Info
Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w kategorii
Zorganizowane imprezy
Dystans całkowity: | 5241.63 km (w terenie 627.50 km; 11.97%) |
Czas w ruchu: | 289:18 |
Średnia prędkość: | 15.88 km/h |
Liczba aktywności: | 111 |
Średnio na aktywność: | 47.22 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
45.43 km
7.00 km teren
02:29 h
18.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień drugi
Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 18.08.2016 | Komentarze 1
Pilchowo - Szczecin - Wołczkowo - Dobra - Buk - Blankensee - Sulisław - Stolec - Bolków - Jezioro Świdwie - Węgornik - Tanowo - Pilchowo.MAPA
Po wczorajszym wieczorku integracyjnym obudziłem się z lekkim bólem głowy, postanowiłem więc jeszcze trochę poleżeć i wstałem dopiero gdy wszyscy już wyjechali tak jak wczoraj pod Arenę. Zrobiłem sobie kawę po wypiciu której ból głowy minął, przygotowałem się do wyjazdu i ruszyłem dołączyć do reszty grupy :). Pod Areną trochę ich się naszukałem gdyż zmienili miejsce stacjonowania :). Tak jak i w dniu wczorajszym mało było chętnych do próbowania swoich sił na tandemie. Gdy minął wyznaczony czas naszego oczekiwania pod Areną wsiadamy na rowery i ruszamy w drogę. Najpierw kierujemy się do Dobrej gdzie w tamtejszym Netto uzupełniamy zapasy. Po uzupełnieniu zapasów ruszamy dalej. Drogą rowerową wijącą się wśród pól i łąk docieramy do przejścia granicznego Buk-Blankensee gdzie robimy sobie krótką przerwę. W altanie na przejściu czekały w skrzynce na nas jabłka przyniesione przez jakiegoś mieszkańca Blankensee. Po przerwie wracamy na swój kierunek i jedziemy do Stolca (jakkolwiek to brzmi :D ). Przed Stolcem trafiamy na żerowisko żurawi a w samym Stolcu zatrzymujemy się na chwilę przed bramą pałacu, która robi na nas wrażenie i dalej ruszamy drogą najpierw szutrową a potem polną do dawnej osady Bolków gdzie obecnie znajduje się Ośrodek Edukacyjno-Muzealny "Świdwie", który jest dziś naszym głównym punktem programu. Mimo tego że Ośrodek jest czynny tylko w dni powszednie to dla nas zrobiono wyjątek i dwóch pracowników oczekiwało już na nas. Po przybyciu i powitaniu zostajemy podzieleni na tak jak wczoraj na dwie grupy. Pierwsza grupa ma najpierw wykład o historii, wykopaliskach i znaleziskach odkrytych na terenie Rezerwatu Przyrody Świdwie a druga grupa w tym czasie słucha wykładu o tutejszej przyrodzie. Jako że są wśród nas osoby niewidome i niedowidzące Panowie z Ośrodka przygotowali wiele eksponatów które mogli poznawać przez dotyk. Potem następuje zmiana grup. Spędziliśmy w Ośrodku dość dużo czasu gdyż Panowie z Ośrodka nie odrabiali pańszczyzny ale z wielkim zaangażowaniem przedstawiali nam swoje tematy. Po wspólnej fotografii ruszamy dalej na punkt widokowy nad Jeziorem Świdwie. Z nad jeziora ruszamy przez Węgornik do Gospody Lawendowej w tanowie na obiad. Niektóre drogi nie bardzo nadają się dla niektórych tandemów, które są typowo miejskie więc niektórzy drogę pokonują trochę nerwowo :D ale w końcu docieramy do Tanowa. Tu mamy dłuższą przerwę :), ja zamawiam sobie schabowego z boczkiem pieczonymi talarkami ziemniaka i brokułami :) może niezbyt to dietetyczne ale jakie dobre :D. Gdy wszyscy już spożyli co chcieli ruszamy do Pilchowa. Tu znowu zaczynają się nocne Polaków rozmowy :). ja nauczony dzisiejszym porannym doświadczeniem zmywam się wcześniej spać :D.
I znowu przed Azoty Areną :) © Trendix
A jednak ktoś się pojawił by spróbować jazdy tandemem :) © Trendix
I to nie tylko jako pasażerka :) © Trendix
W drodze do Dobrej © Trendix
Ostatnie zakupy i dalej w drogę © Trendix
Na przejściu granicznym Buk-Blankensee © Trendix
W drodze do Stolca :) © Trendix
Żurawie na żerowisku © Trendix
I oto jest :) © Trendix
Brama pałacu w Stolcu © Trendix
W drodze do Bolkowa © Trendix
W drodze do Bolkowa © Trendix
Panowie z Ośrodka już na nas czekają © Trendix
Waldek próbuje wiertarki z przed paru tysięcy lat :) © Trendix
Na stanowisku przyrodniczym © Trendix
To dopiero są zęby :) © Trendix
Wspólna fotka i w drogę © Trendix
Na wieży widokowej nad jeziorem Świdwie © Trendix
Miejskie tandemy łatwo nie miały :) © Trendix
Docieramy do Gospody Lawendowej w Tanowie © Trendix
Kolega Leszek w Lawendowej przy drugim daniu :) © Trendix
Moje nie bardzo dietetyczne danie :D © Lech Jewtuszko
I znowu ognisko :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, Niemcy, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
20.70 km
5.00 km teren
01:32 h
13.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Szczecińskie Spotkania Tandemowe - dzień pierwszy
Sobota, 13 sierpnia 2016 · dodano: 18.08.2016 | Komentarze 0
Pilchowo - Szczecin - PilchowoMAPA
