepsza ze względu na panujący ruch ale najlepsze są z niej widoki na okoliczne pagórki. Jako że są pagórki to kilka dość długich podjazdów musieliśmy pokonać. Tu w szok wprawił nas Krzysiek gdyż zasuwał pod te górki tak że zostawaliśmy daleko za nim aż w końcu na postoju sprawdziłem czy nie zamontował do swojego Raleigha wspomagania elektrycznego :).  Po pokonaniu górek dotarliśmy do Cedyni, gdzie na rynku rozstawionych było już mnóstwo stoisk i zgromadził się tłum ludzi. Przechadzając się wzdłuż stoisk zrobiliśmy sobie zdjęcie na stoisku Restauracji Piastowskiej z Chojny następnie zostaliśmy zaproszeni na zupę rybną oferowaną przez Cedyńskie Towarzystwo Wędkarskie "Miętus" gdy tam spytałem u kogo zapłacić usłyszałem że wędkarze ryby nie sprzedają. Zupa była pyszna z dużym kawałkiem sandacza :). Gdy już zjedliśmy zupkę zaliczyliśmy miłe spotkanie z Danielą, którą też na zupę namówiliśmy i którą po spróbowaniu bardzo chwaliła :). Po chwili spotkaliśmy Michała Rembasa, który akurat przebywał tu ze swoją grupą wycieczkową i zaprosił nas do odwiedzenia z nimi wieży widokowej i pozostałości kirkutu, nie mogliśmy nie skorzystać z okazji i poszliśmy z nimi. Po zwiedzeniu wieży, obejrzeniu Cedyni z góry i wysłuchaniu opowieści Michała o żydowskich nagrobkach wróciliśmy na rynek zobaczyć co tam się dzieje, Podeszliśmy znowu do stoiska Restauracji Piastowskiej i chociaż spóźniliśmy się na pokaz przygotowania zupy dyniowej to na jej degustację zdążyliśmy :). Potem spróbowaliśmy jeszcze placków z dyni smażonych na patelni przez kucharza restauracji, były pyszne. Gdy już sobie pojedliśmy poszliśmy oglądać inne stoiska aż trafiliśmy na stoisko browaru z Wschowej, gdzie wzięliśmy z siwobrodym po małym ciemnym a Leszek zakupił sobie dwa butelkowe na wieczór po powrocie do domu. Następnie wysłuchaliśmy fragmentu koncertu bębniarzy i dziecięcego zespołu z Cedyni. Po koncertach wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w drogę powrotną do Chojny. Tym razem postanowiliśmy jechać trochę dalszą ale mniej uczęszczaną drogą przez Piasek i Krzymów. Może nie było tu tak rozległych widoków jak w drodze do Cedyni ale górki miały mniejsze nachylenie :). Po dotarciu do Chojny zapakowaliśmy rowery na bagażnik, siebie do samochodu i ruszyliśmy w drogę powrotną do Szczecina. Wracaliśmy znowu przez Niemcy bo jest naprawdę wygodniej. Po dotarciu do Szczecina przepakowałem rower na swój samochód, pożegnałem się z Lechem i Krzyśkiem i wróciłem do Stargardu. Dzięki Leszek za zorganizowanie tego wyjazdu bo był to super spędzony dzień. 

Pakujemy się do samochodu Leszka
Pakujemy się do samochodu Leszka © Trendix

W drodze do Chojny
W drodze do Chojny © Trendix

Zwiedzamy Chojnę
Zwiedzamy Chojnę © Trendix

Zwiedzamy Chojnę
Zwiedzamy Chojnę © Trendix

Zwiedzamy Chojnę
Zwiedzamy Chojnę © Trendix

Zwiedzamy Chojnę
Zwiedzamy Chojnę © Trendix

Przerwa na kawę w restauracji Ratuszowa
Przerwa na kawę w restauracji Ratuszowa © Trendix

Ruszamy do Cedyni
Ruszamy do Cedyni © Trendix

W drodze do Cedyni
W drodze do Cedyni © Trendix

W drodze do Cedyni
W drodze do Cedyni © Trendix

W drodze do Cedyni
W drodze do Cedyni © Trendix

Docieramy do celu
Docieramy do celu © Trendix

Na stoisku Restauracji Piastowskiej
Na stoisku Restauracji Piastowskiej © Trendix

Zupa rybna u wędkarzy
Zupa rybna u wędkarzy © Trendix

Spotkanie z Danielą
Spotkanie z Danielą © Lech Jewtuszko

Wieża widokowa w Cedyni
Wieża widokowa w Cedyni © Trendix

Michał Rembas opowiada
Michał Rembas opowiada © Trendix

Cedynia widziana z wieży widokowej
Cedynia widziana z wieży widokowej © Trendix

Michał Rembas opowiada o kirkucie
Michał Rembas opowiada o kirkucie © Trendix

Zupa z dyni na stoisku Restauracji Piastowskiej
Zupa z dyni na stoisku Restauracji Piastowskiej © Trendix

