Info

Więcej o mnie.











Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień2 - 2
- 2020, Lipiec1 - 1
- 2020, Czerwiec1 - 3
- 2020, Maj2 - 7
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 3
- 2019, Sierpień5 - 6
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec6 - 7
- 2019, Maj3 - 6
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec2 - 3
- 2018, Grudzień1 - 1
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik4 - 2
- 2018, Wrzesień2 - 1
- 2018, Sierpień3 - 3
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec5 - 11
- 2018, Maj5 - 8
- 2018, Kwiecień4 - 8
- 2018, Styczeń1 - 3
- 2017, Listopad3 - 9
- 2017, Październik5 - 8
- 2017, Wrzesień4 - 7
- 2017, Sierpień4 - 8
- 2017, Lipiec3 - 5
- 2017, Czerwiec6 - 7
- 2017, Maj6 - 10
- 2017, Kwiecień3 - 11
- 2017, Styczeń2 - 2
- 2016, Grudzień1 - 2
- 2016, Listopad1 - 4
- 2016, Październik2 - 5
- 2016, Wrzesień7 - 26
- 2016, Sierpień8 - 19
- 2016, Lipiec4 - 7
- 2016, Czerwiec5 - 12
- 2016, Maj13 - 61
- 2016, Kwiecień6 - 28
- 2016, Marzec3 - 16
- 2016, Luty1 - 2
- 2016, Styczeń2 - 6
- 2015, Grudzień1 - 4
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik5 - 23
- 2015, Wrzesień5 - 31
- 2015, Sierpień7 - 28
- 2015, Lipiec9 - 34
- 2015, Czerwiec5 - 25
- 2015, Maj5 - 27
- 2015, Kwiecień6 - 22
- 2015, Marzec3 - 19
- 2015, Luty3 - 19
- 2014, Grudzień1 - 9
- 2014, Listopad3 - 13
- 2014, Październik3 - 19
- 2014, Wrzesień2 - 7
- 2014, Sierpień7 - 28
- 2014, Lipiec5 - 30
- 2014, Czerwiec6 - 46
- 2014, Maj4 - 31
- 2014, Kwiecień2 - 19
- 2014, Marzec4 - 39
- 2014, Luty1 - 12
- 2014, Styczeń7 - 39
- 2013, Grudzień7 - 2
- 2013, Listopad3 - 24
- 2013, Październik9 - 57
- 2013, Wrzesień3 - 17
- 2013, Sierpień11 - 49
- 2013, Lipiec14 - 96
- 2013, Czerwiec14 - 102
- 2013, Maj19 - 114
- 2013, Kwiecień4 - 28
- 2013, Marzec1 - 7
- 2013, Luty1 - 7
- 2012, Grudzień1 - 8
- 2012, Listopad3 - 27
- 2012, Październik1 - 10
- 2012, Wrzesień4 - 35
- 2012, Sierpień3 - 17
- 2012, Czerwiec9 - 69
- 2012, Maj4 - 3
- 2012, Kwiecień4 - 3
- 2012, Marzec4 - 4
Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2015
Dystans całkowity: | 123.93 km (w terenie 30.50 km; 24.61%) |
Czas w ruchu: | 08:36 |
Średnia prędkość: | 14.41 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 41.31 km i 2h 52m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
32.51 km
11.50 km teren
02:28 h
13.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Hydrotechniczna wycieczka
Poniedziałek, 23 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 7
Stargard - Witkowo Drugie - Tychowo - Święte - Strachocin - Stargard - Klępino - StargardNastał trzeci dzień weekendu czyli poniedziałek :) więc miałem sobie poleniuchować, szczególnie że zerknąłem na meteo.pl a tam wiatr 7-8 m/s do tego od ok.15:00 opady deszczu. Po godzinie leniuchowania stwierdziłem jednak że szkoda czasu, ubrałem się i wyskoczyłem na rowerek. Zamiast jednak udać się do lasu i schować przed wiatrem to ja pojechałem w drugą stronę w kierunku Witkowa i wylądowałem na otwartym terenie gdzie nic mnie przed wiatrem nie osłaniało :D. Zacząłem po drodze oglądać i focić napotkane urządzenia hydrotechniczne :) a z tego względu że w czasie jazdy przekraczałem Małą Inę, Rzepliński Kanał, Inę, Krąpiel, Kanał Strumyk napotkałem na swojej drodze zastawki, progi spiętrzające, przepływy i mosty. Przez łąki jumbową drogą która dla tego rowerka już nie jest taka straszna jak dla Bergamonta dojechałem do Tychowa. Tym razem jednak nie wjechałem od razu do wsi ale pojechałem wzdłuż niej polną drogą by wyjechać na asfalt już na końcu Tychowa. A tu chwilę się zatrzymałem przy rurociągu leżącym na drodze. Co to za budowa że przez rok rura w poprzek drogi leży ?? Po dojechaniu do Strachocina trafiłem na kolejne hydrotechniczne urządzenia. Objechałem sobie wioskę i skierowałem się wzdłuż Krąpieli by dojechać do wiaduktu kolejowego przy którym jeszcze nigdy nie byłem a wygląda jak nowo postawiony. Po wjechaniu do Stargardu kontynuowałem hydrotechniczny szlak aż w końcu dotarłem w rejony gdzie jeszcze nie byłem czyli do oczyszczalni ścieków. Co prawda znak drogowy informował o ślepej ulicy ale myślałem że jakoś rowerem przejadę :) No i znalazłem ścieżkę na wale którą dojechałem do Iny :) no i dalej już ścieżką i bez ścieżki wzdłuż Iny brnąłem do mostu przez Inę w Klępinie. Było już ok. 14:00 gdy dotarłem do mostu na Inie, pamiętając że prognoza pogody twierdziła że ma od 15:00 padać postanowiłem już bez kombinowania skierować się w stronę domu. Było całkiem fajnie ale przy następnym takim wietrze chowam się do lasów :D