W ostatni weekend "Niewidomi na Tandemach Szczecin i okolice" a szczególnie siwobrody zorganizowali "Szczecińskie Spotkania Tandemowe". Nie mogło i mnie tam zabraknąć choć na tandemie nie umiem jeździć ani z przodu ani z tyłu :D. Tak więc w sobotę o 7:00 zjawiłem się pod domem Moniki którą zabierałem na tą imprezę i ok. 8:00 zameldowaliśmy się w Pilchowie u Krzyśka. Byli tam już Kaczor z Jasła, Mirek z Bochni oraz Waldek i Darek z Bolesławca, którzy do Szczecina dotarli pociągiem. Po niedługim czasie samochodem dotarł Andrzej z Żyrardowa oraz kliku szczecińskich rowerzystów. Ok. 8:40 całą grupą ruszyliśmy pod Azoty Arenę by zgodnie z planem opracowanym przez siwobrodego oczekiwać na ewentualnych chętnych do współpracy z nami w roli pilotów tandemów oraz osób z jakimiś dysfunkcjami które chciałyby popróbować jazdy na tandemie. Dołączyli do nas również dwaj zawodnicy Klubu Sportowego Inwalidów "Start Szczecin" na swoich handbike'ach oraz Natalia na swoim czterokołowym rowerze. Mimo że nie pojawiło się niestety wielu chętny do próbowania sił w roli pilotów ani osób chętnych do spróbowania jazdy na tandemie bawiliśmy się przed areną świetnie. Warto było tam pojechać choćby dla Marty która spróbowała jazdy a przy okazji zrobiła nam kilkanaście fajnych zdjęć :). Przybył nawet reporter Radia Szczecin i przeprowadził kilka rozmów. Po godz. 11.00 całą grupą ruszyliśmy do Muzeum Techniki i Komunikacji - Zajezdnia Sztuki w Szczecinie. Krzysiek załatwił nam darmowe wejście i dwóch przewodników którzy po podzieleniu nas na dwie grupy oprowadzali nas po tym muzeum. W tym dniu wszystko było dozwolone, osoby niewidome i niedowidzące mogły dotykać wszystkiego tego czego innym zwiedzającym nie wolno oraz wsiadać wszędzie tam gdzie pisało "Nie wsiadać" :D. Gdy byliśmy w muzeum Janusz udał się na dworzec odebrać dwie uczestniczki Spotkań które przyjechały pociągiem do nas z Gdyni przywożąc swój tandem. Niestety nie daliśmy rady obejrzeć wszystkich egzemplarzy sprzętu zgromadzonego w tym muzeum gdyż na to mało jest jednego dnia. Po zwiedzeniu muzeum całą grupą pojechaliśmy do Kaskady na obiad, a potem na Jasne Błonia gdzie Janusz przyjechał z Natalią i Malwiną. Z Jasnych Błoni udaliśmy się do siwobrodego u którego przez dwie noce nocleg znalazło 9 osób :). Jak to bywa na takich spotkaniach przy ognisku miło minął nam wieczór integracyjny :). Spać poszliśmy dość późno więc nie było wiele czasu na wypoczynek :)
Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu © Trendix
Sławek i Mirek w drodze pod Azoty Arenę © Trendix
Dotarliśmy pod Azoty Arenę © Trendix
Są i zawodnicy z klubu Start Szczecin na swoich handbike'ach © Trendix
A także Natalia na swoim czterokołowcu :) © Trendix
Nasi piloci tandemów próbują innego sposobu jazdy :) © Trendix
Nasi piloci tandemów próbują innego sposobu jazdy :) © Trendix
Przybył nawet redaktor z Radia Szczecin © Trendix
Marta która przybyła zrobić nam trochę zdjęć © Trendix
A także spróbować jazdy na tandemie © Trendix
I jak widać nawet jej się to spodobało :) © Trendix
Jedziemy do Muzeum Techniki i Komunikacji © Trendix
Zaczynamy zwiedzanie © Trendix
"Nie wsiadać" dziś nie obowiązywało :) © Trendix
"Nie wsiadać" dziś nie obowiązywało :) © Trendix
Dotykanie też było dozwolone :) © Trendix
A nawet wskazane :) © Trendix
Na Wałach Chrobrego © Trendix
Na Jasnych Błoniach © Trendix
W drodze do Pilchowa © Trendix
Wieczorek integracyjny :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z tego dnia: KLIK
Film z tego dnia: PLAY
Kategoria krótkie do 20 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
25.89 km
4.00 km teren
01:51 h
13.99 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Pojechaliśmy dla Łukasza
Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 1
Pilchowo - Szczecin - PilchowoMAPA
Miałem różne plany na tą niedzielę ale ostatecznie zdecydowałem się pojechać z Niewidomymi na Tandemach Szczecin i okolice na mecz charytatywny futbolu amerykańskiego rozgrywany pomiędzy Cougars Szczecin i Warsaw Dukes. Tak więc rano pojechałem po Monikę i na 10:30 dotarliśmy pod dom siwobrodego. Po chwili dojechali: Grażyna, Arek i Sławek. Po krótkich przygotowaniach ruszamy na Jasne Błonia gdzie czeka na nas Kasia. Po spotkaniu z Kasią jedziemy na boisko przy ul. Witkiewicza gdzie ma być rozegrany mecz. Po dotarciu na boisko zajmujemy miejsca na trybunach i przyglądamy się przygotowaniom zawodników. Wszystko to zorganizowane jest dla Łukasza Berezaka, trzynastolatka, który od urodzenia zmaga się z przewlekłą, nieuleczalną chorobą Leśniowskiego - Crohna. Łukasz znany jest z tego że mimo swojej choroby pomaga innym, jest najbardziej znanym w Szczecinie i pewnie nie tylko, wolontariuszem WOŚP. Tym razem wolontariuszki zbierają pieniądze dla Łukasza, wrzucam i ja do tych puszek. Przybyła tu również Liga Superbohaterów znana z wielu akcji charytatywnych oraz duża grupa motocyklistów z Stowarzyszenia "Motocykliści dla dzieci", którzy zawsze pomagają, szczególnie dzieciom. Podczas meczu trwa licytacja przedmiotów ofiarowanych przez różnych darczyńców. Można było np. wylicytować samochód KIA RIO z pełnym bakiem paliwa na weekend. W przerwie meczu motocykliści wożą chętnych na swych maszynach za pieniądze wrzucone do puszki, to samo robią piloci tandemów :) Ostatecznie niewidomi na tandemach jeżdżą na motorach za wrzucone pieniądze a motocykliści próbują jazdy na tandemach :). W końcu robimy wspólną fotkę Niewidomych na Tandemach z Łukaszem i ruszamy dalej. Postanowiliśmy zajrzeć na Wały Chrobrego, ja za radą Grażynki próbuję lody, Kasia też się na nie decyduje, a siwobrody oprowadza Monikę po okolicy opowiadając jej co widać dookoła, gdy wraca do nas również postanawia spróbować lodów :). Następnie ruszamy w drogę powrotną, jedziemy przez Jasne Błonia (gdzie zostawiamy Kasię tacie, który już na nią czeka i ruszamy dalej przez Park Kasprowicza. Alejki i DDRki pełne ludzi na rowerach, rolkach, z kijami i bez :). Zatrzymujemy się na chwilę przy Różance gdzie siwobrody oprowadza Monikę opowiadając jej o różnokolorowych różach tu rosnących. Potem już gnamy prosto do Pilchowa. Szybkie pakowanie roweru i ruszam z Moniką w drogę powrotną do Stargardu. Oddaję Monikę pod jej domem w ręce mamy i jadę do domu. Pożytecznie i miło spędzony dzień :)
