Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trendix z miasteczka Stargard. Mam przejechane 17189.56 kilometrów w tym 3428.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trendix.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Na Szlaku Bielika

Niedziela, 26 stycznia 2014 · dodano: 28.01.2014 | Komentarze 4

Jak do tej pory tuptałem sobie sam więc gdy pojawiła się okazja grupowego tuptania na zaproszenie Pawła (misiacza) nie mogłem sobie odmówić. W niedzielę o 9:45 stawiłem się więc na miejscu zbiórki w Siadle Dolnym. Nie będę opisywał dojazdu tam ale było kiepsko samochód znowu zaczął nawalać ale jakoś dojechałem :) Przed 10:00 dojechali na miejsce spotkania Basia i Paweł (misiaczowie) oraz Piotrek (Bronik) samochodem ze Szczecina i Adrian (Gryf) rowerem z Gryfina. Po krótkim przygotowaniu w pięcioosobowym składzie ruszyliśmy Szlakiem Bielika w kierunku Moczył. Zaraz po przekroczeniu autostrady dogonił nas rowerem Krzysiek (monter) i ruszyliśmy dalej. Ok. 10:50 na szlaku naszej wędrówki spotkaliśmy Jarka (Gadzika) który swój marsz Szlakiem Bielika rozpoczął w Gryfinie o godzinie 8:40.  Po krótkiej rozmowie Jarek ruszył w swoją stronę gdyż spieszył się na obiad który miał mieć o 13:00 :), my zaś dalej kontynuowaliśmy nasz marsz w kierunku Moczył. Po dotarciu do Moczył rozpoczęło się przygotowywanie posiłków. I tu pojawił się problem, tylko kuchenka Adriana szybko zagrzała mu posiłek. Kuchenki Piotra i Pawła odmówiły współpracy. Właściciele kuchenek pomyśleli że chyba skończył im się gaz i już mieli zrezygnować z przygotowania ciepłego dania, gdy po rozmowach wypłynął wniosek że być może niska temperatura nie pozwala na dobre rozprężenie się gazu. I wtedy sytuację uratowała Basia wyciągając dwa ogrzewacze którymi Piotr i Paweł najpierw rozgrzali gaz a potem swoje posiłki. Po zjedzeniu gorących dań udaliśmy się w drogę powrotną. Monter nadrabiał km krążąc rowerem. Po dotarciu do naszych pojazdów pożegnaliśmy się i wróciliśmy do domów. Dzisiejsza wycieczka może nie była daleka 9,61 km ale była bardzo fajna.


Basia, Paweł i Piotr już na miejscu zbiórki.


Dojechał już i Adrian


W drodze (Basia, Paweł i Adrian)


W drodze (Piotrek)


Dołączył do nas monter


Spotkanie z Gadzikiem na szlaku


w drodze do Moczył


monter prowadzi


Powitanie w Moczyłach


Jest i rowerowy akcent


Czas na gotowanie


Piotrek ogrzewa gaz


Misiacz pod butlę z gazem też ogrzewacz włożył


w drodze powrotnej


w drodze powrotnej


w drodze powrotnej


i już przy pojazdach

Mapa

Wszystkie fotki z wycieczki tu: KLIK


Komentarze
Nefre
| 23:13 wtorek, 28 stycznia 2014 | linkuj Fajny spacer w doborowym towarzystwie.)))
tunislawa
| 21:54 wtorek, 28 stycznia 2014 | linkuj fajna wycieczka ...i jakie widoki , zwłaszcza na polu ! ...szkoda ,że nie wracaliście lasem ...teraz by się dało , bo nie ma błota i komarów ! :)
Trendix
| 19:19 wtorek, 28 stycznia 2014 | linkuj Dobrze że my sprawdziliśmy to na krótkim spacerku :)
Misiacz
| 18:45 wtorek, 28 stycznia 2014 | linkuj Faktycznie, gazowe kuchenki na mróz się nie nadają, właśnie przeczytałem relację Wilka z BS, który pojechał niedawno na Litwę...pod namiot ;)))
http://wilk.bikestats.pl
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]