Most na Małej Inie w Witkowie © Trendix

Za Witkowem droga na łąki © Trendix

I nic przed wiatrem mnie nie uchroniło :) © Trendix

Zastawka na Rzeplińskim Kanale © Trendix

Kolejne hydrotechniczne urządzenia © Trendix

Bezgłowy Ent na drodze spotkany :) © Trendix

Gdzie się obrócić tam coś z hydrotechniki © Trendix

Ta zastawka chyba trochę zaniedbana © Trendix

Most na Inie © Trendix

Na moście wśród łąk © Trendix

I kolejna zastawka © Trendix

Omijając Tychowo :) © Trendix

A rura jak leżała tak leży :) © Trendix

Zastawka na Krąpieli © Trendix

W drodze jakieś prace melioracyjne widziałem a to pewnie to © Trendix

Zastawka na Kanale Strumyk © Trendix

Most nad Krąpielą w Starchocinie © Trendix

Rzeka Krąpiel © Trendix

Wiadukt kolejowy na którym pierwszy raz byłem © Trendix

Stargardzkie zabytki © Trendix

Zastawka na Inie © Trendix

Ścieżka wzdłuż ogrodzenia oczyszczalni © Trendix

Oczyszczalnia ścieków w Stargardzie © Trendix

Czy to wypływ wody do Iny z oczyszczalni ścieków ?? © Trendix

Wzdłuż Iny do mostu w Klępinie © Trendix

Pokonać most i można do domu wracać :) © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
42.90 km
9.00 km teren
02:58 h
14.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
Do Doliny Krąpieli
Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 21.02.2015 | Komentarze 5
Stargard - Strachocin - Święte - Tychowo - Krąpiel - Trzebiatów - Pęzino - Ulikowo - StargardGdy rano wstałem i wyjrzałem przez okno stwierdziłem że nie można takiego dnia zmarnować i postanowiłem ruszyć na rower. W związku z tym że po ostatnim wyjeździe był cały w grubej warstwie błota chciałem najpierw podjechać na myjnię i doprowadzić go do porządku. Po wyjechaniu z domu zauważyłem że wiaterek dziś będzie mi nieźle przeszkadzał. Niestety od tygodnia kolejki na myjni nie kończą się :D. Postanowiłem zatem jechać brudasem :) Pojechałem w kierunku Świętego i dalej do Tychowa. Przed Tychowem dalej w poprzek drogi biegnie rurociąg który trzeba polem objechać. I od razu rzuciło mi się w oczy że odnowiono korpus wiatraka holenderskiego w którym obecnie znajduje się mieszkanie. Do Krąpiela pojechałem drogą z płyt jumbo biegnącą pośród pól i łąk gdzie nic nie osłaniało mnie przed wiejącym wiatrem i jego boczne porywy chciały mnie zepchnąć z płyt :). Po dojechaniu do Krąpiela postanowiłem pojechać dalej do Pęzina. Gdy dojechałem do Trzebiatowa zauważyłem że Pałac został już odremontowany i znajduje się tu Hotel, Restauracja i SPA, kiedy ostatnio robiłem mu zdjęcie cały był okrążony przez rusztowania :). Dojeżdżając do Pęzina zauwazyłem żelazny most kolejowy który jakoś poprzednio był przeze mnie niezauważony. Postanowiłem zatem podjechać do niego i zrobić mu parę fotek. Potem chwila przy zamku w Pęzinie i nad Krąpielą która pod mostkiem jest bystra jak górski potok :). Kolejnym punktem dzisiejszej wycieczki była Dolina Krąpieli. Postanowiłem pojechać czerwonym szlakiem turystycznym :) ale to szlak pieszy więc rowerem trochę się tu namordowałem :). Porobiłem trochę zdjęć (wiosną i latem jest tu dużo ładniej) i ruszyłem w drogę powrotną. Miałem w planie pojechać dalej przez Krępcewo - Grabowo - Klępino ale czy to ten wiatr czy pieszy szlak nad Krapielą jakoś mi chęci zmniejszyły i po dojechaniu do dwudziestki skręciłem od razu na Stargard. Zatrzymałem się chwilę przy Ozach Kiczarowskich i ruszyłem już bezpośrednio do Stargardu. Po drodze do domu wstąpiłem na myjnię przy Towarowej, w kolejce stał tylko jeden samochód więc grzecznie za nim stanąłem i po zwolnieniu się stanowiska umyłem szybko rower i ruszyłem do domu. Mimo wiatru i mimo tego że słońce w połowie wycieczki się schowało, było fajnie :).