Przygotowania do wyjazdu pod domem siwobrodego © Trendix
W drodze na Jasne Błonia po Kasię © Trendix
Jesteśmy już na Jasnych Błoniach © Trendix
Kasia jest już z nami © Trendix
Na Jasnych Błoniach © Trendix
Grażyna i Kasia © Trendix
Sławek i Arek © Trendix
W środku Monika i siwobrody © Trendix
Zajmujemy miejsca na trybunach © Trendix
Monika została fanką Cougarsów :) © Trendix
Warsaw Dukes rozgrzewają się przed meczem © Trendix
Cougarsi również mają rozgrzewkę © Trendix
Zaczęła się walka o metry :) © Trendix
Mecz trwa © Trendix
Nie jest łatwo :) © Trendix
Motocykliści i rowerzyści :) © Trendix
Motocykliści mają nawet specjalne koszulki na akcje charytatywne :) © Trendix
Łukasz z Niewidomymi na Tandemach © Trendix
W drodze na Wały Chrobrego © Trendix
Z wizytą na Zamku Książąt Pomorskich © Trendix
Na Wałach Chrobrego © Trendix
Widok z Wałów Chrobrego © Trendix
Grażyna i Kasia przy fontannie pod Pleciugą © Trendix
Siwobrody z Moniką na Różance © Trendix
Jeszcze tylko pod górkę i już pod domem siwobrodego :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
87.28 km
5.00 km teren
05:35 h
15.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
VII Święto Cykliczne w Szczecinie
Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 08.06.2016 | Komentarze 2
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Kobylanka - Motaniec - Szczecin - Motaniec - Kobylanka - Morzyczyn - Zieleniewo - Lipnik - Stargard.MAPA
O Święcie Cyklicznym dowiedziałem się z fejsa, jakoś w tym roku nie było o nim słychać ani w radiu, ani nie zauważyłem żadnego plakatu informacyjnego. Sprawdziłem że jak co roku grupa stargardzka ma ruszać z przed dworca kolejowego więc ok. 8:30 pojawiłem się na miejscu zbiórki. Po chwili dotarło tam jeszcze kilku rowerzystów z tego było nas pięciu z Stargardu na Rowery. Ostatecznie zebrało się tylko ok. 20 rowerzystów. Gdy nadeszła godzina startu ruszamy z przedstawicielem organizatora Marcinem, konwojowani przez Policję. Na skrzyżowaniu ul. Szczecińskiej i 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty wjeżdżamy na drogę rowerową, którą jedziemy aż do Motańca. Policja zabezpiecza nam tylko przejazdy przez skrzyżowania. Dojeżdżamy do stacji BP w Motańcu, myślałem że dołączy tu do nas miejscowa grupa ale jakoś nic takiego się nie wydarzyło. Dalej przez las ruszamy do Jezierzyc a potem już ul. Pyrzycką dojeżdżamy do Netto w Płoni. Dołącza tu do nas siedmioosobowa ekipa z Lipian i Pyrzyc oraz kilku miejscowych rowerzystów, poprzednie lata były to znacznie większe grupy. Dalej już konwojowani przez Policję jedziemy ulicami Szczecina pod Lidl w Zdrojach. Dołączają tu inne grupy, jest nas coraz więcej, choć pamiętam poprzednie imprezy gdy na tym parkingu było tak tłoczno że samochody nie miały szans przejechać. Gdy nadchodzi czas ustalony przez organizatora ruszamy drogą nr 10, Trasą Zamkową na miejsce zbiórki czyli na Plac A. Mickiewicza. Zbiera się tu coraz więcej rowerzystów, wg organizatora ok. 1500 mnie jednak wydawało się trochę mniej ale nie ma co roztrząsać ilości :). Spotykam wielu znajomych i to jest ten najprzyjemniejszy efekt tego Święta. Po powitaniu przez Marszałka woj. zachodniopomorskiego i organizatorów szykujemy się do wielkiego przejazdu ulicami Szczecina, każdy z uczestników przejazdu otrzymuje "szprychówkę", która jest jednocześnie losem umożliwiającym wygranie głównej nagrody w losowaniu czyli roweru. Już po starcie przejazd przestaje mi się podobać, tempo jazdy zawsze było wolne na tego typu przejazdach, wiadomo jadą dzieci i trzeba dostosować do nich tempo ale tym razem 4-5 km/h to już przesada, rowerzyści co chwilę zatrzymują się nie mogąc utrzymać równowagi, zaczyna mnie to denerwować, okazuje się że nie tylko mnie, Łukasz i Artur też mają już dość. Na Placu Grunwaldzkim rezygnujemy z udziału w przejeździe i oddalami się w trójkę na Wały Chrobrego. Robimy rundkę po Wałach, potem wstępujemy do sklepu po lody i zimne napoje i powoli wracamy na Plac Mickiewicza. Jest tu teraz cicho i spokojnie, chociaż po chwili zaczynają się pojawiać pojedynczy rowerzyści, to chyba Ci, którzy też nie wytrzymali szalonego tempa przejazdu :D. Po pół godzinie na Plac zjeżdżają uczestnicy przejazdu rowerowego. Znowu spotykamy znajomych, rozmawiamy i czekamy na losowanie roweru. Losowanie trwa dość długo gdyż wielu rowerzystów już nie powróciło na Plac Mickiewicza i nie ma właścicieli szprychówek z losowanymi numerami. W końcu jest posiadacz szprychówki z wylosowanym numerem. Właściwie to już koniec imprezy, żegnamy znajomych i ruszamy w drogę powrotną do Stargardu. Nim jednak opuścimy Szczecin wstępujemy na pizzę do Pizzerii Marco Polo na ul. Jasnej. Chyba byliśmy głodni bo nim wyjąłem aparat do zrobienia zdjęcia po gigancie został tylko karton :D. Po zjedzeniu pizzy ruszamy już do Stargardu, wracamy drogą nr 10 do Motańca a dalej DDRką do Stargardu. Najprzyjemniejszym momentem z udziału w tym Święcie było spotkanie znajomych a samo Święto ?? no cóż nie wiem czy w przyszłym roku pojadę.