Smażą się dla nas placki
Smażą się dla nas placki © Trendix

Objadamy się plackami
Objadamy się plackami © Trendix

Stoisko browaru z Wschowej
Stoisko browaru z Wschowej © Trendix

Małe ciemne :)
Małe ciemne :) © Trendix

Koncerty na scenie w Cedyni
Koncerty na scenie w Cedyni © Trendix

Koncerty na scenie w Cedyni
Koncerty na scenie w Cedyni © Trendix

W drodze do Chojny
W drodze do Chojny © Trendix

Siwobrody uczył się od siostry Leopoldy :)
Siwobrody uczył się od siostry Leopoldy :) © Trendix

Docieramy do Chojny
Docieramy do Chojny © Trendix

Już prawie na parkingu
Już prawie na parkingu © Trendix

Pakujemy się do samochodu
Pakujemy się do samochodu © Trendix

W drodze do Szczecina
W drodze do Szczecina © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z Cedyni: PLAY




Dane wyjazdu:
10.00 km 5.00 km teren
00:45 h 13.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Spotkanie NnT

Sobota, 23 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 1

Pilchowo - Szczecin - Pilchowo

W sobotę siwobrody zorganizował  spotkanie Zachodniopomorskiego Oddziału Fundacji Niewidomi na Tandemach u siebie w Pilchowie. Zjawiło się sporo osób: Grażyna z Arkiem, Radek, Daniel i Marian z Szczecina, Patrycja z Kołobrzegu, Maciej z Polic, Monika, Paweł (kandydat na pilota Moniki) i ja ze Stargardu no i oczywiście gospodarz spotkania Krzysiek. Po powitaniu, gorącej herbacie i kawie postanowiliśmy udać się na krótką przejażdżkę. Podczas szykowania rowerów okazało się że jeden z tandemów poprzez długie nieużywanie został trochę zaniedbany, łańcuch tak zardzewiał że nie chciał się nawet wyginać nie mówiąc już o napędzaniu koła :D. Daniel go reanimował i ruszyliśmy na przejażdżkę Daniel z Arkiem na tandemie z reanimowanym łańcuchem, Marian z Radkiem na tandemie Wandy i Tomka, a Paweł z Mackiem na tandemie Moniki oraz ja na rowerku otrzymanym od siwobrodego. Siwobrody z dziewczynami pozostał w domu. DDR-ką zjechaliśmy do Głębokiego i ruszyliśmy wokół jeziorka. Był to dobry sprawdzian dla Pawła który pierwszy raz jechał tandemem w roli pilota :) Była droga polna, wystające korzenie ale Paweł sobie poradził. Po dojechaniu na miejsce piknikowe zrobiliśmy sobie krótką przerwę. Gdy po przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę, Daniel z Arkiem mocniej nacisnęli na pedały usłyszeliśmy trzask i zobaczyliśmy wiszący łańcuch, pękło jedno ogniwo :). Jako że  jechaliśmy na krótką wycieczkę Daniel się nie przygotował i nie miał przy sobie zestawu remontowego :). Zadzwoniliśmy więc do siwobrodego który przybył ze skuwaczem i spinką do łańcucha. Po kilku minutach rower był gotowy do drogi, więc ruszyliśmy dalej na objazd jeziorka. Paweł aby nabrać doświadczenia przesiadł się na inny tandem i tym razem dalej pojechał z Radkiem. Po objechaniu jeziorka wróciliśmy do Pilchowa. Tu okazało się że niektórym doskwiera głód, wsiadłem więc w samochód i pojechaliśmy z Grażyną do restauracji na Głębokie po dwie pizze. Były to chyba najdroższe pizze jakie kupowałem :) dwie małe trzydziestki po 28 zł i do tego po 2 zł za kartoniki na wynos :D. Po powrocie nawet nie było czym obdzielić głodnych :D. Potem porozmawialiśmy o zrealizowanych przedsięwzięciach i planach na przyszłość. W międzyczasie dostałem od Moniki prezent która przywiozła z Gruzji dla mnie i Krzysztofa po piersiówce i butelkę Czaczy do ich napełnienia :). Nadszedł czas powrotu do domu, ja, Paweł i Monika zabraliśmy jeszcze ze sobą Patrycję i Radka i udaliśmy się na dworzec. Tam odprowadziłem Patrycję do pociągu a Paweł odprowadził Radka do tramwaju i ruszyliśmy w drogę do Stargardu. Po odwiezieniu Moniki i Pawła wróciłem do domu. Już w drodze córa powiadomiła mnie że z zięciem i wnusią wybierają się do mnie na odwiedziny zamówiłem więc dwie pizze tym razem z dowozem ale tym razem zapłaciłem za dwie mega 45 cm 59 zł i dostałem gratis dwu litrową Pepsi :D.  Super spotkania zarówno to w Pilchowie jak i potem to w domu :)

Na początek gorąca kawa i herbata
Na początek gorąca kawa i herbata, czekamy na nią :) © Trendix

Przygotowania do wyjazdu
Przygotowania do wyjazdu © Trendix

Zaniedbany łańcuch
Zaniedbany łańcuch © Trendix

W drogę
W drogę © Trendix

W drodze nad Głębokie
W drodze nad Głębokie © Trendix

Szkoła jazdy po leśnych dróżkach
Szkoła jazdy po leśnych dróżkach © Trendix

Przerwa nad jeziorkiem
Przerwa nad jeziorkiem © Trendix

No i stało się :)
No i stało się :) © Trendix

Przybywa siwobrody z serwisem :)
Przybywa siwobrody z serwisem :) © Trendix

Daniel szybko sobie radzi z łańcuchem
Daniel szybko sobie radzi z łańcuchem © Trendix