Droga Święte - Tychowo © Trendix

Korpus holenderskiego wiatraka w Tychowie © Trendix

Droga z płyt jumbo do Krąpiela © Trendix

Jak widać wiaterek był dzisiaj nielichy :) © Trendix

Gdzieś w drodze wśród łąk :) © Trendix

Droga z Krąpiela do Pęzina © Trendix

Pałac w Trzebiatowie © Trendix

Most kolejowy na Krąpieli w Pęzinie © Trendix

Zamek w Pęzinie © Trendix

Krąpiel w Pęzinie © Trendix

Droga do Doliny Krąpieli © Trendix

W Dolinie Krąpieli © Trendix

W Dolinie Krąpieli © Trendix

Na czerwonym szlaku turystycznym © Trendix

Miejsce na ognisko nad Krąpielą © Trendix

Ozy Kiczarowskie © Trendix
Wszystkie zdjęcia: KLIK
Kategoria krótkie 20-50 km, zachodniopomorskie
Dane wyjazdu:
48.52 km
10.00 km teren
03:10 h
15.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giant Talon 27,5 0 LTD
No to wystartowałem :)
Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 7
Stargard - Giżynek - Golczewo - Kluczewo - Dębica - Wierzbno - Koszewo - Koszewko - Kunowo - Zieleniewo - Morzyczyn - Lipnik - StargardJak sam tytuł mówi wystartowałem dziś rowerowo w 2015 roku :). Późno trochę bo późno ale nareszcie. I to nie ze względu na pogodę tak późno ruszyłem a po prostu miałem dość intensywne weekendy spędzane na wycieczkach, czy to pieszych czy autokarowych :). Jak to u mnie bywa postanowiłem wczoraj że ruszam na rower ale gdy rano wstałem jakoś wczorajsze chęci mnie opuściły. Wyjrzałem jednak przez okno i nie znalazłem wymówki aby pozostać w domu :). Ruszyłem więc przez Giżynek na kluczewskie lotnisko asfaltami i betonami. Dalej miałem w planie dotrzeć nad Miedwie w Wierzbnie. No i tu okazało się że droga jest już częściowo rozmarznięta, pokryta warstwą błota, ale mam w końcu rower na szerokich oponach więc parłem dalej :). Gdy dotarłem nad Miedwie ja i cały rowerek byliśmy w błocie :) Postałem chwilę w pełnym słońcu na molo w Wierzbnie i ruszyłem dalej. Z Wierzbna do Koszewa droga dalej prowadziła po śliskiej warstwie błota. Od Koszewka postanowiłem już nie opuszczać asfaltu :) Wstąpiłem jeszcze nad Miedwie między Koszewkiem a Wierzchlądem i dalej przez Kunowo do Zieleniewa. Przejechałem wzdłuż całą promenadę nad Miedwiem i postanowiłem zajrzeć do Orlenu na kawę. Po wypiciu kawy ruszyłem w drogę do domu. Miałem zamiar podjechać na myjnię umyć rower ale była taka kolejka że zrezygnowałem. Będzie powód by w poniedziałek wyjść na rower :). Rowerowy rok 2015 uważam dla siebie za otwarty :)

Zaczęło się sucho i twardo © Trendix

Na dawnym pasie startowym © Trendix

Na dawnym lotnisku w Kluczewie © Trendix

Potem na skróty do Dębicy © Trendix

Błotnista droga z Dębicy do Wierzbna © Trendix

Stada gęsi w drodze mijane (chyba gęsi :) ) © Trendix

Tak wyglądał rower po dotarciu do Wierzbna © Trendix

A tak moje spodnie © Trendix

Nad Miedwiem w Wierzbnie © Trendix

W drodze do Koszewa © Trendix

Nad Miedwiem przed Koszewkiem © Trendix

Nad Miedwiem w Zieleniewie © Trendix

Nad Miedwiem © Trendix

Przekąska z Orlenu © Trendix

I prosto do Stargardu © Trendix
Wszystkie zdjęcia z wyjazdu: KLIK