Zbieramy się przed dworcem © Trendix
Ruszamy do Szczecina © Trendix
Za Lipnikiem przejeżdżamy nad obwodnicą Stargardu © Trendix
Przerwa przy BP w Motańcu © Trendix
W drodze do Szczecina © Trendix
Pod Netto w Płoni dołącza grupa z Lipian i Pyrzyc © Trendix
W drodze do Zdrojów © Trendix
Przy Lidlu w Zdrojach już więcej rowerzystów © Trendix
Jedziemy na Plac Mickiewicza © Trendix
Jedziemy na Plac Mickiewicza © Trendix
Na Placu Mickiewicza © Trendix
Ja na zdjęciu Pawła Krupińskiego © Paweł Krupiński
Spotykamy znajomych rowerzystów © Trendix
Ruszamy na przejazd rowerowy © Trendix
Przejazd rowerowy © Trendix
Przejazd rowerowy © Trendix
A w końcu oddalamy się samowolnie :D © Trendix
I robimy sobie sami rundkę po Wałach Chrobrego © Trendix
Widok z Wałów Chrobrego © Trendix
Wracamy na Plac Mickiewicza, na razie tu cicho :) © Trendix
Zjechali rowerzyści którzy cały przejazd wytrzymali :) © Trendix
Rozmowy ze znajomymi :) © Trendix
Losowanie roweru © Trendix
Ruszamy w drogę powrotną © Trendix
Tyle z pizzy pozostało :) © Trendix
W drodze do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Film z wyjazdu odc. 1 - PLAY
Film z wyjazdu odc. 2 - PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
66.98 km
0.00 km teren
03:30 h
19.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
I Maraton Szosowy Dookoła Jeziora Miedwie
Sobota, 14 maja 2016 · dodano: 15.05.2016 | Komentarze 8
Morzyczyn -Zieleniewo - Kunowo - Koszewko - Koszewo - Dębica - Warnice - Barnim - Obryta - Okutnica - Ryszewo - Turze - Ryszewko - Żabów - Stare Czarnowo - Kołbacz - Nieznań - Bielkowo - Kobylanka - Morzyczyn.MAPA
STC Stargard w tym roku po raz pierwszy zorganizowało Maraton Szosowy Dookoła Jeziora Miedwie. Janusz poprzez swoje znajomości z organizatorem ustalił że tandemy będą wnosiły opłatę jak za jednego uczestnika. No i wtedy zaczęła się rola siwobrodego. Zaczął organizować tandemy, pilotów i pasażerów :). Nie było to takie łatwe ale niech to już sam opisze, koniec końców do udziału w maratonie jako team Niewidomi na Tandemach zgłosiło się 10 tandemów i dwóch uczestników indywidualnych w tym ja :). W teamie byli uczestnicy z różnych stron Polski m.in. Szczecin, Stargard, Szczecinek, Bolesławiec, Grabownica Starzeńska, Przecław, Czerwieńsk, Pilchowo. W sobotę przed godziną 8:00 przyjechał do mnie Sławek z Szczecinka i pojechaliśmy razem po Monikę a potem pod amfiteatr w Morzyczynie. Po chwili zaczęli zjeżdżać się pozostali uczestnicy teamu. Janusz dzień wcześniej pobrał dla nas pakiety startowe więc teraz tylko pozostało przyczepić numery startowe do rowerów. Po dobraniu uczestników do poszczególnych rowerów udaliśmy się w okolice zbiórki ekip przed startem. Cały czas panowała wesoła atmosfera aż do samej mety. Po godzinie 10:00 zbliża się powoli nasz start stajemy przed linią startu i o godz. 10:18 ruszamy na trasę maratonu. Za nami rusza zabezpieczenie medyczno - techniczne teamu tzn. Ela z córką swoim samochodem :), który przydał się gdyż Monika przez jakieś problemy z nogą musiała zrezygnować z dalszej jazdy a Janusz musiał dojechać do mety tandemem już samodzielnie. Niektóre tandemy wyrywają od razu jak po medale i pozostawiają innych z tyłu :). Inne tempem turystycznym pokonują trasę a jeszcze inne po ruszeniu dopiero robią ostatnie dopasowanie rowerów bo tu nosek za luźny, tam coś znowu obciera :). Cała trasa biegnie asfaltami co prawda są one w różnym stanie, współczuję szosowcom na niektórych odcinkach, ich pokonanie na tych wąskich i twardo nabitych oponach musiało być nie lada wyzwaniem :). W trasie dalej humory dopisują choć wiatr wiejący dziwnie akurat w twarz lub z ukosa praktycznie aż do Żabowa mógł powodować gorsze nastroje. :) Dużą część trasy jadę z tandemami i Marcinem ale na podjazdach w okolicach Rezerwatu Brodogóry zaczynamy z Marcinem oddalać się od nich. Mijając bufet bierzemy tylko w czasie jazdy banana do ręki i jedziemy dalej. Po dotarciu do starej drogi nr 3 jedziemy w kierunku Starego Czarnowa, wiatr nie jest już zły, wieje pod skosem ale od tyłu :). Jednak kilka podjazdów powoduje że postanawiam zrobić sobie krótką przerwę. zatrzymuje się przy nas szosowiec, okazuje się że ma kłopoty z korbą i potrzebuje imbusa 8, wyjmuję przybornik ale niestety w nim są mniejsze, przypominam sobie jednak że w plecaku mam drugi zestaw imbusów i tam jest ósemka. Dokręcamy korbę, daję mu imbus na drogę i popędził dalej. My z Marcinem ruszamy swoim tempem dalej. Kolejny przystanek zarządzam przy klasztorze w Kołbaczu. Z Kołbacza już bez przerwy ruszamy dalej jeszcze tylko góreczka przy wyjeździe z Kołbacza i mniejsza przed Nieznaniem a potem już prawie równo :D. Po dojechaniu do Kobylanki żegnam się z Marcinem, który jedzie odwiedzić swoją rodzinę, a że jechał poza konkursem więc nie musiał meldować się na mecie. Ja ruszam dalej i po 3 godzinach 30 minutach i 27 sekundach melduję się na mecie. Po otrzymaniu medalu wracam na trasę i czekam na powrót tandemów aby nagrać ich dojazd na metę. Gdy mija mnie siwobrody, który zabezpieczał tyły teamu ruszam za nimi. Na mecie piwo i obiadek a potem oczekiwanie na losowanie nagród. Organizator nas jednak zaskoczył bo zrobił dodatkową kategorią Niewidomi na Tandemach i załogi trzech pierwszych tandemów które dotarły na metę otrzymały puchary. Na koniec Monika w roli sierotki losowała nagrody ufundowane przez STC i sponsorów. Główną nagrodą był rower szosowy marki Giant który trafił w ręce szczęśliwca wylosowanego przez Monikę. Po wręczeniu nagrody głównej zaczęliśmy się zbierać, najpierw rowery do samochodu i na przyczepkę, potem pożegnania i ruszam ze Sławkiem do Stargardu. Sławek przesiada się do swojego samochodu i musi wrócić jeszcze do Szczecinka a ja chowam rower i mogę nareszcie wypić piwo i zabrać się za obróbkę zdjęć i filmu z imprezy :). Super udany dzień z zakręconymi ludźmi i w końcu pierwszy tysiąc km w tym roku zaliczony :)
Przygotowania do startu © Trendix
Przygotowania do startu © Trendix
Przygotowania do startu © Trendix
Szosowcy gotowi do startu © Trendix
W oczekiwaniu na start © Trendix
Gotowi do startu © Trendix
Na trasie maratonu © Trendix
Nasze zabezpieczenie medyczno - techniczne :) © Trendix
Na trasie maratonu © Trendix
Natalia i Sławek na trasie maratonu © Trendix