Paweł próbuje jazdy kolejnym tandemem
Paweł próbuje jazdy kolejnym tandemem © Trendix

Kontynuujemy objazd jeziorka
Kontynuujemy objazd jeziorka © Trendix

Łabędź na jeziorku Głębokim
Łabędź na jeziorku Głębokim © Trendix

Prezent od Moniki dla mnie i siwobrodego
Prezent od Moniki dla mnie i siwobrodego © Trendix

Czas na pizzę :)
Czas na pizzę :) © Trendix

Omawiamy dalsze działanie NnT
Omawiamy dalsze działanie NnT © Trendix



Dane wyjazdu:
37.42 km 3.50 km teren
02:44 h 13.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rowerowa Masa Krytyczna w Stargardzie i Święto Dyni w Morzyczynie

Sobota, 16 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 2

Stargard - Żarowo - Grzędzice - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard

MAPA

Stargardzkie Porozumienie Rowerowe wraz z Starostwem Powiatowym po raz kolejny zorganizowało Masowy Przejazd Rowerowy oraz IV Zjazd Gwiaździsty. Już od godziny 10:00 na Rynku Staromiejskim zaczęli gromadzić się rowerzyści. Ja dołączyłem ok. 10:30 bo odbierałem siwobrodego, który postanowił wziąć udział w tym wydarzeniu gdyż i tak musiał przybyć tu po swój samochód :).
Do godz. 11.00 zebrało się ponad 300 rowerzystek i rowerzystów nie tylko ze Stargardu, zjawili się przedstawiciele z Szczecina, Kobylanki, Lipian, Pyrzyc i innych miejscowości. Po godz. 11:00 ruszyliśmy na przejazd ulicami Stargardu konwojowani przez Policję i Straż Miejską by zakończyć przejazd na Bobrowej Polanie gdzie odbywał się festyn ekologiczny organizowany przez Proeuropejskie Centrum Ekologiczne i Starostwo Powiatowe. Była gulaszowa, kiełbaski, konkursy i losowanie roweru :). Spotkaliśmy wielu znajomych i nieznajomych, było wesoło. Z festynu postanowiliśmy z siwobrodym pojechać na Święto Dyni do Morzyczyna, tu skosztowaliśmy pierogów i innych dań a po obejrzeniu stoisk wróciliśmy do Stargardu. A co dalej wyprawialiśmy nie będę już pisał ale siwobrody do domu wracał dopiero w niedzielę :D.

Zbieramy się na Rynku Staromiejskim
Zbieramy się na Rynku Staromiejskim © Trendix

Zbieramy się na Rynku Staromiejskim
Zbieramy się na Rynku Staromiejskim © Trendix

Przejazd ulicami Stargardu
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix

Przejazd ulicami Stargardu
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix

Przejazd ulicami Stargardu
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix

Przejazd ulicami Stargardu
Przejazd ulicami Stargardu © Trendix

Festyn na Bobrowej Polanie
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix

Festyn na Bobrowej Polanie
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix

Festyn na Bobrowej Polanie
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix

Festyn na Bobrowej Polanie
Festyn na Bobrowej Polanie © Trendix

Dwie moje ulubione grupy rowerowe Szczecin na Rowerach i Stargard na Rowery
Dwie moje ulubione grupy rowerowe Szczecin na Rowerach i Stargard na Rowery © Trendix

W drodze na Święto Dyni
W drodze na Święto Dyni © Trendix

Siwobrody się bawi :)
Siwobrody się bawi :) © Trendix

Jak Święto Dyni to musi być i zupa dyniowa
Jak Święto Dyni to musi być i zupa dyniowa © Trendix

Na Święcie Dyni w Morzyczynie
Na Święcie Dyni w Morzyczynie © Trendix

Na Święcie Dyni w Morzyczynie
Na Święcie Dyni w Morzyczynie © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK 1KLIK 2:
Film z Masy Krytycznej: PLAY



Dane wyjazdu:
40.54 km 15.00 km teren
03:05 h 13.15 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rekonesans trasy rajdu Niewidomych na Tandemach

Niedziela, 27 sierpnia 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 1

Warnowo - Międzyzdroje - Świnoujście

MAPA

No i nadeszła niedziela, wstałem ok. 8:30 po nocnych z Krzyśkiem rozmowach uradowany że dzisiejsza wycieczka jest samochodowo - rowerowa :D. O 10:00 przyjechał Leszek, który zgodził się w dniu dzisiejszym wystąpić w roli kierowcy i przewodnika na rekonesansie ostatniego etapu trasy Rajdu Zachodniopomorskiego organizowanego przez Fundację Niewidomi na Tandemach. Po zapakowaniu rowerów na bagażnik Leszka samochodu ruszamy w drogę. Po jakimś czasie docieramy do pierwszego punktu naszego rekonesansu czyli do Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie. Leszek i Krzysiek omawiają tam możliwości prezentacji tego ośrodka dla niewidomych a ja spożywam Porter typu Kwas, który to udaje piwo ale nie ma % :D. Ruszamy dalej, następnym punktem jest Kamień Pomorski do którego docieramy drogą alternatywną prowadzącą nad morze. Mimo że jestem tu co tydzień to nigdy nie mam okazji zajrzeć nad Zalew Kamieński i dziś jestem tu po raz pierwszy po jakiś 28 latach :). Robimy spacer wzdłuż murów, zaglądamy do mariny gdzie Leszek zaprasza nas na urodzinową kawę. Potem zaglądamy jeszcze do kamieńskiej katedry i ruszamy dalej. Docieramy do Wrzosowa gdzie w Agro - Pensjonacie "Pod Kogutem" zaplanowany jest nocleg uczestników rajdu. Właścicielka obiektu oprowadza nas po jego terenie, pokazuje pokoje. Ośrodek bardzo fajny, czyste pokoje z łazienkami, duży teren za budynkiem z placem zabaw dla dzieci, miejscem na ognisko i do grillowania a dalej ośrodek do jazdy konnej za którym widać zalew. Po wizycie Pod Kogutem ruszamy dalej. Przez Dziwnówek i Dziwnów Leszek dowozi nad do Warnowa. Spotykamy tu Czecha który podróżuje ze znajomymi rowerem z Berlina do Gdańska i właśnie jadą szlakiem R10. Leszek ucina sobie z nim pogawędkę, jest zafascynowany czeskim wydaniem mapy szlaku R10. Ja z Krzyśkiem zdejmujemy rowery z bagażnika i szykujemy się do dalszej drogi już na rowerach. Leszek wsiada w samochód i rusza do Międzyzdrojów skąd ma ruszyć nam na przeciw. My z siwobrodym ruszamy szlakiem R10, nawierzchnia na tym odcinku szlaku kiepska, oznakowanie szlaku jeszcze gorsze (prawie nie instnieje) jest kilka podjazdów które mogą być problematyczne dla tandemów więc chyba będą musieli pojechać asfaltem. My z siwym po minięciu Zagrody Pokazowej Żubrów docieramy do Międzyzdrojów gdzie spotykamy Leszka zdziwionego że już zdążyliśmy tu dojechać. Już razem w trójkę ruszamy ulicami Międzyzdrojów zastanawiając się co można pokazać uczestnikom rajdu. Docieramy do wejścia na molo, dalej na Aleję Gwiazd i dojeżdżamy do plaży. Następnie ruszamy w drugą stronę wzdłuż morza, siwobrody miał w planie przejechać z tandemami kawałek odcinka plażą więc zjechał nad samo morze ale okazało się to nierealne gdyż nawet on na solówce za głęboko wbijał się w mokry piasek plaży. Docieramy do szlaku R10 gdzie Leszek nas zostawia, gdyż znowu wraca do samochodu i jedzie do Świnoujścia skąd ma wyjechać nam naprzeciw. My z Krzyśkiem ruszamy na szlak i tu miłe zaskoczenie, od Międzyzdrojów szlak oznakowany wręcz wzorowo, nawierzchnia dość twarda i tylko kilka miejsc z kałużami do ominięcia, podjazdów prawie nie ma więc tu tandemy będą mogły spokojnie ruszać. Siwobrody śmieje się że jedziemy tym szlakiem pod prąd gdyż wszyscy napotkani rowerzyści jadą w przeciwnym kierunku. Mijamy Podziemne Miasto potem wieżę Goebena i kawałek dalej spotykamy Leszka, który wyjechał nam naprzeciw. Dalej prowadzi nas Leszek, podjeżdżamy rzucić okiem na gazoport a potem jedziemy do Fortu Gerharda. Leszek z Krzyśkiem rozmawiają ze strażnikiem w pruskim mundurze a ja podjeżdżam pod latarnie morską.  Następnie ruszamy do przeprawy promowej by promem Bielik przeprawić się na drugą stronę Świny. Kolejnym punktem naszego rekonesansu było znalezienie noclegu dla uczestników rajdu w Świnoujściu. Odwiedzamy kilka ośrodków i okazuje się że do 15 września wszystko jest pozajmowane. Pozostaje zatem internet i telefon by coś jeszcze znaleźć. Robi się późno więc ruszamy w stronę przeprawy promowej by wrócić do samochodu. Przed przeprawą natykam się na Bar Pierożek i informuję wszystkich że ja muszę coś zjeść. Mimo że bar czynny jest do 20:00 a jest już 20:10 zostajemy obsłużeni, ja zamawiam jak na nazwę baru przystało pierogi ruskie, Leszek z mięsem a siwy się wyłamuje i bierze flaki :). Gdy dania zostają podane i zaczynamy konsumpcję wszyscy stwierdzamy że są bardzo dobre :) (albo dobra tam kuchnia albo my tacy głodni :D). Po zjedzeniu ruszamy szybko na prom który akurat czeka na odpłynięcie i po chwili jesteśmy już na drugiej stronie Świny. Teraz jeszcze dojazd do parkingu gdzie Leszek zostawił samochód, zapakowanie rowerów na bagażnik i droga powrotna do Pilchowa gdzie lądujemy ok. 22:30. Rozpakowanie rowerów, krótka rozmowa i żegnamy Leszka który wraca do domu. Ja stwierdzam że nie chce mi się po nocy chować mojego roweru do piwnicy więc zostawiam go u Krzyśka a sam pakuję się do swojego samochodu i wracam do domu. Do domu docieram przed 24:00. Był to dość długi dzień ale fajnie spędzony :).