Grażyna i Kasia na trasie maratonu © Trendix
Daniel i Arek na trasie maratonu © Trendix
Niektórzy naprawdę się ścigają :D © Trendix
Problemy techniczne jednego z tandemów © Trendix
Gosia i Waldek na trasie maratonu © Trendix
Takie widoki w drodze mijaliśmy © Trendix
Było kilka górek na trasie © Trendix
Na trasie maratonu © Trendix
Janusz zgubił pasażerkę :D © Trendix
Na trasie maratonu © Trendix
Marcin z którym całą praktycznie trasę pokonywałem © Trendix
Tandemy zbliżają się już do mety © Trendix
Na mecie maratonu © Trendix
Dekoracja medalami na mecie © Trendix
Uzupełnianie płynów :) © Trendix
Obiad po zakończeniu maratonu © Trendix
W oczekiwaniu na wręczanie nagród © Trendix
Janusz w roli reżysera :) © Trendix
Siwobrody zadowolony że udało mu się to organizacyjnie podopinać :) © Trendix
Załogi tandemów odbierają puchary © Trendix
Monika losuje zwycięzców nagród © Trendix
Monika z szczęśliwcem dla którego wylosowała nagrodę główną © Trendix
Czas się pożegnać © Trendix
Wszystkie zdjęcia z maratonu: KLIK
Film z maratonu: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
38.69 km
6.00 km teren
02:47 h
13.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
II Historyczny Rajd Rowerowy w Policach
Niedziela, 24 kwietnia 2016 · dodano: 26.04.2016 | Komentarze 6
Pilchowo - Tanowo - Trzeszczyn - Police - Trzeszczyn - Tanowo - PilchowoMAPA
Na II Historyczny Rajd Rowerowy organizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Polickiej SKARB umówiłem się na wspólny wyjazd z Elą i Jolą. O 7:40 pojawiłem się więc najpierw u Eli aby po zapakowaniu jej roweru ruszyć po Jolę. Gdy już zapakowaliśmy rower Joli i ruszyliśmy w kierunku Szczecina wiedziałem że nie będzie to nudna wycieczka a zaczęło się od opowieści Eli gdzie trzyma swój miecz :). Śmiejąc się całą drogę docieramy do Szczecina gdzie zabieramy Kasię i ruszamy pod dom siwobrodego do Pilchowa. Po odnalezieniu klucza ładujemy się do domu i czekamy na kolejne osoby które miały przybyć. Po chwili zjawia się Agnieszka z mężem Piotrem i koleżanką Anią. Schodzę więc do garażu siwobrodego gdzie zawsze stoi wiele rowerów aby wystawić jeden z tandemów na którym w swoją pierwszą wycieczkę w roli pilota akcji Niewidomi na Tandemach ruszyć ma Agnieszka. Agnieszka szykuje rower tak aby pasował dla niej i jej pasażerki Kasi i ok. 9.30 schodzimy w dół do drogi w oczekiwaniu na przybycie siwobrodego z resztą ekipy ze Szczecina i jak się okazuje z dwoma rowerzystami z Pyrzyc, którzy do Szczecina dotarli rowerami więc ich wycieczka zaczęła się dużo wcześniej :). Po ich przybyciu ruszamy w drogę do Polic gdzie przy OSIR wyznaczona została zbiórka uczestników II Rajdu Historycznego. Całą drogę do Polic jechaliśmy w słońcu ale gdy już do Polic dotarliśmy nadeszła czarna chmura a z nieba zaczął padać ni to śnieg ni to grad. Nie zepsuło to jednak nam humorów i wesoło docieramy na miejsce zbiórki. Gdy nadszedł moment startu zostali nam przedstawieni dzisiejsi przewodnicy Anita, Magda, Wojtek i Bartek. Potem Anita opowiedziała o celu tego rajdu którym było zapoznanie się z historią obozów pracy które istniały tu w Policach w czasie II wojny światowej zapewniając siłę roboczą dla Fabryki Benzyny Syntetycznej. W czasie wojny na terenie Polic istniały cztery obozy pracy, dwa obozy karne, oraz filie obozów koncentracyjnych - Stutthof oraz Ravensbruck. Przy produkcji benzyny i rozbudowie fabryki pracowało jednorazowo około 30 tysięcy więźniów. Zginęło tu około 13 tysięcy osób.
Po wstępie ruszamy w drogę podzieleni na kilka piętnastoosobowych grup aby za bardzo nie utrudniać przejazdu kierowcom :). Cały rajd prowadził na do miejsc związanych z obozami. Na każdym kolejnym punkcie inny przewodnik opowiadał nam historię związaną z tym miejscem i istniejącym obozie. Mimo że co chwilę padał deszcz lub grad, mimo że zaczęło mocniej wiać i momentami było zimno wszyscy dzielnie się trzymali. Droga prowadził na asfaltem, betonkami i gruntowymi drogami na Polickich Łąkach do miejsca gdzie prawdopodobnie cumował SS Bremerhaven, statek handlowy zamieniony na obóz dla niewolników pracujących w hitlerowskiej fabryce benzyny syntetycznej. Dalej ruszamy pod Zakłady Chemiczne gdzie znajdował się kolejny obóz i tym razem kolejny przewodnik opowiada jego historię. No a potem wyrwałem się trochę do przodu i pokierowany przez miejscowego uczestnika wycieczki na skróty przez lasek ominąłem czwarty punkt wycieczki związany z obozem pracy :D ale za to jako jeden z pierwszych dotarłem pod Muzeum historyczne SKARB gdzie zaplanowany był koniec wycieczki i płonęło już ognisko :). Poczekałem tu na resztę uczestników wycieczki a że płonęło ognisko, chmury gdzieś zniknęły i wyszło słońce zrobiło się całkiem przyjemnie. Po przybyciu reszty grupy zaczęło się pieczenie kiełbas i rozgrzewanie gorącą herbatą przygotowywaną przez naszych przewodników ze SKARBu. W miarę rozgrzewania się atmosfera robiła się coraz weselsza :). Gdy już się wszyscy posilili zrobiliśmy wspólną fotkę szczcińsko-stargardzko-pyrzyckiej ekipy i zaczęliśmy zbierać się w drogę powrotną. Pierwsi wyruszyli dwaj rowerzyści z Pyrzyc gdyż przed nimi było jeszcze do przejechania ok 70 km. W końcu i my się zbieramy i po pożegnaniu się z organizatorami rajdu ruszamy w drogę powrotną. Zatrzymujemy się na chwilę przed Trzeszczynem gdzie stoi Pomnik Ofiar Faszyzmu na Ziemi Polickiej, którego autorem jest Mieczysław Welter. Jest to dobre miejsce na podsumowanie tematu dzisiejszego rajdu. A potem ruszamy już prosto do Pilchowa. Ela dzielnie zamyka kolumnę pilnując by nikt z grupy w tyle nie pozostał :). Na chwilę zatrzymujemy się przed sklepem w Pilchowie celem uzupełnienia zapasów i ruszamy pod dom siwobrodego. Jako że jest już po 16:00 pakuję szybko nasze trzy rowery na platformę, potem Elę, Jolę i Natalkę do samochodu i ruszamy w drogę powrotną. W samochodzie znowu zaczyna się głupawka i ze śmiechem żegnamy Natalkę na os. słonecznym a my ruszamy do Stargardu. Potem odwożę dziewczyny do domów i po rozpakowaniu i zabezpieczeniu swojego rowerka nareszcie mogę spróbować zawartość butelki, którą od dziewczyn dostałem :D. Dzięki organizatorom za tak fajnie zorganizowaną imprezę. Dzięki moim towarzyszkom podróży za wesołą atmosferę i całej szczecińsko-stargadzko-pyrzyckiej grupie za wspólny przejazd :).