Dotarliśmy do Kamienia Pomorskiego
Dotarliśmy do Kamienia Pomorskiego © Trendix

Marina w Kamieniu
Marina w Kamieniu © Trendix

Leszek i Krzysiek na ławce optymistów w Kamieniu
Leszek i Krzysiek na ławce optymistów w Kamieniu © Trendix

Ja i siwobrody na tej samej ławeczce :)
Ja i siwobrody na tej samej ławeczce :) © Lech Jewtuszko

Przy urodzinowej kawie
Przy urodzinowej kawie © Trendix

Organy w kamieńskiej katedrze
Organy w kamieńskiej katedrze © Trendix

Spotkanie z Czechem na trasie
Spotkanie z Czechem na trasie © Trendix

Siwobrody na szlaku R10
Siwobrody na szlaku R10 © Trendix

Szlak R10
Szlak R10 © Trendix

Przy molo w Międzyzdrojach
Przy molo w Międzyzdrojach © Trendix

Na Promenadzie Gwiazd
Na Promenadzie Gwiazd © Trendix

Plaża w Międzyzdrojach
Plaża w Międzyzdrojach © Trendix

Siwobrody próbuje jechać plażą :)
Siwobrody próbuje jechać plażą :) © Trendix

Leszek wyprowadza nas na szlak R10
Leszek wyprowadza nas na szlak R10 © Trendix

Siwobrody na szlaku R10
Siwobrody na szlaku R10 © Trendix

Spotykamy się z Leszkiem
Spotykamy się z Leszkiem © Trendix

Gazoport w Świnoujściu
Gazoport w Świnoujściu © Trendix

Przy Forcie Gerharda
Przy Forcie Gerharda © Trendix

Latarnia morska w Świnoujściu
Latarnia morska w Świnoujściu © Trendix

Na promie Bielik przeprawiamy się na drugą stronę Świny
Na promie Bielik przeprawiamy się na drugą stronę Świny © Trendix

Na ulicach Świnoujścia
Na ulicach Świnoujścia © Trendix

W poszukiwaniu noclegów dla uczestników rajdu
W poszukiwaniu noclegów dla uczestników rajdu © Trendix

W poszukiwaniu noclegów dla uczestników rajdu
W poszukiwaniu noclegów dla uczestników rajdu © Trendix

Na ulicach Świnoujścia
Na ulicach Świnoujścia © Trendix

Na ulicach Świnoujścia
Na ulicach Świnoujścia © Trendix

Posilamy się w Barze Pierożek
Posilamy się w Barze Pierożek © Trendix

I znowu na promie
I znowu na promie © Trendix

Już spakowani, możemy wracać do Szczecina
Już spakowani, możemy wracać do Szczecina © Trendix


Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK



Dane wyjazdu:
35.48 km 10.00 km teren
02:01 h 17.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do Jasienicy z Niewidomymi na Tandemach

Sobota, 26 sierpnia 2017 · dodano: 31.08.2017 | Komentarze 3

Pilchowo - Tanowo - Turznica - Jasienica - Turznica - Tanowo - Pilchowo

MAPA

W sobotę Oddział Zachodniopomorski Fundacji Niewidomi na Tandemach organizował wyjazd na Jarmark Augustiański do Jasienicy, miałem więc w planie pojechać w sobotę rano do siwobrodego i ruszyć z nimi na tą wycieczkę. Moje plany jednak uległy zmianie gdy w piątek dojeżdżałem do stacji BP Pniów, zadzwonił wtedy siwobrody i powiedział że mam przyjechać jeszcze dziś gdyż w drodze jest już benasek i Ewcia. Więc po skończeniu trasy spakowałem się i o 22:30 zameldowałem się w Pilchowie :). Jak to bywa przy wizytach benaska od razu zaczęliśmy degustację przywiezionych przez niego piw. Całe szczęście naprawdę tylko degustowaliśmy więc rano w sobotę byłem w stanie wstać :). Przygotowaliśmy się do wyjazdu, siwobrody pojechał na Sportową Polanę odebrać innych uczestników wycieczki a my poczekaliśmy na nich w Pilchowie. Gdy pojawił się siwobrody z grupą ruszyliśmy już razem do Tanowa gdzie pod sklepem czekało jeszcze kilka osób i tak zebrała się nas ponad 30 osobowa ekipa. Ruszyliśmy więc do Jasienicy. Po dojechaniu do drogi pożarowej nr 27 zrobiliśmy przerwę w czasie której chętni mogli popróbować swoich sił w roli pilota tandemu. Niektórym poszło dość dobrze i zajęli miejsca etatowych pilotów w dalszej drodze do Jasienicy. Po dotarciu na miejsce i zabezpieczeniu rowerów udaliśmy się na jarmark. Spotykaliśmy znajomych, oglądaliśmy przygotowane atrakcje i dużo rozmawialiśmy. Ok. 14:00 rozsiedliśmy się pod sceną obserwując przygotowywanie się grupy Etnostation do koncertu. Gdy już się zestroili zagrali kilka utworów. Etnostation to grupa która gra własne utwory inspirowane muzyką etniczną z różnych stron świata. Po koncercie ekipy zaczęły zbierać się do powrotu, ja jednak z ArkiemGrażyną zostaliśmy trochę dłużej aby spróbować złocistego trunku :). Po degustacji ruszyliśmy w drogę powrotną tą samą trasą którą tu przybyliśmy. Resztę naszego towarzystwa dogoniliśmy w Tanowie gdyż oni zatrzymali się w Pizzerii Izba która niestety kończy już swoją działalność (prawa rynku są nieubłagane). Już razem wracamy pod dom siwobrodego do Pilchowa. Krzysiek wsiadł w samochód i odwiózł Radka na tramwaj i Patrycję na dworzec kolejowy. Pozostali rozjechali się do domów łącznie z Ewą i benaskiem. Siwy wracając z dworca zrobił zakupy więc mieliśmy wieczorem przy czym posiedzieć :D. Rozmowy nasze przeciągnęły się trochę w czasie ale w końcu trzeba było położyć się spać gdyż jutro czekał nas kolejny wyjazd. Suuper dzień :)

Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu
Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu © Trendix

W oczekiwaniu na siwobrodego i resztę ekipy
W oczekiwaniu na siwobrodego i resztę ekipy © Trendix

W drodze do Tanowa
W drodze do Tanowa © Trendix

Przy sklepie w Tanowie
Przy sklepie w Tanowie © Trendix

Szkolenie pilotów tandemów :)
Szkolenie pilotów tandemów :) © Trendix

Szkolenie pilotów tandemów :)
Szkolenie pilotów tandemów :) © Trendix

Szkolenie pilotów tandemów :)
Szkolenie pilotów tandemów :) © Trendix

W drodze do Jasienicy
W drodze do Jasienicy © Trendix

Jarmark Augustiański w Jasienicy
Jarmark Augustiański w Jasienicy © Trendix

Jarmark Augustiański w Jasienicy
Jarmark Augustiański w Jasienicy © Trendix

Jarmark Augustiański w Jasienicy
Jarmark Augustiański w Jasienicy © Trendix

Jarmark Augustiański w Jasienicy
Jarmark Augustiański w Jasienicy © Trendix

Jarmark Augustiański w Jasienicy
Jarmark Augustiański w Jasienicy © Trendix

Jarmark Augustiański w Jasienicy
Jarmark Augustiański w Jasienicy © Trendix

Na scenie Etnostation
Na scenie Etnostation © Trendix

Wracamy do Pilchowa
Wracamy do Pilchowa © Trendix

I już spowrotem pod domem siwobrodego
I już spowrotem pod domem siwobrodego © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK

Film z wycieczki: PLAY
Koncert zespołu Etnostation: PLAY




Dane wyjazdu:
52.62 km 14.00 km teren
03:04 h 17.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stargardzkie okolice _ stan wody Iny i Krąpieli

Środa, 2 sierpnia 2017 · dodano: 04.08.2017 | Komentarze 1

Stargard - Klępino - Lubowo - Rogowo - Poczernin - Smogolice - Żarowo - Stargard - Strachocin - Święte - Tychowo - Święte - Stargard.

MAPA

Trafiła mi się wolna środa a dzień wcześniej na profilu Radia Stargard przeczytałem o ogłoszeniu pogotowia przeciwpowodziowego, postanowiłem zajrzeć więc nad nasze rzeki i sprawdzić stan ich wód. Po szesnastej wsiadłem więc na rower i ruszyłem do drogi betonowej prowadzącej z ul. Reymonta do Klępina. Wjazd na drogę zagrodzony barierkami i stoi znak "zakaz ruchu" objechałem więc barierki i pojechałem w stronę mostu, potwierdziły się zasłyszane wiadomości o zalaniu drogi, przed mostem Ina utworzyła jeziorko :).  Wracam więc na Reymonta i przez Bobrową Polanę jadę do Lubowa gdzie zatrzymuję się na moście. Tu też Ina znacznie szersza niż bywała zazwyczaj i utworzyła szerokie rozlewiska. Dalej jadę w stronę Rogowa gdzie postanawiam zajrzeć na drewnianą kładkę.  Po podjechaniu do kładki spotykam starszą panią, która przyszła na popołudniowy spacer spojrzeć na stan wody, rozmawiamy chwilę, robię kilka zdjęć i postanawiam ruszać dalej.  Gdy wyjeżdżam na dróżkę prowadzącą do szosy okazuje się że nie mam jak przejechać, mieszkająca tu pani zaparkowała samochód na środku dróżki, z lewej strony się nie przecisnę a z prawej gdzie dałbym radę stoi właścicielka samochodu z psem rasy coś jak polski owczarek nizinny który z uniesiona nogą sika sobie na płotek :). Pani odwraca się do mnie i mówi "ach jak głupio zaparkowałam" :), cóż miałem odpowiedzieć? powiedziałem że poczekam aż piesek skończy :), pani jednak mu przerwała szarpiąc go za smycz. Gdy odciągnęła psa postanawiam ruszać a wtedy ten miło wyglądający pies czy to z nerwów że przerwano mu sikanie, czy też że ja mu się nie spodobałem rzucił się z zębami do mojego uda. poczułem mocne jakby uszczypnięcie, właścicielka ciągnąc za smycz odciągnęła go ode mnie. Spytała czy nic mi nie zrobił, wydawało mi się że nie więc wsiadłem na rower i szybko odjechałem by nie drażnić psa swoją obecnością. Za Rogowem zjechałem nad Inę w miejscu gdzie kiedyś była wiata dla kajakarzy a teraz straszą jej resztki. Tu Ina trzyma się w poszerzonym korycie ale nie rozlała się jeszcze na łąki. Ruszam dalej do Poczernina, noga mnie nie boli za bardzo ale cały czas czuję na udzie to ugryzienie i pocieram ręką w pewnej chwili zauważam mały ślad krwi na spodniach. Robię kilka zdjęć przy moście i za mostem zjeżdżam na łąki. Zdejmuję spodnie i okazuje się że mam kilka zadrapań na udzie po zębach psa. Wożę ze sobą apteczkę którą dostałem z "Kręć Kilometry", zaglądam więc do niej, widzę małą plastikową buteleczkę, otwieram więc ją polewam widoczne krwawe ślady, podciągam spodnie i znowu chwytam za aparat :D.  Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej. Postanawiam wracać najkrótszą drogą do Stargardu by udać się na podwitkowskie łąki. Przejeżdżając ulicą Nadbrzeżną, Młyńską i Świętopełka widzę że w niektórych miejscach niewiele brakuje by Ina z brzegu wyskoczyła :).  Na podwitkowskie  łąki postanawiał dostać się przez Tychowo. Jadę więc przez Strachocin do Świętego i tu zauważam że Krąpiel też znacznie urosła :). Po wjechaniu do Tychowa skręcam na betonkę i postanawiam dojechać do mostu przez Inę przed Witkowem, który widziałem dwa tygodnie temu gdy jechałem z drugiej strony. Aby dotrzeć do mostu musiałem przejechać kawałek płytko zalaną drogą. W końcu jestem na moście i tu stwierdzam że jeziorko które z tamtej strony widziałem przed mostem teraz się rozrosło :). Znowu kilka zdjęć do dokumentacji :) i postanawiam wracać do domu. Jadę więc do przejazdu nad obwodnicą przez Świętem (Świętym ??? diabli wiedzą jak to się odmienia :D ). W świętym skręcam za Krąpielą i jadąc wzdłuż niej postanawiam dojechać do Nowowiejskiej. Okazuje się że Krąpiel też wylała i woda doszła miejscami aż do pól, ale skrajem pola udaje mi się przejechać. Docieram w końcu do Nowowiejskiej i dalej najkrótszą drogą ruszam do domu wstępując na chwilę na myjnię by chociaż ramę opłukać z większego błota :). Wycieczka z przygodami ale warto było :).
PS.
Po wejściu do wanny stwierdziłem jeszcze że oprócz śladów zębów pod udem mam sporego siniaka, ten pies chciał mnie normalnie zjeść :).

 Zamknięta droga do Klępina
Zamknięta droga do Klępina © Trendix

A oto powód jej zamknięcia
A oto powód jej zamknięcia © Trendix

Zrobiło się niemałe jeziorko
Zrobiło się niemałe jeziorko © Trendix

W drodze do Lubowa
W drodze do Lubowa © Trendix

Ina w Lubowie
Ina w Lubowie © Trendix

Ina pod mostem w Lubowie
Ina pod mostem w Lubowie © Trendix

W drodze do Rogowa
W drodze do Rogowa © Trendix

Na kładce w Rogowie
Na kładce w Rogowie © Trendix

Stan Iny w Rogowie
Stan Iny w Rogowie © Trendix

Tak wyglądają resztki wiaty dla kajakarzy
Tak wyglądają resztki wiaty dla kajakarzy © Trendix

Tu rzeka też szersza niż zazwyczaj
Tu rzeka też szersza niż zazwyczaj © Trendix

W Poczerninie
W Poczerninie © Trendix

Przy moście w Poczerninie
Przy moście w Poczerninie © Trendix

Małe ślady psich zębów :)
Małe ślady psich zębów :) © Trendix

Krąpiel pod Poczerninem
Ina pod Poczerninem © Trendix

W drodze do Stargardu
W drodze do Stargardu © Trendix

Ina widziana z mostu przy Młyńskiej
Ina widziana z mostu przy Młyńskiej © Trendix

Ina widziana od ul. Świętopełka
Ina widziana od ul. Świętopełka © Trendix

W drodze do Strachocina
W drodze do Strachocina © Trendix

Krąpiel widziana z mostu w Świętem
Krąpiel widziana z mostu w Świętem © Trendix

W drodze do Tychowa
W drodze do Tychowa © Trendix

Widok na stargardzkie wieże z za Tychowa
Widok na stargardzkie wieże z za Tychowa © Trendix

Rozlewiska Iny
Rozlewiska Iny © Trendix

Ja na rozlewiskach Iny
Ja na rozlewiskach Iny © Trendix

Rozlewiska Iny
Rozlewiska Iny © Trendix

A za mostem do Witkowa jezioro
A za mostem do Witkowa jezioro © Trendix

Kawałek przez wodę i dalej już sucho :)
Kawałek przez wodę i dalej już sucho :) © Trendix

Do przejazdu nad obwodnicą
Do przejazdu nad obwodnicą © Trendix

Wzdłuż Krąpieli do Stargardu
Wzdłuż Krąpieli do Stargardu © Trendix

Krąpiel też w korycie się nie mieści
Krąpiel też w korycie się nie mieści © Trendix