Czekamy na przybycie siwobrodego i pozostałej ekipy z Szczecina © Trendix
W końcu przybywają :) © Trendix
Kierunek Police © Trendix
Krótka przerwa w drodze © Trendix
Dotarliśmy na miejsce startu rajdu, OSiR w Policach © Trendix
Nasi dzisiejsi przewodnicy © Trendix
Moje towarzyszki podróży szykują się do startu :) © Trendix
No to ruszamy © Trendix
Zatrzymujemy się w miejscu gdzie w czasie II WŚ była filia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof © Trendix
O miejscu tym opowiada nam Anita © Trendix
Jak widać po twarzach uczestników rajdu przewodniczka opowiada ciekawie i z przejęciem które udziela się słuchającym © Trendix
Ruszamy przez Polickie Łąki © Trendix
Czyżby z tej puszki brał się dobry humor Eli ?? :D © Trendix
To była naprawdę jazda przez łąki :) © Trendix
To prawdopodobnie w tej okolicy był przycumowany SS Bremerhaven przekształcony na obóz dla przymusowych robotników © Trendix
O historii tego miejsca i statku opowiada Magda © Trendix
Ruszamy dalej © Trendix
Tym razem docieramy pod ZCh w Policach © Trendix
Gdzie znajdował się kolejny z obozów - Pommernlager przeznaczony był dla Polaków oraz jeńców wojennych (polskich, belgijskich, francuskich, radzieckich, holenderskich, włoskich) o którym opowiada kolejny przewodnik © Trendix
W końcu docieram do Muzeum Historycznego SKARB gdzie ma miejsce zakończenie rajdu © Trendix
Moje towarzyszki z Stargardu od razu rzucają się na kiełbasę :D © Trendix
Zresztą jak widać nie tylko one :D © Trendix
Ja i moje towarzyszki Ela i Jola :) © Trendix
Szczecińsko-stargardzko-pyrzycka grupa :) © Krzysztof Smółko
W drodze powrotnej zatrzymujemy się pod Pomnikiem Ofiar Faszyzmu na Ziemi Polickiej koło Trzeszczyna © Trendix
Ela realizuje trudne zadanie. pilnowanie ogona kolumny :) © Trendix
Pod sklepem w Pilchowie uzupełniamy zapasy © Trendix
Przy sklepie w Pilchowie © Trendix
A nad nami krąży kania ruda © Trendix
Jeszcze tylko podejść pod górę i można pakować się do samochodu :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
25.97 km
3.00 km teren
01:51 h
14.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Masowy Przejazd Rowerowy w Stargardzie
Sobota, 23 kwietnia 2016 · dodano: 26.04.2016 | Komentarze 5
Ulicami Stargardu.MAPA
W sobotę Stargardzkie Porozumienie Rowerowe zorganizowało Masowy Przejazd Rowerowy. Nie mogło mnie na tym wydarzeniu zabraknąć więc ok. godz. 10:30 zameldowałem się na Rynku Staromiejskim gdzie z każdą chwilą przybywało coraz więcej rowerzystów. Przybyła również grupa znajomych rowerzystów ze Szczecina. Ok. godz. 11:00 Mirosław Mazański przywitał zgromadzonych, omówił zasady przejazdu i pod eskortą Policji, Straży Miejskiej i służby porządkowej organizatora ruszyliśmy na przejazd ulicami Stargardu. W wesołej atmosferze toczyliśmy się ulicami i nawet jakoś kierowcy byli w tym dniu życzliwi i nie wymachiwali nerwowo rękami :D. Po przejechaniu przez prawie wszystkie stargardzkie osiedla skierowaliśmy się na ulicę Podleśną z której po odbiciu w drogę gruntową docieramy na Bobrową Polanę. Na Polanie już był tłum ludzi gdyż Proeuropejskie Centrum Ekologiczne zorganizowało festyn ekologiczny. Niestety organizatorzy nie przewidzieli takiej frekwencji rowerzystów w Masowym Przejeździe Rowerowym i nie dla wszystkich starczyło kiełbasy :D. Po wesołych rozmowach na Bobrowej Polanie zaczęliśmy się rozjeżdżać w swoje strony. Według organizatora w tym wydarzeniu wzięło udział 450 rowerzystek i rowerzystów. Znaczy to że takie imprezy są potrzebne. Dziękuję organizatorom.
Zbieramy się na Rynku Staromiejskim © Trendix
Dotarła do nas ekipa z Szczecina © Trendix
Mirosław Mazański omawia zasady przejazdu © Trendix
Ruszamy w drogę © Trendix
Na ulicach Stargardu © Trendix
Na ulicach Stargardu © Trendix
Na ulicach Stargardu © Trendix
Odbijamy w kierunku Bobrowej Polany © Trendix
Docieramy na festyn ekologiczny © Trendix
Niektórzy się jeszcze na kiełbaski załapali :D © Trendix
Na koniec wspólne foto z szczecińską ekipą :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film z wydarzenia: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
37.80 km
16.00 km teren
02:10 h
17.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Stargard Wsiada na Rowery
Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 3
Stargard - Lipnik - Zieleniewo - Morzyczyn - Reptowo - Cisewo - Żarowo - StargardMAPA
Kiedyś rozmawiając z Łukaszem zauważyłem że przydałoby się zorganizować trochę krótszych wycieczek dla tych którzy mało rowerami jeżdżą aby ich do tego zachęcić a więc Łukasz jako sprawny organizator taką wycieczkę zaplanował :). Nie był jednak pewny czy znajdą się chętni ale w dniu wyjazdu na miejscu spotkania pod Biedronką zjawiło się 28 rowerzystek i rowerzystów a na trasie dołączył jeszcze jeden :). Na wycieczkę przybyli i stali bywalcy imprez Stargardu na Rowery i nowe osoby. Ruszyliśmy najpierw DDR-ką do Zieleniewa a potem było już różnie :D jako że relacja spóźniona w czasie nie będę się rozpisywał :) Więcej można przeczytać w relacji SnR: Relacja
Zbieramy się pod Biedronką © Trendix
DDR-ką do Zieleniewa © Trendix
Nad obwodnicą Stargardu © Trendix
Przerwa przed Reptowem © Trendix
Cała grupa w Cisewie © Trendix
W drodze z Grzędzic do Żarowa © Trendix
Na Polanie Bobrowej © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
71.03 km
10.00 km teren
04:11 h
16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Puszcza Wkrzańska w promieniach przedwiośnia
Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 7
Szczecin - Wołczkowo - Dobra - Blankensee - Pampow - Glashutte - Dobieszczyn - Zalesie - Węgornik - Tanowo - Pilchowo - SzczecinMAPA
Mało razy w tym roku na rower wsiadłem, jakoś pogoda do rowerowych wycieczek mnie nie nastraja, ale gdy dostałem od Sebastiana zaproszenie na wycieczkę pod tytułem "Puszcza Wkrzańska w promieniach przedwiośnia przez Niemcy i Zalesie" nie mogłem sobie odmówić udziału w tym wydarzeniu. Umówiłem się z Beatą i Arkiem i razem na 9:30 dojechaliśmy samochodem do Szczecina. Po wypakowaniu rowerów dotarliśmy na Plac Lotników gdzie dopiero było 3 rowerzystów. Było trochę chłodno, zachmurzone niebo więc myślałem że i frekwencja nie będzie duża. Po paru minutach jednak zaczęli się zjeżdżać rowerzyści, przybyła też pięcioosobowa grupa Stargardu na Rowery, twardziele przybyli tu rowerami z samego Stargardu :) Około 10:00 organizator Arkadiusz Dobrzeniecki z Bike Nature Pomorze Zachodnie wygłosił słowo wstępne o zasadach bezpiecznego przejazdu i przez Park Kasprowicza ruszyliśmy na Głębokie gdzie był ustalony kolejny punkt zbiórki. Po dotarciu tam stwierdziliśmy że czeka już pokaźna grupa rowerzystek i rowerzystów i kolejna trzyosobowa grupa ze Stargardu czyli Jola z dwoma rowerzystami :), tak więc stargardzka grupa wzrosła do 11 uczestników wycieczki. Tu drugi z organizatorów Sebastian z Rowerowego Warszewa powiedział kilka zdań, dokonano podziału rowerzystów na 15 osobowe grupy aby zgodnie z przepisami przebyć drogę do Dobrej. Droga upływała w wesołej atmosferze szczególnie że wyszło słońce, wiał słaby tylko wiatr więc pogoda była idealna do jazdy. Tak dotarliśmy pod Netto do Dobrej gdzie dano czas na zrobienie zakupów tym którzy nie wzięli prowiantu na ognisko przewidziane w Zalesiu. Ja z Marcinem wyjechaliśmy trochę do przodu aby policzyć uczestników wycieczki. Gdy grupa wyjechała na prostą ja zacząłem ją filmować a Marcin liczyć, doliczył się 130 uczestników wycieczki :). W Dobrej wjeżdżamy na drogę rowerową i jedziemy wśród pól aż do granicy przed Blankensee gdzie na przydrożnym parkingu robimy chwilę przerwy. Kolejny przystanek jest pomiędzy Blankensee i Pampow gdzie Arek i Sebastian opowiadają trochę o powstaniu Puszczy Wkrzańskiej, historii waśni pomiędzy Pampow i Blankensee i innych ciekawostkach. Po przerwie ruszamy dalej by po minięciu Pampow wjechać na polną drogę, która doprowadziła nas nad leśne jeziorko Thursee. Tu mamy kolejną przerwę szczególnie że dwa rowerki złapały gumę a jednemu coś z wolno biegiem się stało. Przy pomocy innych rowerzystów awarie zostają usunięte i ruszamy dalej by dotrzeć do dawnej małej stacji kolejowej Glashutte gdzie parę słów o tym miejscu mówi nam Arek. Ruszamy dalej, po minięciu miejscowości Glashutte jedziemy w kierunku Hintersee by potem odbić w prawo do granicy Niemiecko - Polskiej. Po minięciu Glashutte rowerzystom zawrzała krew i przycisnęli mocniej na pedały :) próbowałem za nimi jechać ale mając 25 km/h na liczniku widziałem tylko oddalającą się grupę :) tak więc szybko docieramy do granicy Niemiecko - Polskiej przed Dobieszczynem. Tu troszkę dłuższa przerwa gdyż grupa strasznie się rozciągnęła :D. Gdy już wszyscy dołączyli czy to na holu czy też normalnie, ruszamy dalej już prosto do TOEE w Zalesiu. Tempo jest dalej dość żwawe więc po niedługim czasie jesteśmy już w Zalesiu.
Tu czeka już na nas przygotowane ognisko. Wygłodniali rowerzyści rzucają się do pieczenia kiełbasek a ci którzy nie mogą dopchać się do ognia zjadają kiełbasę na zimno :D Gdy już podjedliśmy a Ci co jeszcze nie byli obejrzeli TOEE postanawiamy wracać do domu. Powrót z Zalesia odbywa się już w mniejszych grupach. Jedni jadą jeszcze nad Świdwie inni asfaltem do Szczecina a ja Arek i Beata zabieramy się z grupą jadącą polną drogą do Węgornika. Twardziele z SnR postanawiają jechać asfaltem, jakie było moje zdziwienie gdy przed Węgornikiem nas mijają jadąc jednak naszą drogą :D, ale oni pędzą dalej gdyż przed nimi do przebycia jeszcze jakieś 60 km :). Po dotarciu do Pilchowa zatrzymujemy się by pożegnać siwobrodego i Grażynę. Potem z Arkiem i Beatą ruszamy już do samochodu. Zatrzymujemy się na chwilę przy "Ptakach" Hasiora gdzie robię im fotkę i jedziemy dalej na Jasne Błonia. Tu zauważam Cafe Rower a że to najdłuższy dystans przejechany przeze mnie w tym roku i odczuwam już zmęczenie postanawiamy wypić kawę czy też jak Arek kakao :) . Po kawie poczułem się od razu lepiej :) wsiadamy na rowery i po chwili pakujemy je na bagażnik. Po zapakowaniu rowerów ruszamy do Stargardu. Super wycieczka, super organizatorzy, super towarzystwo :) to się nazywa udana sobota :).
Beata i Arek na Placu Lotników © Trendix
Przybyli twardziele z Stargardu :) © Trendix
A na Placu Lotników coraz więcej rowerzystów © Trendix
Jedziemy przez Park Kasprowicza na Głębokie © Trendix
Tłum rowerzystów czeka już na Głębokim © Trendix
Jola i mniej widoczna jej ekipa :) © Trendix
Stargardzka grupa w drodze do Dobrej © Trendix
Przed Netto w Dobrej © Trendix
W drodze do Blankensee © Trendix
Niezła kawalkada rowerzystów :) © Trendix
Przerwa na przygranicznym parkingu © Trendix
Poluję na dobre ujęcie :) © Joanna Ol
Jedziemy przez Blankensee © Trendix
Na postoju między Blankensee a Pampow © Trendix
Polną drogą nad jezioro © Trendix
Przerwa nad jeziorem Thursee © Trendix
Przerwa przy dawnej stacji Glashutte © Trendix
Jedziemy przez Glashutte © Trendix
W drodze do granicy © Trendix
Przerwa na granicy przed Dobieszczynem © Trendix
W drodze do Zalesia © Trendix
Docieramy do celu © Trendix
Ci co do ogniska się nie dopchali jedzą kiełbasę na zimno :D © Trendix
A szczęśliwcy pieką kiełbaski :) © Trendix
W drodze do Węgornika © Trendix
Beata i Arek przy "Ptakach" Hasiora © Trendix
Kawa na Jasnych Błoniach © Arkadiusz Wierzchowski
Krokusy na Jasnych Błoniach © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wycieczki: KLIK
Film z wycieczki: PLAY
Kategoria 50 - 100 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy
Dane wyjazdu:
26.48 km
6.00 km teren
01:36 h
16.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Rowerowy Dzień Kobiet z Mad Bike
Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 07.03.2016 | Komentarze 5
Pilchowo - Szczecin - Pilchowo - Tanowo - PilchowoMAPA
Pogoda jaka obecnie panuje nie nastraja mnie jakoś do jazdy rowerem więc dawno już nie jeździłem. Jednak nie mogłem sobie odmówić przyjemności wzięcia udziału w Rowerowym Dniu Kobiet, który na prośbę organizatorki Jany już któryś raz dokumentuję. Na tą imprezę jak zawsze miałem zabrać Monikę ale tym razem Monika poprosiła bym zabrał również jej znajomą Elę. Gdy zadzwoniłem do Eli by się umówić ta z kolei poprosiła by zabrać jej znajomą Jolę :), jako że miejsce na rower na bagażniku jeszcze było oczywiście się zgodziłem. Przed godziną ósmą stawiłem się w umówionym miejscu po Elę, no i zaczęły się schody :D Ela zbyt późno zabrała się za przygotowanie roweru i okazało się że powietrza nie ma i nie będzie :). Załatwiła jej zastępczy rower Jola, więc pakujemy się do samochodu i jedziemy po Jolę a potem do jej znajomego po rower. Niestety ten rower to typowy mieszczuch z nisko wygięta ramą która za nic nie chce wejść na moją platformę. Przypominam sobie że u mnie w piwnicy stoi rower żony więc szybko po niego jedziemy. Gdy już zebraliśmy potrzebną ilość rowerów :) jedziemy po Monikę. Cisnę samochodem aby nadrobić stracony czas i o mało nie pakuje się pod inny samochód na rondzie :). Zabieramy Monikę i szybkim tempem jedziemy do siwobrodego, do którego dojeżdżamy prawie zgodnie z umówionym czasem. U siwobrodego jest już Grażyna, Kasia, Daniel i dwóch Sławków. Przygotowujemy chwilę rowery i ruszamy na umówione miejsce zbiórki. Reszta ekipy raźno pognała, ja toczyłem się powoli przed Elą by po drodze nie zginęła ale jednak próbowała za mną jechać :D Okazało się że ostatnio Ela na rowerze siedziała w maju ubiegłego roku :D. W Parku Kasprowicza dołącza do nas przedstawiciel Samej Ramy, któremu przekazuję Elę pod opiekę a sam przyspieszam by dotrzeć pod Trzy Orły i zdążyć zrobić trochę zdjęć Paniom przed wyruszeniem w trasę :). Pod Orłami zebrała się ponad setka Pań, była prasa, radio i telewizja. Uczestniczki tej imprezy przywiozły ze sobą karmę dla zwierząt które zbierało TPZ. Po wręczeniu Paniom pamiątkowych szprychówek i omówieniu zasad przejazdu przez organizatorkę Janę ruszamy w drogę. Grupa trochę się rozciąga, jedni jadą z lewej strony jeziorka inni z prawej :) ale w końcu wszystkie grupy nie ważne jaką drogą jadące docierają w wesołej atmosferze do Gospody Lawendowej w Tanowie gdzie ma się odbyć zasadnicza część Święta Pań :) Po powitaniach Panie stają w kolejki jak za dobrych czasów PRLu :D jedne pierw do Pana Andrzeja który serwuje dania z grilla i gorącą zupę inne do Jany która rozdaje Paniom upominki podarowane przez sponsorów szczególnie przez Gianta producenta marki Liv przeznaczonej specjalnie dla kobiet a inne wewnątrz Gospody Lawendowej zamawiają słodkości i inne dania z menu Gospody. Wszędzie krąży Adam, właściciel Lawendowej nadzorujący wszystko :). Ja spotykam wiele znajomych twarzy nie tylko z rowerów. Jest Aga która z dwoma koleżankami reprezentuje na tej imprezie Widuchową. Pojawia się i Gosia, która pomimo że przybyła z grupą z rajdu pieszego łapie się w kolejkę po upominki dla rowerzystek :D. Gdy już Panie wyszły z kolejek pojawiły się dziewczyny z Studia Tańca Anna Kowalska i rozpoczął się trening Zumby co okazało się przyjemne zarówno dla ćwiczących Pań jak i obserwujących te popisy Panów którzy zabezpieczali tą imprezę. Na koniec rowerzyści z akcji Niewidomi na Tandemach Szczecin i Okolice zaprosili Panie do próby jazdy tandemami z którego to zaproszenia kilka Pań z radością skorzystało.
Jako że robiło się coraz zimniej, impreza zbliżała się do końca robimy jeszcze grupowe zdjęcia z Niewidomymi na Tandemach, pakujemy się na rowery i ruszamy z powrotem do domu siwobrodego. Jako że byłem już przemarznięty gnałem do Pilchowa bez żadnego zatrzymywania się. Za mną szybko dojechała Jola i potem reszta towarzystwa oprócz Eli która ostatnio widziana była prowadząc rower :) Trochę się na nią naczekaliśmy, zszedłem aż na dół do drogi zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłem Elę prowadzącą rower, myślałem że się zepsuł ale okazało się że dolna część pleców Eli odmówiła współpracy z siodełkiem i wolała znajdować się obok roweru niż na nim :D. U siwobrodego wypijamy jeszcze kawę lub herbatę co kto chciał i żegnając się w wesołych nastrojach wracamy do Stargardu.
Jana znowu jako organizatorka spisałaś się na szóstkę :)
Pod domem siwobrodego szykujemy się do wyjazdu © Trendix
Ela cały czas za mną podążą © Trendix
Zostawiam Elę pod opieką przedstawiciela Samej Ramy © Trendix
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix
Tłum Pań pod Orłami w Parku Kasprowicza © Trendix
Jana omawia zasady przejazdu © Trendix
Zbiórka karmy dla zwierząt dla TPZ © Trendix
W drodze do Tanowa (Jana i jej obstawa) © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
W drodze do Tanowa © Trendix
Dojeżdżamy już do celu © Trendix
Tunia i Małgorzata © Trendix
Aga i jej grupa z Widuchowej © Trendix
Piechurka Gosia tez się na upominek załapała :D © Trendix
W kolejce po jedzonko © Trendix
W kolejce po upominki © Trendix
Właściciel Lawendowej dodał upominki od siebie i przekazał je na ręce Jany © Trendix
Jana wręcza wszystkim Paniom upominki © Trendix
A dziewczyny robią reklamę marce LIV firmy GIANT :) © Trendix
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix
Udekorowane świątecznie rowery © Trendix
Czas na Zumbe © Trendix
Czas na Zumbe © Trendix
Czas na Zumbe © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Przejażdżki tandemami © Trendix
Grupowe fotki na koniec imprezy © Trendix
Grupowe fotki na koniec imprezy © Trendix
Wszystkie fotki z tej imprezy: KLIK
Film z imprezy: PLAY
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie, Zorganizowane imprezy