Szeroka ta nasza Krąpiel się zrobiła
Szeroka ta nasza Krąpiel się zrobiła © Trendix

I już na Nowowiejskiej
I już na Nowowiejskiej © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK



Dane wyjazdu:
45.26 km 9.00 km teren
02:27 h 18.47 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Stargardzkie okolice_kółeczko przez Wierzbno i Morzyczyn

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 03.07.2017 | Komentarze 2

Stargard - Golczewo - Warnice - Reńsko - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard

MAPA

W sobotę do południa pogoda nie zachęcała do wyjazdu, po południu zajmowałem się wnusią więc dziś mimo że nie za bardzo mi się chciało postanowiłem jednak trochę się ruszyć. Przebrałem się więc i poszedłem po rower a tam zonk, flak w tylnym kole, już miałem zrezygnować ale jednak wymieniłem dętkę, z opony wyciągnąłem jakiś kawałek wbitego w oponę drucika, zakleiłem dziurę aby mieć jakiś zapas na drogę i pojechałem :). Nad głową kłębiły się ciemne chmury, wiaterek zawiewał całe szczęście nie od czoła a z boku więc DDRką do lotniska dość szybko dojechałem. Dalej ruszyłem do Warnic by odbić potem na Reńsko. W drodze do Warnic minąłem resztkę torów kolejowych, wzdłuż których potem  od Reńska pojechałem do dawnej stacji PKP Obryta. Po minięciu Reńska zaczął kapać z nieba kapuśniaczek, który ustał krótko przed Wierzbnem. Zajrzałem na plażę w Wierzbnie, siadłem przy izotoniku z Baru Tropikana i obserwowałem zmagania kit surferów :). Po przerwie ruszyłem dalej w kierunku Koszewa. I tu niezbyt dobra wiadomość dla rowerzystów, szykują się do naprawy tej żużlówki i sterty kruszywa o dość pokaźnych rozmiarach wskazują że znacząco utrudni to przejazd rowerami. Za Koszewkiem znowu zaczął kropić deszczyk ale po chwili przestał więc zatrzymałem się w mojej ulubionej miejscówce nad Miedwiem położonej przed Wierzchlądem.  Po zrobieniu kilku zdjęć postanowiłem zajrzeć jeszcze na główną plażę. Po dotarciu do Zieleniewa zajrzałem najpierw do mariny a potem ruszyłem promenadą. Gdy tak sobie jechałem usłyszałem że ktoś mnie woła, był to MarekMarian, którzy wracali sobie z wycieczki do Ińska i gdy ja miałem na liczniku 35 km oni mieli prawie 150 :D. Przysiadłem się do nich, pogadaliśmy trochę, wypiłem kawę i zaczęliśmy zbierać się do wyjazdu, szczególnie że Marek szedł jeszcze dziś na nockę do pracy (twardziel z niego :)  ). Pojechałem z nimi do DDRki gdzie się pożegnaliśmy, oni skręcili w lewo do Kobylanki a ja w prawo do Stargardu. Gdy się żegnaliśmy znowu zaczął kropić kapuśniaczek, który towarzyszył mi aż do Lipnika. Gdy dotarłem do domu wstawiłem rower i dotarłem do mieszkania przez okno zobaczyłem że zaświeciło słoneczko :). Mimo kapuśniaczka i wiatru fajna przejażdżka z niespodziewanie miłym spotkaniem :).

 W drodze na lotnisko w towarzystwie ciemnych chmur :)
W drodze na lotnisko w towarzystwie ciemnych chmur :) © Trendix


Już na pasie startowym
Już na pasie startowym © Trendix

W drodze do Warnic
W drodze do Warnic © Trendix

Na tym odcinku z torów niewiele już zostało
Na tym odcinku z torów niewiele już zostało © Trendix

W drodze do Reńska
W drodze do Reńska © Trendix

Od Reńska tory w całkiem dobrym stanie :)
Od Reńska tory w całkiem dobrym stanie :) © Trendix

Przerwa na torach :)
Przerwa na torach :) © Trendix

Dawna stacja PKP w Obrytej
Dawna stacja PKP w Obrytej © Trendix

Izotonik nad Miedwiem :)
Izotonik nad Miedwiem :) © Trendix

Kitsurferzy w akcji
Kitsurferzy w akcji © Trendix

Kitsurferzy w akcji
Kitsurferzy w akcji © Trendix

Tak chcą nam drogę naprawić :(
Tak chcą nam drogę naprawić :( © Trendix

Brama pałacowa w Koszewie
Brama pałacowa w Koszewie © Trendix

Pałac w Koszewku
Pałac w Koszewku © Trendix

Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem
Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem © Trendix

Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem
Moja ulubiona miejscówka nad Miedwiem © Trendix


Nad Miedwiem w Zieleniewie
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix

Nad Miedwiem w Zieleniewie
Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix

Waleczny łabędź w Morzyczynie
Waleczny łabędź w Morzyczynie © Trendix

Spotkanie z Markiem i Marianem :)
Spotkanie z Markiem i Marianem :) © Marian Pacanowski


Spotkanie z Markiem i Marianem :)
Spotkanie z Markiem i Marianem :) © Trendix

W drodze do Stargardu
W drodze do Stargardu © Trendix

Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK